GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Shogun, Medieval, Rome Total War - Uczniowie Sun Tzu cz. 52

29.08.2005
12:29
[1]

Kłosiu [ Senator ]

Shogun, Medieval, Rome Total War - Uczniowie Sun Tzu cz. 52

Shogun, Medieval, Rome Total War - Uczniowie Sun Tzu cz. 52

Witamy fanów gier TOTAL WAR słowami Bu-li'ego (zaktualizowanymi nieco z racji ukazania się Rome Total War):

Oto już 52-ga odsłona wątku poświęconego grom z serii Total War.
W imieniu Bri'ego Buli'eg i swoim pozdrawiam wszystkich maniaków Shoguna, Medievala i nowo powstałego Rome TW - gier z serii Total War (i oczywiście wszelkich innych gier strategicznych).

Zapraszam wszystkich do odwiedzenia naszej Nieoficjalnej strony o grach z serii Total War pod nowym szyldem ( serwis gry-online przyjął nas pod swoje skrzydła):

https://totalwar.gry-online.pl

Znajdziecie tam bardzo rozbudowane info na temat Shoguna,Medievala,Roma - dodatków do nich i planów dotyczących ich kontynuacji.

Jeśli jesteś zainteresowany współpracą bardzo proszę o kontakt mailowy - pożądane by było napisanie jakiegoś sensowne go tekstu ( tłumaczenia) do strony i w miarę regularne udzielanie się - jednak każda forma współpracy jest mile widziana. Adresem do kontaktu jest:
>>> [email protected] <<<


Pozdrawiamy wszystkich

Buli & Tomek

Dostępne jest tez tłumaczenia na polski gry MTW oraz MTW VI na stronie LordaW
https://www.pudliszki4.webpark.pl

Gra MTW występuje w wersji 1.0 oraz 1.1 - patcha v.1.1 można pobrać ze strony jw. wraz z łatką
Gra MTW VI występuje w wersji 2.0 oraz 2.01 - patcha 2.01 można pobrać ze strony np:
(oba są dla gry org. inaczej- chyba wiecie o co chodzi)
https://spacetarget.com/games/pc_medieval_total_war.shtml /wraz z łatą/

Dostępne jest również demo Rome TW tutaj adres skąd można je ściągnąć:
https://www.gamerhell.com/news/14865.html

Oraz dla wszystkich szczęśliwców którzy już posiadają Rome TW - Path do niego v1.1:
https://www.twcenter.net/downloads/db/?act=download&id=64&agree=yes
https://www.gamerhell.com/download_7208.shtml

Patch 1.2 do Rome:TW
https://download.activision.com/totalwar/RomeTW_1.2_Patch.exe
https://gamerhell.com/download_8226.shtml
https://www.3dgamers.com/dlselect/games/rome/rometw_1.2_patch.exe.html

Oraz oczywiście wiele modów do RTW ( można je ściągnąć pod tym adresem):
https://www.twcenter.net/forums/index.php?showtopic=10285

Tutaj jest link do odpowiedziami na pytania /FAQ/ dla początkujących graczy:
https://totalwar.gry-online.pl/faq.htm

No i bardzo dobra strona dotyczaca serii Total War:
https://www.totalwar.org.pl/

Oto adresy wcześniejszych wątków:
30.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1678936&N=1
31.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1707128&N=1
32.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1721592&N=1
33.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1743823&N=1
34.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1798499&N=1
35.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1861383&N=1
36.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1902906&N=1
37.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1939334&N=1
38.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2015044&N=1
39.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2187588&N=1
40.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2319084&N=1
41.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2494015&N=1
42.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2663873&N=1
43.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2847322&N=1
44.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2920428&N=1
45.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2999270&N=1
46.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3127234&N=1
47.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3229205&N=1
48.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3307632&N=1
49.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3390587&N=1
50.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3495256&N=1
51.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3829873&N=1

29.08.2005
12:37
smile
[2]

tomcio006 [ Legend ]

Kurczę cztery dni Roma nie wyłączałem żeby to obalić...można było zasugerować ,że nie mam szans :) .Faktycznie - z 20 razy wczytywałem grę a ci faraońscy tchórze zawsze spadali z mojego podwórka...i zapewne nie ma na to żadnej łatki ?. Zastanawiam się jak mogłem tego nie zauważyć...chyba to ja mam delirium.
Czy ten bug z 50 prowincjami oznacza ,że moje plany podbicia świata w RTR 6 diabli wezmą ?
Pozdrowienia spod Lepcis Magna.

29.08.2005
12:39
[3]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> ponoc zainstalowanie tego patcha sprawdza sie po tym, ze na poczatku dostajemy wiadomosc o zniszczeniu SPQR. Tez za pierwszym razem to zainstalowalem zle (zapomnialem zachowac sciezki przy rozpakowaniu).
Ilirowie maja dobrze opancerzone falangi, lucznicy faktycznie im niewiele robia. Gdy gralem Grekami mialem z nimi rowniez klopoty.

W mojej pontyjskiej kampanii zdobylem Babilon (dochody znaczaco skoczyly po zdobyciu Wiszacych Ogrodow) i Seleucje. Teraz dobijam zachodnie miasta Seleukidow i szykuje sie na wojne z Egiptem. Najgorsze ze wschodnia czesc kraju nawiedzila fala buntow ktora paralizuje mi handel. Moje armie wewnetrzne nie nadazaja z wycinaniem band. Sarmaci zawarli pokoj z Seleukidami i wbili mi noz w plecy. Teraz walcze pod Kotais z ich cholernymi konnymi wlocznikami :)

29.08.2005
12:44
smile
[4]

Kłosiu [ Senator ]

tomcio006 --> Wydawca RTW do niedawna z uporem twierdzil, ze to jest "feature" a nie "bug" gry ;)
Dopiero przy wydaniu BI dojdzie patch 1.3 poprawiajacy ten "feature" ;) Czyli trzeba czekac z miesiac jeszcze, a narazie rada jest jedna - jak najrzadziej robic save ;)

29.08.2005
16:37
smile
[5]

tomcio006 [ Legend ]

"feature" - buaaaaha ha ha ha :)

30.08.2005
11:10
[6]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Co? Nic się nie dzieje?
U mnie wręcz przeciwnie. Grałem wczoraj prawie 2 godziny - żonka na wakacjach:D. Tyle, że stoczyłem chyba ze 20 bitew. Mam te 2 armie polowe, co poprzednio. Obie operują na froncie północnym. Jedna przeciw Trakom, a druga przeciw Illirom. Obie mają po 5 oddziałów falangi, 2 oddziały piechoty wzorowanej na rzymskiej, 4 oddziały kawalerii, 4 oddziały miotaczy i 4 oddziały artylerii (1 balista i 3 skorpiony). Tyle, że artyleria dotarła na front w połowie wczorajszych zmagań. W każdym razie rozciągnąłem, swoje władztwo prawie na całe Bałkany i Rodos (potrzebowałem kasy). Było jak zwykle niezwykle:). Ale i tak najlepiej było, kiedy jedna z moich armii została osaczona w polu przez 3 wrogie armie. W ludziach miecli chyba ze 4rokrotną przewagę. Na szczęście udało mi się je bić częściami. Wróg był na tyle pewien siebie, że atakował. Ja po raz pierwszy w tej rozgrywce miałem korzystną pozycję taktyczną - na wzgórzu. Ani za wysokim ani za niskim, Nic może w tym niezwykłego pozy tym, że zwyciężyłem ze stratą 3 ludzi. Jak obliczyłem to stosunek jak 1 do 1500. A nawet ponad. A walczyłem z Trakami.

30.08.2005
13:01
[7]

Kłosiu [ Senator ]

Grrr... Sarmaci!
Pierwsza bitwa w polu omal nie zakonczyla sie anihilacja mojej armii. Moich masakrowanych procarzy i lucznikow ocalilo... natarcie calej linii falangi, ktore spowodowalo panike rozstawionych w dluga linie sarmackich lucznikow. Jak tu walczyc z armia skladajaca sie w 80% ze swietnych lucznikow?
Na razie zajalem pozycje na moscie na polnoc od Kotais i tam sie bronie cyrtyjskimi procarzami. Mimo lepszej pozycji w pierwszej bitwie ledwo zdazylem wycofac spod ognia dwa oddzialy z 2 zlotymi belkami - zostalo im po kilkunastu ludzi. Ciezka sprawa, opancerzeni lucznicy Sarmatow sa zadziwiajaco odporni na ostrzal, a ich flota co chwila blokuje mi porty na Morzu Czarnym.

Seleukidzi wycofali sie w glab Azji i podsylaja mi tylko szpiegow i zabojcow, za to Egipt nareszcie wypowiedzial mi wojne. Odwetowym uderzeniem zajalem natychmiast 3 miasta na Cyprze. Handel morski istnieje w zasadzie tylko miedzy mna i Macedonia, co spowodowalo ze dochody mi spadly potwornie, wychodze mniej wiecej na zero.

Co najbardziej boli, wydaje sie ze Pont nie ma machin oblezniczych! Wlasnie buduje pierwszy Imperial Palace - moze wtedy bedzie jakas mozliwosc...

30.08.2005
13:42
[8]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Kłosiu - kawalerią. Najpierw próbowałem z dużą ilością skorpionów i wogóle miotaczy, ale skuteczność mojego ognia była żadna w porównaniu ze skutecznością sarmatów. Dlatego wkórzyłem się i zorganizowałem eksperymentalną armię złożoną w 90% z samej kawalerii. Reszta to miotacze do likwidowania konnych łuczników. Warunek podstawowy - atakować z różnych kierunków - wtedy straty są najmniejsze. Pierwszym celem musi być generał. Po jego wyeliminowaniu ich łucznicy łatwo panikują i ucuekają z pola. W każdym razie po rozwaleniu w ten sposób 4 armii Sarmatów zaczęły pojawiać się armie złożone głównie z piechoty niestrzelczej. Wtedy wróciłem do starego modelu armii:). Nie wiem, czy wróciliby do masy łuczników, bo pojawił się ten cholerny bug z miastami.

I jedno jeszcze - jestem pewien, że przy starcie pojawił się komunikat o likwidacji SPQR. Zresztą teraz też - sprawdzę ponownie

30.08.2005
14:20
smile
[9]

sturm [ Australopitek ]

Moze ktos moze mi pomoc?:)Zainstalowalem total realism6 na wersje 1.2 RTW i nie moge wybrac kampanii.Tutorial jest wylaczony a wszystkie inne opcje w single player sa nieaktywne:/

Za pierwszym razem byla swieza instalacja RTW wiec myslalem ze moze musze najpierw przejsc tutorial ale to nic nie dalo.

Wie ktos moze jak rozwiazac ten problem??

30.08.2005
16:03
[10]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu - dzięki za nowy wątek, z moim netem starego już nie mogłem czytać :)

i popieram głos panów co do samodzielnej budowy miast. Mi również sprawia to przyjemność i gdyby nie wojenne obowiązki, to najchętniej bym sobie budował, administrował, żonglował gubernatorami itd.

Straszna kupa z tym AI, które głupieje po loadzie. Czekam na patch - jak wszyscy :)


A o do Sarmatów, to faktycznie - wrzód na tyłku, więc trzymam ich na mostach na Dunaju w Panonii (gdzie wpadają na występy gościnne na ziemiach Traków - ale starają się przebijać do mnie). Gdyby jeszcze szturmowali te mosty - ale oni się ustawiają i stoją. Więc ustawiam przyśpieszenie i idę zrobić herbatę. Ale od tego picia herbaty co kolejkę już mi taka żyła wyrosła...

Nareszcie doczekałem się skorpionów, więc produkcja idzie taśmowo i za rok zacznę uzupełniać ekipy na mostach artylerią. Przypuszczam, że poza upuszczenia nieco krwi nic nie zyskam - albo będą stać jak stali, albo się cofną, próbując ściągnąć moją artylerię za most (takiego wała).

Sarmatów zostawiam na koniec - nie lubię tej ganianki z ostrzałem. Faktycznie dobra jazda się na nich sprawdza - trzeba szybko rozpędzać towarzystwo i zabić generała, inaczej ich ostrzał jest morderczy. Właściwie żadna inna taktyka w polu u mnie nie działała - ale ja nie jestem bogiem taktyki...

@GoldenSo

Zdarzyło się wam że wasze miasto podbite przez wroga zbuntowało się? Capua podbili mi grecy gdy walczyłem z galami (nowa kampania) i gdy przysłałem kilka oddziałów hastati na odsiecz miasto zbuntowało się przeciwko grekom i wypiiii ich z hukiem. W mieście są teraz 2 oddziały princeps,2 italian cavalry, hastati i triari. Miła sprawa :)

Hmmm miałem dokładnie to samo, ale w mieście na północ od Tarentu (to chyba nie Kapua :) ).

Ale tylko tam i tylko raz, na początku gry...

@sturm

Jeśli sam poprawnie wyłaczyłeś sobie tutorial (grzebanie w pliku tekstowym, wspominałem o tym w poprzednim wątku - Attyla nie mógł odpalić RTR 6.0) - to nie wiem, co u Ciebie jest grane.

---

A jeśli chodzi o moje boje, to właściwie powoli kończę kampanię Macedonią. Rozbijam resztki Ptolemeuszów (Nil) i powoli szykuję się na wyprawę do Persji (tereny nizinne wokół Tygrysu i Eufratu aż po Zatokę Perską należą do mnie). Najbardziej dali mi się we znaki wcześniej Rzymianie. Najpierw oni zaczęli napierać 5 armiami na Ilirię, dopiero co podbitą. Nie miałem dość sił, by ich pokonać (najwyżej zatrzymać). Więc rezerwową, tworzoną nową armię rzuciłem im na tyły. Zdobyłem Tarent i Kroton, ale wybuchła zaraza i Rzymianie w try miga wrócili prawie wszystkimi siłami. Więc udało się wycofać połowę chłopaków, ale w tym czasie werbunek trwał. Wzmocniłem północ i na południe za 3 lata ruszyły 2 armie. Tym razem z biegu zdobyłem 4 miasta, znowu ściągając Rzymian z Ilirii. Tym razem jednak zarazy nie było, a posiłki regularnie uzupełniały stany armii. Wrogowie stali jednak zdecydowanie i mocno, dopiera pełna blokada morska pozbawiła ich sił. W 5 lat było właściwie po wszystkim. By nie przerwać sobie zabawy oblegam Rzym, a gdy oblężenie dochodzi do końca, przerywam i zaczynam oblegać na nowo (trwa również blokada. W ten sposób siły w Rzymie stopniały do 100 ludzi, głównie rodziny panującej :)

Zachodnią granicę trzymam na linii Rodanu, dalej są forty na przełęczach i zaczyna się Dunaj. Pomiędzy Dunajem a linią alpejskich umocnień są jednak Germanie - na razie siedzą cicho, ale to nie potrwa długo, więc w Mediolanie i Odubii w Panonii powolutku zbieram siły...
Dalej granica ciągnie się do ujścia Dunaju, a Trakowie od 25 lat nie próbowali przebijać się przez mosty (pewnie boją się ciosu w plecy ze strony Sarmatów). W Azji Mniejszej trzymam ujście Hylas i jeszcze jeden most dużo dalej na wschód - 2 mosty blokują przejście do moich prowincji ze strony znajdujących się wrogich Pontyjczyków i skumanych z nimi Ormian, nie wspominając o Sarmatach, którym tylko łuk i dziewki w głowach. No a dalej są przełęcze na Taurusie (bodaj). Wygodna do bronienia granica daje mi spokojną głowę i luz w wojowaniu w Egipcie. A potem chyba czas przyjdzie na Kartaginę, jedynego sojusznika w całej kampanii... :)

30.08.2005
16:10
[11]

goldenSo [ LorD ]

Posunąłem się dalej - zmniejszyłem czas budowy wszystkich budynków na 1 turę (Koszt taki sam a więc przyśpiesza budowę tylko w pewnym stopniu bo sianka i tak nie starcza zawsze). Ai się znacznie poprawiło, teraz zamiast okładania zwykłych hoplitów okładam elitarnych. Zmniejszyłem koszta budowy dróg co doprowadziło do tego że ai także je buduje, co w konsekwencji prowadzi do zwiększenia przychodów i szybszej rozbudowy. Niedługo zabiorę się za głębsze modowanie - postaram się zmodować skórki legionistów na te Godzilli z twcenter, postaram się także dodać pretorian. Onagerów na razie nie ruszam. Przydałyby się lepsze tekstórki dla elitarnych hoplitów greckich bo te które są wyglądają hmm, komicznie? Bardziej pasowały mi te z podstawki z hełmem korynckim.
@Urban Paproch
Corfinium?

30.08.2005
18:14
[12]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@GoldenSo

owszem :)

---

A do ogółu - pytanka dwa.

1. Przy limicie czasowym bitew - jak komputer go ustala?

Miałem dwie identyczne bitwy w tym samym miejscu z Sarmatami, w obu z resztą nikt nie ruszył tyłka i wojska patrzyły się na siebie. Składy armii były co do człowieka identyczne, pory roku również. A tymczasem jedna miała limit 24 minuty, a następna 43 minuty.

Rzut kostką?

2. Jak bandy rebeliantów wpływają na porządek i handel w prowincji?

Tzn., czy banda musi stać na drodze, by obniżać dochody prowincji z handlu?
Mam tu przypadek szczególny, bo na zach. wybrzeżu Grecji na małej wysepce pojawiła się spora banda buntowników. Nie mogą chyba przepłynąć wpław na półwysep, więc tam siedzą. Ale nie wiem, czy to nie pogarsza zadowolenia w prowincji i handlu w niej...

30.08.2005
20:54
[13]

Grul [ Konsul ]

sturm --> W pliku preferences.txt tuż po zainstalowaniu RTR 6.0 trzeba zmienic linijke first_time_play:true na first_time_play:false

30.08.2005
21:52
smile
[14]

tomcio006 [ Legend ]

Sarmaci to rzeczywiście straszna chołota,a jeszcze te ich niebotyczne koszty utrzymywania pieszych łuczników...Ale przyznam ,że bitwy z nimi to czysta przyjemność - jednym pełnym stosem Italian Kawalry można wyrżnąć pół nacji bez specjalnych uzupełnień...
Najlepsze było moje zdziwienie podczas pierwszej bitwy z tymi obdartusami-z mojej strony 6 razy principe i 12 x I.Kawalry z ich 18 x łucznicy i 1 konnica.Kawaleria przy równym stosunku liczebnym (2x40 na 80) praktycznie nie ponosi strat ,ale principe...gdy zbliżyli się na 5 m. od tych żebraków myślałem że moi dzielni obywatele wyrżną ich do nogi - a tu nagle ta chołota wyciąga z kieszeni 5 metrowe dzidy :) Ech gdyby nie ściągnięcie skrzydeł do centrum połączone z manewreem kannejskim to by mnie tu nie było (wąchał bym kwiatki gdzieś pod Mediolanem...:)

30.08.2005
21:57
[15]

goldenSo [ LorD ]

@tomcio006
Dla testu zagrałem kampanie sarmatami, jak się umie ich ustawić to niema bata. Wystarczy wyłączyć skirmish mode i po problemie, kawaleria pod ostrzałem 10x łucznicy leci na glebe.

30.08.2005
22:08
smile
[16]

tomcio006 [ Legend ]

Czy przy tym błędzie z 50 prowincjami nie da się jakoś kompa oszukać :) Np.narzucić protektorat na jakąś sporą nację chwilę przed 50 ?

30.08.2005
23:19
smile
[17]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> kawaleria powiadasz... W tej chwili moje finanse sa na tyle napiete, ze po prostu nie stac mnie na armie zlozona z kawalerii za 500 gp na ture. Mam 15-25 tys na ture (zalezy ile mi Sarmaci i Egipcjanie portow poblokuja) i ledwo i na rozbudowe starcza. Nie moge wystawic armii z kosztem utrzymania 10 tys na ture ;) A podobno Azja Mniejsza to bogate prowincje ;)
goldenSo --> hmm, ja traktuje mod jako zadanie do rozwiazania, wiec takie grzebanie w parametrach jest dla mnie nie do pomyslenia. Zawsze chce wygrac na warunkach podanych przez autora. No ale co czlowiek to podejscie...
Z rozbudowa nie mam problemu - AI ladnie sie rozbudowuje (mam 320 pne). - drogi i najwazniejsze budowle u wrogow sa rozbudowane podobnie jak u mnie, tak ze nie moge narzekac na brak hypaspistow we wrogich armiach ;) (szkoda ze Pont ich nie ma!)

30.08.2005
23:42
[18]

Kłosiu [ Senator ]

Tfu 220 pne oczywiscie.
UrbachPaproch --> z tym limitem to mnie zaskoczyles, myslalem ze zawsze jest sztywno 30 min... Niby zawsze gram z limitem, ale nie zwracalem uwagi na faktyczny czas.
Zdaje sie ze rebelianci musza stac na drodze zeby wplywac na handel. Z zadowoleniem ludnosci moze byc inaczej, mysle ze wystarcza rebelianci w prowincji zeby je obnizac. Rebelianci na wysepce nie powinni ci zyskow psuc ;)

31.08.2005
10:18
smile
[19]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Kłosiu - no nie... To ty pozwałasz, żeby te egipskie żebraki blokowały ci porty? Pierwsza zasada w wojnie z jakąkolwiek nacja to absolutne panowanie na morzu i zablokowanie ich portów. Wtedy nie dość, że ty nie będziesz miał większych problemów z kasą, to sprowadzisz te kłopoty na swoich wrogów! Toż to podstawowy chwat w RTW! Zadanie domowe na dzisiaj:D - rozbudować flotę na tyle, by chronić własne porty i zablokować wszystkie porty wroga.

31.08.2005
10:31
[20]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu

W kwestii dochodów - ja staram się osiągnąć granice stosunkowo łatwe do bronienia i następnie stawiam na flotę. Rozbudowuję ją tak długo, aż wszystkie supremacja na morzu jest niekwestionowana, następnie staram się, by moje porty są otwarte i wszystkie porty wrogów są zablokowane, następnie poluję na niedobitki floty wroga. Dopiero wtedy ruszam z lądowymi podbojami. W zasadzie tej floty w przyszłości nie będzie trzeba bardzo powiększać - a jedynie przerzucać w zapalne regiony. A zwróćmy uwagę, że flota nie jest aż tak droga w utrzymaniu jak np. kawaleria :)

Argh, dobijający jest komputer, z tymi swoimi wypadami np. 1000 Galów na 3500 moich ludzi na moście. Zupełnie irracjonalne, w zasadzie nawet nie dochodzi do zwarcia, wszystko załatwiają procarze...

BTW, czy płonące strzały zadają mniejsze obrażenia niż zwykłe?

Dla zachowania realizmu w zasadzie nie używam płonących strzał (gdybym bronił szturmowanego miasta, to pewnie stosowałbym je na machiny oblężnicze, ale się jeszcze nie zdarzyło...).

31.08.2005
10:37
[21]

goldenSo [ LorD ]

@UrbachPaproch
Ja płonących używam na ciężko opancerzone wojka, machiny oblężnicze i słonie/kawalerie.

31.08.2005
10:47
smile
[22]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla, UrbachPaproch --> powiedzmy ze jestem w pierwszej fazie wojny morskiej ;) Wczesniej flota nie byla mi potrzebna, bo handel kwitl od 20 lat, od kiedy podbilem Azje Mniejsza. Z Sarmatami mialem alians, z Egiptem stabilny pokoj, bo nie mialem z nimi granicy. Tak ze flota byla mi zupelnie niepotrzebna, tyle zeby odganiac niedobitki seleukidzkich trirem. Teraz oczywiscie flote szkole, ale troche to zajmie ;)
Plonace strzaly uzywam tylko w dwoch celach - do ploszenia sloni i rydwanow, no i na machiny obleznicze, jak juz komp zaszturmuje.

31.08.2005
12:19
[23]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

A więc strzały na machiny i słonie...

Swoją drogą to jest chyba największa porażka jeśli chodzi o jednostki - znaczenie słoni w kampanii. Kilkukrotnie walczyłem ze słoniami w armiach Ptolemeuszy, ale zwykle padały, zanim dobiegły do moich linii. Raz może spanikowana resztka oddziału przeleciała przez moją falangę, ale choć było to bolesne, nie zmieniło w żadnym stopniu losu bitwy nawet na tym odcinku. Gdyby przeciwnik miał 10 oddziałów, to pewnie śpiewałbym inaczej. Ale koszty utrzymania takiej armii byłyby horrendalne, a straty w każdej bitwie nie mniejsze...

Wniosek - pewnie są ciut za słabe i zdecydowanie za drogie.

31.08.2005
12:29
[24]

Kłosiu [ Senator ]

Uff, ale mialem ture. W swojej turze moja doborowa armia (kolo 3000 ludzi), zajawszy pozycje na wzgorzu na terytorium Ptolemeuszy, byla atakowana po kolei przez 4 (!) 3-3.5 tysieczne armie egipcjan :) Tylko dzieki swietnej mapie ze stromym zboczem stracilem moze 500 ludzi w sumie, a Egipt wytracil praktycznie wszystkie swoje sily operacyjne w Azji. Mam nadzieje na blitzkrieg w ciagu najblizszych paru tur, zanim zmobilizuja rezerwy :)

UrbachPaproch --> to nie calkiem tak z tymi sloniami. Sa rewelacyjnie silne, praktycznie potrafia przejsc przez falange od czola i rozbic ja nie tracac ani jednego zwierza. Dobrze dziala na nie tylko deszcz oszczepow. Niestety (a moze stety) komp gra sloniami glupio i szybko je traci od peltastow. W sumie to dobrze, nie wyobrazam sobie walki ze sloniami sterowanymi tak jak robi to czlowiek. Jak gralem Grekami, to z 8 sloni Pyrrusa stracilem przez cala kampanie 2, a podbilem nimi cala Sycylie i Italie, w kazdej bitwie rozbijaly najwieksze zgrupowania wroga, raz jednego zabily oszczepy hastati, a drugi polegl po calej bitwie, w ataku czolowym na triarii. Ale walczyly kilkadziesiat lat i dorobily sie 3 zlotych belek, zabijajac regularnie 300-400 ludzi w bitwie.

