Egzorcysta21 [ Pretorianin ]
smutek, zal, jak sobie z tym poradzic??
Wczoraj zerwalem z dziewczyna naprawde nikt jeszcze nieponizyl mnie tak jak ona, naprawde czuje sie zle i wogole nie wiem co mam robic. Dotad dzielilem wolny czas z nia, teraz nawet nie wiem
jak zyc, wszystko walnelo jak stara kamienica pod wplywem silnych drgan ziemi. Bardzo ja kochalem ale niestety ona nie dazyla mnie zadym uczuciem, wolala spotykac sie ze swoim bylym twierdzac ze on sie zmienil powtarzajac ciagle ze nic ich juz nie laczy ze to tylko "kolega". Nazwala mnie idealista bo stwierdzila ze ja nic zlego nie zrobilem sama obwinia sie za swoje bledy twierdzac ze nigdy sie juz nie zmieni i bedzie taka juz zawsze. Czuje sie jak jakas zabawka, wykozystana i odlozona na pulke.
Zlamala mi serce naprawde nie wiem kiedy mi przejdzie, dlatego zwracam sie z prosba do wszyskich ktorzy potraktuja mnie powaznie, zeby doradzili mi co mam robic dalej jak najlepiej zalatac ta pustke ktora mnie wypelnia, i zakopac topor wojenny raz na zawsze. Wiem ze zycie toczy sie dalej itd. ale prosze piszcie na temat i chce sie podzielic waszymi spostrzezeniami bo to byla moja pierwsza dziewczyna z prawdziwego zdazenia.
tygrysek [ behemot ]
poczekaj ... do gwiazdki nie będziesz pamiętał a na wiosnę hormony znowu się odezwą ...
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
moja przyjaciółka jest w identycznej sytuacji i powiem Ci to samo co jej: trzeba żyć dalej... nic nie poradzisz, czasami życie jest okrutne, ale grunt to nie poddawać się tylko walczyć o swoje, życie jest zbyt krótkie żeby się dołować. Wiem, że jest Ci ciężko, bo ja sam też dostałem w życiu parę zonków i wiem jak to boli. Ale musisz się podnieść i to jak najszybciej. Tymczasem odsyłam Cię do forumowych specjalistów od złamanych serc. Tam będą mądrzej gadać :)
tedorrr [ Konsul ]
muzyka... leżenie na łóżku roozmyślanie... zapraszam do wątku "Rozmyślanie[Dzień2] powiedz problem pomożemy Ci...
KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]
czas leczy rany...
tak naprawde nic co tu zostanie napisane czy powiedziane nie pomoże ci w smutku i żalu...
niestety tak już jest ze trzeba to przecierpieć, przeczekać... w końcu samo przejdzie. Na pocieszenie powiem ci ze nie tylko ty masz takie problemy, duzo innych ma podobne sytuacje... a co można zrobić..
hmmm... starać się o tym nie mysleć (jak to możliwe w ogóle)... wyjść do znajomych, poimprezować, zająć się pracą - robić wszystko żeby tylko o tym nie myśleć... Wiem że jest ciężko nie myśleć o niej i tej sprawie, ale upijanie sie i słuchanie dołującej muzy tylko wszystko pogorszy. Trzeba to poprostu przeżyć, godnie, z głową na karku, nie załamywać się... nie ona pierwsza i nie ostatnia... ja przynajmniej tak sobie to tłumaczyłem... trzeba wziąść się w garść i zająć czymś konkretnym, trzeba poznać nowych ludzi i dobrze sie z nimi bawić.... trzeba zrobić wszystko zeby o tym zapomnieć... innego wyjści nie widze...
...w koncu z upływem czasu zapomnisz... ale wspomnienia i tak pozostaną...
Podsumowująć:
TRZEBA ŻYĆ DALEJ!
tyle.
grish_em_all [ Hairless Cobra ]
Kamikaze --> stuprocentowa zgodność :)
KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]
Grish ---> własnie tak patrze ze dodałeś posta prawie takiego samego jak ja (kiedy go jeszcze pisałem) :)
no bo niestety taka jest prawda :|
Egzorcysta21 [ Pretorianin ]
KaM1kAzE® - masz racje, mam nadzieje ze to pomoze dzieki
Aen [ MatiZ ]
Po co założyłeś kolejny wątek, skoro wszystkie porady na ten temat mogłeś wyczytać na milionach innych o tej samej tematyce, które wyrastają jak grzyby z bokserek?
