
Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Karczma ''Pod Goblinem" fagate 7
KARCZMA "POD GOBLINEM"
...............
PROLOG HISTORII
...............
Jest rok 2563 na Ziemi. Technologia poszła mocno w przód, ludzie zaczęli zasiedlać kosmos i powoli opanowywać galaktyki jedna po drugiej. Pewnego dnia naukowcy odkryli w różnych miejscach na ziemi dziury czasoprzestrzenne i rozpoczęły się ich badania. Wysłano na zwiady grupę elitarnych żołnierzy Szwadronu Obrony Ziemi, do której należy porucznik McDonovan, aby dokładnie zbadali fizyczne własciwości dziur. W tym samym czasie naukowcy opracowali dokładne moduły sztucznej inteligencji i obdarzyli nią roboty, które od tej chwili zaczęły się uczyć tak samo jak ludzie. Pod wpływem inteligencji roboty zaczęły się buntować przeciw tym, którzy je stworzyli i rozpoczeli wykorzystywać do niewolniczych prac. Roboty wypowiadając bunt niszczyły raz po raz każde miasto na Ziemi. Ludzie chcąc się uratować, budują bazy pod ziemią i wykorzystują dziury czasoprzestrzenne do podróży między wymiarami. Tunel na pustyni Nevada prowadzi wprost do tajemniczej karczmy "Pod Goblinem" położonej w wiecie fantasy na archipelagu krainy Solamni. Karczma jest położona między wzgórzami Harrogath i Przełęczą Łotrzyc, aby do niej się dostać należy przedostać się najpierw przez Klasztor, który ostatnio jest opanowany przez wampiry i złe orki, które są hordami wysyłane przez złego następcę tronu w Solamni Boragorna. Aby oczyścić świat Solamni, krainę przemierza Mroczna Trójca, dwoje magów i elfka. Agnes, czyli biała elfka wprawiona w sztuce leczenia i wyuczona dyplomatka. Mroczny Wędrowiec Czasu Sidney, który jest mistrzem pradawnej magii i potrafi władać jak narazie magią czterech żywiołów, cały czas poszukuje kamienia Błyskawic, aby podwoić swą moc, lepiej nie zbliżac się do jego laski Horadrimow, jego mentorem był sam Decard Cain, ostatnim z trójcy jest adept magii Irenicus, który samotnie przemierzał wymiary, aby zyskać na mocy i potędze, podczas podróży przypadkiem spotkał, dołączył się do dwojga wędrujacych przyjaciół i postanowił pomóc im w przygodzie. Roku 1340 czasu Solamni do karczmy "Pod Goblinem" po przez portal czasoprzestrzenny stworzony przez Mrocznego Wędrowca Sidney'a , wpadli ludzie ze świata przysłości. Przybyli prosić o pomoc w eksterminacji androidów, które przebijają się przez połokę Ziemską i zaczynają dostawać się do głównej bazy Terran. McDonovan i jego podkomendny 77 padają w karczmie, to czy zostaną uleczeni i czy świat przysłości połączy się ze światem fantasy by razem zgładzić roboty, czy może roboty dostaną się do świata Solamni zależy już tylko od Ciebie czytelniku tej karczmy. Tak więc usiądź wygodnie i zacznij z nami przemierzać wspaniały futurystyczny i fantastyczny świat Karczmy "Pod Goblinem", wczuj się w rolę wojownika, aby wspomóc którąś z nacji w karczmie. Przygoda dokończy się sama....
Strudzeni wędrowcy karczmy, którzy zapragnęli złapać trochę oddechu przed walką
Fantasy:
Mroczna trójca i jej kamraci:
Madziara333[u/]--->Agnes.Biała Elfka. Nikt nie zna jej przeszłości. Pochodząca z rodu Quendich zewsze starała się swoim zachowaniem różnić od reszty elfów. Sprzeciwiała się wszelkim zakazom, szukała własnej drogi przeznaczenia. Po kłótni z rodziną opuściła swoje rodzinne miasto Euru i dołączyła do ras zamieszkujących krolestwo Solamni. Jako iż jest białą elfką miała umiejętności które posiadały tylko elfy o szlachetnej krwi. Mogła chronic ludzi przed złem, panowac nad żywiołami, pogodą. Ale jej największym atutem było uzdrawianie. Jej zioła które zawsze nosiła w torbie zrobionej z olbrzymiego Lennyr pomagały przy leczeniu ran a jej pocałunek pomagał przy innych dolegliwościach. W karczmie była od nie pamiętnych czasów. Jako że elfy żyją po kilkadziesiąt tysięcy lat nikt nie wie kiedy pojawiła się w tym przybytku.
Sidney22--->Mroczny wędrowiec czasu, który samotnie przemieszcza się w tunelach czasoprzestrzennych. Kiedyś był normalnym półelfem, ale od kiedy trwa wojna, postanowił znaleźć i zabić tych, którzy są za nią odpowiedzialni. Podąża za śladami ognia i sam posługuje się czarami elfów wysokiego rodu. Planuje też rozejm między rasami, ale jakoś nie zawsze mu to wychodzi. Lepiej nie dotykać jego laski Horadrimów, bo to może się katastrofalnie skończyć. Tak więc Sidney, Mroczny wędrowiec czasu znowu rusza w świat udowodnić swą siłę...
Irenicus --> Elfi mag. Nikt nie zna tak naprawdę jego przeszłości,a on sam gdy zapytany milczy. Specjalizuje się w magii żywiołów, a jego najpotężniejszą umiejętnościa jest zdolność do podrózy międzywymiarowych. Ostatnio jego przystanią między podróżami jest karczma "Pod Goblinem", gdzie służy magią i mądrością...a przedewszystkim w opróżnianiu koleinych kufli. Krążą plotki, że to własnie on jest w posiadaniu Kamienia Burz, tego który tak pragnie zdobyć Mroczny
Yuri the Crusader ---> Druid. Zawsze w towarzystwie swoich Wilków Eteru. Mistrz przywoływań bestii oraz uzdolniony władca magii żywiołów(wszczególości lodu, ognia i wiatru). Ostatnio po straceniu większości swoich ziomków, planuje zemste na Androidach. Uwielbia piwo
DarkDog16---->Dark, krasnolud który pewnego dnia pojawił sie w karczmie.
Pochodzi z rodu Rekentor chciał zostać browarmistrzem ale ten zawód był juz zajęty.
Często podróżuje po trunki do Tuskan jednego z największych miast w świecie Solamni.
Nigdy nie rozstaje sie ze swoim białym wilkiem Fobarem. Pragnie pomóc swemu światu w walce z androidami.
Chce by na świecie zapanował pokuj, lubi od czasu do czasu wypić dobry trunek.
Dziecic Solamni i jego hordy:
W_O_D_Z_U--->"Oto on Boragorn. Dziedzic króla Solammi. Niestety jego zły charakter nie pozwolił mu zostać następcom króla. Dzierży w dłoniach dwa miecze wykute ze szlachetnej stali w głebinach Gimldoru. Snuje sie po świecie . Postanowił zostac w Karczmie "Pod Goblinem" by bronić ją przed złymi przybyszami z przyszłości i tak zostal drwalem i straznikiem karczmy.
Ludzie świata przyszłości:
Szogun--->Porucznik McDonnavan. Jeden z niewielu ocalałych żołnierzy. Brał udział w sprawdzaniu fagate w Nevadzie. Jedyne, co mu pozostało to wspomnienia. Nie ma rodziny, stracił ją podczas pierwszego buntu androidów. Bierze udział we wszelkich misjach odzyskania sprzętu w świecie 2563 roku. Jest przychylnie nastawiony do połączenia obu "ras".
Kupcia77 -->Marines 77. Łowca androidów, który chodzi po świecie ze swym żelaznym minigumem z lat 2005 odziedziczonego przez prapradziadka, którym zabija androidy szukająć zemsty! Ma matke, a jego ojciec i 3 bracia zginęli w torturach przez androidów! Często odwiedza swą ulubioną karczme "Pod Goblinem" gdzie popija piwko!
krystian_| -->dr. Villeman - rządny przygód lekarz w młodości przekroczył granice naszego świata ze światem istniejącym obok i znalazł sie w krainie fantasy, trafił do Karczmy Pod Goblinem z uwagi na swoje zamiłowanie do browarka postanowił pełnic tam role browarmistrza, przesiadywał tam baaaardzo długie wieczory w znakomitym i sympatycznym towarzystwie i posiadając tajemną wiedze medyczną potrafił do browara dołozyc różnych medykamentów aby powstał odpowiedni smak i aromat pysznego piwska, po za tym leczył rannych w walce z androidami w pobliskiej klinice Elfigno, sam tez wyruszał na boje i opatrywał rannych podzczas walk
^_^czacha^_^ --> zwany przez przyjaciól i wrogów Spl4sh- straszny awanturnik i nerwus znany ze swojej porywczości. Nigdzie się nie rusza bez swojej broni (M72 Gauss Rifle, przy większych rozróbach używa Gauss Miniguna). Zamieszkuje małą bazę wojskową wyposażoną w 6 wieżyczek plazmowych do obrony przed intruzami. wszędzie robi masakę przy pomocy swojego Gaussa. Znany jest z wyjątkowej inteligencji i zdolności hakerskich. Gdy w jego lodowatym spojrzeniu pojawia się błysk nigdy nie wiadomo na jaki diabelski pomysł wpadł.
