tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1414
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Usmy!
tygrysek [ behemot ]
szczebernasty
poszło Lechu
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
pięćset sześćdziesiąty dziewiąty !
Kanon [ Mag Dyżurny ]
dziewiáty
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
šőđµá :P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-16 16:59:24]
Deser [ neurodeser ]
Ale się nagadali :P
Czy ktoś podaje piwo ? Czy może mam sobie sam "wziońć" :)
Nadal leje.
Lechiander [ Wardancer ]
Deser ---> Czyżby znów powódź? ;-)
Tygrys ---> Nie doszło. Może spróbuj na @poczta.onet.pl.
Deser [ neurodeser ]
Lechu - powódz, huragan, wybory... cokolwiek :) Koniec świata idzie :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Witeczka :) Piszę ja ci sobie z domu ... no i, w gruncie rzeczy,cho miało mnie to cieszyc ... to jakoś ... tak sobie ... kac? Jesienna deprecha? A może starośc?
Deser - Dałeś radę? :-D
Deser [ neurodeser ]
Kawek - nadałem... ufff. Wymarzłem, wnerwiłem sie i przemokłem ale pojechało. Cieszę się że zdążyłes :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Głównie to taksówkarz zdążył. A nie wyglądał na takiego poczatkowo - przy każdym postoju pow. 5 sek. gasił silnik i w ogóle nie wyglądał na takiego, którego zycie stresuje i zmusza do pośpiechu :D
Kargulena [ ryba piła ]
... kac? Jesienna deprecha? A może starośc?
TrzyKawki--> Normalne u Panien :P
A tak szczerze mówiąc to mnie siedzenie przy kompie czasami dołuje.....sama nie wiem czemu...
A byłam na piwku z koleżankami i to jest chyba sposób na jesienne wieczory, deprecha odchodzi momentalnie :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tiaaa ... i przychodzi z powrotem podczas porannego wstawania :>
Deser [ neurodeser ]
Trzeba sie o poranku kłaść :D
listopad, listopad... i żem z sił opad ;P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Poranek jest pojęciem względnym :]
"To październikoopad, leje się na mój łeb ..." Rozpoznaje ktoś? :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Tiaa...
Kargulena [ ryba piła ]
Faktycznie bywa, iż czasem z rańca jest ponownie dołek ale nie dziś ! ;-)
Tylko dlaczego ja musszę dzisiaj tyle zrobić ??? A sił brak na cokolwiek ... ufff...;-) I taki dzień świstaka ...
Kargulena [ ryba piła ]
Wszystkich znajomych, komunikującym się ze mną za pośrednictwem gg, informuję, ze od dnia dzisiejszego pozostaje nam jedynie kontakt za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Robię dzisiaj parapetówę. Pół roku się migałem, ale w końcu mnie dopadli.
Będzie masakra...
Lechiander [ Wardancer ]
A ja znów na trzeźwo. :-))
Słońce wylazło, znów daje po gałach. Chyba dorżnę, co mi jeszcze zostało, a wcześniej na grzyby sie wybiorę. Tyle, że nic mi się nie chce, jak zwykle. :-P :-)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Lechu ---> A nie przyjąłbyś darowizny z dodatkowego nie-chcenia? ;) Bo mnie się też nic nie chce, a powinno - bardzo powinno...
Lechiander [ Wardancer ]
Meghan ---> Mi tam bez różnicy, może być. I tak mam wszędzie przerąbane, ponieważ też "bardzo powinno". Olać to. :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
hm...
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ---> Ano czeszę. :-)
Po odrobieniu strat dorobiłem się nawet 87 miejsca. :-) *tfu, tfu* :-)
Jakoś nie mogę zarzucić tej gierki. :-]
Mazio [ Mr Offtopic ]
poranna pobudka zaowocowala przytarganiem z bazaru komody na glowie z czego jestem dumny, nie wnikam w to jak bardzo pomogl mi kolega, ktorego wydzwonilem, zeby podjechal samochodem i mnie podwiozl, a po godzinie zobaczylem go drepczacego zygzakiem w moim kierunku piechotka i odpowiedzia "ze nie mial glowy i zapomnial samochodu"... Po tym wyczynie - zasnalem... Dzisiaj moja kolej sprzatania - w jednej trzeciej odpowiedzialny stwierdzilem, ze ide do pubu. Dwie pinty guinessa, widok dziadka, ktory oglada Sunday People z usmiechem (po co czytac - wszystko juz widzialem...) wiatraki mielace powietrze ciezkie od cygaretki sasiada, grupa miejscowych, cichych az dziw bierze mlodych fanow Hibernians pijacych slabe piwo, czilaut z glosnikow - "your beutifull" kazaly mi pomyslec, ze chyba cos jest nie tak... owszem jest piekna, ale czemu z dala ode mnie?