31.08.2005
12:40
[25]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach - słonie były zawsze bronią niezwykle delikatną. Pomimo swoich kolosalnych rozmiarów mają minimalną wytrzymałość na ból. W konsekwencji mała ranka potrafiła doprowadzić zwierza do amoku. Dlatego każdy, kto ich używał, obchodził się z nimi jak z jajkiem. Używano ich do udeżeń oskrzydlających lub pościgu. Atak od czoła praktycznie nie wchodził w rachubę. Były takie próby - i zawsze kończyły się fatalnie - np. w bitwie pod Magnezją. U mnie słonie w zasadzie występują jako ruchome stanowiska strzeleckie i używam ich do pościgu. Bezpośrednio uderzam dopiero w ostateczności. Dlatego grając Grekami z całej wojnie nie straciłem ani jednego słonia z armii Pyrrusa.

31.08.2005
13:55
[26]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

No to słonie są nie dla mnie - jednostka o tak wysokich kosztach utrzymania nie może być do cackania się :)

Ale rozumiem, że to jest najbardziej racjonalne - flankująca i ścigająca jednostka dodatkowo ostrzeliwująca wszystko dookoła.

31.08.2005
14:22
[27]

Cisekk [ Konsul ]

Witam, mam pytanie daczego po instaliacji RTW, potem patch 1.2, potem Total Realism po wejsciu do gry mam nie aktywne okienka kampani? wysztko jest DISABLED??

31.08.2005
14:23
[28]

tomcio006 [ Legend ]

było gdzieś wyżej

31.08.2005
14:24
[29]

Hitmanio [ KG 21 ]

Cisekk ==> Przeczytaj readme o RTR :)

01.09.2005
08:40
[30]

Cisekk [ Konsul ]

Hitmanio- dzieki:) odpowiedz znalazlem na forum RTR i .. w cz. 51 watku na GOLu. Przegladajc umknela mi podpowiedz.
Wlasnie zaczalem gre Macedonią, oczywiscie ostrze swojego miecza skierowalem na Grekow. Narazie wszystko idzie wdg. planu chociaz latwo nie jest...

01.09.2005
10:01
[31]

Cisekk [ Konsul ]

Jak wyglada u Was polityka? Czy inne nacje chca zawierac z Wami sojusze? Czy rzadania placenia trybutu poparte armia na granicy dzilaja? Bo u mnie w negocjacach nic nie dzila?! tzn. nic procz umow handlowych i wymiany map na wszystko inne przeciwnik sie nie zgadza.

A co najlepsze wszycy pozawierali ze soba sojusze i siedza cicho, tylko ja podbijam Grecje... nuda panie nuda...

01.09.2005
10:02
[32]

Attyla [ Flagellum Dei ]

A ja właśnie zająłem całą północ Italii. Wybieram się teraz do Massylii a potem może nawet do Narbonensis. Trakom pozostawiłem jedno miasto ma północy (jakiś campus:D). Niech mnie oddzielają od Sarmatów. Bitwy z nimi kosztowne, a zysk żaden. Póki co nie atakują, chociaż mają sojusz z Trakami. Mam nadzieję, że nie będzie im w smak przechodzić przez ziemie Traków by dobrać się do mojej skóry. Na północy nie zostawiam żadnej armii. Udało mi się nareszcie wystawić 3 armię polową. Wysłałem ją przeciw Egiptowi i resztkom Greków. Tych italskich zostawię armii italskiej.

01.09.2005
10:39
[33]

goldenSo [ LorD ]

@Attyla
Powinieneś iść na selukidów, bo nie masz wtedy culture penalty.

01.09.2005
10:42
[34]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Ja chyba miałem okazję zobaczyć wszystkie możliwe rodzaje błędów gry: tak oryginalnej, jak i moda.

Tym razem miałem błąd podwójny: najpierw dwa razy walczyłem tą samą bitwę (oblegani Ptolemeusze w Siwie próbowali złamać oblężenie). A zaraz po chwili zwis po przejęciu Cyreny.

Szlag by to trafił - godzina cackania się i teraz restart kompa i chyba trzeba będzie autokalkulować bitwę, co kosztować będzie z 1000 ludzi, zamiast 200. A za chwilę czekają mnie bitwy z Sarmatami i te również mogą powiesić kompa...

01.09.2005
10:53
[35]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Trakom pozostawiłem jedno miasto ma północy (jakiś campus:D). Niech mnie oddzielają od Sarmatów. Bitwy z nimi kosztowne, a zysk żaden. Póki co nie atakują, chociaż mają sojusz z Trakami. Mam nadzieję, że nie będzie im w smak przechodzić przez ziemie Traków by dobrać się do mojej skóry.

U mnie Sarmaci przez ziemie Traków wysyłają na mnie co rok, dwa po 3 armie. Za chwilę czeka mnie walka z 5 armiami, bo tyle tym razem przysłali...

01.09.2005
11:43
[36]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach - ja jednak mam nadzieję, że nie zaatakują mnie, jeżeli po drodze mają Traków. Gdyby jednak chcieli, to najpierw zniszczę Traków a potem zbuduję odpowiedni limes:).

goldenSo - jakoś nie widzę, by Seleukidzi przejawiali ochotę ataku na mnie. Ja też muszę zniszczyć moich obecnych wrogów zanim wezmę się za następnych. Teraz to ja szykuję się do inwazji ujścia Nilu. A co do kar kulturowych, to się tym nie przejmuję zbytnio. Nacje, które odbiegają nieco od Makedonów wyrzynam poprostu. Mam wtedy wolną rękę z armią a takiemu zajętemu miastu wystarczy 1-2 oddziały najemników do utrzymania porządku. Nie mówię już o jednorazowym pokaźnym zastrzyku gotówki. Co prawda na tym ostatnim nie zależy ni za bardzo, bo mam obecnie w skarbcu ponad 150 000 sestercji (albo talentów, skoro to Makedonowie:D) i chyba ze 60 000 na turę.

01.09.2005
12:38
[37]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Niestety, Cyreny chyba nie da się wziąć w tej samej kolejce co Siwy. Zrobiłem jak komp: przerwałem oblężenie i zacząłem jeszcze raz :)

Acha, co powiecie na 15.000 Sarmatów w grupie armii (jedna obok drugiej), którzy przeleźli przez ziemie Traków, by przebić się przez Dunaj i spustoszyć moje piękne miasta?

Tym razem chyba nie będzie próby zabicia moich żołnierzy zapachem docierającym przez rzekę...

01.09.2005
12:59
smile
[38]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Raczej będzie... :D

01.09.2005
14:20
[39]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

A ja wlasnie wyrżnąłem Pont - mieli juz tylko dwa miasta po wojnie z Dakami i Sarmatami
co ciekawe szturmowalem miasto mialem dwa podkopy i dwie wieże - dalem wiezom rozkaz jazdy na boki ale chlocy pojechali prosto - dojechali pod mury a tu patrze podkopy ida dokładnie w to samo miejsce gdzie stoja wieze. Popatrzylem sobie co bedzie dalej ...
wspinanie szlo na tyle wolno ze jak saperzy wysadzili mury to wysadzili tez wieze - nikt nie przezył ;-))

01.09.2005
15:55
[40]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Attyla

No i próbowali zabić zapachem. Moje skorpiony zabrały im w 3 bitwach ponad 2000 ludzi, stojących i gapiących się na nadlatujące pociski.

Na szczęście ekipa odpuściła sobie atakowanie i poszła w cholerę. Na szczęście, bo do kitu takie zwycięstwa.

Tymczasem do Mezopotamii dotarły moje wojska z Egiptu i dobijam Seleucydów. Ich miasto w pd Iranie padło, flota na Morzu Arabskim rozgromiona, ostatnie 3 porty zablokowane i 3 zgrupowania armii (po ok. 5 tys. chłopa) maszerują na wschód, północny-wschód i północ... Tylko, że te góry - tam się idzie i idzie...

Acha, zamierzam zdobyć Iuvavum (to miasto na pn-wsch od Alp, tuż na południe od Dunaju w górnym biegu). Germanie znajdą się za rzeką, razem z Trakami i Sarmatami. Czego nie przyblokuje rzeka, to zrobią forty na pn-zach od Alp - a dalej granica na Rodanie. Zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie.

01.09.2005
16:34
smile
[41]

sturm [ Australopitek ]

UrbachPaproch, Grul -->Dzieki:)Faktycznie nie doczytalem ze trzeba zmienic to cos w pliku preferencji:)Juz zaczalem podbijac Italie:)

02.09.2005
08:22
[42]

Attyla [ Flagellum Dei ]

mgk - wysadzić? Czasy ci się pomyliły?

A ja zostałem haniebnie zdradzony. Upoądkowałem prowincje na Bałkanach. Dostrzegłem, że Seleukidzi są w stanie wojny z Ptolemeuszami. Zaproponowałem Seleukidom sojusz i propozycja zostzała przyjęta. Seleukidzi ledwie trzymali się w Azji Mniejszej, więc wysłałem armię, która podbiła Traków na pomoc. Wylądowałem obok Halikarnasu i w następnej turze go zdobyłem. Potem zająłem jeszcze 2 miasta na południowym wybrzerzu Azji mniejszej. I w tym momencie jeden mały oddział Seleukidów obległ Halikarnas. Wylądowałem też na ołudniu Italii i zacząłem podbój greckich miast.

02.09.2005
11:40
[43]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

A ja utrzymując sojusz z Kartaginą (z która mam granicę na zachód od Cyreny i która powoli kończy podbój Iberii), zabezpieczam naturalne granice od Massilii (Rodan) przez Iuvavum i Tylis (Dunaj) do Eupatorii (Pont) i Nisibis (Persja, Tygrys).
Kończę zaś podbój Arabii (ostatnie miasto na wschodnim krańcu), Iranu (ostatnie miasto u południowych wybrzeży Morza Kaspijskiego), na wschodzie zaś docieram do terenów dzisiejszego Pakistanu. A linie uzupełnień są tak rozciągnięte, że posiłki docierają na front przez 2 lata :)

Na szczęście asymilacja perskich i medyjskich miast przebiega metodycznie i niedługo linie nieco się skrócą. Póki co znacząco wzrósł udział perskich falangistów w moich szeregach. Cenię również azjatyckich łuczników. Najwięcej kłopotów sprawia zaś Italia - strasznie duże siły musiałem tam zamrozić w celu utrzymania porządku, pomimo tego, że znaczną część miast przetrzebiłem po zdobyciu. Inna kultura, panie, nie to co w Grecji, Persji czy Egipcie.

02.09.2005
11:57
smile
[44]

Attyla [ Flagellum Dei ]

A właśnie - czy ci azjatyccy łucznicy są możliwi do szkolenia w Azji mniejszej? W całej czy tylko w części?

I jedno jeszcze pytanie: Ma ktoś pojęcie pod jakim wpisem występuje w pliku textowym opis kreteńskich łuczników? Zawsze podnoszę im nieco zasięg, żeby różnili się nieco od zwykłych łuczników najemnych:)) Próbowałem dokonać zmian w zapisach dotyczących merc cretan archer, ale zmiana najwyraźniej nie działa.

A co do uzupełnień strat, to ja co do zasady odsyłam do uzupełnienia całą armię po wykonaniu zadania bądź poniesienia strat uniemożliwiających dalsze prowadzenie kampanii. Na szczęście to drugie zdażenie nie występuje zbyt często. Wtedy mogę wysłać armię do uzupełnień bez niebezpieczeństwa na froncie. W innym przypadku muszę ryzykować. Ale opłaca się, bo jednostki uzupełniane w miastach często wchodzą na następny poziom doświadczenia. Zresztą nie mam z tym wielkich problemów, bo armia po kampanii żadko ma straty przekraczające 10% stanów wyjściowych.

02.09.2005
12:25
[45]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> Azjatyccy lucznicy sa w srodkowej Azji Mniejszej, na wschodnim wybrzezu Morza Sródziemnego i dalej w glab Azji.
Kretenczycy maja przeciec wiekszy zasieg niz inni lucznicy.

Po spektakularnej klesce Egiptu na polnoc od Tyru podzielilem moje 2 pelne Armie na 6 czesci i w kilka lat opanowalem afrykanskie prowincje wroga. Zostawilem im tylko Oaze Siwa i to miasto w Cyrenajce (pamiec juz nie ta... Tobruk? ;D) coby mnie oddzielali od Kartaginy. Teraz mysle nad dalsza ekspansja, mam kilka opcji:
a) ciagnac dalej podboje na wschod, poza Babilon i Seleukie, ale to mnie nie neci, chyba nie ma tam godnego przeciwnika, a tereny olbrzymie.
b) Odebrac Sarmatom prowincje na wybrzezach Morza Czarnego
c) Bezposrednio na Rzym, ktory zajal tymczasem cala Galie i zaczyna sie interesowac Iberia
d) Posiadlosci Egiptu w Tracji
Ach, jak ja lubie sytuacje dajace tyle mozliwosci ;) Klopoty finansowe mi sie skonczyly, mam juz flote ktorej nie podskoczy nikt (dodatkowo po zdobyciu Faros w Aleksandrii zadaje znaczne straty flotom wroga) i 50-60 tys na ture.

02.09.2005
12:41
[46]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Kłosiu - Kreteńczycy mają zasięg 140 m, czyli tyle, ile inni łucznicy. Chyba, że piszczesz o Toxotes. Nie wiem kto wpadł na pomysł, żeby łucznikom greckim dać zasięg mniejszy niż mają procarze, ale jest to toitalna bzdura. Zmieniłem to natychmiast. Mają teraz zasięg taki jak reszta łuczników i procarze, czyli 140 m, a zatem tyle ile mają Kreteńczycy. Łuki zawsze miały większy zasięg i skuteczność niż procarze. Rónice nie były tak ogromne jak w podstawce, ale były. I tak zmodyfikowałem statsy moda. Łuczników i procarzy Oczywiście zwiększyłem też koszty szkolenia łuczników i ich utrzymania. W tych warunkach Kreteńczycy mają tylko większą skuteczność ostrzału (7 u Toxotes i 11 u Kreteńczyków). Ponieważ przyjąłem zasadę, że najemnicy mają zasięg o 10 m większy niż normalni "zjadacze chleba", to próbowałem taką zmianę zastosować wobec Kreteńczyków. Zmiany wprowadziłem, ale gra najwyraźniej ich nie akceptuje.

02.09.2005
13:05
[47]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> pewnie masz racje, nie ogladalem statystyk. Wydawalo mi sie tylko, ze kretenczycy maja atrybut "long range missiles" ale moze faktycznie to tylko wrazenie, teraz nie mam czasu sprawdzic.
Co do lucznikow i procarzy, na przyklad Maciej Milczanowski w "Podbojach Aleksandra Wielkiego" tez podaje nieco wiekszy zasieg procarzy (nie wiem na ile mozna tej ksiazce wierzyc). Procarz miotajac kamien pewnie nie przewyzszal luku zasiegiem, ale wtedy dosc powszechne byly pociski olowiane.

02.09.2005
13:36
[48]

Attyla [ Flagellum Dei ]

kłosiu mi nie chodzi o zasięg strzału ale o zasięg skuteczny. Pocisk z procy leci po torze płaskim, więc jego zasięg skuteczny jest mniejszy. Strzała lecąc po torze stosunkowo bardziej pionowym uzyskiwała większą energię przy schodzeniu do celu i tym samym miała większy zasięg skuteczny.

02.09.2005
18:13
[49]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że wcale nie koniecznie z procy należy strzelać torem płaskim.

Poza tym określenia skutecznego zasięgu jest trochę więcej niż tor lotu: budowa łuku i procy, ciężar pocisków, siła strzału (wynikająca tak z siły mięśni - łuk, jak i specyficznej techniki + siły - proca), wyszkolenie strzelców...

Poza tym mam wrażenie, że podobnie jak z porównywaniem zasięgu łuków i kusz średniowiecznych, materia jest skomplikowana: okresy i modele różne, różne pociski, trening strzelców itd.

Wychodzi na to, że każdy może sobie przyjąć, co mu bardziej pasuje.

05.09.2005
09:13
[50]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu

i to miasto w Cyrenajce (pamiec juz nie ta... Tobruk? ;D)

Cyrena. I już wiesz, skąd się wzięła Cyrenajka :)

06.09.2005
11:30
[51]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach - też nigdy nie używałem procy (przynajmniej nie doszedłem do wprawy), więc opieram się tu na opinii innych ludzi, którzy uprawiają amatorsko archeologię doświadczalną. Kiedyś robili badania porównawcze krótkiego łuku z drewna cisowego i procy. konkluzje podałem powyżej.

A tak swoją drogą, to wszyscy generałowie zginęli w boju?:D
Ja wróciłem do zabawy Rzymem. Będę się starał ograniczać podboje tak, by wreszcie dotrwać do reformy:D

06.09.2005
11:43
[52]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

widziałem kiedyś w telewizorni test na skuteczność azteckiego procarza, jakiś pastezrz, miał pół metrowy egzemplarz procy, dosłownie dwa razy machną w powietrzu i z odległości 30metrów (o ile dobrze pamiętam)bez problemu trafił w twarz manekina, co prawda ten stał w miejscu, ale za to pocisk przebił się przez policzek, odrywając jego pokażny kawałek. Drugi test dotyczył drewnianego kiścienia nabijanego kawałkami obsydjanu, koleś lekko sie zamachną, i bez problemu wbił ów kiścień do połowy świńskiego udźca. W skrócie byłem pod wrażeniem, o ile pancerz z pewnością ochronił by wojownika przed kamiennym pociskiem, o tyle trafienie w nieosłoniętą część ciała, musiało kończyć się w najlepszym przypadku solidnym siniakiem.

06.09.2005
11:53
smile
[53]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Manolito - to teraz weź poprawkę na pocisk ołowiany:)

06.09.2005
12:06
[54]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Co tu tak cicho?

Wychodzi na to, że napiszę 3 post pod rząd. A fe.

W tej chwili moja Macedonia ma 120 prowincji i po podboju niezależnego, potężnego państwa za Indusem ciągnie się właśnie na krańce wschodu, na północy naturalną granicą z Baktrią i Partami stanowią pasma górskie ciągnące się od południowego Morza Kaspijskiego. Przekraczyłem Kaukaz, próbując raz na zawsze pozbyć się problemu Sarmatów. Po zdobyciu Albanii (nad Morzem Kaspijskim, nie Adriatyckim) armie ruszyły na północ i zachód - blokuję już mosty na Wołdze i Donie - jeszcze fort pomiędzy nimi i mogę spokojnie zajmować Krym, odcinając posiłki od północnych prowincji zajętych przez brudasów.

Na północy sytuacja bez zmian - Trakowie tylko raz próbowali przebić się przez bród, ale jak zwykle skończyło się masakrą. Germanie po utracie Iuvavum dali mi za Dunajem spokój, tylko Galowie na linii Rodanu raz po raz próbują sił.

Na zachodzie - nie, nie bez zmian. Kartagina z niejasnych powodów postanowiła zaatakować, a więc złamać sojusz. Kompletnie niezrozumiałe, bo nie udało im się pokonać Iberów. Ci zostali moim sojusznikiem i pozostają jedynym krajem, z którym nie graniczę. Tymczasem z Cyreny i Siwy ruszyły dwie armie na zachód, by pomścić zdradę, 6 portów Fenicjan już jest zablokowanych, a za pół roku zablokuję dalsze. W Jeunensis armia szykuje się na podbój Korsyki i Sardynii, a w dalszej kolejności Malty i wspomożenia wysiłków armii z Cyrenajki.

Mimo takiej przewagi nad wrogami zupełnie się nie nudzę. Zmagania z Hindusami były naprawdę wciągające - te ich ogromniaste armie z kilkoma oddziałami słoni robiły wrażenie i zadawały spore straty zaskoczonym oddziałom, które przyszły li tylko zablokować brody. Sarmaci nie ustają w staraniach uprzykrzenia życia, a teraz Kartagina chce sprawdzić, na co mnie stać. Nie wspominam o wysypie buntów, które - jeśli były tanie, to kupowałem i posyłałem na fronty. W krótkim czasie wydałem na ten cel 300.000 tetradrachm, ale ciągle w kasie mam ponad 150.000 rezerwy, a rozwój państwa i asymilacja podbitych miast idzie pełną parą. Pełną asymilację na wschodzie osiągnąłem już w całej Mezopotamii i Arabii, a na zachodzie - w północnej Italii, połowie Sycylii i Cyrenajce, wewnątrz wszyscy mówią po grecku (z macedońskim akcentem ;).

A jak tam u Was?

06.09.2005
13:09
[55]

Attyla [ Flagellum Dei ]

A ja znudziłem się już zabawą Makedonami. Zająłem cały Bałkan, Italię i Azję Mniejszą. Dalsze wojowanie uznałem za zbyt łatwe. Armie były wypasione na full, doświadczenie oddziałów sięgało 3 srebrnych belek a każda bitwa jak amen w pacierzu kończyłe się totalną klęską wroga. Właściwie to tylko wynik jednej bitwy był wątpliwy: Rzymianie kiedy zaatakowali, gromadzili armie. Wysłałem zatem przeciw nim armię, która wcześniej podbiła Traków i Illirów. Weszli na teren Rzymian. W przejściu między górami na południu Italii. W przerwie między turami Rzymianie zaatakowali wszystkimi siłami, jakimi dysponowali w Italii. Było to 5 armii o maksymalnej liczebności, złożone w całości z Triarii i Principes. Jazdy było bardzo mało. Całe szczęście, że stałem w przełęczy, więc mogli atakować tylko pojedyńczo. Skutek był taki, że wróg utracił około 10000 ludzi (właściwie wszystko poza garnizonami miast), czym dysponował w Italii. Moja armia (5xfalanga, 2xhypaspistai, 4xhetairowie, 3xprocarze rodyjscy, 1x łucznicy kreteńscy, 3xskorpiony, 1xbalisty i generał) poniosła straty dochodzące do 50% stanów wyjściowych, czyli około 500 ludzi! Pierwszy raz poniosłem tak ogromne straty! Ale i tak stosunek strat własnych do wroga wyniósł około 20:1, a więc całkiem nieźle.

Teraz wróciłem do Rzymian. Planowałem, że będę postępował powoli, ale w ciągu paru pierwszych tur zająłem całą Italię z wyjątkiem Galii cisalipina. Dzisiaj zajmę Galię cisalpina, Sycylię i Rodos a potem będę się tylko bronił.

07.09.2005
12:30
[56]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

A u mnie cały czas ciekawie. Chyba stracę przynajmniej jedno miasto nad Indusem - mimo wyrżnięcia mieszkańców po jego podboju ludność wynosi tam już 16.000 i po prostu nie da rady ich upilnować. Trzeba będzie rżnąć jeszcze raz, jak Pharspę, miasto Sarmatów na południe od Kaukazu. W ogóle cały daleki wschód jest zarzewiem kłopotów - do baz rekrutacyjnych pioruńsko daleko, wszyscy najemnicy wynajęci i czasem po prostu aż żal patrzeć, na to, co trzeba będzie oddać na parę lat buntownikom. To samo mam w Arabii - odległości są tak ogromne, że wysłanie posiłków z Babilonu trwa w przypadku Adenu ponad 2 lata...

Granica na północnym-wschodzie spokojna. Baktria i Partowie na chwilę wzięli się za łby, ale zaraz oprzytomnieli. Po zdobyciu obu miast na Krymie oraz Tanais na dokładkę (nad Morzem Azowskim), zablokowałem przeprawy przez Dniepr, Wołgę i Don, a moja armia maszeruje na Campus Sarmatae. Postanowiłem także zakończyć dziwną wojnę z Trakami - zająłem już jedno z 3 ich miast, oblegam kolejne, a na trzecie maszerują już 2 armie - w ten sposób pozbędę się buforu i będę mógł swobodnie atakować Sarmatów na całym ich zachodnim i południowym terytorium. Dzikusów trzeba cywilizować.

Na zachodzie Europy status quo zachowane - Germanie siedzą za Dunajem, a Galowie co 1,5 roku dają się masakrować na Rodanie.

Co innego w przypadku wojny z Kartaginą. Po zablokowaniu ich wszystkich portów zabrałem się za niszczenie resztek ich floty. Zdobywszy trzy skrajnie wschodnie miasta czekam teraz na posiłki, właściwie stojąc u progu Kartaginy. Te nadpłyną już niebawem - po zdobyciu wszystkich ich miast na wyspach Morza Śródziemnego (Korsyka, Sardynia, Majorka, Baleary).

---

Mam pytanko - jak to jest z tymi kandydatami na męża?
Od 4 kolejek wszyscy absztyfikanci mają odpowiednio: 70, 74, 72 i 79 (sic!) lat. Nie chcę dziadków, w zasadzie do tej pory nie brałem facetów starszych niż 50, ale może właśnie dlatego mam ponad tuzin starych panien w rodzinie...

