GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

karniaki

08.09.2005
02:40
smile
[1]

Loczek [ El Loco Boracho ]

karniaki

Natchnął mnie wątek o absyncie, gdzie ktoś o ów zwyczaju wspominał :)

Pewnie wielu z was sie spotkało z czyms takim jak karniaki za wylanie alkoholu (zazwyczaj stosuje sie do wódki, ale my stosujemy do wszystkeigo). Ale do rzeczy...

Chodzi o to jak w waszym otoczeniu wyglądają "karniaki"? Ja spotkałem sie z 2 opcjami:

pierwsza, jak dla mnie zupełnie nie logiczna - wylewający musi sam wypić dodatkowego kielona (specjalnie bym wylewal)
druga, stosowana w moich kręgach (:D) - strzał w morde z pięści (siła zależna od ilości wylanego trunku)


pozdrawiam :)

08.09.2005
07:25
[2]

hubs [ Stand UP Speak UP ]

u mnie karniaki to jak ktos przyjdzie pozniej,i musi wypic za jednym razem tyle co wszscy juz wypili

08.09.2005
07:26
smile
[3]

gofer [ ]

Dzieci wychowane w kulcie alkoholu...straszne...

08.09.2005
07:46
[4]

Lewy Krawiec(łoś) [ Leśny Dzban ]

gofer -->nie mów, że i Ty tego nie kultywujesz;)

08.09.2005
07:56
[5]

gofer [ ]

Lewy Krawiec(łoś) - > po pierwsze to od jakiegoś czasu nie piję wódki. Po drugie to jeśli ktoś nie może/nie ma ochoty a nikt nie chce wypić za niego, to chyba oczywiste, że wylewa? Po trzecie pretensje mógłbym mieć, gdyby ktoś wylał całą flaszkę umyślnie. Po czwarte jeśli ktoś podczas picia wódki uderzyłby mnie w twarz, to nie ręczę za siebie. Po Żołądkowej robię się nerwowy...

Idiotyczny zwyczaj.

08.09.2005
08:36
[6]

Vader [ Senator ]

Zależy od towarzystwa. W takim bardziej kulturalnym, karniak = dodatkowy kieliszek do wypicia bez zapitki.

08.09.2005
08:42
smile
[7]

Goozys[DEA] [ Solid Security ]

Z piciem wódki mam do czynienia z dobre 10 lat, a pierwszy raz słyszę o jakichś karniakach. To jakaś nowa moda A.D. 2005?

08.09.2005
09:25
[8]

Kochanka_Prezesa [ Bello di Notte ]

u nas karniaka piją spóźnialscy:)

08.09.2005
09:53
smile
[9]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

hej ludzie nie pijcie tyle wodki... przez takie chlanie moj kumpel ma w wieku 19 lat zero alkoholu do konca zycia i diete - same gotowane rzeczy i takie tam.

08.09.2005
10:08
[10]

Azzie [ bonobo ]

Ja wiem ze jak sie ma te 1x czy 2x lat to czlowiek jest mlody bog i nic go nie rusza :) ale ja za duzo sie naogladalem ludzi ktorzy przez wodke stracili dom, prace, rodzine i zdrowie...

Wodki tez juz nie pijam, okazyjnie pare kieliszkow i tez mnie szokuja takie zdania jak "wylewający musi sam wypić dodatkowego kielona (specjalnie bym wylewal)"... Najbardziej mnie szokuje w tym ze dokladnie sam tak kiedys mowilem/pisalem, myslac ze picie alkoholu jest to jakis powod do chwaly i dumy...

Teraz wole wypic IceTea zamiast piwa :) Starzeje sie czlowiek oj starzeje...

08.09.2005
10:09
[11]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

Azzie --> no w sumie Senatorom nie wypada...

08.09.2005
10:15
smile
[12]

_Pikuś_ [ Konsul ]

U mnie karniaki są dla tych co przyszli trochę za późno.
Nie spotkałem się by ktoś dostawał za wylewanie. To przecież marnotrawstwo! Bez sensu...

08.09.2005
10:21
[13]

bone_man [ Powered by ATI ]

Tak jak u kilku osób; karniaki, dla tych którzy się spóźnili.
Gdy ktoś mówi mi, że mam wypić karniaka, robię się bardzo, ale to bardzo nerwowy.

Pijam okazjonalnie, kieliszek, dwa... nienawidzę zmuszania kogoś do czegoś...

