hohner111 [ załamany życiem ]
Kolejny problem z dziewczyną...
Ech, w dużym skrócie opowiem: jestem (byłem) z panną od 4 miesięcy, przez ten czas było dużo naprawde wspaniałch chwil i duzo kłutni ( w 90% z jej winy, to sie jej to nie podobało, to nagle zaczyna sie na mnie drzeć itd.) Raz nawet mnie zdradziła "psychicznie" czy jak to nazwac mówiąc innemu że go kocha itd. blabla...wachałem się ale jej wybaczyłem (bo po tym zerwaliśmy) i mówiłem że się zmienie itd. (raczej to ona powinna przepraszać i mówić że się zmieni, ale olać...) i do siebie wróciliśmy, przez wakacje było naprawde ok, aż do teraz gdy się pare razy pokłuciliśmy, całkiem ostro o rzeczy dla mnie istotne i o które można było się pokłucić (np. to że nie jadła przez 25h a nawet jak jadła to przez pare dni była na 2-3 serkach danone i tyle a z jej zdrowiem jest naprawde bardzo źle) aż zerwaliśmy znowu, ona twierdzi że narazie do siebie nie możemy wrócić bo boi się kolejnych kłutni, bo to boli, bo ja już mówiłem że się zmienie i prosiłem o ostatnia szansę itd. mówi tez że na lekcjach (chodzi do LO) płacze z tego powodu że nie jestem jej obojętny i chce do mnie wrócić ale się boi i nie potrafi tego przezwyciężyć blaaa, blaaa...tylko że zawsze jak ona narobiła, ja przepraszałem, jak ja narobiłem, przepraszałem podwójnie, ciągle jej źle....dzisiaj z nia rozmawiałem to nagle zaczeła na mnie sie unosić więc powiedziałem jej "dlaczego się unosisz, nic nie zrobiłem" a ona na to "kurde, znowu się czepiasz" i już widziałem wściekłośc na twarzy...nie wiem co się dzieje, czekać na nią (kocham ja mimo wszystko...) czy olać...? Jak to wszystko zrozumieć? Ja mam 20 lat, ona za chwile kończy 17...
Czy może dobrym pomysłem jest nie odzywanie się, 0 telefonów, ostatecznie jakiś sms, aż zatęskni ?? Zgłupiałem, pisze już na spokojnie gdyż w głębi jestem spokojny i cierpliwie czekam i jeśli się ułoży mam zamiar znosić takie jej humory bo ją kocham, ale bywają momenty gdy łzy same się w oczach pojawiają, ciśnienie skacze (średnio mam teraz 150/90 a z rana dzisiaj miałem 170/95 i puls 102...) i ponoszą nerwy z tęsknoty...
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Poczekaj, aż dorośniecie. Ty z 5 lat, ona ze 3.
mariaczi [ OutsideR ]
Gladius ma racje poczekaj aż ONA dorośnie a ty nie daj sie zwodzić !
Azzie [ Legend ]
Na pewno masz 20 lat? :o
Loczek [ Senator ]
".tylko że zawsze jak ona narobiła, ja przepraszałem, jak ja narobiłem, przepraszałem podwójnie, ciągle jej źle" - to straszny z ciebie pantofel... :)
daj palca to weźmie całą ręke teraz sie nie oduczy... sam jestes sobie winien imho
mariaczi [ OutsideR ]
Z drugiej strony po co czekać? to chyba jednak nie ta jedyna wiec daj sobie spokój !Nawet jak dasz sobei spokój i tak będziesz winny bo to Ty jesteś ten zły ! Zero sms zero telefonów NIC !Jak jej zależy da znać ale jak dalej bedą takie sceny podziękuj jej raz na zawsze!!
hohner111 [ załamany życiem ]
Azzie - niestety...na pewno...chciałbym mieć z 16-17, w LO było super a teraz...=/
Loczek - nie chciałem jej stracić więc robiłem głupoty ech...w sumie wpadłem pod pantofel =(
hohner111 [ załamany życiem ]
mariaczi - heh, wiesz, jedyna nie jedyna, czekałem 2 lata zeby z nią być i się udało i mimo krzywych akcji itd. to czuje dalej to samo i myśle dalej to samo =/ chore, wiem...
