GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nascar "dziwny" wypadek

16.12.2005
10:51
smile
[1]

kurzew [ The Road Warrior ]

Nascar "dziwny" wypadek

Obejrzalem ten filmik kilkanascie razy i nadal zastanawiam sie jak moglo do tego dojsc.

16.12.2005
10:58
[2]

zoor!n [ Legend ]

slysze tylko dzwiek...
nie ma obrazu.

16.12.2005
11:00
smile
[3]

Chmielek [ Warrior of the World ]

ten kierowca chyba slepy był

16.12.2005
11:01
[4]

piokos [ Mr Nice Guy ]

pijany był. Kierowca, nie kamerzysta/fotograf.

zoor!n => włącz monitor.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-12-16 10:59:25]

16.12.2005
11:25
[5]

stanson [ Człowiek z Kanapy ]

Fotograf dal sie trafic imo dlatego, ze pewnie bawił sie zoomem w kamerze i zle ocenil odleglosc. Dlaczego jednak kierowca go nie ominal - moze sie zagapil, nie wiem, dziwne...

16.12.2005
11:25
[6]

Kozi2004 [ Generaďż˝ ]

To wygląda tak jakby ten kierowca zrobił to specjalnie!

16.12.2005
11:27
[7]

zoor!n [ Legend ]

piokos ---> bardzo smieszne...:)

16.12.2005
11:31
[8]

snopek9 [ Legia mistrz! ]

To nie byla wina kierowcy IMO, kierowca mogl go zauwazyc ale tez i nie musial...na nie szczescie nie zauwazyl...

16.12.2005
11:35
[9]

Khe [ terrorysta lodówkowy ]

kierowca pewnie myslal, ze ten w ostatniej chwili zejdzie mu z drogi jak juz zrobi zdjecie ...ale nie zszedl... (widac jak skreca troszke zeby go wyminac ale juz za pozno)

16.12.2005
11:43
smile
[10]

musaidi1111 [ 666 ]

To były porachunki mafii na paparatzi a pozniej kierowca uciekl z toru i juz go nigdy niewidzieli.

16.12.2005
11:45
[11]

Amadeusz ^^ [ tool ]

paparatzi :D

Nie wiem jak do tego doszło, ale nie chciałbym być na miejscu fotografa...

16.12.2005
11:58
[12]

Bart_p [ Chor��y ]

No nieźle, ale ten fotograf swoja drogą też mógł uważać, a nie stać na środku drogi

16.12.2005
12:02
smile
[13]

Gaara [ Generaďż˝ ]

nom, nie miał zooma w aparacie to sie sam przybliżył

16.12.2005
12:05
[14]

eJay [ Gladiator ]

Obejrzalem to z 30 razy i sadze, ze wina lezy po obu stronach ze wskazaniem na kamerzyste/fotografa. W trakcie wyscigu fotoreporterzy maja wydzielona strefe w ktorej moga sie poruszac. Nie wolno im wchodzic na glowny pas w boksach, moga to zrobic jedynie czlonkowie teamu oraz sam kierowca rzecz jasna. Z drugiej strony strony jak kierowca nie mogl zauwazyc tego goscia, przeciez byl widoczny z odleglosci ok 50 m? Mogl spokojnie zahamowac. Albo zaspal, albio mial naprawde zla widocznosc, bo widac, ze jak podjezdza do niego to delikatnie skreca po czym kontruje swoj woz z malym poslizgiem...hmmm. Nie wiem co o tym sadzic, ale wyglada to bardzo groznie:)

16.12.2005
12:09
[15]

kurzew [ The Road Warrior ]

Ja stwierdzilem ze oboje sie zagapili.A kierowca kontrowal dopiero jak uslyszal huk kiedy potracil fotoreportera.

16.12.2005
12:12
[16]

shabso [ Trane ]

Khe ma racje , najprawdopodobniej kierowca myślał , że fotograf chce mu zrobic zdjęcie i zejdzie w ostatnim momencie , ale dlaczego jak juz mu połamał nogi to sie nie zatrzymał?

16.12.2005
12:48
smile
[17]

stanson [ Człowiek z Kanapy ]

moze kierowca nie widzial błysku lampy i czekał do ostatniej chwili az zostanie sfotografowany

16.12.2005
12:49
[18]

©®© [ Generaďż˝ ]

Po pierwsze - to nie Nascar, ponieważ wyścigi nascar nigdy nie odbywają sie na mokrej nawierzchni.
Po drugie - to są japońskie wyścigi aut GT, a wiec kierowca i potrącony byli prawdopodobnie durnymi japończykami - myśle ze to juz wyjasnia wystarczająco duzo. Ktorys z nich musiał byc kamikadze :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.