
mineral [ Guild Wars Factions ]
Rola sztuki w życiu człowieka
Jaka według jest was rola sztuki w życiu człowieka (chodzi o obrazy, rzeźby i inne)? Czy nadal wzbudza podziwy czy może społeczeństwo zdominowała już fala dresów, którzy takiego pojęcia jak sztuka nawet nie słyszeli? Czy dla was sztuka odgrywa ważną rolę, czy może znikomą? Odpowiedzcie i podajcie argumenty.
hopkins [ Wieczny Optymista ]
Spora. Spora role. Sztuka jest fajna.
QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]
Jak dla mnie sztuka w dzisiejszych czasach nie istnieje. Dla mnie sztuką jest wszystko co otacza człowieka. Fakt, jest to prawda, ponieważ czasami jak się spojrzy na "sztukę", to ani wykonaniem, ani pomysłem ona nie powala. Bo czym włąściwie jest sztuka? Piękno? Czy może chodzi o coś zrobione rękami człowieka? Więc miasto może być sztuką? Dla mnie jest, i bardzo mocno na mnie działa, szczególnie na wyobraźnię...
Kompo [ arbuz luzem ]
Znikoma. Nie lubię poezji, nie lubię rzeźb, nie lubię obrazów (z paroma wyjątkami). Po prostu, nie rusza mnie to. :)

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
Wedlug mnie sztuka istnieje z kilku powodow. Zachwyt byl i nadal jest jednym z nich, jednak ostatnimi czasy ten powod staje sie coraz mniej wazny. Wazniejsze sa uczucia jakie wzbudza, niekoniecznie zachwytu, ale na przyklad wstretu, zazenowania, strachu, rozczarowania i tak dalej. A po co to komu ? Z jednej strony po to, by sie wzbogacic i nie byc jak ten ziemniak, co nic nie odczuwa. Po drugie, w pewien sposob, by nauczyc sie czuc. Po trzecie dla rozrywki. Wazne jest tez, aby sztuka odpowiadala na pytania - niekoniecznie na pytania dotyczace swiata, tj co powinnismy robic by bylo nam lepiej, wybrac dobro czy zlo et caetera, ale takze na pytania jakie sami sobie zadajemy mierzac sie z wlasnymi problemami. Rola sztuki jest bardzo niewymierna, totez wiele osob twierdzi, ze mozna zupelnie dobrze zyc bez sztuki samej w sobie. Ja jednak sadze, ze sztuka ma duze znaczenie, przynajmniej w moim zyciu. Moge dzielic uczucia autora, moge przezywac jego zycie potrosze, a przez to, zbierajac doswiadczenie, moge sam sie czegos nauczyc. Sztuka jest tez wynikiem otwartosci - autor otwiera sie na caly swiat, zatem mozemy zajrzec w jego wnetrze i moze tam zobaczyc jakas prawde o nim - oczywiscie nie calkowita, bo bardzo subiektywna.
nutkaaa [ Snowboardzistka ]
Myślę że tak, ludzie wrażliwi i o poczuciu estetyki odnajdują się w sztuce pod jakimkolwiek wydaniem, fakt, że może i co raz to modernistycznej i wśród młodych fotografia cieszy się większą uwagą niż malarstwo jednak to jest całkiem normalne pójście z biegiem czasu. Osobiście jak tylko jest okazja chodzę na wystawy <w Poznaniu na Zamku można oglądać twórczość Beksińskiego!> i staram się dostrzegać elementy które zachwycają, bulwersują etc. Może dlatego, że dość interesuję się sztuką <rysuję, swoją przyszłość wiążę z architekturą a więc muszę mięc jakieś pojęcie o historii sztuki jednak nie jest to wymuszone, a czysta przyjemność>

slot5 [ Dragon ]
Generalnie można wyodrębnić 2 podstawowe znaczenia sztuki:
- służy ludziom (np. uwrażliwia)
- zaspokaja potrzeby estetyczne (również je pobudza), przekazuje wartości, idee.
karola-a [ Konsul ]
Kiedyś sztuka szeroko pojęta IMO miała przedewszystkim ludzi uczyć, a teraz to raczej jest forma rozrywki czy (w przypadku rzeźby,grafiki ,malarstwa) poprostu otaczanie się przedmiotami, które uprzyjemniają nam życie.

hacker18 [ Pretorianin ]
upolowanie dobrej sztuki to moj priorytet w tym roku. jak juz ja upoluje i oswoje powiem Wam co i jak.

