GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Choroba morska - obawy , propozycje.

14.10.2005
13:48
[1]

ormats [ Pretorianin ]

Choroba morska - obawy , propozycje.

W niedziele wybieram sie na kuter rybacki polowic dorsze. W zwiazku z ta wyprawa mam obawy dotyczace choroby morskiej ( zaplacilem troszku kasy i nie chce wisiec na burcie co chwilke wymiotujac). Czy jest duza szansa ze sie jej nabawie , jakie zjesc sniadanie (co by przypadkiem nie zaszkodzilo )? . Moze ktos ma jakies rady dla mnie.

14.10.2005
13:52
[2]

The LasT Child [ GoorkA ]

rzyganie to nie jest choroba morska! tylko zwykla choroba lokomocyjna! choroba morska to wsciekanie sie na siebie o byle bo masz caly czas kontakt z tymi samymi osobami. a co do Twojej dolegliwosci to proponuje jesc kisiel i ziemniaki - w obie strony smakuje tak samo ;) poza tym avio-marin czy cos takiego

14.10.2005
13:56
[3]

rammzes1 [ Generaďż˝ ]

mi pomógł aviomarin

14.10.2005
13:57
[4]

ormats [ Pretorianin ]

Chorby lokomocyjnej nie mam , wsciekanie sie ze przebywam z tymi samymi osobami nie grozi bo jade ze znajomymi (przebywam z nimi czesto takze jakos z nimi wytrzymam ten 1 dzien :) ).

14.10.2005
14:02
[5]

The LasT Child [ GoorkA ]

Ormats --> ale to inny rodzaj. kumple jak zeglowali na morzu to zawsze po jakims czasie musieli wisiec za burta. a co do wyjazdu z kumplami to przez jeden dzien sie nie pochapacie razem, ale na morzu juz nie jedna przyjazn padla...

14.10.2005
14:57
[6]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Róznie z tym bywa i nic nie poradzisz - ja przez trzy dni leżałem z 40 stopniową gorączką, raz przejdziesz i minie :)

14.10.2005
15:38
[7]

Arcy Hp [ Legend ]

Nie jedz NIC cięzkostrawnego + coś na żołądek.

14.10.2005
15:47
[8]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

Zalezy...ja bedac w wojsku sporo plywalem...glownie Swinoujscie - Ustka ale mielismy tez kilka dalszych wyplyniec. Sam nigdy choroby morskiej nie mialem, mozliwe ze dlatego iz bylem w zalodze pokladowej i moje SB bylo na samej gorze czyli jakies 16 m n.p.m. Zawsze milem swiezego powietrza pod dostatkiem...co prawda bardziej buja ale lepsze to niz siedzenie w maszynowni przy dwoch dieslach i rzyganie do zezy:))). Bylem jednym z niewielu wyjatkow...bo nawet ktos z kadry kto plywal 10-15 lat czasem "wisial". Nasza "lodka" tez za bardzo nie nadawala sie na daliekie wyplyniecia bo byl to plastikowy tralowiec...i przy "piatce" juz go tak wozilo jak by 9-tka byla:))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-14 15:47:19]

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.