GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jak poradzić sobie z jesienną zadumą, dołem i zamułą połączoną z rozmyśl...

25.09.2005
15:09
[1]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

Jak poradzić sobie z jesienną zadumą, dołem i zamułą połączoną z rozmyśl...

Ech, nie wiem co sie ze mna dzieje, spie, wstaje rano, jopie sie w sciane lub monitor bezmyślnie, zjadam, myje sie i wychodze z domu, łaże po ulubionych terenach i osiedlach przez pare ładnych godzin , rozmyślam o straconej miłości na którą (o ja głupi i naiwny...) mam dalej nadzieje że wróci do mnie, na uczelnie chodzić się nie chce (mimo ze tylko w pon. i wt. po 3,5h...), TV nie oglądam bo jak zaczynam to nawet się nie skupiam na tym co leci tylko zaczynam rozmyślać (to o byłej, to o dupnej pogodzie, to o nudzie wszędobylskiej, to o wszystkim co mi nie pasuje...), grać na kompie się nie chce bo...tak samo, nie moge się skupić i myśli biora góre...słońce niby świeci ale jest tak nisko nad horyzontem że dobrze to nie nastraja mnie do życia (południe a świeci jak w lato o 19), wieczory dłuuugie, samotne i chłodne, znajomi na działkach, albo chorzy albo poprostu nie chce im lub mi sie wychodzić i spotkać, kasy na wyskoki do pubu nie mam, od jakiegoś czasu dzień moge zaliczyć do dobrego tylko jak przez pare godzin bede w towarzystwie mojej byłej i jak dostane slodkiego smska na dobranoc od niej, jak spotkam się z innymi znajomymi, wypije jedno piwko w pubie itd., inaczej nie potrafie sie otrząsnąć z nudy i "ciemnosci" codziennego jesiennego juz dnia, lub poprostu na wieczór jestem cholernie smutny, siedze i zrzędze rodzicom, znajomym...kłade się spać o 22 by dzień się szybciej skończył (zwykle kładłem sie 1:00-2:00 w nocy), wstaje na siłe (na siłe dalej próbuje spać...) koło 9-10 rano (a budze sie koło 6-7) by dzień chodź troszke szybciej zleciał, rano chce mi się płakać i siedze i nic nie robie, w dzień rozmyślania, spacery po znanych i lubianych terenach (minusem jest to ze niestety bardzo lubie okolice gdzie mieszka moja była i podświadomie jej "szukam" wzrokiem) i dół, wieczorem spotkanie ze znajomymi, chwila radości i "bezmyślności" a potem zrzędzenie i znowu rozmyślania i jeszcze większy dół...potem sen i odpoczynek i następny dzień, wyglądający identycznie...dodam że ze względów zdrowotnych narazie odpada siłownia, basen i inne sporty, z pracą cienko, znajomi jak juz pisalem...zajęci albo się nie chce albo chorzy albo ich nie ma...nie mam gdzie sie podziać, odnaleźć miejsca w domu, na dworzu, "na świecie"...co z tym zrobić? jak pozbyć się takiego samopoczucia, nudy, rozmyslania, zamartwiania się i użalania nad samym sobą...popadam w dołek mały chyba bo trwa to od paru ładnych dni...chyba nie ma na to lekarstwa w postaci dobrej rady czy "tabletki" ale co Wy byście zrobili gdybyście mieli takie samopoczucie i tak rozwalony umysł...??? =(

25.09.2005
15:11
smile
[2]

Quicky [ Senator ]

Łomatko, jak dobrze, że ja nie mam nigdy takich stanów... bleh!

25.09.2005
15:34
[3]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

Aaaaa...i zapomniałem o paleniu z nudów...i zlego samopoczucia, pale i pale.....gdy mam dobry dzień nie pale ani jednego =/ a w taki dzien jak dzisiaj schodzi cała paczka...eeech =/ truje sie, zdrowie sobie psuje, fizycznie i psychicznie....plakas sie chce ;( nie moge sie zebrać w sobie =|

25.09.2005
15:36
[4]

Arcy Hp [ Legend ]

Ja aby mnie nie dopadały takie depresje po prostu zajmuje się czymś bardzo intensywnie, gra na gitarze, DUŻO spotkań ze znajomymi , rozmowy ...

