GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Hamerykanie in the Future :P

19.10.2005
19:19
smile
[1]

Sgt.Luke [ Pathfinder ]

Forum CM: Hamerykanie in the Future :P

Zobaczcie sobie to. Wygląda trochę jak film Sci-Fi, ale prezentuje sprzęt który za kilka lat na serio wejdzie do linii. Jeśli twierdzicie, że już teraz jankesi robią sobie Star Wars-y z pola bitwy, to w takim razie za te kilka lat to nawet Imperium (z Vaderem na czele) ich nie powstrzyma :P

20.10.2005
00:41
[2]

oskarm [ Future Combat System ]

Czesć z tych systemów już dziś funkcjonuje (co prawda nei w tak zaawansowanych formach, ale jednak np: Blue Force Tracking, część robotów, łączność osobista itp.)
Inne państwa też pracują nad odpowiednikami FCS (np: WB, Francja).

20.10.2005
01:35
smile
[3]

Pablo1142 [ Pretorianin ]

filmik ciekawy i rowniez dajacy do myslenia W 2001 spelniajac obowiazek wobec ojczyzny korzystalem z radiostacji Thompson-a takich plecakowych i recznych Motorolek(jak na tamte czasy ponoc nowoczesne) i stwierdzam ze jesli przynajmniej te systemy loncznosci sa sprawne to mozemy sie schowac :))) O ile nasze radiostacje spisywaly sie na otwartym terenie to juz w lesie byla masakra:/
Wniosek chyba trzeba zaczac czuc sympatie do Hamerykanow bo jeszcze do Polski przyjada sie pobawic:/

20.10.2005
01:42
[4]

Ozzie [ NVIDIA - AGEIA fanboy ]

Piękna propaganda ale japończycy dopracują kamuflaż optyczny i takie systemy g*wno będą widziały, chyba że każdy atak będą poprzedzali zrzucaniem bomb elektromagnetycznych w celu wyłączenia tego typu zabawek, ale przecież nie zawsze będzie to możliwe.

Sądzę, że w kolejnych latach na każdy taki zaawansowany system stosowany przez armię US, znajdzie się tańsza metoda on jego obejście...

20.10.2005
01:47
smile
[5]

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]

Tylko ze Japonczycy naleza do Amerykanow.

20.10.2005
01:52
[6]

Ozzie [ NVIDIA - AGEIA fanboy ]

Yisrael --> Taa wiem 51 stan a Polska to 52 ;), ale na kupno takich kamuflaży będzie sobie mogła pozwolić każda armia. W przeciwieństwie do budowania nowoczesnych systemów łączności i satelitów strzelających czarnymi dziurami, które buduje sobie armia US.

20.10.2005
09:23
[7]

rhetor [ Pretorianin ]

Tak sobie oglądam ten filmik, przyjemny zresztą, i wychodzi mi, że w prezentowanej akcji dużo taniej wyszłoby przekupić każdego z "żołnierzy" nieprzyjaciela milionem dolarów...

Parafrazując Mario Puzo - człowiek z aktówką ma dużo większą siłę ognia, niż dwudziestu facetów z karabinami...

20.10.2005
10:12
smile
[8]

joozzeekk [ Pretorianin ]

rhetor--> Spróbuj przekupić Osamę:)

20.10.2005
13:14
smile
[9]

oskarm [ Future Combat System ]

Ozzie --> człowieku jakie czarne dziury? Ufoki ciebie porwały czy co? :->

20.10.2005
13:21
[10]

Ozzie [ NVIDIA - AGEIA fanboy ]

Ktoś chyba nie wyczuł ironii w mojej wypowiedzi. :P

20.10.2005
15:26
[11]

oskarm [ Future Combat System ]

no tak ;-P

20.10.2005
23:40
smile
[12]

gully_ [ Konsul ]

Dopuki taki sprzęt nie stanie się standardowym na wyposażeniu dzielnych Marines, nie ma czym się przejmować.
Przecież historia wiele razy pokazała, że ceni ilość ponad jakość. Po drugie: na wszystko zawsze znajdzie się sposób - czasem prostrzy, niż się spodziewamy. Po trzecie, to nie tylko USA prowadzi tego typu badania. Z resztą na zdrowy rozum - kogo bedzie stać na prowadzenie działań wojennych tak drogą armią??

21.10.2005
10:20
smile
[13]

Sgt.Luke [ Pathfinder ]

Gully - Kogo? Jasne że tylko amerykanów...

21.10.2005
16:41
[14]

Michael_wittmann [ Konsul ]

"plik uszkodzony":(

21.10.2005
17:06
[15]

Sgt.Luke [ Pathfinder ]

Michael_wittmann --> Próbuj do skutku. Plik na pewno nie jest uszkodzony (przecież wszyscy jakoś go obejrzelismy poza tobą)

25.10.2005
12:33
[16]

Scharfschutze [ Konsul ]

Lohoho Amerykanie i te ich zabawki.....Ruscy "jebli" prosta konstrukcjie i co im wyszlo :) AK47 hihi jedna z lepszych broni a napewno tansza niz te M4, m16 and reszta Pozdrawiam

25.10.2005
16:19
[17]

ganz [ Centurion ]

Film bardzo fajny ale moja refleksja jest taka: amerykanie stawiaja w zbyt wielkim stopniu na maszyny, nie na ludzi(na filmie prawie całą robote za zolnierzy zrobily roboty, chyba tylko 2 czy 3 soldatow wogóle strzelało), co za tym idzie w razie awarii sprzętu, bądz jego braku, amarykanie mogą się troche "pogubić"... tak mi przyszło do głowy apropos przyszlosci i FCS, bo jak narazie amerykańskich zołnierzy ponoc calkiem dobrze szkolą...