08.09.2005
10:37
[14]

Azzie [ bonobo ]

ooo wogole to zwyczaj ze wszyscy pija rowno i razem (podobno to typowo Polski obyczaj, na zachodzie nieznany) tez mnie strasznie denerwuje. Zwlaszcza jak sie jest ze znajomymi ktorzy akurat sa w nastroju na chlanie, a czlowieka po ostatnim juz tak skrecilo ze na kolejny zupelnie nie ma ochoty :)

Kazdy powinien pic tyle ile ma ochote i mozliwosci, a nie terroryzowac reszte i zmuszac ich do wypicia kolejnej kolejki...

08.09.2005
16:33
smile
[15]

Anoneem [ Fool For A Lifetime ]

Gofer i Azzie mają rację. Szczyt głupoty. Nawet procent we krwi tego nie usprawiedliwia. Gdybym miał dostac po buzi z takiej okazji to gwarantuje że impreza skończyła by się w try-miga :)

08.09.2005
16:40
smile
[16]

ronn [ moralizator ]

oO

Karniaki pijesz, gdy sie spoznisz i tylko jesli chcesz..

08.09.2005
16:41
[17]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

a u mnie gdy kruszysz to Cie butuja!

08.09.2005
16:44
[18]

.:VeGo:. [ Dragon ]

pierwsze slysze o jakis karniakach?? jak pic to z kultura a nie po hamsku

08.09.2005
16:45
[19]

Lewy Krawiec(łoś) [ Leśny Dzban ]

hmm opowiedziałeś tylko o karniakach. Kult alkoholu to coś na dużo większą skalę niż zabawy podczas picia. Temat rzeka rzec by można

08.09.2005
17:00
[20]

ssaq [ Generaďż˝ ]

Vodki nie pije bo nie lubie ,a argument ze "latwo i szybko mozna sie najebac" do mnie kompletnie nie trafia i jest dla mnie wrecz smieszny bo pijanym byc nie lubie.
Lubie za to popijac piwko po prostu mi smakuje. Jak ktos wylewa przypadkowo ,albo specjalnie to trudno ,u nas w ogole nikt na to nie zwraca uwagi. Jakbym dostal strzala za to ze wylalem browara to recze ,ze szybko by sie skonczyla mila atmosfera w grupie ,bo oddalbym pare razy mocniej.

08.09.2005
17:07
[21]

halski88 [ Superbohater ]

głupie. Zmuszanie kogoś do picia.Ble

08.09.2005
17:10
[22]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Karniak to tak jak napisał Vader dodatkowy kieliszek wódki do wypicia, bez popijania. Dosyć rzadko praktykowany, ale populanry zwyczaj.

08.09.2005
17:17
[23]

maczu [ Konsul ]

ja znam karniaka jako dodatkowy kielon za spoznienie, zazwyczaj wiekszy niz pozostale (niekoniecznie w ilosci jaka juz zostala wypita przez kolegow,ale maksymalna jaka sie zmiesci :)

08.09.2005
17:17
[24]

Aen [ MatiZ ]

W moim towarzystwie nie ma czegoś takiego jak karniak, bo i po co? Ktoś ma dostawać kieliszek za nieuwagę czy spóźnialstwo? A tak wódki więcej

08.09.2005
17:25
[25]

gofer [ ]

Lewy Krawiec(łoś) - > zauważyłem ostatnio, że coś, co jest nazywane "kultem picia alkoholu" można zaobserwować prawie wyłącznie u ludzi młodych, którzy z alkoholem do czynienia mają od niedawna. I nie chcę się tu wymądrzać ile ja to lat piję, ale od jakiegoś czasu mam szczerze w dupie takie zwyczaje w stylu w/w karniaków, polewanie wódki tylko komuś, bo samemu sobie nie wolno czy dopijania flaszki na siłę, bo nie można nic zostawić. Nie mówię, że się starzeję jak Azzie, bo w moim wieku takie stwierdzenie byłoby śmieszne. Tylko po prostu śmiać mi się chce jak widzę chłopaczków którzy płaczą nad każdą rozlaną kroplą alkoholu albo stukają się pompatycznie kieliszkami wygłaszając przy tym różne głupawe sentencje i porzekadła.

08.09.2005
17:32
[26]

Bremen [ The Dude ]

Hmm...w moich kregach nie ma czegos takiego :)...jak ktos chce to pije jak nie to nie, jak sie spozni to jego wina i mu np. mniej zostanie. Ale to ze dostaje po gebie itp. to nigdy, bo i po co :)..

