GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rotwiellery-zabójcze bestie

28.08.2005
22:47
smile
[1]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Rotwiellery-zabójcze bestie

czy ma ktos w domu rotwiellera?bo tu na okraglo slychac ze "znow ta bestia kogos zagryzla". jak tak to jak to czy nie boicie sie ze wasz pupilek odgryzie wam glowe i zakopie w ziemi?? i jeszcze jedno fakt wypowiedzial im wojne, ciekawe co zamierzaja zrobic?

28.08.2005
22:48
[2]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

mój sąsiad ma 3 hodowlane - mają być na hot-dogi

28.08.2005
22:49
smile
[3]

darek_dragon [ 42 ]

Najgorsze, co Fakt może zrobić rottweilerom to wydać swoją gazetę w wersji dla psów :P

28.08.2005
22:49
smile
[4]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Myslisz ze psy chcialyby czytac tego szmatlawca?

28.08.2005
22:53
[5]

nutkaaa [ Snowboardzistka ]

chyba predzej rozgryzc go jako zabawke... wedlug danych w Kanadzie najczesciej atakuje Labradory i Golden Retrivery ale juz ich nie nazwa psami mordercami nie? bo tylko rotwailler i kazdy miedszaniec podobny do amstafa jest zabojca... Zdarzaly tez sie ze dziecko zostalo zagryzione przez maltanczyka, ale on tez nie zostanie nazwany morderca....

28.08.2005
22:55
[6]

Łyczek [ LeBron James ]

nie było by problemu gdyby każdy był mądry i zakładał kaganiec :|

28.08.2005
22:56
[7]

Dziki Tur [ Konsul ]

psy nie atakuja bez powodu , jak taki dzieciak kopnie taiego psadla zabawy na jego miejscu też bym go zagryzł

28.08.2005
22:58
[8]

nutkaaa [ Snowboardzistka ]

Dziki Tur -> glupota wsolczesnych ludzi... jednak z tym malym dzieckiem to faktycznie byla tragedia ale jak to wytlumaczyl fachowiec pies musialm miec tendencje do dominacji i zauwazajac nowego przybysza w domu uznal to za zagrozenie swojej pozycji... niestety... swoja droga dla mnei to jest czystan glupota zostawiac owczarka niemieckiego i rotwaillera pod opieka starszych ludzi...

28.08.2005
23:00
smile
[9]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur no trudno, zeby 5 misieczne dziecko lezace w lozeczku kopnelo psa

28.08.2005
23:00
smile
[10]

picuś [ Generaďż˝ ]

Moja ciocia miala rottweilera, nie byl zbyt madry :) ale nigdy nikogo nie pogryzl.

Inna sprawa ze nie odwazyl bym sie zostawic go samego z malym dzieckiem czy starszymi ludzmi , to samo tyczy sie mojego wilczura.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-28 22:58:43]

28.08.2005
23:01
[11]

Dziki Tur [ Konsul ]

ludzie mówia że psy sa głupie,a wymagaja żeby zrozumiał że dzieciak sie bawi, a nie chce zrobic mu kszywdy. głupota

28.08.2005
23:01
[12]

OzOr [ Wrocław ]

Za to odpowiedzialni sa tylko i wylacznie wlasciciele to oni wychowuja swoje pupilki ja mam Owczarka Niemieckiego mam 1 miesieczne dziecko i nie martwimy sie bo wiemy jak go wychowalismy... Chociaz z drugiej strony psy sa nie obliczlne ale owczarki uchodza za najinteligentniejsze psy

28.08.2005
23:02
[13]

nutkaaa [ Snowboardzistka ]

hopkins -> patrz moj post... jesli pies przyzwyczail sie do tego ze zawsze byl "w pepku swiata" i zdominowal reszte rodziny jakiekolwiek zagrozenie i zaniteresowanie sie nowym przybyszem stworzylo zagrozenie dla jego stanwoiska wiec prawdopdobnie ccial sie pozbyc konkurenta... jak sie wychowa psa ktory prawdopdobnie byl bez rodowodu wiec nie znano jego pochodzenia to pozniej tak jest...

28.08.2005
23:03
smile
[14]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Dziki Tur--------> ok a jak wyjasnisz ze rotwailler zagryzł 5-miesieczna dziewczynke?? za co? za to ze se spokojnie lezala??

28.08.2005
23:04
[15]

Dziki Tur [ Konsul ]

nie jeste psychologiem, ale zwierzęta nie atakują dla zabawy musiał miec powód np. czuł sie zagrożony

28.08.2005
23:06
[16]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

nutkaaa Ci wszyscy psipsychiatrzy mowili, ze ten pies nawet nie chcial zabic dziecka, tylko pokazc mu gdzie jego miejsce. Dla mnie to kompletna bzdura. Malzenstwo ma psa. Rodzi im sie dziecko. Maximum czasu poswiecaja dziecku to pies atakuje je. Tak powinno byc wg tych lekarzykow wszedzie =/

28.08.2005
23:09
[17]

nutkaaa [ Snowboardzistka ]

hopkins -> wszedzie gdzie pies zostal dopuszcozny do dominacji nad rodzina, gdzie nie daje sie podprzadkowac

28.08.2005
23:10
[18]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

to takich wypadkow powinno byc w 3 i troche

28.08.2005
23:11
[19]

Dziki Tur [ Konsul ]

lekarze mieli racje, pies nie uważał dzieciaka za bezbronnego berbecia tylko za członka stada i chcial go przestraszyć, ale dziecko było za delikatne i zgineło. jak można zostawić małe dziecko z dużym psem? najważniejsze żeby psa nie wychowywać na przywódce "stada"

28.08.2005
23:12
[20]

nutkaaa [ Snowboardzistka ]

niekoniecznie... generalnie ludzie juz potrafia zapanowac nawet nad silnymi charakterami zwierzat, kiedy zwierze zostaje zaniedbane, czuje sie opuszczone pozniej dochodzi do takich wypadkow... ide spac tymczasem

28.08.2005
23:12
[21]

OzOr [ Wrocław ]

Hopkins Pies tez jest zazdrosny jezeli kiedy poswiecalo mu sie cala uwage i nagle z dnia na dzien tej uwagi mu sie nie poswieca to pies kuma ze cos nie tak i szuka powodu zeby go wyeliminowac i powrocic do pierwotnego stanu...

28.08.2005
23:13
[22]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

hmm czemu pies jak dostanie maskotke to nia szarpie, gryzie i rozrywa?
chce jej pokazac, ze dominuje? :|

28.08.2005
23:13
[23]

Dziki Tur [ Konsul ]

OzOr -------> masz racje

28.08.2005
23:13
smile
[24]

Janczes [ You'll never walk alone ]

hopkins------> to maja nie zajmować sie dzieckiem?? z drugiej strony jeszcze moze dziecko by pogryzło psa :-D

28.08.2005
23:13
[25]

Dziki Tur [ Konsul ]

hopkins ------> chyba tak

28.08.2005
23:14
[26]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

OzOr czyli pies to morderca wg twojego opisu
nutkaaa--> ludzie nigdy nie zapanuja nad natura =/ dobranoc

28.08.2005
23:14
[27]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Tak jak ludziom - cos mu odpierdzieli i nieszczescie gotowe.