Czy na jedną pannę jest tylko jedna szansa zamążpójścia? Czy stare panny w wieku leciwym będą otrzymywać propozycje jedynie od dziadków i pradziadków?

07.09.2005
13:13
[57]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach:
ja też to zauważyłem. Co prawda nie mają u mnie aż tyle, ale mniej niż 40 zdaża się żadko. W każdym razie zwykle jest tak, że młodego kandyta dostaję wtedy, kiedy ktoś mnie niespodziewanie atakuje i wtedy muszę wybierać - wojna czy dobry kandydat? To chyba jakiś bug w modzie. W podstawce tak nie było.

A ja realizuję swój plan. Udało mi się zdobyć tylko 4 miasta:D. Od 10 tur powstrzymuję się przed atakiem na Galów. Kiedy będzie ta cholerna reforma? But już mam na nodze:D a Sycylię pod butem:). Zastanawiam się, czy jeżeli zdobędę miasta Kartagińczyków na wyspach, nie rozpędzę się za bardzo i nie zajmę całej Afryki:D. Może macie jakiegoś sposoba na przyspieszenie reformy? Jeszcze nigdy nie udało mi się jej doświadczyć. W każdym razie opóźnianie agresji nie leży w moim interesie. Np. Galia przedalpejska jest cała zapchana wojskami Galów. Teraz zdobycie tych 3 miast może stanowić dla mnie pewien problem.
Mam już skorpiony. Niestety, nie miałem okazji ich użyć, bo zdążyłem opanować całą Sycylię (zajęło mi to jakieś 8 tur), zanim dostarczyłem artylerię.

07.09.2005
13:56
[58]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

No to chyba będę musiał brać tych dziadów. Argh - ale co taki pożyje? Ile zdąży się nauczyć? Ilu synów spłodzi?

Swoją drogą: czy kobiety wychodzą jeszcze raz za mąż, gdy małżonek poległ lub umarł z przyczyn innych niż zaawansowana żelazica (tudzież ołowica, biorąc pod uwagę proce)?

07.09.2005
14:10
[59]

Attyla [ Flagellum Dei ]

czy kobiety wychodzą jeszcze raz za mąż,
To jest dobre pytanie. Ale niestety, nie znam na nie zadowalającej odpowiedzi.

I pytanie do wszystkich - czy próbowaliście kiedyś uczynić coś na kształ limesu?

07.09.2005
14:10
[60]

Kłosiu [ Senator ]

Hmm a ja zainstalowalem sobie ten darth formations mod. Pierwsze co zauwazylem to strasznie upierdliwe ustawianie linii bojowej, nie da sie zaznaczonych jednostek ladnie w linii ustawic :/ Nie ma na to jakiejs rady? W bitwach nie wiem jeszcze, jako Pont nie tocze na razie innych niz zbuntownikami, ciezko tu cos zobaczyc. Jedna duza bitwa to z Seleukidami, gdy obleglem miasto w Arabii, z kilkunastoma jednostkami i drewniana palisada. Spostrzezenia pozytywne, nie dalo sie tak jak to zawsze robie wybic wszystkich jednostek lucznikami, okolo 60% trzymalo sie poza zasiegiem lucznikow, w konsekwencji stoczylem zazarta bitwe na ulicach. No ale to ustawianie jednostek przed bitwa bardzo mi sie nie podoba :/
W ogole, chyba zaczne Rzymem grac, najlepiej zalety i wady moda sie zobaczy przy grze od poczatku :)
Pont juz mnie troche nudzi, mam juz 55 prowincji, a jak pomysle ze mam sie potykac z wielka Macedonia, silnym Rzymem i potezna Kartagina to mi sie odechciewa. Tym bardziej, ze staram sie grac wieksza ilosc tur naraz, przy panstwie tej wielkosci potrafi to potrwac. No ale do wydania BI coraz blizej.

07.09.2005
14:12
smile
[61]

goldenSo [ LorD ]

Wczoraj rozegrałem baktrią ponad 5 godzinną sesję. Panowie jak wyjdzie patch 1.3 eliminujący save&load buga. To będzie inna gra :O

07.09.2005
14:13
[62]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> warunki reformy Mariusza sa chyba zakodowane "na sztywno". Cos takiego czytalem na forum RTR.
"cos na ksztalt limesu"? Tzn? Jakas konkretna granica?

07.09.2005
14:18
[63]

Attyla [ Flagellum Dei ]

No, bardzie chodzi mi o ufortyfikowaną linię graniczną. Ja to próbowałem zrobić przez stawianie fortów w naturalnych przejściach w górach, brodach, mostach itp. Wstawiałem tam kiepskie jednostki i dawałem na odcinej frontu armię manewrową, która ruszała tam, gdzie barbarzyńcy zaatakowali. Działało, chociaż musiałem utrzymywać w konsekwencji znacznie więcej armii niż normalnie. Blitzkrieg jednak rządzi:D.

07.09.2005
14:18
smile
[64]

Kłosiu [ Senator ]

Cos z zupelnie innej beczki. Zobaczcie co ludzie robia ze screenshotow z RTR :)

07.09.2005
14:21
[65]

Kłosiu [ Senator ]

Ja tak robie na granicy z Sarmatami, armia na moscie jest tu bardziej efektywna niz walki w polu. Na innych granicach gdzie nie ekspanduje trzymam jedna armie reakcyjna + garnizony w miastach. To z reguly wystarcza.

Obrazek z moich strony ;)

07.09.2005
14:21
[66]

Kłosiu [ Senator ]

To to juz w ogole batalistyka wyzszych lotow :)

07.09.2005
17:50
[67]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Ja się zastrzelę z tymi Sarmatami (z procy).

Mój komputer nie jest ultraszybki, a do tego ja sam lubię troszkę lepszą jakość obrazu, więc na większych bitwach gra strasznie zwalnia, choć przyśpiesza wraz z eliminacją wroga :) Jednak nie zawsze - z Sarmatami biję się często na mostach, a tam - o ile nie mam artylerii, a ta jest pieruńsko wolna w transporcie - niejednokrotnie po prostu sobie stoimy i patrzymy, a ja mam przerwę na kawę.

Ale gdy mapa jest bardziej skomplikowana, armie spore, leje deszcz i płynie woda, to po prostu mam 1 klatkę na sekundę. A tu jeszcze komp potrafi wylosować 40 minut jako czas bitwy. Cóż, zrobię przed czasem parę innych spraw, które planowałem zrobić za godzinę-dwie: zakupy, obiad, małe sprzątanko. O ile dobrze liczę, na wynik CLOSE VICTORY poczekam ponad godzinę...

Jak ustawiacie opcje grafiki, by wszystko chodziło w miarę gładko? Z czego zrezygnować, a co zostawić? Jaka rozdzielczość dla komputera sprzed 2 lat (2GHz proc, 64 MB grafika jakiejś nienajświeższej generacji, 512 MB RAMu)?

@Attyla

Robię mini-limesy. Np. na pn-wsch od Krymu zbliża się do siebie Don i Wołga, naturalne bariery. Wystarczy wstawić tam 2 forty w najciaśniejszym miejscu i można mając rezerwową armię i 2 armie "mostowe" odciąć całą północ i północny-wschód od zachodu.
Fort-przerwa-Fort - i przeciwnik się nie prześliźnie. Gorzej, że po uzupełnienia trzeba śmigać na drugą stronę Morza Czarnego :)


Bo forty na przełęczach to żadna nowina, jak sądzę.

07.09.2005
19:57
[68]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> hmm, wyglada ze u ciebie to glownie sprawa grafiki, moze ramu tez. Kompa mam podobnego (Athlon 2200+ XP), wiec cala roznica musi byc w karcie graficznej Radeon 9600 pro 128mb. Ram dokupilem niedawno do 1 gb, ale przedtem tez gra chodzila niezle. Do rzeczy. U mnie w najgorszych warunkach (po 3000 ludzi, miasto, deszcz, snieg i zawieje ;) ) framerate nie spada ponizej 15 fps, jak jest ladna pogoda to spokojnie 20 fps. Zwalnia mocno tylko na najwiekszej kompresji czasu. Gram na jednostkach huge + wszystko lacznie z filtrowanie anizotropowym na maks. Rozdzielczosc w bitwie 1024x768x32. Kto wie, moze czas kupic nowa karte graficzna? Taki Radeon jak moj nie kosztuje teraz wiecej niz 300 zl. Sprobuj przeinstalowac sterowniki, u mnie po reinstalacji sterownikow i directxa tez sporo sie sytuacja poleopszyla (nawet nie wiem czemu, zainstalowalem jeszcze raz te same sterowniki tylko, tyle ze directx nowszy)

08.09.2005
07:40
[69]

Kłosiu [ Senator ]

Tak w ogole, ciekawa opinie przeczytalem ostatnio na forum RTR. Ponoc falanga grecka wcale nie wygladala tak jak w RTW. W RTW wszystkie falangi sa przedstawione na sposob macedonski, czyli hoplici uderzaja wloczniami z dolu, a formacja nie jest nastawiona na zadawanie maksymalnych strat, tylko na wytrzymanie kazdego ataku przez dluzszy czas. A podobno na tym wlasnie polegala rewolucja wprowadzona w falandze przez Filipa, zmniejszenie pancerza falangity, zwiekszenie dlugosci sariss, przy jednoczesnej defensywnej roli falangi.
Pierwotnie Grecy w falandze uderzali wloczniami z gory, walczyli "tarcza w tarcze" z wrogiem i byli nastawieni raczej na maksymalizacje zadawanych strat (wieksza tarcza, hoplon, zakladala w koncu ochrone przed licznymi ciosami), wiec falanga byla u nich formacja ofensywna.
Ciekawa sprawa. W sumie nie mam na tyle wiedzy zeby wyrokowac, ale faktycznie, greckie przedstawienia na ceramice przedstawiaja hopliow w ciasnej formacji, uderzajacych wloczniami z gory. Moze rzeczywiscie cos w tym jest?

08.09.2005
11:52
[70]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Kłosiu - to co piszecz o formacjach macedońskiej i greckiej było i na tym forum. Tyle, że stwierdzenie o roli falangi macedońskiej jako formacji defensywnej kłuci się z faktami. Weź chociażby bitwę pod Issos. Aleksander wymyślił to tak, że falangicie przed uderzeniem mają się pochylić by natrzeć sobie ręce ziemią (jak w Gladiatorze:D). Persowie mieli wziąć to za gest poddania się. Potem zaś falanga miała udrzyć z całym impetem. Fortel ten zastosowany był ze względu na dysproporcję sił. Udał się znakomicie. Persowie wpadli w popłoch i zwiali:D Podobnie pod Gaugamelą falanga wystąpiła w roli ofensywnej. Nie wspomnę już bojów Pyrrusa z Rzymianami. W zasadzie falanga macedońska przyjmowała rolę defensywną w walce z falangą grecką.(np. pod Cheroneją)

08.09.2005
20:22
[71]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu

Przyjrzałem się uważniej - to co mam na pokładzie, to GeForce 4 4400 Ti, 128 MB RAM - znalazłem gdzieś info, że ta karta jest nieco lepsza niż Radeon 8500 (https://www.digit-life.com/articles/gf4/index1.html).

Dawno nie zaglądałem do środka, bo to komp mojej kobiety :)

Tak czy inaczej - dorzuciłem najświeższe sterowniki, może wrzucę jeszcze directX-a 9.0c (bo mam 9.0a). Póki co - nie widzę różnicy. Jak śnieży lub pada w lesistym terenie, gra dostaje czkawki...
Mimo ustawień generalnie na średnie (poza jednostkami huge i rozdzielczością 1024xcośtam).

Niestety, na nową kartę nieprędko będzie mnie stać. Musi być jak jest, trudno.

---

Tymczasem pochwalę się, że zająłem 3 kolejne miasta Kartaginy i zostało jej w Afryce tylko 4, a 2 już oblegam. Utikę zająłem bez walki - nie miała załogi. Mam wrażenie, że komputer dał się złapać z opuszczonymi spodniami. Zablokowałem mu szybko porty i zająłem 2 miasta, więc ta armia, którą miał, była większa niż przychody (wykresik nie jest pracyzyjny, ale ich kreska leży na podłodze). Właściwie niewiele mógł zaciągnąć, rozbitych jednostek nie odbudowywał (z małymi wyjątkami), na krańcu Afryki buduje jeszcze jedną armię, ale to już nie będzie miało znaczenia, bo wtedy zostanie im jedynie te kilka prowincji w Iberii, które chapnę raz dwa po zabezpieczeniu Afryki.

Traków połknąłem, a za rok Sarmatom zostaną 2 prowincje (oblężenia trwają). Baktria i Partia bawią się same, nie przeszkadzam. Mnóstwo ludzi zwerbowałem na wschodzie, by utrzymać tamtejsze miasta, ale to chyba beznadziejna sprawa - w niektórych mam już po 3000 chłopa i to ciągle za mało - 70-75% lojalności i ciągle spada. Cóż, wyrzucone garnizony będą musiały oblegać i rzezać niepokornych, a potem będzie już łatwiej, bo infrastruktura stoi.

Swoją drogą najbogatszym krajem jest obcenie... Rzym - który blokuję i oblegam od 30 lat, redukując załogę miasta, przez co dochody z podatków wystarczają na nabijanie kasy miasta. Tyle, że oblężeni nic nie mogą z nią robić - to w sumie jest bug...

Acha, po zainstalowaniu nowych sterowników zaliczyłem kolejną odmianę błędu - klasyczny CTD, ale bez konieczności restartu kompa, co zdarzało mi się najczęściej. Póki co, nowy błąd pojawia się losowo w co 3 kolejce...

08.09.2005
20:31
smile
[72]

goldenSo [ LorD ]

Granie kartaginą - katorga. Rozegrałem długą kampanię, a w zasadzie skończyłem poprzednią z save'a. Kasy miałem jak lodu - ponad 100k w śwince. Tylko Potęgą byłem tylko na sycylii i w afryce północnej. W innych miejscach nie można trenować potęgi kartaginy - sacred bandów. 6x piechota, 4x kawaleria + trochę heavy skirmishers. Tą armią zająłem Rzym, około 3000 strat dla wroga w bitwie nad tybrem. Ale to w sumie takie eskapady są drogie :(. Teraz zaczynam moją kampanię Macedonią. Po kolejnych modyfikacjach kopalnie złota dodają około 1500/tura, srebra 1000/tura. I w sumie jest to bardzo realistyczne.

08.09.2005
22:18
[73]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Ja tam w ustawieniach nie grzebię a Kartaginą gra mi się fajnie :-) Sacret bandy można też rekrutować w niektórych podbitych miastach ale ja i tak co kilkanaście tur wysylam z Cartaho statek ze słoniami i sacret band i sacret calvary ;-) i jest realistycznie a armie w polu bazują na najemnikach ;-)

09.09.2005
07:34
[74]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> nie calkiem o to mi chodzilo. Defensywna rola falangi polegala na tym, ze celem jej ataku nie bylo zniszczenie, tylko zwiazanie wroga az do czasu niszczacego uderzenia hetajrow z flanki. Bo falanga atakowala, a jakze. Tyle ze Persowie tak pod Issos, jak pod Gaugamela dobrze sobie z nia radzili, a przynajmniej wytrzymywali jej uderzenie az do czasu rozbicia przez konnice Aleksandra. Do dzialan stricte ofensywnych Aleksander uzywal hypaspistow, ktorych umieszczal na styku falangi i hetajrow. Jako formacja bardziej mobilna mogla w pewnym stopniu nadazyc za uderzeniem jazdy i wesprzec ja.
Pod Gaugamela falanga byla uzyta ofensywnie? Cala Gaugamela to byla defensywa Aleksandra, az do czasu uderzenia hetajrow, rowniez wspieranych przez hypaspistow (zreszta to uderzenie bylo tak nagle, ze malo ruchliwa falanga na prawym skrzydle, usilujac nadazyc, rozerwala szyk i umozliwila Persom zajecie macedonskiego obozu). Tak czy inaczej falanga byla tu uzyta tak jak zwykle - do zwiazania jak najwiekszych sil piechoty Persow do czasu uderzenia konnicy.

09.09.2005
10:04
[75]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Po kolejnych modyfikacjach kopalnie złota dodają około 1500/tura, srebra 1000/tura.

No właśnie, to jedna z rzeczy, która wydaje mi się słabo zbalansowana. Kopalnie właściwie nie mają znaczenia dla budżetu. Przez całą grę przychody z kopalń dają 2-4% dochodów ogółem, podczas gdy handel 40-50%, podatki 25-35%, farmy 20-30%. Przynajmniej tak jest u mnie.

Tymczasem wydaje mi się, że kopalnie w ogólnym budżecie sporego państwa powinny stanowić 20-25%. Tak, by małe państwo bogate w surowce bez problemu mogło osiągać ponad 50% udziału dochodów, a także - co ważniejsze - by prowincje z kopalniami były łakomym kąskiem.
Handel ma solidny i właściwy udział, po rozwinięciu powinien przynosić 50%. Zmniejszyłbym znaczenie farm, jakoś tak pachnie mi to średniowieczem :) Do 10-15%.
Podatki chyba są ok.

Drugi duuuży babol w enginie to to dziwaczne przedstawianie dochodów z miast na mapie. Zamiast czystych dochodów jest zysk danego miasta. W praktyce mówi to mniej niż po prostu zapis dochodów. Może ktoś wie, czy można to jakoś zmienić? Bo obecny zapis nie wskazuje, które moje miasto daje najwięcej dochodów, a które jest biedne (co dałoby okazję do przyjrzenia się, dlaczego).

09.09.2005
11:48
[76]

Drackula [ Bloody Rider ]

Zdenerwowalem sie. Po tygodniowej przerwie wrocilem do RTR i zainstalowalem ten dodatek co by Rzymem mozna bylo kontynuowac powyzej 50 prowincji i teraz gra mi sie wywala non stop. Nawet bitwy rozegrac nie moge bo wyskakuje zaraz do pulpitu.

goldenSo-----> twoich zmian nie nazwal bym realistycznymi, ale kazdy gra jak lubi :p

UrbachPaproch-----> przeciez szczegolowo opisane dochody masz w szczegolach dla kazdego miasta.

09.09.2005
12:13
[77]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Drackula

Ale żeby przekonać się, które miasto/region dają mi najwięcej kasy, muszę wejść do każdego miasta, wziąć długopis, wypisać dochody na karteczce i sobie porównać. A wolałbym to mieć na talerzu, na mapie.

Leniwy jestem.

09.09.2005
12:15
[78]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Kłosiu - to, że falanga zawsze stanowiła podstawę manewrową dla kawalerii to jest sprawa oczywista. Najwyraźniej źle cię zrozumiałem, bo sądziłem, że one tam twierdzili, że falanga stoi w miejscu. Wtedy można to nazwać defensywą. Ale jeżeli falanda naciera, to jej defensywna rola je, delikatnie rzecz ujmując, dosyć wątpliwa.

Co do Gaugameli, to po części masz rację a po części nie. To była bitwa, w której po raz pierwszy w historii użyto odwodu taktycznego - właśnie falangi. Plan bitwy był taki, że falanga wraz kawalerią uformowaną w tessalskie romby miała bronić się aż do zaangażowania większości sił wroga a nastąpnie odwodowa falanga wraz z heteirami miały uderzyć na linię walczących (a w zasadzie na Dariusza - co po Issos Aleksander uznał chyba za najlepszy sposób na przełamanie silniejszego wroga:D). I tak się stało. Pomijam to, że odwodowa falanga odbiła jeszcze wcześniej obóz, który chwilowo został opanowany przez Persów. Zatem i tam realizowała ona cele czysto ofensywne. A sam plan bitwy był badzo podobny do tego, co NApoleon uczynił pod Austerlitz. Albo odwrotnie - to co Napoleoon Uczynił pod Austerlitz było bardzo podobne do Gaugameli:D

Zająłem wczoraj Galię cisalpinę, Kretę, Rodos i 2 miasta w Azji mniejszej (tam, gdzie można rekrutować łuczników). Grecy i Kartagina poprosili o pokój. Teraz czekam na misję pokojową Ptolemeuszy i Galów:D i spokojnie czekam reformy. A potem...

10.09.2005
12:45
[79]

goldenSo [ LorD ]

@Drackula
Preferuje radykalne zmiany. Na razie nie mam czasu na zbalansowanie tego kompletnie. Moge powiedzieć że jest lepiej jak było
@UrbachPaproch
Po części mi się udało osiągnąć to o czym mówisz. Trakowie i Ilyrowie są o wiele silniejsi dzięki kopalniom, tak samo macedonia. Powoli instaluje i konfigure mody poprawiające handel. Kartagina ma teraz bogata.

10.09.2005
12:57
[80]

Azazell22 [ Civ IV ]

hmmm mam spory problem

od czego zacząć ?? słysałem że Rome total war ma pełno modów i dodatków :(( niechce mi się przeglądać postów tutaj bo duzo tego:))

może mi ktoś w skrócie napisac co zainstalować do PL wersji aby grało się jak najlepiej??

czy dobrze mysle ze wystarczy zaisntalowac patcha 1.2 i ten dodatek RTR 6.0 co waży okolo 260mb??? ( ale slyszalem ze gra wywala sie w tym patchu )

prosze o szybkie wskazówki czy ten RTR 6.0 działa z Polską wersją?

11.09.2005
00:30
[81]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Azazell - nie wywala się. Ma buga z 50-cioma miastami (tzn przy zdobyciu 50tego gra wiesza się) Jest na to łatka. A mod chodzi z polską wersją. Tyle, że gra z polskiej zmieni ci się w angielską. Ale warto. Gra się o wiele lepiej.

A ja mam ciekawostkę. Czekam na tą cholerną reformę unikając wojen jak się da. Mimo to zaatakowali mnie Galowie, Kartagina, Ptolemeusze. Egipcjan sam zaatakowałem (potrzebowałem Rodos dla rozkręcenia handlu;D). No i tak sobie powolutku pogrywam. Co ciekawe wszyscy z wyjątkiem Ptolemeuszy poprosili o pokój. Dostali go. Stać mnie:D. Co więcej poprosili, bymwszedł z nimi w sojusz. Też się zgodziłem. Najciekawsze jednak jest to, że mimo tego, że nie zająłem ani jednego miasta Seleikidów poprosili lud rzymski o protekcję (!!!). W każdym razie zdobyczy prawie nie mam: Cały but + Sycylia, wybrzeża zachodnie Afryki (zbuntowane - zapewne po likwidacji numidyjczyków przez Kartaginę), południowe wybrzeża Galii (tep buntownicy), Kreta, Rodos i południowe wybrzeża Azji Mniejszej. Jednak najciekawsza jest teraz dyplomacja.

11.09.2005
00:41
[82]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> interesujace. Ostatni raz mialem taki przypadek zaraz na poczatku przy grze w podstawke, jako Pont. Po kilkudziesieciu latach odpierania Scytow pod Kotais przyslali dyplomate. Podpisalismy ceremonialnie zawieszenie broni, a 5 lat pozniej (tez sami poprosili) sojusz. Ale zeby tak masowo iak u ciebie? No no... ;)
Tez zaczalem grac Rzymem, Pont mi sie znudzil odrobine. Od razu dymanika zyskala, jednak wole mobilne rzymskie oddzialy. Nawet powolni triarii i principes to szybkobiegacze w porownaniu do falangi ;) Ale triarii mnie zaskoczyli raz w walce z wojskami Pyrrusa. Uliczke zablokowala falanga (fakt ze ta najslabsza) wiec spodziewalem sie strat. A triarii z impetem zaatakowali, od razu przelamali szyk falangi i wyrzneli ja niemal do nogi przy stracie moze 15 ludzi :) Bylem ciezko zszokowany duchem bojowym moich dzielnych Rzymian.
Co do podbojow, stwierdzilem ze Kartaginie dam na razie spokoj. Pieniedzy mam sporo ponad potrzeby, wiec po wygonieniu Pyrrusa skierowalem sie przeciw Galom i zdobylem Bononie. Tak minelo 18 spokojnych w miare lat, jutro przyjdzie czas na Mediolanum ;)

11.09.2005
01:29
[83]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

no wlasnie jakiego moda byscie polecili? zeby gralo sie szybko i przyjemnie :P

11.09.2005
20:18
[84]

Kłosiu [ Senator ]

Zgredek --> RTR 6.0 ;) Tylko zainstaluj patcha dla Rzymu, zeby sie nie wieszalo po zdobyciu 50 miast (link podalem w poprzednim watku gdzies ). Tyle ze podboje nie sa szybkie, bo dosc ograniczone sa mozliwosci rekrutacyjne w podbitych miastach, po pewnym czasie legiony skladaja sie glownie z auxilia ;)

W 250 pne moje nerwy puscily :) Trzymalem tylko wloski but i Galie Przedalpejska. ale w pewnym momencie zaczalem miec dosyc ciaglych wjazdow czynionych przez Galow (permanentna wojna), Ilirow i Germanow (tu byl shemat - wjazd armii, oblezenie, przelamywalem je, po czym przychodzil dyplomata i proponowal zawieszenie broni, najczesciej rzadalem przy tym trybutu i otrzymywalem go w wysokosci jakichs 10 tys sestercji). Trzymalem tylko jedna armie w Galii, i jedna mniejsza, na buntownikow w Capui. W pewnym momencie, przy jednoczesnym ataku Galow, Germanow i Ilirow, okazalo sie to zbyt malo i wtedy wlasnie postanowilem ruszyc na barbarzyncow :) Germanom odpuscilem, zawarwszy pokoj, nie neca mnie prowincje na polnoc od Alp. Szybko zmontowalem dwie dodatkowe armie, jedna obronna w Galii Przedalpejskiej (Galia Crisalpina? bardzo ladna nazwa, zachodze w glowe, jak taki krwiozerczy narod jak Rzymianie mogl stworzyc tak piekny jezyk ;)). Jedna mniejsza armia poszla na Ilirow i zabrala im jedno miasto, druga, doswiadczona armia pod wodza seniora rodu poszla na Galow. W krotkim czasie zdobyla 3 miasta i rozproszyla sie na tyle ze konieczne bylo podsylanie posilkow (wypraktykowalem, ze na Galow najlepsi sa hastati, nie principes ani triarii, bo ich szybkosc pozwala na sciganie uciekajacych czesto bez walki barbarzyncow). Wiec czekam teraz na sciagniecie nowych wojsk do garnizonow, w Galii Przedalpejskiej zaczalem zaciag galijskich auxilia, to juz calkiem niezli wlocznicy i dostepni u Galow od III stopnia sprzymierzenia.
Wyprobowalem skorpiony i daleki jestem od entuzjazmu. Jedyna zaleta to daleki zasieg, ale strasznie malo celne. Trafienie w galopujaca kawalerie to juz loteria. Chyba jednak wole dobrych funditores. Byc moze to przez darth formations mod i skoncentrowane ataki wroga. W kazdym razie straty ponosze chyba wieksze niz w czystym RTR, nawet walczac z Galami. Przeciw falandze pewnie dobre, ale w walce z bardziej mobilnymi wojskami...

