Ellanel [ Konsul ]
Najbardziej niesamowite doświadczenie w moim zyciu(sen).
Witam serdecznie. Chciałem podzielić się moim snem, który miałem tej nocy. To wydarzenie wpłyneło na mnie tak bardzo, że do tej pory trzęsę się, jestem jakoś dziwnie pobudzony i jednocześnie tak mi smutno... Zdaję spbie sprawę, że to długi tekst ale chciałem dokładnie odwzorować wydarzenia we śnie.
Sen zaczął sie dziwnie. Jestem w jakimś pokoju( bliżej nieokreślony ) Przed sobą widzę stare drewniane drzwi. Z tych drzwi dobiegają dziwne dźwięki o wysokiej częstotliwości. Podchodzę do nich otwieram i ogromna energia mnie do nich wsysa.Czuje się raz wieli raz mały(?) wszystko wydaję mi sie raz "takie" raz całkiem "inne" na zasadzie przeciwieństwa.(nie wiem jak to określić słowami)W pewnej chwili ląduję w jakimś pokoju(jest ciemno ale wydaje mi się znajomy)To mój pokój!! Poznaje go. Niektóre sprzęty sa tam gdzie nie powinny. I ni stąd ni z owąd odzyskuję świadomośc! Pełniutka świadomośc tego, że to nie jest rzeczywistość. Idę w kierunku pokoju mojego brata. Zauważam, że w kuchni pali się światło. Idę tam i patrzę a tu moja mama siędzi z tatą i o czyms rozmawiają. Nagle mnie zauważyli i z radością pytają się gdzie byłem. Ja mówie im, że nie jestem stąd, że wszystko mi się śni. Oni ze zdziwieniem odpowiadają, że nie wiem co mówię przecież zawsze tu mieszkałem i przed chwilą wyszedłem na zewnatrz chociaż pogoda sie zaczyna psuć. W pewnej chwili słyszę, że drzwi do pokoju mojego brata otwierają się i wychodzi z nich mój brat.Jest ładnie uczesany, w garniturze z waliskzką, mówi, ze idzie do pracy.Zaskakuje mnie to bardzo ponieważ w rzeczywistości mój brat jest w pzredsionku alkoholizmu.Jest nierobem i pasozytuje na rodzinie.(.W tej chwili wyczuwam wielki smutek u rodziców. Całe otoczenie w którym się znajduję ma ciemne barwy i panuje atmosfera smutku(nie wiem czemu skoro mój brat jest biznezmenem. Gdy mój brat wyszedł podchodze do okna i wtem zauważam, że zaczyna sie ogromna burza.Ale to nie była zwykła burza. Chmury zbierają się się nad moim blokiem.Są złowieszcze.Odchodzę od okna i zaczynam tłumaczyć moim rodzicom, że to musi byc jakiś inny wymiar.Jakaś alternatywna rzeczywistość. Oni ze zdumieniem słuchają to co mówię.W koncu tata wychodzi do salonu i zostaję z mamą w kuchni. Mama mówi, że jest samotna, ciągle siedzi w domu i nie ma żadnych koleżanek(całkiem odwrotnie niz w rzeczywistości gdzie moja mama jest duszą towarzystwa i ma wielu znajomych.) Przytula się do mnie i płacze. Ja mówię jej, że stamtąd skąd ja przyszedłem moja mama ma wiele znajomuch i koleżanek.Jest powszechnie szanowana. Ona ze łzami w oczach mówi, że chciała być tam gdzie ja... Pytam się czy ma oprócz tego jakies zmartwienia. Odpowiada mi, że ojciec jest alkoholikiem i nie pracuje. Mówi o mnie, że jestem chuliganem i przestępcą ale kiedy teraz przyszdłem do kuchni zdziwiła się, ze nie jestem gdzieś na zewnatrz i nie krade rabuje itp. W tej chwili coś we mnie pękło. Zacząłem płakać. Ale jak to w snach wszystkie uczucia sa bardzo głebokie. Czułem takic żal i bezsilność, że nie moge im pomóc i zaraz będe musiał wrócić do "swojego świata". Poszedłem do salonu i zobaczyłem jak mój tata leży na podłodze całkowicie pijany.Nie mogłem znieść tego widoku i poszedłem do przedpokoju gdzie były frontowe drzwi. Nagle usłyszałem walenie do drzwi. Otworzyłem i zobaczyłem samego siebie! Obok "mnie" stała moja ukochana. Od razu wiedziałem, że są źli. "Drugi Ja" spojrzał na mnie i powiedział żebym spie..... bo to wewnetrzna sprawa mojej rodziny. Odpowiedziałem , że spróbuje wam pomóć ale "on" mnie popchnął i upadłem na podłogę.Oboje zaczeli się śmiać i poszli dręczyc moich rodziców.W tym momencie nie wytrzymałem. Wpadłem w szał i nagle znów poczułem charakterystyczne uczucie antagonizmu i znów znalazłem sie w pokoju z drzwiami. Zza drzwi słychać było śmiech mnie samego i płacz mojej mamy. Po chwili obudziłem się.
Pisząc te słowa do tej pory jestem, roztrzęsiony. Chociaż był to sen mam przeczucie, że nie wszystko to było snem. Jestem przygnebiony tym, ze im nie pomogłem. Potrzebowali może mojej pomocy. Nie mogę przestac myśleć o tym śnie. On ciagle we mnie tkwi i niechcę zniknąć.
