Tygrys_ [ Pretorianin ]
!!!Mobbing w pracy!!!
chcialem dowiedziec sie czy spotkaliscie sie w pracy z czyms takim jak mobbing? poniewaz obecnie to zjawisko jest coraz czesciej spotykane w roznych zakladach pracy... i czy w ogole wiecie co to jest mobbing i na czym on polega? jesli jestescie ofiarami takiego mobbingu to czy mozecie napisac na czyhm on polega/polegal i jesli zostal rozwiazany to w jaki sposob? do czego pracownik byl zmuszany w razie mobbingu? jaka jest w ogole przyczyna takiego stanu rzeczy - mobbingu w zakladzie pracy? czy orientujecie sie jakie artykuly prawne w kodeksie pracy odnosza sie do tej kwesti?
jesli macie ochote piszcie jak najwiecej wiecie na ten temat ...
Bzyk [ Offensive ]
Znak czasów i biedoty w PL. Nie chcesz pracować to nie pracuj - tak do Ciebie powie szef, jesli zaczniesz wybrzydzac w aspekcie jego polecen, ktore godza w Twoje dobre samopoczucie ;)
bebzoon [ bucydonna ]
a u mnie jak zawsze coś nie teges
tzn: wyobrażam sobie jak szefowa w stylu Demi Moore w "Sieci" w negliżu
wali mnie linijką po tłustym zadku....
Tygrys_ [ Pretorianin ]
hehehe widze ze ladnie poruszyles wyobraznia :D
Soulcatcher [ Prefekt ]
Tak spotkałem się, ja np. "mobbuję" Shucka. Solnica mobbuje mnie, Ja z Łosiem mobbujemy Solnicę, Solnica mobbuje Miszę, Misza i Verminus dopiero się uczą mobbować.
Tygrys_ [ Pretorianin ]
szczerze to chcialbym abyscie powaznie potraktowali temat ... poniewaz mam przygootwac wyklad o tym i chcialbym dowiedziec sie czegos od was wiec jesli chcielibyscie mi pomoc bylbym wdzieczny
bebzoon [ bucydonna ]
Tygrys_ ==> albo sobie odpuścisz i wypastujesz nam buty albo od jutra nie pokazuj się w
szkole...
DeLordeyan [ The Edge ]
bebzoon--> jutro niedziela :]
Kumavan [ child of KoRn ]
Czemu mam wrażenie, że ktoś chce, żeby za niego odwalić robotę literacką? :)
Z mobbingiem miałem styczność w banku na praktykach. Po tym jak wprowadzono tam zarządzanie przez cele, kto nie wypełniał nałożonego na niego minimum, szedł na dywanik. Po godzinnej rozmowie kobiety (wieloletnie pracownice) wychodziły zapłakane i trzęsące się. Ja byłem w szoku, reszta już nie.
Kumavan [ child of KoRn ]
Dopiero zauważyłem w poście Soula "Ja" z wielkiej litery. Klękajcie narody :]
Soulcatcher [ Prefekt ]
Tygrys_ ---> ja traktuję sprawę bardzo poważnie, naprawdę. Mobbing jest jednym z podstawowych elementów sprawdzania czy człowiek nadaje się do pracy w stresie. Nie mam ochcoty żeby przy pierwszym konflikcie czy problemie wyłożył się i na przykład rozpłakał. Zostają tylko najsilniejsci. Oczywiście nie dotyczny to wszystkich typów prac, raczej dotyczy mniejszości. U nas są stosunki w miare partnerskie pomiędzy pracownikami i pracodawcami, także mobing ze stony szefa jets raczej sposobem na trening i rozruszanie pracownika.
Oczywiście mobbing w klasycznym książkowym wydaniu nie ma w sobie nic pozytywnego
Kumavan ---> nie trzeba się jakoś specjalnie wysilac aby znaleźć błędy w tym co piszę :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-24 20:05:21]
Tygrys_ [ Pretorianin ]
wlasnie o takie opisy sytuacji i wasze zdanie o tym chcialbym uslyszec od was jesli jest to oczywiscie mozliwe :) idzie wam coraz lepiej :) wiem ze dzis jest neidziela a jutro jest poniedzialek !!
Vader [ Senator ]
Mobbing jest generalnie zjawiskiem złym. Zbytnie spoufalanie z pracownikami - także.
Jestem zwolennikiem dążenia do jaknajbardziej sformalizowanych relacji w pracy; w miarę możliwości, eliminując emocjonalny stosunek do pracownika. Warto też zrobić coś, co przeczy dzisiejszej tendencji wśród pracodawców - i pochwalić pracownika jesli dobrze wykonał swoją pracę. Na zachodzie już dawno zauważono, że zdrowe relacje w firmie, to większa wydajność i lepsze warunki pracy.