28.08.2005
23:15
[28]

Dziki Tur [ Konsul ]

pies to nie morderca

28.08.2005
23:15
[29]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Janczes--> mowie o tym wlasnie =/ rodzina ma psu powierzac tyle samo uwagi co noworodkowi? =/

28.08.2005
23:15
[30]

OzOr [ Wrocław ]

Hopkins--->A twoim zdaniem po co psy byly chowane w przeszlosci do zabawy a moze do sprzatania po objedzie??

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-28 23:12:53]

28.08.2005
23:18
[31]

Dziki Tur [ Konsul ]


Janczes----> pies tez jest istotą żyjącą, kupili go to niech mu tez poświęcja uwage

28.08.2005
23:18
[32]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

OzOr--> do sluzenia

28.08.2005
23:20
[33]

OzOr [ Wrocław ]

Hopkins----> Do Obrony do polowania do lapania zwierzyny DO ZABIJANIA tyle tylko ze nie ludzi!!

28.08.2005
23:21
smile
[34]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Przeciez wiadomo ze pies nie drze sie gdy sie zesral w pieluche albo jak chce mu sie żreć. a bobas sie drze, wiec rodzice MUSZĄ sie nim zająć!! A psu da sie jesc i podrapie za uchem i kóniec. wiec teoretycznie dzecko zajmuje ok 20 godz. a pies od 1godz-15min. I jak pies ma czuc sie nie zagrożony?????

28.08.2005
23:21
[35]

Dziki Tur [ Konsul ]

OzOr------> tak tylko że psa nie uczono nie zabijania ludzi

28.08.2005
23:21
[36]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

OzOr a to nie jest sluzba? Ludzie sa szkolenie do zabijania ludzi, a psy nie moga? =/

28.08.2005
23:22
[37]

OzOr [ Wrocław ]

Janczes--->RAcja!!

28.08.2005
23:22
[38]

Dziki Tur [ Konsul ]

Janczes ----> tak właśnie, a oni zostawlili dziecko obok psa (praktycznie ajk na talerzu)

28.08.2005
23:23
smile
[39]

OzOr [ Wrocław ]

OzOr czyli pies to morderca wg twojego opisu
TAK Jest morderca z Natury

28.08.2005
23:24
[40]

Dziki Tur [ Konsul ]

Z natury to każdy jest morderca nawet ludzie !

28.08.2005
23:24
[41]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Janczes pieprzysz jak potluczony. Pies ma w miscie jedznie, wode itp. Czasami sie to napelni. Odlac sie moze sam na dworze. Dziecko ma pieluchy, samo nie zje i potrzebuje milosci napewno bardziej niz ten pies =/
OzOr--> to doszlismy do porozumienia, drapiezca

28.08.2005
23:25
smile
[42]

Janczes [ You'll never walk alone ]

No ok ale jak sie ma psa pare lat kocha sie go to przeciez pies nie powienien sie tak odwdzieczyc

28.08.2005
23:26
[43]

Zarek00 [ Konsul ]

Z której strony by na to nie patrzeć, to ludzie potrafią być o wiele bardziej zabójczymi bestiami niż jakiekolwiek psy. Czytałem ten artykuł w f***e i śmiać mi się chciało. Te psy były hodowane specjalnie w celach obronnych, maja silny instynkt terytorialny, skłonność do dominowania. A czyja to zasługa? Rotwiellery nie muszą stwarzać zagrożenia pod warunkiem, że są odpowiednio wychowane.

28.08.2005
23:26
[44]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Janczes zmieniasz zdanie... wczesniej popierales psa, teraz mowisz, ze pies nie mial racji =/

28.08.2005
23:27
[45]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Zarek00 czlowiek tak samo

28.08.2005
23:29
[46]

OzOr [ Wrocław ]

Zarek---> Masz rAcje to Tylko I wylacznie wina hodowcy.....
Janczes ---> Znowu sie z Toba zgadzam Piues sie przyzwyczja do ludzi jezeli przez kilka lat go traktujesz jak czlonka rodziny a potem przychodzi na swiat maly czlowieczek ktory dla rodzicow jest wazniejszy to nawet swiety by sie wk(u)orzył....

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-28 23:26:39]

28.08.2005
23:29
[47]

Dziki Tur [ Konsul ]

To jest tak: kupili psa nieświadomie wychowali go na obobnika alfa i taki osobni ma mieć największa poświęcaną uwage z całego "stada". Nagle pojawia sie dzieciak oni przestali sie nim zajmowac może nawet czasem nie dawali mu jedzenie pies dochodzi do wniosku ,że to wszystko przez dzieciaka i coraz bardziej czuje sie zagrożony Wtedy oni zostawiają psa razem z dzieciakiem pies chce pokazac kto tu rządzie i go atakuje lekko(lekko dla innego psa ale dla jednak śmiertelnie)

28.08.2005
23:30
smile
[48]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

OzOr i znowu =/
Pali sie dom w nim jest pies i syn. Ratujesz PSA bo dluzej byl w domu. No idiotyzm

28.08.2005
23:31
[49]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur --> tutaj masz za duzo gdybania

28.08.2005
23:31
smile
[50]

Janczes [ You'll never walk alone ]

ja jestem troche za ludzmi troche za psami.
zalezy od argumentów.
I od psów.

28.08.2005
23:31
smile
[51]

OzOr [ Wrocław ]

Dziki Tur Wyłożył Ci To JAk Kawe Na Ławe!!!

28.08.2005
23:32
[52]

OzOr [ Wrocław ]

Janczes--------------->Janczes ---> Znowu sie z Toba zgadzam Piues sie przyzwyczja do ludzi jezeli przez kilka lat go traktujesz jak czlonka rodziny a potem przychodzi na swiat maly czlowieczek ktory dla rodzicow jest wazniejszy to nawet swiety by sie wk(u)orzył....

28.08.2005
23:33
[53]

Dziki Tur [ Konsul ]

ale dlaczego wszyscy traktuja zwiarzęta (tak wogóle ludzie to tez zwierzęta) jak przedmioty, niewolników itp.??

28.08.2005
23:34
smile
[54]

Janczes [ You'll never walk alone ]

No dobrze ale czy pies nie moze sie polasic, pochodzic za panem, poskamlec?? czy musi od razu zabijac??????

28.08.2005
23:35
[55]

Dziki Tur [ Konsul ]

pies chce pokazac kto tu rządzie i go atakuje lekko(lekko dla innego psa ale dla jednak śmiertelnie)

28.08.2005
23:36
[56]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur moze dlatego, ze wg wiary, a Polska to kraj katolicky jestesmy czyms innym niz pies i zostalismy stworzeni do panowania nad nim.
OzOr--> zazdrosc mozna opanowac.

