gofer [ ]
Sponsor dla niepełnosprawnego kolegi ze szkoły -pytanie
Witam, na wstępie uprzedzam, że nie zamierzam prosić na forum o pieniądze czy o inne wsparcie, tylko o radę kogoś, kto ma doświadczenie w tych sprawach.
Do mojego LO w tym roku przyjęto 2 uczniów, którzy jeżdżą na wózkach inwalidzkich. Jeden z nich nich ma to szczęście, że jego rodzinę stać na przywożenie go do szkoły oraz ma kolegów, którzy wnoszą go po schodach, itp, ale to nie o nim chciałem pisać. Drugi chłopak ma zdecydowanie gorszą sytuację. Jego choroba jest poważniejsza i raczej uniemożliwia mu "wychodzenie" z domu (ma indywidualny tok nauczania). Ponadto niedawno zmarł mu ojciec i został sam z matką. Po odliczeniu czynszu i innych opłat zostaje im na życie (w tym dość drogie leki) mniej niż 1000 zł. Na książki i zeszyty już nie starczyło, na szczęście młodzież z mojej szkoły już nie tyle zaoferowała pomoc, a pomogła. Chłopak ma książk, zeszyty i inne przybory.
I tu zaczyna się mój wątek. Nie mam zamiaru pozwolić, żeby uczeń z mojej szkoły żył w takich warunkach - i razem z resztą samorządu uczniowskiego postanowiliśmy poszukać dla niego sponsora. Rozmawialiśmy z jego wychowawcą (w poniedziałek będę ustalał już szczegółowo) i jego matka wyraziła zgodę na taką formę pomocy (dla potencjalnych krzykaczy i wiecznych malkontentów - nie wiem w jaki sposób wy traktujecie ludzi pokrzywdzonych przez los, ale ja nie zamierzam na siłę dawać komuś pieniędzy, może ktoś ma swoje poczucie godności lub daje sobie radę).
Mam już "listę" kilku potencjalnych ludzi i firm, które mogłyby zasponsorować naukę tego chłopca, tyle że nie mam pojęcia jak z takimi ludźmi rozmawiać, nigdy wcześniej tego nie robiłem. Wydaje mi się, że potrzebna jest jakaś historia choroby na piśmie, ale co jeszcze? Jeśli ktoś ma doświadczenie w tym temacie, to bardzo proszę o rady. Z góry dziękuję.
[edit]
Zapomniałem dodać, że chodzi o sponsoring w formie comiesięcznej wpłaty w okolicach 200-300 zł , więc proszę to wziąć także pod uwagę.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-09 13:57:44]
Mortan [ ]
Doświadczenia nie mam, ale ja bym zrobił to tak. Najpierw poszedłbym do dyrektora szkoły i powiedzial o co biega i jednocześnie sie zapytal co dyrektor może dać tym firmom za kase. Mam tu na mysli reklame, czy to bedzie jakaś ładna tablica z logami tych forim i opatrzona komentarzem w stylu " wspieramy ucznia .... .....". Chyba że dyrektor, bedzie miał jakies inne pomysly, bo wydaje mi sie, ze reklama ( nawet taka minimalna) za pieniadze da tego chlopaka, to uczciwa wymiana. Ja bym z pustymi rękami nie poszedł do firmy prosic o kase.
A co do dokumentow, to wydaje mi sie, ze nie trzeba nic specjalnego, krótki opis, jakieś zdjecie i moz list od dyrektora o tej reklamie:).
Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]
Wydaje mi sie, ze w swietle ustawy, takie rzeczy najlepiej załatwic przez poswiadczona panstwowo fundacje ( pozytku publicznego ) - wtedy darczynca moze uzyskac odpis od podstawy opodatkowania:
"DAROWIZNY PIENIĘŻNE LUB RZECZOWE
Zgodnie z art. 4 ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie darowizny mogą być dotyczyć celów z zakresu zadań publicznyc, takich, jak: pomoc społeczna, nauka, edukacja, oświata, wychowanie, ochrona i promocja zdrowia, porządek i bezpieczeństwo publiczne.
Obdarowywanym może być organizacja określona w art. 3 ust. 2 i 3 wyżej wymienionej ustawy, czyli organizacja pozarządowa nie działająca w celu osiągnięcia zysku.
Darczyńcą może być:
firma podlegająca ustawie o podatku dochodowym dla osób prawnych (CIT). Można odliczyć przekazaną darowiznę do wysokości 10% dochodu osiągniętego przez firmę w roku podatkowym (łącznie)
rozliczający sie na podstawie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Można odpisać od dochodu do 6%
Obdarowany nie musi być organizacją pożytku publicznego."