Obrazek pokazuje ciezkie warunki, w jakich moje legiony scieraja sie z dzikusami z Galii ;)

12.09.2005
10:39
[85]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Kłosiu - Galia cisalpina:D

I nie przesadzaj ze skorpionami. Atak mają powierzchniowy, ale nie zmienia to faktu, że ich ostrzał przed walką mocno osłabia przeciwnika. Nie wspomnę już o powstrzymywaniu ataków. Skoncentrowany ostrzał skorpionów i procarzy zatrzyma wszystkich.

Co do szabkości podboju, to ja się muszę mocno powstrzymywać:D Egipcjan jeszcze nie powaliłem ostateczie wyłączie z tego samego powodu, z którego Belizariusz nie mógł dokończyć kampanii italskiej. Ale i tak nie zmienia to faktu, że Egipcjanie leżą w prochu u moich stóp. Wczoraj na koniec obległem nawet Memfis. Całe wybrzeże jest moje. A wszystko to przy zastosowaniu jednej armii złożonej z 5x principes, 4x jazda italska, 3x skorpiony, 1x balista, 4x procarze z Rodos i 1x falanga najemników greckich. Podbiłem niemal cały Egipt nie mając możliwości uzupełniania strat (poza procarzami, dla których utryózymuję dodatkowy pśłk uzupełniania strat). Na koniec straty w piechocie liniowej osiągnęły nawet 50% a doświadczenie 2 srebrnych belek. Tuż przed atakiem na Egipt właściwy uzyskałem możliwość zastąpienia jazdy auxiliares ekwitami i uzupełnienia strat w piechocie. Cały czas czekam na reformę. Dlatego nie naruszam pokoju i sojuszu z Kartaginą, Galią, Seleukidami a ostatnio Baktrią. Diasbli nadali! Kiedy ta cholerna reforma?

12.09.2005
13:42
[86]

Drackula [ Bloody Rider ]

qwa, mialem stabilna wersje gry i juz nie mam. Wrzucilem ten dodatek do RTR6 co by nie wywalalo po zdobyciu 50 miasta i teraz mi wywala caly czas.

Jak to zrobic aby bylo dobrze he?

12.09.2005
13:51
[87]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

a jak wyglada kwestia bitew morskich w rtr6 ???? naprawi to czy dalej jedna wielka kicha z niezatapialnymi okretami jest?

12.09.2005
13:57
[88]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Zgredek - wielka kicha. Okręty walczą i toną tak samo jak w podstawce.

Dracula - chiba musisz przeinstalować całość. Wiem, że to nie rada, ale co innego?

12.09.2005
14:00
[89]

Drackula [ Bloody Rider ]

Attyla---> no domyslam sie, tylko ze moze jakos inaczej trzeba wgrac ta latke? Wy cos kasowaliscie z gry po jej wgraniu?

Zgredek----> a jakze, tona tylko ze najpierw musisz takiemu psubratu wyprowadzic z 5 lub 6 uderzen pod rzad :/

12.09.2005
14:04
[90]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Dracula - tak. Trza wykasować z katalogu, gdzie są mapy jakiś plik. Nie pamiętam jaki, ale opis jest dołączony do łatki.

I info z wyprawy do księgarni. W serii Bitwy historyczne Bellony wyszły:
1. Pola katalaunijskie
2. las teutoburski
3. Babilon 729-648 p.n.e.

12.09.2005
14:20
[91]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

ah i jeszcze jedno wazne pytanie:
jak wyglada szybkosc walki wzgledem org? szybciej , wolniej, odddzialy panikuja?

12.09.2005
14:43
[92]

Azazell22 [ Civ IV ]

Moj sprzet to Athlon 64, 512 ram, x600 pro

i dziwne ze podczas walki czesto jak lucznicy uzywaja strzal z ogniem to strasznie spada FPS do 10 :(( dziwne oraz przy innych potyczkach tez strasznie spada FPS .. mam dobry komputer ale dlaczego tak jest ???? wszsytko na max detal ale obnizylem antyaliasing i inne duperele i to samo;/

12.09.2005
14:46
[93]

goldenSo [ LorD ]

@Azazell22
x600 to nie rakieta :). Jakiś bug jest z tymi strzałami, mi po instalacji rtr łucznicy działają normalnie. Przed sie cieło, ale maszyny obleżnicze dalej przycinają.

12.09.2005
14:54
[94]

Azazell22 [ Civ IV ]

goldenSo --> aha wiem ze x600 to nie rakieta ale denerwuje mnie te bug szkoda hmm ale ogolnie gierka fajna ale nudzi mnie:)) jakos te walki mnie nie rusaja a zabawa w automatyczne walki to juz nie to samo . wole jednak dalej grac w civilization bo to jedyna gra strategiczna w którą moge grać bez przerwy no ale kazdy ma swoje gusta :)

12.09.2005
15:35
[95]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Azazell - patch 1.2 zlikwidował ten problem

Zgredek - nie zauważyłem większych różnic . Chyba tylko ta, że w zależnoci od opancerenia oddziały mają inną prędkość ruchu

12.09.2005
15:37
[96]

goldenSo [ LorD ]

@Attyla
I kawaleria nie przebiega całej mapy w 5s

12.09.2005
15:37
[97]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Azazell - patch 1.2 zlikwidował ten problem

Zgredek - nie zauważyłem większych różnic . Chyba tylko ta, że w zależnoci od opancerenia oddziały mają inną prędkość ruchu

12.09.2005
20:39
[98]

Kłosiu [ Senator ]

taak - podobno granie w podstawke BI po RTR jest niezlym szokiem - kawaleria i piechota zapierdziela jakby mieli silniczki w d... ;D

Attyla --> nigdy nie mialem przekonania do machin oblezniczych w bitwach, wiec mimo ze moje skorpiony zarobily srednio 50-70 trupow na obsade w bitwie to fundatores byli lepsi i bardziej mobilni. Chyba wole juz kupic ze 2 balisty i uzywac je w charakterze taranow dodatkowo. Chociaz jak mowie - nie gralem skorpionami przeciw ciezkiej falandze, - tu moga sie bardzo przydawac.

BTW - w mojej grze wydaje sie, ze to Grecja, nie Macedonia zdobywa przewage. W kazdym razie, mimo strat w Italii i Sycylii, zdobyla caly Peloponez. Teraz wszystko zalezy od ukladu sojuszy. Podoba mi sie gra tak skomplikowana dyplomatycznie :D Szkoda ze zeby to odczuc trzeba ladnych pare bitych godzin non stop przy grze siedziec.

13.09.2005
00:01
[99]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

A ja siedzę często po kilka bitych godzin, a dyplomacji właściwie nie widuję.

Na początku macedońskiej kampanii - ale nie od razu - Tracja weszła ze mną w sojusz (jeden z 4 w ciągu 95 lat gry), by złamać go rok później, słabym atakiem na Tylis. Miała wtedy 3 miasta i jednocześnie toczyła wojnę ze znacznie silniejszymi Sarmatami. Bezsens.

Albo ci Sarmaci. Nie mieli ze mną granicy, a pchali przez setki kilometrów swoje wojska poprzez prowincje Traków i nawet Germanów, by potem tracić je na mostach, i tak dziesiątki lat. Prób zawieszenia ognia z ich strony nie było, z mojej nawet dawałem kasę. Absolutnie nic to nie dawało, poza nowymi armiami wystawionymi za moje pieniądze.

Inna bajka to Iberowie, którzy wypowiedzieli mi wojnę nie mając właściwie czym ze mną walczyć (bo toczyli swoje wojny i byli dość biedni). Właściwie nawet nie wiem, jak zaczęli tą wojnę, bo żadnego ataku nie przepuścili (może zablokowali mi port). Nie godzili się na pokój przez 30 lat. Potem nagle im przeszło, nawiązali sojusz, ale zerwali go natychmiast, gdy tylko zacząłem wykańczać Kartaginę na południu płw. Iberyjskiego - choć przecież ciągle z nimi walczyli. Bezsens, bezsens, bezsens.

Teraz Partowie zaproponowali sojusz, więc szykuję armię w pobliżu granicy z nimi. Wiadomo, po co są sojusze - by idiotycznie je łamać i popadać w macedońską niewolę ;)

---

Zacząłem żenić laski z dziadami - bo zaczęły wchodzić w staropanieński wiek, więc żal było je tracić (a właściwie ich płodne łona...).

Cała galeria pradziadów: 74, 76, 78 lat, wszyscy w najbliższej okolicy stolicy, bo dalej przecież nie dojadą.

---

A jeśli chodzi o kampanię, to została mi Szkocja, Irlandia, płw. Iberyjski (zabrałem tam już 3 prowincje Kartaginie i Iberom) oraz pn-wsch skraj - na wschód od Morza Kaspijskiego (Baktria i Partia). A najbardziej jestem zadowolony, że straciłem (ale na 3 lata) tylko jedno miasto - Gerrhę w Arabii. Wszystko inne utrzymałem, mimo że linie zaopatrzeniowe z Babilonu i Seleucii na wschód ciągnęły się tak, że posiłki docierały morzem (trochę szybciej) i lądem do krainy indyjskich słoni przez 4 lata, a miasta po 20.000 miały ciągle wzrost populacji rzędu 3-4% (obłęd).

W 5 lat powinienem skończyć zachód i zostanie mi ten tuzin miast (max) na zawołżu.
Rozwój miast pochłania po 100.000 rocznie, ale ja rozwijam wszystko w każdym mieście (taka słabość), więc robię to nieracjonalnie. Lubie patrzeć, jak się prowincje rozwijają i lubię mieć wszędzie możliwy zaciąg, bo przecież buntowników nie sieją...

Na buntowników w centralnej Europie polują dwie armie złożone niemal wyłącznie ze skorpionów. Za wolne, by wlec je na podbój, sprawdzają się całkiem nieźle jako siły policyjne. Ale bitwy trzeba prowadzić ręcznie, bo autokalkulacja jest bolesna.

PS Chyba przekroczyłem już 2.000.000 mieszkańców i zbliżam się do 500.000 przychodów rocznych!

13.09.2005
09:09
[100]

Attyla [ Flagellum Dei ]

A mnie zaskoczyli wczoraj Kartagińczycy. Kończyłem właśnie Egipcjan, kiedy Punijczycy oblegli Memfis. Pobiłem ich siłami z prowincji (sami oszczepnicy przeciw ich falandze i słoniom - dzięki Bogu nie mieli kawalerii ani łuczników). I mam problem - uparłem, się, żeby doczekać wreszcie reformy. Z jednej strony chce doczekać, a z drugiej odzywa się we mnie głos: Kęsim!!! Nie bardzo mam pomysł jak zmusić Punijczyków do pokoju. Nie chcę łamać im potęgi. Zajmę tylko wszystkie wyspy i stolicę.

13.09.2005
15:55
smile
[101]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> zaplac im trybut ;)

13.09.2005
15:56
smile
[102]

Kłosiu [ Senator ]

Ale podoba mi sie wypowiedz: " Nie chcę łamać im potęgi. Zajmę tylko wszystkie wyspy i stolicę."
:D

13.09.2005
16:33
[103]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Nigdy nie zniżyłem się do płacenia trybutu! Jedynym miejscem wrogiego władcy jest miejsce za moim rydwanem w drodze na Forum Romanum i ku swemu przeznaczeniu - tj. ofierze ku czci Janusa;D. Mam nadzieję, że jeżeli zdobędę te miejsca, to się uspokoją. A jak nie, to zajmę i zniszczę wszystkie ich osady (wyrżnę ludność i zburzę wszsstko co da się zburzyć)

14.09.2005
10:03
[104]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

ja mam takie pytanie, ile łucznicy (konni też) i procorze powinni mieć pocisków na polu bitwy? w tej chwili wszyscy mają ich równo po 30, wydaje mi się, że to trochę za mało:)

ps. polecam każdej kawaleryjskiej formacji dodać zdolność w pozycji stat_pri_attr " area, launching ", efekt szarży wygląda genialnie i bardzo realistycznie:)

14.09.2005
14:41
[105]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

A mi zostały dwa miasta w Iberii i ruszam na daleki wschód, na Partów i Baktrię.

Ta ostatnia mało nie zdobyła mi wczoraj 2 miast - wprawdzie zerwałem oblężenia, ale straty miałem ogromne, bo Batryjczycy mieli armie tipes-topes, agema i ci kolesie z mieczami są niewyjęci, po prostu od przodu zupełnie olewają ostrzał, nawet zmasowany. Nigdy ich nie wystawiałem, bo wolę mieć 240 chłopa w jednostce, a nie 80. Ale może do zadań specjalnych typu zdobywanie murów (jak wspominał Attyla) byliby nie do zastąpienia...

Lojalność obu miast na skutek zmniejszenia liczby okupujących wojsk spadła do 30%. Do jednego dotarłem z odsieczą, do drugiego - może się uda to samo. Póki co liczba mieszkańców miast na wschodzie powoli dobija do 30.000.

A jak się skończyła sprawa z Baktrią? Zaatakowali ich moi sojusznicy, Partowie. Więc choć mieli właściwie moje 2 miasta (bo ściągnęli armie rezerwowe), to zaproponowali rozejm za 25.000 halerzy. Ja zaproponowałem mój protektorat. I tak oto mam protegowanych obok sojuszników.
Koparka mi opadła, bo żadna nacja nie chciała protektoratu, nawet nad grobem. A tymczasem ci kolesie mogli mi zdobyć kilka miast, a ja ściągam armię z daleka, dopiero za kilka lat mógłbym pomyśleć o ich odbijaniu...

Coś dziwnego mają z symbolami: na mapie słoń, a w czasie bitew smok...

PS Nie wiem, jak to jest, ale ciągle mnie ta gra nie nudzi :)

14.09.2005
15:30
[106]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> nie tylko Tobie sie nie nudzi ;) Chociaz ja wole bitwy grajac Rzymem ;) Kochalbym nacje celtyckie i germanskie, ale jakos za malo maja budynkow, wiec rozbudowa miast szybko sie konczy ;) Mam taka koncepcje na gre - zagrac Galami, rozdac ich galijskie prowincje sasiadom, zostawic sobie tylko te w Tracji i Galatii i zagrac Galatami. Czy to nie jest zbyt przekombinowane? ;)

Kupilem sobie wlasnie ksiazeczke z Bellony "Pola Katalaunijskie 451" o ostatniej bitwie Zachodniego Cesarstwa. Odpuszcze sobie Rome na pare godzin i poczytam :)

14.09.2005
20:26
[107]

Drackula [ Bloody Rider ]

Attyla-----> ja siedzialem tylko w Italii calej oraz na zachodnich wyspach i dostalem reformy Mariusza. Odbylo sie to w roku -180. Nie wiem co jest trigerem do tego eventu bo Rzym mialem juz sawno na maksa rozbudowany. W momencie reform mialem okolo 8-9 miast w palacem i nastepne w drodze.
Znikaja wszytskie dotychczasowe wojska rzymskie. Dostajesz Legiony z orlem lub bez oraz lepsza jazde oraz bardzo dobrych oszczepnikow.
Teraz ruszam na podboje :)

14.09.2005
20:29
[108]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Moje największe miasto ma 32.000. Kto da więcej? :)
Mam takich przerośniętych miast kilka, ale największe jest Lalybeum na Sycylii, a zaraz po nim Harmoezja we wschodniej Persji.

Skończyłem zachód, zabieram się za Baktrię. Nie musiałem zrywać protekcji - wzięli się za nich Partowie, którzy słusznie zauważyli, że Baktryjczycy osłabli po ostatniej wojnie. Więc Partowie zostali sojusznikami, a Baktria do pieca historii. Kara musi być. Za rok w rejon zapalny dotrą 2 armie, miasta graniczne obsadzone na nowo (żeby się same tylko utrzymały pod moją władzą :) ). Z Hiszpanii płyną 3 floty pełne wojska - wszystko na Daleki Wschód. Ale czy zdążą się załapać na ujarzmianie ostatniej satrapii macedońskiej, która nie chce uznać prawdziwej, macedońskiej władzy?

Jeśli nie, to przydadzą się na Partów. Może będą akurat osłabieni po wojnie :)

15.09.2005
01:45
[109]

Kłosiu [ Senator ]

Ale mialem bitwe. Ilirowie oblegli Aquileie. W sumie mieli armie mniejsza od mojej, ze dwa warbandy, 3 oddzialy konnicy, w tym jedna lekka - promodoroi, hetajrowie wodza i jakas barbarzynska, procarzy i peltastow i z 5 odzialow hoplitow. Ja mialem 2x principes, 5x hastati, triarii, 2x fundatores, oddzial wodza i dwa oddzialy ciezkiej konnicy galijskiej. Tak ze czulem sie swobodnie, wyprowadzajac oddzialy z miasta na pole. Harce konnicy skonczyly sie moim zwyciestwem, stracilem co prawda z 40 ludzi, ale konnica Ilirow uciekla za mape. Niestety, ustawili sie tak ze nie moglem siegnac ich peltastow i procarzy, ktorzy prowadzili ciagly ostrzal i ograniczali moje manewry. W koncu ruszyli do walki. Na moim lewym skrzydle atakowaly warbandy, na prawym falanga, o dziwo w miare ladnym szyku. Przyjalem walke i odprezony czekalem na wynik. Na lewym skrzydle, starcie hastati z warbandami, wsparte po chwili uderzeniem konnicy zakonczylo sie pogromem Ilirow, ale po chwili cale moje skrzydlo prawe peklo jak banka mydlana. Kopara mi opadla :) Nie moglem przyjsc na pomoc konnica, bo Ilirowie nacierali 3 falangami, jedna ubezpieczala tyly, a jedna ochraniala oddzialy strzeleckie ktore sie wyzywaly na plecach moich Rzymian :) Dopiero wtedy zauwazylem, ze to ich doborowe falangi, z orlami i 20 paroma punktami pancerza :) Goniac moje sily rozproszyli sie i zaczalem kontratakowac. Postawilem na ich drodze triarii z odwodu (sprawa w rekach triarii ;)) i dwa oddzialy principes, ktore sie pozbieraly ze stanami ponizej 100 ludzi. Hastati x2 i konnica okrazyla wroga i szykowalem sie do zadania ciosu. Ilirowie zaatakowali triarii i principes, uderzylem z tylu hastati i kawaleria... Principes od razu poszli w rozsypke, triarii wytrzymali pare minut zanim 20 pozostalych ucieklo, Ilirowie obrocili sie (poniesli moze z 30% strat od uderzenia z tylu) i zrobili kesim mojej konnicy. Zanim ja wycofalem juz uciekala do miasta. Rozbilem ze 3 oddzialy Ilirow, ale z sil zostaly mi tylko 3x hastati po 60 ludzi, 1x principes 50 ludzi i 2x fundatores. Co bylo robic. Pogonilem jednym hastati ich strzelcow, reszta piechoty uderzylem od czola na falange, a z tylu... procarzami ;) Udalo sie cudem, z tym ze ich cholerni strzelcy uciekli poza mape, nie mialem ich juz czym gonic.
To najtragiczniejsza bitwa w historii Rzymu, z 1200 ludzi zostalo mi moze 300-400.
A widze juz idaca nowa armie Ilirow. Zaczalem sciagac onagery z Mediolanum :)
Niezly szok po w sumie latwych bitwach z Galami. Zaczyna mi sie podobac ten darth formations mod, calkiem ladnie sobie komp radzi w bitwach. Nie jest to ideal, ale przynajmniej stara sie atakowac cala linia a nie podlazi pojedynczymi oddzialami.
Zaczynam odczuwac braki w kasie. Poniewczasie pluje sobie na brode, ze nie zajalem wysp Kartaginy. Teraz nie mam juz z czego wystawic dodatkowej armii ;) Po rozbudowie strat i uzupelnieniu strat jestem lekko na minusie, dobrze ze zaoszczedzilem sobie ze 100 tys zaskorniakow, z 10 lat utrzymania mam zapewnione :)

15.09.2005
01:52
[110]

Kłosiu [ Senator ]

tfu nie onagery tylko skorpiony oczywiscie, mam 4 oddzialy w Mediolanum. Mam nadzieje ze cos Ilirom zrobia.
Co ciekawe, Macedonia kompletnie przegrala wojne o Balkany. Zostal jej tylko Byzantion i 2 male wyspy. W Pelli siedza Ilirowie, to chyba zle wrozy mojej wojnie ;) Od Pelli w dol Peloponezem wladaja Grecy. Pierwszy raz widze taka sytuacje. No ale pierwszy raz widze tez rozrastajacych sie na ziemie Trakow Sarmatow... Co sie dzieje w tej grze? ;)

15.09.2005
07:02
[111]

Attyla [ Flagellum Dei ]

No, a ja doczekałem się wreszcie reform! Buduję pierwszą armię konsularną i szykuję się do zakończenia żywota Kartaginy. Póki co rozbijam w puch armie atakujące Egipt. Szkoda, że nie mogę teraz szkolić Funditores.

15.09.2005
09:34
[112]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Ja mam końcówkę, więc nie ma się co chwalić sytuacją strategiczną :)
Ale przedstawię inny ciekawy problem - utrzymywania wielgaśnych imperiów.
Otóż mam rok 189 BC, a moja lista największych miast, przekraczających 30.000 mieszkańców przedstawia się następująco:

Lilybaeum (Sycylia) - 35.720 (+1% półrocznie)
Harmozeia (wsch. Persja) - 33.332 (+0,5%)
Pasargadae (wsch. Persja) - 32.192 (+0,5%)
Sinope (Pont) - 31.664 (+1%)
Agrigento (Sycylia) - 31.331 (+0,5%)
Begrum (Indie) - 31.139 (+3,5%!)

Żadne miasto nie leży blisko mojej stolicy (Halikarnas), a połowa - wręcz skrajnie daleko, co tłumaczy kłopoty z utrzymaniem takich metropolii...

Ciekawe, czy któreś dobije 40.000, czy zanieczyszczenia na to nie pozwolą...

15.09.2005
11:34
[113]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Nie wiem jak wy takie populacje uzyskujecie. U mnie jak miasto wyskoczy ponad 25 000 luda, to wzrost staje się ujemny albo 0.

No to mam pierwsze doświadczenia z użycia piechoty legionowej. Są dobrzy:D Wysłałem na Cypr armię złożoną z 4 x kawaleria, 5x legioniści i 4x łucznicy egipscy. Bez generała, bo kiepsko ostatnio z nimi. Stoczyłem z czterokrotnie silniejszym przeciwnikiem i wygrałem. Piechota poszła do ataku frontalnego, łucznicy ostrzeliwali się z daleka, a kawaleria obeszła wroga i uderzyła ze skrzydeł. Wróg niemal natychmiast poszedł w rozsypkę. Zawsze tak z nimi?

15.09.2005
14:03
[114]

Drackula [ Bloody Rider ]

UrbachPaproch------> Wielkie miasta to akurat zadna rewelacja, tez mam 30 tysieczniki mimo ze staram sie tego unikac ze wzgledu na dochody. Owszem w twojej sytuacji to bez znaczenia bo podbiles cala mape zaraz na poczatku gry wiec nie masz problemow z kasa. Jednak taka gra to nie dla mnie, ja doje bufor kompowi abym mial potwm z kim walczyc. Czekam az inni sie umocnia i rozbuduja.