Przepraszam, za ewentualne błedy w pisowni czy zastrzeżeń do poprawnej Polszczyzny ale pisałem to pod wpływem ogromnych emocjii.
Mam parę przemyśleń i uwag dotyczących tego co przeżyłem tej nocy.
1.Wszystko i wszystkich, który spotkałem byli przeciwieństwem tego co ma miejsce w rzeczywistości TU I TERAZ.
2.Całe otoczenie miało przytłumione ciemne barwy, będace zapewne sympolem smutku i żalu.
3.TO nie był koszmar, jak się może zdawać po przeczytaniu opisu. Byłem spokojny do momentu kiedy przyszli JA I ONA.
4.Nawet teraz nie mogę przestać myśleć o nich i pragnę znowu tam być i im jakoś pomóc ( chociaż zapewne to tylko moja wyobraźnia).
5. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to co miało miejsce było prawdziwe. Wiem, że bredzę jak opętany ale tak po prostu jest.
6. Jeszcze, żadne wydarzenie w rzeczywistości nie miało na mnie tak wielkiego wpływu jak ten "sen" więc dlatego musi coś w tym być.
7.Nie opisałem dokładnie rozmów z moją "mamą" we śnie ponieważ mówiłem jej też o osobistych sprawach.
Kończąc mogę tylko powiedzieć powiedzieć, że chciałem pokazać, jak "sen" miał wpływ na mój nastrój. Jak tekst wyda wam się zbyt długi to go nie czytajcie i pozwólcie umrzeć wątkowi.
Pozdrawiam serdecznie.
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Miałeś po prostu sen kontrolowany, nie pamietam jak on sie fachowo nazywa. Jak bylem maly to czesto mi sie to zdarzalo, teraz juz nigdy
Ellanel [ Konsul ]
KRIS_007-> Akurat interesuję sie tym i zajmuję. To się nazywa świadomy sen( z ang. Lucid Dream).Nie chiałem uzywac tego słowa bo by to zabrzmiało może co dla niektórych niezrozumiałe. Chciałęm zwrócić uwage bardzij na fabułę i nastrój snu.
Pozdrawiam.
Saluteer [ Generaďż˝ ]
Fajnie opisales, mialem tez w zyciu kilka takich snow, np. gdzie przezywalem wielkie chwile z moja niespelniona miloscia, 2 dni o tym myslalem, bujalem w oblokach i przeszlo tak samo szybko jak przyszlo :)
Saluteer [ Generaďż˝ ]
Sorry za drugi post... Ellanel ---> moze robiles cos w stylu swiadome snienie, wykonujesz kilka cwiczen i mozesz snic o czym chcesz? Poradniki z Allegro?
EasyInternetCafe [ Konsul ]
Podobo jest tak, ze to co nam sie sni jest calkowitym przeciwienstwem rzeczywistosci i w Twoim wypadku to sie sprawdzilo, sen dajacy do myslenia, bardzo dobrze przekazales swoj sen, jestem pod wrazeniem.
Trzymaj sie brachu.
Kompo [ arbuz luzem ]
Lucid Dreaming to fajna sprawa. Ja w snach żyję moje drugie życie. Świat snów, marzeń i fantazji jest piękny.
Twój sen akurat nie był przyjemny, tak jakbyś wpadł w inny wymiar, gdzie wszystko jest w krzywym zwierciadle. Po drugiej stronie lustra, co? :)
Bodolsog-Börged [ Legionista ]
Bardzo ciekawe. A najciekawsza Twoja reakcja.
Zastanów się co mogło wywołać ten sen. Może: raz - chęć zmiany obecnej sytuacji Twojej rodziny (w śnie wszystko się pozmieniało, a nie wybrane), dwa niemożność dokonania tego - odzwierciedlone i tam jako podobna niemożność pomocy. To taka hipoteza.
Ellanel [ Konsul ]
Saluteer-> Świadomym śnieniem i tematami pokrewnymi zajmuję się od dawna. Obawiałem sie trochę tworzenia wątku o tych sprawach bo wiem jaki stosunek do tych spraw ma wiele osób(nawet na tym forum). Co do twojego pytania to tak. Miałem wiele świadomych snów. Poradniki z allegro zawieraja to co każda dobra strona i forum o tych sprawach więc nie ma co kupować czegoś co jest dostepne legalnie za darmo. Jeśli interesuje Cię ten temat zapraszam do wysyłania pytań i wątpliwości na mój e-mail: [email protected]
Pozdrawiam
Darek21 [ HaPPy ]
bardzo ciekawy sen miałeś :) naprawde ciekawy :)
DeLordeyan [ The Edge ]
Czasem też mi się tak zdarza, ale rzadko niestety. Jakbym miał pełną świadomość tego, co robię we śnie
ssummoner [ ]
Nie poczułeś nic niezwykłego, gdy zobaczyłeś samego siebie?
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Korzystajac z symboliki freudowskiej,
drzwi oznaczaja waginę
mama z tata kompleks edypa podszysty lekkuim zabarwieneim homoseksulanym
dalej to juz nawte nie bede pisal, w kazdym razie straszliwie obsceniczny sen.
Ellanel [ Konsul ]
Kompo->teraz też sobie to skojarzyłem właśnie z czymś w stylu "Alicja po drugiej stronie lustra".