pozdrowienia ze Szkocji - Smoki - niedlugo bede mial kompa w domu i do Was zajrze :))
najladniejsze sa kobiety z moich snow
i nie wiem jakich uzyc mialbym slow
i jakiego mial uzyc w rozmowie jezyka
by nie zegnac tego co rankiem umyka
lecz w zyciu dopiero zaczyna byc ciekawie
gdy taka kobiete spotykasz na jawie
i nie wazne czy z fiordow, czy z wysp jest, czy z lak
gdy do rozmowy uzywasz rak ;)
ps. wyspiarki sa jak fiordy - szerokie, glebokie i zime, i jedza moim kolegom z reki ;>
Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Brrrr... zimno. Założyłem czapke i rekawiczki na rower. Gdzie kurcze ta jaskinia ze skarbami na których mógłbym się wylegiwac resztę czasu ? :)
Lechiander [ Wardancer ]
He he he!~Też dzsiaj czapkę i ręawiczki wyciągnąłem, ale korzystałem tylko z rękawiczek. Aż tak cienki nie jestem. :-P
Deser - Smok Marzyciel Niepoprawny ;-) :-))
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Brrr Smoki?
Wcale nie, ja dziś wybiegłam w pośpiechu z domu w cienkiej bluzce i bluzie, którą to bluzę zdjęłam już w tramwaju. Czyli jesieni póki co mówię NIE! :)
Lechiander [ Wardancer ]
Meghan ---> No OK, tylko wytłumacz, co wcale nie??? ;-)
Lechiander [ Wardancer ]
Aha, zakumałem! :-D
Kto powiedział, że brrrr? Ja tylko rękawiczki z rana ubrałem, bo przejeżdżam przez rzeczkę w dolinie i tam kole 7:20 potrafi przymrozić kończyny, nawet o tej porze. :-))
Deser [ neurodeser ]
Zimno i już :)
Ja jade lasem, gdzie mgła oblepia i w krzaki wciąga... a złowrogie spojrzenie leszych czuć cały czas na plecach. Bagna, wilcy i trole :)
tygrysek [ behemot ]
dziś jestem nieczynny
zsypiam na siedząco ... z myśleniem u mnie beznadziejnie
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czesc! :-))
Wiecie co, wczoraj wczesnym wieczorem przewalajac kanaly w tv zatrzymalem sie na regionalnej trojce pokazujacej spoty wyborcze. Matko jedyna, myslalem, ze sie poplacze ze smiechu. Takich glupot, takiej kiełbachy, takich debilizmow, takiego ordynarnego populizmu jeszcze nigdy nie widzialem. A jakie ryje tych wystepujacych, matko :-)))
W kazdym razie splakalem sie z radochy. Tyle, ze dzis, juz mi tak nie jest do smiechu. W sumie zadumalem sie i znow zaplakalem, tyle, ze tym razem nad perspektywami tego kraju z taka ekipa. Moj glos nie jest wart tych oszolomow z jakiegos OKO, czy innych bojowek Bubla.
[Edit] Znaczy sie odwrotnie, dzieki TrzyKawki :-))
Ps.
A na deser rysunecek -->
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-19 15:04:41]
Lechiander [ Wardancer ]
Dlatego ja się cieszę, że sobie TV jeszcze nie naprawiłem na sprzęcie.
I jakos w ogóle mi sie do tego nie spieszy. Nie tylko przez politykę. :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ja tez z telewizorem za wiele nie mam wspolnego. Wole marnowac czas w inny sposob, grajac w gierki :-))
Co nie zmienia faktu, ze sobie pieprznalem najwiekszy pakiet kablowki :-))
Ale to z innego powodu. Chodzi o sport. W telewizorze ogladam prawie wylacznie sport. Reszta to glownie kwas z serii "Pensjonat pod rurzoł" :-))
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Czy to w tym wątku ktoś zachwalał wódkę Maximus ? Obrzydlistwo.
Lechiander [ Wardancer ]
Maximus? Monty Python mi sie przypomniał! :-)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Maximus to bardzo dobra gorzala. Zadnych ziemniakow nie czuc, zadnej siary ani piolunu. Bardzo grzeczna wodka. Pewnie, ze sa lepsze, ale zeby zaraz obrzydlistwo, to nieee :-)))
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Dla mnie bimbrem waliło. Zaraz po tym piłem Finlandię - miód. A niby obie są fińskie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Oj, Piotrasq, Finlandia to jedna z najlepszych wodek swiata, picie jej po kazdej innej wodce (lub przed inna) powoduje zawsze ten sam efekt - kazda wali trupem :-))
piokos [ Mr Nice Guy ]
tygrysek jest kobietą? :
TrzyKawki [ smok trojański ]
rothon - Twój głos nie jest wart oszołomów, czy oni twojego głosu? :-D
A ja, po kilku rozmowach z ludźmi, którym wybory zwisają nacią od pietruszki oraz zaslyszeniu w windzie deklaracji sąsiadów, sprzyjających otwarcie rózniej masci idiotom, stwierdziłem, że nie powole sobie na luksus bezczynności i zagłosuję. Nie to, żebym myślał, że mi będzie lepiej ... W tym celu zakupiłem nawet Wyborczą (wreszcie nazwa ma jakies uzasadnienie) gdzie, w części regionalnej, wydrukowali listę kandydatów z krótkimi ich opisami. No i wybrałem wybieranych wybrańców :-D
Niech żyje obywatelska postawa!!!
