GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

PRZYJŹŃ DAMSKO-MĘSKA

07.05.2002
21:19
smile
[1]

ciemek [ Senator ]

PRZYJŹŃ DAMSKO-MĘSKA

Zaczęliśmy pogadywać nieco w innym wątku o przyjaźni woman-man. Co o tym myślicie ? Ja uważam, że nie ma takiej przyjaźni. Prędzej, czy później, jedno albo drugie i tak myśli o tym samym. Najczęściej gdy wsio wyjdzie na jaw przyjaźń rozpada się... Jakie jest Wasze zdanie drodzy, nieustraszeni forumowicze ?

07.05.2002
21:22
smile
[2]

tramer [ ]

vide infra:

07.05.2002
21:22
[3]

Ponczek [ Generaďż˝ ]

Ja mam dwie przyjaciółki. Od jednej nic z tych rzeczy nie chcę i Ona też, bo ma chłopaka, którego kocha, a od drugiej chcę, bo Ją kocham, ale Ona nie chce ze mną być, bo boi się stracić naszą przyjaźń. Jak widać w obydwóch przypadkach jest tylko przyjaźń, nic więcej (choć były takie dni.... )

07.05.2002
21:23
[4]

ainaval [ Konsul ]

w tej kwestii powiem tylko tyle: chyba kazdy ogladal znany film z Ryan i Crystal'em... to wyjasnia wszystko ;)

07.05.2002
21:24
smile
[5]

barbie [ Chor��y ]

a jednak musisz powiedzieć swoje.ok.myśle że istnieje taka przyjaźń i jest to coś pięknego i rzadko spotykanego więc powinno się docenić że dwoje ludzi (w tym przypadku kobieta-mężczyzna) mają do siebie zaufanie mimo iż nie są parą czy małżeństwem! Szanuje ludzi którzy mają przyjaciela przeciwnej płci!

07.05.2002
21:25
[6]

Skrzypu [ Pretorianin ]

Przyjaźn tak, ale jak długo. Zawsze dochodzi do takich sytuacji, no wiecie jakich. I to jest pruba przyjaźni. Trza przez nią przejść

07.05.2002
21:26
[7]

Moniash [ Generaďż˝ ]

ja sama sie koleguje z jednym chłopakiem ale nie z klasy tylko z podwórka . tylko że są takie dwie rzeczy które nawzajem lubimy :' pilka nożna i rower. dzieki temu sie dogadujemy;)

07.05.2002
21:27
[8]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

uważam że prawdziwa przyjaźń potrawi stłumić inne odczucia, pozatym czasem człowiek świadomie niewykonuje żadnego ruchu w kierunku zawiązania bardziej intymnej więzi bo boi się że utraci przyjaźń. ak więc to zalerzy od tego na czym ci beardziej zależy (że powiem dosadnie) na dupie czy na głowie :-)

07.05.2002
21:28
[9]

Ponczek [ Generaďż˝ ]

Barbie ------> masz rację, taka przyjaźń to wspaniała rzecz!!!

07.05.2002
21:29
[10]

Leia [ Pretorianin ]

Cos mi sie wydaje ze jest to mozliwe. Ja mam takiego przyjaciela z ktorym sie swietnie rozumiem. Z tym ze nigdy zadne z nas niczego od drugiego nie chcialo w kontekscie damsko-meskim. I chyba tylko dlatego ta przyjazn jest mozliwa. :)

07.05.2002
21:31
smile
[11]

Moniash [ Generaďż˝ ]

ale mimo wszystko według mnie przyjażń miedzy chłopakiem i dziewczyna trwa dłużej niż miłość. w miłości trzeba by bylo uważać na różne tematy i nie posuwac się do mówienia czegoś takiego : "o , tamten, w czapce. on jest super!" itp. A w przyjazni wszystko jest mozliwe i jasne. nawet moge powiedzieć że jeśli sie przyjaznisz z plcią przeciwna to napewno sie lepiej bedziecie znac niz w miłości. tak sądze

07.05.2002
21:33
[12]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Moniash -----------> masz racje co do tego że z przyjacielem/ciółkę będziesz znać sie lepiej niż z partnerem bo partnerowi niepowiesz wszystkiego a przyjacielowi wszystko

07.05.2002
21:39
[13]

Lipton [ 101st Airborne ]

Taka przyjaźń nie istnieje, ale i tak was nie przekonam...