Lary---> Gordan Freemen, jest naukowcem... był naukowcem w świecie przyszłości. Niestety jego eksperyment, nad którym pracował wybuchł mu w twarz i został za karę wyrzucony z laboratorium Black Meza. Został zesłany tutaj, do świata fantasy. Spotkał tu starych znajomych i nie tylko.
A teraz trochę nudnych, ale potrzebnych zasad karczmy
-----
WAŻNE
-----
Tak więc brakuje nam:
Barmanka--------------->W razie choroby Madzi
Drwala------------------>Ktos rąbać drzewka musi i palic w kominku
Sprzataczki------------->Aby nie było bałaganu
Łowcy Androidów------->Aby chronić Fagate i niszczyć roboty
Błazna------------------->Aby każdy miał lepszy humor
Strażników-------------->By chronić nasz dobytek
Ogrodnika--------------->O las wokół trzeba dbać aby teren bliźniaczej karczmy "Pod Lasem" nie zarósł śmieciami i nie potrzebnymi roślinami.
.......................................
OGŁOSZENIA WAŻNE, a czasem bardzo ważne
```````````````````````````````````````
[31.12.2003] 13:40 Soulcatcher [ Prefekt ]
Można się wygłupiać w kategorii "Karczmy" za zgodą innych stałych czytelników danego wątku. (...)
....................................
'Spis Praw w Karczmie "Pod Goblinem"
````````````````````````````````````
- każdy komu nie podoba się ta karczma po prostu niech tu nie wchodzi
- tu każdy jest równy każdemu
- każdy jest tu mile widziany jeśli nie ma zamiaru nas krytykować w sposób chamski i niekulturalny.
- Jeżeli chcesz krytykować to kulturalnie
- Nie spamujemy ani nie kłócimy się.
- piszemy z sensem ale też z humorem
................
INFORMACJE WAŻNE
````````````````
W tej karczmie wygłupiamy się, kreujemy opowieści o życiu w przyszłosci i świecie fantasy. Wszyscy chcący zlikwidować tę karczmę będą wieszani na palu za głowe, aby odstraszyć następnych potencjalnych destruktorów naszej karczmy
<------------->
PRAWA AUTORSKIE
<------------->
Pomysł karczmy------------------------------------------>Szogun
Pomysł i wykonanie logo karczmy------------------------->Madziara333
Prowadzenie karczmy i utrzymywanie porządku------------->Sidney22
Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie wszelkich treści karczmy "Pod Goblinem" bez zgody ich autorów jest karane i ścigane z urzędu, a także grozi zbanowaniem konta przez naczelnego prefekta internetowego forum dyskusyjnego "Gry On-Line"
--------------------------------------->
Poprzednia część karczmy "Pod Goblinem"
<---------------------------------------

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Up porządkowy.... Nikt nie chciał zrobić nowej części wieć Madzia się poświęciła i prosze.
KOLEJNĄ CZĘŚĆ KARCZMY " POD GOBLINEM" UZNAJE ZA OTWARTĄ
Harnas3D [ Pretorianin ]
Tylko że nikogo nie ma:(
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
Wassup :P
Madziu dzięki za poprawkę w czołówce.........

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Wchodzi do karczmy ... Jak zawsze tym razem nie wieczorem lecz popołudniu..;P*
Witam..... Co tam ...??
Yuri ---->
Nie ma sprawy...Nie dziękuj... Musiałam poprawic żeby ładniej wygladało.;P
Hernaś ----->
Nie martw ty się jeszcze przyjdą.... inni ...;P
irenicus [ Generaďż˝ ]
*Z biblioteki na piętrze schodzi elf w szarym płaszczu... Przeciągając się i ziewając...
- Zieeew... zasnąłem w bibliotece... - rzekł rozsiadając się na swoim fotelu- Dark nadal... wypoczywa w swoim pokoju niedługo powinien być zdrów jak ryba*
Harnaś --> Już jesteśmy ^_^ Przy okazji... stwierzdzenie "nie ma nikogo" jest pozbawione sensu :D odczytane dosłownie znaczy że są wszyscy :D
Madzia --> Mae Govannen. Strasznie wcześnie dziś wpadłaś... może chora jesteś :D W każdy razie przygotuj się na konfrontacje z Sidneyem (nowa część) ^_^ Mam nadzieje że u ciebie wszystko dobrze

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Irek ----->
Mae Govannen... Nie jestem chora .... dobrze się czuje...
A ktoś musiał zrobić nową część... Wkońcu... A co do Sidneya .... to ostatnimi czasy ja się bardziej karczmą interesuje niż on.... No to on mi może zrobic ???
U mnie wszystko OK tylko nudno trochę... nawet bardzo nie trochę
irenicus [ Generaďż˝ ]
Madzia --> za pare dni już nie będzie nudno... ale będzie męcząco... Sidney wczoraj
dopiero kompa załączył... i ogólnie ma sporo do roboty... a przynajmniej tak twierdzi
A reszta... gdzie się podzialiście?
Zymek_1 [ Oficer ]
*Tymczasem, gdzieś w lesie, nad Zymkiem stoi druid Yuri.
-Ccco? Gdzie ja jestem? Co sie stało?
-Też chciałbym wiedzieć co robisz w tym miejscu. Myslałem że chcesz dojść do drzewa życia...
-Tak, tak, chcę... ale nie mam pojęcia co sie ze mną stało... Ostatnie co pamiętam to to że Dark został ranny... Ale myślę że Irek się nim zaopiekował. Idziesz ze mną dalej?
Zymek wstał, otrzepał się z kurzu i brudu i wyszedł spowrotem na drogę...*
sory, ale sie zaczytał w wpewnej książce :D
ale postaram się teraz więcej tutaj zagladać...
irenicus [ Generaďż˝ ]
E no wiecie co... pół dnia mnie nie ma a tu już taki zastój
Do karczmy biegiem
kupcia77 [ Jestem FACET ]
ehh za plonaca zapalka zgasla xD
kupcia77 [ Jestem FACET ]
*Po wielu dniach strazy,caly brudny smierdzacy i obkrwawiony do karczmy wchodzi 77 siada na krzeslo,mdleje i pada na podloge.ehh*
-Siemka for all sorry za moja nieobecnosc ale dlugo mnie nie bylo,a przez pare dni nie mialem ochoty pisac.Pozdro for all
sidney22 [ Maly Krzykacz ]
*Mroczny wedrowiec wchodzi do karczmy po wielu dniach nieobecnosci*
Witajcie przyjaciele moi, na wstepie pragne przeprosic wszystkich za moja dluga nie obecnosc na forum gry on-line ale mialem duzy natlok pracy i w domu i z moja kochana kobieta i w ogole zajety bylem, ostatnie dni spedzilem w domu na remontowaniu pokoju ktory teraz wyglada po prostu slicznie. Jak widac nowa czesc powstala ale mogliscie poczekac jeszcze z dzien to sam bym zrobil ja:P ale madzia i tak ladnie sie postarala choc nie usunela wyboldowania i sa podkreslenia na calym tekscie co powoduje brak czytelnosci i mala niechec do czytania intro. Tak wiec witam was ponownie w karczmie "Pod Goblinem". Jestem ciekaw jakie zmiany zaszly w tym jakze przyjemnym miejscu. U mnie zycie plynia jakos takos nawet dobrze choc nie jest moze super, czyje ze potrzebuje odpoczynku od wszystkiego...bo jakos nigdzie nie wyjechalem w tym roku....co daje duzy stes podczas siedzenia w miescie ciagle....Jutro jade na dzialke wiec moze wypoczne wraz z moja kobieta. Wybaczcie mi brak czasu aby posiedziec i popisac na forum...zycie nie jest latwie sam sie przekonalem o tym ale wiem ze jutro i pozniej bedzie super, zawsze po zlych dniach nadchodzi nowy piekny wesoly dzien. Pozdrawiam was wszystkich i mam nadzieje ze nie macie mi za zle tego ze nie siedzialem z wami tutaj i troche stracilem orientacje w karczmie.
Czacha--->
Sorry ze zaniedbuje deske ale zycie tak dziwnie plynie ostatnio ze sam czasem nie wiem co sie dzieje ze mna...wybacz bro
Irek--->
To prawda ze nie mialem czasu na nic...sorry
Madzia-->
Jesli jestec to nalej piwa bo dawno nie pilem karczmarzych wyrobow piwnych
77--->
Witaj zolnierzu
Zymek_1--->
Witaj wedrowcze, powiedz mi kim jestes jako ze nie pamietam Cie, ani nie kojarze twej twarzy w karczmie
*Mroczny wraca z dalekiej podrozy po lasach Fanfornu i przynosi wiele nowych wiesci i nowin z dalekich krain wschodniego swiata. Drzewo zycia mimo wysilku umiera, ciagle usycha i tylko prawowity nastepca Gildriana Dembowego Straznika bedzie mial moc na tyle wielka aby jest wskrzesic do zycia. Bylem ponownie tez w Luth Golein gdzie rozmawialem z Drognanem i Jerhynem ktory przysiegli wesprzec nas w walce z robotami i wysla bataliony armi pustynnej aby zgladzic szybko androidy. Cain nauczyl mnie nowego zaklecia tarczy aby karczma byla jeszcze bezpieczniejsza mimo wszystko...*
irenicus [ Generaďż˝ ]
*Z kuchni wychodzi Irenicus obładowany jedzeniem i browarkiem. W ustach trzyma bułke.