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
Sztuka jako stricte sztuka to fajna jest z Teatru telewizji pt Tama z Ostaszewska i Majchrzakiem.
Liczyrzepa [ Pretorianin ]
jak jest fajna sztuka, to jest OK
a jak nie, to trzeba wino pić

techi [ Legend ]
Zależy jakie wymiary ma ta sztuka;)
A na serio:
Człowiek tworzy sztukę, więc ona wpływa również na jego rozwój;)
hacker18 [ Pretorianin ]
czlowiek robi kupe, wiec ma ona wplyw na jego rozwoj.
techi, dlugo nad tym myslales? ;)

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
hacker> Wspaniale porownanie, tylko szkoda ze nic nie wnosi do tematu.
mineral [ Guild Wars Factions ]
Może się ktoś jeszcze wypowie?
Większości uczestniczących w topiku - dziękuję.

Judith [ scribe from Tyria ]
Elokwentna wypowedź hopkinsa mnie po prostu rozwaliła :))
Wiesz Mineral, z tą sztuka jest ciężka sprawa dzisiaj, bo jakby nie było, wymaga ona wysiłku od człowieka. A w dzisiejszych czasach ludziom się coraz mniej chce czegokolwiek, co wykracza poza zakres ich obowiązków. Wiem ze to niemal podręcznikowa wypowiedź, ale tak sie składa, że podoba mi się porównywanie przez Gadamera sztuki do gry, która nie ma absolutnego celu, której zasady wypadałoby poznać, jesli chce się byc jej uczestnikiem. Oczywiscie mozna sobie łazic po muzeach i "odbierać" sztuke bez żadnego przygotowania merytorycznego, ale moim zdaniem jest to trochę pozbawione sensu, duzo wtedy umyka, choć niektórzy twierdzą, że w ten sposób nie narzuca im sie "uniwersyteckiego", wyucznego odbioru dzieła.
W sumie chyba oglądanie obrazów, czy eksponatów jest rzeczą najtrudniejszą, bo wymaga największej aktywności - trzeba ruszyc d.. do muzeum, dowiedziec się czegoś o artyście, czasach w których żył, nurtach które wtedy dominowały etc. Z muzyką rzecz jest pozornie łatwiejsza - w dobie stałych łącz i przepastnych twardych dysków, wielu ludzi ma w swojej "kolekcji" tyle płyt, ilu nie uzbierałyby ze 3 pokolenia wstecz, dostep do niej jest znacznie łatwiejszy niz kiedyś. Problem leży raczej w odbiorze, sposobie odbierania. W dobie globalnego pospiechu muzyka stała sie też "użytkowa" - miła melodia do słuchania w drodze do pracy, przy zmywaniu, sprzataniu mieszkania - blee ;)
Przyznam szczerze, że od czasów liceum mocno zaniedbałem chodzenie do muzeów, czy teatrów. Na szczescie jednak pozostał pewien dobry nawyk słuchania muzyki, tak jak na to zasługuje - w skupieniu, bez wykonywania zbędnych czynności. Lubie gdy mam czas na słuchanie, czytanie tekstów utworów, szperanie w biografiach artystów, ogladanie koncertów na DVD, chodzenie na koncerty. Nie cierpię płyt lekkich łatwych i przyjemnych, od razu wpadajacych w ucho, wydaje mi się, że to cos podejrzanego. Znacznie bardziej doceniam artyste, którego płyta najpierw zgrzyta mi nieco w uszach, by po którymś przesłuchaniu trafić na półeczkę z dobrymi krążkami, albo wprost odwrotnie, gdzieś w kąt. Znaczy to, że we mnie odbył się jakis proces (od)twórczy, zwany powszechnie "przetrawianiem" :) Moje życie staje sie wtedy odrobinę bogatsze ;)
Pozdr.
Jud.