28.08.2005
23:36
[57]

OzOr [ Wrocław ]

Moze ale jezeli czuje sie zagrozony to wtedy jego instynk samozachowawczy wlacza sie i probuje za wszelka cene obronic swoje stanowisko w "stadzie"

28.08.2005
23:38
[58]

Dziki Tur [ Konsul ]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur moze dlatego, ze wg wiary, a Polska to kraj katolicky jestesmy czyms innym niz pies i zostalismy stworzeni do panowania nad nim.

Ja akurat w to nie wierze że zostaliśmy stworzeni by panować nad innymi zwierzętami.

28.08.2005
23:39
[59]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

OzOr tak bardzo lubisz porownywac psy do ludzi... czlowiek potrafi to opanowac, pies nie. Nie wini czlowiek tylko pies.

28.08.2005
23:40
[60]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur, a jestes katolikiem?

28.08.2005
23:40
smile
[61]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Ok gadamy o psach zagrożonych "pozycją"
A co powiecie na to ze pies wygryzl dziure w plocie wybiegl na ulice i pogryzl 2 ludzi?? dopiero policja go postrzeliła i wtedy sie uspokoił. Jedyny argument chroniący psa to że właściciel sie nad nim pastwił

28.08.2005
23:41
[62]

Dziki Tur [ Konsul ]

Jestem.

28.08.2005
23:41
[63]

OzOr [ Wrocław ]

Ale to czlowiek Wychowuje psa wpaja mu na co moze sobie pozwoli a na co nie rozumiesz??????

28.08.2005
23:43
[64]

Dziki Tur [ Konsul ]

człowiek zastępuje matke psu

28.08.2005
23:44
[65]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur--> to poczytaj Biblie, ty dajesz mlodemu szczeniakowi sutka do ssania?
Janczes--> widzisz, pies ma spieprzona psychike strasznie z tego wynika
OzOr--> nie rozumiem

28.08.2005
23:45
[66]

Kłosiu [ Senator ]

hopkins --> zdaje mi sie ze ty przypisujesz psu ludzki sposob myslenia :) Pies nie moze miec czy nie miec racji, on dziala w oparciu o proste shematy.
Nutkaa wszystko ladnie wytlumaczyla, nie wiem czy nikt tego nie czytal?
Ty tez czytales, nawet dyskutowales a jakbys w ogole nie rozumial :)

"wszedzie gdzie pies zostal dopuszcozny do dominacji nad rodzina, gdzie nie daje sie podprzadkowac"
Na tym sie oprzyj. Pies postrzega rodzine jako stado. Od wlasciciela zalezy, czy pies bedzie sie uwazal za szeregowego czlonka i sluchal pana (ktorego widzi jako przewodnika stada), czy bedzie sie uwazal wlasnie za przewodnika i sie szarogesil po domu. Nad psem de facto bojowym trudno zapanowac niektorym ludziom. Pies uwazajacy sie za przewodnika bedzie jadl, dawal sie wyprowadzac, ale np moze ugryzc "wlasciciela" gdy ten bedzie go spedzal z fotela na ktorym spi. Nie bedzie tez sluchal w krytycznych sytuacjach. I taki pies moglby zabic to dziecko. Pies ustawiony w rodzinie jako szeregowy czlonek stada, uwazajacy wlasciciela za przewodnika nic takiego nie zrobi.

28.08.2005
23:45
[67]

OzOr [ Wrocław ]

Co do wypowypowiedzi Janczesa Pies ma spieprzona psychike przez kogo??? Przez Ksiedza??? PRZEZ CZLOWIEKA KTORY GO WYCHOWAŁ!!!! Hopkins masz psa????

28.08.2005
23:47
[68]

Dziki Tur [ Konsul ]

hopkins ---> tobie matak sie kojarz tylko ze sutkami, mi chodziło o wychowanie. a jeśli chodzi o Boga to powienien być nieskaźtelnie dobry i powinien chronić każde życie

28.08.2005
23:48
smile
[69]

Janczes [ You'll never walk alone ]

OzOr-----> racja, ja psa wychowuje dobrze nie bije nie glodze. ja jestem przewodnikiem stada. mam 2 świnki morskie i które nawet jak biegają po pokoju to pies ich nie rusza bo jest mądry i wie że jak mówie nie wolno to nie wolno.

28.08.2005
23:49
smile
[70]

b166er [ Let Your Soul Fly ]

wszystko zalezy od szkolenia jakimu pies bedzie poddanuy

28.08.2005
23:49
[71]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Kłosiu--> to co mowisz stwierdzili jacys psichologowie. mowilem, ze nie dowiesz sie co siedzi komu w glowie, wiec tego nawet pod uwage nie biore
OzOr--> miale zolwika lucka i on mnie zdominowal i zagrysl moja rodzine!
Dziki Tur--> i ty mowisz, ze wierzysz, a watpisz. Bog dal Ci wolna wole i ty robisz co chce. Zlo to nie wina Boga tylko ludzi. Czemu mi nie odpowiedziales? Chcesz zastapic mu matke to jak go nakarmisz? Moze mu jeszcze suke zastapisz? =/

28.08.2005
23:50
[72]

OzOr [ Wrocław ]

Tlumacze to hopkinsowi od X czasu BLE!!! MAM DOSC IDE ZAPLICL:D

28.08.2005
23:51
[73]

OzOr [ Wrocław ]

Hopkins A Jak KArmiles zolwika Lucka??? No chyba ze go nie karmiles....
Ciezki przypadek...:D


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-28 23:48:36]

28.08.2005
23:51
smile
[74]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

OzOr uwazaj bo pies moze uznac, ze chcesz go zatruc i Ci jeszcze reke odgryzie

28.08.2005
23:51
[75]

Kłosiu [ Senator ]

hopkins --> i dlatego nie ma co z toba dyskutowac. Widac ze psy tylko na obrazkach ogladasz. Ubzdurales sobie jakas swoja wersje i nic do ciebie nie dociera, mimo ze juz paru ludzi ci napisalo to co ja :) Tylko po co tu piszesz? chcesz kogos przekonac do swojego? Jak skoro zadnych argumentow nie masz? :)

28.08.2005
23:52
[76]

Dziki Tur [ Konsul ]

hopkins --> ja wierze w dobro. i wg. mnie psów wogóle człowiek nie powinien udomawiać

28.08.2005
23:52
[77]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Ozor karmilem go takimi malymi robaczkami. Czasami dostawal szynke i jakies miech. Salate tez chyba wcinal

28.08.2005
23:53
[78]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Kłosiu ja nie akceptuje twoich argumentow ty moich. Z psem jednym mam kontakt i nie wyobrazam sobie, zeby on byl zdominowany, albo rodzina przez niego. Kundelek.

28.08.2005
23:55
[79]

Dziki Tur [ Konsul ]

hopkins ------> jestem wegetarianinem i obrońca praw zwierząt. i nie wolna na forum obrażać nikogo uczuć a moje własnie obraziłeś

28.08.2005
23:55
[80]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

a wy obrazacie moje broniac psa, ktory zabil dziecko

28.08.2005
23:56
[81]

OzOr [ Wrocław ]

Dziwny Przypadek.....