07.05.2002
21:40
[14]

Moniash [ Generaďż˝ ]

H3ZEKI4H --> a jeszcze w miłości możesz wygadac sie jakby "troszkę za dużo" i można się z partnerem/rką pokłucic o byle co. a z przyjaznia to jakby sie przebacza. ( w czasie tej miłości napewno spodoba si eCi inna/inny . tak to jest. i wtedy z tym chłppakiem/ dziewczyna nie xchce sie juz chodzic bo "inny/inna ładniejsza" :). mogę dodać że przyjażnią miedzy płcią przeciwna jest według mnie o wiele ciekawsza ( chłopak -dziewczyna) niż przyjażń z tą samą płcią . ( dziewczyna - dziewczyna.)chodziż z dziewczyną - dziewczyną mozna sie łatwiej porozumieć, zrozumieć . ale przyjażn miedzy chłopakiem a dziewczyną tez jest ciekawa pod względem różności płci.

07.05.2002
21:43
[15]

Moniash [ Generaďż˝ ]

Lipton --> kazdy wie ze swojego doświadczenia. ja np. wierze w taka przyjażń i się nawet przyjażniez kolegą z mojego podwórka. u nas w klasie jest taka przyjazń na takiej zasadzie że jeden drugiemu robi nazłość więc w pewnych przypadkach się nie da zaprzyjaznic. ale taka przyjażń istnieje i jest napewno dużo przykładów.

07.05.2002
21:43
[16]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Moniash -----> a kto lepiej cie wspierze w problemach sercowych , da dobrą radę albo opieprzy żeczowo i wytknie głupotę jak nie przyjaciel przeciwnej płci, ;-)

07.05.2002
21:49
[17]

Lipton [ 101st Airborne ]

Moniash--> Jezeli bym patrzyl z wlasnego doswiadczenia, to musialbym powiedziec ze istnieje, ale ja w nia nie wierze, bo z facetami jest tak, ze jednego dnia im sie cos odwidzi i leca na dziewczyne (czytaj na te przyjaciolke) co do ktorej nie mieli wczesniej zadnych planow. I piekna przyjazn peka jak banka mydlana:(( -->H3ZEKI4H Tu sie moznba sparzyc, bo jesli dajmy na to ta przyjaciolka na Ciebie leci, a nigdy nie masz 100% pewnosci ze nie, to ta rada moze byc taka troche dla Ciebie niekorzystna, a Ty w nia uwierzysz, bo jej bezgranicznie ufasz...i co wtedy?

07.05.2002
21:49
smile
[18]

Moniash [ Generaďż˝ ]

H3ZEKI4H -- no jasne:)

07.05.2002
21:51
[19]

Moniash [ Generaďż˝ ]

Lipton --> faktycznie, często tak jest:(

07.05.2002
21:56
[20]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Lipton ---> trzeba mieć zaufanie do bliskich ci ludzi a pozatym kazdy ma jeszcze swój rozum, nie?

07.05.2002
21:57
[21]

massca [ ]

owszem taka przyjazn moze istniec, ale: 1. pod warunkiem ze nie ma miedzy stronami pociagu seksualnego 2. moim zdaniem jest duuuuuzo slabsza od przyjazni mesko-meskiej glownie z tego wzgledu ze kiedy jedna ze ston zaangazuje sie jakis zwiazek przyjazn wygasa, a po drugie - nie ma i nie bedzie nigdy takiego zrozumienia w pewnych kwestiach jak miedzy dwoma facetami i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej....

07.05.2002
22:00
[22]

Moniash [ Generaďż˝ ]

massa--> to również prawda....

