hopkins [ Wieczny Optymista ]
Napisalem wiersz?
https://www.deviantart.com/deviation/23661782/
Chcialbym tylko wiedziec, czy uwazacie to za bredzenie.
aliment [ KoTOR fan ]
Bredzenie nie, ale tak jak napisales na koncu, to puste slowa, niestety
qweks [ Spy from Thrillerland ]
Wiersz ma charakter refleksyjny ale za duzo wzmiane a za malo zadumy ( nie zadymy:)) wydaje sie jak juz przdmowca wspomnial pusty.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Wiersz to to nie jest... raczej taka "poezja" z Brawo... albo tekst z bloga "młodego mrocznego".
hopkins [ Wieczny Optymista ]
Dibbler =]
BartSimpson [ Chor��y ]
no miloszem to ty nie jestes ale nie jest zle powiem szczerze ze mi sie nawet podobalo
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
hopkins ==> Sorrki ale jestem mówie co mysle:)
hopkins [ Wieczny Optymista ]
Dibbler ja nic nie mowie =] tylko smieszy mnie to co napisales. mroczny to ja nie jestem, a kontakt z bravo to tylko opowiesci o kaszance =]
edit: co do bloga to nie posiadam, nie posiadalem i posiadac nie bede =]
gofer nazywasz mnie poeta?? =P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-04 22:17:51]
gofer [ ]
"świat widzę przez szklany butelki okular
i siwego dymu chmurę
wokół mnie poeci egzystują w bólach
wierszem mieniąc każdą bzdurę
a żeby was wszystkich szlag trafił z nieba
dajcie mi święty spokój
mnie tam bełkotu do szczęścia nie trzeba
więc dzięki, postoję z boku
i wznoście swój bełkot na wolności szczyty
wolności, bo przecież bez rymu
zostawiam dla was chwałę i zachwyty
wcale nie muszę wieść prymu
wystarczy mi fakt że piszecie biało
natomiast ja kolorowo
i mój wiersz może pachnieć jak ja chcę
a wasz zawsze czuć Częstochową"
nieskromnie powiem, że to mojego autorstwa...
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
hopkins==>Dla mnie wiersz musi powodowac jakieś uczucia... choćby i rozbawienia czy wesołości... a czytanie tego co napisałeś jest dla mnie jak czytanie słownika czy encyklopedi:)
Bullzeye_NEO [ Satanic Surfer ]
A nie lepsze to?
Jimmy Eat World - Bleed American
'm not alone because the TV's on, yeah
I'm not crazy 'cause I take the right pills, every day and rest
clean your conscience
clear your thoughts with speyside
with your grain
clean your conscience
clean your thoughts with speyside,
salt sweat sugar on the asphalt
our hearts littering the topsoil
tune in
we can get the last call
our lives
our coal
salt sweat sugar on the asphalt
our hearts littering the topsoil
sign up
it's the picket line or the parade
our lives
I'm not alone because the TV's on, yeah
I'm not crazy 'cause I take the right pills every day and rest
Clean your conscience
Clear your thoughts with speyside and with your brain
Clean your conscience
Clear your thoughts with speyside
Salt sweat sugar on the asphalt
Our hearts littering the topsoil
Tune in
And we can get the last call
Our lives
Our coal
Salt sweat sugar on the asphalt
Our our hearts littering the topsoil
Sign up
It's the picket line or the parade
Our lives
Bleed from my arm
Won't they give it a rest now?
(Give it a rest now)
Rest now?
Now now nooow
Salt sweat sugar on the asphalt
Our hearts littering the topsoil
Tune in
And we can get the last call
Our lives
Our coal
Salt sweat sugar on the asphalt
Our hearts littering the topsoil
Sign up
The picket line or the parade
Our lives
Our Coal
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Ja bym sie nie chwalil taka "twórczością"
hopkins [ Wieczny Optymista ]
Dibbler --> czyli sie czegos nauczyles =P
KRIS --> mam sie wstydzic? nie bo popadne w kompleksy
Bullzeye --> lepsze =]
Guru Fenix [ Patriarcha MAXIMUS ]
hopkins --- > Jeśli moje dzieci będą się uczyć tego na pamięć to wiem gdzie cię szukać.