Misza [ Prefekt ]
Tygrys ---> przepatrz archiwalne numery "Personelu".. kilka lat temu też miałem podobny wykład do opracowania i własnie opracowałem go na podstawie tam zawartych (niezłych zresztą...)artykułów (oraz tego co człowiek co człowiek wówczas znalazł na takich stronachjak www.hrm.pl i www.kadry.info.pl (niestety z tego co widzę obie są w przebudownie...). A i tak w tym temacie dużo możesz znaleźć w sieci (przykład poniżej...)
Misza [ Prefekt ]
tekst poniżej też wydaje mi się przyzwoity
(w sumie to dużo zależy od tego pod jakim kątem opracowujesz zagadnienie, czy z punkt widzenia "haeru", czy np. od strony psychologii...)
Tygrys_ [ Pretorianin ]
Misza -> a gdzie moge odszukac te teksty archiwalne "Personelu"
jesli ktos ma ochote wypowiedziec sie na ten temat zapraszam :)
Tygrys_ [ Pretorianin ]
.
kiowas [ Legend ]
Vader ---> mowisz chyba o tendencji charakterystycznej dla pracodawcow polskich. O kilku juz dobrych lat na swiecie stosuje sie raczej metode marchewki, niz kija. Nic tak nie mobilizuje pracownika jak odpowiednia do sytuacji pochwala od pracodawcy. Jak pokazaly ostatnie badania, docenienie pracownika jest nawet bardziej pozadane niz bezosobowa gratyfikacja pieniezna.
Vader [ Senator ]
Kiowas: Dokładnie, mówiłem o polskich pracodawcach.
Tygrys_ [ Pretorianin ]
moze ktos jeszcze chcialby cos dodac :)
Misza [ Prefekt ]
Tygrys_ .... zakładam, że temat opracowujesz na jakiejś uczelni.... n oszczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, aby jakas uczelnia ekonomiczna nie miała tego czasopisma w prenumeracie...
Attyla [ Flagellum Dei ]
mobbing to lewacki pomysł. Jakiś kretyn wymyślił sobie po prostu, że możliwe jest zidealizowanie stosunków pracodawca - pracownik, co lewactwo ochoczo podchwyciło. W konsekwencji powstał nowy odłam biuwrwokracji, którego jedynym zadaniem jest grzanie stołków i ochrona własnych interesów. Przy okazji od czasu do czasu mamy pokazowe procesy mające za zadanie uzasadnić istnienie tej biurwokracji. Jak ze wszystkim - to zwyczajny pic na wodę - fotomontarz. Ktoś - jak zwykle na Zachodzie - przegiął nie zastanawiając si nad konsekwencjami.
SULIK [ olewam zasady ]
U mnie dzien w pracy sie najczesciej na zmianie jednego z kierownikow (bylego wojskowego) zaczyna od slow do mnie: "zrob tak jeszcze raz, a Cie <cenzura> zwolnie, albo zalatwie Ci przeniesienie" - no potem jest odprawa z kilakrotnym powracaniem do tematu zwalaniania poszczegolnych pracownikow.... potem chwila pracy do przerwy - po przyjsciu na przerwe czasem spokoj, a czasem to samo o zwalnianiu i karach pienieznych :)
a jak sobie z tym radzic.... hmmm... nie przejmowac sie i robic co do mnie nalezy :)
Zdzisiek [ Generaďż˝ ]
ja mialem niedawno z tym do czynienia. zasadniczo pracowalem od 7:30 do 15:30, ale tak bylo w teorii w praktyce bylem w domu ok 20:30-22:30 (codziennie !!). zawsze na 30 min przed wyjsciem z pracy mojej szefowej przypominało się że cos jeszcze jest do zrobienia. raz się zbuntowałem i wyszedłem o 17-stej pracy (nagdodziny nie były rozliczane), następnego dnia wylądowałem na "dywaniu" za to że nie wykonuje poleceń przełożonych i nie wywiązuje się z obowiązków swojej pracy.
odszedłem z pracy z dnia na dzień. wyjątkowym zaskoczeniem było jak poszedłem do przełożonej i powiedziałem ze jestem w tym bajzlu jeszcze pare godzin :), miesiąc po moim odejściu zwolnili ją za "znęcanie się psychiczne nad pracownikami", nie wiem czy pracyje gdzieś wogóle czy nie.
davis [ ]
Zdzisiek ---> a znalazłeś inną pracę? W jakim trybie się zwolniłeś z pracy?