Znalezione w zeszycie - błędy maturzystów :)

_zielak_ [ Kolekcjoner Postów ]

Znalezione w zeszycie - błędy maturzystów :)

Znalezione w starym zeszycie od języka polskiego...

1. Niestety w liście nie było miejsca pobytu zaginionych.
2. Końcówka utworu smótna, on smótny gdyż stracił życie, ona także gdyż zwiódł ją ukochany.
3. Chłopiec w drodze do domu idąc brzegiem Świezi.
4. Mickiewicz w wierszu "Świtez" opisuje parę młodzieńców zakochanych w sobie.
5. Gdy odsłoneła piersi łabędzie, chłopiec zapomniał o dziewczynie i danej jej przysiędze.
6. Spotykając niby nimfę został omamjony i dopuścił się.
7. Ona jednak choć młoda nie głupia, a ni też naiwna.
8. W celu zachwytu wszystko przybiera piękny charakter.
9. Opis dworku to opis pełen uznania, gdyż jest pełen zieleni, otoczony drzewami, gdzie tętni życie drobnych istot, również cisza oraz piękne wejście.

AUTENTYCZNE błedy maturzystów z mojego (elitarnego w powiecie, bodajże) liceum. Bawiliśmy się na lekcji, w poprawianie ich...

Jak tak sobie czytam to teraz to sam nie wiem czy się śmiać czy płakać... Już nie wspomnę o błędach ortograficznych, których każdy jeden dyskomuł (czy inne dysmózgowie) potrafi popełnić dziesiątki w jednym zdaniu... ale popatrzcie na tą składnie i logikę niektórych zdań...

To tylko u mnie taka jełopizacja, czy u was w szkołach też tak jest? ;)

PS. Jak macie gdzieś podobne 'kwiatki' to możecie je tu opublikować.

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

u mnie podobnie, ale tylko niektóre osobiniki tak mają :)
reszta w normie