28.08.2005
23:57
[82]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

niestety takich wiele

28.08.2005
23:57
[83]

Dziki Tur [ Konsul ]

no a wiesz ie ludzi zabija zwierzęta i to dla zabawy i sportu

28.08.2005
23:58
[84]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

ale zejscie z tematu. no ja pieprze. my im, tak oni nam?
Ci ludzie sa scigani prawnie najczesciej=/

29.08.2005
00:00
[85]

Dziki Tur [ Konsul ]

ale najczęściej sa to pieniądze, czyli ktoś ma ileś tam forsy i może sobie postrzelać

29.08.2005
00:01
[86]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur--> powiedz to jasniej bo nic nie rozumiem =/

29.08.2005
00:03
[87]

Dziki Tur [ Konsul ]

chodzi mi o to że dla ludzi strata człowieka to rozpacz a strata np. 200 krów to tylko dla nich strata forsy. jest jaśnie ?

29.08.2005
00:03
[88]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Dziki Tur--> bez tych 200 krow moglo by zginac 300 ludzi

29.08.2005
00:04
[89]

Dziki Tur [ Konsul ]

jaśniej prosze

29.08.2005
00:05
[90]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

na swiecie nie ma samych wegetarian, nie wszedzie jest tez mozliwa hodowla ziemniaczkow, buraczkow itp. wiec te krowy moga byc jedynym jedzeniem.

29.08.2005
00:07
[91]

Dziki Tur [ Konsul ]

ale cchodzi mi ogólnie np. jakiś dziecak ma chomika i stanie na tego chomika on zginie. i dzieciak po prostu wywali go do kosza nieobchodzi go że ten chomik ciarpiał

29.08.2005
00:08
smile
[92]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Dobrze ale te 200 krów moze miec chorobe wscieklych krow i nikt nie patrzy ze sa sliczne lagodne i niewinne tylko robi rzez na cala wioche

29.08.2005
00:10
[93]

Dziki Tur [ Konsul ]

a jak np. zachoruje 200 osób na jakąś śmiertelnai zaraźliwą chorobe to sie nich nie zabija

29.08.2005
00:14
smile
[94]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Dziki Tur----> no wlasnie tylko sie ich izoluje. a krowy maja w dupie tylko po prostu zabijaja(chyba jakos palą)

29.08.2005
00:15
[95]

Dziki Tur [ Konsul ]

muszę już kończyć (Może jutro dokończymy) przepraszam jesli kogos uraziły moje posty

29.08.2005
00:16
[96]

OzOr [ Wrocław ]

Jestem Tu po Stronie Dzikiego!!!! Człowiek To NAJWIEKSZA BESTIA!!!!

29.08.2005
00:17
smile
[97]

Dziki Tur [ Konsul ]

ja jestem po stronie wszystkich

29.08.2005
00:18
smile
[98]

Zarek00 [ Konsul ]

Precz z ludźmi! Bracia wyrwijcie kable ze swoich modemów i przyłączcie się do mnie! Zrzućcie brzemię cywilizacji! Zerwijcie swe okrycia! Wybiegnijmy w dzikim szale na leśne ostępy! Tarzajmy się w krowich plackach i sikajmy w biegu! Aauuuuuuuuuuuuuuu!!

29.08.2005
00:20
smile
[99]

Dziki Tur [ Konsul ]

Zarek00 > nie przesadzajmy, chociaz jak chcesz to sie tarzaj

29.08.2005
00:21
smile
[100]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Mnie nie bedzie łatwo sikać w biegu hahaha

29.08.2005
00:26
smile
[101]

OzOr [ Wrocław ]

Ide spac Trzymajcie sie!!!!!

29.08.2005
00:28
smile
[102]

Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]

OzOr - Małe znaczenie ma to jak swojego owczarka wychowałeś. Tym psa czasem po prostu odpierdala i nic na to nie można poradzić.
Nie wiem na pewno czy to "przypadłość" wyłącznie owczarków, ale na pewno dość często to im się zdarza.

29.08.2005
00:29
smile
[103]

Arkulus [ Konsul ]

Te psy zależy jak są traktowane przez swoich panów jak od malego pieska pokazuje mu sie agresje i walke to potem bedzie kazdego zagryzal :D

29.08.2005
00:31
smile
[104]

OzOr [ Wrocław ]

Mowie to od poczatku!!!!!!!!!!!!!!! AAAAAAAAAAAAAA

29.08.2005
00:45
[105]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

nie bylo mnie bo gralem, ale wasza ortografia i skladnia mnie poraza. widze, ze 3/4 z was to jacys maniakalni obroncy zwirzat wysadzajacy cyrki w powietrze =/
siusiu i nyny

29.08.2005
01:51
[106]

Zrasz [ Legionista ]

nie brac psa od szczeniaczka do spania ani nie karmic przy jedzeniu to najwieksze wady jakie mozna poczynic wedlug ekspertow zeby nie byl zoe to ja tak tylko twierdze ja mialem amstafa bardzo parenascie aldnych latek temu i mam ejsze slady po nim znaczys ie jedna blizne na policzku a teraz mam labradora i dzieciak moglby mu wejsc na glowe i nic by nizrobil moi mzdaniem wszystko zalezy od ulozenia i pies a zwlaszca ten z listy "zabojcow" powinien byc na samym dole w rodzinie i trzeba mu to uswiadamiac caly czas. pozdrawiam

29.08.2005
02:08
[107]

DeV@sT@toR [ Senator ]

- jak sie wychowa psa ktory prawdopdobnie byl bez rodowodu wiec nie znano jego pochodzenia to pozniej tak jest...

- lekarze mieli racje, pies nie uważał dzieciaka za bezbronnego berbecia tylko za członka stada i chcial go przestraszyć, ale dziecko było za delikatne i zgineło.

Czy wyście już kompletnie na głowę padli? Sprowadzanie agresywnych zachowań psów do instynktu stadnego, złego wychowania, braku rodowodu (sic!) jest jeszcze głupszym uproszczeniem, niż stwierdzenie, iż każdy Rottweiler to pies morderca. Głupszym, albowiem to drugie daje się wytłumaczyć oburzeniem, głupszym, bo jest niefalsyfikowalną próbą odwrócenia zależności ofiara-agresor, usiłowaniem nawiedzonego ekologa, który już stracił poczucie rozłożenia pewnych wartości. Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż istnieje instynkt stadny u psów, nie poddaje się też pod dyskusję faktu implikowania agresywnych zachowań zwierząt przez złe wychowanie, ale zawężanie możliwych przyczyn do tych paru schematów, obok swego obscenicznego wręcz charakteru w obliczu tragedii, jest także, paradoksalnie, obnażeniem faktu sprowadzania psów, przez ich 'wielbicieli', do chlubnej roli kalkulatora w ludzkich rękach. Trudno jest mi sobie wyobrazić jak trzeba być naiwnym, ażeby wierzyć w te wytarte frazesy, w ten słowny onanizm ludzi 'kochających' swój kudłaty zlepek bramek logicznych z kiełbasą jako językiem programowania.