Czytałem kiedyś książkę Bruce'a Moena, który zajmuje się badaniem snów i zycia po śmierci i wspomina podobną historię. Mówi, że dotarł do wymiaru, gdzie wszystko raz jest normalne a raz całkowicie przeciwne. Ten wymiar nazwał "wymiarem antagonizmów" Wspomina, że podczas swoich badań spotkał wielu ludzi, którzy opowiadają o tym "wymiarze". Nie wspominają go jako przyjemny i niechcą nigdy mieć znów podobnych doświadczeń. Może coś w tym jest.
Kompo [ arbuz luzem ]
Ellanel - > w sumie to bardzo ciekaw jestem jakby wyglądało moje życie w tym wymiarze. Może kiedyś mi się takie coś przydarzy. :
foxx [ lisek ]
mi sie zdaje ze moglo byc to cos z rodzaju 'wyjscia z ciala' kiedys o tym sporo czytalem, masz wtedy pelna swiadomosc a swiat w ktorym sie znajdujesz bardzo szczegolowy, nie tak jak w zwyklych snach. Moze to inny wymiar ? A moze to tylko twoja wyobraznia....
Kiedys nawet czytalem zapiski takiego kolesia ktory prawie kazdej nocy 'wychodzil z siebie' i powiem ze bylo to bardzo ciekawe, spotykal tam swoich bliskich, swojego 80letniego dziadka w wieku 20 lat czy swojego zdechlego psa...
sam kiedys probowalem tego ale mialem za malo czasu wiec zrezygnowalem
Ellanel [ Konsul ]
ssummoner->Nie nic nie czułem czegoś wyjątkowego. Wiedziałem tylko, że on jest zły i to miedzy innymi przez niego moja "mama" jest smutna w tym śnie.
Mistrz Giętej Riposty-> nie wierzę w symboliką Zygmunta Freud'a. Wyznaje zasadę, że sny to nie tylko wiadomość od naszej podświadomości, ale także bramy do naprawdę ciekawych światów.
Senniki i symbole w nich zawarte są raczej do zabawy i żeby się czasem pośmiać. Nie mozna ich traktować poważnie.
Ellanel [ Konsul ]
foxx->chodzi Ci zapewne o OOBE(z ang Out Of Body Experience). To było coś na pograniczu snu i jawy. Wszysto było tak rzeczywiste a jednocześnie tak nierealne. To nie było podręcznikowe wyjście z ciała. Umiem odróżnić OOBE od LD bo mam na tym polu doświadczenie(nieduże ale zawsze:).
Pozdrawiam
Kompo [ arbuz luzem ]
foxx - > wyjście z ciala to doświadczene Oobe. Świadome śnienie to po prostu "obudzenie się we śnie". W zależności jak bardzo opanowało się ten proces (a także zależy to od snu i ogólnej sytuacji życiowej, duchowej etc.) można wyszczególnićkilka jego rodzajów:
- Mamy świadomość podczas snu, ale w żaden sposób nie wpływamy na to, co się z nami dzieje - jesteśmy jedynie mniej lub wiecej biernymi jego obserwatorami. Można to porównać do wyobrażenia sobie siebie jako jedna z postaci filmu, który właśnie oglądamy.
- Podczas snu mamy świadomość co się z nami dzieje i jesteśmy w stanie zdaś sobie sprawę z tego, że nasze fizyczne ciało jest właśnie w stanie spoczynku i w pewnym stopniu potrafimy oddziaływać na to, co się z nami dzieje. Jednak ciężko jest nam zdecydować się co powinniśmy w danym momencie zrobić i w jaki sposób to osiągnąć.
- Mamy pełną świadomość swojego stanu i wiedząc, że cały sen jest jedynie kreacją naszego umysłu porafimy z powodzeniem wpływać na wszelkie jego detale właczając w to wyzbycie się wszelkich ograniczeń jakie nadaje nam nasze życie fizyczne (wyzwolenie się z praw fizyki, momentalne zmienianie krajobrazu lub tworzenie sobie postaci i czynna z nimi interakcja).
Zresztą wszystkim zainteresowanym polecam stronkę:
foxx [ lisek ]
wlasnie, dzieki ze mi przypomniales, to sie nazywalo 'obe' :)
Misio-Jedi [ Legend ]
Ja z kolei miałem kiedyś przeżycie jak sen na jawie. Mianowicie zdarzyło mi się przeniknąć do świata gry.
A było to tak:
Siedziałem sobie w swoim pokoju i grałem w Diablo, akurat przemierzałem mroczne korytarze dziesiątkując wrogów mrowie i skręciłem do korytarza zupełnie pustego, jednak na jego zakończeniu znajdowała się sala, a tam majaczyły wrogie sylwetki w świetle pochodni.
Rozejżałem się i z trwogą spostrzegłem, że wokół - zamiast znajomych ścian mojego pokoju - widzę zmurszałe mury, a skompe światło nie od lampki stołowej pochodzi, lecz od zatkniętych tu i ówdzie pochodni.
Konteplowałem fakt ów przez czas krótki, albowiem z kontemplacji wyrwały mnie złowrogie odgłosy. Nie z głośników wszak dobiegające, ale ze wspomnianej sali, na końcu korytaża położonej.
I spostrzegłem, że głosy owe wydobywają się z gardeł stworów straszliwych, biegnących w moją stronę.
Cóż było robić, chwyciłem mą poczciwą świetlówkę i przygotowałem się do walki...
