GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

pytanie dot. matematyki

23.11.2005
12:52
[1]

|kszaq| [ Ethan Hunt ]

pytanie dot. matematyki

jest to rzaczej pytanie, hmm "prawne"
Jeżeli zrobiłem prace domową w książce (gdzie były proste rachunki) do obliczenia, zrobiłem je pamieciowo (zawsze tak robię) to nauczycieka od matemtyki mogła mi postawić ocene niedostateczna i adnotacje do rodziców "brak obliczeń" ? Mówie nauczycielce że liczyłem pamięciowo a ona że "nie może mojej pamięci sprawdzić"

23.11.2005
12:58
[2]

blood [ Killing Is My Business ]

no i ma racje, mozna przeciez w odpowiedziach sprawdzic i tez zapamietac odpowiedzi

23.11.2005
12:59
[3]

młodyMichał [ Chor��y ]

zawsze mozesz jej pamieciowo pokazac ze obliczyles nie piszac nic na tablicy a z pamieci mowiac, lub piszac w zezsycie :]

23.11.2005
12:59
[4]

Tomus665 [ Legend ]

blood --> doszła paczka ??

Apropo tematu , niby miała prawo bo jak jej udowodnisz , jak nie masz tego zapisanego ?

23.11.2005
13:04
[5]

blood [ Killing Is My Business ]

tomus - nie wiem jestem w szkole :( wracam o 15:30

23.11.2005
13:07
[6]

Niedzielny Gość [ Konsul ]

Mogła jak najbardziej i dobrze radzę pisz obliczenia. Ma też prawo, jeśli pomyliłeś się w końcowym wyniku, a obliczenia i sposóby rozwiązania były dobre postawić Ci ocenę dobrą.

23.11.2005
13:08
[7]

Regis [ ]

Miala racje. W pamieci to ty sobie liczyc mozesz, ale jesli czegos nie ma na papierze, to nauczyciel tego nie moze sprtawdzic, wiec tak jakby tego nie bylo. Na paturze czy kazdym innym egzaminie bedzie tak samo, wiec lepiej sie przyzwyczaj i pisz wszystko...

23.11.2005
13:38
[8]

frer [ Generaďż˝ ]

|kszaq| --> Tak już mają matematycy z kompleksami którzy uczą w szkołach (ja w podstawówce i gim miałem naszczęście dobrą matematyczke co o takie rzeczy się nie rzucała, w średniej szkole już było gorzej), że leczą swoje ego znęcając się nad uczniami o byle co, żeby pokazać jacy to oni mądrzy nie są. Jakbyś zobaczył jak na studiach potrafią liczyć niektórzy wykładowcy z doktoratami z matmy to byś się nawet uśmiał (no i większość ma o niebo lepsze podejście do studentów niż to bywa w zwykłych szkołach).
Wracając jednak do tematu to trzeba było babce wyjechać z tekstem, że zużywając niepotrzebnie papier zabija się lasy deszczowe i niszczy środowisko. :)

23.11.2005
13:45
[9]

wysiu [ ]

Po prostu w zwyklej szkole chodzi o nauczenie bachorow nie obliczania zadan, a metod obliczania. Przyklad - w pamieci to dzieci autystyczne moga sobie liczyc jakies wielkie ciagi matematyczne, ale zwykly uczen ma za zadanie pokazac, ze wie co to jest ciag, i jak go obliczyc, a nie tylko pokazac wynik, chocby byl prawidlowy.

23.11.2005
13:52
[10]

Regis [ ]

"Jakbyś zobaczył jak na studiach potrafią liczyć niektórzy wykładowcy z doktoratami z matmy to byś się nawet uśmiał (no i większość ma o niebo lepsze podejście do studentów niż to bywa w zwykłych szkołach)."

I niby mozna u nich liczyc w pamieci? Bo nie bardzo rozumiem idee jaka przyswiecala tej wypowiedzi... Ale jesli tak (mozna u nich liczyc w pamieci), to ciekawe gdzie studiujesz. U mnie moze i wykladowcy licza w pamieci na wykladach, ale na kolokwiach wymagadja PELNEGO rozwiazania.

23.11.2005
14:04
[11]

frer [ Generaďż˝ ]

Regis --> Zwykle wiekszości obliczeń i tak się nie da zrobić w pamięci, a te które się da to koleś wspomina na kolosie, żeby zapisać, bo zwykle chodzi o to że mamy pokazać metode jaką sięto robi, a nie samo rozwiązanie. Jeśli chodzi o moją wypowiedz to chodzi ogólnie o to jak wykładowcy liczą, bo koleś z którym teraz mam ćwiczenia to normalnie nie bawi się w jakieś pierdoły, nie czepia o szczegóły i normalnie jest luz.

23.11.2005
14:18
[12]

|kszaq| [ Ethan Hunt ]

Własnie o to chodzi że odp do tego zadania nie było
No nic bede sie starał jakoś to poprawić

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.