25.09.2005
16:00
[5]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Miast trwonić czas poczytaj jakąś dobrą (najlepiej humorystyczną) książkę, a przede wszystkim cokolwiek robisz, staraj się wychochodzić na zewnątrz tzn. np. myjąc zęby staraj się w tym dojść do perfekcji i skupiaj się na czynności jaką wykonujesz, gdy gdzieś idziesz rozmyślaj raczej o najsensowniejszym dobraniu drogi, wynajdywaniu nowych skrótów etc. niż o sobie i własnych problemach. Znajdź sobie jakieś hobby i z początku przymusem, później z rozsnącym zainteresowaniem się w tym realizuj, najlepiej gdyby było to interesujące i wymagało stałego dochodzenia do wprawy, to absorbuje uwagę. Istnieje coś takiego jak przymus niemyślenia o czymś - musisz się do tego zmusić, otrząsać się jak najszybciej z myśli i np. skupiać uwagę na kwiatku na parapecie. Jeśli nic nie pomoże - tylko psycholog bo będzie jeszcze gorzej.

25.09.2005
16:12
smile
[6]

Meier [ Centurion ]

Prozac powinien Ci pomóc ;-)

25.09.2005
16:17
[7]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

Zgodnie z radą doszedłem do perfekcji w jednym: jopieniu sie bezmyslnie na osiedle przez okno...(oczywiscie zartuje ale na tym spedzilem ostatnie kilkanascie minut) a na dodatek dotarło do mnie jedno....aktualnie moje zycie wyglada prawie identycznie jak zycie bohatera filmu "Nic Smiesznego" =/ I to nie jest smieszne...=P

25.09.2005
16:20
smile
[8]

kudel1989 [ Pretorianin ]

Myslalem ze tylko ja tak mam ale widze ze takich ludzi jest wiecej. Mysle ze to wina dziewczyny mnie tez rzucila i nie moge sie odnalesc:( Trzymaj sie stary jakos damy rade

25.09.2005
16:23
smile
[9]

pao13(grecja) [ Malezanomacaroni ]

co do zerwanych zwiazkow to jakas plaga...

25.09.2005
16:35
smile
[10]

artek20 [ Centurion ]

Usiasc pzred kompikiem i pogadac z przyjaciolmi z gg :D
Ja tak robie i daje mi to wiele satysfakcji i spokoju :D

25.09.2005
16:36
smile
[11]

Cradle of Filth [ Konsul ]

dokladnie zgadzam sie to jakas plaga ....zze mnną jest to samo

25.09.2005
16:42
[12]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

Nom to zapewne po czesci (duzej) spowodowane jest własnie stratą Jej...ale nie tylko chyba...ech...z nudów wierszyk napisałem =/

Nie zostawiaj mnie tak,
Me serce wciąć łka,
Widze jak się kończy Twój świat,
Świat w którym kiedyś byłem ja,
Błądze i chodze, nie wiem co mam robić,
Czy płakac czy się cieszyć, czy nic nie zrobić,
Zostawić to Bogu,
Czy zostawić to nam,
Nie wiem co mi pomoże,
Gdy znów jestem sam,
Nie umiem patrzeć na Ciebie beze mnie,
Lecz gdy jestem blisko czuje wielką głębie,
Głębie którą sam kiedyś stworzyłem,
Lecz z tego co widze nie do końca wypełniłem,
Twe przemyślenia, niestety, nie wróżą nic dobrego,
Ja nie pomoge, nie potrafie, lecz pragne tego,
Pragne Ci pomóc, pokazać, ile dla mnie znaczysz,
Może kiedyś, kiedyś to zobaczysz,
Boje się jednak że bedzie za późno,
Wtedy Twe starania będą na próżno,
Lecz jedno wiem, na wieki kochana,
Będe Cię kochał od nocy do rana,
Od rana do nocy ma miłość we mnie buzuje,
Gdy widze Ciebie, lepiej się z tym czuje,
Lecz gdy odchodzisz to znowu,
Znowu jestem sam,
Powiedz mi kochana czy dane będzie nam,
Czy będzie dane być razem aż do końca,
Końca zamiast którego wole widzieć blask Twego słońca?