Attyla ---> u mnie legionisci to walec drogowy, a co bedzie jak zdobeda zlota belke :)

W okresie przed reforma siedzialm tylko w Italii i odpieralem ataki Galow i Ilyrow, czyli nuda. Oprocz tego caly czas zabawa na morzu z grekami. Jedyny moj sojusznik to Iberowie, potem udalo sie skaptowac Sarmatow, ktorzy walczyli z grekami i przegrywali dosc dotkliwie. Po jakims czasie Zawarlem pokoj z Galami i kilka lat przed reforma udalo mi sie uczynic grecje ptoektoratem, co mnie zdziwilo, poniewaz wybili Macedonczykow i wyparli Sarmatow az do Krymu. Moze zmusilo ich do tego to ze nie majac co robic z kasa wykupowalem ich miasta i burzylem co sie dalo. I tak w momencie podpisania pokoju i sojuszu Ateny i Korynt zostaly w moich rekach a Ilyrowie wpakowali sie do Peli.
Komp musi miec u mnie mase szpiegow bo zaraz po reformach wszyscy chcieli sojuszy i zaprzestania walk :).
Po zaciagu pierwszego legionu w sklad ktorego wchodzilo 8xlegionisci 3xoszczepnicy 3x kawaleria 2x skorpiony 3x procarze balearcy( swoja droga moja ulubiona formacja miotajaca) i general bez gwiazdki[ :( na skutek braku walk] zdecydowalem ruszyc na Galow aby moje wojska przeszlo chrzest bojowy. Stosunek liczebny pelnej armii Galow do mojej to jakies 3:2 oraz wiekszosc z nich majaca nawet 2 srebre belki, moi nic oprocz srebrnych mieczykow i zbroi.
Pierwsza armie przyjalem na moscie, ich ucieklo okolo 30, ja stracilem 1 legioniste. Druga armie przyjalem na tym samym moscie. Tu mieli nawet oddzialy ze zlotymi belkami no i stracilem okolo 12 legionistow, ich ucieklo podobnie jak wczesniej. Nastepna tura to oblezenie ich osady z pelna armia w srodku. Koniec tury i atak od tylu drugiej pelnej prawie armii galijskiej. Podjalem walke ustawiajac sie polkolem w rogu mapy. Tym razem stracilem okolo 50 ludzi bo moi oszczepnicy nie zdazyli wycofac sie na czas. Galowie rozbici w pyl. Odbijali sie jak pileczki od moich legionistow, dobiegali i za chwile dawali noge.
Potem nastepne miasto oblezone i na koniec tury zostalem zaatakowany przez 3 armie i to tak ze nie mialem jak uciec ( mialem to fajana ikonke ze w razie porazki wszyscy do piachu). Jedyne co stracilem to 20 kawalerzystow i okolo 15 legionistow ze wszystkich oddzialow razem :). Wreszcie legionisci zdobyli pierwsza brazowa belke. Procarze maja juz 2 srebrne :).
Trzeba dodac ze moja armia pomocnicza slozona z jednostek przed refoma i to duzo bardziej doswiadczona nie radzi sobie tak dobrze i straty jakie ponosza so dosc dotkliwe.
Oczywiscie zanim zaatakowalem galie dostalem kominikat ze Iberia zniszczona wiec kartagina sie rozrosla. A ze Galowie to protektorat Kartaginy wiec i ci mnie zaatakowali. FLoty to oni wielkiej nie mieli wiec w ciagu 3 tur zostali odcieci od swiata. Mimo tego ze blokada trwa juz jakies 20 tur to oni wciaz nie zbankrutowali. Moi dyplomaci robia dobra robote w iberii podkupujac im miasta tak wiec Kartagina ma co robic u sibie i na pomoc Galom narazie nie spiesza. W sumie tych oddzialow sloni to oni troche maja i ciekawe jak mi pojdzie walka przeciwko tym bydlakom, chyba bede musial dodac do armii oddzial lucznikow kretenskich co by ogniem w nie pluly. Kartagina na pewno kasy nie ma bo od momentu blokady nie wybudowala zadnego okretu.

15.09.2005
15:57
[115]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Ha, po 3 latach lista trochę się pozmieniała :)

Bergum - 37.255 +1,5% (Indie)
Lilybeaeum - 37.228 +0,5% (Sycylia)
Harmozeia - 34.344 +0,5% (Persja)
Sinope - 33.592 +0,5% (Pont)
Pasergadae - 33.004 - (Persja)
Pura - 32.340 +1% (Indie)
Phrada - 31.925 +2% (Baktria/Aria)
Agrigento - 31.645 - (Sycylia)
Kapisa - 30.825 +1% (Indie)
Hacatompylos - 30.825 +1% (Baktria/Aria)

Jak widać, Pasergadae i Agrygent zadławiły się już własnymi śmieciami, a Lilybaeum, Harmozeia i Synopa są już tego bliskie.
Niemniej Bergum ciągle dynamicznie się rozwija, a niebawem do ścisłej czołówki może dołączyć baktryjska Phrada :)

PS W Bergum prędzej wybuchnie zaraza niż osiągnie 40.000. Ale zobaczymy za 3 lata :)

PPS Miałem właśnie ciekawe bitwy na rzece w okolicach Heratu w Baktrii. Moja konarmia forsownym marszem odcięła miasto od posiłków, blokując most, druga zaczęła oblężenie, a piechota wlokła się za nimi. W pierwszej bitwie starłem się z 3.500 Baktryjczyków (doborowa armia) mając wyłącznie konnych - no, nie liczę jednej jednostki tarczowników hinduskich, którzy zapodali w długą po 5 sekundach zatrzymywania na przedmościu hoplitów wroga. Najpierw wystrzelałem, co miałem do strzelania (przeciwnik był głównie pieszy) i straciłem moje słonie. Ja nie umiem się nimi posługiwać - 3 jednostki zgnietli, a gdy chciałem je wycofać, nagle dostały szału i bez przyczyny zaczęły zdychać. W końcu wyleciały za mapę, prosto na moje posiłki czekające za linią (skromnych 300 lekkokonnych). Co ciekawe, za mapą słonie w szale zabijają dalej. No to kazałem karnakom czynić ich powinność.

W drugiej bitwie na miejsce doszła piechota, ale tak się złożyło, że akurat sami łucznicy. No to w drugiej bitwie dla 3.000 wrogów miałem na przywitanie 80.000 strzał :) Efekt oczywisty, nawet Hypaspiści nie są wstanie znieść takiej nawały niemal z każdej strony (no, od tyłu nie było jak walić, póki nie zaczęli uciekać :) ). Ale pod koniec miałem trochę mokro w spodniach, bo coś w kołczanach zostało zaledwie 4 jednostkom, a 400 hoplitów wroga parło dalej. Na szczęście atak ze wszystkich stron nawet łucznikami przynosi efekty - szczególnie na nieco skonfundowanego i trochę już przemęczonego przepychanką na moście wroga).

15.09.2005
17:37
[116]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Eh mam wielki problem :(
Zainstalowalem sobie tego calego RTR6 i pojawily sie umnie klopoty z klawiatura/klawiszologia :(
Otoz podczas bitwy zaznaczam z controlem odzdzialy by je zgrupowac, jednak gdy puszczam klawisz kontrol zostaje tylko jedna jednostka zaznaczona :/ shift+1 tez nie zabardzo dziala :-(
mieliscie cos takeigo?

16.09.2005
09:19
[117]

Attyla [ Flagellum Dei ]

nie

16.09.2005
11:53
[118]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

co nie?
juz rozwiazalem problem :)
Calkiem przyjemna ta Baktria :). spokojnie nikt nie atakujue nawet

16.09.2005
13:06
[119]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Nie mieliśmy czegoś takiego.

Wysłałem wczoraj armię złożoną z 5 kohort legionistów, 4x łuczników, 4x jazdy rzymskiej na Cypr. 4 bitwy (z tego 3 oblężenia) załatwiły sprawę. Niestety, kapitan nie zasłużył na to by zostać generałem i członkiem rodziny panującej. W tym samym czasie do Egiptu dotarły posiłki mające zastąpić armię obywatelską legionami. Wzięły one udział w rozbiciu wielkiej armii Kartyginy, która zbliżała się do Aleksandrii. Co ciekawe zwycięstwo nie wiązało się z niemal żadnymi stratami (12 ludzi strat na prawie 3000 zabitych wrogów). Podczas tej bitwy zastosowałem po raz pierwszy berberyjskich łuczników zamiast słoni. Są skuteczniejsi. Chociaż słonie też czasem się przydają. Jednak są tak diabelnie delikatne, że chyba ostatecznie z nich zrezygnuję.

Co do piechoty legionowej, to stwierdziłem, że ich statsy nie różnią się od Principes.Jedyne to wywoływanie strachu wśród wrogów. Ale też ponoszą większe straty. Stwierdziłem, że raczej kiepskonadają się na rolę siły uderzeniowej. Chyba, że na wroga osłabionego mocno ostrzałem. Wtedy straty są możliwe do zaakceptowania. Zwłaszcza, że frontalne uderzenie wywołuje często natychmiast panikę w oddziałach wroga. Tak właśnie było we wspomnianej bitwie z Punijczykami. Ostrzał osłabił ich mocno i wyeliminował ich słonie, które okazały się cennymi sprzymieżeńcami:D Tyle, że potem trzeba było ich potem unikać. W każdym razie czołowe uderzenie na falangę nie przyniosło aż tak wielkich strat jak się spodziewałem. Zwłaszcza, że było dobrze zgrane w czasie z atakiem konnicy na tyły. W każdym razie straty 12 ludzi uznałem za możliwe do zaakceptowania.

16.09.2005
14:37
[120]

goldenSo [ LorD ]

A ja zacząłem gre ptolemeuszami. Odszedłem od pomysłu mega kopalni. Kontroluje całe morze czerwone, moim głównym źródłem przychodu jest cypr (4k tura). Za około 4 lata będe w stanie produkować opancerzone słonie :). W międzyczasie oblegam spartę

16.09.2005
15:54
smile
[121]

Drackula [ Bloody Rider ]

Moj pierwszy legion rozgromil Galow i przeniosl sie do Brytanii. Procarze z Majorki maja juz 2 zlote belki a legionisci jedna brazowa :(. Chlopaki nie zabijaja wystarczajaca duzo bo wszystko sie odbija od nich.
Brytania to niezle piekielko, nie dziwne ze nikt tam nie zaglada. Wyslalem szpiega, no cacy osady puste nic w okolicy to laduje legionem. Mija tura, wszystkie miasta pelne wojska ze srebrnymi i zlotymi belkami :(. Tu w bitwie stracilem az 30 legionistow. Komp chituje i rekrutuje za szybko :)

Attyla-----> moze i statsy podobne, ale efektywnosc nawet w ataku znacznie wyzsza. Zrob testy i zobaczysz ze legionisci mimi takiego samego ataku znacznie lepiej sobie radza. 4 punkty wiecej na defence skill tez nie jest bez znaczenia i w obronie sa prawie nie do ugryzienia. Oczywiscie atak maja slabszy z uwagi na tylko 2 punty do szarzy ale mi puki co zawsze udaje sie sprowokowac kompa do ataku na legionistow a nie atakowac legionistami.

Ten bufor jaki dalem kompowi do roku -170 przerazil mnie. W czasie ruchu Ptolomeuszy to nie wiem czasem czy gra sie zwiesila czy tak dlugo sie ruszaja. Grecja tez szweda sie calymi armiami wszedzie.
Wczoraj pelzlem szpiegiem i dyplomata przez azje mniejsza w kierunku Baktrii aby zawrzec sojusz i kopara w biurko uderzylem jak natknalem sie na zgrupowanie wojsk Ptolomeuszy. Aby nie sklamac ale bylo tam w sumie ponad 12 pelnych skladow :(. Jak dobrze ze z nimi nie sasiaduje. Baktria tez slaba nie jest, widzialem jak 6 pelnych skladow maszerowalo na Ptolomeuszy w innym rejonie mapy :).

Podbijac nacje na poczatku to latwizna, miasta nie rozbudowane, wiec szybko sie likwiduja roznice kulturowe. Zdobywac miasta na maksa rozbudowane to dobiero zabawa, co chwila zamieszki a bawet jak miasto bez wojska zostawimy to zbuntowac sie nie chce aby ponownie wybic ludnosc:(

Myslalem sobie jaka by mogla byc nastepna czesc Total War. I tak wydumalem ze bylo by fajnie miec okres 1400 - 1780 Conqueror:Total War z mapa europy, afryki i ameryk. z dodatkiem Wyprawy Azjatyckie i mapa poszerzona o Azje. Ale by bylo zabawy, tyle prowincji i 4 tury na rok. Wyobrazcie sobie granie Aztekami i probe przeciwstawienie sie Hiszpana.
Innym typem jest Napoleonic:total War zawierajacy okres 1800 - 1900 z mapa Europy ale tak rozdrobniona na prowincje jak to jest w Crusaders King, znow masa zabawy. Powiedzmy jedna tura jeden miesiac. Wiem ze byl mod do MTW ale moim zdaniem lipiasty strasznie.

16.09.2005
16:19
smile
[122]

Dziki 10 [ Pigmej ]

A ja zacząłem kampanie poraz I i gram Scyptionami.Zająłem całą Sycylie,lecz Korsyki i Sardynii juz mi się nie udało zając poniewaz wyprzedzili mnie Juliusze grrrr...Oblegałem przeez 10 tur Kartagine i gdy ją zdobyłem dałem zajmij osade.Niedługo potem Kartagińczycy sie zbuntowali.Wczytałem gre i zaczołem jeszcze raz.Gdy zająłem Kartagine poraz 2 rozproszyłem jej lud po wszystkich prowincjach.Obecnie prowadze wojne z Galami!!!

17.09.2005
00:42
smile
[123]

Kłosiu [ Senator ]

Hmm, u mnie Sarmaci maja cale wybrzeze zachodnie Morza Czarnego w glab az do Ratiarii wlacznie. Co im odbilo? Nigdy nie ruszali sie ze swoich terenow, a teraz podboj na calego. Hunowie ich naciskaja ze wschodu? ;)

18.09.2005
02:58
[124]

Kłosiu [ Senator ]

Spojrzcie u mnie na Sarmatow...
Oczywiscie trackiej prowincji w centrum tez juz nie ma. W ciagu kolejnych 5 lat Sarmaci przesuneli sie przez ziemie Tracji az pod moje granice. Mysle ze wojna jest kwestia roku - dwoch tym bardziej ze maja sojusz z Ilirami... Nie jestem gotowy na te wojne, czym mam ich bic, triarii? Nie stac mnie :)

18.09.2005
22:44
smile
[125]

War [ krieg ]

Uh, mam problem z Medievalem.

Grałem dawno temu w MTW na niecałkiem oryginalnej wersji :). Wszystko działało, grałem dość długo. W międzyczasie miałem kilka formatów (ale sprzętu nie wymieniałem). Jakoś w lipcu znów chciałem pograć w MTW. Zainstalowałem i grałem. Zapisałem grę, ale gra nie odczytywała zapisanego stanu gry :\. Zresztą, kolega, któremu pożyczyłem kiedyś płytkę, też narzekał na jakieś błędy (chyba nawet nie mógł zainstalować). Tak więc pomyślałem, że to wina nieoryginalnej płytki.
Wczoraj kupiłem Medievala z VI. Zainstalowałem, pograłem dziś dość długo i w pewnym momencie gra sama się wyłączyła. Troche się zdenerwowałem, bo nie zapisywałem stanu gry, ale na szczęście opcja autosave była włączona. Tyle, że autosave'a nie moge odczytać :(. Ładuje się ten czerwony pasek i gra bez żadnego błędu wychodzi do Windows'a. To samo dzieje się z każdym zapisanym stanem gry...


To wina tej wcześniejszej wersji? Może 'coś' pozostało po niej na dysku? Ale nie bardzo chce mi się robić format... Ma ktoś może jakieś porady/pomysły lub spotkał się z czymś takim?

18.09.2005
23:03
smile
[126]

Attyla [ Flagellum Dei ]

No, to już prawie mare nostrum:D

19.09.2005
03:36
[127]

Kłosiu [ Senator ]

Attyla --> robi wrazenie :)

Ja borykam sie z ciaglymi najazdami Hun... znaczy Sarmatow na Segestice i Aquileie. Wypracowalem sobie taktyke na Sarmatow: Biore ze 2 oddzialy konnicy, 60% principes i 65% fundatores. Principes ida naprzod sciagajac na siebie ostrzal, a fundatores, stojac 100m z tylu masakruja barbarzyncow. Dziala niezle, tylko musze trzymac odwod do kontrakcji przeciw flankowym zagonom (to darth formations mod) jazdy trackiej, ktorej Sarmaci namietnie uzywaja jako oddzialow przelamania.
W Galii mialem potezne klopoty z ichnim liderem, przegralem pod rzad 3 bitwy (koles mial oddzial jazdy 75 koni, zlota belke i srebrna bron, moje oddzialy pekaly natychmiast po jego ataku). Nareszcie dopadlem go na rowninie pod Narbo, mial juz tylko 100 przybocznej piechoty, a jego oddzial liczyl tylko 26 ludzi po poprzednich bitwach. I tak ledwo wygralem, ale kariera najlepszego galijskiego woja zostala zakonczone ;)

19.09.2005
10:37
[128]

Attyla [ Flagellum Dei ]

No to żywego generała zamieniłeś na martwego bohatera - legendę:D

Egipcjanom pozostało tylko jedno miasto na Bałkanach. Jakimś cudem wybłagali u mnie pokój:D. Wojnę mam teraz tylko z Kartaginą. Ale jakoś nie mam ochoty zajmować tych miast w głębi pustyni. Pod moim protektoratem prócz Seleukidów są także Grecy. Oba państwa mają pokój na wszystkich frontach i nikt nie kwapi się ich atakować, bo wiedzą, że ściągnie to na nich gniew ludu rzymskiego:D. A tak swoją drogą, to Seleukidów mam pod protektoratem od niemal setki lat. Są silni a mimo to nie przejawiają ochoty ekspansji na moich kierunkach.

19.09.2005
12:43
[129]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Panowie, podbiłem cały świat!

I to w 166 BC! Trochę szkoda, że na tę okoliczność autorzy gry nie wymyślili jakiegoś choć symbolicznego komunikatu czy animacji.

Prowincji kontrolowanych 195 przy 95 członkach rodu - jak widać, tych koleżków ciągle brakuje :) Ludność: ok. 3,5 mln, ale na upartego pewnie ze 4,5 mln dałoby się wycisnąć z tej mapy. Trzy miasta przekroczyły 40.000 - wszystkie na skraju wschodnim mojego imperium: Hecatompylos (41,1 tys., +0,5%), Begrum (40,3 tys. +0%) i Phrada (po niedawnych zamieszkach tylko 39,2 tys., ale za to wzrost ciągle 2,5%!).

Zabawa była fajowa, ale przychodzi czas na refleksje - co by tu ulepszyć, żeby było jeszcze fajniej? Na poziomie taktycznym i samej walki nie podejmuję się specjalnie niczego wymyślać, bo mamy Darth Moda, który sporo poprawia, a nie wiem, jak można byłoby to jeszcze podkręcić, by komputer stawiał większe wyzwania podczas bitew. Co innego warstwa strategiczna - tu również niemałą rolę pełni AI, ale pewne elementy można byłoby zmodyfikować, by nie zepsuć klimatu, dodać trudności i wydłużyć zabawę.

O strukturze dochodów państwa wspominałem powyżej, to może teraz o jakiś "spowalniaczach" budowy imperium. Przypuszczam, że to jest głeboko zakodowane, ale gdyby czynnik odległości od stolicy był jeszcze wydatniejszy, to byłoby trudniej się rozrastać i częściej stosowałoby się strategię opisaną przez Attylę: przejechać się po miastach wroga, wyburzyć, wyrżnąć i potem oddać mu w zamian za protektorat. I to byłoby fajoskie, a tak kroczy się od zwycięstwa do zwycięstwa - oczywiście od pewnego momentu gry, powiedzmy - od zdobycia 30 miast.

Sposób Draculi mi nie odpowiada - czekać aż wszyscy urosną? Jakoś tego nie czuję, a poza tym wolałbym coś w rodzaju strategicznej równowagi, gdzie kilka sił w sojuszach uniemożliwia przeciwnikom zbyt agresywnych poczynań i na bieżąco niejako zużywają swoje nadwyżki wojska, tak, by cały czas coś się działo, ale jednocześnie nie było pęczniejących imperiów w tempie powodzi - jak np. to czasem dzieje się ze strony Sarmatów, z uwagi na ich tanich i dobrych łuczników...

Czy w RTW w ogóle istnieje coś takiego jak zmartwychwstanie zniszczonej nacji? Mi to się nie zdarzyło, a to był w sumie fajny motyw w MTW, szczególnie, gdy uzasadniony był niską lojalnością w jakimś podbitym regionie. To byłby ciekawy spowalniacz, oczywiście, jeśli nie występowałby zbyt często (teraz jest stanowczo za rzadki :) ). Samo występowanie buntowników jest ok, choć chyba jak każdy wolałbym tłuc frakcje, a nie szaraków, którzy zazwyczaj zachowują kompletną bierność (wyjątek miałem tylko w Indiach, po wejściu do szarej prowincji, gdy atakowały mnie szare armie raz za razem - na szczęście na brodzie, znaczy się na rzece :) ).

Inna utrudniaczka, jaka przyszła mi do głowy, to ograniczenie bonusów płynących z budynków "uspakajających" ludność. Bo ja wiem - zmniejszenie ich o połowę lub do 2%, 4%, 8%, 16% w przypadku ciągu upgreadów? Albo przesunięcie upgreadów o jedną fazę rozbudowy miasta?
Wymusiłoby to trzymanie większych garnizonów miejskich, więc nie byłoby miast bez obrony (bo mała załoga nie utrzymała by sporego miasta w ryzach, a po buncie załoga już jest duża, choć szara :) ). Co o tym myślicie?

Kolejna sprawa to balans pomiędzy kosztem budowy i kosztem utrzymania jednostki. Gdyby koszty dajmy na to podwoić, ale znacząco zredukować koszty wystawiania, to częstsze byłoby powoływanie lepszej jakości oddziałów na czas szybkich kampanii lub obrony granic, a potem rozwiązywanie ich w czasie pokoju - jak to w różnych okresach bywało w różnych państwach antycznych. Czytałem, że możliwe jest wprowadzenie zerowego czasu szkolenia - co również ciekawie wpłynęłoby na rozgrywkę - szybkie powołanie pod broń części ludności miasta, odparcie wroga i powród do domowych pieleszy.
W przypadku takich modyfikacji jest jednak poważne ale - czy AI radziłby sobie z takim systemem? Czy nie zaciągałby dużej armii na początku i nie trzymałby jej, ogałacając się ze złota i zaprzestając rozwoju? Nie mam pojęcia.

Jakie są Wasze pomysły na tuningowanie RTW, a właściwie RTR?

Swoją drogą nie wyobrażam sobie grania w oryginalny RTW i obawiam się BI jako powrotu do stylu fantasy z płonącymi świniami, wrzeszczącymi kobietami i świątyniami, magicznie poprawiającymi rynsztunek... Z tym dodatkiem wiążę jedynie nadzieję jeśli chodzi o poprawę AI, eliminację różnych błędów systemu - po to, by RTR chodził jeszcze fajniej :)

19.09.2005
13:06
[130]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

I jeszcze pytania dodatkowe:

1. Z czego bierze się fakt, że garnizon w mieście może dać jedynie 80% na wskaźnikach spokoju i lojalności miasta, a nie 100%? Czy to zależy od poziomu trudności gry?

Bo jeśli to nie jest hardkodowane, to również byloby jakimś elementem określającym trudność...

2. Od czego zależą dochody miasta? Szczególnie podatkowe?

Tylko proszę nie pisać, że od zniszczeń (po zdobyciu i rżnięciu będą mniejsze, potem wzrosną), bo to oczywiste. Podobnie jak poziom podatków. Ale proszę sobie wyobrazić, że dochody podatkowe nie bardzo zależą od populacji. Przykład 4 miast, które od dekad nie cierpiały z powodu wojen i miały jak na swój rozmiar maksymalnie rozwiniętą infrastrukturę ekonomiczną (i nie tylko):
- Begrum - 40,3 tys. ludności - podatki 962, handel 434 (tu oczywiście wszystko zależy od towarów, sąsiedztwa itd.), farmy 626 (a tu oczywiście rodzaj terenu, a może nie?)
- Pella - 22,2 tys. - podatki 809, handel 462, farmy 704
- Halikarnas - 13,6 tys. - podatki 789, handel 2878 (jest port, w pozostałych miastach nie ma), farmy 626
- Flavobriga - 1 tys. - podatki 347!!!, handel 58, farmy 235

Co Wy na to? Wychodzi na to, że zwiększenie 30-krotne ludności miasta zwiększa podatki 2,5-krotnie...

3. Co to znaczy, gdy ikonka lojalności lub dochodów jest taka półprzeźroczysta - to oznaka tego, że coś się właśnie buduje, czy może chodzi o ułamek wielkości, jaką koduje cała ikonka? (mam nadzieję, że mnie rozumiecie, wszystko dotyczy panelu szczegółów dochodów miasta, jego lojalności itd.)

19.09.2005
13:07
[131]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

PS powyższy przykład dochodów z miast jest opisany jest dla podatkow na poziomie niskim.

Sorki za posta pod postem.

19.09.2005
13:13
[132]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Łamiąc netykietę kompletnie (jak Urbach), dopiszę 4 post z rzędu (bo niedługo będę musiał zająć się czymś innym, a pewnie za chwilę zapomnę) - że poniżej wzrost 40-krotny zwiększa podatki 2,5-3-krotnie. A znalazłem jeszcze jedną ciekawostkę.