Howgh.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Fakt ... przemodelował się chłop ... :O
Tygrys - Jak pisałeś z tego Krakowa, to byłeś tam na operacji zmiany płci? :-D ;-)
Lechiander [ Wardancer ]
Niezła dupa z tego Tygrysa, a biimber jest zaaaaajebisty! :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Z Małego Słownika Alkoholika:
walic trupem (o gorzale) - zawierac delikatny posamk fuzlu
Lechiander [ Wardancer ]
Co to jest fuzel???
tygrysek [ behemot ]
po flaszce to i kobietą z krakowa mogę być :)
ale puszczalski nie jestem
Lechiander [ Wardancer ]
Trzeba z Tobą chodzić???
TrzyKawki [ smok trojański ]
:-P
tygrysek [ behemot ]
5 minut Lechu, 5 minut
Lechiander [ Wardancer ]
Dzięki!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No wlasnie, co to ten fuzel?
Dzieki TrzyKawki, juz sie poprawilem :-)
Aaaa, Kawek, jeszcze cos. Przeciez w tym kraju nie glosuje sie na ludzi, tylko na partie, ktore dostaja na podstawie glosow okreslona ilosc mandatow i dziela je sobie jak tam chca. Nie koniecznie dajac je tym porzadnym, ktorzy zebrali glosy. Dadza je kolesiom :-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-19 15:14:52]
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
tygrysek ---> Czy to znaczy, że się czepiasz jak pijawka? :>
Kawek ---> Aleś Ty obyty, no no! ;) Smakosz erudyta :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
rothon - Akurat mam to szczęscie, że do osób znajdujacych się na liście powyżej mojego kandydata (nie tak wielu zresztą) nic nie mam. Jedyna persona z tej frakcji, co do której miałem poważne obiekcje, raczy kandydowac w innym okręgu. Dlatego też jestem bardzo zadowolony, bo oszczędzi mi to moralnych rozterek :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Aaa to chyba, ze tak. U mnie tak nie ma. Lapia glosy porzadni, a z numerem jeden bandyci i oszukancy :-)
Widzący [ Senator ]
Witam smoki i smoczki;-)
A oto i słowo na poniedziałek!
O fuzlu ono będzie.
Fuzle, niedogony, oleje fuzlowe, ciecz oleista powstająca obok alkoholu etylowego jako uboczny produkt fermentacji, szkodliwa dla organizmu, nadająca surówce przykry smak i duszącą woń, oddzielana w procesie rektyfikacji spirytusu surowego.
W czasie fermentacji mogą powstawać w reakcjach ubocznych także niewielkie ilości innych związków (innych alkoholi - amylowego, izobutylowego, propylowego oraz estrów, ketonów i kwasów organicznych), tworząc tzw. olej fuzlowy, fuzel - ciecz o przykrym zapachu i smaku, pozostająca po oddestylowaniu frakcyjnym alkoholu etylowego z surowego produktu fermentacji.
Wódki fińskie zaś to w istocie wódki polskie z czasów królowania "żytnióweczki i jarzębiaczku", albowiem finowie rozmiłowani w samowystarczalności i przyjaźni ze Związkiem Sowieckim strasznie dużo dopłacali do produkcji rolnej. W efekcie mieli nadmiar zboża a z uwagi na cenę szans na eksport nadwyżek nie było żadnych. Pomyśleli i wymyślili że najdrożej zboże można sprzedać w postaci dobrej gorzały, a gdzie natenczas (wcale nie Wojski) najlepsiejszą czynili gorzałę i za psi pieniądz byli gotowi odsprzedać technologyję? Ano nigdzie czyli w Polsce, tak więc wiedza propinacyjna weszła w lud leśny braci fińczyków a z czasem to powróciła do kraju polan w zacnych szklanych opakowaniach.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Dobry.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czesc. Matko, ale glupia robote dzisiaj odwalam. Wiem, ze to pierdoly sa, a jednak musze to pisac. Bleeeeeeeee...
tygrysek [ behemot ]
a co tutaj się dzieje? -->
tygrysek [ behemot ]
jest tu ktoś?
tygrysek [ behemot ]
biała myszka też nikogo nie widziała
tygrysek [ behemot ]
mało pasjonująca ta cisza ... pobawię się
Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Słonko świeci we wrocku ale mroźne powietrze za oknem. Czapeczka i rękawiczki to już norma. Idzie jesień, a z jesienią przeróżne dziwne okazje, których i tak nawet jak opić nie ma.
Co najgorsze trzeba niebawem podjąć jakieś decyzje... a tego to naprawde nie lubię.