25.10.2005
16:53
smile
[18]

von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]

"

Lohoho Amerykanie i te ich zabawki.....Ruscy "jebli" prosta konstrukcjie i co im wyszlo :) AK47 hihi jedna z lepszych broni a napewno tansza niz te M4, m16 and reszta Pozdrawiam""

myśle, że jak posadzisz gościa z ak47, i 200m przed nim m4 sopmod (albo i zwykłe m4), to gościu z kałachem może odrazu iść do ponurego...

Nie róbcie z kałacha mitycznej broni...

25.10.2005
17:06
[19]

maniak1988 [ Generaďż˝ ]

von Izabelin --> AK47 jest już przestarzały, przeciwko M4 to raczej AK74, a nawet te nowsze przeróbki. i tak wogóle porównaj AK47 z pierwszymi M16 i to co robili z tymi gnatami amerykańscy żołnierze w wietnamie:D

25.10.2005
17:16
[20]

von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]

ak47, w dzuńgli napewno jest lepszy niż m16, ale na europejskim terenie, ostrzał na 200-400m, nie bawiłbym się kalachem, nawet tym nowym.

Ak-74, AK-101, i nowsze, wdg. mnie dalej nie rowną się m4, a dokładniej możliwością dostosowania m4 do potrzeb.
Jakość wykonania, bo USA ma więcej kasy i może sobie pozwolić.
Rosjanom wysoko jakość nie jest potrzebna, bo "mołojców wiele mamy" a soldaci u ruskich są tani jak barszcz, pozatym nie wyszkoleni, więc broń lepszej klasy, to mogą tylko popsuć.

25.10.2005
17:19
[21]

von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]

jedyną ciekawą aktualną bronia ruskich, jest ak-103 na naboje 7.62x39, przywrócno większy nabój (ktory ubustwiam), dlatego że 5.56 (5.45) ma problemy z kamizelkami kuloodpornymi, a na 7.62 jeszcze nie znaleziono sposobu.

25.10.2005
17:35
[22]

oskarm [ Future Combat System ]

ganz --> Niestety to ty się mylisz a nie Amerykanie. Poprostu dzisiaj technika w tak wielu dziedzinach przewyższa możliwości człowieka, że nieinwestowanie w "zabawki" jest niemożliwe. Oczywiście te zabawki musi obsługiwać personel techniczny i ktoś do kierowanai nimi i podejmowania kluczowych decyzji (i ci ludzie są i bęe świetnie wyszkoleni). Procedury i techniki szkolenie amerykańskich żołnierzy też są najlepsze. Od naszych polskich dzielą je lata (tak na oko 50 lat). Z tego co można przeczytać na NFOW, nawet misja Iracka narazie nic nie zmieniła w Polsce.

Niezawodność tych zabawek jest wyliczana i brana pod uwagę już w momencie projektowania. Badania nad niezawodnością i monitoring zurzycia sa dzisiaj na dosyć wysokim poziomie i zazwyczja się sprawdzają w praktyce (jezeli są robione rzetelnie).

25.10.2005
20:05
[23]

ganz [ Centurion ]

oskarm --> pewnie masz racje, ja sie nie znam, ty tak, w kazdym razie w dalszym ciagu zastanawiam sie co zrobi w przyszlosci hamerykanska armia jeśli z jakiegos powodu zabraknie im zabawek? głosowanie czy prowadzic wojne czy poddac się? to pierwsze co mi przychodzi do glowy. Nie twierdze ze sprzęt nie ogdywa waznej roli na polu walki, przeciwnie ale umiejętnosci improwizacji i walki z wykorzystaniem mniej zaawansowanych srodków bojowych powinna byc jednym z priorytwtów szkolenia(IMHO), a wydaje sie ze amerykanie będą coraz bardziej od tego odchodzic.
Chodzi mi w zasadzie tylko o to ze umiejetnosci pojedynczego woja liczą sie coraz mniej(nie tylko w usa) a zastępują je maszyny. Pytanie tylko czy w razie awarii tychże czlowiek utraci zdolnosc do walki.
a teraz dawaj... i zółci pan nie żałuj

25.10.2005
21:09
[24]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

obejrzałem właśnie filmik. czysto teoretycznie taka akcja z takim sprzętem mogłą by sie powieść tak jak to przedstawiono. ale chyba nikt z nas nie łudzi się że operacje wojskowe zawsze odbywają się jak po sznurku. cośzawsze nawali, ktoś coś przegapi, podejmie złą decyje itp. usa imho chce stawiać w coraz większym stopniu na technike bo zaczyna im brakować ludzi. po tym co sie dzieje w iraku ponoć coraz mniej jest chętnych do wojaczki - ryzyko śmierci zbyt duże w stosunku do tego co choćby 5 czy 10 lat temu było. a w planach przecież jeszcze iran do pokonania, może syria, korea... nie ma na to wszystko sił żywych więc trza maszyny. ale na każdy miecz znajdzie się tarcza. potencjalni wrogowie usa będą napewno pracować nad urządzeniami zakłucającymi działanie zabawek wója sama, będą zmieniać taktyke walki itp itd. w końcu koszty zjedzą amerykanów. niemcy też na front rzucali kolejne cudowne bronie, wynalazki i nic to nie dało.

25.10.2005
21:41
smile
[25]

oskarm [ Future Combat System ]

ganz, Guderian --> Ja widzę że was przytłacza rozwój technologi ;-P Tak się jakoś dzieje, że od czasu aż którys z neandertalczyków czy szympansów wzioł do ręki kamień ... to od tej pory do dzisiaj trwa rozwój techniki wojskowej. Wyścig między pociskiem i tarczą cały czas trwa i będzie trwał nadal ... nie rozumiem tutaj waszych obaw. Żyjecie w demokratycznym kraju i nie rozumiecie potrzeby ochrony życia żołnierzy? Czy jak? To co mają zrobic kraje zachodnie? Dac każdemu Kałasza i RPG-7 bo tak też można coż zniszczyci kogoś zabić?