P4CYFIK4TOR [ ]
Ellanel---> bardzo ładnie swój sen opisales :). Ja ze smutkiem musze przyznac ze swoich snów "nie pamietam". Jak cos mi się przysni to mozna to uznac za cud. A jak juz mam sny to niewyraźne i zamglone. Jedyny sen ktory wywarl na mnie ogromne wrazenie i pamietam go do dzis ( mialem wtedy 6-7lat :) to o tym ze moja Mama zamienila sie w węza i atakowala moich kolegow z osiedla :D
Kompo [ arbuz luzem ]
Misio-Jedi - > podczas gry w Fallout Tactics też chyba Ci się to przytrafiło? Nawet dawałeś screena!
Misio-Jedi [ Legend ]
Kompo ---> Tak. Nie tylko w czasie gry w Fallouta zresztą. No i mam więcej skreenów.
Ellanel [ Konsul ]
P4CYFIK4TOR->Niektórzy mówia, że "nic im się dzis nie śniło". Są jednak w błedzie. Co noc mamy marzenia senne. Wszystko zależy z jakim nastawieniem kładziemy się spać i o której pójdziemy spać. Podam przykład. Jestem zmęczony i ledwo trzymam się na nogach ie spać i padam jak zabity. W 98% nie bedziemy nic pamiętali co nam sie śniło. Jeżeli jednak pójde spać wypoczęty( co może wydawać się paradoksem bo jak idziemy spać wypoczęci tzn. że nie chce nam się spać) i usniemy około 1 w nocy około godziny 3 lub 4 trafimy na faze REM(z ang Rapid Eye Movement) czyli Szybkie ruchy gałek ocznych". Możesz sprawdzić kiedyś i od około drugiej w nocy pójśc i spojrzeć na jednego z domowników podczas snu. Zoaczysz, że powieka sie trzęsie. Znaczy to, że pod powieką przewracamy oczami jak szaeleni. W tej chwili własnie "coś" nam się śni. Faza rem wystepuje co 2-3 godziny i trwa około 90 minut.
Loiosh [ Generaďż˝ ]
Moze to naprawde jakis alternatywna rzeczywistosc? Monroe w swojej ksiazce, napisal,ze w jednej ze swoich "podrozy" trafil tak jakby do innego swiata. Siebie co prawda nie spotkal,ale moze nie trafil w odpowiednie miejsce:) Poza tym on z tego co pamietam "wcielil sie" w inna postac, tutaj to jest o tyle inaczej,ze istniales Ty jako Ty. Ale pomoc to im chyba nie pomozesz:) A moze to tylko podswiadomosc i chodzi o to, zebys wiecej czasu poswiecil rodzinie?
W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Ja mam często taki problem też odnośnie snów . Gdy ide spac bardzo czesto zaczynam myśleć , że np. moja Mama zaraz zginie itp. itd. i zazwyczaj nie zasypiam . Mozna to jakoś zmienić
I jeszcze jedno0
raz na jakiś czas mam taki sen :
Jestes w ciężarówce i musze zbierać kawałki kuli ziemskiej . Jeżdze w tym aucie , ale cały czas wiem że śpie i to jest sen, ale nei mogę sie obudzic . I zawsze na koniec dzieje sie coś że nie moge wszystkiego zebrać i sie budze .
Wiem że togłupio brzmi ale cóż
Ellanel [ Konsul ]
Loiosh -> Jeśli chodzi o zajęcei się rodziną to zajmuję się nia ąż za bardzo. Przyznam się, że bardzo przeżywam to co dzieje się z moim bratem. Poszedłem także do urzędu do wydziału przeciwdziałania alkoholizmowi. Jedyne co z mojego snu było to, że mój brat tam wyszedł na ludzi. Ile bym dał, żeby by taki w rzeczywitości.
Misio-Jedi [ Legend ]
Ellanel ---> Zaraz, ale w twoim śnie się coś nie zgadza - wszystko jest tragiczne z wyjątkiem twojego brata (który - zgodnie z twoim opisem - jest tragiczny "w realu").
Ellanel [ Konsul ]
Misio-Jedi->zgadza sie. Napisałem, ze wszystko jest przeciwne do rzeczywistości. Mój brat we śnie był jakimś biznesmenem, a w rzeczywistości nie stroni od alkoholu że tak powiem.Moja mama wyglądała we snie smutno bo nie miała, żadnych przyjaciół(co jest całkowicie pzreciwne do rzeczywistości itd.)
QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]
Ellanel - Marzenia senne, to dobre słowo : ). To właśnie kocham w snach.
Dobra, do tematu.
To co ci się śniło to tylko sen, w to ja wierzę (:P). Nieważne co tam było, to tylko sen. Takie jest moje zdanie. Sen przedziwny, ale sam miałem wiele dziwnych snów. Martwa rodzina, mój zwierzak (Przykład), wszyscy martwi - Na szczęście nic z tego się nei sprawdziło. Nawet nie wierzyłem że może się sprawdzić, ale fakt faktem, była to naprawdę nieprzespana noc.