Deepdelver [ aegnor ]
Niepotrzebnie IMHO używasz słów "nadal", "już zdominowała". Sztuka zawsze była zjawiskiem istotnym tylko dla stosunkowo wąskiej grupy osób i zawsze tak będzie. Część z nich odczuwa autentyczną potrzebę obcowania z nią, część potrzebę sporadyczną (czy wręcz instrumentalną), a część bawi się w to dla lansu. Tak było, jest i najpewniej będzie. Pomijając już rozważania nad tym co sztuką jest a co nie. Niestety sztuka jest zajęciem czasochłonnym, żeby obejrzeć jedną wartościową wystawę trzeba zaliczyć kilka (kilkanaście) co najwyżej przeciętnych. To samo dotyczy wszystkich innych dziedzin sztuki. No ale w ostateczności zawsze można wbić się we frak, pójść z żoną do opery i mieć poczucie przynależności do "wyższych sfer". ;D

Flyby [ Outsider ]
..trochę mnie tytuł wątku zdziwił ..przecież to co nazywamy sztuką otacza mnie od najmłodszych lat i sztuką w szerokim pojęciu tego słowa żyję..kto wie, może dzięki niej? ..w mojej wyobraźni widzę obrazy i obrazki..takie z muzeów i takie niby mniej "warte"..towarzyszy im tekst..ten "klasyczny" i ten bardziej "rozrywkowy", pierwsze piosenki ..na tym budowałem obraz świata..architektura, malarstwo, dzieła literackie, teatr i muzyka i rozwinięcie tego wszystkiego: kino, komiksy ...gry ;) ..to skrót pełen pominięć i niedopowiedzeń oczywiście ..ale można bez tego wszystkiego żyć? ..Ja sobie nie wyobrażam..cała wartość życia w tym jest, całe jego piękno

Cze_Zar [ Centurion ]
Sztuka zawsze była zjawiskiem istotnym tylko dla stosunkowo wąskiej grupy osób
nie dotyczy to oczywiście sztuki mięs

Minas Morgul [ Senator ]
Co do sztuki, to mam dość jasno określone zdanie.
Oczywiście nie będziemy jej definiować, bo przecież oprócz walorów estetycznych i utylitaryzmu, rola sztuki jest znacznie bardziej rozległa. Bo czemuż by "artysta" nie mógł zakrywać warstwą farby swoich kompleksów... i tak dalej.
Sztuka to głównie symbole. Czyli przekazywanie treści w odrębny sposób.
Chociaż i to pojęcie jest nie do końca prawdziwe, bo byli już tacy, co mówili: "ile poezji jest w tej prostej wieśniaczce".
Co do obecnego kształtu sztuki, mimo, że minęło kilkadziesiąt lat, muszę przyznać rację Gombrowiczowi :D. Mianowicie, jest zbyt wielu wypierdków mamuta, tworzących artystyczną sraczkę, którzy są tak zapatrzeni w samych siebie, że nawet nie dociera do nich to, jak bardzo się ośmieszają, nazywając się artystami. "Prawie Szopen" i "prawie Picasso" to wielka różnica ;-). Znam środowisko tego typu osób i niestety mają zbyt wygórowane ambicje, by przyznać, że wciąż się uczą. Budują natomiast wokół siebie taką atmosferę, że żal ;]
Jakie są jeszcze zagrożenia dla sztuki? Teoretycznie komercja, a praktycznie różnie z tym bywa. Weźmy takiego Marylina Mansona, który został wykreowany przez $pecjali$tow na symbol kiczu, a miliony osób uznaje popełnione przez niego dzieła za dzieła.
Tak więc w konkluzji - sztuka istnieje dopóty, dopóki istnieją ludzie jej potrzebujący. A jej forma praktycznie nie gra roli...
Zresztą minęły już dawno czasy, kiedy sztuka miałą być dostosowywana do sytuacji narodowej.
Dla mnie sztuką jest krajobraz moich gór. I nie na rysunku, a za oknem.
Co kto woli ]:->

Deepdelver [ aegnor ]
nie dotyczy to oczywiście sztuki mięs
Oj Cze_Zar chyba nie pamiętasz czasów kiedy takie frykasy były na krtki ;D
Cze_Zar [ Centurion ]
Deepdelver
co tam kartki, miałem układy na zapleczu sklepu

Flyby [ Outsider ]
"Dla mnie sztuką jest krajobraz moich gór. I nie na rysunku, a za oknem."
..ładnie powiedziane Minas Morgul - to się nazywa umiejętnością patrzenia na otaczający nas świat..i zalicza się do sztuki życia ;)