Ogólnie jest Si <Lol>
QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]
Ja nic nie chcę mówić, ale jak dla mnie poezja to to nie jest. Raczej coś a'la wypłakanie żali ; )
No cóż... Kiedyś koleżanka pokazała mi coś podobnego... no i to były jej ostatnie słowa do mnie ; )
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Hopkins==> hmmm... Poprawka... to zlepek przykładowych wyrazów ze słownika. Niczego mnie nie uczą... ale ja sie czepiam:p
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
KRIS_007 ----------> Początki są zawsze trudne ;) Ażeby dobrze pisać, trzeba dużo pisać; także czytać.
Wierszyk bez składu, niespójny, forma praktycznie nie istnieje (tzn. istnieć musi, ale jest przypadkowa) - poczytaj trochę poezji :)
Tak poza tym - nie znoszę wierszy białych. Jak ktoś chce takie pisać i jest w tym dobry - niech się lepiej zajmie prozą poetycką.
hopkins [ Wieczny Optymista ]
Guru hahahahaha ten "wierszy" jest juz w podstawie programowej pierwszyj klasy podstawowki
QQuel --> smutno mi ogolem, ale o samobojstwie nie mysle nigdy =] za bardzo kocham zycie
Dibbler --> i taki byl cel. nie czytam poezji. nie znam sie na niej. nie umiem jej pisac, ale takie cos wyskrobalem, bo to juz mi dlugo po glowie chodzilo
alpha_omega to bedzie moj jedyny wierszyk pewnie =>
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
No wiesz, nie wiem czego oczekujesz jak sam piszesz, ze Jest to moj pierwszy wiersz. Nie znam sie na poezji. To jest bardziej jakies wyrzucenie z siebie mniej lub bardziej pasujacych do siebie wyrazow. Juz sam ten sposob pisania, ktory pewnie mial byc uznawany za oryginalny pokazuje, ze na pisaniu wierszy sie za bardzo nie znasz. Ale probuj, nikt sie nie rodzi z piorem w rekach :)
qweks [ Spy from Thrillerland ]
Troche ciezko dac cost wlasnego w tym przypadku wiersz i spotkac sie z negatywna krytyka, IMHO nie powinienes wpadac w kompleksy :P ale zmotywowac sie do bardziej owocnej pracy.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Hopkins==> no to ok... ale nazywaniem tego "wierszem" jest krzywdzace dla wierszy:)
hopkins [ Wieczny Optymista ]
KRIS --> ja sie napewno nie urodzilem z piorem. jak slyszalem w szkole analiza wiersza to ....
qweks --> nie wpadam, mam jakies ale napewno nie wpadle z powodu tego "wierszu" =] dalem go zeby zobaczyc jak WY zareagujecie =] on jes przeznaczony dla mnie glownie =P
Dibbler --> staralem sie dac cudzyslowy wszedzie gdzie uzywalem slowa "wiersz" =>
alpha_omega [ Generaďż˝ ]
Btw. jesienną nostalgię można np. wyrazić tak (znany wszystkim wiersz):
Leopold Staff
Deszcz jesienny
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,
W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...
Odziane w łachmany szat czarnej żałoby
Szukają ustronia na ciche swe groby,
A smutek cień kładzie na licu ich miodem...
Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem
W dal idą na smutek i życie tułacze,
A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...
To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię...
Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie...
Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.
Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło,
Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno...
Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...
Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą...
Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą...
To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...
Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,
Trawniki zarzucił bryłami kamienia
I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...
Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu
Położył się na tym kamiennym pustkowiu,
By w piersi łkające przytłumić rozpacze,
I smutków potwornych płomienne łzy płacze...
To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...