gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Zmarł Robert Sheckley
9 grudnia 2005 zmarł jeden z najlepszych pisarzy s-f starszego pokolenia. Miłośnikom s-f którzy - o zgrozo - nie znają jego twórczości, polecam zbiory opowiadań "Pielgrzymka na Ziemię", "Obywatel Galaktyki" czy "Odłamki kosmosu" oraz książki (choć te są nieco słabsze). Odradzam jedynie zbiór "Maszyna Szeherezada" - to nieporozumienie.
Wspólnie z Rogerem Zelaznym napisał trylogię o demonie Azzie. ("Przynieście mi głowę księcia", "I z Faustem ci się nie uda", "Farsa, z którą należy się liczyć")
Ryslaw [ Patrycjusz ]
O fcuk :(
Jeden z moich ulubionych pisarzy. Wlasciwie wszystkie opowiadania to perelki. Pamietam, jak dawno temu w "Fantastyce" opublikowali "Ducha V"... ech, łza się w oku kręci...
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Też jeden z moich ulubionych - opowiadania to mistrzostwo świata... takie trochę Lemowskie, ale bardziej "dla ludu". Książki słabsze od opowiadań. W każdym razie klasyk gatunku.
Ryslaw [ Patrycjusz ]
Święte słowa, Sheckley to mistrz opowiadań, podobnie jak Kuttner. Mam chyba wszystkie jego zbiory wydane w Polsce. Szkoda, że więcej już nie będzie...
Conroy [ Dwie Szopy ]
Za jego książkami nie przepadałem, ale czytywałem sporo jego opowiadań i były świetne. Duża strata da środowiska czytelników sf.
"Robert Sheckley fell seriously ill in early May. He is in Kiev where he was visiting a science fiction convention. He suffered respiratory failure and was put on a machine to enable him to breath. The last I heard he was making a slow recovery."
sajlentbob [ Generaďż˝ ]
Szkoda. Duet z Zelaznym (Azzie) był boski (dosłownie i w przenośni) i należy do moich ulubionych.