Otóż gdy poziom podatków jest średni, to zyskujemy z podatków o 25% więcej, niż na poziomie niskim. Przy wysokich podatkach jest to +50%, a przy bardzo wysokich... +88%. Skąd się to wzięło? Czy to podlega modyfikacjom? Dziwaczna sprawa.

19.09.2005
13:29
[133]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach - ta gra ma naprawdę bardzo niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nawet z modami urealniającymi. Przede wszystkim leżą kwestie dotyczące demografii, ekonomii i dyplomacji. To jak mocne są formacje militarne to sprawa drugorzędna. W rzeczywistości np. Aleksander wielki wyprowadził w swojej armii niemal całą męską ludność królestwa. A skutek był taki, że katastrofa demograficzna jaka po tym nasąpiła była przyczyną przegranej Macedonii w wojnie z Rzymem. Było mianowicie tak, że Rzymianie byli w stanie rekrutować ogromne armie jedna po drugiej ze względu na dopuszczanie do obywatelstwa rzymskiego podbitych nacji i automatyczne nadawanie obywatelstwa wyzwoleńcom. Grecy i Makedonowie bazowali zaś na rekrutacji z ziemi: tzn osadnicy - rolnicy byli jednocześnie zobowiązani pełnić służbę wojskową. Baza zaś rekrutacyjna była w tym przypadku bardzo mała. Można było poradzić sobie wynajmując najemników, tyle, że byli oni cholernie drodzy a ziemia pozbawiona rolników siedzących w armii nie przynosiła normalnych dochodów. W grze zatem każda nacja winna mieć własny system rekrutacyjny. I to nie system bazujący na miastach bo to totalna bzdura. Germanie np. w czasie, którego dotyczy gra nie budowali miast wcale a życie prowadzili na wpół koczownicze. Galowie też nie budowali miast w rzymskimc grecykim czy nawet perskim tego słowa znaczeniu. To były grody, do których tylko miała się chronić ludność w czasie najazdu. I nie rozwój miast gwarantował większą bazę rekrutacyjną i uzbrojenie ale ziemia, zwyczaje i rozwój cywilizycyjny. I ta kwestia leży w grze totalnie. Nie zmienia to jednak faktu, że miło spędza się przy niej czas:D

19.09.2005
13:54
[134]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Attyla

To oczywiste, że ani RTW, ani chyba żadna gra nie może być skrajnie realnym przybliżeniem jakiejś rzeczywistości, a jednocześnie zachować tzw. grywalność. Zawsze jest coś za coś - i wcale nie twierdzę, że RTW czy RTR jest realną wizją militarnych zmagań z czasów antycznych. Istotne jest jednak, że przynajmniej zachowuje namiastki (dla jednych większe, dla innych mniejsze) klimatów takich zmagań. Jak dla mnie to całkiem sporo.

Zaś rozważania na temat przeszkadzajek i tuningu RTR służą nie osiąganiu jeszcze większej wierności historycznej (co z góry skazane jest na porażkę), ale raczej poprawę miodności grania, wymuszenie większego wysiłku intelektualnego (było nie było), zwiększenia częstotliwości dreszczyków emocji.

Swoją szosą, bogatszy system zaciągu itd. prezentuje Great Invasions, ale nie miałem okazji jeszcze w to pograć. Może kiedyś znajdę więcej czasu, to opowiem :)

19.09.2005
15:13
[135]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Monopolizując wątek napiszę jeszcze co ciekawego wyszło mi z analizy mapy.

Największe dochody przynosi... nie, nie Bizancjum, choć jest na drugim miejscu z 7,8 tys. z handlu. A na czele pojawia się Salamis z 7,9! Dla nieświadomych podaję, że to miasto na wschodnim Cyprze. Kolejna pozycja należy do Syrakuz (7,2), Sparty (5,7) oraz Kartaginy (5,6).

A jakie regiony najlepiej atakować? Z pewnością wyspy.

Sycylia (4 miasta) - 17,5 tys. dochodu z handlu przy pełnym rozwoju
Cypr (3) - 11,8
Malta (1) - 5,6 (sic!)
Kreta (2) - 4,4
Rodos (1) - 4,1
Chalkida (1) - 3,9
Sardynia (1) - 3,8
Mytilena (1) - 2,7
Baleary (1) - 2,1
Korsyka (1) - 1,6 - a to niby taki biedny region :)

Dla ciekawych dorzucę, że 3 miasta Peloponezu generują z handlu 9,5 tys., podczas gdy Ateny 4,5. 2 miasta Krymu dają 4,5 tys., a cała Italia do Mediolanu włącznie (półwysep, 14 miast) - 27 tys. 5 miast na terenie dzisiejszej Tunezji - 12,8 tys. z handlu.

Teraz rozumiem, dlaczego Grecy byli tak agresywni i robili desanty, kontrolując tylko 4 miasta na Sycylii - mieli kasy jak lodu :)

PS Dochodów z pozostałych sektorów gospodarki nie podaję, bo przy handlu w tych miejscach stanowią zdecydowanie mniejszy udział, a przy tym są dość podobne w każdym mieście.

19.09.2005
15:39
smile
[136]

Drackula [ Bloody Rider ]

Urbach-----> Ty tak w ta euforie zmian nie popadaj bo RTR jest bardzo dobrze zbalansowany. To gra nas graczy nie jest zbalansowana i ludzie grajac tak jak Ty na hop hurra podbijajac co sie da. Ty grales szybko i nie miales problemow z adaptacja podbitych miast lub miales je male. W sytuacji jak jest u mnie w roku -100 zdecydowana liczba miast ma najwyzszy poziom rozbudowy i aby podbijac takie miasta to naprawde potrzeba duzo wojska, raz aby tlumic bunty i niezadowolenia i jeszcze wiecej aby odpierac najazdy wielkich armii przeciwnika. Doprowadz do takiej sytuacji jak u mnie i zminejsz wtedy poprawki do pozadkow w miescie przez ciebie zaproponowane a gwarantuje Ci ze zanim w podbitym miescie zaprowadzisz pozadek to minie 20 lat o ile wczesniej go nie utracisz bo wiecej niz 1 armii w nim trzymal nie bedziesz a i tak bedzie zadowolenie na czerwono.
Owszem moje 100 pierwszych lat nie obfitowalo w wydarzenia bo podbilem i talie i ja rozbudowalem ale dzieki temu teraz musze zastanowic sie 3 razy gdzie i czy warto robic desant na ziemiach ptolomeuszy bo ja wyladuje jedna armiia a oni zaraz tam 10 podstawia.
co do rownowagi sil to u mnie jest zachowana idealnie. Ja+Grecja pod protektoratem + Baktria przeciwko Ptolomeusza+Kartagina + Sarmaci.
Mowisz ze masz super dochody, no i w twojej sytuacji sie nie dziwie, bo i nie potrzebujesz wielkich armii ani nie musisz trzymac niebieskich i czeronych miast jak u mnie na przyklad. Z ilosciami wojska jakie u mnie sie szwedaja po mapie jest to nie mozliwe. Nawet teraz kiedy juz przekroczylem punkt krytyczny w podboju kartaginy i juz sa raczej przegrani (za jakies 10 lat) to mam na ich terenach prawie 10 pelnych armii.
Z Kartagina jakos mi poszlo bo byli bardzo uzaleznieni od handlu morskiego i zablokowanie ich pozbawilo ich zupelnie nowych dochodow, jednak nie pozbawilo ich armii, ktore mieli a mieli okolo 17 pelnych skladow ze sloniami.
Z Ptolomeuszami juz tak rozowo nie jest i pomimo zablokowania portow wciaz buduja i produkuja wojsko. Szwedajac sie szpiegami moge smialo ich armie ocenic na okolo 35 pelnych skladow. Sarmatow zostawie dla moich sojusznikow co by sie nie nudzili i glupie mysli zerwania sojuszu ze mna im nie przychodzily do glowy.

19.09.2005
15:46
[137]

goldenSo [ LorD ]

Płaćcie ai za protektoraty. Trzymałem jako kartagina numidię pod bute, ale ziemie maja do doopy. Dałem im 18k ża protektorat, teraz na ture mam od nich 16k :)

19.09.2005
17:36
[138]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Drackula

Ty tak w ta euforie zmian nie popadaj bo RTR jest bardzo dobrze zbalansowany. To gra nas graczy nie jest zbalansowana i ludzie grajac tak jak Ty na hop hurra podbijajac co sie da.

19.09.2005
17:42
[139]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

argh, nie trafiłem w klawisz.

Jeszcze raz:

@Drackula
Ty tak w ta euforie zmian nie popadaj bo RTR jest bardzo dobrze zbalansowany. To gra nas graczy nie jest zbalansowana i ludzie grajac tak jak Ty na hop hurra podbijajac co sie da.

Ale ja grałem tak, jak gra 95% graczy - jak sądzę na podstawie tego, co czytam na kilku forach. To raczej Ty wydziwiasz, choć efekty widziwiania masz ciekawe i pociągające :)

Ty grales szybko i nie miales problemow z adaptacja podbitych miast lub miales je male.

Czy ja wiem? Kończąc grę mam 20 miast z garnizonami większymi niż 3000 ludzi, a wśród nich 10 ma garnizony maksymalne (20x240 chłopa). To oznacza, że jakieś tam kłopoty są, tym bardziej, że traciłem miasta na skutek buntów - w sumie 3-krotnie, ale jednak.

---

Przyszedł mi do głowy inny prościutki pomysł na podkręcenie trudności. Po prostu dodać miastom (wszystkim, choć nie równomiernie) budynków tak, by komp miał dochody i możliwości wystawiania większych armii. Jeśli dorzuci się także ludności, to nie będzie wyludniania miast. Po prostu w pełni ukształtowane państwa i plemiona już na początku, a nie powstające po 100 latach.

Co o tym myślicie? Drackula opowiada smakowite kawałki, ale kto ma cierpliwość tak czekać :)

@GoldenSo

Raz jedyny miałem protektorat, ale ten nie płacił mi ani halerza. Może dlatego, że to była Baktria? A może po prostu nie mieli kasy? Sam nie wiem, ale byłem zawiedziony :P

19.09.2005
19:55
[140]

Obi-Wan Kenobi [ Chor��y ]

savy na [email protected]

19.09.2005
19:56
[141]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

hę?

19.09.2005
19:58
[142]

Obi-Wan Kenobi [ Chor��y ]

jesli macie zapisane grę gdzie macie duże terytorium przyslijcie na [email protected]

19.09.2005
20:19
[143]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Jutro prześlę Ci mój ostatni sejw.

Mam całe terytorium więc będziesz zadowolony (chyba) :)

19.09.2005
23:21
[144]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> jezeli o to ci chodzi, to migajace czy polprzezroczyste (nie pamietam) ikonki na szczegolowym ekranie miasta oznaczaja ze aktualny stan zmniejszy/zwiekszy sie w ciagu nastepnej tury (zmiana podatkow, przeniesienie stolicy itp wydarzenia) o wartosc zaznaczona przez ilosc zmienionych ikonek. Mozna tak sprawdzac jakie skutki przyniosa nasze posuniecia ;)

Danie komputerowi forow (nawet przez 40 lat, tak jak ja - podbilem tylko Italie i Galie Przedalpejska i zatrzymalem sie do 240 r pne) bardzo zmienia gre. Sytuacja geopolityczna zmienia sie diametralnie, trafia sie w skomplikowany uklad sojuszy, a armie wroga maja czesto-gesto najlepsze jednostki w skladzie. W mojej grze jestem mocno finansowo na minusie, atakuja mnie wszyscy praktycznie sasiedzi (z Kartagina mam sojusz, dlatego jeszcze sie nie udusilem ;)). W kazdym razie z uzbieranych w spokojnych czasach 150 tys zostalo zaledwie 50 tys ;) A umyslilem sobie zajac Iberie, a potem dopiero zwrocic sie na Wschod. Na razie zajalem tam tylko dwa miasta, wiec jestem skazany na obrone przed Sarmatami w Aquilei jeszcze dluugo.

19.09.2005
23:37
[145]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Dlatego właśnie na forum RTR zaproponowałem w poście, by zastanowili się nad powiększeniem miast i wzbogaceniem ich w więcej ekonomicznych budynków.

Zamiast czekać 40 lat, komp od razu miałby więcej kasy, a więc mniej możliwości durnego zaduszenia się własną armią, która nie pozwala na jakiekolwiek inwestycje (co często się zdarza) lub wyludnienie całych obszarów (co dzieje się, gdy jednostki są dość tanie i komp traci armię za armią).

Dałoby to więcej wyzwań i wrażeń, o których wspominacie - brak kasy, ciągle ważenie się akcji na ostrzu noża i poczucie satysfakcji, gdy podbije się kilka miast i nie da się im zbuntować :)

20.09.2005
00:11
[146]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> jest jeden problem - RTR straciloby swoja uniwersalnosc. Co z tego ze grajac Rzymem mialbym wyzwanie, grajac Galami mialbym juz miasta rozwiniete a gra stalaby sie banalna...

20.09.2005
00:17
[147]

Perykles [ Chor��y ]

Witam szanownych Panów...

Już myślałem, że nie da się więcej "gadac" na temat tej gry... przyznam, że miałem blisko 6 miesięczną przerwę - (od czasu kiedy zostałem tatą - trochę brak wolnych chwil :-) ale po waszych postach widzę, że pora wracac do RTR :-)

Pozdrawiam reaz jeszcze i ciesze się, że znowu mogłem sobie poczytac o Waszych dokonaniach :-)

Peryklo

Ps. A to mój mały strateg :-)

20.09.2005
00:29
[148]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu

Ale czy ja powiedziałem o maksymalnym rozwinięciu wszystkiego we wszystkich miastach? :)

Poza tym mówiąc szczerze najbardziej ciekawią mnie zmagania zorganizowanych państw, a nie kompletnie odrealnionych barbarzyńców :) To dopiero po wykorzystaniu rozwiązań z BI będzie jakoś może lepiej smakowało.

Najchętniej wywaliłbym i Galów (lub podzielił ich na 2 niezależne grupy co najmniej), i Iberów, i Sarmatów, a może nawet Partów (no, tu się troszkę nomen omen zagalopowałem, ale kto wie, kto wie...). Co do Traków i Ilirów to sam nie wiem. Nie byłoby mi żal Miast Grecji, bo to dziwny twór. Wszystkich wywalonych oczywiście zostawić jako rebelsów (jeśli nie są w granicach poniżej przedstawionych nowych krajów). I to solidnych rebelsów, nawet do indyjskiej przesady włącznie :)

Ale przydałby się Epir, może Etolia, z pewnością Nabatejczycy, może coś jeszcze na wschodzie albo lepiej Bitynia.

@Perykles
Gratulacje! Ale bobo chyba nie da Ci wiele czasu ani na granie, ani na forum. Wiem to z mojego wujowskiego doświadczenia :)

20.09.2005
09:39
[149]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Perykles----> w tej kurtce wygląda jak prawdziwy mały gal:)

20.09.2005
14:50
smile
[150]

War [ krieg ]

Eh, może jednak ktoś potrafi mi pomóc? (chodzi o mój post z 18.09.2005 | 22:44)

20.09.2005
15:20
[151]

Drackula [ Bloody Rider ]

U mnie Kartagina juz jest panstwem pustynnym i takowym zostanie bo zapedow na te pustki nie mam. Mimo tego protektoratem zostac nie chca. Raz nawetr chcieli ale w zamian za oddanie wszystkich ich podbitych ziem, takiego wala.
Potege Ptolomeuszy przelamalem tez i pojawil sie komunikat ze mam najmocniejsza mape. Ale to tylko i wylacznie przez nieudolnosc kompa ktory sciagal armir spot Baktrii i to na raty, dzieki czemu moja armia ekspedycyjna, ktora wyruszyla na wyzwalanie uciskanej ludnosci Harikarnasus, rozgromila 6 pelnych skladow i przy okazji zdobyla wyzej wspominae miasto oraz z rozpedu Smyrne. Czyli mam juz 4 cuda swiata:). Teraz kiedy mam wysyp nawet dobrych mlodych generalow trzeba zbudowac nowa armie ekspedycyjna zanim oni zgnusnieja i wylac ja na badanie sekretow Piramid. Slonie to pikus dla moich legionow, Velities je panikuja jedna lub dwoma seriami oszczepow :). Najgorsza zaraza to te oddzialy po 80 luda z 2 HP ktore rzucaja oszczepami. Jak tego duzo maja to trace 10-15% skladu armii zanim uda mi sie zrobic przelamanie, no i czasem kilka % po przelamaniu jeszcze poleci.
Germanie wbili mi noz w plecy. Ale noz to za wielkie slowo, lepiej brzmi: komar urzadlil slonia.


War-----> skasuj gre, zainstaluj na innej partycji to pomoze ci wyeliminowac bledne wpisy do rejestru i ewentualne bledy w plikach gry. Jesli po skopiowaniu sejwa do nowej gry nadal bedzie to samo to bedzie znaczylo ze sejw sie zwalil i juz nic nie poradzisz jak tylko zaczac raz jeszcze.

20.09.2005
16:23
[152]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Perykles - takiego malucha strategosem już mianowałeś? Którego temu?:D A tak wogóle, to fajnie, że wpadłeś (bez brzydkich myśli proszę:D)


Dracula - spróbuj mojego sposoba. Też zająłem wszystkie nadmorskie posiadłości Punijczyków i też zostały mi pustynie, których też nie miałem ochoty zajmować. I zrobiłem taki oto numer: Zająłem największe ich miasto, wyciąłem ludność i zniszczyłem wszystkie ulepszenia a następnie zaproponowałem protektorat w zamian za zwrot zgliszczy tego wspaniałego niegdyś miasta. Odmówili. Zatem skierowałem armię na następne miasto i obszedłem się z nim podobnie. Znowu propozycja i znowu odrzucona. Zostały im 2 miasta, z których jedno było moją następną ofiarą. Tym razem Punijczycy przyjęli z pokorą rządania ludu rzymskiego:). Od tego czasu mam pokój na wszystkich frontach a Galowie, Seleukidzi i Punijczycy są pod moim protektoratem.

20.09.2005
16:30
[153]

Drackula [ Bloody Rider ]

Chcialem im dac w zamian jedna prowincje nadmorksa ale nie chca. Poza tym maja jeszcze sporo wojska i moze to dlatego, niesety nie mam czasu na nich po Ptolomeusze naciskaja armiami na swierze terytoria i trzeba bedzie je utrzymac. U mnie jak u Ruskich: ani kroku w tyl.
Galow nie ma, Seluikidow tez :), Baktria Sojusznik a Grecy protektorat. W chwili obecnej moje panstwo ma granice zachodniego Cesrstwa Rzymskiego + przyczulek na peloponezie, azji mniejszej i rhodos :)

20.09.2005
17:04
smile
[154]

Perykles [ Chor��y ]

Witam witam,

Oskar -bo tak ma na imię mój mały wykazuje już pierwsze cechy strategicznego mądrali - zauważył, że jak na maxa drze ryjka - to aTata ma go gdzies (oczywiście jak drze się z powodu takiego że się drze , a nie jak tato na gwałt potrzebny bo kupa nawiedziła majty :-)

I, że wystarczy że się uśmiechnie - a już połowa rodziny wybiera się w pielgrzymkę do wóżka lub łóżeczka...... no więc cieszy mordkę 20 godzin na dobę - i praktycznie zawsze jest w centrum uwagi... a to takie tygrysy lubią najbardziej :-)


No ale nie o tym miałem dzisiaj prawic.... przychodzę z pytaniem - bo widzę, że "dajecie fory" komputerowi - ustaliliście jakieś zasady ???- np. ile lat, i ile miast zdobywacie na początku ? ...na jakim modzie teraz się "grywa" ?

Pozdrowienia dla tych którzy osadzili się w mej pamięci... atyllo, kłosiu, ksenofoncie, hitmanie... witam także nowych :-) zakażonych bakcylem TW

pozdrawiam peryklo

20.09.2005
17:59
[155]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@ObiWan

Mail z załącznikiem wysłany.

@Perykles

Się grywa w Rome Total Realism 6.0 i niecierpliwie czeka na RTR 6.1 o 7.0 nie wspominając.
Do tego małe nakładki, jak Darth Mod, ew. Naval Mod.

Tu masz stronkę, jeśli nie znasz: www.rometotalrealism.org.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie powrotu do podstawki.

A co do zasad - nie ma zasad! Chłopaki odkryli, że trzeba dawać fory kompowi i dopiero potem się tłuc, bo wtedy jest co. Ale ile tych forów i w jakich granicach czekać, aż się rozwiną - pełna swoboda. Ja kombinuję, jak tu by dodać ludności i budynków, by nie trzeba było czekać i by komp od początku stawał twardo i nie dawał się łatwo osłabić byle porażką w polu.

20.09.2005
23:10
[156]

Kłosiu [ Senator ]

Perykles --> dawanie forow to nawet nie bardzo adekwatne okreslenie. Musisz pograc w RTR 6.0 zeby zrozumiec zasade. Po prostu doprowadzenie miasta do stanu, w ktorym mozna w nim budowac wlasne jednostki zajmuje mase czasu (25-30 tur), do tego niektore jednostki mozna werbowac tylko w okreslonych rejonach (swietni galatian swordsmen w srodkowej Azji Mniejszej na przyklad). Tak ze po pewnych podbojach po prostu trzeba przerwac na jakis czas, bo w przeciwnym razie linie zaopatrzeniowe sie wydluzaja i nie ma jak uzupelniac armii. Armie zlozone w calosci z najemnikow tez sie w tym modzie zdarzaja jako koniecznosc ;).
Ja, gdy zajalem w 10 lat Italie czekalem 20 lat nie dlatego ze sie nudzilem, tylko po to, zeby w nowych miastach w Italii i Galii Przedalpejskiej stworzyc silna baze dla dalszych podbojow.
No i polecam darth formations mod jako dodatek. Bitwy sa naprawde sporo wiekszym wyzwaniem.

21.09.2005
00:01
[157]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Nie uważam się za tytana strategii, ale choć na początku robi się trochę przestojów, to po podboju 20-30 prowincji to już tylko zajmuje się odpowiednie pozycje obronne na jednej granicy, a na innej bije niedobrych wrogów i specjalnie nie czeka na asymilację.

Może ta asymilacja przebiega za szybko? Co by było, gdyby ją wydłużyć o połowę? Jak sądzicie? A może lepiej wydłużyć i podrożyć koszt? (eee, tu pewnie znowu AI da ciała i nie poradzi sobie z finansami...)

21.09.2005
00:11
[158]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> tuz przed pojawieniem sie RTR 6.0 gralem w mod Roma do RTR 5.4.1. Zasada asymilacji byla ta sama, tyle ze asymialacja trwala 2x dluzej i tylko u Rzymian. Inne nacje mialy normalny rozwoj. Oczywiscie mod byl przeznaczony tylko do gry Rzymem. O ile zdazylem sie zorientowac mod byl bardzo trudny, ale nie gralem za dlugo, bo wyszedl RTR 6.0.

21.09.2005
00:54
[159]

M_G_K [ Konsul ]

ja cały czas gram na tym modzie i jest bardzo ciekawie - Moja kartagina napadla własnie na Selucydow - 9 pelnych armi napadlo jednoczesnie na 9 miast i w turze kompa musialem rozegrac 5 bitew - 4 wygralem jedna przerabałem - a dodatkowo z polnocy natarl na mnie Pont ktory jest most advanced - zobaczymy co to bedzie - am kilka pelnych armii ale malo prowincji - powinni paść w wojnie na wyczerpanie :-)
Mialem okazje walczyc przeciw pancernym sloniom na moscie - najpierw rozniosly jeden sacred legion a potem utknely na drugim i natarcie najemnych hoplitow z bokow - spanikowalo sloniki ;-)))
mam tez Krym i zaciagam najemnych sarmatow - mam pelna armie konnych luczników :-))))

21.09.2005
01:02
[160]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

kłosiu --->"No i polecam darth formations mod jako dodatek. Bitwy sa naprawde sporo wiekszym wyzwaniem."

to znaczy przeciwnik idzie w równym szyku (np. odziały falangi) i atakuje całością sił, i nie rozłazi się we wszystkie kierunki?

21.09.2005
09:44
[161]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu

tuz przed pojawieniem sie RTR 6.0 gralem w mod Roma do RTR 5.4.1. Zasada asymilacji byla ta sama, tyle ze asymialacja trwala 2x dluzej i tylko u Rzymian.

Kuliście!!!

Będę musiał sam sprokurować taką przedłużkę wszystkim fakcjom. Ech, znowu zaczynam się babrać w modzenie, zamiast grać - zupełnie jak w MTW... Ale cóż, skoro można skroić grę bardziej pod siebie, to czemu nie skorzystać?

Swoją drogą: PANOWIE! ZA 17 GODZIN MAKSYMALNIE POJAWI SIĘ RTR 6.1!!!

Informuje o tym oficjalne źródło deweloperów moda (a może modu? jak lepiej?) - https://forums.rometotalrealism.org//index.php?showtopic=8068&st=20&gopid=96223&#entry96223

M_G_K
Mialem okazje walczyc przeciw pancernym sloniom na moscie

Kurcze, to najbardziej spaprana rzecz z jednostek, te słonie. Za taką kasę na zbudowanie i utrzymanie powinny być absolutnym postrachem każdej armii i być zdolne do zmiany niekorzystnych warunków bitwy - przewagi liczebnej i jakościowej przeciwnika, pogody, terenu...
No już szczególnie te pancerne bestie.

