GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ehh ten polski....

07.11.2005
15:58
smile
[1]

PrzemQ 09 [ Konsul ]

Ehh ten polski....

Zamiast siedzieć na GOLu jak porządny GOLas to muszę siedzieć nad durnym polskim...

Czy ktoś z Was może mi dać strzeszczenie Historii Wojny Trojańkiej, i co ważniejszych mitów ?

albo jakiś link. Zastosowałem "use google luke" ale jestem tak zamulony ze... :)

07.11.2005
16:01
[2]

gofer [ ]

https://www.staropolska.gimnazjum.com.pl/tradycja/starozytnosc/Jan_Parandowski.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_troja%C5%84ska
https://pl.wikipedia.org/wiki/Iliada

Minuta szukania...

A swoją drogą zastanawiam się, jak to pokolenie matołów by przeżyło, gdyby nagle internet się "zepsuł"...byłeś kiedyś w bibliotece?

07.11.2005
16:02
[3]

kaszana5 [ Pretorianin ]

wątpie

07.11.2005
16:07
smile
[4]

Szenk [ Master of Blaster ]

Obserwuję od dłuższego czasu dość ciekawe pod względem psychologicznym i może socjologicznym - zjawisko.

Obok - jak ja to nazywam na własny użytek - "analfabetyzmu pierwotnego": czyli nieczytania książek ani podręczników, zachodzi również "analfabetyzm wtórny", czyli nieujmiejętność (poparta pewnie zwykłą niechęcią czy lenistwem) korzystania z zasobów internetu, w którym tyle czasu dane osobniki-analfabetniki spędzają:/

Co gofer skutecznie udowodnił i poparł tym samym moją hiptezę :D

07.11.2005
16:23
smile
[5]

PrzemQ 09 [ Konsul ]

Dzieki za linki. Byłem w bibliotece i nie wkur.... mnie takim gadaniem. Czy to nie jest normalne ze po prostu moze mi sie cos niechciec ?
A mitologii niecierpię... taka sciema za sciema i pieprzenie o pierdołach....OMG

07.11.2005
17:06
smile
[6]

stanson_ [ Manieczki ]

A swoją drogą zastanawiam się, jak to pokolenie matołów by przeżyło, gdyby nagle internet się "zepsuł"...byłeś kiedyś w bibliotece?

To jest temat na ciekawą i długą dyskusję. Pamietam jak się siedziało nad książkami całe wieczory, jeździło po księgarniach za opracowaniami, pisało mozolnie kilka razy w miesiącu wypracowania na przeróżne tematy na kilka(naście) stron... A teraz - www.google.pl kopiuj/wklej, "sprawdź poprawność pisowni", "drukuj"...

Swoją drogą, jak jest teraz w liceach? Czy można drukować wypracowania? Czy musiscie przepisywac ręcznie? O studia nie pytam, bo właśnie je skończyłem (ufff :) i to jest co innego niż liceum (czytam gimnazjum, nie wiem, jak to jest teraz podzielone).

07.11.2005
17:15
[7]

brutu [ Uwielbiam Cię Aguś ]

stanson --> Liceum bylo i jest, z tym,ze teraz niestety tylko 3 letnie.
Moj polonista zgodzil sie na drukowanie prac - po pokazaniu zeszytu :). Stwierdzil, ze nie ma co sie meczyc, bedzie mu latwiej sie czytalo.
Ale prac kopiuj/wklej nie mozna pisac - w rownoleglej klasie ludzie przyniesli mu takie wypracowanie...i co sie okazalo? Wszystkie byly napisane na podstawie JEGO eseju, ktory zamiescil na sciaga.pl - i nie buja gosc. Korzystajacy z tego serwisu - jak traficie na wypracowanie lub sciage, w ktorym zauwazycie blad, jest to esej tego goscia :).

Gosc ma duza wiedze - ale minal sie z powolaniem, powinien zostac zawodowym filozofem :).

Jeszcze jakies pytania?

07.11.2005
17:19
smile
[8]

stanson_ [ Manieczki ]

tak, jeszcze jedno - co za debil wymyslil 3 letnie liceum? Boze, przeciez te 4 lata to byl najzajebistrzy okres w zyciu...

07.11.2005
17:25
smile
[9]

brutu [ Uwielbiam Cię Aguś ]

stanson --> Nie wiem, ale jakbym go osobiscie spotkal na ulicy, chyba bym zatlukl - raz,ze liceum jest swietne ( w tym roku koncze :/ ) to gimnazjum jest do dupy. DElikatnie mowiac.

07.11.2005
17:26
smile
[10]

MAROLL [ United Offensive ]

,,Porządny GOLas :P ''

07.11.2005
17:31
[11]

Która Jest Godzina Wolin [ Centurion ]

gdyby nagle internet się "zepsuł"
gofer nie strasz ludzi!
stanson_ ---> U mnie w LO również można wypracowania drukować, jednakże (przynajmniej ja) ludzie piszą samemu, bez zżynania. A co do gimnazjów to mój profesor od fizyki nazywa je wylęgarniami zła itd.

07.11.2005
18:35
[12]

gofer [ ]

stanson_ - > jak jest? Jest łatwiej, bo na większość przedmiotów można przynosić druki, a nawet jest to wskazane. Tylko żeby dostać za pracę z internetu coś więcej niż 2-3 trzeba mieć dużo szczęścia. I sam przyznaję, ściągałem prace z internetu, bo skoro np. każda osoba z klasy dostawała jakieś zagadnienia, suche fakty np. z kultury żydowskiej na historię, każdy co innego, to nie było sensu szlajać się po bibliotekach, bo i tak nikt nie słuchał, i tak dostawało się 4. I tak jest z większością prac przy których trzeba podać encyklopedyczne bibliografie, bo jeśli np. fizyka nie interesowała mnie nic a nic, to nie było różnicy czy spisałem z książki czy z internetu, bo sam i tak bym nic na ten temat nie wymyślił. Ale naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy mają czelność oddać w szkole ściągniętą z internetu pracę np. na polski. Opowiadanie, esej, rozprawkę. Dla mnie to jest plagiat.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.