Wobec tego zagryzam cytrynę i śpię nad klawiaturą :)
Lechiander [ Wardancer ]
Deser ---> Co Ty, biedaku, będziesz pisał, jak naprawdę mrozy przyjdą, skoro teraz to dla Ciebie "mroźne powietrze". ;-))
Deser [ neurodeser ]
Lechu - do tej pory się albo przyzwyczaję albo wyjadę :D
Deser [ neurodeser ]
Gaduły :P
Powiedzcie mi Smoki jak u was z podejmowaniem decyzji ? :) Zastanawiacie sie tydzień i robicie analize strat lub ewentualnych zysków ? Czy na hurra i intuicję ? :)
Lechiander [ Wardancer ]
Deser ---> Dla mnie to zawsze horror. Tym większy, im większy problem. Zależy od sytuacji.
Pewnie staram się wszystko przemyśleć i zaanalizować, a w rezultacie i tak spontan wychodzi.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
A ja jestem na urlopie. A na urlopie nie podejmuję żadnych decyzji, tylko śpię, chlam piwo i gram w Diablo.
Deser [ neurodeser ]
Ja znów pogrywam w NwN multi :) Jakoś mnie tak kurcze naszło... i jest pięknie :D
Lechiander [ Wardancer ]
Mnie ślicznie naszło na HL. :-))
tygrysek [ behemot ]
a mnie naszło na Diabełka 2
witam Smoczyska
Deser [ neurodeser ]
a mnie naszło na piosenkę :)
Myslę sobie, że ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się, urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb w ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum rozgrzeje jeszcze krew
Zimny poniedziałek gorącą stanie się niedzielą
To co nie pozmywane samo zmyje się
Nieśmiały dotąd głos odezwie się jak dzwon w kościele
A tego czego mało nie będzie wcale mniej
Choć mało rozumiem a dzwony fałszywe
Coś mówi mi, że jeszcze wszystko będzie możliwe
Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic nie było
Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Deser ---> Zależy od sytuacji, często działam pod wpływem impulsu, ale potrafię też zastanawiać się miesiącami. Jedno jest pewne - kiedy już się zdecyduję, to chcę realizować natychmiast. Czasem jest to niemożliwe i wtedy się irytuję, czasem przez ten pośpiech mimo długiego procesu decyzyjnego efekt jest typu "co nagle, to po diable" ;)
Na granie nie mam najzwyczajniej czasu. Ale od przyszłego tygodnia urlop, zobaczymy co wtedy :)
Lechiander [ Wardancer ]
Przyznać muszę, że D2 za mną chodzić zaczyna coraz częściej. Wnioskuję, że muszę zagrać w coś mało ambitnego, odmóżdżającego, takiego, co wymaga jedynie bezmyślnej klepaniny myszką i zaczynam pomału żałować, iż oddałem swój egzemplarz kumplowi.
Chyba, że spróbuję w jedynkę. :-)
Deser [ neurodeser ]
Zepsuł nam się kompaktowy grajek w pracy i zamiast puszczać ku radości koleżanek "Bela Lugosi is dead - undead, undead" :))) Bauhausu to musze słuchac trójki, a tu w kółko jakaś pani "płynie".
Ona tak "płynie i płynie" aż dostaję powoli choroby morskiej.
Muzycznie to faktycznie "trójka" :D
Meghan - ja się tez moge decydowac miesiącami... a potem wcale mi się nie spieszy i mniej więcej za rok zaczynam się znów decydowac bo poprzednia decyzja już nieaktualna.
Tak sobie myślę, że kompletnie zdziadziałem :) Dawnymi czasy zmieniałem pracę co rok, dwa żeby się nie zanudzić. Droge zawodową mam bogatą bo pracowałem gdzie się dało, a co w tym kraju najbardziej nienormalne kazda kolejna zmiana to była podwyzka :) To taka moja teoria prywatna. Tutaj podwyżki dostaje się za zmianę pracy, a nie za to, że jest się 'obcykanym" w tym co się robi - albo to ja mam takie frajerskie szczęście :)
W aktualnej siedzę 8 rok i co ? I nic :) Krzesełka i owszem zmieniam na ładniejsze... no i tyle :)
Jaki ja dziś marudny się zrobiłem :) Musicie wybaczyć ale nosi mnie z braku piwa :D
Lechiander [ Wardancer ]
Wybaczamy! :-)
tygrysek [ behemot ]
Za oknami noc,
W górach śniegu moc okrywa wszystko.
Czort jedyny wie,
Co rzuciło mnie w to uzdrowisko.
Na parkiecie szum,
Wczasowiczów tłum spleciony gęsto.
Siedzę tutaj sam,
A przed sobą mam orkiestrę męską.
Typ, co szarpie bas,
Wie, że nadszedł czas, gdy w kimś na bańce
Czuła struna drgnie
I rozpoczną się góralskie tańce.
Jest "górala" wart
Taniec, gdy masz fart, gdy dziewczę kwili.
Z basem typ to wie,
Więc uśmiecha się
I już po chwili:
Dla sympatycznej panny Krysi z turnusu trzeciego
Od przystojnego pana Waldka -- "Mucho--Mucho".,
Jesteśmy na wczasach,
W tych góralskich lasach,
W promieniach słonecznych
Opalamy się.
Orkiestra przygrywa
Skocznego begina,
To nie twoja wina,
Że podrywam cię...