29.08.2005
10:42
[108]

Dziki Tur [ Konsul ]

DeV@sT@toR --------> napisałeś tylko w co niepowinno sie wierzyć to napisz jak to działa wg. ciebie

29.08.2005
11:23
[109]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Devastator:
Sprowadzanie agresywnych zachowań psów do instynktu stadnego, złego wychowania, braku rodowodu (sic!) jest jeszcze głupszym uproszczeniem, niż stwierdzenie, iż każdy Rottweiler to pies morderca.
Jasne. Piesio chce zabić w celu przejęcia majątku swoich państwa, bo zmusza go do tego jego ideologia ewentualnie dlatego, że księżyc jestn w pełni:D W stosunku do rotweilerów należy wziąć pod uwagę 3 czynniki, z których dwa nie zależą bezpośrednio od właścicieli.
1. rotweiler jest psem zdecydowaniem przerasowionym, w związku z czym jest głupi jak but. Jest to jedna z ras, których poprawne ułożenie jest bardzo trudne i wymaga doświadczonego przewodnika i dużo cierpliwości. Oczywiście trafiają się jednostki w miarę inteligentne, ale taka właśnie jest reguła. W każdym razie jako pies o słabym "charakterze" podlega chuśtawkom nastrojów i bardzo łatwo wpada w strach, który często przeradza się w niepochamowaną agresję.
2. pies jest stworzeniem od tak dawna udomowionym, że właściwie jest już skazany na towarzyszenie człowiekowi. Wzajemnie się uzupełniamy, ale też ta permanentna podległość od szczeniaka do śmierci ogranicza w nim możliwości dorastania psychicznego. W rezultacie psy w znakomitej większości do końca swego krutkiego życia pozostają emocjonalnymi szczeniakami. A to potęguje cechy opisane powyżej.
3. Trzecim czynnik jest jednak najgorszy ze wszystkich. Chodzi o to, że dwa poprzednie są "naturalne" dla samych psów (tzn. związane są z czynnikami, na które żaden właściciel nie ma wpływu).Ten zaś trzeci to z kolei choroba ludzi wychowanych w cywilizacji zachodniej: infantylizm. Innymi słowy trapi nas ta sama choroba, co opisana w pkt. 2. Różnica polega na tym, że my możemy kształtować nasze życie i świadomie zmieniać jego mechanizmy. Innymi słowy jeżeli decydujemy się na posiadanie psa, to powinniśmy najpierw dokładnie uświadomić sobie czego potrzebujemy. Jeżeli chcemy mieć przytulankę domową lub psa towarzysza zabaw naszych dzieci, to bierzemy nie rotweilera ale np. labradora, nowofunlanda czy goldenretriwera. Jeżeli chcemy psa polującego, to wybieramy jakiegoś charta czy coś w tym rodzaju. Jeżeli zaś potrzebujemy psa obronnego, to bierzemy owczarka niemieckiego. W kazdym razie rasa taka jak rotweiler nie nadaje się do żadnej z tych ról. Dzięki swej wrodzonej głupocie jest to pies zbyt agresywny, żeby go układać na psa obronnego. Pasuje raczej do pilnowania zamkniętych terenów.Zresztą nie wiem do czego to coś się nadaje. W każdym razie człowiek powinien być na tyle dojżały, by podjąć odpowiedzialną decyzję i ponosić wszeklkie jej konsekwencje. Tzn. jeżeli juś bieże takiego kretyna, to musi starannie go ułożyć i bezpiecznie prowadzić. Rzeczy w tym, że ze względu na euroejski hedonizm te cechy nie dość, że są żadkie, to jeszcze nie są modne. Dlatego właściciel psa, który posiada psa, który zagryzł człowieka (bez względu na rasę) powinien być traktowany jak nieumyślny zabójca. Ta zbiorowa histeria w stosunku do psów jest tylko kolejnym zabiegiem zgolnym z ogólną tendencją, że człowiek jest stworzeniem doskonałym i nie ponosi za nic winy. Złe są tylko okoliczności, systemy, korporacje czy psy chociażby. Skoro palacz może pozywać producenta paierosów o odszkodowanie za raka to dlaczego całej winy za zagryzienie nie przerzucić na często bogu ducha winnego psa? Owszem - zdażają się wyjątkowe przypadki i wypadki. Ale są one bardzo żadkie i generalnie nie zdażają się tak często. Przynajmniej w stsunku do ujawnianych faktów zagryzienia.
Kończąc - w 99% zagryzienie to wina przewodnika a nie psa.

29.08.2005
11:32
smile
[110]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Attyla------> pkt.1 gdyby zamiast rotweillera mieli na przykład ratlerka to ten piesek nie pogryzł by nikogo bo jest za mały. I nawet jakby go uczyli gryzc i byc agresywny to watpie zeby on kogos zagryzł

29.08.2005
13:39
[111]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Janczens - czyba do pkt. 3 a nie 1. To jest właśnie odpowiedzialność - wiesz, że nie będziesz miał czasu ani ochoty spędzać 2 godziny dziennie na uczeniu psa, to bierzesz ratlerka:D

29.08.2005
14:20
[112]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Attyla ---------------->

1. Tak więc nie mówimy już jedynie o instynkcie stadnym, a niezrównoważeniu emocjonalnym, o trudnościach w ułożeniu, które niekoniecznie dają się przezwyciężyć. Tak więc z głośnych i chwytliwych hasełek - dobrze ułożony Rottweiller nikogo nie pogryzie, schodzimy do nieco inteligentniejszych i ostrożniejszych wniosków. Właściciel i owszem, jest odpowiedzialny w przypadku niezabezpieczania psa, ale za jego agresywne zachowanie niekoniecznie. Zdarzają się jednostki inteligentne powiadasz? Ja odpowiem, że zdarzają się też potwornie głupie, także chore psychicznie (co nie zawsze objawia się w sposób oczywisty) i nic pomogą tutaj rodowody, dobre wychowanie etc., niepotrzebny będzie instynkt stadny, zazdrość itd. - wystarczy 'huśtawka nastroju', kaprys, odchył.

2. Hmm, jeśli nie stwierdzisz, że nad emocjami daje się w pełni zapanować, uśmiechnę się z politowaniem (bo nie zawsze), jeśli tego stwierdzisz, sam przyznasz, że nie chodzi jedynie o instynkt stadny i wychowanie.

3. Zgadzam się, że człowiek swym infantylizmem często jest współwinny tragedii, ale - może trochę zbyt agresywnie i stąd nieporozumienie - chciałem w swoim poście wskazać na coś innego. Na to mianowicie, iż wybielanie psów, twierdzenie, iż dobrze ułożony pies z rodowodem nie ma prawa ugryźć, iż to zależy od paru czynników, które w pełni dają się kontrolować, iż Rottweillery to sympatyczne, inteleigentne pieski, nieco najwyżej nerwowe kiedy źle je wychować, jest naiwnym ględzeniem pseudomiłośników psów.

29.08.2005
14:22
[113]

DeV@sT@toR [ Senator ]

errata:

2. Hmm, jeśli nie stwierdzisz, że nad emocjami daje się w pełni zapanować, uśmiechnę się z politowaniem (bo nie zawsze), jeśli tego stwierdzisz, sam przyznasz, że nie chodzi jedynie o instynkt stadny i wychowanie.