A teraz coś ode mnie (Może ktoś to przeczyta : P):
Sam bardzo lubię sny, kiedyś bawiłem się trochę w świadomy sen, nawet dzisiaj mi to wychodzi (Czasem). Uwielbiam zdać sobie sprawę, że znajduję się w śnie, i wszystko co zrobię nie będzie miało wpływu na rzeczywistość (Chociaż zawsze się upewniam, żeby przypadkiem komuś krzywdy naprawdę nie zrobic, nigdy nie ma pewności że to sen, co nie? :) ). Z tego powodu codziennie czekam na sen, na to co przyniesie noc (Zawsze pamiętam swoje sny)
Ale jest też ciemna strona monety (Czy jak to się pisze :P). Bardzo często śnią mi się koszmary (Fakt faktem, jak obieram to w słowa, to wychodzi komedia, ale wtedy naprawdę się boję), budzę się, nie mogę zasnąć, zapalam światło, siedze godzinę, gaszę światło, nie mogę spać i tak co chwila. To jest głupie.
No cóż, z ciekawszych snów które mi się śniły to ostatnio śniło mi się że na oczach mojej ex całuję się z inną dziewczyną (A co ciekawsze niedawno z nią rozmawiałem Po tym jak mnie tamta dziewczyna zostawiła jaka to tamta nie jest ( :P ), i tak zamyśliła się i powiedziała "Ciekawe jakby zareagowała gdybyśmy się na jej oczach pocałowali". Rzecz jasna w życiu nic się nie stało, ale to co się nie stało naprawdę przyniósł sen)
W snach ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz. Bardzo często sny przedstawiają coś nam znajomego, jednak w nieco innej formie (Budynki nie tam gdzie trzeba itp. itd). Przypominam sobie, jak w mój sen odbywał się w szkole, a kiedy z niej wybiegłem to okazało się że znajduje się naprzeciwko mojego domu (Naprawdę jest dwie ulice dalej : P). Fakt faktem do domu blisko było, ale ciekawa sprawa : )
To mnie jednak czasami denerwuje, często nie mogę trafić tam gdzie chcę : P.
PS: Kiedyś z kumplem umawialiśmy się, że będziemy próbowali spotykać się we śnie :D
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
Opis mojego snu sprzed paru lat, totez wybaczcie emocje i wyolbrzymiona wrazliwosc..
==
Otworzylem szeroko oczy. Byłem w ponurym miescie, o szarych budynkach i lekkiej mgielce. Wszystko wokół mnie jeczalo, a smrod zgnilizny stawal się nie do zniesienia.
Okolica przypominala wczesne sredniowiecze. Rycerze, wiesniacy, drewniane wozy. Wszystko było bardzo podobne.
W tym miescie prawie wszyscy chorowali na zaraze - cos na ksztalt tradu - z wielkim trudem
Poruszali się po ulicach, z ich cial co chwile odpadaly zgnile kawalki . Jednak w tym snie owa choroba mnie nie dotknela. Byłem jednym z nielicznych, których zaraza omijala szerokim lukiem. Walesalem się po tym zdechlych zaulkach, zasypiajac w rogach skostnialych chat zbudowanych z kamienia i drewna. Nikt nie mogl opuscic miasta bez pozwolenia. W bramach wystawiano straze, które bezwzglednie skracaly o glowe kazdego smialka. Do miasta przyjechal ktos w rodzaju namiestnika. Bogato ubrany starzec usmiechnal się do mnie i nakazal za nim podazac. Wyprowadzil mnie z miasta i rozpoczelismy wspolna wedrowke do celu, którego tylko on mogl być pewien. Pamietam, ze wreczyl mi zlotawy medalion i kazal mi ubrac mocno czerwona szate. Przez cala podroz uczyl mnie korzystac z moich właściwości, które w jego mniemaniu były olbrzymie. Rzeczywiscie - za pomoca swojej woli moglem zmieniac rzeczywistosc - podpalac drzewa, kruszyc kamienie, zmieniac nurt rzeki. Wszystko to doskonale pamietam.. Takie sny, w których sam dla siebie jestes panem, sa najpiekniejsze. Podczas wedrowki która zdawala mi się być wiecznoscia, okolica zmieniala się diametralnie. Gory widniejace na horyzoncie staly się jeszcze bardziej ponure, bezlistne drzewa bujaly się dziwacznie na wietrze, a popekana droga wila się smagana niekonczacycym się zakretem. Z czasem dotarlismy na miejsce przeznaczenia. Rozejrzalem się - w centrum owej gorzystej okolicy stal ogromny zamek z czterema wiezami, otoczony srebrzystym jeziorem. Nie było widac mostu, jedynie spruchniala lodka kolysala się przy brzegu. W tej chwili starzec wyjasnil mi cel naszej podrozy. Powiedzial bym udal się do zamku i zabil jego wladce. Banalne slowa zrobily na mnie niebywale wrazenie. Mowil to z jakims dziwnym autorytetem w glosie, przekonaniem ze mi się uda, a jednoczesnie z nadzieja. Gdy skonczyl, popatrzyl na mnie.. Skamienial nagle i rozpadl się na kawalki, a owe zamczysko blysnelo na chwile czerwienia. Wskoczylem na lodke i machajac wioslem plynalem w kierunku budowli. To co zwrocilo moja uwage, to fakt ze srebrzyste jezioro falowalo w niecodzienny sposób. Oddychalo pokracznymi falami, slyszalem, jak wzdycha. Było czyms w rodzaju zyjacej materii. Kiedy doplynalem już do zamku, jego barwa była roznila się znacznie od tej, która