07.05.2002
22:04
[23]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

tak naprawdę to poprostu zależy od dwojga ludzi tórzy się przyjaźnią, jeśli potrafia poradzić sobie z przytaczanymi tu przeciwnościami to super jeśli nie to cóż, znajomości z osobami tej samej płci tez niezawsze się udają, uważam jednak że przyjaźń z kimś przeciwnej płci jest jak najbardziej możliwa i może byc lepsza niż z osobą tej samej płci

07.05.2002
22:08
[24]

Ponczek [ Generaďż˝ ]

massca -----> gdy któraś strona pakuje się w jakiś związek, nie jest regułą, że przyjaźń wygasa. Jak moja przyjaciółka znalazła sobuie chłopaka, nasza przyjaźń nie zniknęła. Najwyżej nieco osłabła (wiadomo, mniej czasu dla mnie, więcej dla niego)

07.05.2002
22:17
[25]

NoFuck [ Centurion ]

takie cos jest mozliwe gdyz nie zawsze traktuje sie dziewczyne jako przedmiot pozadania i na odwrot. Mialem a w zasadzie dalej mam taka kolezanke z ktora moge o wszystkim pogadac i jakos nie spieszy sie nam do bycia razem i to jest w tym najlepsze :)

07.05.2002
22:18
[26]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

NoFuck -------> to się nazywa zdrowe podejście :-)

07.05.2002
22:36
[27]

Lipton [ 101st Airborne ]

-->H3ZEKI4H Wlasnei w tym zaufaniu jest pies pogrzebany. Bo facet-facetowi moze po jakims czasie bezgranicznie zaufac, a kobieta-mezczyznie, badz na odwrot, raczej nie, bo istnieje cos takiego jak roznica interesow. I w takim zwiazku Ty mozesz miec czyste mysli w stosunku do przyjaciolki, a ona moze sobie cos po tej przyjazni obiecywac, i na odwrot. Dlatego predzej ufalbym lepszym kolezankom niz przyjaciolkom.

07.05.2002
22:43
[28]

NoFuck [ Centurion ]

jstnieje i to nie jest zaden jakis tam etap przejsciow. Sam mam taka sytuacje, ze mam kolezanke, ktorej moge o wszystkim mowic i nie wynika z tego nic wiekszego np jakis zwiazek

07.05.2002
22:56
[29]

kami [ malutkie maleństwo ]

NIe czytalam wszystkich postow ale nie zgadzam sie z tym ze w przyjazni ludzie lepiej sie znaja niz w milosci. I mozna tez wszystko powiedziec osobie z ktora sie jest. Milosc to przeciez tez przyjazn.

08.05.2002
00:14
[30]

LoBo_KTJ [ Pretorianin ]

Kiedys myslalem ze to niemozliwe by istaniala przyjazn damsko meska, ze musi sie to predzej czy puzniej skonczyc jakims powazniejszy uczuciem, teraz juz tak nieuwazam mam pare przyjaciulek ktore sa tylko/az przyjaciulkami i nikim wiecej - co nieprzeszkadza faktu ze przyjazn mozrze przerodzic sie w milosc...

08.05.2002
00:18
smile
[31]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Polecam "Nieznośna lekkość bytu" - tam jest precyzyjna definicja "przyjaźni erotycznej".

08.05.2002
00:28
smile
[32]

Deser [ neurodeser ]

N-i-e-m-o-ż-l-i-w-e :) Obejrzeć sobie "Zagraj to jeszcze raz sam" - Woody Allena :) Później (tzn. po) możliwe jak najbardziej :)

08.05.2002
00:55
[33]

The Dragon [ Eternal ]

ehh napisalbym cos ale pewnie i tak nie zrozumiecie co chce powiedziec (jak napisakem to, to sam niezbyt to rozumialem, bo wyszedl mi jakis dziwny belkot :) ) ale generalnie mysle ze cos takiego jest mozliwe i nie ma argumentu ktory jest w stanie przekonac mnie do innego stanu rzeczy :)

08.05.2002
01:37
smile
[34]

Smooth [ Pretorianin ]

jaka przyjasn damsko-meska? naprawde ktos w to wierzy? kobieta moze byc 'znajoma' ale nie przyjacielem jakim moze byc facet----------NIE napijesz sie z nia piwa i nie pogadasz o dziewczynach, nie obejzysz porno i nie skomentujesz jak twoja nowa sasiadka sexy wyglada....