Ta panna Krysia, panna Krysia
Królowała na turnusach nie od dzisiaj ,
A każdego roku, właśnie o tej porze
Przyjeżdżała tu do pensjonatu "Orzeł".
Kuracjuszy rozmarzony wzrok
Śledził wciąż jej każdy gest i krok...
Za oknami noc,
W górach śniegu moc na drzewach wisi.
Czort jedyny wie,
Że basista też się kocha w Krysi.
Wie jedyny czort,
Co kosztuje to, by wciąż od nowa
Brać kontrabas i,
Tłumiąc poszum krwi,
Tak anonsować:
Dla sympatycznej panny Krysi z turnusu trzeciego
Od sympatycznego, oczywiście, niewątpliwie, pana Waldka -
"Mucho -- Mucho"...
Jesteśmy na wczasach ...
A panna Krysia, panna Krysia
Z panem Mietkiem, co się tu przed chwilą przysiadł,
Przemierzała wzdłuż i wszerz parkietu przestrzeń,
Ale nigdy nie spojrzała ku orkiestrze,
Skąd basisty rozmarzony wzrok
Śledził wciąż jej każdy gest i krok...
Za oknami noc,
W górach śniegu moc okrywa wszystko.
Cały turnus śpi,
A wśród innych śni i nasz basista...
Że dokoła tłum,
Na parkiecie szum, przy czołach czoła,
A on rzuca bas
I ma w oczach blask, i głośno woła:
Spokój, orkiestra! Teraz ...
Dla sympatycznej panny Krysi z turnusu trzeciego ode mnie
Panno Krysiu... Kocham panią... Wszystko...
Cha, cha, cha, cha, cha, cha...
Co to się działo, co się działo!
Uzdrowiska pół ze śmiechu się skręcało!
I skręciłoby do końca biednych ludzi,
Gdyby wreszcie się basista nie obudził...
Bo miewamy często głupie sny,
Ale potem się budzimy i:
Dla sympatycznej panny Krysi z turnusu trzeciego
Od sympatycznego, oczywiście, pana Waldka
"Mucho -- Mucho"...
Jesteśmy na wczasach ...
TrzyKawki [ smok trojański ]
" ... było, nie było, w to głupie ryło. W ten dziób spragniony! "
Deser [ neurodeser ]
Bela Lugosi's Dead
White on white translucent black capes
Back on the rack
Bela Lugosi's dead
The bats have left the bell tower
The victims have been bled
Red velvet lines the black box
Bela Lugosi's dead
Undead undead undead
The virginal brides file past his tomb
Strewn with time's dead flowers
Bereft in deathly bloom
Alone in a darkened room
The count
Bela Logosi's dead
Undead undead undead
Undead undead undead
Undead undead undead
-------------------------------------------
a co tam :) Naszło mnie na rzeczony Bauhaus w domu :D
Kargulena [ ryba piła ]
Deser--> Z tym podejmowaniem decyzji to u mnie wszystko zależy od jej wagi, czasami wiem co jest dla mnie lepsze a nadal trwam w tym "niby gorszym" z wygody, lenistwa...blabla i czasami wystarczy impuls i rzucam to w czorty, robię coś zupełnie inaczej lub zaczynam od nowa.
Dobry przykład to moje życie zawodowe. Już chyba trzy razy, rzucałąm robotę dosłownie z dnia na dzień, Raz zwyczajnie w połowie dnia pracy wyszłam sobie do domu bo doszłam do wniosku, że dalej nie pojadę na tym wózku ale myslałam o tym dłuuuugo" jak to zrobić a czy znajdę nową prace i takie tam... aż mnie coś wpieniło o jeden raz za dużo i poszłam trzaskając drzwiami...
I tak to jest z moimi decyzjami, gwałtownie ! ale nigdy wbrew sobie...zawsze się "koniec' albo "poczatek" rysuje z dnia na dzień bardziej wyraziscie i potem jest TRACH ! i wtedy podejmuję tą decyzję ;-P...ja nie potrafię na spokojnie, potrzebuję impulsu :-)
Deser [ neurodeser ]
Dzięki Wam :)
Wiem co musze zrobic tylko tak cholernie trudno pozbyc sie tego wygodnictwa i tego ułozonego od lat sposobu na zycie. Doskonale wiem, ze tak dalej sie nie da... wiec kopa w dupę i do roboty :)
Kargulena [ ryba piła ]
Zwyczajnie potrzebujesz impulsu ! :PP
A ja nie mogę się skarżyć, generalnie nie jest żle bo jak ten kot na te 4 łapska zawsze spadnę ;-) *tfu..tfu* ;-)
Powodzenia ! ;-)
Kargulena [ ryba piła ]
Pracujecie ? Urlopujecie ? ;-)))
Bo ja powinnam już w zasadzie być w pracy ale jakoś przywagarowałam ;-)
Jak w szkole , często odpiuszczałam sobie pierwszą godzine lekcyjną :P ;-))
Deser [ neurodeser ]
Pracuje, pracuje :) Nie powiem, że z entuzjazmem ale cóż poradzić.