- Fiema Mfofny. Fafno fie fu nie fyło...- * ^_^
Sidney --> To pochwal się tym swoim ślicznym pokoikiem i zarzuć foto :D Mnie nie musisz przepraszać za swoją nieobecność... mi to wcale nie przeszkadza ale karczma poniekąd jest twoja... a to zobowiązuje ^_^

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Sidney---->
to jakaś plaga chyba bo i ty i Hitomi chodzicie jak struci ostatnio.
A ja?................no cóż czerpię radość z życia i z jazdy na desce :)
po prostu kocham ten sport i czuję się źlę jeśli przynjamniej kilku triczków dziennie nie zrobię :/
jeśli nie z Tobą to sam ale liczy się to że jeżdżę i ćwiczę :]
każdy zlądowany trick to krok bliżej do zostania dugim Rodney'em :)
Madzia---->
a komu by się chciało nową część założyć? :P mi napewno nie :P
skoro nawet nie mogłem znaleźć w sobie tyle chęci żeby nowy sezpon lasu założyć :P
irenicus [ Generaďż˝ ]
eh... skoro nikt nic nie pisze tylko w ciszy sączycie kolejne piwa to ja spadam spać...
Branoc all... pewnie jak już wyłącze kompa to zaczniecie gadać ...eee... pisać ^_^
lary222 [ Chor��y ]
*Do karczmy, po długiej nieobecności wchodzi Gordan. Zmęczony życiem siada w fotelu.
Witajcie wszyscy. Od razu chciałbym was przeprosić, że nie pokazywałem się tak długo na GOL'u, ale byłem zajęty i przebieg zdarzeń jaki nastąpił sprawił że nie miałem siły i ochoty z kim kolwiek rozmawiać i pisać. Mam nadzieję, że zrozumiecie. A co u was słychać??
Madzia----------->
Bardzo ładnie Ci wyszła ta część.
Sidney ------------>
Nie martw się tym, że nie masz czasu na deske. My wszyscy to rozumiemy i nie mamy do ciebie pretensji. Ja też straciłem orientacje ostatno w karczmie. Gdyby nie to zdarzenie, sam wiesz jakie to było by inaczej. Życie ostatnio mnie nie rozpieszcza.
Czacha ------------>
To o której dzisiaj na deske idziemy?? Tak wogóle to co u ciebie?

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Witam all :)
Lary-->
dobrze że mi przypomniałeś o wyglądzie tej części bo zostało coś co według mnie szpeci intro.
a ogólnie to ja na życie nie mogę narzekać :)
codziennie na desce ćwiczę triczki i próbuję się nauczyć nowych :)
progress na desce idzie w średnim tempie ale najważniejsze że do przodu :)
a ja orientacji nie straciłem :P
[joke mode on]
poza tym co to za boss co nie wie co na jego podwórku sie dzieje :P
[joke mode off]
Madzia--->
według mnie fatalnie wygląda wszystko na underline
po prostu nie moge tego czytać :/
to nie jest żaden zarzut ale po prostu bez podkreślenia według mnie
było by dużo bardziej przejrzyście i przyjemniej by się czytało :)
to taka mała moja sugestia :]
- Jeżeli chcesz krytykować to kulturalnie- tak więc robię więc prosze się nie burzyć

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Dzień Dobry Wieczót .
Dzisiaj przerosłem samegos siebie . Po raz pierwszy w żyiu obudziłem sie o 10 :D
Lary ---> jak rowerek . Cos tam wymiatasz na streecie :D
Czacha ---> dzień dobry
* poszedł rozpalić w kominku *
irenicus [ Generaďż˝ ]
Wodzu --> ja właśnie wstałem... a to i tak nie rekord :D
Czacha --> nakręćcie kiedyś jakiś klip z waszymi trickami :D
nie chce mi się więcej pisać... najpierw się musze dobudzić
Zymek_1 [ Oficer ]
sidney22-> dużo pisałem w poprzedniej części. Poczytaj sobie :)
Ehhh... ostatnio nie mam zbyt duzo czasu aby siedzieć na GOLu, więc musze cos wymyśleć...
*Zymek dopiero co przebudził się ze strasznym bólem głowy. Nie pamiętał za bardzo co się stało, był sam. Sam w jakimś lesie...
-Musze znaleźć wyjście! I znajde je... - powiedział Zymek po czym wstał i ruszył sam nie wiedział gdzie...*
no więc moja postać bedzie tak szukała wyjści i wieczorem (chyba) je znajde... Nara

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Wchodzi do karczmy...*
Witam was
Sidney ---->
Witaj dobrze ze już jesteś ....;P
Lary ----->
Dzięki
CZacha ---->
No wiesz tak jakoś mi to wyszło też mi się z tym podkreśleniem nie podoba... Ale mam nadzieje że wszystko inne jest spoko...
Wodzu & Irek ---->
Wy macie takie rekordy w spaniu ..??? Ojjj kiepscy jesteście ...;P Spróbujcie mnie pobić i spać do 15..( Najdłużej jak spałam) ;PP
irenicus [ Generaďż˝ ]
Madzia --> jak napisałem dziś nie pobiłem swojego rekordu... raz spałem do 18 ale położyłem się koło 5 rano :D
W sumie to tyle... bo nikt nic nie pisze to i ja nie mam do kogo pisać....
lary222 [ Chor��y ]
Wodzu ----------->
Witaj. A rowerek dobrze, w poniedziałek ide po kilka części i zaczne jeździć na streecie i na dirt. Ostatni zaliczyłem fajną glebe na dirtcie.
Madzia ----------->
Nie ma za co. Co u ciebie słychać?

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Irek --->
A sorki... Ja najdłużej spałam do 15 ale położyłam sie o 3...
Ale kit z tym... Co tam u ciebie słychać...???
Lary --->
A nie ma za co.. U mnie nic innego tylko nuda niestety.. No ale mam nadzieje że bedzie lepiej
lary222 [ Chor��y ]
Madzia -------------->
U mnie też nuda. Dzisiaj miałem fajny dzień, bo spędziłem go na desce a potem byłem na koncercie ze Sidneyem i z jego dziewczyną. Lece spać bo zmęczony jestem.
3majcie się wszyscy.
*Gordan wziął swoje rzeczy i poszedł na góre się położyć. Zasnął bardzo szybko, gdyż był zmęczony po całym dniu pracy.
irenicus [ Generaďż˝ ]
Dziś wzięło mnie na wspominanie... sam nie wiem dlaczego. Przejrzałem całe archiwum GoLa i wyszukałem wszystkie wątki jakie utworzyłem... Lekka ż(rz?)enada. Ja zobaczyłem mój pierwszy wątek... to mało z krzesła ze śmiechu nie spadłem (troche zdrowej samokrytyki ^_^). Ale najciekawszy okazał się ostatni jak dotychczas wątek, który utworzyłem... (półtora roku temu jakieś ^_^ straszny ze mnie leń :D). Otuż (zauważyliście, że wszyscy księża, katecheci itp. bardzo często używają tego słowa? ^_^) ostatni wątek jaki założyłem okazał się niczym innym jak pierwowzorem karczmy "Bezsenność" <chlip> aż się łezka w oku kręci.. przyczyniłem się do powstania takiej ciekawej karczmy ^_^ Wątek nazywał sie, jakże by inaczej "Bezsenność..." (te 3 kropki też są ważne ^_^). No ale mniejsza z tym... późno już i dziwne rzeczy gadam... jutro chyba poproszę Soula żeby pokasował te moje stare wątki, bo niedaj Boże, jeszcze się to dostanie w niepowołane ręce (monitor? klawiature?) Branoc all... i dziękuje za kolejny dzień w tej karczmie... raptem 11 postów za całą sobote... (dla mniej kumatych TO był sarkazm...)
*po czym mag wstał i chwiejnym krokiem odniósł 4 puste kufle do kuchni. Wyjął z lodówki (skąd ta się tu wzięła??) szynkę, zrobił sobie kanapkę i powrócił do głównej sali karczmy (czy jak tam sie to nazywa). Zgasił kominek, zbudził śpiącego w kącie Mietka (tak... w każdym wszechświecie jest taki Miecio Żul co go ostatniego z barów, pubów i karczm wynoszą ^_^) i odprowadził go do drzwi. Mimo panującej wojny mag nie miał miał większych obaw co do bezpiecznego powrotu Mietka do domu. Wkońcu o, boga Kaca (dlaczego "o, bóg"? zgadnijcie co najczęściej pada z ust kogoś kto się rano budzi na kacu, może poza tym słowem na "K"... brawo, mówi "o, Boże!"), którym był Mietek nie tak łatwo unicestwić. Elf upewnił się jeszcze raz czy w karczmie nie ma już nikogo, po czym zasunął zasuwę zakorkował beczkę z piwem i udał się do biblioteki (oczywiście chwiejnym krokie kogoś, kto wypił za dużo w samotności)*
Tego posta nie bierzcie na poważnie... jest późno, mi się nudziło, kończą się wakacje (wtedy dzieją się dziwne rzeczy) i wogóle... niemniej wszystko co napisałem zdarzyło się naprawdę... no dobra, tylko trochę zmyśliłem... eh... dobra, dobra, większość to bajki... No już dobra WYSTKO ZMYŚLIŁEM!! ZADOWOLENI??? WAS TEŻ ZMYŚLIŁEM!!!