Miało być:

2. Hmm, jeśli stwierdzisz, że nad emocjami daje się w pełni zapanować, uśmiechnę się z politowaniem (bo nie zawsze), jeśli tego nie stwierdzisz, sam przyznasz, że nie chodzi jedynie o instynkt stadny i wychowanie.

29.08.2005
14:49
[114]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Devastator
1. Zgoda - ale odeszliśmy nieco od zakresu zastrzeżeń. Odnosiłem się do psa rasy rotweiler. Tu zaś generalnie mamy do czynienia z chronicznym idiotą, który kojaży wyłącznie przemoc (tzn. jeżeli dosłownie nie wijesz mu do łba wzorców zachowań, to jest kiepawo i mamy do czynienia w zasadzie z bombą z opóźnionym zapłonem).
2. Czyli twierdzisz, że pies może zapanować nad swoimi emocjami? Chyba, że chodzi ci o opanowanie emocji psa przez jego przewodnika. Tu się zgodzę - z jednym zastrzeżeniem - przewodnik musi być blisko psa, by utemperować jego zachowania i przewodnik musi mieć bezwarunkową dominację nad psem. I tak np. moja domowa psa bezwarunkowo jest posłuszna wyłącznie mi. Reszta domowego stada jest nietykalna, ale też posłuszeństwo nie jest bezwarunkowe:D.
3. Rottweillery to sympatyczne, inteleigentne pieski, nieco najwyżej nerwowe kiedy źle je wychować, jest naiwnym ględzeniem pseudomiłośników psów.
Takie też są. Pisząc o odpowiedzialności miałem na myślo wyłącznie to, że nie ma znaczenia, czy pies jest rasowy, czy nie, i czy posiada na to papiery, ale jego cechy osobowe. Określone rasy mają oczywiście określony wzorcowy schemat zachowań, ale nie znaczy to, że nie ma tu wyjątków. Przykład - nowofunlandy to co do zasady psy ciche. Jednak moja psa dziamga bez opamiętania. Też moja wina, bo za późno wziąłem się za oduczanie jej tego przykrego dla otoczenia nawyku. Z drugiej strony istnieją rasy, do których należy podchodzić z dużą dozą nieufności zawsze. I do nich należy rotweiler. Należy odczytywać to tak: może się zdażyć pies posiadający cechy wyjątkowe dla jego rasy, ale nie zmienia to faktu, że przewodnik ponosi całą odpowiedzialność za jego zachowania.
Inną alternatywą jest zaimplementowania do naszego prawa rozwiązania rzymskiego, wedle którego właściciel odpowiadał wyłącznie za zachowania nienaturalne dla zwierzęcia. Jeżeli zatem lew zjadłby sąsiada, to wszystko byłoby OK, bo lwy są drapieżnikami i zabijanie jest w ich naturze. Właściciel odpowiadałby zatem dopiero wtedy, gdyby lew uśmiercił sąsiada za pomocą np. granata ręcznego albo Kałacha:D
Nasze rozwiązanie zakłada odpowiedzialność właściciela za każde zachowanie zwierzęcia - zarówno to naturalne jak i nienaturalne. Biorąc psa - bierzemy na siebie odpwiedzialność i ryzyko.

29.08.2005
14:51
[115]

Attyla [ Flagellum Dei ]

No to do erraty:D
Tak, psa da się "zaprogramować" tak, by okrelonych czynności nie wykonywał. To kwestia treningu.

29.08.2005
15:38
[116]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Attyla ----------->

1. Powodem dla którego nie osiągniemy porozumienia jest moja niezgoda z twierdzeniem, iż każdego psa ze 100% skutecznością daje się nauczyć pewnych zachowań - zostanę przy stanowisku, iż nie tylko nie zawsze daje się osiągnąć dobre wyniki w tresurze na pewnych polach, ale też tam gdzie te wyniki zdają się być znakomite, czasami pies może postąpić po swojemu, nawet jeśli to ma być jeden wypadek na całe życie psa, jest to realne zagrożenie.

2. Jak wyżej.

3. Tu się zgodzę, że rottweilery mają pewne cechy, które powinny budzić w ludziach ostrożność, właśnie to m.in staram się usilnie zaznaczać, albowiem obserwuję śmieszną tendencję do twierdzenia, iż jest przeciwnie i najwyżej człowiek może z psa tej potulnej z natury rasy (sic!) stworzyć niebezpieczne stworzenie. Takie podejście jest dość rozpowszechnione, także na tym forum.

29.08.2005
15:55
[117]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Davastator
1 i 2. dojdziemy, bo ja nie twierdzę, że skuteczność będzie 100%. Ja twierdzę, że będzie to skuteczność pomiędzy 90 a 100%. Ponieważ zaś musimy bazować na uogólnieniach, to uprawnione jest przyjęcie stanowiska, że skuteczność jest pełna.
3. Nie przesadzaj z tą niewiarą w możliwość uczynienia ze stworzenia łagodnego zabójcy. Oczywiście z uwzględnieniem cech fizycznych. Tzn. uczynienie z ratlerka psa obronnego byłoby wykonalne ale głupie, ale znam nowofunlanda, który tak właśnie był szkolony i nie radzę nikomu wchodzić w drogę jego panu. Jedna uwaga. Prawdziwy pies obronny jest groźny wyłącznie na polecenie pana. Zwykle jest jednak to zwierzak miły (a ten nowofunland jest zwyczajnym futrzakiem do przytulania:D)

29.08.2005
16:01
[118]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Attyla -------------->

Co do punktu 3 chodziło mi o to, iż wielu ludzi broni wrodzonej łagodności rottweilerów, uznając ich agresywne zachowania za wynikające z winy właściciela, a ja twierdzę, i myślę, że tutaj się także zgodzimy, iż rottwieler jest z natury psem agresywnym i winą właściciela może być jego niedopilnowanie, niezabezpieczenie, oczywiście także złe wychowanie (w rozumieniu - znęcanie się, szkolenie na psa zabójcę we własnym zakresie), ale nie jest ono czynnikiem koniecznym dla agresywnych zachowań tego psa.

29.08.2005
19:08
smile
[119]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Dev@st@toR-------> wszystko sie zgadza ale rotweiller ktory broni np. podwórka jest uczulony i np. kot ptak czy jakas mysz czy nawet czlowiek(jak przejdzie bez wiedzy właściciela przez ogródek) padają jego ofiara. bo tak zostal "wytresowany". pies mysli ze zrobil dobrze a zadanie wykonal dobrze

29.08.2005
19:09
[120]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Janczes ------> Wyciągnięcie dziecka z wózka uważasz za obronę terytorium?

29.08.2005
19:10
[121]

Dziki Tur [ Konsul ]

jak nie nauczyli psa co to za dzieciak to skąd ma go znać??