Popołudnie zapowiada się z browarkiem :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Spadek? ;)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Porządkowo: mnie Diablo nie odmóżdża.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Piotrasq ---> A co - już dawno to zrobił? :>
Kargulena [ ryba piła ]
Piotrasq--> To chyba dobrze (?) ;-)
Nie ma jak pyszny domowy obiadek, męskiej produkcji, mniam ! ;-)
....i tyle na temat przyjemności a teraz znowu do roboty ;/
Deser [ neurodeser ]
"Dwa piwa, trzy piwa, cztery piwa, zwiększa sie moja krzywa" :)
Kargulena [ ryba piła ]
U mnie cztery piwa rymuje się ze słowem "niezywa" :PPP
I jutro tak właśnie będzie, urodziny kolezanki..oj bedzie się działo ;-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dla głosujących :
<obok mój wynik>
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
O, a ja dziś byłam na babskiej firmowej imprezie. Człowiek tak sobie wyobrażał, że miło, że sympatyznie, że jakieś lody puszczą - a tu nic, typowa wrogość, zawiść i podpuszczanie. Dobrze, że chociaż wino dobre było, i gospodyni miła pierogi ruskie super-hiper poadała :)
W sumie może to i dobrze - co tylko do notatnika spojrzę, to wyrzut w spojrzeniu róznych znajomych widzę, że nie odwiedzam, jeszcze mi babsztyli z pracy brakuje ;)
Jakiś taki w sumie pech - dużo znajomych, ale każdy z innej parafii...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Znam ten ból. I nawet nie mozna ich przy jednym stole posadzi, nawet gdyby byli w pobliżu - zupełnie inne bajki :-D
Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Ładny dziś piątek za oknem. Słonko, ptaszki... jakiś wóz pancerny :) Ciepełko i lenistwo.
Właśnie sie zastanawiam co mogę zrobić dla świata ;) bo on może mi postawić zimne piwo :D
Wieczór z poezją prowansalską, wina nie będzie, kobiety wykluczone :) to może potem sesyjka w rpg ? :)
Lekarstwa mi sie wczoraj skończyły :D
Lechiander [ Wardancer ]
Deser [ neurodeser ]
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
A mogliby panowie kilka słów komentarza? Kto eliminuje, kogo, w jaki sposób? I kiedy należy się cieszyć? :)
Deser [ neurodeser ]
Meghan - eliminowałem wszystko co się ruszało :)
Lechiander [ Wardancer ]
He he he! Dokładnie to samo! Wszystkich, bez wyjątku, jak leciało. :-]
Deser [ neurodeser ]
Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
-Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
-Och Ty szczęściarzu!
-Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać....
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole tuż obok laptopa...
- Nie pierdol ! Kupiłeś laptopa ? A procesor jaki?
tygrysek [ behemot ]
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dostałem ten dowcip wczoraj od znajomej ... myslicie, że to jakaś aluzja? :-D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pan Lutek cenił brzytwy
Bo brzytwa to nie nóż
Chyba nikt
Oprócz niego już
Ostrzyc ich nie umiał
Co wieczór, jak modlitwę
Powtarzał płynny ruch
Raz po raz
O skórzany pas
Był w tym gniew
I duma
Nad miastem noc i pada deszcz
Co cały swiat obmywa z win
Wydaje się, ze każdy grzech
Można by utopic w nim
Kościoły i burdele spią
Tym samym, wymęczonym snem
Ta samą otulone mgłą
Miesza się
Dobro ze złem
Niczemu się nie dziwił
Pan Lutek ludzi znał
Co do złych -
- za dnia golił ich
Nocą zaś - zarzynał
Tak było sprawiedliwiej
Poza tym - zawsze chciał
Żeby Bóg
Bez problemu mógł
Poznac go po czynach
.........
Gdziekolwiek spojrzec: brud i szlam
Najwyzsza pora sprzątnąc tu
Niech Bóg dowie się, że nie jest sam
Brzytwę bierz
I pomóż mu ...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Egri Bikaver!
Widzący [ Senator ]
Chociaż się przywitam w takim leniwym wątku.
Witajcie Smoki!
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
No ba! Leniwa karczma to przy nas rozbrykane przedszkole ;P
Lechiander [ Wardancer ]
A ja piję...
pije drugi dzień...
bo tak...
bo sobie wymyśliłem...
bo na trzeźwo nie mogę zdzierżyć...
bo swiat jest nie do przyjęcia...
bo jutro do roboty...
bo kurwa wybory nie wiadomo kogo...
bo tak...
Przepijam cały swój świat chory i popierdolony...
Pasuje?...
mi nie
ale i tak pił będę...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ten kraj należy całkiem zmienic
Powiedział na antenie jeden pan
Jak chcę, to właśnie ma w kieszeni
Bo wziął z domu i może pokazac mi
Swój plan
Zmian
To cyk! Walnąłem se jednego
Za życie nowe i spełnienie snów
Lecz gośc znikł i dali zamiast niego
Reklamę karmy dla psów ...
....
Był gośc i nie ma go po chwili
Co z nim sie stało nikt nie powie nam
Kto wie, może go już kupili
I albo zapisujesz sie do świn, albo giń -
- decyduj sam
Wymowny gest na potwierdzenie, że tak jest
Blade nadzieje
Że nie jest ...