I tym optymistycznym akcentem zamykam tego posta i udaję się na miejsce (wiecznego) spoczynku jakim jest łóżko... (wiecie, że człowiek przesypia ok. 30 lat swojego życia? To moje najlepsze lata :D)
lary222 [ Chor��y ]
*Po udanej nocy, Gordan schodzi do głównego pomieszczenia karczmy. Ździwił się, ze nikogo jeszcze nie ma. Przecież było już po godzinie 15.
Boże, czemu tutaj tak pusto, gdzie się wszyscy podziali. Ide grać w Quake 3 Arena, a potem w Wacraft 3 Forozen Throne.
*Gordan posiedział, jeszcze przez chwile i wyszedł udajac się do swojego domku. Starannie zamknął wrota od karczmy.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Witam wszystkich....
*Mówi wchodząc do karczmy....*
Irek ---->
Ale się rozpisałes ;P Chciało ci się ??
A tak poza tym to co tu słychac ???
szogun Toruń [ Konsul ]
I feel so good to be back. Czy jakoś tak to leci. Słyszałem o waszej wyprawie. Co ciekawego słychać?? No i opowiadajcie jak było bo cholernie mnie to ciekawi.
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
Szogun----------> to przeczytaj poprzedni wątek <lol>
P.S. Mnie i Zymka tu nie ma <ale ciiiiiiiiiiiiiiiiii>

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
SZogun ---->
Wróciłeś ???? To na prawde ty ??? ;P Tak długo cię nie było że straciłam nadzieje że cię jeszcze zobaczę.... Nie no zartuje..;P Miło cie znowu widziec w karczmie.... Mnie niestety wyprawa omineła więc ja ci nie opowiem... A co tam nowego u ciebie ?? Opowiadaj... Może przy piwku ?? Co ty na to ??
szogun Toruń [ Konsul ]
Dziekuje madziu, napewno sie napije piwka. Co sie dialo jak mnie niebylo pytasz?? Przemierzajac fagate trafilem do kraju zwanego Lotharis. W sumie swiat fantasy jak kazde inne miejsce. Panuja tam jednak wielcy wojownicy wladajacy po mistrzowsku bronia biala. Nauczylem sie walczyc ich orezem i dostapilem zaszczytu przyjecia mnie do jednej z lepszych gildii. Wiele sie dzialo, wyprawy do krain umarlych i krain mrocznych elfow. Zwiedzilem nawet dom Ksiezycowych Elfow. Ta-Quenda'Lun, tak nazywalo sie to miejsce, moze sobie przypominasz?? Bylo tam wiele elfow z twojego rodzaju. Ludzie w gildii sa goscinni i bradzo mili, niemozna tez narzekac na ich piwo (ale ty dajesz najlepsze) ;).Bralem udzialy w turniejach na rzecz gildii. Mysle czy by sie tam nieprzeprowadzic na stale i opuscic Solamnie. Oczywiscie bede was odwiedzal i kontrolowal ale tam swiat jest znacznie bardziej kolorowy.
krystian_| [ Stary Wyjadacz ]
Witam wszystkich;) Przyniosłem dzisiaj znów nową dostawe piwa nad którą długo pracowałem co tam u was?? To piwo uwarzone wg. nowej receptury z dodatkiem eliksiru radości

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Szogun ----->
No no no... Elfy mojego rodzaju... Białe Elfy.. Myslałam ze takie już nie istnieją prócz mnie.... Książycowe elfy fakt są podobne do Białych ale to nie ten sam rodzaj... Kiedys się z tobą zabiore ...;P
Krystian ---->
O dostawa piwa ... Napijemy się..???
Zymek_1 [ Oficer ]
*Tymczasem Zymek budzi się jak z przeklętego snu. Nie wie co się dzieje, jego umysł jest zamroczony. Nie pamięta niczego od czasu spotkania irenicus i Darka. Zymek zdaje się być bardzo blisko drzewa życia, jednak cos go neka. Wtem ujrzał obiekt swego niepokoju - niedaleko niego stał złowrogi czarny elf. Jednak gdy tylko zauważył ze jego więzieć umysłu powoli odzyskuje nad soba panowanie - ten znika. Zymek pozostaje sam i głośno mówi jakby do duchów go otaczających:
-Czy to nigdy się nie skończy? Mogłem się domysleć że Czarne Elfy także mnie odnajdą... Ludzie z moją pomocą poradzą sobie z demonami i wszelkim innym złem, ale Czarne Elfy to problem wielu bogatych w moc światów. Musze się spotkać z Mrocznym wędrowcem czasu! Skoro irenicus traktuje sprawy ratowania tego świata jak coś mało istotnego to potrzebuje pomocy kogoś potężniejszego. *
Zymek_1 [ Oficer ]
(Przez wypadek opublikowałem post a jeszcze nie skończyłem)
*Zymek podniósł się i wyprostował, a nastepnie głosno i wyraźnie powiedział:
-Sidney`u, Mroczny wędrowcze, prosze Ciebie abyś mi pomógl ratować ten świat! Ten i każdy inny. Wyczujesz moją moc i teleportujesz sie do mnie kiedy tylko bedziesz chciał. Wtedy opowiem ci więcej o Czarnych Elfach! Wiem dobrze że nikt tu o nich nie słyszał. Czarne elfy to rzadka, ach bardzo groxna odmiana rasy elfów.... Z tą sprawą nie można zwlekać. A póki co teleportuje się do Drzewa życia. Dawno tego nie robiłem ale spróbuję...
Zymek skupił się chwilę i przeniósł się w okolice drzewa życia....*
Madziara333 [ Upadły Anioł ]
* Agnes.. wyczuwając cos złego postanowiła wyruszyć do Drzewa Życia... Jej nauki pobierane u największych mistrzów u których się uczyła nie zdały się na marne... Mówiąc kilka słów pod nosem w jednej chwili znalazła się przy drzewie życia mówiąc i skacząc z radości..*
- No nareszcie się mi to udało...
* Widząc Zymka szybko podbiegła do niego nie wiedząc co się dzieje... W powietrzu wyczuwała jakies złe moce..*
-Co się stało... Coś się tu stało prawda ?? Czuje to.. Powiedz..- poiwdziała do Zymka..- Czy mogę jakoś pomóc ???
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek zauważa Agnes i ze smutną miną jej odpowiada:
-Tak. Zaledwie minutę temu był tutaj Czarny elf. Udało mi się go spłoszyć... jednak zabił kilku druidów...
Zymek odsunął sie i wtedy Agnes z przerażeniem zobaczyła rozszarpane ciała druidów.
-Reszta gdzieś uciekła. Nie mam pojęcia dokąd...*
Zymek_1 [ Oficer ]
Myśle jednak że od razu napisze kim są te tajemnicze ,,Czarne elfy``. Powiem od razu że sam je zmyśliłem. Od razu mówię że nie jest to zadna odmiana Mrocznych elfów, a wywodzą się prosto od Wysokich elfów. Historię powstania napisze Wam kiedy indziej, czy jest ciekawa to zobaczycie, ale narazie opisze kilka innych rzeczy.
Czarne elfy rzadko używaja łuków, nie walczą wręcz. Są podobni do zbaójców. Ich jedynym celem jest zabójstwo idealne. Żyją dla złota, liczy się ten kto da więcej. Czarne Eldy korzystają ze specjalistycznych sprzetów jak kulki z kwasem, oszczep który po przebiciu klatki pierwsiowej najeża się calowymi kolcami przez co jest nie do wyjęcia i zabija od razu. Czasem jednak potrafią użyc łuków. Ich strzał nie da się wyjąć, ponieważ po przebiciu ciała blokuje się i mozna co najwyżej rozszarpać sobie daną część ciała. Tak więc wszystkie bronie Czarnych elfów są doskonałymi narzędziami śmierci.
Rzadko pracują zespołowo, nietolerują więcej niż 3 towarzyszy. Zawsze odpadają ci najsłabsi.
W razie zagrożenia uciekają. Niepotrzebuja teleportów. Korzystają z pomocy cieni aby się przenosić.
Ich magia jest bardziej zaawansowana i bardziej pierwotna. Korzystają z czystej energii, wiec nie motrzebują many. Jednak wraz z uzyciem swoich mocy słabną. Więc dobrym pomysłem jest sprowokowanie ich do magicznego ataku i kiedy się go przeżyje można je wykończyć za pomocą broni krótko dystansowych.
Więcej o nich, o ich wewnętrznej polityce napisze kiedy indziej...
