GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

domowa ubikacja a wyjazdy

23.07.2001
01:12
smile
[1]

clitoris [ Legionista ]

domowa ubikacja a wyjazdy

nikt nie śmie nie zgodzić się ze mną
w dość drażliwej i poniekąd ofensywnej kwestii
jaką są powroty do domu po dłuższym w nim nie bycie
jak to miło wówczas usiąść na własnej desce klozetowej
bez jakichkolwiek obaw....

23.07.2001
01:13
smile
[2]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...że coś cię może zaatakować. Czasami może się to zdarzyć na innej desce klozetowej. :-D

23.07.2001
01:16
[3]

CooN [ Generaďż˝ ]

a w czym tkwia te obawy odnosnie obcej deski klozetowej? :)

23.07.2001
01:16
smile
[4]

Stellincia [ Generaďż˝ ]

2 tygodnie pod namiotem wyczynia z tyłkiem cuda a każda napotkana deska klozetowa jest jak tron królewski

23.07.2001
01:17
[5]

clitoris [ Legionista ]

defekacja w obcym miejscu jest stresująca nie wiadomo czy gdzieś powyżej nie jest zainstalowana kamera bigbradera wiadomo jednak że kible w ośrodkach położonych np nad jeziorem są zanieczyszczone zewnętrznie

23.07.2001
01:21
[6]

CooN [ Generaďż˝ ]

"(...)są zanieczyszczone zewnętrznie" Rzeczywiscie jest to problem wielkiej wagi. Zwlaszcza jak sanepid zrobi wizyte w takim obiekcie uzytecznosci publicznej. Wtedy wlasciciel jest pozamiatany :)

23.07.2001
01:25
smile
[7]

clitoris [ Legionista ]

w sytuacji gdy w takim ośrodkach brakuje nawet apteczek pierwszej pomocy sanepid jest kwestią drugorzędną silnym argumentem przemawiającym za własnym panelem defekacyjnym jest praktycznie nieograniczona ilość czasu jaką można wna nim spędzić

23.07.2001
05:50
smile
[8]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To ja jeszcze dodam, przypomnialo mi sie w trakcie czytania - czy ktos z Was plywal jakas kabinowa lajba sredniej klasy (np Venus) 2 tygodnie po Mazurach? I czy pamieta w takim razie, jak podczas takiego plywania wyglada sprawa ubikacji? Ha, to jest dobre!

23.07.2001
08:24
smile
[9]

Adamus [ Gladiator ]

Clitoris --> Polecam składany stołeczek turystyczny z wycietym otworem, gesty lasek i OFF przeciwko komarom (tez może byc pięknie) ;-))))

23.07.2001
10:16
smile
[10]

massca [ ]

ja plywalem taka lajba ale po morzach i atlantyku. stwierdzam ze w czasie sztormow czlowiek na kilka dni potrafi przestac W OGOLE korzystac z takich urzadzen :))

23.07.2001
10:24
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja celowo podaje przyklad lajby srodladowej, gdyz lodeczki sredniej klasy (podkreslam - sredniej klasy, a nie wszystkie) na srodladziu nie posiadaja kibla w ogole. Potrzeby na wodzie zalatwia sie wiec w bardzo smieszny sposob :-)) Co innego duze jachty majace klase zatokowa i wyzej. One maja kible na pokladzie, wiec problem rzeczywiscie polega wtedy wylacznie na tym, czy mamy co do nich robic :-) A co to bylo to na Atlantyku? (jezeli moge wiedziec :-)

23.07.2001
10:41
[12]

massca [ ]

no wiec nasz jacht mial kibelek, nawet prysznic tam byl, ale chyba nikt nie korzystal bo caly czas pogoda sztormowa byla i tak rzucalo ze ciezko by sie bylo utrzymac na sedesie mimo roznych uchwytow a poza tym wiekszosc funkcji zyciowych naszych orgaznizmow zostawala wstrzymana - w tym i defekacja, co bylo wynikiem radykalnego zmniejszenia przyjmowanych pokarmow. a na atlantyku byl 7 dniowy przelot przez biskaje na zaglach przy kiepskiej pogodzie - o ile pamietam, nie korzystalismy z toalety :)))

23.07.2001
10:47
[13]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Coz, czesto zdarza sie, ze jedynym kiblem na pokladzie podczas przelotow sa szandeki :-)) A na kibel w ogole jest taka rada (konstrukcyjna) - zmniejszyc gabaryty tak, by siedzacy lub stojacy opieral sie barkami o scianki boczne. Wtedy nie dostanie kolysania bocznego i da rade. Gorzej jak stoi i chwieje sie do przodu i do tylu, widywalem juz takich zasikanych :-)) Swoja droga, zawsze wspolczulem cookom obejmujacych kambuz w pierwszym dniu postoju w porcie, ha, ha :-) Pytalem co za jednostka na tym Atlantyku (nazwa tego s/y).