26.10.2005
08:04
[26]

ganz [ Centurion ]

Zgadzam sie z Guderianem, sama technika wojny wygrac się nie da, historia tego dowiodla. W Wietnamie amerykanie nie potrafili wykorzystac ogromnej przewagi technologicznej która w dzungli byla malo przydatna. Ostatecznie zwyciezyla ilosc, nie jakosc(kolejny zreszta raz), transport by bike, siła AK47, masa ludzi i ich feterminacja.

26.10.2005
08:05
[27]

ganz [ Centurion ]

corr. DETERMINACJA... mialo byc

26.10.2005
08:32
[28]

graf_0 [ Nożownik ]

A nie lespiej by było gdyby Amerykanie nie potrzebowali nowych zabawek do pokonywania nowych wrogów. Przez wiek XIX Amerykanie stawiali na izalację, a kiedy z niej zrezygnowali to znowu w drugą stronę przesadzili. Są cchyba jedynym krajem na świecie, którego żołnierze w większości służą za granicą - bądź to w relacjach bardziej lub mniej "przyjacielskich" :) bądź jako okupanci. Jak historia uczy imperia padają wcześniej czy później. A ostatnio żywot imperiów gwałtownie się skraca - Rzym, imperium brytyjskie, ZSRR, USA :) :) Kiepsko to widzę. :)

26.10.2005
09:38
[29]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

graf_o -->problem w tym, że w dzisiejszych czasach nie da się odizolować od świata, bo ameryka ma wszędzie swoje interesy, i podobnie jak dawniej republiki kupieckie musi bronić swoich koloni kupieckich (korporacji) po rozżucanych na świecie, siłą militarną.

i taka mała dygresja, w latach 80 USA wydawały na armię 7% swojego pkb, dzisiaj mimo zwiększonych nakładów spowodowanych wojną w iraku 3,5% a więc rezerwy jeszcze są:)

26.10.2005
12:36
[30]

graf_0 [ Nożownik ]

Manolito - > czyli głównym zadaniem US Army jest ochrona interesów amerykańskich korporacji poza granicami USA.
To może lepiej żeby w Polsce nie inwestowali? :)

26.10.2005
16:02
[31]

oskarm [ Future Combat System ]

ganz --> Ale właśnie przy takich doświadczeniach jak z Wietnamu amerykanie bardzo mocno stawiają na wyszkolenie ludzi. Przeciez tam nigdzie nei jest napisane że teraz technika załatwi wszystko. Sma dwa posty wyżej napisałem, że wyszkolenie GIów jest najlepsze na świecie. Amerykanie często walczą i dzieki temu mają największe doświadczenie. Zmiany w ich armii zachodzą stosunkowo szybko. Dzięki temu np: do szkolenia do walk w mieście używa się standardowych karabinków tyle, że z pociskami żelatynowymi a nie ołowianmi. Jak boli oberwanie z paintbolowej kulki wie kazdy kto w to grał (siniaki murowane). Dostanei z ćwiczebnej amunicji amerykanów boli znacznie mocniej (potrafi zedrzeć przez mundur kawałek skóry o powieżchni kilku cm^2). U nas nadal standartem jest strzelanie do nieruchomych tarcz (tak jak przed IIWŚ). Strzelanei dynamiczne nie istnieje w programach szkoleniowych naszego wojska. Takich przykładów są setki. Sprzęt ma dać dodatkowa przewagę na polu walki (i przez to zminimalizować straty). Innej drogi nie ma!

26.10.2005
16:38
[32]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

oskarm ---> zgadzam się że szkolenie w usa jest jednym z najlepszych na świecie. bez niego dzisiaj w iraku usa miało nie 2000 zabitych ale pewnie koło 10 000 od zakończenia wojny. tu nie ma co sie spierać. to o co mi chodzi to właśnie ten sprzęt. im bardziej złożona machina tym większe szanse na usterki. jeśli npl opracuje metody zagłuszania, wojny informatycznej (hakerzy którzy będą podawali błędne dane wojskom na pierwszej linii podszywając się pod doództwo us army), zestrzeliwanie wojskowych satelitów komunikacyjnych itp itd. oczywiście to wymaga nakładów na rozwój technologii ale może doprowadzić do tego że operacje us army nigdy nie będą tak ładnie wyglądały jak na tym filmie, no chyba że us army będą biły sie tylko z małymi grupkami partyzantów, terrorystów itp a nie regularną armią silnych państw typu iran.

26.10.2005
18:06
[33]

oskarm [ Future Combat System ]

Guderian --> Jezu .... przecież pisałem o tym że wyścig technologiczny (między tarczą i pociskiem) trwa. Zagłuszać radary umiano juzw 43 roku przez zrzucanie pasków foli aluminiowej, a jednak do dzisiaj radary się rozwijajai są doskonalone, tak samo jak urządzenia i bronie do ich zagłuszania i zwalaczania ...... ile razy mam to tłumaczyć?

26.10.2005
18:13
[34]

oskarm [ Future Combat System ]

Pisałem też o rozwoju i zastosowaniu metod badania niezawodności i kontroli jakości. Podam przykałd który masz szansę odczuć na własnej skurze. Dzisiejsze samochody chociaż dużo bardziej skomplikowane mają przeglady zazwyczaj co 30 tyś. km, jeszcze kilka lat temu było to zazwyczaj 10 tyś km. Dziś o tym czy masz jachać dowarsztatu czy nei, informuje ciebie komputer pokładowy, a usterkę identyfikuje machanik poprzez włączenie wtyczki do komputera pokładowego, takie same metody zaczyna się stosować w wojsku.