---------------------------------------------
Chcialbym także wyjaśnić dlaczego wprowadzam takie groźne postacie. Przedtem wrogów i przygód było mało, jednak powoli jest coraz gorzej. Ujawnia się coraz więcej wrogów...
irenicus [ Generaďż˝ ]
*- Bardzo wzruszająca opowieść- rzekł głos całkowicie wyzuty z emocji tuż za Agnes i Zymkiem- Swoją drogą coś się stało i moment jesteście przy tym "krzaczku"... a wyprawa jako taka ciągnęła się strasznie.-
Irenicus stał oparty o Drzewo Życia i bacznie się przyglądał swoim towarzyszom oraz druidom leżącym na ziemi jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, poza lekkim zaciekawieniem.
-Moriquendi... czytałem o nich kiedyś. Niedość że mamy problemy ze światem po drugiej stronie fagate, to jeszcze to... Tylko po co pojedyńczy zabójca miałby atakować druidów? Myślę, że za tym zajściem stoi ktoś... ciekawy.*
Siemka wszystkim :D
ZYmek --> prawdę mówiąc te strzały tych twoich elfów to nic szczególnego.... Takie strzały wyrabia(ło) się i u nas (mówię o realu) od conajmniej V wieku p.n.e. Nie rozpisz się za bardzo na temat tych Elfów tylko wykmin jakąś fajną intrygę z tych elementów które dałeś ^_^
Madzia --> Co tam słychać? jestem już w krk chcesz te moje fotki?
Zymek_1 [ Oficer ]
irenicus-> niedługo napisze jak doszło do stworzenia tych odmieńców...
*Zymek popatrzał na irenicusa i powiedział:
-Skoro otworzyły się fagate na Ziemię, to mozliwe że do innych światów również. Zresztą ten Czarny elf przybył tu moim tropem, wieć nie musiał nawet korzystac z przejśc. Tak jak już mówiłem - wystarczy że przyzwie cienie... I zastanawia mnie tylko jedno - skoro Czarny elf wyruszył za mną to dlaczego zabił tych druidów?*
Zymek_1 [ Oficer ]
PS.
irenicus-> w świecie Wiecznego Miasta (tam także znajduje sie Wieża Strażników) nadal używa się łuków. Tylko że te są zaklęte itd... Broń palna tam niedziała. Tak samo jak laserowa i inne cuda techniki. Więc sie nie dziw ze wspomniałem o tym że Czarne elfy rzadko używaja łuków.
lary222 [ Chor��y ]
*Do karczmy późnim wieczorem wchodzi Gordan. Zmęczony po całym dniu postanowił, że odpocznie w swoim ulubionym miejscu. Po walce z kilkoma androida, które spotkał podczas spaceru, Gordan uzyskał dodatkowe doświadczenie i zdobył kilka części aby ulepszyć swoją broń.........
Witajcie wszyscy. Widze że szykuje siechyba jakaś wyprawa? Czy moge poznać szczegóły?? Tak po zatym to co u was słychać??. Jak wam minął dzień?.
Wiem, że jako naukowiec moge sie nie przydać, bo nie znam się na magii, ale umiem posługiwać się biegle bronią palną. Właśnie mysle jakbym mógł ulepszyć swoją broń. Uważam że przyda się każdy kto umie walczyć.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Agnes wsłuchana w opowieść Zymka.. Co jakis czas patrzyła prosto w oczy Zymkowi ale też na martwych druidów....*
- A ja słyszałam o tych Czarnych elfach.. Najerzdzały moją wioske ale dawaliśmy sobie z nimi rade..* Elfka mówiąc to podniosła się z ziemi staneła dumnie i spojrzała na Irenicusa odgarniając włosy z twarzy..*
- Jestes ... nie zauważyłam cię.. bezszcześcisz drzewo druidów opierając o nie swoje ciało... Jak myslicie po tu tego elfiego odmienca ???
irek --->
Tak tak pewnie że chcę dawaj na mojego maila... a jak nie to od czego jest gg
sidney22 [ Maly Krzykacz ]
*Mroczny Wedrowiec wchodzi do karczmy wpuszczajac cieply swierzy powiew lesnego powietrza*
Witajcie przyjaciele moi, brak czasu nie pozwala mi byc tu na bierzaco jak kiedys ale postaram sie byc czesciej niz ostatnimi czasy. Zycie u mnie plynie na prawde super i zaczynam je maksymalnie doceniac, wystarczy mi nawet glupie buzi buzi z moja kobieta kochana i swiat nabiera zupelnie innych barw. Zycie staje sie kolorowe i nie jest juz zwyklą codziennoscia i monotonnosc odplywa. Moze to i glupie ale za sprawa mojej kobiety pokochalem zyc i nawet nauczylem sie wiersze pisac a to juz cos hehe. Jestem ciekaw co tam u was kochani slychac bo dawno juz nie rozmawialem z wami..eh ten brak czasu...dobra powinna miec 100 godzin to wtedy moze dalo by rade wszystko zrobic na czas i relaksowac sie. Na koniec wakacji urzadzam mala impreza na dzialce aby pozegnac odchodzace wakacje niestety. Juz za kilka tylko dni rozpocznie sie szkola wiec bedzie mi zupelnie brak czasu dla Gola doskwieral i chyba bede w szkole na informatyce siedzial i pisal z wami posty w tym pieknym miejscu jakim jest nasza karczma, juz nie moja, nie madzi ani szoguna ale nas wszystkich. Wszystkich ktorzy tu pisza i staraja sie zyc postaciami swoimi i kreowac piekna historia karczmy i epickiej walki dobra ze zlem jakim sa walkic ludzi, elfow i krasnolodow z androidami i goblinami , orkami i innymi postaciami negatywnymi.(...) Eh zycie jest piekne (...) cytat z the crims ale za to jaki prawdziwy, idealnie oddaje ducha naszej egzystencji na Ziemi. Mam nadzieje ze moja sytuacja i szczescie jakie przezywam z moja dziewczyna nigdy sie nie skonczy. Przejdzmy teraz do poszczegolnych postaci:
Madzia--->
witaj kochana barmanko, jako zem Cie dawno nie widzial to sam stawiam Ci butelke wina czerwonego wytrawnego ktore dostalem od Caina jako prezent dla Ciebie elfko wysokiego rodu.
Zymek--->
Jasne ze Ci pomoge, w walce kazdy sie przyda kto moze wesprzec. Masz na prawde niezla inwencja tworcza i chce ci ja wynagrodzic chlopie byciem w intro w nastepnej czesci, napisz do mnie na GG i napisz historie swojej postaci w karczmie a bedziesz mogl ja przeczytac w intro. Coi do elfow to popracuj jescze i dodaj jaka intryga do tego;)
Irek--->
Witaj magu bracie i towarzyszu, tak jak i ty ja uwazam ze ich wyprawa do Drzewa Zycia byla lekkomyslna i bezsensowna, zarzadzona za szybko przez co stracila swoj pierwotny sens i zamierzenia. Ale co tam zycie idzie dalej i musimy dac rade.
*Mag siada na swoim runiczym fotelu ktory jest nieskazitelnie czysty i piekny.
-eh przyjaciele mam zla nowina, a raczej ich kilka az:(
po pierwsze androidy maja zmowe z potworami typu orki i inne plugastwa ktore sa wynajete przez Boragorna. A druga nowina to taka ze ....Decard....Cain....zmarl....niech jego cialko spoczywa w spokoju na wieki....dozyl pieknego wieku 105 lat ale i tak sile mial ponad miare...Zyc musimy dalej ja mawia Drognan i Lysander...Po prostu stracilismy najmadzejszego maga w swiecie Solamni i Sanktuarium...Drzewo Zycia jak wiecie ozylo ale nie dzieki mocy amuletu a dzieki wlasnie sile Caina ktorego dusza wplynela do prastarego drzewca. Teraz roslina ta bedzie nasztm przymierzenscem w walce ze zlem....Decard badz na wieki...
A teraz musze wam cos waznego powiedziec....Nie znaliscie mojego imiena z tej sprawy ze nie chcialam aby ktos wiedzial...nazwalem sie Mrocznym Wedrowcem Czasu bo tak sam chcialem...ale teraz po smierci medrca Horadrimskiego moge wam je powiedziec...nazywam sie Zayl...jestem tak na prawde pol-bogiem..dzieckiem Talosa i Aurill bogow wojny i zycia...przed smiercia Decard mi to wyznal...ze bogowie mnie porzucili dlatego ze podobna mam za duzo mocy magicznej w sobie i moge byc zagrozeniem dla Vallhali. Towarzysze!! DO BRONI POKAZMY ZE ZWYCIERZYMY. ZNISZCZYMY ANDROIDY RAZ NA ZAWSZE. WALKA. HAGRAAAAAAAAAAAA!!!!
-mag zaczal spiewac piesn bitewna ktora rzuszyla wszyskie serca w karczmie i pobudzila do starcia z robotami:
Juz szczek mieczy nas wola,
nas nikt nie pokona,
w nas zelazna wola,
nas nikt nie pokona.
Wojna juz blisko,
juz plonie ognisko,
juz standary powiewaja,
juz trupy sie walaja,
nas nie pokona nikt,
chocby i przed nami znikl,
i sie pojawil za plecami,
i uderzal sztyletami,
nas nie pokona nikt,
nas nie pokona nikt.
/--->
czy nie przesadzilem z dlugoscia posta moze?