Tak to sobie wyobrażam, może niesłusznie. A tymczasem walcząc kilka razy z nimi jedyne co robiłem, to rezerwowałem trochę oszczepników i łuczników do wykończenia bestii i gdy weszły w zasięg, zaczynałem eliminację. Może ze dwa razy spanikowane wpadały mi w szeregi, ale wycinka była dość szybka i linia hoplitów nie traciła spójności na długo, więc przeciwnik nie był w stanie wykorzystać zamieszania.

21.09.2005
10:01
smile
[162]

sajlentbob [ Generaďż˝ ]

Pytanie do grających - swojego czau pogrywałem sobie w Shoguna a teraz szukam czegoś nowego i zastanawiam się czy brać się za RomeTW czy może zacząć od MedievalTW - jakie są różnice jakościowe. Czy warto cofać się do Medievala - ten okres historyczny chyba bardziej by mi pasował - co doradzacie?

21.09.2005
10:12
[163]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@sajlentbob

To zależy od sprzętu. Jeśli masz komputer o przyzwoitej mocy (w tym albo poprzednim wątku chwalimy się sprzętem, więc sobie poszukaj), to moim zdaniem bezapelacyjnie wygra RTW, szczególnie z modem RTR.

Ale wtedy stracisz całe godziny zabawy z Medievalem, a w tą grę grałem dotąd najwięcej ze wszystkich gier w życiu, więc mam do niej sentyment. Sporo ciekawych modów, wiele radochy. No chyba, że i tak nie masz wiele czasu na granie...

Raczej nie będziesz trawił MTW po RTW - grafika i filozofia gry jest inna, bogatsza zdecydowanie w RTW (pewnych rzeczy brakuje w RTW względem MTW, ale część nadrobi oficjalny dodatek BI, który czeka za progiem).

Nieskładne te moje opinie, ale może przynajmniej częściowo zrozumiałe.

21.09.2005
10:57
[164]

Kłosiu [ Senator ]

Manolito --> rownej falangi chyba nie da sie zrobic w RTW ;) Blad za gleboko siedzi zeby naprawic go skryptami. Ale w Darth Formations komp atakuje cala armia, od przodu piechota, a kawaleria w kupie z flanki, oddzialy strzelajace tez probuja zachodzic i ostrzeliwac z flanki. W oblezeniach przynajmniej czesc amii w miescie trzyma poza zasiegiem lucznikow i trzeba z nim walczyc w obrebie miasta. Juz to wystarcza, zeby bitwy staly sie trudniejsze. Acha, nie ma samobojczych generalow ;)

21.09.2005
11:16
[165]

Attyla [ Flagellum Dei ]

sajlent - z punktu widzenia okresu gry absolutnie the best jest MTW. Ale z punktu widzenia grywalności znacznie lepszy jest RTW. Zresztą BI przeniesie nas w okres IV-V w. - a zatem w początkowy okres średniowiecza:).

Urbach - przesadzasz z tymi słoniami. Są OK. A najlepsze na nie są skorpiony strzelające ognistymi strzałami. Spanikują je w bezpiecznej odległości i nie trzeba trzymać w armii oszczepników.

MGK - spróbuj mojej metody - skorpionów. One załatwią sprawę koncertowo. W każdym razie nie zdażyło mi się dopuścić do starcia piechoty czy kawalerii ze słoniami. Próbowałem kiedyś słoniami zatrzymać słonie (2 moje oddziały przeciw 1 wroga) - mało opłacalny interes. z 12 słoni straciłem 8 pomimo dwukrotnej przewagi liczebnej. Poza tym trzeba unikać jak ognia słoni spanikowanych. Te to dopiero potrafią szkód narobić.

21.09.2005
11:51
[166]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Sajlentbob

Popieram Attylę - jeśli chodzi o okres, to nie ma lepszej gry strategicznej w czasach średniego i późnego średniowiecza niż MTW. Jeśli nie kręcą cię Rzymianie i Seleucydzi, to trzymaj się Medievala... póki moderzy nie skończą Chivalry TW, opartego na enginie RTW :)
Ale to potrwa - co najmniej pół roku.


@Attyla

przesadzasz z tymi słoniami. Są OK. A najlepsze na nie są skorpiony strzelające ognistymi strzałami. Spanikują je w bezpiecznej odległości i nie trzeba trzymać w armii oszczepników.

No właśnie - zwalczać słonie to nie problem. Ale słonie na tyłach, chowające się za liniami wojska, atakujące pod koniec bitwy od flanki - gdzie sens, klimat?
Jeśli tak mają działać, to niech kosztują 5 razy mniej, (powiedzmy 300-400 ustrzymanie) - bo bywają mniej użyteczne niż zwykła ciężka kawaleria.

Poza tym lubię oszczepników i zawsze staram się mieć pod ręką co najmniej 2-3 jednostki. Rzymianie w jednostkach liniowych mogą miotać (się :), ale w przypadku innych nacji (może poza Trakami, bo ci mają przyzwoicie twardą miotającą piechotę) dodatkowe wsparcie z drugiej linii lub flanki w postaci szybkich lekkich piechurów bywa pożyteczne. Kawalerii nie mam zbyt wiele (pieniążki). Poza tym lubię te tłumy piechoty powoli zbliżające się do siebie ze szczękiem oręża :)

21.09.2005
11:53
[167]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Attyla

Jeszcze a propos skorpionów - dla mnie za mało punktów ruchu na mapie strategicznej. Strasznie spowalniają przemarsze. Dlatego używam głównie do obrony brodów i mostów.

A z ciekawości - jak je ustawiasz w czasie zwykłych bitew? Z przodu? Na flankach? Za pierwszymi liniami z dużym odstępem (bo walą dość płasko)? Chłopaki są mało mobilni...

21.09.2005
12:28
smile
[168]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> a Ty walczyles w ogole sloniami? Jak gralem Grekami (kiedys to pisalem juz) to ze sloniami Pyrrusa wcale sie nie piescilem. Z reguly rozpoczynaly bitwe od uderzenia na flanke lub centrum wroga (po wyniszczeniu jego oszczepnikow rzecz jasna) i dopiero na tak rozbity szyk atakowala moja falanga. W bitwie regularnie zabijaly 300-400 wrogow, a mimo ze czasami posuwalem sie do atakowania nimi falangi od przodu to przez cala kampanie stracilem dwa :) A podbilem nimi cala Sycylie i pol Italii. Dla mnie to jest bardzo silny oddzial, o ile tylko wrog nie ma oszczepnikow lub machin. Na te dwa elementy sa dosc wrazliwe, ale nie moze byc tak zeby jednostka byla absolutnie niewrazliwa na wszystko ;) To nie czolgi przeciez.

21.09.2005
12:36
[169]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Kłosiu

Słyszałem już o tej eskapadzie z nieśmiertelnymi elefantami :)

Ale nie do końca się zgodzę. Eksperymentowałem ze słoniami indyjskimi - brak oszczepów i machin po przeciwnej stronie (tych drugich nigdy nie widziałem u przeciwników) to mało. Moje słonie wpadały w szał nawet pod minimalnym ostrzałem łuczników, a wszystkich jednostek strzelających na Wschodzie nie byłem w stanie wyeliminować na tyle szybko, by użycie słoni miało sens. Tzn., gdy już wyciąłem jednostki strzelające, to prawie nie było z czym walczyć, bo albo stanowiły trzon armii, albo chowały się za piechotą, więc i tą trzeba było przegonić.

Najwyraźniej nie potrafię z nich korzystać. Wolę podstawową jednostkę piechoty - nie wkurzam się na stratę jednego człowieka, nie boję się rzucić w tłum, nie martwię się tak ostrzałem od przodu itd.

21.09.2005
13:26
[170]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach

zwalczać słonie to nie problem. Ale słonie na tyłach, chowające się za liniami wojska, atakujące pod koniec bitwy od flanki - gdzie sens, klimat?
A jakiego klimatu się spdziewasz? Rodem z władcy pierścienia?:D Tam olifanty zachowywały się jak tarany. Ale poczytaj sobie np. o tym jak słoni używał Pyrrus czy Rzymianie. W Europie jedyną nacją, która używała słoni do przełamania byli Punijczycy. Ale i oni używali ich bardzo ostrożnie, i nigdy nie wysyłali do boju bez silnej obstawy lekkozbrojnych. U mnie słonie służą głównie do ochrony skrzydeł są niesamowicie skuteczne zwłaszcza przeciw konnicy. Poza tym używam ich jako generalkillerów:D Też się sprawdzają. Na piechotę mam własną piechotę i miotaczy a do docinania uciekających kawalerię.

Co do kosztów, to słonie były najdroższymi jednostkami antyku i średniowiecza. Trzeba je było wynajmować razem z kornakami. Słonie afrykańskie były dużo słabsze, więc żadko je stosowano, poza tym w III-I w. p.n.e. słonie afrykańskie stanęły na progu wymarcia. Zresztą stało się to i były dostępne tylko z głębi kontynentu. Także koszty nie są za wysokie. Osobiście uważam, że są mocno niedowartościowane, i poprawiłem moda zwiększając cenę rekrutacji x2.

Oszczepników nie cenię zanadto. Używam ich tylko w początkowym okresie. Ponoszą zbyt wielkie - jak na moje nerwy - straty.

Skorpiony
Spowalniają - to prawda. Ale niedogodność zrekompensowana skutecznością. A mój standardowy szyk bitewny jest podobny do stosowanego przez Bizantyńczyków w bitwach obronno - zaczepnych. Tzn.W pierwszej linii umieszczam 5 oddziałów piechoty. W przerwach taktycznych umieszczam machiny miotające (czyli praktycznie w szeregach piechoty). Dalej ustawiam 4 oddziały miotaczy. Na skrzydłach ustawiam w pierwszym szeregu po 1 oddziale słoni a w drugim po 2 oddziały kawalerii. W standardowej armii mam 3 baterie skorpionów i jedną balist. Oszczepników (jeżeli ich wogóle mam) ustawiam przed frontem piechoty. Bitwa wygląda tak, że armia moja w obronie w pierwszej fazie stoi w miejscu i ostrzeliwuje wroga wszystkim co ma a w drugiej do pracy przystępuje kawaleria i słonie. W bitwie zaczepnej jest zaś tak, że wróg zwykle stoi w miejscu i czeka. Podchodzę całym szykiem najpierw w zasięg skorpionów, potem balist, dalej łuczników/procarzy a dopiero na końcu dochodzi (o ile wogóle) do zwarcia. Potem wchodzi do akcji kawaleria- Słonie ubezpieczają skrzydła krótkimi szarżami rozbijając atakującego wroga.

21.09.2005
15:03
smile
[171]

Grul [ Konsul ]

A w RTR 6.1 miedzy innymi:

-zaimplementowany Darth's formations mod
-mozliwosc zamiany angielskich speechy na łacińskie
-New Germans, New Romans
-3 nowe motywy muzyczne
-bardziej realistyczny system zdobywania traitow przez czlonkow rodziny
-dodanie kilku nowych wygladow nieba i oswietlenia podczas walk(cos na kształt BI, np. nocne walki)
-chca przymusic Kartagine do bardziej ekspansywnego rozwoju poprzez morze
-no i oczywiscie wyeliminowanie wiekszosci bugów z RTR 6.0

Kurcze, a ja zaczalem niedawno nowa grę Parthią i nie wiem czy się w to wciągać czy poczekac na wersje 6.1 ?? A rozgrywke mam ciekawa, bo mnie seleucydzi niespodziewanie zaatakowali i juz połknęli mi stolicę :)

21.09.2005
15:19
[172]

M_G_K [ Konsul ]

Ja gram już od bardzo dawna (bo nie mam czasu) na modzie 5,4.1 i to gram Kartaginą
To nie jest latwa nacja - na poczatku wszystko slabe - sczególnie kawaleria - wiec wciaz bazuje na najemnikach. Potem fajne jednostki scutari i libian spearmen - co w polączeniu ze sloniami daje świetne efekty . Rozwoj jest dosyc wolny tzn wciąz nie moge rekrytować maszyn oblężniczych a inne nacje to mają.
Ja używam sloni i to wszystkich rodzajo - nawet tych najmniejszych w dwóch rolach
1) - tarana na bramy miast drewnianych ;-))
2) w bitwach w polu pierwsza linia piechoty libijskiej zwiera sie z npl-em druga linia scutari zachodzi z jednego z bokow i wali oszczepy a na te zwarta bijatykę z drugiej flanki wzdłuz calej akcji walą slonie - nie bylo armii ktora by wytrzymala psychicznie taki atak :-)) - faktem jest ze slonie czasami gina i panikują - ale robią takie zamieszanie ze moja piechota spokojnie kończy te bitwy ;-)

PS - jak to bedzie z tym BI - czy to trzeba bedzie wgrac na czysta gre ???
i co wtedy z RTR ???

21.09.2005
15:29
[173]

Grul [ Konsul ]

Najprawdopodobniej BI trzeba brdzie nagrac na czysta gre. Natomiast bezposrednio na BI jest szykowana nastepna wersja RTR 7.0

21.09.2005
16:19
[174]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Attyla

A jakiego klimatu się spdziewasz? Rodem z władcy pierścienia?:D Tam olifanty zachowywały się jak tarany.

Bez przesadyzmu. Ale słonie króre migają się na skrzydłach to dla mnie za mało :)
Zapewne tak to działało historycznie, ale w takim razie po prostu nie będę ich używał, bo po co mi jednostka stosunkowo mało użyteczna.
Co do ich rzadkości i ceny - zgoda. Jak czytałem o zmaganiach diadochów, to armie liczyły nierzadko ponad 10.000, zaś słoni rzadko kiedy było więcej niż setka. Podzielić przez 3 dla uchwycenia proporcji i mamy najwyżej 1-2 oddziały na 3.500 armię. I to by pasowało.
Może za słaby mają bonus do przerażania? Hmmmm.... Tak czy inaczej, komp nigdy nie będzie potrafił ich wykorzystać, zaś człowiek pewnie całkiem nieźle może nimi wycinać.

Więc słoni w moich armiach nie będzie :)

Za to bitwy bez strat lub ze stratami rzędu 1% armii przez 90% starć z wrogami i podobnej liczebności - to mi się wydaje mniej klimatyczne niż olifanty na przedzie :P

Oczywiście nie preferuję bitew, gdzie obie armie się wykrwawiają na maksa, ale nigdy nie bolały mnie ofiary w ludziach, nie przepadałem za zbyt doświadczonymi armiami, a generałów często odsyłam na tyły (lubię chronić rodzinę :), bo wtedy bitwy są bardziej nerwowe, trudniejsze, dłuższe i ciekawsze. Ale każdy ma swoje preferencje, jak widać.

Co do skorpionów zaś - podobnie kombinowałem z szykiem. Ale chyba również nie będę sobie zawracał głowy maszynami w walkach ofensywnych. Co najwyżej armie broniące granic i rozbijające buntowników będą mieć na stanie maszynki.

21.09.2005
16:46
[175]

M_G_K [ Konsul ]

U mnie tez są krwawe jatki - zdobywałem z zaskoczenia londinium (tzn desant i atak ze sloniami na miasto) - tam byl krol Brytów i mial całkiem mocny i doswiadczony w bojach sklad
mniejsze slonie zaatakowaly glówną barme a wieksze mur na lewej flance
troche zawiodl timing i brama padla szybko - moje sacrded legiony wpadly przez brame - za nimi w kolomnach reszta piechoty - niestety npl mial ciezka piechote z dugimi mieczami i byla niezła rzeźnia przy bramie - potem zaatakowały rydwany i wiekszość mojej armi zaczela dawac tyły - wtedy przebily sie slonie bojowe i z tylu uderzyły na te calą kupe w bramie - nieźle to wyglądalo - obie armie spanikowane - na sczescie ja mialem przed brama 3 oddzialy swiezych scutari i generala ze swoja jazdą - te sily + slonie wygrały bitwę - a straty w obu armiach były podobne - na szczescie ja mialem wyjsciowo wiecej wojska + slonie ;-)))

21.09.2005
23:18
[176]

Kłosiu [ Senator ]

UrbachPaproch --> fakt, zapewne masz bogatsze doswiadczenia z walki sloniami niz ja. Na zachodzie Europy lucznikow prawie nie ma (ja, grajac juz 60 lat kampanii nie spotkalem lucznikow poza Sarmatami, ktorzy sami do mnie przyszli) a procarze wlasciwie nic sloniom nie robia. Pewnie stad sie brala niesmiertelnosc moich sloni ;)
Popieram w sprawie machin - dla mnie armie ze skorpionami sa po prostu za wolne. Jedyna sytuacja, w ktorych znalazlem je jako przydatne to wojna z Sarmatami. Sytuacja wygladala tak, ze oni oblegali mi Segestike bodajze, gdzie mialem 4 obsady skorpionow i drewniana palisade. Wtedy atakowalem ich z miasta, wywalalem cala amunicje skorpionow w ich szyk (200-250 lucznikow sarmackich mniej), przerywalem bitwe, po czym atakowalem ich lotna armia z zewnatrz. Takie dzialania odciazajace :)
BTW, ciekawe czy w RTR 6.1 bedzie mozliwosc kontynuacji kampanii po zainstalowaniu patcha. Nie chcialbym teraz przerywac ciekawej kampanii Rzymem...
mgk --> slonie w Londinium? ;) Surrealizm ;) Brytowie powini od razu poddac miasto jak tylko takie bestie zobaczyli, hehe. Ale mozliwosc wywazania bram przez slonie tez mi sie bardzo podoba, polowe Italii zdobylem uzywajac ich jako taranow :D

22.09.2005
01:45
[177]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

To taranowanie bram to dla mnie nowość - nigdy jakoś nie przyszło mi to do głowy :)

A na zachodzie i północy może faktycznie te słonie pracują lepiej, niż na wschodzie, gdzie co żołnierz, to albo strzela, albo rzuca :)

Kłosiu, nie ma szans na kontynuację kampanii po instalacji nakładki. To potwierdzone info ze strony RTR.

Swoją drogą - 6.1 już mam, rano się przyjrzę. No i najpierw podretuszuję asymilację :)

22.09.2005
09:38
[178]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Ha, a może coś podpowiecie względem tej modyfikacji.

1. Czy dla zmian w kosztach i czasie budowy budynków powinienem modyfikować plik export_descr_buildings.txt w katalogu Data?

2. Straszą tam, żeby nic nie zmieniać ręcznie. Czy używaliście do własnych modyfikacji jakiegoś programiku?

W MTW już sam wiedziałem, gdzie co jest. Teraz znowu czas do szkoły :)

22.09.2005
11:05
[179]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach - skąd wziąłeś 6.1?
1. tak
2. Ja modyfikuję ręcznie. te programiki ogłupiają:) Jak w MTW zacząłem używać edytora, to w ciągu tygodnia zapomniałem wiele i musiałem od nowa uczyć się budowy plików konfiguracyjnych:D

Co do słoni, to mają wystarczający wpływ na przeciwnika. Wogóle uważam je za najlepiej odwzorowane jednostki w RTW. Prawdą jest, że nie są one równie skuteczne przecikw każdemu wrogowi. Trzeba z nimu uważać. Ale jak już wejdą do akcji, to święty Boże nie pomoże:D. Oczywiście jest to kwestia gustu, ale ja soni używam i staram się je mieć w składzie każdej armii, gdzie chronią skrzydła.

Co do machin, to znowu kwestia gustu. Ty preferujesz szybkie armie dążące do walki wręcz. Ale ja uważam, że jest to rozwiązanie kosztowne i nieefektywne. Chodzi o to, że ponosząc znikome wobec strat wroga straty, wystarcza mi zwykle jedna armia polowa na określonym froncie. W konsekwencji nie mam zwykle więcej niż 3-4 armie polowe operujące w różnych częściach świata. Mimo to, a może dzięki temu (bo wojacy w ciągłym ogniu dosyć szybko nabierają doświadczenia) nie ma na mnie bicza:D A machiny osobiście uważam za niezbędny składnik każdej armii. O ile słonie nie są niezbędne (można je zastąpić np. łucznikami konnymi albo beduinami), o tyle wojny przed wejściem machin nie mają dla mnie sensu. Dopiero wtedy mam wystarczającą przewagę by rozpocząć rzeczywistą ekspansję.

22.09.2005
11:14
[180]

Runnersan [ Konsul ]

RTR 6.1 jest dostepny na stronie oficjalnej RTR czyli

22.09.2005
11:35
[181]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Attyla

Na razie skorzystałem z programiku Hadriana. Zmienia tylko jeden plik (o ile widzę) więc nie ogłupi mnie do cna.

I wszystko, co zmieniłem, to podwojenie czasu asymilacji. Zobaczymy, czy się nie zanudzę :)

Mam zagwozdkę z wyborem kraju. Rzymian i Kartaginę zostawiam, bo chcę zobaczyć, czy w 6.1 Cartagina jakoś lepiej działa niż poprzednio, czy atakuje płw. Apeniński itd. Sąsiedzi obu krajów odpadają również. Macedonia już się przejadła. Barbarii nie lubię.

Zostają Seleucydzi, Pont i Armenia. Nie wiem, czy dodali Epir, ale i tak to za blisko terenów Macedonii oraz Italii... Z tego wszystkiego najbardziej pasuje mi budowanie imperium Seleucydów. Może drugą kampanię zrobię Rzymem, a kolejną Kartaginą.

A jakie są Wasze plany względem RTR 6.1?

22.09.2005
11:41
[182]

M_G_K [ Konsul ]

Ja posiadam z 20 armii polowych - częśc jest glównie zlożona z najemników - szczegolnie dumny jestem z mojej sarmackiej kon-armii ;-) - mam tez armie pustynne zlożone z beduinów no i kwiat rycerstwa czyli sacred army - zlożone z sacred legionow i sacred calvary + pancerne slonie x2 + scutari - jako lekka piechota + 4 oddzialy łuczników

Machin nie używam wogole - a każda walka to jatka - zwykle trace ok 1/5 -1/3 strat wroga - czasami jest to duzo mniej jak walcze z galami lub barbarzyńcami albo wiecej - jak walczylem z Macedonia Rzymem, Egiptem, Pontem. Na początku byly sytuacje że moje 3 armie atakowały na 1 wroga - i moje straty były 2 razy wieksze niz starty npla - ale mam duże zaplecze finansowe ;-)))
W rzeczywistości straty wojsk chyba były dosyć wyrownane i niezbyt wielkie - bo po zalamaniu szyku szybko uciekano ;-)

22.09.2005
12:31
[183]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

W rzeczywistości straty wojsk chyba były dosyć wyrownane i niezbyt wielkie - bo po zalamaniu szyku szybko uciekano ;-)

Chyba bywało z tym różnie. Do czasu ugruntowania potęgi macedońskiej, częściej bywało tak jak piszesz. Przykład: o ile pamiętam, pod Cheroneją stawało 27-35 tys. Greków przeciw ok. 25-30 tys. Macedończykom (różne źródła). Straty Greków nie przekraczały 10% zabitych i 20% wziętych do niewoli - co najmniej 17 tys. dało dyla :) A uciekali - przypomnę - hoplici.

Macedończycy wykombinowali, że wroga trzeba unicestwić fizycznie tak, by nie było potrzeby walczyć ponownie przez długi czas. A potem wszyscy zaczęli szukać takiego właśnie rozwiązania. Pod Kannami Rzymianie stracili 46 tys. zabitych, 22 tys. wziętych do niewoli, a uciekło tylko 15 tys. Trzeba pamiętać, że Hannibal miał do dyspozycji: 28,5 tys. ciężkozbrojnych piechurów, 11,5 tys. lekkiej piechoty i 10 tys. jezdnych i stracił łącznie 6,7 tys. ludzi! Cwaniak :)

22.09.2005
13:33
[184]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Niech to szlag.

Robiłem porządek z netem w domu i przez 8 minut (z zegarkiem w ręku) mój prześmierdły o 2 miesiące ledwie antywirus puścił na kompa Win32/BetaliręDownloadera. Po 8 minutach miałem już updatowanego antywira, bo to była pierwsza rzecz, jaką zacząłem robić po podłączeniu do sieci. Oczyszczanie kompa trwało 2 godzina, ale i tak jakoś dziwnie się rwie i skacze.

Swoją drogą - po zmianie długości czasu budowy w programie Hadrian gra wyskakuje do windy. Albo program źle zmienia te terminy i źle zapisuje plik, albo też jest jakiś limit długości czasu budowy - np. 10 lub 12 kolejek...

22.09.2005
13:34
[185]

M_G_K [ Konsul ]

Moja Kartagina tez wyżyna wrogów - troche co prawda przeszkadza brak dobrej kawalerii ;-)
ja kawalerie traktuje jak mieso armatnie - wprowadzaja balagan i czesto panikuja nawet po bocznej szarży na piechote - a falangi to już nie mają szans z boku ruszyć.
W tzw historii nowozytnej bitwy też nie były zbyt krwawe - dopiero chyba XIX wiek zaczął to zmieniac - nie mowiąc juz o naszych czasach :-(

22.09.2005
15:18
[186]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

MGK, bitwa pod Kannami nie była wyjątkiem...