08.09.2005
17:34
[27]

QQuel [ Posiadacz Jijooffki ]

gofer - Ale w młodym wieku piwko czy vodka najbardziej podnieca, więc żeby wyglądało że są "starsi" to wiesz... Jak to jest:)

08.09.2005
17:38
[28]

Lewy Krawiec(łoś) [ Leśny Dzban ]

widać myśleliśmy o czym innym gofrze. Ja myślałem o tym ciekawym zjawisku jakim jest upijanie się już u 10-11 latków. Ale ja od razu znaznaczam, że jestem z innej epoki. O tempora o mores

08.09.2005
17:47
smile
[29]

ronn [ moralizator ]

Lewy Krawiec(łoś) -->

Dlaczego, Ty zawsze sie osmieszasz?

08.09.2005
18:09
[30]

Lewy Krawiec(łoś) [ Leśny Dzban ]

ronn-->przepraszam

08.09.2005
18:41
smile
[31]

Misiaty [ The End ]

gofer - abstrahując od całej, bzdurnej rozmowy to z tego co kojarzę, w wieku Azziego mówienie o "starzeniu się" też brzmi zabawnie ;-)

08.09.2005
18:45
[32]

Azzie [ bonobo ]

Nie przecze, nie przecze :)

08.09.2005
18:46
smile
[33]

gofer [ ]

Misiaty - > *śmieje się*

08.09.2005
21:22
[34]

Loczek [ El Loco Boracho ]

tak czytam wątek i wychodze na alkoholika :D

sprostowanie:

"pierwsza, jak dla mnie zupełnie nie logiczna - wylewający musi sam wypić dodatkowego kielona (specjalnie bym wylewal)" - to była oczywiście hiperbolizacja, bo widzialem wyrazy zbulwersowania... :)
"druga, stosowana w moich kręgach (:D) - strzał w morde z pięści (siła zależna od ilości wylanego trunku)" - tu też mnie chyba opatrznie zrozumieliscie... Nikt nikogo nie bedzie bił ze wściekłością w oczach - traktujemy to oczywiscie z przymrużeniem oka (jeśli ktos wylał i nikt tego nie widział, to sam sie upomina o karniaka - powaznie :D)


Ssaq: "Vodki nie pije bo nie lubie ,a argument ze "latwo i szybko mozna sie najebac" do mnie kompletnie nie trafia i jest dla mnie wrecz smieszny bo pijanym byc nie lubie." - a kto powiedział ze tak trzeba pic wodke? Ja wrecz przeciwnie - preferuje drinki sączone przez długi wieczór, albo piwko nad jeziorkiem (tu mówie o wakacjach)

gofer: zgadzam sie z wszystkimi Twoimi wypowiedziami... Tylko tak jak mowilem, wydaje mi sie ze opatrznie mnie zrozumiales. Nie chodzi o bicie kogoś po mordzie za wylanie wódki...


pozdrawiam

08.09.2005
21:23
[35]

Actimel [ I am what I am ]

Who fuckin' cares ?

09.09.2005
10:26
smile
[36]

Da5id. [ Snufkin ]

druga, stosowana w moich kręgach (:D) - strzał w morde z pięści (siła zależna od ilości wylanego trunku)
O większym kretyniźmie dawno nie słyszałem. Jeśli jakiś znajomy sprzedałby mi "strzałę" na imprezie za to, że wylałem trochę 40-sto procentowej okowity rozbiłbym całą butelkę wódki o jego pusty łeb.

09.09.2005
11:27
[37]

Karl_o [ APOCALYPSE ]

Da5id ---> zgadzam się z tobą w 100%.

09.09.2005
12:03
[38]

U_N [ -KOCHAM ANIE- ]

ja mam 20 lat i smiac mi sie chce jak widze dzieci ktore ida droga chwiejnym krokiem, i co taki bedzie robil w przyszlosci ? perspektywa bycia alkoholikiem w wieku 20 lat do mnie nie trafiala, sina twarz, wiecznie czrwone oczy i drzace rece, no i ten mus, musze sie napic, mam 20 lat i pije bardzo malo, upilem sie 4 razy w zyciu (krecilo mi sie mocniej w glowie+humorek) i 2 razy zatrulem :| i mi wystarczy, dla mnie wodka jest niedobra, jak wypije wiecej niz 2-3 kieliszki to mi se chce zygac niezaleznie od tego co to jest za wodka, wypic piwko to rozumiem ,mam slaba glowe i wiecej mi nie potrzeba

karniaki ? a kogo to obchodzi? ja nigdy nie mialem problemu jak mowilem ze wiecej nie pije, ale tylko dlatego ze jak pic to z osobami ktore rozumieja to ze ty nie pijesz i sie nie mosisz tlumaczyc

