na miejsca, gotowi, akcja!!! The Movies cz.1

30.08.2005

14:32

[1]

tadzikg [ Konsul ]

na miejsca, gotowi, akcja!!! The Movies cz.1

W watku teym rozmawiamy o grze the movies

A tu zapowiedz:
Akcja The Movies przeprowadzi nas przez całą genezę filmu, od nieśmiałych początków w latach dwudziestych poprzedniego stulecia, przez buńczuczny rozkwit w czasach wolnej miłości i narkotyków, po bliski nam okres dwudziestego pierwszego stulecia. Za każdym razem to właśnie dany rozdział w historii filmu determinować będzie aspiracje i możliwości firmy. Na przykład w latach dwudziestych scena, podczas której aktorka odsłania "co nieco", wywoła nielichą burzę wśród krytyków, a co za tym idzie niemiłe konsekwencje dla studia, któremu szefujemy. Jest jednak i jaśniejsza strona interesu, ponieważ za naszą sprawą światowy film wkroczyć może w nowy okres - osiągniemy to na przykład pokazując pierwszy filmowy pocałunek. Do odkrycia czeka wiele milowych kamieni filmu i tylko od czujnego “dyra” zależeć będzie, kto, gdzie i kiedy. Niestety nie wiadomo, czy da się realizować "ostrzejsze" obrazy (po tej informacji liczba chętnych do gry zmalała o 50% ;)) (no coś Ty, nie nakręcę Kill Bill 3?! – Big Mac). Nadzieją internet, ale o tym ćśśśśś... Uważajcie, Radio Maryja czuwa!

Robienie filmów to nie tylko szampan, imprezki, sztunie i kasa. Skuteczne prowadzenie studia filmowego to bezustanne użeranie się z czynnościami, których raczej nie zaliczyłbyś do przyjemnych. Chcesz rezydować w wygodnym i ładnym biurze? Proszę bardzo, naturalnie, jeśli konto masz wystarczająco zasobne. Gdy załoga zwiesi nosy na kwintę, popraw im humory budując kawiarenkę czy lepszą toaletę?. Aby scenariusze były bardziej dopracowane musisz zachęcić swoich fachowców do bardziej wytężonej pracy. Jak? Ano, przelewem ;). Zdaje się, że aby odnieść naprawdę spektakularny sukces w “Filmach” trzeba być mocnym z ekonomii. Liczydła w dłoń.

Kolejnym sporym problemem dla i tak już skołowaciałego gracza będą gwiazdy. Tak jest, bożyszcze milionów to typowe "francuskie pieski". A to przyczepa za mała, a to kontrakt trza odświeżyć, to znowu kokaina się skończyła. I bądź tu człowieku filmowcem! Czasem trzeba będzie wyciągać aktorzynę z nałogu (powaga!), na przykład, gdy się przejada i utył zanadto, bądź popija nieco za często. Kolejnym utrapieniem będą paparazzi (ale tylko, gdy nasz "gwiazdor" jest naprawdę znany), przed którymi aktorów chronić musimy, wyjścia innego nie ma. Na domiar złego, inne studia czuwają i czekają tylko żeby podkupić nam co większe gwiazdy. Uff, wesołe jest życie staruszka.

The Movies posiadać będzie (jak zapowiadają “tfurcy”) szereg nieobowiązkowych i nieliniowych (w co powątpiewać raczę) misji w trakcie budowania kariery. Może się zdarzyć, że do mocno zużytych drzwi biura zapuka facet, oferujący sporą sumkę za angaż jego (podobno) utalentowanej aktorsko córki. Za zgodę otrzymamy (poza kasą) dozgonną wdzięczność i być może w przyszłości pomoc, etc.

Jak widzicie w The Movies dziać się może całkiem sporo, co (wybaczcie) przyzwyczajonego do mniej skomplikowanej rozrywki konsolowca może z początku przerastać. Na szczęście kilka pobocznych zadań zdejmą z barków gracza wirtualni doradcy. Według jednego z designerów, Adriana Moore'a, pozwoli to graczowi skupić się na tych aspektach gry, które interesować go będą najbardziej. Hmmm, z doświadczenia wiem, że tacy wirtualni doradcy nie sprawdzali się nigdy w żadnej grze. Przeczuwam, że jak zwykle trzeba będzie zająć się wszystkim samemu. "Tough luck", jak mówią w Islamabadzie. Niestety pan Moore nie wspomniał nic o interfejsie obsługującym The Movies. Zresztą, pewnie rozpłynąłby się w komplementach. Podobno jest w porządku, ale jak zwykle prawdy dowiemy się gdy zagramy.

Zobaczymy co to będzie oby był dobry tytół!!!
Juz bym w to zagral!!!

30.08.2005

14:33

[2]

Łyczek [ LeBron James ]

tytół :|