GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mistrzostwa świata w sprawnym mordowaniu

14.05.2002
15:10
smile
[1]

tramer [ ]

Mistrzostwa świata w sprawnym mordowaniu

artykuł (z "Forum") typu bardzo złe gry w akcji:

*******************************************************************************************

Dyskusja na temat zakazu wirtualnych masakr, takich jak "Counter Strike", dotyczy nie tylko rozproszonej subkultury. Grono miłośników gry liczy setki tysięcy. Nie ma chyba dziedzińca szkolnego, na którym podczas przerw nie roztrząsano by nowych strategii walki. Nie ma weekendu, podczas którego tysiące nastolatków nie pakowałoby swoich komputerów, aby je ponownie zmontować na tzw. Lan-Party. Lan oznacza Local Area Network - sieć, w której połączone są setki pecetów.

Z niegdyś prywatnych spotkań rozwinęły się masowe imprezy, organizowane w dużych halach targowych. Na samą gXp3 Arenę w niemieckiej Getyndze przybyło w marcu ponad 2000 uczestników. Party Lan są obecnie ostatnim krzykiem mody przemysłu rozrywkowego, które porywają za sobą coraz więcej ludzi. Obroty branży na całym świecie sumują się na 30 miliardów euro. Tym samym inkasuje ona dużo więcej niż cała branża filmowa. Z bud, w których powstawały pierwsze gry komputerowe i wideo, wyrosły koncerny, takie jak Electronic Arts, Konami, czy Infogames, których wartość na giełdach szacowana jest na dziewięć miliardów dolarów. W samych tylko Stanach Zjednoczonych w produkcji i zbycie jest zatrudnionych 220 000 ludzi.

W produkcji porównywalnej do Hollywood wzrosły również koszty prac rozwojowych i badawczych: firmy wydają miliony euro, aby uczynić śmierć tak realistyczną, jak to tylko możliwe. Z błądzących po ekranie ludzików, wydających z siebie nudne dźwięki podobne do tonu kobzy, wyrosły naturalnie wyglądające cyberpotwory podobne do filmowych. Fascynacja grami stała się dla branży komputerów motorem wzrostu. Większa komplementarność gier wymaga coraz większych mocy obliczeniowych i tym samym nakręca popyt na nowy sprzęt.

Jeszcze bardziej obiecujący jest interes z konsolami wideo, które można podłączać do telewizorów. Po tym, jak niedawno rynek podzieliły pomiędzy siebie japońskie firmy Sony i Nintendo, na ring wszedł również amerykański gigant Microsoft i próbuje stawić czoła Japończykom za pomocą swojej konsoli Xbox.

Od samego początku orgia strzelaniny należy do najważniejszych elementów rynku gier. Lecz dopiero w 1993 roku przemoc na monitorze otrzymała naprawę realistyczny wymiar. "Doom" i jego powstały trzy lata później konkurent, "Quake", są uważane za praprzodków tzw. Ego-Shooterów.

"Doom" i "Quake" znalazły wielu naśladowców, aż do wystrzałowej gry "Half-Life", w której grupa żołnierzy udaje się w pościg za terrorystami. Kiedy sprytni programiści zmodyfikowali grę, by do walki mogły przystąpić dwie drużyny składające się z dziesięciu zawodników - jedni jako terroryści, drudzy jako żołnierze - rozpoczęła się prawdziwa era Party Lan. Od tego czasu wokół pola walki rozwija się interes z wszystkim co do niego należy: gwiazdami, zawodami i własną ligą. Nagrody na turniejach osiągają do 50 000 euro. Dla czołowych graczy hobby to stało się już źródłem niezłego zarobku. Niektórzy wygrywają 8000 euro, nie licząc nowych komputerów i lotów na turnieje do Brazylii i USA, finansowanych przez bogate firmy.

Kiedy dzieciak rusza do boju, wygląda niczym mały Schumacher: czarna bluza jest usiana znakami sponsorów. Nie tylko producenci chipów, tacy jak AMD i Intel odkryli graczy jako interesujący cel, również producenci napojów, kasy oszczędności, czy sieci domów towarowych występują jako sponsorzy. Po masakrze w Erfurcie to się może zmienić. Pojawił się wniosek o wprowadzenie zakazu rozpowszechniania w Niemczech "Counter Strike". Federalna cenzura ma 16 maja wysłuchać opinii ekspertów, a także samych graczy.

Ci długo zastanawiali się, kogo wysłać przed komisję jako obrońcę hobby. Decyzja zapadła w drodze głosowania przez internet. Wybrany został niejaki Raal z Schroet Commanda i Moquai z Bremy. Moquai nazywa się tak naprawdę Sven Spilker i jest z zawodu policjantem.

*******************************************************************************************

14.05.2002
16:10
smile
[2]

tygrysek [ behemot ]

temat przemocy w grach komputerowych jest baaardzo głęboki jak studnia bez dna sš ludzie, którzy tylko będš widzieć przemoc, œmierć i zabijanie w grach ... i tej grupie nie da się przemówić do rozsšdku ... nie uważam, żeby gry były szkodliwe, jeżeli sš umiejętnie "dawkowane" i pod kontrolš osób dorosłych w przypadku dzieci

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.