29.08.2005
19:14
smile
[122]

marioos [ Chor��y ]

A ja sie wogole dziwie jak mozna mowic ze pies jakiejs rasy ma wrodzone agresywne zachowanie czy tez nie. Pies jak kazdy ma za zadanie bronic i jak sie psa ukierunkowywuje czy tez tresuje w tym kierunku to on mysli ze tak mozna i trzeba. Wtedy nie ma sie co dziwic ze jest agresywny. Ale powtarzam KAZDY pies moze zagrysc. Sam mam rotweillera i jest ukierunkowany na psa obronnego. Jak ktos wejdzie na posesje to moze ugryzc, ale nie zagryzc bo nigdy nie tresowalismy go na zabojcze zagryzanie. Natomiast jak mu powiem zostaw to nie ruszy i nie ma co mowic ze akurat ta rasa jest agresywna. Wszystko zalezy od osoby ktora sie nim zajmuje. Psa mozna miec w bloku jak i na dzialce. PA

29.08.2005
19:15
smile
[123]

marioos [ Chor��y ]

alpha --> a jak skad wiesz jak bylo. Moze dziecko zaczelo plakac i krzyczec i psa to zdenerwowalo ???? NIGDY nie zostawia sie dziecka ze zwierzeciem sam na sam. KOT tez mogl wydrapac oczy. Czemu sie o tym nie mowi. TO wszystko wina opiekunow i rodzicow !!! i nie ma co zwalac na psa

29.08.2005
19:21
[124]

Dziki Tur [ Konsul ]

marioos ---> dobrze mówisz, niezależnie jaki pies był nie powinno sie małego dzicka z nim zostawiać

29.08.2005
19:21
smile
[125]

Janczes [ You'll never walk alone ]

marioos-------> masz troche racji a troche nie.
1.(masz racje) to prawda psa ani innego zwierzecia nie zostawia sie sam na sam z dzieckiem.a juz zwlaszcza na podworku
2.(nie masz racji) jak oni tego psa wychowywali od szczeniaka i mowili badz grzeczny i nie gryz to mieli do niego zaufanie. a on sie tak odwdzieczyl bo tak mu sie podobalo.

29.08.2005
19:22
[126]

Dziki Tur [ Konsul ]

Janczes ----> a skąd wiesz że go dobrze wychowywali ????

29.08.2005
19:27
smile
[127]

marioos [ Chor��y ]

Janczes - zgadza sie. Ja slyszalem ze Dobermany maja za mala czaszke i w pewnym wieku jak mozg im przyrasta to nie miesci sie w czaszce i wtedy psu odwala. Ale wrocmy do naszego przypadku. Kiedys byl taki przypadek jak pies poturbowal dziecko i pozniej sie okazalo ze dziecko zaczelo plakac a pies chcial go ratowac bo nie wiedzial co sie dzieje. Kolejna rzecz. Zalozmy ze jest pies w rodzinie od szczeniaka. Po kilku latach pojawia sie dziecko. Pies zaczyna byc zazdrosny, czy tez chce pokazac ze on tu jest wyzszy w "stadzie" Wiec tez nie ma sie co dziwic instynktom psim.
Co innego jakby pies pojawil sie po urodzeniu czy tez tuz przed nim ale zeby widzial i dorastal z tym domownikiem. Wtedy mogloby byc inaczej.

Nie chce tu bronic psa bo nie wiem jakim byl. Ale glupota rodzicow przerosla wszystko i tylko szkoda mi psa kotry musi byc tak czy inaczej uspiony :(

29.08.2005
19:31
smile
[128]

Janczes [ You'll never walk alone ]

a mnie szkoda dziecka........

29.08.2005
19:31
[129]

Dziki Tur [ Konsul ]

a mnie szkodai dziecka i psa

29.08.2005
19:35
smile
[130]

Janczes [ You'll never walk alone ]

no tak tylko dziecko jest tu najmniej winne :-(

29.08.2005
19:37
[131]

Dziki Tur [ Konsul ]

najbardziej sa winni rodzice

29.08.2005
19:38
smile
[132]

ortographer [ Chor��y ]

szkodai - szkoda

29.08.2005
19:40
[133]

Dziki Tur [ Konsul ]

ortographer ----> prosze cie zamknij swój dziób

29.08.2005
19:42
smile
[134]

ortographer [ Chor��y ]

prosze cie zamknij swój dziób

Proszę Cię... zamknij swój dziób!

29.08.2005
19:42
[135]

alpha_omega [ Generaďż˝ ]

Nie będę się powtarzał, skrótowo powiem to co już zakomunikowałem:

- Nie da się psa wychować tak, ażeby w 100% być pewnym jego zachowania
- Rasy różnią się między sobą wieloma cechami charakteru, także skołnnością do agresji i podatnością na tresurę
- Do ataku wystarczy zaniedbanie, nawet gdy pies jest ułożony poprawnie, może zabić

29.08.2005
19:43
[136]

Dziki Tur [ Konsul ]

ortographer ----szkoda na ciebie słów.

29.08.2005
19:46
smile
[137]

SzPiEg_KF [ Konsul ]

jedno możemy poradzi psy gryzą nas to my ich

29.08.2005
19:48
[138]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Najlepiej widać to na przykładzie rotweilerów mojego ojca i sąsiada z klatki obok. Taty zna miejsce w szyku i wie, że jest na dole piramidy, więc wychowując się z dwojgiem berbeci, nawet nie warknie, gdy zostanie pociągnięty za ucho, czy ogon.

Sąsiada jest panem i głową rodziny. Rozstawia wszystkich po kątach, warczy gdy coś mu się nie podoba, a właściciele cali szczęśliwi, że piesek tak ładnie szczerzy zabki i nie da sobie w kaszę dmuchać. Ich dzieciom wspólczuję.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-29 19:46:05]

29.08.2005
19:50
[139]

Dziki Tur [ Konsul ]

praktycznie wyczerpaliśmy już temat

29.08.2005
19:51
smile
[140]

mati_byku [ Centurion ]

Miałem takiego pieska przez 5 latek. Problem z nim sie zaczynał kiedy sie za blisko podeszło jak wcinał :P wtedy musiałem uciekac :P ale ogólnie to nie mam nic przeciwko tej rasie psów :]

29.08.2005
20:21
smile
[141]

Eldorrado [ Pretorianin ]

Debilem jest ktos kto kupuje rottweilera albo innego amstafa do mieszkania w bloku lub gdy w domu jest male dziecko. To taka durna moda ktorej ulegaja najbardziej prymitywne jednostki naszego spoleczenstwa zeby "poszpanowac, "pokazac sie". Wg mnie posiadanie takich agresywnych ras powinno byc calkowcie zabronione, a same rasy zlikwidowane poprzez masowa sterylizacje.
A najlepsze na swiecie sa jamniki :D

29.08.2005
22:55
smile
[142]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Eldorrado------> no tak tylko ze nie pozbedziesz sie przeciez wszystkich rotweillrów na swiecie. predzej cie zagryzą

29.08.2005
22:56
smile
[143]

KRIS_008 [ Legionista ]

29.08.2005
23:02
[144]

Belert [ Generaďż˝ ]

Rotweilery wymagają opieki i normalnej rodziny , to pies lubiący rodzine.Natmoiast gdy jest sam to dziczeje ,na domiar złego w wielu rodzinach wychowaniem psa zajmuje sie dziecko a najczesciej wszycy razem.Pies nie szanuje takich ludzi i stad dochodzi przy konfrontacji do pogryzien.