26.10.2005
19:25
[35]

snekkar [ Chor��y ]

Z tym zakłócaniem to jest bardzo duży problem (nie jestem ekspertem i w jakiejś części być może się mylę,)ale-takie urządzenia muszą pracować ciągle tak jak radar żeby być skuteczne, ale przez to wysyłają w eter sygnał, który natychmiast jest lokalizowany przez jednostki rozpoznania elektronicznego i są niszczenie a amerykanie wobec ich lotniczej doktryny maja hoplika na tym punkcie i całe jednostki szkolone są do niszczenia tego typu celu wystarcz oglądnąć „lot intrudera” żeby trochę zorientować się w sytuacji. Chyba służba właśnie w tych wojskach uważana jest za najbardziej niebezpieczna podczas wojny.
W dodatku dochodzą bardzo duże problemy techniczne. Z drugiej strony wygranie wojny w
eterze a choćby doprowadzenie do równowagi może złamać a przynajmniej zatrzymać
siłę armii amerykańskiej pewnie, dlatego tak amerykanie boja się Chińczyków i ich sukcesów w dziedzinie wysokich technologii, –bo połączenie technologii z chińska masą wojska może zagrozić dominacji USA
A co do filmu to, co pokazano na filmie to wersja full z tymi robotami nazwie je ogniowymi, ale jakąś wersja light na pewno wejdzie do służby i to nie długo. Czytałem gdzie ze nasz grom już pale lat temu testował indywidualny zestaw na sobie. A czy to będzie takie drogie te roboty ogniowe na pewno, ale indywidualna łączność i wizja połączona z noktowizja to nie są takie aż koszty, bo sporej części pewnie będzie się opierać na technologii cywilnej w końcu każdy posiadacz telefonu komórkowego z aparatem cyfrowym ma podobne możliwości zresztą już ten system testują ci, co grają ofp i rozmawiają Ts-em o ich zalecie a system z komputerem do obrazowania sytuacji taktycznej i obróbki danych z rozpoznania to już jest tylko ze na wyższych szczeblach dowodzenia tylko teraz próbują wprowadzić to na szczebel
pododdziałów te małe śmigłowce i ten rozp robocik, co go wrzucili do budynku to tez fajna rzecz, ale już te duże roboty ogniowe to kojarzą mi się bardziej z goliatem i Wieśkiem z saperkom

04.12.2005
23:32
[36]

bubu49 [ Centurion ]

mój dziadek co go wzięli do armi czerwonej na ochotnika przymusowego w 44 roku, kiedy wyzwoliciele weszli naszego narodu weszli na teren polsk raz opowiadział jak wygądało natarcie w wykonaniu rosyskim: parenaście tysięcy żołnieży, jeden karabin mniejwięcej na dziesięciu, szklanka spyrytusu na głowę URRRRA i wpierod i to nie były jakieś jednostki karne tylko regularna piechota, ale wojne jakoś wygrali

04.12.2005
23:35
[37]

bubu49 [ Centurion ]

miało być kiedy "wyzwoliciele" naszego narodu weszli

05.12.2005
00:23
smile
[38]

bubu49 [ Centurion ]

inna historia opowiedziana przez dziadka, w brew pozorom całkiem pasująca do tematu. Pluton dziadka na patrolu w kompletnie ciemną noc niebyło nawet księżyca na niebie. Wszyscy szli gęsiego najciszej jak tylko się dało w takich warunkach. Po jakimś czasie wszedł księżyc i zobaczyli patrol niemicki idący równolegle do nich tyle, że w przeciwnym kierunku w odległości jak to powiedział dziadek na wyciągnięcie ręki, choć tego akurat może nie trzeba by było rozumiec dosłownie, i co, i nic wszyscy udawali, że siebie nie widzą i poszli w swoją stronę. Jeżeli dwa konkurencyjne oddziały miałyby taki zaawansowany sprzęt, to pomimo durzo większej odległości niż wtedy byliby w tej samej sytuacji. Nieważne kto strzeli pierwszy i tak zginęli by wszyscy.

05.12.2005
00:38
[39]

bubu49 [ Centurion ]

to niebyłoby kjak podczas "zwykłej" bitwy gdzie jest bardzo prawdopodobne, że się oberwie, tu na pewno się oberwie, kto w takiej sytuacji pociągnie pierwszy za spust. My widzimy ich, oni nas. Tylko obie strony jeszcze muszą mieć taki sprzęt. A jeśli nie to drugiej stronie zostaje zawsze masówka. Chińska armia ponoć ocenia swoje rezerwy ludzkie na wypadek wojny na 160 mln zdolnych nosić broń. "Wystarczy, żeby każdy żucił czapką, a amerykanie się z pod nich już nie wygrzebią."

05.12.2005
02:05
[40]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

Widzę , że troszku wcześniej widziałem krótką dyskusję o kałachu , więc jako stały użytkownik w.w. dorzucę swoje 3 grosze :))

Filip v I.--->myśle, że jak posadzisz gościa z ak47, i 200m przed nim m4 sopmod (albo i zwykłe m4), to gościu z kałachem może odrazu iść do ponurego... Na twoim miejscu bym się o to nie zakładał , wbrew pozorom z dobrze wyregulowanego i czyszczonego kałacha bez większego problemu można trafić w cel wielkości głowy z 200m ( o ile ofkoz nie strzelasz serią... ) , na 300 i 400 jest już gorzej ( kiedyś się w to bawiliśmu i wchodziły mi 2-3 na 5 )

dlatego że 5.56 (5.45) ma problemy z kamizelkami kuloodpornymi, a na 7.62 jeszcze nie znaleziono sposobu. - to raz , a dwa że 5,56 jest że tak powiem bardzo czuły na kontakt z wszelkiego rodzaju poszyciem leśnym ( liście , gałęzie itp. ) , w lesie często nie szło trafić z beryla w tarczę ze 100m....

btw. ktoś mi może powiedzieć jaka jest dokładnie różnica między ak47 a 74 ? Czy to nie jest przypadkiem kałach wykonany już z troszkę lżejszego materiału ?