AQA [ Pani Jeziora ]
Pić nie należy samotnie. To jedna w ważniejszych prawd w życiu młodego alkoholika :)))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Czasem bywa tak, ze pijąc samotnie, człowkiek wybiera najlepsze z możliwych w danym momencie towarzystwo :-]
AQA [ Pani Jeziora ]
TrzyKawki ---> no popatrz, nawet nie pomyślałam o tym :)) To Ty, biedaku, musisz mieć nie za dobrze z tymi trzema dziobami :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jedno można powiedziec - nie nudze się :-]
AQA [ Pani Jeziora ]
Fakt :) Zawsze co trzy dzioby, to nie jeden :) Ale co będzie, kiedy będziesz miał jakąś tajemnicę ? Dwa pozostałe wykłapią jak nic :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie mam przed sobą tajemnic :)
AQA [ Pani Jeziora ]
I tak trzymać :) No ale to jak to jest: trzy dzioby = trzy głowy, czy w jednej biednej głowie siedzą ?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zagłoba powiadał: "kto ma dzioby na gębie, ten ma wróble na myśli ...". a jak to z tobą jest, AQA - odwrotnie? Pytam ze względu na twoją dociekliwośc :-)))
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Janus miał dwie twarze: dobrą i złą, a jakie dzioby ma Kawek? :> Zgryźliwy, złośliwy i zadarty? :>
TrzyKawki [ smok trojański ]
Światowid, powiadają, miał cztery: złośliwą, zgryźliwą, czepialską i Meghan :-]
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Dziękuję za komplement :) Meghan dopełniająca złośliwość, zgryźliwość i czepialskość to musi być dla równowagi sama słodycz :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Mówiliśmy o dopełnieniu, czy o przeciwwadze? :)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
No cóż, Światowid był bogiem "multi" - słońca, ognia, wojny i urodzaju - zatem siły niszczące i złe muszą dopełniać do całości te dobre, będące ich przeciwieństwem :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Będę się do Ciebie zwracał per "słoneczko" :-]
Kargulena [ ryba piła ]
Wstawać !!!
I na wybory lenie i pijoki ! ;-)
Kargulena [ ryba piła ]
I słoneczka i pierzaste potwory ;-)
Lechiander [ Wardancer ]
Taaaa, dokładnie... do roboty czas iść...
piwa bym się napił...
Kargulena [ ryba piła ]
yhmmm...znaczy się"wszystko po staremu " ;-)
Lechiander [ Wardancer ]
No nie bradzo, bo pić dzisiaj nie mogę... cholerne wybory...
No, ale trochę kasiorki na piwo dodatkowo wpadnie. :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Zieeew dobry ... telefon mnie obudził o 11-tej :> Dzwoniła znajoma ... zapytac o treśc maila jaki jej wysłałem ... zamiast go przeczytac ... <ściana>
Kargulena [ ryba piła ]
Piwo..piwo..a może tak na kwiatka dla pięknej kobiety ? :>
TrzyKawki [ smok trojański ]
... albo dla ryby? :-]
Kargulena [ ryba piła ]
Dlaczego alkbo ? :P Ryba to tez piekna kobieta przecież :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
Piękna, mądra i skromna :-)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Kawek, nie poznaję kolegi :> Nic tylko od wczoraj same komplementy prawi :D
Lechu ---> Nie bardzo wiem, na co rybie kwiatek, ale skoro chce - to płacz i dawaj ;P
Lechiander [ Wardancer ]
Dlaczego mam płakać??? :-)
Powiedziałem, że na piwo, to na piwo. A zielska dla pięknych kobiet zrywam osobiście w lesie albo na łące, tudzież innym polu. :-) Albo kradnę z ogródków. :-P
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
No płakać miałeś nad nie rozlanym piwem zamienionym na kwiatka - w dodatku do oddania :) Ale skoro zielsko samo rośnie i do rąk chętnych się garnie, to faktycznie nie ma co lać łez :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
A na dodatek to takie romantyczne ...
Lechiander [ Wardancer ]
No ba! :-P
Deser [ neurodeser ]
piwo jest zawsze romantyczne :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Najlepiej odprowadź go na dworzec
Po plecach poklep
I nim powiesz "cześć"
I zanim znów przepadnie gdzieś
Rzuć parę groszy, jeśli możesz.
Koleżka pogniewa się, być może,
Lecz zaraz potem w kieszeń wciśnie je
A kiedy znikniesz - skuli się
Jak smętny, oskubany orzeł
Mizerne się pojęcie ma co karą jest, a co nagrodą
Jak mrówka, co się sama pcha do słoja z posłodzoną wodą
Traktuje go jak losu gest
Lecz na to, że tak jest
Lub że się cało wyjdzie z tej kąpieli
Nie licz.