Loczek [ Senator ]
hohner: z jednej strony rozumiem... ale takie rzeczy wlasnie do tego prowadzą - ona nigdy teraz nie ma poczucia winy... syf generalnie.
I w gruncie rzeczy nie mozemy Ci pomóc bo czego oczekujesz?
a) racjonalnego rozwiązania? no to dać sobie spokój
b) emocjonalnego? to walcz
a zadne z tych rozwiazan nie jest dobre, szukaj gdzies po srodku :)
pozdrawiam
pao13(grecja) [ Malezanomacaroni ]
Loczek---->daj palca to weźmie całą ręke teraz sie nie oduczy mialem podobna sytuacje ale kontakty szybko zerwalem
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Miałem podobny problem tylko o wiele trudniejszy. Hmm... mozna powiedzieć, że dziewczyna była hmm... "niezrownowazona" [?] psychicznie. Pewnie tez miało na to wpływ jej wręcz nałogowe palenie gandzi tak nasaczanej chemia, ze wole nie myslec co w niej bylo. Bylismy ze soba jakies 2 lata z przerwami, na poczatku bylo wspaniale - normalna, zadowolona z życia dziewczyna, jednak wraz z upływem czasu zmieniała się nie do poznania. Na poczatku traktowalem ja jak zwykla dziewczynę typu "jak nie ta to inna", ale w miare jak bylismy ze soba moje uczucia sie zmieniały. Zaczelem sie naprawde bardzo starac, a im więcej sie staralem tym ona sie odemnie oddala. W tym czasie ona była w szpitalu z powodu jakis zaburzen, regularnie chodziła do psychologa. No ale... własnie czasami było wspaniale, ale to był tylko jakis % wszystkich chwil. Zawsze jej cos nie pasowalo, staralem sie jak moglem, nawet jeszcze do niedawna. No i co moge o niej powiedziec, bo nie chcem tutaj jej oczerniac, ale byla naprawde dobra aktorka, zaje..scie potrafila grac na ludzkich uczuciach i do tego nie tylko moich. Az po prostu otworzyly mi sie oczy i naprawde zobaczyłem jaka ona jest i dalem sobie spokoj. Nie sadzilem ze po takim czasie jakim sie za nia uganialem i bylem w stanie znosic wszystkie jej humory mozna sie tak po prostu "odkochać". Oczywiscie, ze jak ja gdzies spotykam to czuje w sercu takie lekkie uklucie ale naprawde da sie z tym zyć:) Zwlaszcza ze na swiecie jest tyle pieknych kobiet, ktore tylko czekaja zeby je zdobyc:)
Nie chcem ci nic sugerowac, ale czasami lepiej po prostu sobie dac spokoj. To duza oszczednosc nerwow, czasu a przede wszystkim bólu.
.exe
Chupacabra [ Senator ]
hohner111 --> czyli rozumiem, ze majac 18 lat podrywales 14nastolatke?? Ja na twoim miejscu nie zblizalbym sie do niczego ponizej 19, w ostatecznosci 18 lat :) ponizej to jeszcze nie tak z glowka jest
DEXiu [ Konsul ]
Trzy słowa: dać sobie siana. Ona po prostu jest (o wieele) za młoda i, sorry za sformułowanie, głupia. Jak dorośnie (o ile dorośnie) to będzie (może) mądrzejsza i dojrzalsza (ostrzegam że to cecha osobnicza a nie gatunkowa, więc okres oczekiwania na dojrzenie panny może wynosić od 0 do nieskończoności ;) ) Kiedy ona już dorośnie, to ty już będziesz za stary ;) A metoda na brak telefonów, SMSów i w ogóle kontaktu działa ale tylko czasowo i po pewnym czasie znowu będzie jak zawsze. Czyli wniosek: daj sobie z nią spokój, zerwij wszelkie kontakty i choćby przyczołgała się i na kolanach prosiła - nie wybaczaj. Life is brutal...