A 6.1 Ci się spodoba - kawaleria ma bonud do szarży np. 63 :) Teraz dobra szarża nie jest zła :)

---

A ja wziąłem się za tych Seleucydów. Na razie nie mam pojęcia, jak to jest z tą wydłużoną asymilacją, bo Persja w ogóle nie ma kasy z uwagi na sporą armię. Utrzymując garnizony by mieć spokój w miastach ledwo mogłem wystawić dwie armie po 3000 ludzi, aby podbijały jakieś neutralne miasta (jedna poszła w kierunku Armenii, po drodze oblegając Pharspę, druga poszła na Bastrę). Potrzebuję łupów! (ale mogę dostać cupy, bo jakieś spore grupy rebeliantów powstały w samym środku mojego państwa...)
Dodatkowa mała armia ok. 1000 ludzi próbuje zaatakować neutralne miasta w Azji Mniejszej - zobaczymy, czy Galatów da się połknąć bez zbędnych problemów.

22.09.2005
15:40
smile
[187]

Stary Wuj [ Generaďż˝ ]

Witam po latach :-)

Gram od nowa w Rome, i radochy mam co niemiara,
zwlaszcza gdy pomysle o BI, juz niedlugo :-)
Rowniez w podstawowej kampanii troche sie zmieni AI na plus,
przynajmniej tak zapowiadaja goscie z CA.......

Pytanie - juz po raz kolejny probuje grac Germanami, i w morde
jeza znowu NIE MA KASKI :-) Macie jakis sposob na przetrwanie
Niemcami :-) pierwszych kilkunastu/kilkudziesieciu tur ???
Generalnie lubie grac Kartagina, Seleucydami i Macedonia, ale ilez mozna :-)
Gralem Scytami, ale tam tez jakos biednie, dodatkowo bardzo to buntownicza frakcja :-)

Drugie pytanie - Darth's formations mod nie ma bugow ??? I czy nie bedzie
problemem zainstalowanie go na wersji PL (taaa, mam oryginal :-)
Jak widze gora 2-3 gry rocznie, ktore warto kupic, to kupuje........

Dzieki, i powodzenia :-)

Stary Wuj

22.09.2005
17:15
[188]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Stary Wuj

Nie byłbym taki pewien, że CA zrobi coś sensownego z AI...
Jeśli nie czytałeś opinii tych, którzy zetknęli się z dodatkiem, to rzuć okiem tutaj:
https://www.totalwar.org.pl/?ArtId=314

Co do Germanów Ci nie pomogę, bo nie lubię barbarii. A poza tym większość towarzystwa gra tu w Rome Total Realism Mod, choć może to nie ma wielkiego wpływu na PKB hitlerowców.

A jeśli chodzi o Darth Moda, to chyba sprawa jest bardziej złożona, musisz poszukać opinii na:
https://forums.rometotalrealism.org/
Ściśle bugów nie ma, ale są różne upierdliwości. Poza tym ten mod jest częścią RTR 6.1 :)
Co do wersji językowej, to chyba nie namiesza, ale pewności nie mam.

---

Panowie, ale mam fajową zabawę Seleucydami! Po prostu zero kasy na początku, kompletne dno i dwa metry mułu! Fajowo! Minus 9.000 miałem przed chwilą, ale troszkę łupiłem, więc jest tylko -4.500 i pewnie ok. -500 bilansu rocznego. Liczę na dodatny i dynamiczny wzrost PKB, bo inaczej jestem dętka, armie mi powolutku topnieją, a uzupełniać nie ma za co :)

PS Na wpół wyrżnięci beduińscy łucznicy na wielbłądach wycięli mi 2 wypoczęte, idące na wprost na nie słonie opancerzone. Musiałem atakować, bo już nie miałem gdzie ich cofnąć, a wszyscy moi łucznicy opróżnili kołczany na łuczników przeciwnika, których na początku bitwy miał 2xwięcej niż ja. A idźcie z takim sprzętem - jedyna pociecha w tym, że utrzymanie tej jednostki spadło poniżej 2.000 na półrocze :) (a nie zamierzam nikogo zwalniać ze służby, bo nie bardzo kto miałby pilnować miast lub rozbijać rebeliantów).

22.09.2005
19:44
[189]

Stary Wuj [ Generaďż˝ ]

UrbachPaproch --> pisałeś wyżej o potrzebie optymalizacji ustawień gry,
coby chodziła szybciej :-) Mam sporo wprawy, nie wiem tylko, czego już
próbowałeś :-)

No zmartwiła mnie ta "wstępna" recenzja BI, mam nadzieję, że CA
w końcu coś zrobi z AI, na razie zainstalowałem najnowszy Darh Formations,
zobaczę o co chodzi.

Attyla --> napisałeś, że RTR zmienia wersję PL na angielską,
zmienia w całości ?? Pytam, bo najbardziej by mnie wkurzała
wersja polsko-angielska :-) A na razie nie chcę mieszać, więc
nie sprawdzę. Może wiesz.....

Czytam właśnie "Upadek Rzymu"..... tak a propos BI :-)

Stary Wuj

22.09.2005
21:04
[190]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Stary Wuj

Niestety, poza zjechaniem ze wszystkim na minimum oraz zachowaniem defaultowej rozdzielczości nic nie wskórałem. Nie mam doświadczenia w tweakowaniu tej gry, nie wspominając o całym kompie - te cuda ze sterownikami, przesuwaniem pamięci itd. to dla mnie rzecz dość skomplikowana.
Jak masz jakieś pomysły w tej kwestii - i da się je w miarę łagodnie wyjaśnić - to daj znać! (znalazłeś wyżej info o mojej karcie graficznej - da się z niej coś więcej wyciągnąć niż 1024xcośtam i 32k kolorów?)

Panują opinie, że AI może być generalnie gorsze niż w MTW :) To chyba nie jest pozytywny sygnał. Szkoda, że tak wiele zahardkodowali, bo fani by to jakoś poprawili... Przykładem próby poprawienia logiki AI jest Darth Mod właśnie...

---

A ja złapałem wirusa i chyba sobie nie pogram za szybko...

22.09.2005
21:42
[191]

Stary Wuj [ Generaďż˝ ]

UrbachPaproch --> nie wiem, czy masz ATI, czy NVIDIE,
może coś jeszcze da się nakombinować w ustawieniach drivera.
Jak dla mnie w samej grze "cienie wysokiej jakości" -
DETAILED_UNIT_SHADOWS sporo spowalniają, ale skoro masz
to wszystko wyłączone......
W preferences.txt sugerowałbym :
UNLIMITED_MEN_ON_BATTLEFIELD:FALSE
CAMPAIGN_MAP_CAMERA_SMOOTHING:FALSE
To ma sens, o ile jeszcze tego nie ustawiałeś.
Podobnie z dźwiękiem, Miles a nie Creative w opcjach,
ale to pewnie już dawno wyczaiłeś..........

Wiesz, w samym systemie operacyjnym można zwolnić sporo
RAM-u, mam w tle 21 procesów, i uważam, że mniej się w XP Pro
nie da, ale kto wie :-) Po odpaleniu kompa na 1024 MB Ramu
w sumie mam 830 MB wolnych, to chyba niezły wynik, ale możliwe,
że da się lepiej.

Jakbyś miałe chwilę, spróbuję pomóc, bo dla tej gry warto,
poza tym mój komp też się ostatnio gwałtownie zestarzał.....
Wyślij mi przy okazji Twój preferences.txt mailem (jest w nicku),
może coś tam jeszcze jest do zrobienia.
Na razie spadam.

Pozdrawiam

Stary Wuj

22.09.2005
23:07
[192]

Kłosiu [ Senator ]

Stary Wuj --> Darth Formations to tylko jeden plik tekstowy ze zmienionymi skryptami zachowania jednostek. Zachowaj stary to wrocisz bez problemu do czystego RTW jak ci nie podpasuje.

Co do RTR, to zmienia chyba RTW w hybryde polsko-angielska. Na ile, nie wiem, bo i tak gram w angielska wersje gry ;)

Jak wrazenia z RTR 6.1? Podobaja mi sie statystyki jednostek, zwiekszony armor, zmniejszona sila bojowa, duzy bonus z szarzy... Zdecydowanie zoptymalizowane pod darth formations, zamiarem bylo chyba wydluzenie czasu bitwy. Jezeli oddzial nie przelamie szyku wroga z szarzy to walka oddzial na oddzial trwa dlugo. Bardzo mi sie podobaja slabi procarze, to jak masakrowali W RTR 6.0 barbarzyncow bylo nie na miejscu ;) Lucznicy tez jak zauwazylem sa o wiele slabsi. Za to velites maja zwiekszony zasieg i sile razenia.
Land bridges to jak dla mnie dosc kontrowersyjne posuniecie, ale zamiarem wprowadzenia bylo nie ulatwienie zycia graczowi, ale AI. Teraz Kartagina z Sycylii moze zaatakowac ;) Musze sprobowac czy kawaleria z szarzy moze zrobic cos sloniom (nb slonie sa wzmocnione - Pyrrusowe bestie przezyly po dwie salwy z dwoch oddzialow velites, a wybicie ich do nogi zabralo im prawie wszystkie oszczepy).

22.09.2005
23:43
smile
[193]

Yari [ Juventino ]

Kłosiu ---> u mnie jeden słoń padł po 4 salwach . Efekt był taki , że 3 pyrrusowe słonie wdarły sie w moje szeregi , a kawaleria epiroty rozjechała dosłownie velitów. To się nazywa totalna rozwałka.
Jak narazie rtr 6.1 bardzo mi się podoba:). Gram rzymianami i już w pierwszej turze zaatakwoał mnie pyrrus , wcześniej to zwykle podbijał okoliczne miasta. Bitwa trudna , epirota ma przecież chyba 6 gwiazdek a w 1 turze najlepszy ryzmski generał ma tylko 2 gwiazdki .

Zastanawiam się jednak czy nie przesadzali z siła kawalerii. ....

23.09.2005
00:50
[194]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Klajstruję system jak się da, więc ze 2 godziny udało się pobawić w nagrodę :)

6.1 bardzo mi odpowiada - lekki tuning w dobrą stronę, choć chwilami widać radykalne zmiany. To osłabienie strzelców służy ograniczeniu efektu killera - dużo strzela, zyskuje doświadczenie, zabija więcej, zyskuje doświadczenie itd.
Moim zdaniem kombinując ze strzelcami ciągle można masakrować wrogów. A poprawa zasięgu oszczepów to prezent dla mnie, bo już wspominałem, że oszczep w armii być musi :)
Słonie ciągle za miękkie jak na mój gust, a kawaleria szarżuje w pięknym tempie i z niesamowitym kopem. Teraz nie będę kombinował, tylko jak będzie pod ręką kasa, to zwerbuję i koniec.

Choć dalej są dziwnostki. Np. kilkadziesiąt halerzy za utrzymanie rodyjskich procarzy to przegięcie (mignęło mi 32, ale pora jest późna). Za to arabska jazda za bodaj 600??? Trzeba będzie się temu przyjrzeć, bo na razie brzmi to niewiarygodnie.

Powoli wychodzę z dołka - chyba będę musiał oddać Hecatompylos Partom (zdrajcy!!!), bo nie dam rady doczłapać tak daleko z posiłkami. Komcentruję się na rozwinięciu prowincji w Azji Mniejszej i Syrii, gdzie jest dość bogato, gęsto od miast, łatwiej się bronić, a nie tylko pustkowia i góry po horyzont. Ale przyjdzie jeszcze dzień zapłaty dla Partów!
Tymczasem Egipt stracił Halikarnas i zostały mu 2 miasta w Azji Mniejszej i Gaza - ale najpierw zabiorę mu Rodos i Mytilenę - potrzebuję kupców i gotówki, bo lubię budować :)

@Stary Wuj

Dzięki za propozycję tuningu gry! Miło z Twojej strony. Plik prześlę rano, bo jest na drugiej maszynie niż ta, której używam teraz.

Moja karta to GeForce4 4400 Ti Nvidii, mam 512+256 SDRAMowskiej przyzwoitej pamięci, 2,2 GHz AMD (nie pomnę modelu, ale coś nie najtańszego), a wszystko wlecze się pod W2K.
Cienie zredukowałem, dźwięk idzie w Miles - domyśliłem się, że tak będzie lepiej dla mojego zdrowia :)

UNLIMITED_MEN_ON_BATTLEFIELD:FALSE

To pewnie ogranicza posiłki czy coś w tym guście?

CAMPAIGN_MAP_CAMERA_SMOOTHING:FALSE

A to do czego służy? Płynne ruchy kamery? Tak z ciekawości pytam, staram się czegoś nauczyć przy okazji :)

Pozdrawiam również

23.09.2005
02:21
[195]

Kłosiu [ Senator ]

brrrr... przegralem bitwe z buntownikami... :(
Bylo tak: dosc silna grupa rebeliantow italskich objawila sie pod Capua. Mieli 3 oddzialy italian sworsmen, jeden oddzial samnitow, 2 oddzialy skirmisherow i generala. Wyslalem na nich 3x hastati, 3x principes i 2x funditores (blad, powinienem wziasc velites).
Najpierw funditores ostrzelali skirmisherow, z miernym skutkiem, udalo mi sie wyeliminowac polowe jednego oddzialu. Zaatakowalem piechota. Rozgonilem skirmisherow na boki i zaatakowalem swordsmenow. Liczylem na to ze principes przelamia ich dwie linie (samnici stali na tylach, general z tylu po prawej) a hastati zaatakuja z bokow. Odpuscilem skirmisherom i zaatakowalem - 3x principes z przodu, 2x hastati z bokow, a trzeci hastati poszedl na generala. Nic nie przelamalem, uwiklalem sie w chaotyczna bitwe, a skirmisherzy pakowali oszczepy w moje odsloniete flanki :/ (brak konnicy...) General zaatakowany przez hastati wycofal sie, na hastati uderzyli samnici, a za chwile z flanki zaszarzowal powracajacy general. Hastati poszli w rozsypke, samnici i general rozmontowali moja prawa flanke, skirmisherzy zaatakowali na principes uwiklanych w walke, za chwile dolaczyl general - cala armia poszla w rozsypke. Zabilem 300 buntownikow, stracilem ponad 1000 ludzi i cala armia sie rozplynela. Ale wstyd ;)

Sytuacja strategiczna jest taka sobie. Mam Italie az do Galii Cisalpina, walcze z Kartagina. Zajalem szybko Korsyke i Sardynie, teraz bije sie na Sycylii. Wysadzilem dwa desanty na zachodzie i obleglem dwa miasta, a z Rhegium do Mesyny podeszla trzecia armia. W tym czasie dyplomata przekupil dwie pelne kartaginskie armie, wiec teren mialem w miare czysty. Zdobylem zachodnie miasto, ale Kartagina podeslala z Afryki dwie nowe pelne armie ze sloniami. Odpuscilem srodkowemu miastu i schronilem sie w zachodnim, gromadzac tam pelna armie. Teraz jestem tam oblezony przez dwie pelne armie ze sloniami kazda. Oblegam Mesyne, ale tam jest prawie pelna armia, i tez widze slonie :/ Ta kampania ogolocila Italie z wojsk, oczywiscie nastapil wysyp buntownikow, mam na swoich terenach co najmniej 3 spore armie. W nastepnej turze uderze na Mesyne, srobuje tez deblokowac zachodnie miasto, ale naprawde sie boje (po bitwie z buntownikami ;)) ze strace swoje sily i zdobycze na Sycylii.

23.09.2005
02:56
[196]

Coy2K [ Veteran ]

pytanie n00ba jesli chodzi o RTW...uzywacie skrotu RTR... co to takiego ? jakiś mod? :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-09-23 02:57:36]

23.09.2005
03:14
[197]

maciek_ssi [ Electroma ]

Coy2K -----> wyglada na to, ze jest to patch Rome Total Realism, poczytaj watek, znajdziesz wiele ciekawych rzeczy

23.09.2005
08:16
smile
[198]

Yari [ Juventino ]

Coy2K ---> wejdz tu :https://www.rometotalrealism.org/index.html

23.09.2005
10:34
[199]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Potwierdza się to, co pisał Attyla. Lepiej modyfikować pliki ręcznie!

Wydłużanie asymilacji Hadrianem wywala grę, a ręczne - nie. Do tego zwiększyłem dochody z kopalń. Teraz już nie 250 (mała) i bodaj 400 (duża), ale 1000 i 2000. Powinno to pomóc niektórym nacjom, np. Trakom. Po tej grze usiądę na spokojnie i policzę, jakie są zwroty z inwestycji w kopalnie, farmy i bazary - o ile da się coś na ten temat powiedzieć bardziej szczegółowo.

23.09.2005
10:35
[200]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Poza tym chciałbym prosić Kłosia lub Attylę - jako weteranów wątku :) - o założenie kontynuacji, bo zaczyna się męka z jego otwieraniem!

23.09.2005
11:25
[201]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

i tak, a propo rtr6.1, nareście ktoś poprawił (choć i tak zamało) siłę szarży jazdy, ja osobiście polecam dodać conajmniej dychę do obrony kawalerzysty, bo to trochę dziwne by koleś siedzący na 0.5 tonowym narowistym "bydlaku" miał taką samą obronę co zwykły piechur, jak ktoś ma oporu niech obejży sobie "Siedmiu samurajów" zobaczy tam, co oznacza kawalerzysta w akcji:)

a i mam pytanie, wyrównałem siłę obrony "opancerzonych" do "nagusieńkich", oczywiście biorąc pod uwagę używaną broń i wyszkolenie. Ma to jakiś sens? wydaje mi sie dziwne by nie opancerzony koleś był w jakiś sposób sprawniejszy od jego opancerzonego kolegi(zmieniłem dodatkowo parametry zmęczenia na kożyść ekshibicjonistów:)

23.09.2005
12:50
[202]

Kłosiu [ Senator ]

Manolito --> jakby dodac jeszcze do obrony kawalerii to tylko to oplacaloby sie kupowac. Poza tym, dlaczego niby mieliby miec wieksza obrone? Gros kawalerii nie miala w tym czasie tarcz, mieli tylko lekki pancerz (albo i tylko ubranie) i helm, a uzbrojeni byli w wlocznie trzymana obiema rekami (wlocznie trzymane pod pacha tak jak w sredniowieczu wymagaja jak mi sie wydaje odpowiedniego siodla, ktore utrzyma kawalerzyste przy wstrzasie).
Wydaje ci sie dziwne ze zolnierz z ciezkim pancerzem na grzbiecie i ciezka tarcza porusza sie sprawniej i szybciej od takiego w tunice i z lekka tarcza wiklinowa? dlaczego? ;)

23.09.2005
13:23
[203]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Na zdrowy rozsądek powinno być tak, że najciężej ubrani/upancerzeni mają największy współczynnika opancerzenia, ale też powinni się najszybciej męczyć. Zaś współczynnik obrony ze skillu powinien zależeć od: rodzaju jednostki, broni na stanie, wyszkolenia. Chłop z widłami jest szybki, ale nie potrafi walczyć. Berserk jest szybki, ale walczy świetnie. Obie jednostki powinny mieć zerową lub bliską zera obronę ze zbroi, zaś zróżnicowaną ze skillu. Tak to widzę.

@ Kłosiu, nie leń się :)

23.09.2005
13:49
[204]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Urbach - berserk w RTW? To dosyć interesujące. I dlaczego twierdisz, że berserkowie nie nosili zbroi? Berserkowie to nie był jakiś specjalny roidzaj jednostki. To były poszczególne osoby, które miały właściwość wpadania w szał podczas bitwy. Inna sprawa, że "właściwość" ową wywoływano zwykle halucynogenami, które zażywano przed bitwą. Zresztą i słowo bitwa nie bardzo tu pasuje. Wikingowie unikali bitew z wojskami regularymi i starannie atakowali cele pozbawione garnizonu lub posiadające garnizon słaby. Pełnili oni dokładnie tą samą rolę co wywiad mongolski : tzn prowadzili wojnę psychologiczną. Chodziło o to by u wroga wywołać strach odbierający ochotę do przeciwdziałania i wogóle zdolność samoobrony. A byli to zwyczajni ciężkozbrojni wojownicy uzbrojeni standardowo (o ile tego słowa można użyć wobec Wikingów).
Chociaż z drugiej strony - to w modzie bodaj u Galów zauważyłem jednostki zwane devotii, co jest totalną bzdurą, jako, że devotii to nie jednostka wojskowa a religijny obrządek wykonywany przez poszczególnych ludzi:D, którzy postanowili poświęcić się dla zwycięstwa. Taki koleś (zwykle wódz) zdejmował zbroję, brał włócznię i ruszał w bój w poszukiwaniu bohaterskiej śmierci. Żeby było weselej, to zwyczaj ten nie bał galijski a rzymski. Zatem wszystko jest możliwe:D
Zresztą podobnie było z innymi rzeczami. Np. Liczebnością oddziałów, Chodzi o to, że triarii byli grupowani w oddziałach o liczuebności dwókrotnie niższej niż hastati czy principes. Zmieniłem to, ale i tak było śmiesznie:).

23.09.2005
14:06
[205]

Mati176 [ Rekrut ]

Mam pytanie. Ile zajmuje gra Medieval Total War + Vikings Invasion?Na ilu to jest cd?

23.09.2005
14:37
[206]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

@Attyla

W RTR i chyba RTW są Berserkerzy - bodaj u Germańców. Zdaję sobie sprawę, że takich jednostek nie tworzono. Choć Normanowie cenili efekt psychologiczny, jaki wywoływali.

O ile mi wiadomo z lektur, w szale bojowym często wywoływanym grzybami czy wywarami z halucynogennych roślin, wojownicy nie zachowywali się racjonalnie. Dość często rozbierali się ze zbroi (a nawet wierzchniej odzieży), czasem odrzucali także tarcze, a czasem przeciwnie - nie mogli się od nich oderwać, a nawet wgryzali się w ich krawędź...

Co do Normańskiej taktyki - to samo czytałem u Michałka.

23.09.2005
17:54
smile
[207]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Zna ktoś jakie miejsce na internecie, skąd mogę ściągnąć nieuszkodzonego moda 6.0? ¤ raz ściągnąłem i 4 raz instalacja wypieprza się na 8którymś%!

I jeszcze jedno - ten dodatek muzyczny. Jakieś miejsce, gdzie nie jest chroniony hasłem i można go wrzucić do downoladera acceleratora

23.09.2005
17:56
[208]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

A właśnie. Nie wiem, z czego to wynika, ale większość żołnierzy wygląda jak bardzo uproszczone modele - noki to ostrosłupy oparte na ziemi wierzchołkiem, głowy z 3-4 płaszczyznami itd. Np. perska falanga, wschodnia piechota, cyrtyjscy procarze.

Ale nie wszyscy - niektórzy wyglądają normalnie, elegancko wyprofilowani: chalkispidesi, kawalerzyści.

Nie ma mowy o nakladaniu modów - wszystko co mam to RTR 6.1 + moje zmiany w asymilacji i kopalniach.

Ktoś już o to dawniej pytał, a i u mnie pojawiały się te uproszczone modele, ale wcześniej były jakoś rzadziej. Teraz dominują.

PS Wątek ładuje mi się z pół minuty...

23.09.2005
21:40
[209]

Grul [ Konsul ]

Pozwoliłem sobie założyć nowy wątek:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4244043&N=1

23.09.2005
22:13
[210]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

kłosiu--->
po pierwsze jeździec nie stoi w miejscu, piechur nie tylko toczy walkę z kawalerzystą, ale musi uważać na siedzące pod nim 0.5 tonowe zwierze, ktorego nie da się przepchnąć lub na tyle oprzeć by powstrzymać jego ruch, tym bardziej, że kawaleria miała zadanie nie wbić się w formację i pokonać ją w walce wręcz, a miała przebić się przez nią, niszcząc jej spójność, wprowadzając w niej zamęt i zamieszanie(ucieczke), jeżdźcy cały czas parli do przodu, mogli być zatrzymani jedynie przeważającą ilością przeciwnika, lub falangą pik. Dodam jeszcze, że podczas szarży część żołnierzy jeśl nie została stratowana zostaje uwięziona pomiędzy końmi, nie mając zupełnie szans na obronę. I jeszcze jedno, wzrost uwczesnych ludzi był delikatnie mówiąc mikry, a więc konie były dla nich o wiele "potężniejsze" niż dla nas. Wiem jedno wystarczy zrobić koniem obrót w miejscu, by zaraz zrobiło się wkoło puściutko:) zresztą w starożytnosci gdzie kolwiek była kawaleria, to właśnie na niej opierano strategię ataku i obrony

po drugie(jeśli chodzi o piechotę) uwczesne wojny to nie indywidualne pojedynki, gdzie liczy się zręczność poszczególnych wojowników, a starcie dwóch mas żołnierzy, gdy dochodziło do walki, starano się rozerwać szyk przeciwnika. Żołnierze stykali się tarczami, przepychali się próbując zabić przeciwnika, ale i tak ważniejsze było zachowanie szyku, nikt nie forował się do przodu narażając się przy tym na brak osłony ze strony kolegów, tak więc nie było tam miejsca na indywidualne popisy, a co dopiero dla żołnierza pozbawionego opancerzenia. Było też za ciasno, dodatkowo sam zresztą wiesz, że pancerz nie ogranicza tak ruchów jak to się powszechnie uważa.

Dodam jeszcze, że w historii wszelkie nacje pozbawione zaopatrywania się w solidny pancerz, wolały walczyć na dystans, bo jak wiadomo to jest zbyt niebezpieczne dla zdrowia, :)natomiast im bardziej opancerzone siły, tym bardziej szukały możliwości starcia sie w walce wręcz:)

ps. i dlatego uważam, że kawaleria jest niedoszacowana, a obrona piechurów powinna wynikać raczej z doświadczenia niż z opancerzenia jakie noszą:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.