Sasanka [ Generaďż˝ ]
dajcie sie chlopakowi wyzalic.
kiedys (ok. 2 lat temu ) byl watek jednego znanego GOLowicza o tym,ze rzucila go kobieta. akurat w tym samym czasie inny, rownie znany GOLowicz mial podobny problem. a teraz ten pierwszy jest juz zonaty, a ten drugi tez sie podniosl i od dwoch lat jest w udanym zwiazku.
a obaj panowie z tego co mi wiadomo, topili smutki w piwku i podrywali laseczki w Hybrydach :)))
wiec glowa do gory, nioedlugo neio bedzie bolalo :)
PS. pozdrawiam Y i M :)
Mr.Dziabol [ Konsul ]
Zajmij się czymś, stary... Wypożycz sobie fajny film, wypełnij sobie tygodnie jakimiś zadanianiami, zapisz się na nowy język, pochodź na siłkę (można sie wyżyć), pospotykaj się z kupomlami, tudzież przyjaciółmi. Oddaj się swoim pasjom, pograj w nogę, obejrzyj meczyk - może jakaś nowa gra na kompa albo dobra książka...
"Głupcy umierają" - Mario Puzo - dobre na taki stan...
Yans [ Więzień Wieczności ]
Egzorcysta21 ====> Kiedyś (ok. 2 lat temu ) byłem w podobnej sytuacji, a dzisiaj, już od kilku dni, jestem żonaty, oczywiście z 1000 razy wspanialszą kobietą niż ta poprzednia ;) Acha, KaM1kAzE® całkiem dobrze mówi !
PS. Pozdrawiam S i M ;)
legrooch [ Legend ]
Sas, Yans ==> Na mnie musicie poczekać jeszcze rok :(
Ale nie zapomnicie kolejnym młodzikom przypomnieć o mnie? :)
Yans [ Więzień Wieczności ]
Legrooch ====> Spoko, Ty jesteś kolejnym "najlepszym" przykładem ;)
Sasanka [ Generaďż˝ ]
Legrooch - a Ty sie nie zaliles chyba publicznie ?:> raczej przyjales moja metode na klotnie z ex :P
chyab odpadles z konkurencji :P :)
sorry,ale nadal bezkonkurencyjni zostaja Ci z przed ok. 2 lat :)
P.S a ja jeszcze pozdrawiam serdecznie Kasie :) a co... :)
Egzorcysta21 [ Pretorianin ]
dzieki wszystkim za rady, napisalem ten watek bo siedze teraz samemu w robocie no i nie mam do kogo geby otworzyc dlatego pozostalo mi forum, "Pozdro dla wszystkich"
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Głowa do gróy, piwko w dłoń, portfel do kieszeni i hulaj dusza ;)
Marbury [ Pretorianin ]
Egzorcysta - CZAS jest jedyną metodą tak naprawdę. Może zrób tak jak ja- właśnie przechodzę podobny stan jak Ty (tylko że to Ona zerwała ze mną po, prawie 4 latach, w kompletnie do tego niespodziewanie...), pierwsze dwa tygodnie to była masakra, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, jak żyć, jak w ogóle funkcjonować bez Niej. Potem jak spostrzegłem, że zapijanie się do nieprzytomności przynosi odwrotny efekt niż zamierzony czas wolny zacząłem spędzać z przyjaciómi - dyskoteki, wspólne ogniska, szwędanie się po mieście, itp, po prostu robiłem wszystko, żeby nie siedzieć w domu (a mieszkam sam, więc tym gorzej dla mnie). Teraz, po ponad miesiącu zacząłem już w miarę normalnie funkcjonować, chodzę na siłownie, po prostu zapycham sobie wolny czas jak tylko mogę. Sądzę, że może za około pół roku już będzie wszystko normalnie. Tyle z moich rad i trzymaj się chłopie...
Egzorcysta21 [ Pretorianin ]
Marbury ja ci wspolczuje 4 lata, ja bylem zaledwie 2 miechy, po 4 latach to nie wiem co bym zrobil
fakt masz racje nie moge siedziec sam, chociaz nie raz moja praca mnie do tego zmusza i wtedy drecza mnie mysli, ale zobaczymy czas pokaze jestem juz pozytywnej mysli