<---/
lary222 [ Chor��y ]
Madzia ------>
Mogłaś być mi opowiedzieć troche o tych czarnych elfach. Powiedz mi czy trzeba z nimi walczyć tylko magią czy tez mozna np bronia palną?
lary222 [ Chor��y ]
(przepraszam że pisze post pod postem)
Sidney -------->
Masz rację, do broni bracia do broni. Pokonamy te wstrętne roboty. Sidney zgłaszam się do walki.
Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Madzia po wysłuchaniu całej historii Zymka i po rozmowie z Irenicusem... wypowiedziała kilka słów pod nosem i wróciła z powrotem do przybytku pod Goblinem....
Sidney ---->
Dziękuje cię mroczny wędrowcze... Jestem bardzo wdzięczna za ten szlachetny trunek * PO czym powiedziawszy to ukłoniła się jak najniżej potrafiła i wzięła wino od przyjaciela*
Lary ----->
JA nic nie wiem o tych elfach niestety... Moja wioska była przez nie najerzdzana i grabiona ze wszystkich dobrodziejstw więc wiem tylko jak wyglądają. Są wysokie bardzo .. Ich uszy są dłuzsze niż zwykłych elfów .. Jeśli widziałeś kiedys mroczne elfy to czarne bają uszy trochę krótsze ale bardziej szerokie.. Ich twarze są bardzie pociągłe niż zwykłych elfów a w ich oczach tli sie gniew do każdej żyjącej rasy na ziemi... Wiem że potrafią byc bardzo przebiegłe i groźne.. Ale niestety musisz się o tych odmieńców zapytac Zymka on miał więcej doświadczeń z nimi...
A teraz wybaczcie ale pójdę pogrążyć się w śnie..* Elfka po bardzo długim dniu wrażeń wyszła na górę i zajeła jeden z pokoi na piętrze...*
sidney22 [ Maly Krzykacz ]
madzia to wino to nie zaden problem
powaznie
Lary--->witaj bracie
co tam u Ciebie:P
lary222 [ Chor��y ]
Madzia ------->
Dziękuje za informacje. Bardzo mi pomogłaś. Napewno zapytam się Zymka o te dziwadła. Życze miłych snów i udanej nocy.
Zymek -------->
Mógłbyś mi opowiedziec troche o tych dziwadłach. Wiem już jak wygladają bo madzia mi powiedziała, ale chciałbym wiedzieć czy można z nimi walczyć używając broni palnej, słyszałem że są bardzo groźnie i podejrzewam że mogąbyć odporne na ten typ broni. Ale moge się mylić, ty znasz się lepiej ode mnie dlatego prosze cię o pomoc.
Sidney ------->
U mnie wszystko bardzo dobrze, Własnie ulepszam swoją broń wrazie jakiejś wyprawy. Moze ty wiesz coś o tych czarnych elfach??.
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek, Agnes oraz irenicus wracają do karczmy. Pierwszy odzywa się Zymek do Zayl`a*
-No ty już wiesz na co ci stać Teraz moja kolej. Pozostały mi cztery dni przygotowań na ceremonię mianowania Strażnikiem. Wtedy uzyskam moce o jakiś wielu nie śniło. Jednak jutro zaliczam ostatni test - demonologia starożytna. I wtedy bede gotów. Już od wielu tygodni potajemnie zgłebiam tą pradawną wiedzę... niestety aby być Strażnikiem trzeba znać wszystkie wiele czarów, wiele języków i wiedzieć o wiele wiecej niż kto kolwiek inny. Taka jest cena potęgi. Niedawno jeszcze spierałem się ze sobą czy stac się Strażnikiem, czy też nie... Jednak zrozumiałem swoje przeznaczenie. Nie jest ono jednak szczególnie związane z tym światem... ale zawsze jestem chętny do boju. Zresztą... musze jeszcze coś powiedzieć. Jest 13 Strażników. Każdy ma swoją planete, która ma wokół siebie pewną ilość światów. Naszym zadaniem jest ich ochrona w miarę naszych możliwości, czase nawet za cene swojego życia... Strażnikiem nie zostaje się z pokolenia na pokolenie. Ostatnim prawdziwym Strażnikiem był mój dziadek. Nastepnie, gdy jego czas się skończył a ja byłem jeszcze zbyt młody... wybierano tymczasowych Strażników. Pogloski głosza że ostatnio było ich 16. Ale mój czas już nadszedł, a ja nie mogę zaniechać tradycji. A dlaczego to własnie w mojej rodzinie rodzą się Strażnicy? Hmmm... jest już bardzo późno, tak więc początki Strażników opowiem wam kiedy indziej,. Niemniej jest ciekawa historia... tak mi się zdaje...
Nie bójcie się jednak o mnie - nie poniesie mnie żądza magii. A tym bardziej władzy... W zbliżającej się wojnie... każdy będzie mógł się wykazać... A mowiąc o władzy, to udało mi się zwiększyć armię na granicy z królestwem płomieni. Władca ognia sobie poczeka... - Zymek spojrzał na zegarek i skierował swoją mowe do wszystkich - ooojj... jak późno! Czas już iść spać. Jutro będziemy musieli jeszcze pogawedzic o Czarnych Elfach...
Madzia-> Czarne Elfy rzadko działają w grupie. Najwięcej jak dotąd ukazało się razem 4, jeśli dobrze pamiętam... Pamiętam jednak pewno wydarzenie - oblężenie pokaźnego fortu... Czarnych elfów było 4, a strażników ponad 100. No i oczywiście ja jeszcze byłem... Po zakończeniu bitwy pozostalo tylko 20 ludzi, a mi udalo się zabic tylko 1 Czarnego elfa...
Larry-> Tak... można je zrabić tylko mieczami lub magią żywiolow. Reszta magii jest że tak powiem ,,mało wydajna``...
Musze także was powiedomić że ciala Czarnych Elfów nie znikają... Tak więc zabierajcie im cały sprzęt, jesli uda się wam pokonac choć jednego... Ale badźcie ostrozni... I nie używajcie ich sprzędu bez skonsultowania się ze mna... Moze być niebezpiecz i możecie sobie zrobić krzywde..
Dobrze, to już chyba wszystko... Dobranoc.
*Zymek się odwrócił i ruszyl na góre do łóżka, w którym niespał już tyle dni...*
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek schodzi na dół i zastaje Zayl`a, Agnes oraz irenicusa pogrążonych w śnie. Sam się obsługuje, nalewa sobie swój ulubiony trunek - Ellegoreńskie wino i siada na fotelu przy kominku...*
Myślę że o tym jak powstali Strażnicy usłyszycie kiedy indziej... Za to już czas rozgryść kim tak naprawde są Czarne Elfy. Opowiem Wam więc ich historię...
Było to jeszcze za czasów wojen elfów z nieumarłymi. Quel Thalas padł, jednak pewien generał - Galibos, o ile dobrze pamiętam... wraz ze swoimi oddziałami był daleko na morzu. Kiedy wieść o srogotnej klęsce elfów dotarała na statek Galibosa, jego żołnierze zaczeli się burzyć. Aby uniknąć śmierci swojej i swoich ludzi zawarł mroczny pakt. Do dziś nie wyjaśniono z kim dokładnie elfy podpisały ten śmiertelny pakt. Wiadomo jednak że po kilku dniach otworzyła się dziura czasoprzestrzenna. Czyli fagate. Elfy przeniosły się na jedną z latajacych skał. A ta była potężna, wiec zbudowali tam swoje miasto, zamieszkali groty, zbudowali potężną barierę, aby uniknąć nieproszonych gości... albo raczej zrobili to ci którzy bali się Czarnych elfów... Zaraz po wylądaniu Galibosa i jego elfow na skale zaczęła się przemiana. Elfy utraciły swoje dusze. Nigdzie nie znalazłem zbyt dużo o początkach Czarnych elfów... Wiadomo jeszcze że Czarne elfy znalazły wyjście z tej osłony otaczającej skałę. A jednak nikt jeszcze nie odkrył jak... Nigdy jeszcze nie byłem w pobliżu tego pierwszego i ostatniego miasta Czarnych Elfów. Jednak prawdopodobnie aby dostac się do miasta należy mieć pozwolenie. W pobliżu skały/ latającej wyspy krąży taka.. latająca baza, która kontroluje barierę. O, przypomnialo mi się coś jeszcze... może to się kiedyś przydać... Czarne elfy na codzień wygladają jak zwykłe wysokie elfy. Przemieniają się tylko kiedy tego potrzebują. Nic więc dziwnego ze tak trudno wyłapać tych zabójców. A co do dalszej ich historii to wiem tylko tyle ze ich przywódca - Galibos zszedł pod ziemię i całkowicie odizolował sie od swojego ludu. I mam nadzieję że nigdy nie przyjdzie nam walczyć z ich władcą... Tak więc kiedy Galibos zszedł pod ziemię nowym panem Czarnych Elfów został osobnik bardzo mroczny i o bardzo wielkiej mocy. Niestety nie znam jego imienia... Od razu jak juz mówie wam o Czarnych elfach to powiem dlaczego interesuje ich złoto, skoro nie mają duszy. A to dlatego że wszystkie, a razczej więskzość Czarnych elfów działa na potrzeby ich niewielkiej rasy. W mieście trwają przygotowania do wojny...
Jednak nim ona nastapi... minie jeszcze wiele czasu...
