GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Diablo II z innej strony- przygody po za komputerem

25.07.2001
15:38
smile
[1]

TanSid [ Pretorianin ]

Diablo II z innej strony- przygody po za komputerem

Dziś Brat Silmar stanął przed ołtarzem i pojął za żonę kobietę zwaną Karina. Nie bacząc na obowiązki małżeńskie staje ku obronie honoru Zakonu, walcząc w pocie czoła. W tę sobotę na "Weselusie" staneliśmy oko w oko z wrogiem zwanym "Vodkus Procętus", lecz nie bacząc na niebezpieczeństwo wraz z Przeorem Vivi i Economen Vazqez-em zatrzeliśmy ją ostro w "mordę lać". Szala zwycięstwa przechyliła się na Naszą stronę. Econom Vazqez poświęcił się niemiłosiernie i lał "ją w mordę" w ilościach niezmiernych bijąc rekordy waleczności. Bitwa była wygrana! Radośni i zwycięzcy ruszyliśmy na zasłużony wypoczynek. Niestety, skryty wróg czaił się niezuważony. Na rano o 11 po 4 godz. snu, zaatakował Nas znienacka tajny sługa "Procętusa" nijaki skrytobójca "Kacusus Gnebiusus". Jak nie walnie z młota w łeb, grzmotnie w brzuch, aż Nas zwaliło z nóg. Po ratunek udaliśmy się po magiczną broń zwaną "Browarus Lecznitus". Z "Browarusem" przy ustach pokonaliśmy "Kacusa". Spokojnie udaliśmy się do domu Silmara. Nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa żyliśmy w błogim spokoju. Nikt z Nas nie spodziewał się, że wróg rzucił na Nas straszną klątwę. Nie minęło zbyt dużo czasu jak "Kacus" znów dał o sobie znać, tym razem byłem pewny, że Zakon straci całą Radę Starszych i wtedy przyszedł Nam z pomocą zbawieńczy Barbarzyńca Brat Ksiądz Silmar. Wysłał po Nas jeden z swoich rydwanów i przywiózł do miejsca zwanego "Poprawinus". Tam nakarmieni zbawieńczym jadłem i napojeni leczniczymi miksturami zdrowia wiedzieliśmy, że Zakon nadal będzie istniał. Lecz i tym razem pojawił się wróg w zmasowanej ilości stary "Vodkus Procentus", przepełnieni radością pokonania go wczoraj oraz zwycięstwem nad jego sługą "Kacusem" przystąpiliśmy ochoczo do boju. Walka była zaciekła i ostra jednak zmęczeni wczorajszym bojem w miarę upływu godzin słabneliśmy coraz bardziej. Kiedy "Procentus" przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę wtedy to Econom Vazqez chwycił go w garść i rozpoczął w "mordę lać". Już wyglądało, że wygrał gdy nagle zdradziecki "Vodkus Procentus" zadał skryty śmiertelny cios - Econom Vazqez padł. Smutek zagościł w Naszych sercach i kiedy sami już tylko czekaliśmy, kiedy przyjdzie na Nas kolej wpadł znów zbawieńczy Brat Ksiądz Silmar. Ku Naszemu zdziwieniu podarował Nam niewolnika, a ten niewolnik to Nasz wróg "Vodkus Procentus". Teraz będąc już w domu siedzę w spokoju i wroga naszego powoli w "mordę będe lać". Za to poświęcenie ze strony Silmara ogłaszam co następuje:
-za waleczność i opiekuńczość nad Radą Zakonu nadaję mu tytuł Honorowego Mistrza Zakonu na okres jednego miesięca. Teraz wszyscy niech wypiją za zdrowie Państwa Młodych po raz pierwszy (zawsze po raz pierwszy :) ).

Teks ukazał się kiedyś na stronie Zakonu Księży Mroku i jest autentycznym przeżyciem opisywanej drużyny.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.