Widzialem na brzegu. Zamek caly pokryty czerwienia, jakby tetnil zyciem, ale tak jakos negatywnie. Wrota otworzyly się przede mna i wszedlem do srodka, bardzo pewny siebie. Nie czulem strachu, ale towarzyszylo mi spore zdumienie. Zamek był piekny. Po prostu piekny. Nie potrafie inaczej opisac. Przywitala mnie osoba... W ktorej autentycznie się zakochalem. Po 1 spojrzeniu. Była nieludzko piekna, o slonecznych wlosach i czerwonej, dlugiej szacie z medalionem podobnym do mojego. Jej spojrzenie kruszylo moje nogi. Padla mi w ramiona, a wrota zatrzasnely się gwaltownie z glosnym hukiem. Kazdego dnia poznawalem na nowo uczucie do niej. To było niesamowite. Prawdziwa, niczym nie zmacona milosc. Taka, jaką rzadko można poczuc nawet w snach. Odczuwalem ogromne szczescie. Oprowadzala mnie po zamku. Wysokie, strzeliste kolumny, majestatyczne sklepienia, wszystko pokryte czerwienia. Czerwone wzory, zdobienia, plachty. Czerwone pomniki przedstawialy wielorekie stworzenia wpatrujace się we mnie. Na scianach porozwieszaszane były obrazy. Wlasciwie nie obrazy, a obramowane plotna wypelnione czerwonym kolorem. Nad kazdym się zatrzymywala rzucajac cos od siebie. Potem bawilismy się w zmienianie krajobrazu i gor wokół zamku.. Pokazala mi sale o czerwonych scianach, w srodku ktorej stala rubinowa kula, polyskujaca w rytm jej oddechu. Jej wspanialego oddechu.. Przeszlismy do jakiegos ogrodu, znajdujacego się gdzies w piwnicach zamku. To był niewiarygodny widok - czerwone drzewa i polany rozlane po horyzoncie, tuz pod zamkiem. Zapytala się mnie, o powod dla którego przybylem do niej. Od pierwszego spojrzenia czulem w niej skrywany gleboko bol, jakas tajemnice która nigdy nie zechce się podzielic. Pytala mnie, dlaczego spotkala ja takie szczescie. Sklamalem wtedy mowiac ze zaraza trawi moje wnetrza i ze tylko przy niej znajduje ukojenie. Chcialem mowic dalej, ale zamknela mi usta pocalunkiem. Chwycila mnie swa ciepla dlonia za reke. Mijaly kolejne noce, podczas kazdej krzyczala przez sen i plakala prawdziwymi lzami. Kolejnym rankiem obudzil mnie blysk medalionu. Zaraz potem wrota zamku gruchnely, a do srodka wbiegl tlum ludzi. Wiesniacy z widlami, jacys rycerze. Srebrzyste jezioro nie istnialo - zamienilo się w popekana ziemie, po ktorej przebiegli z zadza mordu w oczach. Nagle przed oczami pokazal mi się obraz czerwonej, krysztalowej sali.. Lecz tym razem kula była calkowicie roztrzaskana. Jakby cos ucieklo z jej wnetrza. Uslyszalem krzyki mojej ukochanej, czerwonej damy dochodzace z glownego holu. Opanowala mnie furia, a wnetrze budowli rozblyslo czerwonym swiatlem, oswietlajac tak, jak dzien. Zbieglem na dol. Jednych palilem ogniem, drugich odrzucalem w chmury. Nie mogli mi nic zrobic. Fantastyczne uczucie, pelna transcendecja. Dziwactwo jak nigdy. Kiedy było już po wszystkim wbieglem do holu zamku szukajac kobiety. Lezala na ziemi, trupioblada, z jej oczu uciekalo zycie. Podszedlem do niej i przytulilem lekko. Zakreslila dlonia kolo, po czym do sali wszedly powoli dwie kobiety o zielonych skrzydlach, nigdy wczesniej przeze mnie nie spotkane. Targaly na plecach dwa dziwne urzadzenia, metalowe i owalne, oblepione ze wszystkich stron fiolkami i buteleczkami. Z jej oczu zrozumialem, ze pragnie przetoczyc krew, bo tylko to może ja uratowac. W tej chwili przez glowe przebiegla mi mysl, ze przeciez sklamalem. Nie było we mnie zarazy, która zmieszana z jej przeklenstwem mogla ja uratowac. Serce mnie zabolalo. Nasze spojrzenia spotkaly się po raz kolejny, ale ona wiedziala już wszystko. Patrzyla na mnie jeszcze przez chwile.. Po czym zamknela oczy i umarla. Poplakalem się, a czerwony zamek caly poszarzal.
Obudzilem sie.
==
spisane swiezo po obudzeniu.
Uwielbiam takie sny. Inna rzeczywistosc.
Ellanel [ Konsul ]
QQuel_> Ja też nie powiedziałem, że to nie był sen. To tylko moje luźnie przemyslenia. Co do snów to są przypadki kiedy np. śni się ktos zmarły(miałem tak 2 razy, śniła sie moja zmarła babcia). To znowu był jeden z najpiekniejszych snów jakie miałem.Podniósł mnie na duchu po stracie tak kochanej osoby i jeżeli to był "tylko" sen to jestem wdzieczy swojemu umysłowi, że wykreował tak wspaniałe przeżycie.
wata_PL [ Konsul ]
ciekawy sen ja kiedy bylem mldszy mialem czesto sen ze spadalem i ktos chcial mnie urtowac ale nigdy niezdorzyl zlapc i sie budzilem teraz jak mam sen to zawsze wiem ze to sen
hassan2004 [ Coin Roll Only ]
Kiedys czytalem na temat snu kontrolowanego i z tego co pamietam to mozna sie do niego przygotowac, a nawet wywolac. Troche to trwa ale przezycia sa niesamowite.