Dlatego nawet mu nie tłumacz
Że ideały się sfajdały, bo niewazny grzech, nieważny cel
I starczy wyprać je w perfumach
I dalej fajne są, choć z każdym praniem tracą swą dziewiczą biel
Ci, którzy w garści mają świat,
Też nie tłumaczą się przed nikim
Mniej więcej co dwadziescia lat
I tak zmieniają podręczniki
Więc jeśli czarne ma być białe -
- niech tam będzie jakie chce
Ty zrozumiałes to - on nie,
Choć obu diabeł stróż doradzał
Oczy zmruż
I już.
Kargulena [ ryba piła ]
Piękna, mądra i skromna :-)
Się wie :PP
A tak poza tym to miałam ogólnie na myśli kobiety , bo tylko piwo i piwo, tylko Kawek mnie tym "albo rybie" sprowokował ;-)
A kwiatki własnoręcznie zerwane są ojjj...mało który mężczyzna to wie, a jak nawet jeśli wie to i tak to zlewa bo prościej jest kupić.
A ja pamietam taką małą ogrodową różyczkę wyjętą niespodziewanie z wewnętrznej kieszeni kurtki ...strasznie miłe..
I tak Pierzasta bestio !--> to jest romantyczne ;-)))
....jak zwykle się rozgadałam sorki (to specjalnie dla Lecha :P)
Lechiander [ Wardancer ]
Kawek zapomniał dopisać jeszcze "wredna i złośliwa". :-)
Kargulena [ ryba piła ]
Nie bardzo wiem, na co rybie kwiatek
Powąchać ..nacieszyć oko (?) poprawić nastrój ? ;-))) Jest wiele powodów ....
Ja tam lubię dostawać kwiatki i zapewne wiele kobiet w okolicy Przechlewa również jak sądzę :)
Kargulena [ ryba piła ]
Jak go znam to nie zapomniał tylko się wstrzymał :P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nawet nie wiedziałem, że jestem romantyczny. Ostatnie moje dwa wręczane bukiety to: kiść bananów przewiązana ozdobną wstążką (bo były) oraz ozdobny bukiet z ulicznej jarzębiny (bo nikt nie patrzył) :-D:-D:-D
Lechiander [ Wardancer ]
Pewnie zapewne. :-)
Kargulena [ ryba piła ]
Kawek--> Dobrze czaami nie wiedzieć , co za przypadek sprawił, że nasz facet nieoczekiwanie ma przebłysk romantyzmu ;-D
Lechu--> Nie zliczasz głosów ? :P
Lechiander [ Wardancer ]
Ja??? pffffffffffffff... Od tego są inni. :-)
Kargulena [ ryba piła ]
taaa ...królewicz :P
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jak, kurdę, inni? :> Gdy siedziałem 4 lata temu, to musiałem pozliczać, bo mi się druga zmiana trafiła :-/
Lechiander [ Wardancer ]
Normalnie! Ja nie jestem od liczenia. Proste! :-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Znaczy - inni umieli lepiej? :-P
Kargulena [ ryba piła ]
Kawek ---> Lechu to Pan koordynator rejonowy :P cokolwiek to znaczy :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
To taka funkcja, gdzie się można opieprzać? :-D
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
A ja pamiętam w Tatrach zerwany wiecheć, wciśnięty mi z impetem w ręce ze słowami: Masz! To tyle o romantyczności :)
Kawek - kiść bananów to nawet bez wstążki przyjmę - mniam! Właśnie - to jeszcze można robić z kwiatkami - jeść. W podstawówce goździki na 8 marca nigdy 2 lekcji nie przetrwały z kompletem płatków :)
Lechiander [ Wardancer ]
Nie opieprzać, tylko koordynować. :-)) :-P
Kargulena [ ryba piła ]
Kawek--> No skoro nie liczą to co robią ? ;-)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Niszczył przyrodę w Tatrach? Przeciez to Park Narodowy!!! Który to? :>:>:>
A jarzębinę też można. Zwłaszcza zalaną spirytem :-)))
Kargulena [ ryba piła ]
aha...to w takim razie przepraszam Pana Koordynatora ;-D
TrzyKawki [ smok trojański ]
A tak w ogóle, to se założę nastepną :-)))
Lechiander [ Wardancer ]
Jarzębina jest do bani. Za to spiryt jak najbardziej OK. :-)
Ryba ---> Nie miałas iść kimać już??? :-P
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Kawek, po słowackiej stronie Tatr, a żebyś widział te łąkowe chwasty... Gdyby chociaż delikatne kwiatuszki, ale gdzie tam. Typowe zielsko :) A jednak pamiętam, bo to w sumie cholernie romantyczne było :)
Kargulena [ ryba piła ]
A ja pamiętam w Tatrach zerwany wiecheć, wciśnięty mi z impetem w ręce ze słowami: Masz! To tyle o romantyczności :)
Tak jak się zastanowić, zależy kto się sili na taki gest, niektórych to bardzo wiele "kosztuje, tak więc mogła to być nawet całkiem wzruszająca chwila :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Kobiety ...
Nowa :
Kargulena [ ryba piła ]
Lechu--> Miałaś, niestety ciekawość, dotycząca obowiązków koordynatora, wzięła górę nad sennością ;-)