Glupi i pisany na prędce ale ech, niemam się czym zająć to nawet takie głupoty robie =/

25.09.2005
16:44
smile
[13]

gladkicom [ Pretorianin ]

niestety mnie też plaga dosięgał, pół roku temo po 4 latach i dalej nie moge dojść do siebie :/

25.09.2005
16:46
smile
[14]

Misio-Jedi [ Legend ]

"Jak poradzić sobie z jesienną zadumą"

- Proponuję poczytać "Jesień Średniowiecza"

25.09.2005
16:51
smile
[15]

(:AllegromańkA:) [ Let's rock! ]

Życie to wzloty i upadki, poprostu trzeba przez to przejść. Zamiast się załamywać korzystaj z życia, nawet nie wiesz, ile możesz stracić... Człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko jest marnością dopiero w skrajnej sytuacji...

25.09.2005
16:55
smile
[16]

leszo [ Legend ]

Show Must Go On

ja w sumie od 2 lat z małymi przerwami mam problemy z sobą ...

25.09.2005
17:03
smile
[17]

Kumavan [ child of KoRn ]

Ojjj nie jesteś sam. Znam co najmniej 2 osoby, które radość opuściła na dobre. Ja się jakoś nie daję, ale tylko dzięki znajomym. I chyba to jest jedyne lekarstwo. Nie siedzieć samotnie. Ale i to nie do końca załatwia sprawę.
U mnie, trochę podobnie, problem sprowadza się do utraty dobrego kolegi, przyjaciela (i bez głupich domysłów!). Historia jest długaśna i nie ma co się rozwodzić. W skrócie chodzi o to, że zajebista znajomość się spieprzyła, a ja nie potrafię olać przyjaciela, relatywnie do tego, jak on olał mnie :( Co ciekawe poznaliśmy się na GOLu. I teraz mimo spędzania mnóstwa czasu ze starymi, dobrymi znajomymi, myśli mimochodem wracają do tego faktu :/ Udręka psychiczna. Ciekawe czy gość przeczyta tego posta.
Moja rada to zorganizować wokół siebie grono znajomych. Książki możesz czytać jak akurat nigdzie nie wyjdziesz.

25.09.2005
17:07
smile
[18]

Flyby [ Outsider ]

..na jesienne i wiosenne przesilenia ..zabawa ..jak mówił autor "Jesieni Średniowiecza" Johan Huizinga bądźcie homo ludens ..szukajcie siebie i swoich wartości poprzez zabawę ;)

25.09.2005
17:11
[19]

Luzer [ Music Addict ]

Ja tez mam podobnie kiepski humor z po częsci podobnych powodow, ale ja zawsze potrafilem zajac sobie wolny czas. Nauka, pilka nozna, sluchanie muzyki i nawet nie masz czasu myślec o problemach, ale jednak czasem po poludniami sa chwile takiego calkowitego zdolowania i na to nic nie moge poradzic

25.09.2005
17:16
[20]

QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]

Każdy mój dzień tak wygląda, od 15 lat ; )

Wstaję, szkoła, dom (+ masa wolnego czasu), spać, wstaję...

Całe życie tak. Idzie się przyzwyczaić. A takie rozmyślenia nie muszą wprowadzać w zły humor. Zależy jak do tego podejść. Mnie raz przychodzą na myśl jedynie miłe myśli (Jak np. dzisiaj), a są dni kiedy coś co mnie śmieszyło wprawia mnie w zły nastrój. Takie życie, przyzwyczaj się, aczkolwiek są różne wyjścia.

1) Znajdź sobie dziewczynę - pomaga ; )
2) Znajdź sobie przyjaciela - pomaga... Ktoś z kim zawsze można pogadać
3) Znajdź sobie grono kumpli - pomaga.
4) przyzwyczaj się i polub swoje żyćko - pomaga jak cholera.

Inaczej mówiąc. Albo idź do ludzi albo się przyzwyczaj.

25.09.2005
17:16
smile
[21]

EMILL [ Idzie nowe - stay tuned ]

mozecie mnie dopisac do tego klubu zalamanych, zlamanych serc... istna plaga i jakas masakra

25.09.2005
17:24
[22]

Bzyk [ Offensive ]

Może to Cię bardziej zdołuje ? :)

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4246069&N=1

A tak poważnie: szkoda że nie masz jakiejś pasji: muzyka, grafika komputerowa - to bardzo pomaga zabić nude i uciec od zranionych uczuć...