05.12.2005
02:07
smile
[41]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

Heh... tak to jest jak się za długo przy kompie siedzi... masło maślane mi w tym wstępie wyszło :P

05.12.2005
07:44
[42]

Pejotl [ Senator ]

Szogun -> na Discovery ichni expert strzelał na 200 m do tarczy i nie trafił ani razu z AK47 - w przeciwieństwie do M16 :-)

a propos amerykańskich zabaweczek ->
Wszystkie zabawki są świetne ale tylko dla ograniczonych konfliktów. W przypadku wojny nuklearnej (choćby tylko użycia taktycznej broni atomowej) cała elektronika idzie na złom. Podobno dlatego rosjanie w swoich myśliwcach przechwytujących jeszcze w latach siedemdziesiątych stosowali układy lampowe.

05.12.2005
10:41
smile
[43]

Qiuntus [ Pretorianin ]

Szogun--> Podstawowa roznica jest kaliber i amunicja (ak-47- 7.62mm, ak74- 5.45mm) Z mniejszych zmian (mam na mysli podstawowe modele) to w ak74 zastosowano hamulec wylotowy zmniejszajacy odrzut broni przy strzale, szczegolnie podczas strzelania seriami. Troszke zmodyfikowali celownik, dostosowujac go do trajektorii lotu nowego lzejszego pocisku. Chwyt pistoletowy zostal oblozony okladzinami plastikowymi, magazynek stalowy zostal zastapiony plastikowym (w odcieniu brazu). Drewniana kolba miala biegnace wzdluz owalne naciecia, zmniejszajac tym samym nieznacznie wage broni. To chyba tyle:)

Pejotl--> Jesli dobrze pamietam, to u amerykanow kalach dlatego sie nie przyjal bo nie przeszedl ich specyficznego testu. Nie mial odpowiedniego skupienia pociskow w tarczy (tylko nie pamietam czy to przy pojedynczym strzelaniu czy przy seriach/full auto) M16 byl pod tym wzgledem lepszy. Inna sprawa, ze w Wietnamie amerykanscy chlopcy woleli kalachy niz zawodne, zacinajace sie i wrazliwe na zabrudzenia m16:)

05.12.2005
10:45
[44]

Qiuntus [ Pretorianin ]

Aha, zapomnialem dodac, Ak 74 jest lzejszy od AK 47. AK47- 4,3kg a AK74- 3,6kg z pelnymi magazynkami.

05.12.2005
11:45
smile
[45]

bubu49 [ Centurion ]

raz w wiadomościach widziałem amerykańskich "bojsów" w Iraku z kałachami

05.12.2005
11:51
[46]

bubu49 [ Centurion ]

w trakcie akcji, a nie niosących je gdzieś na złom

05.12.2005
12:26
[47]

bubu49 [ Centurion ]

dowództwo wie swoje, ale żołnież na pierwszej linii wie lepiej czego mu do szczęścia potrzeba

05.12.2005
12:33
smile
[48]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

Pejotl--->I co ja ci mam powiedzieć... dupa nie ekspert , albo my mamy lepszejsze kałachy niż on , bo skoro ja trafiam na 200m to ekspert nie powinien mieć żadnych problemów

05.12.2005
13:23
smile
[49]

Pablo1142 [ Pretorianin ]

bubu49

11:45
11:51
12:26

Raz,dwa,..... i kolejne pare postow na + Tak jak by nie mozna napisac tego jednym zdaniem(poscie) :/

05.12.2005
16:31
smile
[50]

Sgt.Luke [ Pathfinder ]

bubu49 --> Zgadzam się z Pablem. Jesteś od niedawna, a swoją dużą ilością postów robisz dużo szumu Przynajmniej trudno cię będzie zapomnieć :)
A ci amerykańce z kałachami... Nie bardzo chce mi sie w to wierzyć. Może to byli Polacy?? ;)

05.12.2005
17:11
[51]

Qiuntus [ Pretorianin ]

Sgt.Luke--> Mozliwe, ze Bubu mial racje (przynajmniej czesciowo:) Slyszalem od kumpla, ktory sluzy w jednostce razem z kilkoma zolnierzami ktorzy mieli okazje walczyc w Iraku. Amerykanie podobno sa strasznie zachwyceni PK. Jak tylko maja jakas akcje to biora kilka PK ze soba, ze 2 tasmy na karabin i robia taka rozpierduche, ze szkoda gadac:) Poza tym AK47 ma wiekszy kaliber a co za tym idzie- sile obalajaca. Do tego nalezy dodac, ze pocisk z kalacha ma tendecje do koziolkowania po trafieniu w miekki cel (np cialo czlowieka:) Kazde trafienie daje szanse na trwale wyeliminowanie przeciwnika z walki.

05.12.2005
17:38
[52]

oskarm [ Future Combat System ]

Pablo --> Bubu ma małego to musi mieć dużo postów ;-)

Szogun --> Czo ty za bzdury opowiadasz? Są kamizelki chroniące (oczywiście tam gdzie jest wkładka) przed 7,62x54 a co dopiero przed 7,62x39.

O róznicach między AK47 i 74 można sobie przeczytać na: www.nfow.pl w dziale uzbrojenie, był taki topic.

05.12.2005
17:59
[53]

von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]

QUintus--> Zaleta 7.62mm czyli siła obalająca, jest ponozona kosztem wagi ammunicji.
Rzadko strzelasz bezpośrednio do celu, suppresing fire jest najpopularjniejszą metodą walki:)), a do tego trzeba dużo ammo.
Dlatego amerykanie do tego celu mają nawet lkmy na 5.56mm, bo wtedy facte bierze dwa razy tyle naboi.