30.08.2005
10:58
smile
[145]

(xXx) [ Legionista ]

prawda tak na prawdę zachowanie psa zależy od właściciela
można wychować nawet ratlerka na grożnego psa
(polak potrafi)
Pozdro dla wszystkich

30.08.2005
11:13
smile
[146]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Rodzice myslacy o psu i dziecko powinni najpierw miec dziecko. jak pies przyjdzie to on ma sie podporzadkowac a nie oni jemu.

30.08.2005
12:46
[147]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Devastator - zgoda w całości.

Marioos - tak jak pisałem - rottweilery to psy przerasowione. A oznacza to wszelkie możliwe negatywne skutki genetyczne związane z rozrodczością w ramach ograniczonej populacji. Te psy co do zasady są głupie jak but. Innymi takimi "naturalnymi" "idiotami" dą dobermany i większość buldogów. Wychować takiego gagatka to wyzwanie nie lada. Chociaż najtrudniejszym do ułożenia jest doberman (no, w stosunku do tego, to nie wiem, czy wogóle można mówić o inteligencji:D). W każdym razie rottweilery, dobermany i amstafy wychowuje się dosłownie kijem. Inne psy wystarczy skarcić słowem czy - w ostateczności - szarpnięciem smyczą. Te trzy poddają się głównie rzeczywistej przemocy. Widziałem jak szkolono kiedyś dwa dobermany. Koszmar. Żeby było weselej, to niewiele im to pomagało. Rottweilery znam 4. Jeżen jest agresywny straszliwie i rzuca się na wszystko co się rusza. Wychodzi z nim na spacery wylko facet i nigdy nie spuszcza ze smyczy. Podobno był szkolony. Efekt jest żaden. Podejżewam, że dlateg, że facet oddał tylko psa a nie szkolił się razm z nim. Ale nie wiem tego na pewno. W każdym razie jeżeli tak było, to szczyt nieodpowiedzialności. Podobnie jest z dwoma innymi psami. Te są jednak mniej agresywne, chociaż właściciele też szarpią się z nimi. Wyjątkowa jest jedna dziewczynka. No, tą do rany przyłóż. Jest tak samo kochana jak moja Szanta.

30.08.2005
13:02
[148]

Valturman [ Generaďż˝ ]

Attyyla---->" Podobno był szkolony. Efekt jest żaden." to cos chyba zle go szkolili, albo był szkolony do walk. Ułożony pies po kursie podstawowym powinien reagować na komendy i pracę kolczatką, także wyc posłuszny na komendy właściciela w przypadku agresji.

30.08.2005
13:05
smile
[149]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Attyla-----> tu masz racje. co z tego jak pies byl szkolony i bedzie sluchal swego trenera a nie swojego pana?? to trener psow powinien cwiczyc psa razem z panem. bo pies bedzie malo agresywny ale pana bedzie olewał

30.08.2005
13:23
smile
[150]

bartek [ ]

Attyla: Widziałem jak szkolono kiedyś dwa dobermany.

Wiesz cokolwiek więcej o tej rasie? Ja widziałem kiedyś dwa Labradory i całkiem inteligentnie z pyska wyglądały.

30.08.2005
13:31
[151]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Valturman - oczywiście, że powinien. Dlatego sądzę, że facet dał psa na szkolenie, ale sam się tam nie pojawił.

Janczes - tak właśnie jest.

Bartek - wiem. Ale wierz mi, że żadna książka czy innego rodzaju publikacja ma się nijak do reality show:D

30.08.2005
13:33
smile
[152]

bartek [ ]

Attyla, nie muszę czytać książek, mam drugiego dobermana. I dziesięć palców u rąk.

30.08.2005
13:36
[153]

Valturman [ Generaďż˝ ]

jest ważne dla piesków coś takiego jak stado i przewodnik stada. Pies będzie wykonywal komendy osoby która jest w hierahi stada ponad nim. Jesli wiec nawet ułożonu pies wyjdzie na dwór z osobą którą ma za niższą w stadzie to w sytuacjach krytycznych może odmówić posłuseństwa

30.08.2005
13:40
[154]

Valturman [ Generaďż˝ ]

co do ataków psów na dzieci ( to moje spekulacje) stworzenie niże w stadzie powinno okazyawć uległość, a małe dziecko bezkrytycznie patrzy takiemu pieskowi w ślepia, dla którego jest to forma prowokacji. W końcu zirytowane zwierze rzuca się na dziecko by ustalić kto jest ważniejszy a jak to się kończy wiadomo.

30.08.2005
13:40
[155]

Alake [ Centurion ]

Atylla -> To, że widziałes, jak jakis "szkoleniowiec" z koziej dupy "szkolil" psy to nie oznacza, ze to co widziales jest wlasciwe. Bicie kazdej zywej istoty nie ma sensu. To, ze doberman jest przerasowiony, jest prawda. Ale tylko te "rasowe bez rodowodu", gdy kupujesz rasowego dobka od hodowcy, ktory przeznaczyl go na cele szkoleniowe, bedziesz mial prawdziwego artyste w tej dziedzinie. Dobki, sa po prostu piekielnie inteligentne i wszystko chca zrobic po swojemu, maja tez sklonnosc do dominacji, dlatego tak niechcetnie chca wykonawac polecenia. Ale treser, ktory bije psy... No coz... IMHO ja bym zadzwonila do TOZ'u, bo to lamanie prawda...

30.08.2005
13:44
smile
[156]

bartek [ ]

Aha, zapraszam na forum serwisu www.akagera.pl. Właścicielka zajmująca się hodowlą dobermanów nieadwno urodziła dziecko. Ona, dziecko i trzy dobermany w jednym mieszkaniu. Naprawdę ciekawa lektura. Nie chodzi jedynie o tą konkretną (najgłupszą według "najmądrzejszych") rasę, ale o wszystkie psy. Znajoma rodziców ostatnio uśpiła Ratlerka bo prawie zagryzł jej matkę (zresztą po raz kolejny). Wchodził na fotel, później na stół i ze stołu rzucał się na twarz/szyję.

30.08.2005
21:51
smile
[157]

Janczes [ You'll never walk alone ]

bartek--------> co by bylo jak znajoma rodziców zamiast ratlerka miala rotweillera??????

31.08.2005
16:43
smile
[158]

(xXx) [ Legionista ]

Nie wiem ,ale w każdym razie było by bardzo źle

08.09.2005
20:47
smile
[159]

Janczes [ You'll never walk alone ]

no właśnie!!

08.09.2005
20:55
smile
[160]

pao13(grecja) [ Malezanomacaroni ]

aaaaa moja siostra kupila ratlerka i cos znim w zgodzie nie zyje....caly czas mnie gryzie

08.09.2005
20:56
smile
[161]

Janczes [ You'll never walk alone ]

ale jakby kupila rotweillera i by cie pogryzl to bys sie tak nie cieszyl

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.