W ostatnim wypadku chyba sponsor nie uzyskuje odliczenia, przynajmniej niez tej podstawy prawnej.
Tekst ustawy i troche informacji znalazlem na ponizszej stronie:
QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]
U nas w szkole dla takiej dziewczynki zrobili koncert. Poprosili "małżeństwo z rozsądku" żeby zagali w jakiejś tam sali, a kasa z biletów poszła na leczenie dziecka... Tylko nie wiem jak takie coś załatwić:)
lo0ol [ Jónior ]
humm powiem tylko tyle ze macie spoko klase :)
z mojej raczej nikt by czegos takiego nie zrobil ;s
Fett [ Avatar ]
QQuel u nas to samo było. Zorganizowali festyn dobroczynny, zaprosili wieksze firmy z okolicy. Organizacja to wlasciwie ogranicza sie do powiadomienia odpowiednich osob w urzedzie miasta i zaproszonych gosci etc. Rozwieszenie plakatów powiadomienie znajomych i dorba zabawa :) Jezeli ma sie smykałke do organizacji to to nie jest trudne:)
Pozatym Gofer popatrz zastypendium Unijnym dla niego
gofer [ ]
Mortan - > o! Zapomniałem skontaktować się z dyrektorem. Good idea...btw. wydaje mi się że w tym przypadku, kiedy nie zbieramy na żadną operację tylko po prostu na życie, taka tablica z tekstem "wspiera tego i tego ucznia" jest nie za bardzo na miejscu. Można kogoś urazić.
MGS - > o tym też nie pomyślałem
QQuel - > tylko chodzi o to, że nie potrzeba pieniędzy na jeden cel, tylko na normalne życie. Czyli mniejsze kwoty, ale wpłacane regularnie.
Dzięki chłopaki, o takiego typu rady mi chodziło
lo0ol - > moja klasa nie ma z tym nic wspólnego. Ja jestem w klasie maturalnej, a ten chłopak dopiero w pierwszej. A szczerze mówiąc, to nawet go nie widziałem.
deTorquemada [ Alone Wolf ]
.. koniecznie miej przy sobie opis choroby, akta lekarskie etc. Dobrze by bylo, zeby lekarz ktory leczy chlopaka, napisal wlasnie jakas prosbe, ze rownei z przychyla sie do tej formy pomocy i ze dziecko wymaga nie tylko stalej opieki ale i indywidualnego toku nauczania. Zrob jakas liste, na co byly by przeznaczanie pieniadze, na oplate za nauke, jakies biurko, luzko etc. Zalezy od Ciebie. Mozesz rowniez, jezeli dyrektoir sie zgodzi, zapropoowac, ze kazdy sponsor zostanie zareklamowany gdzies w szkole albo cos.
Dobrze by bylo rowniez, zeby posiadac jakies konto na ktore mozna by bylo przesylac pieniadze. Ludzie nie lubia dawac do rak, a jak papier o akcji posiedzi u nich kilka dni to czasami sumienie ruszy i przesla cos na konto. Tyle, ze powinno byc to konto specjalnie przygotowane dla tych potrzeb,. Powiedzmy umowic sie wczesniej z bankiem albo cos.
I w sumie nie rezygnowac, bo moze byc ciezko na poczatku, ale chodzic wszedzie i nie prosic. Przedstawiac sytuacje tak jak wyglada, bez zbednego dramatyzmu.
Powodzenia

DeLordeyan [ The Edge ]
U nas są takie reklamy, m. in. plakaty z kin i reklamy gier na PSP. gofer, takich ludzi właśnie brakuje na świecie. życzę powodzenia
Ryslaw [ Patrycjusz ]
gofer ---> a kolega ma komputer. Bo jak nie, to na pewno by mu sie przydal i moze moglbym cos zalatwic.
gofer [ ]
deTorquemada - > dzięki, jeszcze sobie to wszystko poukładam przez weekend i jakoś pójdzie.
Ryslaw - > szczerze? nigdy nie widziałem tego chłopca, nie wiem nawet jak sie nazywa. Wiem tylko, ze jest formalnie uczniem mojej szkoly, chociaz raczej sie w niej nie pojawi i jego wychowawcą jest moja nauczycielka matematyki. O jego "istnieniu" i sytuacji dowiedziałem się dzisiaj na zebraniu samorządu szkolnego. W poniedziałek będę miał dokładniejsze info i dam wam "do analizy"
gregol [ Junior ]
gofer --> sprobuj przez Wyborcza oni "lubia" akcje sponsorowane, list do nich historia itp. Co prawda lepiej jakby byl hanysem ale moze sie udac.
QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]
Gofer - Ty do szkoły chodzisz? Ja myślałem że ty tam uczysz... Boże... Za mądrze piszesz człowieku:)
Przemyślalem i masz parę wyjść.
Gazety - Można tam zamieścić informację o złym stanie życia chłoapaka
Radio - Jak wyżej
Jakieś plakaty, chociaż to pewnikiem gówno da. Bardziej by się opłacało robić jakąś imprezę, z której zysk szedłby na życie chłopaka.
No i ostatnia faza - Telewizja, ale to wiesz... Cieżko może być.
Ja jednak jestem za jakąś imprezą, którą możnaby zorganizować. Przecież nie musi być jedna taka.

tomirek [ ]
gofer --->>> sprobuj uderzyc do Fundacji TVN "Nie jestes sam". Twoim atutem, jest to, ze jestes mlody, jestes uczniem i nie jest Ci obojetny los kolegi. Podejrzewam, ze Twoja inicjatywa moze ich zainteresowac
Zainteresowanie Fundacji edukacją i rozwojem ludzi młodych sprowadza się przede wszystkim do pomagania dzieciom wybitnie uzdolnionym oraz ludziom młodym, którzy ze względu na krytyczną sytuację finansową nie są w stanie sami rozwijać swoich umiejętności. Starając się osiągnąć swoje cele w dziedzinie edukacji, "Nie jesteś sam", przyznaje stypendia oraz organizuje i wspiera działalność placówek edukacyjno-wychowawczych.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-09 18:23:20]
gregol [ Junior ]
gofer --> znajac moja szkole to jakos w to wieze tak na 40%, ale sprobowac mozesz. W plastyku mamy w ostatnia sobote listopada aukcje, mozesz zakrecic sie z dyrektorem aby np. pieniadze z dwoch obrazow szło na tego chłopaka. Albo nawet sam znajdz jakies obrazy, i tylko okazje wykozystac. Mozesz sprobowac tez zalatwic obrazy jakies moze ktos Ci odda swoje jak ladnie zabajerujesz i samemu w szkole taka aukcje zrobic. Z plastyka kogos znasz, mogo ostatecznie cos pomoc, wprowadzic albo co. Wiem ze moja kumpela zbierala w podobny sposob na remont harcowki, ale tam byl taki wklad ze materialy i maszyny szkola jej za free dala, a ona w wlasnym zakresie to sprzedawa. Jak sie odpowiednio przygotujesz, mozesz probowac. Procownia wirazu moze da jakies male prace ktore zostaly z aukcji z roku poprzednigo, albo sprzeda taniej ty sprzedasz drozej...
probwac mozesz. Jak bedziesz pewny moge lekko pomoc :) po znajomosci :P
Praetor [ Generaďż˝ ]
Mysle, ze jesli chodzi o takie kwoty jak 300 zl na m-c to znajdziesz pare firm, ktore po prostu zobowiaza sie do przekazania kasy bo dla nich to prawie nic. Nie beda ci potrzebne zadne fundacje ( chociaz sprobowac nie zaszkodzi ). Musisz miec rachunek bankowy bo nikt ci nie da gotowki i list od dyrektora poswiadczajacy, ze to wszysko jest prawda. Poza tym radze zebys proponowal kazdemu z kim bedziesz rozmawial zeby zadzwonil do ciebie do szkoly i potwierdzil. Mysle, ze wtedy powinno wam sie udac. z jakiego miasta jestes? Fajnie w ogole, ze sa tacy ludzie, ktorym sie chce

Chacal [ ? ]
Gdy już coś zaczniecie, postarajcie się by się wami telewizja zainteresowała. 15 minut w TVN może zdziałać cuda.
Gratuluję postawy.
gofer [ ]
Wiecie, naprawdę dziękuję wam za wasze posty, ale mam dwie ważne kwestie.