W Wietnamie, problemy z m16 wynikały z tego, że został świeżo wprowadzony do slużby, takie chorby dziecięce:)), kałach miał już wtedy z 15 lat jak nie 20, wiadomo bylo co jest źle, a co dobrze.
m16a2 to już była mocniejsza zabawka;)

05.12.2005
18:00
[54]

von Izabelin [ Ruhm oder Tod! ]

A zapomniałem--> Oskarm, tylko kamizelka z wkladką, która na 100m przetrzyma na klatę 7.62mm x 51 nato, musi ważyc tyle, że facet może podbiec, i ci z kolby przyłozyć:)

05.12.2005
18:00
smile
[55]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

oskarm--->Opowiadam to co słyszałem od chłopaków z batalionu którzy bywają na misjach i od jankesów spotkanych na wrocławskim lotnisku i w czasie ćwiczeń na poligonie. Może podasz jakiegoś linka żebym się mógł douczyć :)

05.12.2005
18:43
[56]

oskarm [ Future Combat System ]

Filip, Szogun --> E tam amerykanie takich głównei używają w Iraku. Dziswkładki są robione głównei z kompozytów, Z teog co pamietam to taka wkładka waży mniej niż 4 kg. Może tym twoim kolegą chodziło o to, że w Polsce takich nie mamy na standardowym wyposarzeniu?

05.12.2005
18:55
[57]

oskarm [ Future Combat System ]

Pierwszy lepszy producent kamizelek:

Widziałem kilka tygodni temu filmik z Iraku jak amerykanin dostaje z SWD z odległości 50mm w kamizelkę i zaraz ucieka i chowa się za swoim HMMWV.

05.12.2005
19:00
[58]

oskarm [ Future Combat System ]

Tutaj wkładka chroniąca przed 7,62 NATO czyli 7,62x51. Waga 3,2 kg.

05.12.2005
19:01
smile
[59]

oskarm [ Future Combat System ]

Zapomniałem linka.

chyba mam małego ;-P

05.12.2005
19:01
[60]

Qiuntus [ Pretorianin ]

"Rzadko strzelasz bezpośrednio do celu, suppresing fire jest najpopularjniejszą metodą walki:))"
Mnie sie zawsze wydawalo, ze wlasnie strzelanie do celu jest najpopularniejsza metoda walki, przygwozdzenie przeciwnika ma tylko pomoc w jego eliminacji. Bo co jak co ale zastrzelic go dalej musisz(albo wziac do niewoli/wysadzic granatem:)))) Poza tym ja pisalem to w kontekscie walki w Iraku(a dokladnie w terenie zurbanizowanym). Dodam jeszcze, ze wiekszy kaliber ma lepsza celnosc na wieksze odleglosci, wieksza sile(moze przebic sciane) oraz ma wieksza tendencje do rykoszetow. Moim zdaniem daje to zdecydowanie lepsze efekty przy supressing fire:)

05.12.2005
19:21
smile
[61]

oskarm [ Future Combat System ]

Qiuntus --> Tylko statystycznie amerykanie zuzywają 80.000 pocisków na jednego zabitego. Nawet jeśli przyjac że trafiły go 3-4 pociski to statystycznie filip i tak ma racje ;-)

05.12.2005
19:24
smile
[62]

Qiuntus [ Pretorianin ]

Oskarm--> Bo jakby zmiast amunicji 5,56 uzywali 7.62 to bylo by tego znacznie mniej:P

05.12.2005
21:01
smile
[63]

bubu49 [ Centurion ]

Paru kolesi z ekipy o której pisałem miało kałachy, reszta standardowy sprzęt marines. Zdjęcia były pokazywane w kontekście walk o Faludże. Choć tego czy ich faktycznie dotyczyły nie brałbym za pewnik, w wiadomościach, jeszcze w czasie wojny (To co jest teraz w Iraku?) potrafili powiedzieć na rozwalonego abramsa, że to Iracki T72. Teraz mi się oberwie bo mogłem to napisać wcześniej i nie byłoby niepotrzebnej dyskusji.

05.12.2005
21:49
smile
[64]

Szogun999 [ ~ Keeper of Secrets ~ ]

oskarm--->Zgodziłbym się z tobą jeśli miałbym tę więdze wyłącznie od naszych , ale jak już wspomniałem pytałem też kilku napotkanych amerykanów. Może opisywane przez ciebie kamizelki nie są jeszcze w Iraku i Afganistanie upowszechnione , może te produkowane seryjnie mają gorsze parametry od testowych , a jak jest naprawdę to się pewnie dowiem w marcu na poligonie bo cosik się większego szykuje i wtedy zdam szczegółowy raport :>>

05.12.2005
22:00
[65]

Trael [ Konsul ]

To co jest na kilku filmikach to tylko jakiś niewielki procent. Ja widziałem w zeszłym roku podczas walk o Faludżę marinsa z pepeszką. Nie przekonało mnie to jednak do tego, że wszyscy wywalają M16/M4 i używają ruskiego sprzętu. Zaś co do wspaniałości 7,62 to trzeba pamiętać też o większym odrzucie. Rzecz ważna nawet przy oddawaniu pojedyńczych strzałów.
Poza tym ktoś użył tu mojego ulubionego przykładu "Bo Amerykanie w Wietnamie woleli AK47". Świetne stwierdzenie tym bardziej, że jak już wcześniej wspomniał Filip kiedy wprowadzano M16 była to broń bardzo "świeża" i niepozbawiona wad, które można wyeliminować po dłuższych testach. Trzeba pamiętać, że gdy amerykanie wchodzili do Wietnamu jako podstawowe wyposażenie używano M14, dopiero później wprowadzano M16 jak by to powiedzieć "z biegu". 16 wymagała większej opieki niż jej "czerwony" odpowiednik, ale jeśli się o nią dbało nie sprawiała aż tylu kłoptów. Dowoden na to mogą być jednostki specjalne, które mogły wybierać sobie uzborojenie i najaczęściej wybierała M16 lub jej mniejszą wersję. (O tym chyba jednak większośc wie, ja to piszę bo nie mam co robić więc się nie irytujcie ;) )