08.05.2002
09:34
[35]

Anek [ Generaďż˝ ]

moze istniec i nawet nie jest ersatzem innego typu przyjazni ani proteza zwiazku. tylko trzeba sie troche postarac. myslec o drugiej osobie, , dac sie jej wygadac, miec wspolne tematy, traktowac sie fair. smooth - widocznie nie spotkales odpowiedniej do zaprzyjaznienia sie kobiety. niektore pija piwo i potrafia pogadac o innych dziewczynach;) nawet powiedza cos obiektywnego o sasiadce. z tymi pornosami moze byc raczej ciezko, ja np. ogladam je raczej z moim kochaniem, ale pogadac o nich moge ;)

08.05.2002
10:07
[36]

kiowas [ Legend ]

A ja powiem tak - moja ukochana jest najlepszym przyjacielem jakiego mialem w zyciu.

08.05.2002
10:37
[37]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

mozna miec przyjaciolke, mam az dwie od dobrych kilkunastu lat, i to ze mnie caluja na dziendobry i na dowidzenia, jakos nie wzbudza w mnie mysli wiadomych :-))) a pogadac o ich kolezankach moge zawsze i to ze szczegolami, nawet wiem ktorym sie podobam a ktorym nie itd :-))) i nie raz nocowalem z nimi w jednym namiocie czy innym miejscu, wszystyko jest mozliwe

08.05.2002
10:40
smile
[38]

matchaus [ Legend ]

raz, raz, raz... fuu... fuuu! słychać mnie?! :) Odpowiadam na pytanie: Dla mnie przyjaźń męsko - damska nie istnieje. Prędzej, czy później wejdzie w ten układ element seksualny. nieuchronnie... Koleżeństwo (nawet bliskie) owszem. Przyjaźń nie...

08.05.2002
11:07
[39]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Przyjaźń - nie, koleżeństwo - tak.

08.05.2002
12:58
smile
[40]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

VisusAugustus ----------> jednym słowem tak przyjaźń jest możliwa

08.05.2002
13:46
smile
[41]

Beren [ Senator ]

Zgodze sie z tymi przedmowcami, ktorzy uwazali, ze to jest mozliwe... i w przyjazni mesko-damskiej pomaga dobra znajomosc (czy jak kto woli - kolegowanie sie) z "miloscia" drugiej" osoby - wtedy nie ma zadnych niedomowien (sam jestem w takiej sytuacji - znam chlopaka mojej przyjaciolki, kazdy wie o co chodzi i nikomu to nie przeszkadza; jednak ta sama dziewczyna przyjazni sie z jeszcze jednym chlopakiem, ktory jest w odwrotnej sytuacji niz ja i juz pojawiaja sie jakies zgrzyty na linii chlopak-dziewczyna-przyjaciel - po prostu w tym wypadku chlopak przyjaciolki nie moze byc niczego pewien...)

08.05.2002
14:03
[42]

Attyla [ Legend ]

Hmmmm... Hmmm... Wychodzi na to, ze wy sadzicie, ze przyjaciele nie powinni ze soba spac. Ciekawe. Musze powiedziec to mojej zonie. Ciekaw jestem jej reakcji:-))))) Zwlaszcza, ze od lat jest moim najwiekszym przyjacielem a mimo to sypiamy ze soba a nawet mamy dziecko. Moze incaczej - Znowu odwolam sie do teorii milosci Platona. Szkoda zdrowia na wylozenie jej calej, zwlaszcza, ze sam nei pamietam juz cech konstytutywnych poszczegolnych etapow, ale pewnym jest, ze poczatkowe zauroczenie i fascynacja fizycznoscia przeksztalca sie z czasem w zwiazek bardziej stabilny i zbudowany wlasnie na przyjazni miedzy partnerami. Zreszta przypomnijcie sobie film Kiedy Harry spotkam Marry (albo jakos tak podobnie). Tych dwoje ludzi zylo ze soba praktycznie jak malzenstwo za wyjatkiem sexu. Wprowadzenie zas tego elementu spowodowalo tylko chwilowe problemy, bo facetowi ubzduralo sie, ze sex wszysztko zepsuje. Tymczasem sex nie zepsl nic, bo i zepsuc nie mogl. Nie mogl z tej prostej przyczyny, ze sam w sobie tak naprawde znaczy bardzo newiele. Problem lezy wiec nie w tym, ze przyjazn jest niszczona przez sex a na tym, ze my zbyt demonizujemy jego znaczenie. Mysle, ze nalezy do tego podejsc w sposob maksymalnie naturalny, a nie powinno byc zadnych klopotow. Bo te nie sa wynikiem sprzecznosci miedzy tymi dwoma rzeczami a naszych kulturowych uprzedzen rodem z poznego antyku i sredniowiecza.