23.07.2001
10:55
smile
[14]

massca [ ]

to jest dobra rada, ale jak pisalem tam byl tez prysznic wiec musialo byc troche wiecej miejsca, mysle ze normalnie korzystano z tego przybytku ale nie w takich warunkach. a co do jednostki - to byla s/y "Mateńka" (taki prywatny jacht) fakt faktem ze najmilej we wlasnym domu

23.07.2001
10:59
[15]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aaa, no to fajnie takim prywatnym, bo czlowiek ma w d... wszystkich wlascicieli. Zazdroszcze, bo ja niestety zwykle musze czarterowac :-( A wiesz, ze sa w Polsce takie twory zaglowe (apropos lazienek i prysznicow), ktore posiadaja klimatyzowane wnetrza? Zgadnij jaki to s/y?

23.07.2001
11:06
[16]

massca [ ]

no faktycznie bylo milo bo oprocz biezacych oplat, paliwa i zarcia nic nie placilismy. a rownolegle do nas na podobnej trasie plyneli jacys fanatycy zeglarstwa, ktorzy bulili ilestam $ dziennie a plyneli jachtem ze stali (!!!), jakas flagowa jednostka PKP (tak tak ), w srodku na kojach mieli takie obicia jak sa w pociagach (brazowe z logo kolei), brod smrod i ciasnota wiec faktycznie niewesolo. niestety (a moze stety) nie sprawdzilem ich kibelka :))

23.07.2001
11:19
smile
[17]

Adamus [ Gladiator ]

Oświećcie mnie proszę w temacie. Co oznacza ta literka "s" przed "y". Y to wiem co znaczy :-))). W normalnej żegludze m/s oznacza statek o napędzie motorowym a s/s statek o napędzie parowym, czyżby te s/y oznaczało jacht o napędzie parowym? ;-))))).

23.07.2001
11:21
[18]

massca [ ]

to chyba oznacza sailing yacht ale moge sie mylic bo nie znam sie na teorii

23.07.2001
11:24
[19]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

s/y to oznaczenie jednostki zaglowej, bez znaczenia, czy ma na wyposazeniu silnik czy nie (wiekszosc ma). Mimo to jezeli deklarowanym napedem podstawowym jest zagiel to w papierach bedzie s/y od skrotow: sail - zagiel, yacht - jacht (tlumaczenie rozszerzajace - jednostka (w domysle plywajaca))

23.07.2001
11:24
[20]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

s/y to oznaczenie jednostki zaglowej, bez znaczenia, czy ma na wyposazeniu silnik czy nie (wiekszosc ma). Mimo to jezeli deklarowanym napedem podstawowym jest zagiel to w papierach bedzie s/y od skrotow: sail - zagiel, yacht - jacht (tlumaczenie rozszerzajace - jednostka (w domysle plywajaca))

23.07.2001
11:29
[21]

massca [ ]

ale wracajac do tematu : ostatnio na pewnej imprezie uczestniczylem w ciekawej dyskusji panelowej z gosciem z ameryki, w trakcie ktorej wymienialismy poglady na temat rzeczonych kibelkow. byl on pierwszy raz w europie i w polsce najwiekszym szokiem byly dla niego wciaz czesto spotykane sedesy z tzw. "pre-view". wytlumaczylismy ze konstrukcja taka ma swoje podloze historyczne i geneze oparta na przeslankach medycznych. koles byl w jeszcze wiekszym szoku :)))))

23.07.2001
11:32
smile
[22]

Adamus [ Gladiator ]

Dzięki, tak to sobie myślałem ale zapytać znawców zawsze warto :-))). Byłem ciekawy czy jest jakieś rozróznienie jachtu z samym napędem żaglowym a z napędem żaglowym i motorowym.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.