Raziel [ Action Boy ]
20 lat? czuje sie jakbym czytał jakiegos bloga
Belert [ Generaďż˝ ]
Jak raz nie wyszło , i drugi nie wyszło to se daj siana ziomal.Bo z tego to juz nic nie bedzie i co najwyzej kupe nerwów stracisz.Tzn. mozna to ciągnąć ale po cholerę.Tyle fajnych panien jest .
bialy kot [ Generaďż˝ ]
Nie wiem jak innych, ale mnie juz samo slowo "panna" zwyczajnie odrzuca. Czy mozna wiazac sie z kims, kto mowi na Ciebie sztuka, panna, suczka, foczka, kaczka, sraczka czy ch** wie co tam jeszcze dzis mowia malolaty?
Loczek [ Senator ]
biały kot: a co sformuowanie panna (ktore moim zdaniem jest jak najbardziej na miejscu) z pozostałymi ktore wymieniłeś i co w nim jest nie tak?
hohner111 [ załamany życiem ]
Raziel - jak nie masz problemow to sie nie wypowiadaj, z rodzicami gadfac juz nie moge, znajomi patrza sie glupio i tylko mówią że nic nie rozumieją...więc wypisuje co czuje tutaj...
biały kot - jak ma się "panna" do "suczka" ?? =/ panna = panienka = dziewczyna, dla mnie nic dziwnego...
PS. zapomnialem dodac ze z soboty na niedziele pewnie bedzie u mnie impreza i ona zapewne wpadnie na nią...=/
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
w 90% z jej winy
Też tak sobie kiedyś tłumaczyłem. Do momentu, w którym po kilkunastu miechach nie spojrzałem trzeźwo na sprawę. Owszem, panna była zryta i z "normalną" pewnie nie miałbym takich jazd, ale to nie zmienia faktu, że w znakomitej większości jazdy były, bo zachowałem się nieodpowiednio i na nie pozwoliłem.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-08 23:08:26]
hohner111 [ załamany życiem ]
Paudyn - raz jak rozmawialiśmy (nie krzycząc, wow...) doszliśmy razem do wniosku że kłutnie były i z mojej i z jej strony, tyle że ja widze że więcej z jej (moge się mylić, ostatnio dopiero zaczynam się zastanawiac nad tym co robie źle a co dobrze)
Faolan [ Człowiek Wilk ]
hohner111 ----> złap za elektryka, wrzuć jakiś akord i bardzo powoli przejedź kostką po strunach; potem powtórz, staraj się skoncentrować na granym akordzie / chwycie / riffie. Skup się tylko na tym... (ja w tej chwili tak robię i jakoś udaje mi sie nie myśleć).
Jak to nie pomoże - wybierz odpowiednio twardą ścianę, weź porządny rozbieg - najlepiej z przeciwległego końca pokoju i uderz w nią, ewentualnie uderzaj rytmicznie - w końcu utracisz przytomność. Czasami mam takie myśli, kiedy trudno jest mi się na czym kolwiek skupić, a władanie przejmują pierwotne żądze.
Metoda druga ma dodatkowy plus - w przypadku wylądowania w szpitalu można poznać uroczą pielegniarkę...
Jakby nie było, staram sobie tutaj nie żartować i uważam, że przykład drugi jest również użyteczny np. może wywołać myśl, aby przestać się przejmować bo to chyba lepsze niż nieprzerwany ból głowy.
Psycho_Mantis [ MGS Fan ]
hohner111 ---> Kapitał czasu nie jest zbyt duży więc strata inwestora jesli chodzi o czas niewielka :)
Wycofaj sie, olej i staraj sie unikac gdy bedzie chciala cos zakombinowac - to bedzie trudne, bedziesz mujsial unikac glupoiach sytuacji.
Ale nie warto z tym zapewne infantylnym dzieckiem sie bawic.
Ja mam 20 lat i mam dziewczyne w moim wieku i o dziwo ona mnie nie kontroluje :P (srednia roznica w zwiazkach facet - dziewczyna - 2,5 roku).