Co zaś do wyszkolenia amerykańskiej piechoty to nie wydaje mi się żeby nie potrafili walczyć bez wszystkich swoich zabawek. Wszystkie te zabawki mają ułatwić żołnierzowi walkę, ale nie zastąpują go. On to nadal podejmuje najważniejsze decyzje i najszybciej reaguje na posunięcia przeciwnika. Tego właśnie się uczy w USA reakcji oraz możliwości samodzielnego myślenia (w przeciweństwie do wielu armi byłego bloku wschodniego). Najważniejsze są podstawowe umiejętności i choćby dla tego pilotów wciąż uczy się technik przetrwania, pomiom posiadania w USA zawansowanych systemów namierzania. Tak też prawdopdobnie będzie w przyszłosći. Pojedyńczego żołnierza będzie się przekonywać "Spokojnie Synu nie zostawimy cię z tyłu a nawet jak się gdzieś zgubisz to wycięgniemy cię w ciągu 10 min. Natomiast jeśli mieli byśmy ważniejsze sprawy na głowie to musisz nauczyć się kilku podstawowych rzeczy....". Tak to mniej wiecej będzie wyglądać operając się na tym co jest dziś. To samo tyczy się taktyki walki itd.

Wojna atomowa. Ciekawy przykład, ale w dzisiejszych czasach i miejmy nadzieję przyszłych równierz jej widmo się oddala (oczywiście jest to moja osobista opinia i nie chce mi się na ten temat dyskutować). Obecnie najczęściej wybychającymi konflikatmi są konflikty o charakterze i zasięgu lokalnym. Do tego właśnie przystosowuje się US Army. Jeśli w przyszyłości pojawią się jakieś inne zgrożenia lub formy konfliktów armia zmienii swój profil szkolenia i tyle. Trzeba pamiętać także, że filmik ten sięga w przyszłość aż do roku 2014 a "fabuła" opiera się na konflikcie o charakterze lokalnym, czyli najczęściej występującym dzisiaj. Nikt nie wie jak do 2014 zmieni sie świat więc ten filmik to tylko prognoza co będzie jeśli wiele się nie zmieni.

05.12.2005
22:40
[66]

oskarm [ Future Combat System ]

Shogun --> Żeby było maksymalnie jasno: Takie kamizelki (a właściwie wkłady) są w ofercie od kilku lat. Inną sprawą jest to, że niewiele armii było stać na wprowadzenie tego typu ochrony jako standardu. Amerykanie służący na początku w Iraku mieli czasami podobno nawet kamizelki z okresu Vietnamu (nie jestem fanatykiem kamizelek bo w sumie z punktu widzenai automatyka-robotyka nie ma tam niczego ciekawego, więc nie jestem w stanei tego zweryfikować). Z tego powodu głównym prezętem w przesyłkach z domu były właśnie nowoczesne wkłady do kamizelek. Dzisiaj chyba praktycznie wszyscy amerykanie w Iraku mają już takie wkłady.

Podobnei ma się sprawa z Polakami. Wzór kamizelek z Lubawy, używany na początku misji (z płytą tylko z przodu, nie wiem o jakiej ochronie balistycznej) jest już praktycznei niespotykany na zdjęciach z V zmiany PKW.

Cóż gdybym był na miejscu żołnierza, jadacego do Iraku, to zainwestowałbym te 350-700 dolarów w swoje bespieczeństwo.


Co do samej broni i nabojów, ostatnio obserwuje się szczególnie w śród producentów (nowo powstajace konstrukcje) dostosowywanie ich do naboju 7,62x51. Powodów tego jest kilka: Przy coraz krótszych lufach karabinków (np: M4) pocisk 5,56x45 ma za mała prędkość wylotową by zachowywać swoje włąściwości do "rozpadu/zmiany kształtu" w ciele na odległościach powyżej 100-150m, co powoduje spadek jego skuteczności w zabijaniu (podkreślam, że problem pojawił siewraz wprowadzaniem coraz krótszych luf). Drugim powodem jest wzrost skuteczności ochrony balistycznej żołnierzy. Trzecim jest to że nabój ten jest powszechnie dostępny, gdyż stanowi podstawowe zasilanie KMów, więc armie NATO i używające broni o NATOwskich standardach nie muszą się przezbrajać.

Pewnym rozwiązaniem moga być karabinki w układzie bull-pup (bez kolby właściwej), gdzie długą lufe dajesiepogodzić z niewielkimi wymiarami. Niektóre najnowsze konstrukcje tego typu maja juz rozwiązane kłopoty z wyrzucaniem łuski przy ciele (zamienny otwór wyrzucanai łusek lub wyrzucanie ich w okolicach końca lufy. Innym rozwiązaniem może być zwiększenie siły ładunków miotających w pociskach lub samej konstrukcji pocisku (ale tytaj już ciężko jest mi się wypowiadać, bo nie jestem biegły w tej materii, a siła ładunków miotajacych też jest w jakis sposób związana ze standardami nabojów).