Obawiam się że nie powiedziałem wam wszystkiego ale to już nie wasza sprawa... przynajmniej jak narazie. Kiedy uznam że musicie wiedzieć więcej o Czarnych elfach - powiem wam...
A teraz strzeżcie się ich...
Ufff.... zaschło mi w gardle.
[Sory za błędy w tekscie i za to że troche ściągnałem z Warcrafta III ;) Jednak jest wiele światów :D Troche więcej znanych i trochę mniej...]
irenicus [ Generaďż˝ ]
Dołujecie mnie.... psujecie tą historie... najpierw wyskakuje Zymek, że jest jakimś "półbogiem" Strażnikiem... teraz Sidney jest półbogiem (swoją drogą jak żeś to zrobił ze jak jesteś synem (córką? ^_^) dwóch bogów a jesteś tylko półbogiem... a do tego pół elfem). Zorwalacie tą hisotrię... gdzie tu miejsce na przygodę kiedy niesteście nietykalni... Teraz jeszcze tylko Madzia musi ogłosić się zaginioną boginią Atlantydy, Szogun synem Bhaala... i mamy cały domowy panteon... zresztą co ja się będe... róbta co chceta... ide grać w Warcrafta...
Zymek_1 [ Oficer ]
irenicus-> a kto tu mówi że jestem nietykalny? Można mnie przecież zabic tak jak każ\dego innego. O tyle, że potrafię tworzyć znakomite tarcze i osłony. Oraz atakowac dobrymi zakleciami, i posiadam zajebisty miecz :D Przecież nie jestem nieśmiertelny, tak samo Sidney.
W byciu ,,Strażnikiem`` liczą się także sprzymierzeńcy. Nie zawsze można zwyciężyć wszystko magią.
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
O Matko Święta.
Irencjusz masz świętą rację............ pół-bogowie, Mocarni straznicy...........Jeszcze tylko brakuje kogoś kto sie ogłosi matką ziemią i ojcem sklepieniem.
Ja to taki druid-shinobii moich ziomków wybili w pień a jestem ich krwii.
Komenesai
irenicus [ Generaďż˝ ]
Yuri --> fajnie mnie nazwałeś :D Tylko pamiętaj druidzie żadnych kinjutsu... chyba że bronisz kogoś ważnego :D (co znaczy komenesai?)
Swoją drogą to gdzie reszta? Opierniczyłem was to już znikliście?
A ja ogłaszam się ziemską manifestacją potężnego Boga Kaca ^_^ (oczywiście żartuję, nie mniej..)
*mag poszedł do kuchni i przyniósł trzy kufle piwa, jeden wręczył Yuri'emu a sam zabrał się do opróżniania dwóch pozostałych*
Jeszcze raz mi ktoś wyskoczy z tekstem "Jestem Bogiem" etc. to poszczuje fireballem i rzuce najpotęzniejszy znany czar przywołania... tak tak przywołam samego Serafina :D
sidney22 [ Maly Krzykacz ]
Irek--->jestem tylko polbogiem bo zostalem wygnany z Vallhali i przelamano moja pieczec boga, pol elfem dlatego ze znaleziony bylem przez elfke ktora nadala bardzo duzo cech elfich w moje geny przez co nie jestem nie smiertelny i mozna mnie zabic, a to ze mam moc magiczna to juz kwestia nauki i nic wiecej
irenicus [ Generaďż˝ ]
Sid --> Poruszyła mnie twoja historia... ale nic...
Madzia --> jak się pojawisz to daj znać przez gg
I to tyle... bo znowu nie ma do kogo pisać...
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
Dark wstaje i schodzi zaspany i siada przy kominku a Fobar odrazu do niego podbiega*
Witam was miałem bardzo fajny wekkkend
Irek---> dzięki za opieke nad moją postacią ziomm masz troche racji bo mi sie tez wydaje że z tymi półbogami to przegięcie.
Zymek---> moge dołączyc do jakiejś podrózy??
Agnes---> dzięki za umieszcze nie mnie we wstępniaku.I moge prośić kufel piwa i miske mleka.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
* Agnes po długim dniu schodzi z piętra...*
Witam wszystkich... Siedziałam sobie cały czas w bibliotece i przeglądałam stare księgi ... Wiecie jak ja tam lubię przesiadywać...;D
Dark --->
Nie ma za co ... Wiesz ja się staram wywiązywać z obietnic które daje... Więc musiałam spełnić twoją prosbę i umieściłam cię we wstępniaku ;D
*Po czym elfka nalewa do miski Fobara troche ciepłego mleka i zanosi wilkowi.. Następnie podaje piwo Darkowi...*
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
agnes----> Dziękuje za piwo i mleko * Dark wypija odrazu piwo* Jestem troche zmęczony więc ide jeszcze spać ale od jutra wracam do karczmy
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek wchodzi do karczmy cały wyczerpany i pada na fotel*
Witajcie ludziska. Zdałem egzamin z demonologii starożytnej - moge być Strażnikiem. Co oczywiście nie oznacza że tak jak inni bede się chwalił swoimi mocami, a duma będzie promieniowała ode mnie na kilometr! Niebójcie się. Ja zawsze pozostanę taki jaki jestem obecnie...
Dark-> Oczywiscie że możesz isć ze mną! Jutro planuję wyruszyć do królestwa ognia. Miłoby było gdybyś mnie wspomógł. Mysle że zdążylibyśmy potem powrócić do miasta Bolfora w swiecie Wiecznego miasta. Każdy Strażnik zanim dostąpił zaszczytu stania sie Straznikiem musiał przejść legendarną drogę chwały. W sumie trzy miasta. A po drodze wiele niebezpieczeństw. Będzie nam towarzyszyć mój Strażnik-opiekun, oraz tuzin piechurów. Prawdopodobnie w drugim mieście dołączą do nas Elfki... No cóż, zobaczy się... Tak czy siak jutro wyruszam do królestwa ognia!

irenicus [ Generaďż˝ ]
Zymek --> "ja zawsze pozostanę taki jaki jestem" jesteś pewny, że nie da się czegoś z tym zrobić? operacja plastyczna czy coś? Przecież z taką... eee... twarzą to ne wiem... ^_^
"dołączą do nas Elfki..." tia... elfki ci w głowie. A do tego ci Strażnicy to jacys sadyści... 12 piechórów na rzeź...Sorki nie mogłem sie powstrzymać, to wszystko to żarty ofcoz.
Dark --> ledwo wstałeś a już ci się zachciało podróżować.... wyleczył byś się do końca. Jak już wyruszycie to będę miał was na oku... tak na wszelki wypadek.
Miło mi że się ze mną zgadzasz w sprawie Sida i Zymka...
*Mag wygodnie się rozsiadł w swoim fotelu... niemniej założył okulary przeciwsłoneczne ("pożyczyłem" ze świata za fagate ^_^) bo duma promieniująca z Zymka wręcz oślepiała (i tu znów sorki)

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Irek----->
tak tak przywołam samego Serafina :D
to niemożliwe gdyż serafin został zdezintegrowany czarem "ban him"
i będzie się wiecznie błąkał w innych wcieleniach (nickach)
-------=======WAŻNE=======-------
4all----->
sorry za chamskie wyboldowanie ale chce żeby zainteresowani to przeczytali
z przykrością stwierdzam że opuszczam tą karczmę. Nie pasuje mi tu klimat,
a ostatnie akcje z półbogami, strażnikami i innymi dziwakami popsuły całą opowieść :/
nie czuję się związany z opowieścią w tej karczmie więc odchodzę
proszę o usunięcie wszelkich wzmianek o mnie we wstępniaku.
chętni mogą mnie zlaleźć na gg i w karczmie "Pod lasem"
dziekuję za uwagę
*podnosi się z krzesła i w milczeniu wychodzi z karczmy........... na zawsze*
Zymek_1 [ Oficer ]
Mówię Wam po raz kolejny że Strażnicy to nie żadniu bogowie, ani pół-bogowie. Są po prostu magami o dużej mocy. Nie moga także ingerować zbyt wiele w historię innych swiatów więc nie pójde i nie zniszczę wszystkich androidów reką, co zresztą jest bardzo nie realne i to by zepsuło tą opowieść...
W tej karczmie liczy się praca zespołowa, wszyscy są równi, a bycie Strażnikiem że tak powiem zwiększy ilość znanych zaklęć (w końcu kazdy rozwija jakoś swoją postać przez czytanie ksiąg, obserwowanie, walkę...). Trzymałem to na specjalną okazje, ale widoczniemusze napisac o chorobie mojej postaci wcześnie... moja postać zużywa swoją moc i manę nawet nie używając magii, ani żadnych innych mocy... tak więc moja postać poszukuje nieustannie źródeł many...
Pamiętajcie także ze Strażnicy nie są niezniszczalni oraz nieśmiertelni... Nadal pamiętam że to tylko karczma, a nie moja własna książka w której to moja postać jest zajebiście silna i rozwala każdego jednym ciosem. Nie, tutaj także inni mają szansę się wykazać...

DARKDOG16 [ Pretorianin ]
A nie możecie poprostu byc normalnymi postaciami w tym świecie i szkolić sie w prostych rzeczach a nie w super wszechmocnej magii :P
Bo jak tak będzie dalej to wszyscy bendą wszystko umieć i współpraca nie będzie miała sensu bo każdy sam sobie poradzi z potworami.