Raziel [ Action Boy ]
hohner111 --> każdy ma swoje problemy. Ja zamieścilem jedynie moją opnię i wyraziłem zdziwienie czytając ten bełkot i dowiadujac sie na koncu ze masz 20 lat. Gdybys mial 13 lat to byl zrozumiał ale tego do wiadomosci przyjąc nie moge że w takim wieku(zwaszcza że jestem od Ciebie mlodszy o 3 lata) dajesz sie tak robic jakiejs panience. To nie jest żadna miłość chłopie jak Ty biegasz za dziewczyną która robi z Ciebie matoła i którą jeszcze za to przepraszasz. Z tego co wyczytalem to wasze kryzysy są spowodowane jej zachowaniem wiec za co w ogole ją przepraszasz? czemu mowisz jej ze sie zmienisz? Geez, powinieneś ją wyśmiać i dać jej do zrozumienia że to nie ty jestes winny tych kłótni. Jesli jest tak jak mówisz to ona na te 17 lat jest zupelnie niepoważna a Ty - skoro dajesz sie tak motać - jeszcze bardziej niepoważny.
Z resztą o czym my tu mówimy, nadal jesteś w wieku w którym czasu na szukanie poważnej partnerki masz dużo, więc poco marnować czas na jedną jak mozesz rozglądnąc się za inną?
Lepiej mnie posłuchaj bo szczerze wątpie w "naglą zmianę" tej dziewczyny.
Zarek00 [ Konsul ]
Jeśli jest faktycznie tak jak mówisz to powinieneś mniej się płaszczyć (sorry za słowo) przed, w gruncie rzeczy, jeszcze niedojrzałą dziewczyną. W tym wieku nawet nie myśl o jakimś poważnym związku bo ona poprostu jest jeszcze za młoda , żeby rozumieć pewne sprawy. Związek pownien opierać się na partnerstwie a nie ciągłej uległości i staraniach jednej ze stron , żeby za wszelką cenę dogodzić tej drugiej. Pozatym facet musi mieć swój honor, jeśli ona nie stara się ciebie zrozumieć, Twoje zaangażowanie traktuje jak coś co jej się gratisowo należy, mówi innemu że go kocha to zmień podejście. Niech ona faktycznie (oprócz gadania) pokaże, że zależy jej na tobie. Jeśli chce coś dostać , musi włożyć trochę wysiłku. Ale nie liczyłbym na to, jako że model związku 17 latki (przynajmniej w większości) bazuje na amerykańskich komediach dla nastolatków i czasopismach. Tak więc , jeśli oczekujesz czegoś poważnego z jej strony- raczej zapomnij. Jeśli chcesz mimo wszystko próbować - pokaż, że Ty też masz jakieś prawa i oczekujesz jej zaangażowania. Pamiętaj tylko, że jak z każdą dziewczyną, trzeba uważać na słowa i nie dać się ponosić emocjom.
Genzo Wakabayashi [ Pretorianin ]
Mam pomysl - a moze ja trzeba smyknac to moze sie zmieni co ??
hohner111 [ załamany życiem ]
Zarek00 - wcześniej 2 lata była z innym więc jak na taki wiek to długo...co do jej "dziecinnego zachowania" to zgadzam sie (sam lepszy nie jestem czasami) ale ona jest najmłodsza w domu, ma 2 siostry i brata, rodzice sie nie interesują co robia ich pociechy no i wyszło co wyszło, nauczona związkami koleżanek i kolegów nie potrafi sama zadecydowac czego chce :( ech ide spac, bede walczył chyba, bo w momentach gdy nie ma kłutni moge na niej polegac a ona na mnie, interesuje sie, martwi, stara sie mi pomoc w problemie, bezinteresownie...a nie dogodzic prezentem czy coś...dobra, spiulkać...
Faolan [ Człowiek Wilk ]
A teraz szczerze:
hohner111 ---> Olej ją. Naprawdę... To jeszcze gnój, który ma niepoukładane w głowie. Stary, przypominam - ona wyznała innemu miłość! Czyli sama nie wie czego chce. Ma 17 lat - zapewne wzorce z MTV albo czym tam teraz nastolatki piorą sobie mózg, w dodatku z tego co piszesz jest rozkapryszona i zapewniam Cię, czego by Ci nie mówiła - że nie jesteś jej obojętny ona nadal będzie podkłada Ci świnię. Nie męcz się tylko "zarźnij" ten związek - skończ to. Bo będziesz umartwiał się jeszcze bardziej.
Za jakiś czas spotkasz kogoś nowego i może, a nawet na pewno będzie lepiej.