09.09.2005
12:10
[39]

ronn [ moralizator ]

Nie wiem dokad zmierza ten swiat. Chodzac na uczelnie codziennie widze siedmiolatkow wciagajacych kokaine pod trzepakiem. Co to za perspektywa byc narkomanem w wieku 7 lat? Na nieszczescie jest to zjawisko notoryczne. Wodka to juz dla nich zamiennik mleka. Sam nie pije (raz sie upilem jednym piwem). Mysle, ze moja dzielna postawa uratuje ten swiat od zaglady. Kiedys tak nie bylo, dzisiejsza postawa mlodych i dzieci to efekt oglupiajacej popkultury i przebojow Mandaryny.

09.09.2005
12:46
smile
[40]

Da5id. [ Snufkin ]

ronn ==> Leżę

09.09.2005
13:09
smile
[41]

Fantazyoosh [ sałatka z pora ]

A ja bardzo lubię raz na jakiś czas odreagować stres na uczelni i skuć się w gronie przyjaciół. Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko poznać swoje możliwości i zachować rozsądek. Wbrew propagandowym hasełkom, alkohol doskonale integruje i zapewnia znakomitą zabawę;))

Karniaki "w ryja" to jakiś kretynizm. A za spóźnienie... jeśli w ramach żartu i bez przymusu, to czemu nie - przynajmniej jest wesoło.

09.09.2005
17:26
[42]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Fantazyoosh: popieram
Da5id: a czytales caly watek? chociaz moj ostatni post? Bo widze, ze jestes bardzo powaznym człowiekiem i gardzisz takimi "prostackimi" zabawami, ale o tym, ze jak sie odpowiada na cos to trzeba calosc przeczytac nie wiesz...
U_N: czemu picie wódki kojarzą ci sie z alkoholizmem? to ze ty nie lubisz, to nie znaczy ze nikt nie musi... ja wręcz przeciwnie - wódke z tonikiem i cytryną ubóstwiam (czy tez kamikaze)
ronn: czemu rozmowa zeszła z żartobliwych zwyczajów na patologie?

09.09.2005
18:11
[43]

reik [ Pretorianin ]

To może naskrobię jak to jest u troszkę starszego pokolenia:

U mnie pije się na imprezach firmowych (w końcu kiedyś trzeba, bo w zwykłym życiu się nie da - firma poważna, roboty zawsze zawsze od groma i trzeba być praktycznie non stop trzeżwym na ciele i umysle) powracając do czasów studenckich :-)

Karniaki istnieją, ale raczej jako miły akcent - jak ktoś nie chce, to nie pije.

Ogólnie świetnie się potem to wspomnia, bo jest kulturka, nikt nikogo nie zmusza do niczego i kazdy moze raczyć się czym chce i w dowolnych ilościach (szefostwo sponsoruje). Potem za to się ciekawie zdięcia ogląda :-)

Za to NIGDY bym nie pił z osobami, które kogokolwiek do czegokolwiek zmuszają - uważam, że to prostactwo.

09.09.2005
18:15
smile
[44]

pre13 [ Generaďż˝ ]

no dobra przyznaje się... to ja popełniłem to zdanie

a tak serio to ten 70% jest dobry na karniaki :D co jedynie oznacza bonus - kolejkę dla spóźnialskich (bez zmuszania)


i nic tu nie ma o zmuszaniu, rozlewaniu lub też innym yyyyy ...aniu ;)
gdyby nie można było rozlać nic to by do każdej flaszki dodawali gąbkę gratis

a co do zmiany pokoleniowej to jest zauważalna i to na niekorzyść małolatów. Niby to środowisko i masowa pseudokultura wywiera taki negatywny wpływ na młodych. A gdzie wychowanie w gronie rodziny skąd w sumie powinien iść wzorzec zachowań wszelakich?

09.09.2005
18:15
[45]

Deepdelver [ aegnor ]

U mnie karniaki to strzał karabinowy w skroń.
Staramy się więc nie rozlewać.

09.09.2005
19:28
[46]

Loczek [ El Loco Boracho ]

Deepdelver: to jest motywacja! :]
reik: i slusznie,... o zmuszaniu nic nie wspominalem :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.