06.12.2005
00:13
[67]

Qiuntus [ Pretorianin ]

"Bo Amerykanie w Wietnamie woleli AK47"
Trael--> Troche mnie zle zrozumiales (inna sprawa, ze sie malo precyzyjnie wyrazilem) Nie chodzilo mi o to, ze m16 to dno i badziew, ale akurat w tym okresie a dokladnie 1965-67 byla to bron bardzo zawodna. Podstawowym problemem bylo zastosowanie zwyklego prochu a nie specjalnie przewidzianego do tej borni prochu Dupont IMR. Zwykly proch pozostawial duze ilosci nagaru(tak to sie chyba nazywa) co powodowalo zacinanie sie broni. Dodatkowo m16 byl reklamowany jako bron ktora nie potrzebowala czestych konserwacji. To spowodowalo, ze ze wzgeldow ekonomicznych nie produkowano srodkow do czyszczenia broni przez co dodatkowo sami zolnierze nie bardzo wiedzieli jak te karabinki czyscic. Zeby tego bylo jeszcze malo to proch, ktory zastosowali mial rozna krzywa cisnieniowa. Dzieki temu zdarzalo sie, ze powstawalo wyzsze cisnienie a to prowadzilo do zwiekszenia szybkostrzelnosci, zmniejszajac tym samym celnosc i zwiekszajac zuzycie czesci.
Dopiero od 1967 amerykanie zaczeli uzywac lepszego prochu, lufa i zamek byly chromowane co chronilo te czesci przed korozja.
Starczy tego narazie:)

06.12.2005
13:08
smile
[68]

diriz [ Generaďż˝ ]

von Izabelin [ Luftgangsta ] https://republika.pl/cmhq/

jedyną ciekawą aktualną bronia ruskich, jest ak-103 na naboje 7.62x39, przywrócno większy nabój (ktory ubustwiam), dlatego że 5.56 (5.45) ma problemy z kamizelkami kuloodpornymi, a na 7.62 jeszcze nie znaleziono sposobu


absolutny ROTFL :)

06.12.2005
13:34
[69]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

diriz zamiast niepotrzebnie spamowac i obrazac kolegi wypowiedz, moze wyjasnilbys o co ci lata tak wogole i po co tu jestes?:P

06.12.2005
13:34
[70]

Kroitzman [ Konsul ]

Szogun --->a dwa że 5,56 jest że tak powiem bardzo czuły na kontakt z wszelkiego rodzaju poszyciem leśnym ( liście , gałęzie itp. ) , w lesie często nie szło trafić z beryla w tarczę ze 100m....

hmm...powiedz mi gdzie strzelales z beryla w lesie? i który to był numer strzelan? :)

a co do kalibru 5.56 czy 7.62 ? osobiscie wolalbym miec pewnosc ze wogole trafie przeciwnika ( w krotszym okresie czasu) niz miec swiadomosc ze sie go obali, dlatego wybralbym 5.56 ktory ma bardziej plaski tor lotu, a takze mniejszy odrzut i podrzut.
co w efekcie daje wieksze prawdopodobienstwo trafienia przeciwnika
Co do mocy obalajacej to przy odleglosciach na jakich toczy sie walka nie ma to wiekszego znaczenia... bo nie mowimy tu o operacjach policyjnych czy tez antyterrostycznych gdzie duza sila pocisku jest potrzebna by postrzelony nie zrobil krzywdy zakladnikom :)

i zapewniam was ze jak otrzymacie postrzal to nie bedzie dla was wiekszej roznicy czy to byl 5.56 czy 7.62,

06.12.2005
13:43
smile
[71]

diriz [ Generaďż˝ ]

gro_oby [ Generał ]

diriz zamiast niepotrzebnie spamowac i obrazac kolegi wypowiedz, moze wyjasnilbys o co ci lata tak wogole i po co tu jestes?:P


juz spiesze z odpowiedzia:

1. nie widze tutaj zadnego spamu to raz

2. nie wiem co mi lata, ale ewentualnie moge napisac o co mi chodzi, a chodzi o to, ze jesli zaczne sie o czyms wypowiadac tonem eksperta, daze do tego aby dany egzemplarz broni przestrzelic na strzelnicy i miec o czym pisac, nastepnie ide do domu, otwieram literature na temat balistyki pocisku, osiagniec na polu kuloodpornosci, a nade wszystko korzystam ze slownika ortograficznego, i nie pisze oczywistych bzdetow w stlu "na 7,62 nie ma bata"

3. jestem tutaj bo moj kolega wkleil mi tego linka zebym poczytal sobie dyskusje i obejrzal filmik, a po co - nie lezy to z pewnoscia w kregu (a przynajmniej nie powinno) pana gro_bego
pozdro

06.12.2005
13:49
[72]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

diriz bo mnie denerwuje ludzie ktorzy wpisuje sie do watku tylko


"absolutny ROTFL :)"

no po prostu wspaniale, pelne wiedzy wnoszonej do watku wypowiedzi! gratuluje!

06.12.2005
13:55
[73]

diriz [ Generaďż˝ ]

gro_oby - no widzisz, a mnie denerwuja samozwanczy admini ktorzy czepiaja sie czyichs wypowiedzi zamiast pilnowac swoich.

bo jesli chodzi o wiedze to juz pisze - niewiele jest tutaj prawdziwej wiedzy, a jeszcze mniej wyniesionej z praktyki, a jak czytam ze ktos "ubustwia" naboj 7,62 majac lat 17 to skreca mnie ze smiechu, bo zapomnial dopisac ze uwielbia go w counterstrike'u.
reka do gory kto strzelal z tylu egzemplarzy wymienianej tutaj broni zeby porownywac ktora co moze? no dobra, kto w ogole strzelal z AK? czy teraz wystarczajaco jasno okreslilem o co mi chodzilo?

07.12.2005
13:51
[74]

RRBM [ Pretorianin ]

diriz ---> Ja strzelalem z wiekszosci rodzajow broni tu wymienionych. z reguly nie udzielam sie za bardzo w watkach. Ale jak mam odmienne zdanie, to probuje konstruktywnie odpowiedziec.
2 sprawa, ze Filip ma 17 lat wcale nie znaczy ze nie moze sie znac na czymkolwiek, wcale nie trzebastrzelac ze wszystkiego zeby poznac roznice. Madrzy ludzie czerpia wiedze z doswiadczenia innych. Po to w koncu pisze sie ksiazki.
3. Sa to watki tematyczne, ludzie sie znaja, i mi starczy wypowiedz "na 7,62 nie ma bata", zamiast uzywania nisktofrekwencyjnego slownictwa ;).

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.