25.09.2005
17:27
smile
[23]

EMILL [ Idzie nowe - stay tuned ]

Heh, no wlasnie, moze to jest jakis sposob, ja juz od jakiegos czasu lubie bawic sie Virtual DJem i tworzyc sety, a ostatnio sciagnalem nawet Renoisa z mysla o tym, zeby nauczyc sie komponowania na nim... konkurencji Bzykowi raczej nie zrobie, ale kto wie, moze jest we mnie jakis szczatkowy talent muzyczny ;)

25.09.2005
17:35
smile
[24]

Flyby [ Outsider ]

..wszystko macie w sobie, dobrzy ludzie.. piekło i niebo, całe światy doznań..nikt wam tego nie da, a jak da to zabierze albo będzie wami rządził ..szukajcie, uczcie się patrzyć, analizować, wybierać ..przyjdzie moment a świat stanie przed wami otworem ..na waszą miarę, rzecz jasna ;)

25.09.2005
17:35
smile
[25]

lizard [ Generaďż˝ ]

cieple dzwieki the velvet underground pare lykow tekili cieplo z domowego kominka do tego dwie 30 letnie kolezanki /pezpruderyjne/moga byc z pracy rozgrzeja kazdego zdolowanego nofiuczera pazdziernikowo-listopadowymi slotami ah no i mozna w przerwach poznawczych lekka maryjanne

25.09.2005
17:36
[26]

Kumavan [ child of KoRn ]

EMILL ---> dobra, jesteś przyjęty do klubu :]

Zapomniałem dodać że jutro zaczyna mi się kolejny rok akademicki na chorej uczelni :/
Ale strata przyjaciela duuużo gorsza :(

25.09.2005
17:48
[27]

Father Michael [ Starkweather-Moore ]

Kup sobie Neospasmine, 5 PLN za butelke, mi pomaga.

25.09.2005
18:00
smile
[28]

Sir klesk [ Sazillon ]

Radze Ci... sciagnij sobie piosenke Gentleman - Send a Prayer

Ona potrafi na chwile mnie uniesc... mozna przy niej odpoczac, melodyjna, spokojna, radosna. Napisz jak juz przesluchasz, jezeli Ci sie spodoba to podam wiecej podobnych tutulow.

Pozdrawiam, trzymaj sie!

25.09.2005
18:26
smile
[29]

Sami-Wiecie-Kto [ Legionista ]

siłka, imprezy, dziewczyny (jak nie umiesz wyrwać to analogicznie dziwki)

25.09.2005
18:43
[30]

gofer [ ]

Wszystko dlatego, że zaczęła się jesień. Ludzie chowają się po domach, mniej się uśmiechają, itp. Jeśli w takim momencie ma się jakiś punkt zaczepienia, to nie jest to takie straszne, ale gorzej jeśli jesienna deprecha skumuluje się z jakąś inną, niezależną od pogody, tak jak właśnie jest u Ciebie. No cóż, na to nie ma lekarstwa, trzeba się jakoś przemóc, zacząć się uśmiechać i wierzyć, że wszystko będzie ok! Trzymaj się ;)

Kury - Jesienna deprecha

Mam znowu doła
Znów pragnę śmierci
Wracają stare lęki
I nie mogę w nocy spać

Ból przemijania
Choroby, wojny, rozpacz
Wszystkie ciemne strony życia
Dręczą mnie, ach kurwa mać

Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś
Nawet seks jest banalny i nie kręci mnie
Może jestem nienormalny, za krótko byłem w wojsku
Może w lecie jakiś komar adidasa sprzedał mi...

Mam znowu doła
Znów pragnę śmierci
Wszystkie formy samobója
Przed oczyma stają mi

Sam już nie wiem co robić mam
Nie chcę dłużej smażyć tłuczonego szkła
Mam już dość leżenia pod kałużą
Ratuj mnie jesienny mały Boże

25.09.2005
18:47
smile
[31]

eMMeS [ Emotion of Heart-Love To Rock ]

hohner111 => znajdź sobie jakąś pasję, hobby. Zacznij chodzic na mecze, kopac piłkę z kumplami. W takim wieku też się takie coś zdarza. Jak nie lubisz nożnej to graj w kosza. Zacznij pisac wiersze i publikuj je tutaj:). W takich sytuacjach właśnie trzeba robic coś co pozwoli Ci zapomniec o niej.