Cwiczenia zaczyna sie od powtarzania przez caly dzien jednej czynnosci tak by tstala sie ona odruchem bezwarunkowym (niekontrolowanym) np. patrzec na zegarek co 2 minuty (wygladalo by jak nalog jakis :] ) lub jak to bylo opisane - wyciagac rece przed siebie i zadawac pytanie czy to jest sen czy rzeczywistosc (tez troche glupio wyglada). Gdy wyuczymy w sobie odruch patrzenie na zegarek badz cos innego , wtedy we snie powtorzymy ta czynnosci i tak jak to zrobil Ellanel zdamy sobie sprawe, ze jestesmy we snie i mozemy robic co nam sie podoba.
Opisane byly nawet sposoby na latanie ale tego nie pamietam.
Osobiscie probowalem wyuczyc sie jakies odruchu ale nie dalem rady
Aha jest jeszcze jeden warunek, aby moc kontrolowac sen musimy byc wypoczeci juz przed snem.
Filipeusz [ Konsul ]
Napisz o tym książkę! Mnie to wciągneło.
Ellanel [ Konsul ]
Filipeusz ->hassan2004 nie musi pisać ksiązki bo już takie są. Są też liczne strony WWW poświęcone temu zagadnieniu. Polecam serwis Gwiezdne Wrota. A co do autorów książek o świadomych snach to najbardziej znanym polskim oneironautą i autorem kilku książek poświęconym oneironautyce(tak nazywa się ludzi, którzy się tym zajmują i doświadczają) jest pan Adam Bytof.
hassan2004 [ Coin Roll Only ]
Ten temat jest niesamowicie wciagajacy - gdy dojdziesz do wprawy nie tracisz ani chwili z zycia, bo kontrololujesz i dzien i noc. Zapomnialem dodac ze nawet gdyby "opanowac" perfekcyjnie ta metode to i tak takie sny zdarzaja sie "najlepszym" 3, 4 razy na tydzien - dla mnie i tak bomba.
Sanchin [ Konsul ]
Muszę przyznać, że ciekawe sny macie...ja niestety z reguły nie pamiętam co mi się śniło. Parę razy miałem sen kontrolowany (wywołąny w sumie pól-świadomie - chciałęm mieć SK, al esię nie przykładałem do tego) i stwierdzam, że jest to super sparawa... W styczniu na zdawkach Karate przeżyłem OOBE podczas medytacji. Wszyscy zdający siedzieli w standardowej pozycj, Sensei zgasił świtało, oczy zamknięte, cisza, słychać kroki Sensei'a, klimat....i w tym momenice wyszełem z ciałą. Kontrolowałem to w którą stronę się poruszę, na co spoglądnę. Widziałem innych zdających (kolegów) jak siedzieli, widziałem siebie, latałem za Sensei śledząc jego kroki (nie wiem dlaczego, ale widziałem tylko jego kostki i połowę odległości między nimi a kolanami...)...niesamowite uczucie...No i po dłuższej chwili odezwał się, że zdawki skończone, wszycy zdali. jak się później dowiedzieliśmy nasza "medytacja" trwała dokładnie 33 minuty i 7 sekund...
hassan2004 [ Coin Roll Only ]
Ja czytalem o tym w internecie, ale zawsze chcialem przeczytac "cos wiecej", czyli ksiazke, dlatego wielkie dzieki dla Ellanela - w weekend rozejrze sie po ksiegarniach za lektura :]
Ellanel [ Konsul ]
Dla miłośników tego tematu jest strona, gdzie można przeczytać e-booki(legalne).Wystarczy się tylko zarejstrować. Dużo bbardzo ciekawej literatury.
hassan2004 [ Coin Roll Only ]
Wielkie dzieki Ellanel :] takiej lektury szukalem. Chociaz wole poczytac przed snem, a nie przed komputerem :p .
Arcy Hp [ Legend ]
Z zapartych tchem czytałem wasze sny :) PO prostu fantastyczne!
Misiak [ Pluszak ]
Niezły sen, prawdę mówiąc, kiedy go czytałem to też ciarki przeszły mnie.
Pamietam parę snów które miałem
1. Dwa razy w tym kiedy byłem dzieckiem, a drugi raz z 2 lata temu, śnił mi się wychuch atomowy nad moim miastem, ciekawe doświadczenie. Widziałem jak coś leci ku górze, powoli, miałem czas by jeszcze się ukryć, spotykałem w "bunkrze" (jakiś magazyn) swoich znajomych i nie tylko. Aż nadeszła chwila kiedy wrota zostały zamknięte i nagle oślepiło nas białe światło, parę sekund. Po chwili zaczął padać pieknie biały duży śnieg, w około wszystko było oki, ale było czuć, że dalej jest tylko pustka, chociaż były zabudowania i drzewa, spokój...