08.05.2002
14:14
[43]

L0B0 [ Pretorianin ]

Attyla ----> nie wiem czy bierzesz jeszcze pod uwagę coś takiego jak przyzwyczajenie się do siebie (tzn. między dwoma osobami) Generalnie uważam, że przyjaźń to bardzo mocne i ważne słowo, a w związku z tym moja odpowiedź na temat tego wątku brzmi: NIE.

08.05.2002
14:17
smile
[44]

matchaus [ Legend ]

Attyla --> Moja żona jest moją przyjaciółką. Jasne. Dziwne gdyby było inaczej... Sądziłem, że wątek dotyczy kobiet i mężczyzn "pozamałżeńskich" :)

08.05.2002
14:22
[45]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Ten wątek dotyczył tylko przyjaźi pozamałżeńskich,

08.05.2002
14:24
[46]

Attyla [ Legend ]

Zdefiniuj najpierw co rozumiesz pod terminem "przyzwyczajenie". Bo jezeli masz na mysli stan, w ktorym po prostu tolerujesz obok siebie drugiego czlowieka, to nie o tym mowilem. Toleruje to ja kolegow i kolezanki w robocie. W domu zas mamy cos wspolnego. Cos co stanowi wspolny mianownik. Cos co powoduje, ze ta "druga" osoba jest "druga" tylko formalnie a faktycznie to stanowimy calosc dzieki ktorej ja moge byc pewien jej a ona mnie. "pewien" nie znaczy tylko, ze nie obawiam sie zdrady, choc to tez zapewne. "Pewny" znaczy tyle, ze moge byc pewien, ze bez wzgledu na zdazenia przyszle i niepewne moge liczyc na to, ze nie zostane sam.

08.05.2002
14:25
[47]

L0B0 [ Pretorianin ]

No właśnie, pomijaem małżeństwa, ponieważ, to już jest całkiem inna bajka.

08.05.2002
14:28
[48]

Attyla [ Legend ]

Hmmm. A co za roznica? Czy przyjazn przestaje byc przyjaznia, jezeli laczy osoby bedace malzonkami?

08.05.2002
14:31
[49]

Katane [ Useful Idiot ]

Dlaczego tak przyjaźń miałaby nie istnieć? Można płeć przeciwną traktować tak samo jak każdego innego qmpla (no, może troszkę "łagodniej" ;) A jeśli nachodzą kogoś myśli o tematyce seksualnej: niech sobie od drugiej osoby odpocznie jakieś 3 dni i wszystko wróci do porządku.

08.05.2002
14:32
[50]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Attyla--------> przyjaźń nie przestaje być przyjaźnią, ale o pociąg sexualny, Który to jest tu głównie tematem polemik. U małżonków jest ona jak najbardziej wskazany ale u przyjaciół może być problemem bo może wpływać na wzajemne stosunki, wystarczy że jedna osoba nagle chce od drugiej nietylko przyjaźni i tu następuje zachwianie zaufania w stylu "a może mu cały czas oto chodziło" itp.

08.05.2002
14:52
[51]

Attyla [ Legend ]

H3ZEKI4H zwrocil uwage na ciekawe zagadnienie. To jak z mezaliansami. Bogaty nigdy nie moze byc pewien, czy obiektem pozadania byl on czy jego majatek:-)))))) Ale z sexem przecie zawsze mozna poczekac.

08.05.2002
15:02
smile
[52]

L0B0 [ Pretorianin ]

Poczekać na co ?!!! Wiesz co twierdził Freud o tłumieniu w sobie tych spraw ??? :-)

08.05.2002
15:03
[53]

Attyla [ Legend ]

A kto mowi o tlumieniu?

08.05.2002
15:10
[54]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

kto nie ma szczescia w kartach ten nie ma pieniedzy na milosc

08.05.2002
15:11
smile
[55]

Attyla [ Legend ]

Dobre!:-)))))))))

08.05.2002
15:56
smile
[56]

L0B0 [ Pretorianin ]

Ano dobre :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.