BTW: Pamiętam z watku poprzedniego:
Ja mam 20, a ona 16 lat.
Toż to prawie jak pedofilia dziecięca

25.09.2005
18:52
[32]

QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]

eMMeS - No tak, ona musiałaby mieć 14 ; )
Znam gorsze pary, ona 13, on 21 : )

25.09.2005
22:16
[33]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

Dobra o pedofilii mi tu nie gadac...nie chodze do lozka z 13 latkami...ani 14...ani 15...=P Dobra ale nie o tym mowa, mowicie ze musze sobie znaleźć pasje, zajęcie itd. do tej pory moją zajebistą pasją były moje rybki (pyszczaki) ale od czasu doła i problemów z ukochaną akwarium wygląda jak bagno a ryby błagają o śmierć....nic nie jest w stanie mnie zainteresować, właśnie widzizałem się 2 godzinki z Nią i już mi jakoś lepiej, ale tylko do jutra...od rana znowu się zacznie eeech...

26.09.2005
09:52
[34]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

hehe, tak jak mowilem, zaczol sie nowy dzien i juz mi sie plakac chce a oprocz tego NIC INNEGO =/ A na uczelnie za godzine trzeba jechac i jak ja mam sie uczyc i skupic na tym co tam chrzanią =/ eeech...to dopiero bedzie zwalony dzien =/ kurde...=( ;( Wiem, przejmuje sie cholernie ale ostatnio tak mam, na serio boje się że jak nie znajde czegoś do roboty to psycholog bedzie jedynym wyjściem ;(

26.09.2005
10:09
[35]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Wiem, że to zabrzmi głupio - ale po prostu musisz nie myśleć o tym, bo jak będziesz narzekał i rozmyślał pogrążysz się jeszcze mocniej, tak więc przymus!, zmuś się i wyjdź z siebie na zewnątrz. Wszelkie działania jakie mógłbyś podjąć sam paraliżujesz, to Ci może jedynie zaszkodzić, więc warto podjąć wysiłek i się z tego uwolnić - zacznij od teraz. Nie narzekaj, nie rozmyślaj, tylko rozwiąż sobie jakąś krzyżówkę, albo zagadkę, poczytaj coś śmiesznego, pograj w nogę. Depresja to niemożność wzięcia się w garść, jeśli więc Ci nie wyjdzie, tzn. że masz mocną depresję i tylko psycholog.

26.09.2005
10:11
[36]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

PS. Odejdź od kompa - do wzmacniacz depresyjny.

26.09.2005
10:53
[37]

zuromil [ Człowiek Jazda ]

ja sie wlanie nie moge doczekac tych szarych deszczowych ponurych jesiennych dni! ja uwielbiam jesien! wlasnie wtedy jest czas na rozmyslanie! uwielbiam polozyc sie na tapczanie patrzac w okno i myslec o tym i o tamtym! bo wlasnie jesienia jest dobra (dla mnie) atmosfera! w okol nic sie nie dzieje, nikogo na ulicach nie ma cisza i ta szaraz rzeczywistosc za oknem! miodzio!

26.09.2005
21:05
[38]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

Nic juz nie rozumiem, dzien zaczol sie źle, potem było jeszcze gorzej, a wieczorem moja ex chciala sie spotkać i co? i było zajebiście, śmiechy, rozmówki, "podrywanie sie" chodzenie pod reke, słodkie słówka i wzrok mówiący "nic sie nie martw, bedzie dobrze" :| iiide sie napić...=/

26.09.2005
21:18
[39]

yazz_aka_maish [ Legend ]

honner11 niedawno miałem to samo. Kilka (naście?) dni deprechy na maxa, a gdy zaczęłem z tego wychodzić i brać się w garść stało się to samo co u Ciebie (vide ostatni post). Nie minęły dwa dni i znów byliśmy razem, teraz jest super (przynajmniej z mojego punktu widzenia), być może u Ciebie będzie podobnie. Ale to prawda, że doceniamy Ją dopiero w obliczu zagrożenia...

26.09.2005
21:24
[40]

nutkaaa [ Snowboardzistka ]

Ja wlasnie znalazlam sposob na jesienna depreche :) radykalne zmiany na swojej glowie ;) w sensie nowa fryzurka :P

26.09.2005
21:26
[41]

hohner111 [ SORRY FOR MYSELF ]

yazz_aka_maish - oooj, racja, docenia sie jak sie straci........a co do tego czy bedziemy razem niedlugo to watpie ale jest na dobrej drodze (dlugiej raczej) jesli nic nie spartole...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.