1) Nie chodzi o jednorazową kwotę tylko mniejsze sumy, ale wpłacane co jakiś czas
2) Ten chłopak był w dość trudnej sytuacji. Teraz jest w jeszcze cięższej. Ale tu nie chodzi o uratowanie komuś życia tylko o zapewnienie normalnych warunków. I naprawdę nie mogę tego nagłośnić w gazecie czy telewizji, bo to mogłoby urazić jego czy jego mamę. Bo to naprawdę boli, gdy ktoś musi się na Tobą litować. Chciałbym, żeby to była cichutka akcja z całkowitym przemilczeniem mojej osoby i bez zbędnego afiszowania w stylu "Pan X pomógł chłopcu Y". To by było dobre, gdyby on potrzebował na operację. Ale on potrzebuje na coś do jedzenia czy jakkolwiek pojętą rozrywkę, bez której młody człowiek żyć nie może. A nagłaśnianie potrzeb na takie cele naprawdę może ugodzić w czyjąś godność. Mam nadzieję, że to zrozumiecie. Anyway, naprawdę dzięki za rady.
gregol - > muszę uzgodnić wszystko z dyrektorem mojej szkoły, bo bez jego zgody nie mogę zrobić praktycznie nic, a jego rekomendacja daje mi o wiele więcej wiarygodności. Ale pomysł bardzo dobry, postaram się uruchomić znajomości w plastyku i coś pomyślimy. Dzięki!
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Podstawa w tym dzialaniu jest papierek od dyrektora z wszystkimi mozliwymi pieczatkami w stylu to jest akcja pod patronatem szkoly podpisano dyrektor X. Zeby taki potencjalny darczynca nie pomyslal sobie ze przyszedl jakis "gnojek" i zbiera na wodke. O gajerku nie bede pisal bo to oczywiste :) Ja szukalem sponsora, co prawda do innego celu - chodzilo o wsparcie mojej dzialalnosci gospodarczej. Z doswiadczenia wiem ze lepiej uderzyc do mniejszej firmy niz do duzejjjjj. Za duzo tam biurokracji :) Faktycznie jakas forma reklamy, moze plakaty z logo firmy itp pomoga :)
Mysle ze jest to spokojnie do zrealizowania. !! Suma nie jest duza... gdybym mial rozkrecona firme juz to chetnie bym pomogl :)
Pozdrawiam i powodzenia.
ps. Grunt to dobre serce !

@$D@F [ Generaďż˝ ]
jesli jest niepelnosprawny i nie ma za duzo kasy, to pewnie przydal by mu sie nowy wozek, wiec najlepiej zorientuj soe dokladnie co jest mu potrzebne, piszesz ze nie wychodzi z domu, wiec nie moze korzystac tak jak inni z biblioteki, pogadac z innymi, wiec internet jak znalazl, komp nie musi byc wypasiony, a chlopak sie napewno ucieszy
i pamietaj
zanim zdecydujesz sie zrobic cos publicznie, pomysl jak Ty bys sie czyl jak bys byl na jego miejscu, nie wydaje mi sie ze oglaszanie w gazetach, radiu, tv jest najlepszym rozwiazaniem, to samo sie tyczy koncertow i akcji dobroczynnych,
proponuje zebys poszedl z tym takze na jakies wyzsze uczelnie Cie dobrze kojarzyl :) a na uczelniach maja kase wiec moze akurat mu pomoga
trzymamy kciuki
minius [ Senator ]
Ja z racji pewnego doświadczenia chętnie coś podpowiem(pracowałem w Ośrodku dla Dzieci Niepełnosprawnych)
Po pierwsze, napisałeś o kłopotach transportowych Twojego kolegi. Otóż Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej (o ile ten chłopiec mieszka w mieście) zapewniają coś takiego jak transport dla niepełnosprawnych, który opłącany jest w 100% przez Pańśtwo lub Gminę.
Wystarczy złożyć podanie o dowóz tego chłopaka do i ze szkoły. MOPS'y posiadają mikrobusy przystosowane specjalnie dla osób niepełnosprawnych i inwalidów na wózkach. Pojazdy te zakupywane są ze specjalnych funduszy i muszą być wykorzystywane właśnie do pomocy potrzebującym.
Druga sprawa to podręczniki i pomoc doraźna. Tutaj również spokojnie możesz pomóc i to nawet nie informując o tym kolegi, by nie czuł się zawstydzony.
Wystarczy pójść do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i tam skontaktować się z Opiekunką Społeczną, która zajmuje się rejonem zamieszkiwania Twojego kolegi.
Zawiadom ja o problemach chłopaka, ona zaś ma OBOWIĄZEK wybrać się do niego osobiście i sprawdzić stan faktyczny, oraz załatwić mu i jego rodzinie doraźną pomoc finansową, czy nawet towary konsumpcyjne, które często MOPS otrzymuje od sponsorów.