2. Śniło mi się jak latałem, świat a'la Final Fantasy, na samym dole piekny glazurowy ocean i plaża, nad nim na różnych wysokościach latały wyspy, piekne zielone, pełnie kwiatów. Na jednej z nich zobaczyłem ją, nie znaną mi dziewczynę, była piękna, zaczeła latać ze mną, polecieliśmy na plaże, w międzyczasie rozmawialiśmy, siedzieliśmy w delikatnym słońcu, nie było upału, ale przyjemnie ciepłi, nie za zimno i nie za ciepło. Na chwilę odwórciłem wzrok na kwiaty z tyłu plaży wśród drzew i trawy, gdy spojrzałem znów na nią, nie było jej, znikneła, obudziłem się.
3. Byłem kuszony przez diabła? Sam nie wiem, Pamiętam, że bylem wtedy na kursie Filip, akurat mieliśmy zesłanie Ducha Św. (swoją drogą fajne, taki stan błogości) posiedziałem trochę i poszedłem spać, w międzyczasie trochę poodśnieżałem chodnik by inni mieli lepiej iść. Położyłem się spać. i twedy pojawił się najgorszy koszmar jaki do tej pory miałem. Jakieś osoby, nie znałem ich, tańczyły koło mnie, rozmawiały, namawiały, wiedziałem, że są złe. Więcej nie pamiętam, ale wiem, że wtedy po raz pierwszy bałem się znów zasnąc, cała psychika mi siadła, dopiero po rozmowie z jakimś klerykiem udało mi się zasnąć. Nazajutrz miałem 38 *C gorączki... :) Ciekawe czy byłem kuszony czy to reakcja na chorobę? :)
Pozdrawiam
Ps. nie martw się to tylko sen :)
QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]
Misiak - Ad 3) Żadne kuszenie : P. Zły sen, od, tyle, nigdy do tego inaczej nie podchodź. No chyba że chcesz : )
Kiedyś miałem jeden sen o apokalipsie. Po prostu genialny. Fakt, faktem, że mieszkałem w tym śnie na obrzeżach miasta, to pikuś, ale pamiętam go bardzo dokładnie:
-Stałem w oknie patrząc na tworzącą się chmurę (dymu?). Była wpierw czarna, potem szara, aż w końcu przerodzilą się w żywy ogień. Była czerwona. Napawałem się tym widokiem, ona się zbliżała. Zdawałem sobie sprawę, że są to moje ostatnie chwile. Co czułem? Radość? Tak jakby, zawsze chciałem przeżyć coś wyjątkowego, nieraz była to apokalipsa. Chciałem być tym "ostatnim" człowiekiem na ziemi, a tutaj miałem szansę. Napawałem się ostatnimi chwilami mojego życia. W pewnym momencie wyszedłem z domu, przeszedłem chwilę, znalazłem się w szczerym polu. Niebo zasnuło się dymem, czerwonym dymem (Boże, zaraz się rozpłaczę :P), pamiętam ten wspaniały powiew powietrza, było niech chłodne. Rozwiewało mi ubranie, pamiętam jak wiało mi w twarz (Dobra, rozpłaczę się :) ). Było bardzo wiglotnie, tak jakby zapowiadało się na deszcz (Pewnie dlatego tak było, że bardzo lubię taką pogodę). Trawa, dosyć wysoka, bo sięgająca mi do pasa chwiała się na wietrze.
Obudziłem się rano... Byłem wniebowzięty : )
<łezka spływa mu po policzku> Dawno sobie nie przypominałem tego snu : )
Gepard206 [ Final Fantasy 7 ]
Ellanel ---> Urzekł mnie twój sen, bardzo fascynujący:)
Jakby tak przemyśleć to może to prawda była:D
Nic w tym świecie nie wiadomo..
A co do snów to i ja miałem walnięte i to strasznie;/
I tak ci sen się śni ,że myslisz ,że to twój świat i tak już będzie zawsze:(
Niektóre sny jakie miałem:
1. Byłem w czasie nowożytnych ..
Jestem w moim domu patrze przez okno a tam centralnie na wysokości 2 piętra takie siedlisko niemców z Ckmami:D.
Wogóle taki rygor było wszystko inaczej:|
2. Jestem na dworzu a tu Zombie:D I ja z berretkami po headach im ładuje:D IHAAAA:P
DarkStar [ magister inzynier ]
hehe mi przewaznie snia sie sny, kiedy gram w jakies fajne gierki:) nawet nie zlicze ile razy latalem po podziemiach z mieczem (Diablo), polowalem na wampiry (Vampire: Bloodlines) czy naparzalem na miecze swietlne:) czasami, jak gram w jakas strategie snia mi sie rozne rozwiazania problemow, z ktorymi zakonczylem gre (najczesciej przy EU2:))
najfajniejszy "growy" sen mialem przy Planescape:Torment - pamietam, ze chodzilem z Bezimiennym po Sigil i rozkminialismy jakies problemy:)
kiedys moja laska opowiadala mi rano, ze w srodku nocy obudzilem ja i zaczalem tlumaczyc, ze na gobliny najlepszy jest miecz, a na zombiaki topor:) troche sie przestraszyla, ale po przemowie polozylem sie grzecznie na boku:)
Syxa [ Connecting people ]
a) lunatykujesz i śnisz jednocześnie
b) za dużo gier kopmuterowych :)
Misiak [ Pluszak ]
QQuel--> wiesz byłem wtedy na filipie, i mogły dziać się rózne rzeczy :) Najgorzej kiedy mam jakieś problemy z brzuchem i mam ciężkie sny, np z gry Ufo:Enemy Unknown :)