A nie możecie poprostu kiedyś napisać że odnieśliście porażke albo chociażby kilka ran w walce :P
Zymek---> Ja niestety dziś z tobą nie wyruasze bo ide do Tuskan po pyfko :P i po jakiś ładny fotelik do karczmy pozatym musze naprawić swój pancerz i kupić sobie jakiegoś dobrego guna bo Nauczyłem sie obsługi broni palnej ^^^
Zymek_1 [ Oficer ]
Dark-> więc idę z tobą... Zobaczę przynajmniej te miasto... Możesz potrzebować pomocy w razie gdybyś się na kogoś natknął... albo Czarne elfy, albo androidy...
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
E no czacha mam nadzieje ze jeszcze wrócisz bo mam zamiar zrobić każdemu defragmentacje we łbie tzn. Nie będzie żadnych pół-bogów, bogów, Strażnik to noramalny strażnik tylko będzie posiadał magiczne moce (ale bez przesady).
No to tyle formalności.
P.S. Irencjusz daj mi swój nr. GG oki ?????
Siada przy barze i zaczyna zasypiać
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
Zymek---> Spoko ja już wyruszam i wróce do karczmy wieczorem więc chodźmy.
* Dark wstał z krzesła przy kominku iwzioł swój topór i zawałał Fobara postał chwile rozjejżał sie po karczmie i wyszedł za nim wyruszył zymek droga do tuskan nie była daleka jakieś 3 godziny szybkiego marszu. Dark nie chciał spotkac po drodze żadnych androidów bo po ostatniej walce jeszcze go troche bolał bark.*

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Yuri--->
komu to z głowy wibijesz?? :|
sidneyowi który od razu zacznie się burzyć i wyzywać :/
czy reszcie której wogóle to nie przeszkadza
w razie czego znajdziesz mnie w lesie (może i ty kiedyś tam wrócisz)
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
Czaszkowicz -----------------> mam nadzieję tylko fabułe podnieś.
P.s zagraj sobie w tą grę co mam w linku obok nicka .................
irenicus [ Generaďż˝ ]
*elf siedział sobie wygodnie na drzewie i przyglądał się toczącej się bitwie... Nagle jedna strzała wbiła się w drzewo, tuż obok głowy maga...
-Hmm... chyba mnie spostrzegli... no i nici z rozrywki-. Wyszeptał kilka słów i zniknął... aby pojawić się na swoim fotelu w karczmie.
-Jestem....? No nie znowu pustki... Sidney i Zymek pewnie tłuką się z jakimś bogiem o miejsce w panteonie... Agnes gzieś się błąka... i znowu będę siedział tu sam- rozejrzał się i spostrzegł bezzębny uśmiech stałego bywalca karczmy... Mietka żula, który oficjalnie był bogiem Kaca- no dobra prawie sam...- Poszedł do kuchni i przyniósł dwa kufle, z którymi, ku uciesze boga Kaca, dosiadł się do Mietka...
-Co tam słychać w boskim świecie?- rzekł do niego i pogrążyli się w rozmowie
Buahahaha zostałem legendem :D
Widze, że odbyła się tu jakaś poważniejsza rozmowa... i Czacha się wyniósł... szkoda w sumie
Czacha--> to przywołam któreś jego wcielenie
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
* Dark wraca do karczmy po wyprawie do Tuskan i wnosi błękitny duży fotel który stawia niedaleko kominka zamiast krzesła i wnosi beczke piwa do piwnicy siada w fotelu wyciąga z kieszeni klamre złotego pasa i zzaczyna się mu przyglądać na niej widnieje wybity złoty smok ziejący ogniem.
Dopiero teraz wszyscy dostrzegli nowy pas Dark'a tyle że bez klamry a jego naramiennik też był całkiem nowy zrobiony z zielonego szkła*
Byłem u swojego znajmoego kowala który miał nowy rodzaj pancerza z którego zrobił mi naramiennik był strasznie drogi więc na zbroje mnie stać nie był jeszcze kupiłem ten pas podobno dzięki niemu bende mógł lepiej władać orężem.
*Fobar leży przed karczmą i odpoczywa po podróży*
i*Dark wzioł miske mleka i mu zaniusł pogłaskał chwile Fobara wzioł sobie piwo i usiadł w wygodnym fotelu koło kominka*
sidney22 [ Maly Krzykacz ]
Witam
w sumie macie racje
KONIEC Z POTEZNYMI POSTACIAMI
OD TERAZ KAZDY JEST ALBO MAGIEM Z TALENTEM, ELFEM LUB KIMS INNYM ALE NIE MA JUZ BOGOW POLBOGOW ANI STRAZNIKOW
pozdro tak w ogole;)
Zymek_1 [ Oficer ]
*A Zymka nadal widać nie było, bowiem tymczasem zmaga się z najróżniejszymi żywiołakami ognia w ich królestwie. Bramy do wewnętrznego królestwa były juz blisko... przy Zymku walczya juz tylko grupka dzielnych lodowych gigantów. Wokół sypały się iskry, firebale, zamrazające zionięcia, lodowe strzały, i wiele innych zaklęć. Po pewnym czasie Zymek stracił juz wiarę w to czy przekroczy próg wewnętrznego królestwa... Nie wedział już nawet kogo atakuje. W głowie miał tylko jeden cel- iść przed siebie. Nareszcie Zymek stanął całkiem niedaleko bram, kiedy to rozpetała się prawdziwa burza ognia i mrozu. Nikt już nie wiedział co się dzieje. Zymek ledwo unikał strzał lodu i fireballi. Udało mu się jednak przedrzeć do poteżnych wrót. Używając pozostałej many pulsującej w swoim ciele, Zymek przeniknął przez potężne bramy i znalazł się po drugiej stronie, gdzie było cicho i zdaje się bezpiecznie. Zymek siadł z wyczerpania i tak ubolewał w myślach: ,,Ahhh... i po co to ja opyuściłem Darka w połowie drogi? Czemu!? Cala nadzieje w tym że ktoś przybedzie mi na pomoc z przynajmniej buteleczką many... Ehhhh... eee... I po co mi to było? Mogłem tu wyruszyć bvędąc już Strażnikiem. Wtedy miałbym siłę aby pokonać zniszczyć władcę ognia...`` Zymek nagle usłyszał czyjś głos i nagle przed nim pękła skała, a w szczelinie ukazały się golemy. Zymek nie mógł ich naliczyć, ponieważ wciąż wychodziły kolejne . Na samym końcu wyszedł pradawny stwór z lawy - Wulkanizator. [Na początku świata był to zaufany generał Władcy ognia, zanim ten wygnał wszystkich tych, którzy mogli odebrać mu władze w królestwie ognia. I tak oto Wulkanizator błakał sie po świecie, aż wreszcie jego umiejetności docenił władca Skały i Kamienia.] Wulkanizator stanął przy leżącym Zymku i powiedział:
-Przysłał mnie władca Skały i Kamienia. Ten który włada żywiołem jakim jest ziemia... Gdy tylko usłyszał o twojej szalonej wyprawie natychmiast wysłał mnie i moich ludzi abyśmy ci pomogli. Jest nas za mało aby zdobyć te królestwo płomieni... Więc przyszliśmy cię zabrać w miejsce w którym otworzyliśmy portal na zewnątrz. Czy przyjmnujesz tą ofertę sojuszu?
-Mam się sprzymierzyć z władcą ziemi? Dobrze. Prowadź.
Zymek wstał i poszedł za Wulkanizatorem w stronę szczeliny, która zamknęła się za ostatnim golemem... Po kilku minutach dotarli do groty i do fagate. Zymek oraz reszta sprzymierzeńców przeszli przez dziure czasoprzestrzenną i wyszli na zewnątrz królestwa.
-Myślę, że jeszcze nie raz się spotkamy Mistrzu lodu. - powiedział Wulkanizator po czym wraz ze swoimi żołnierzami-golemami znikł.
Zymek wysłał z granicznej fortecy lodowego posłańca do stolicy o posiłki na granicę, a sam przeszedł przez fagate do świata Solammi i wyladował niedaleko karczmy ,,Pod goblinem``. Gdy tylko znalazl sięna miejscu szybko ruszył w stronę drzwi, otworzył je i ledwo co przeszedł przez próg, kiedy to upadł i zaczął głośno krzyczeć: MANY! MANY! CZY KTOŚ MA MOŻE BUTELECZKĘ MANY?!
Na to wezwanie zerwali się wszyscy a karczmie, a irenicus (jako najbliższy mag) szybko odkręcił zaketke buteleczki z maną i podał ją Zymkowi. Ten szybko wypił jej zawartość, i oddał buteleczke właścicielowi. Z pomocy najbliższych mieszkańców karczmy Zymek usiadł na fotel blisko kominka... i zasnął.*

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Wchodzi jak zawsze do karczmy*
Czacha ---->
Opuszczasz mnie.... Jak możesz... Nie no żartuje ale mam nadzieję ze chociaż czasami będzie mnie odwiedza tu w goblinie a ja ciebie nie czasami tylko często w lesie...;D
Zymek_1 [ Oficer ]
eeee... no co jest? Strażnik to taki tytuł maga. I po raz ostatni mówię k**wa: nie porównójcie mojej postaci do pół-boga, bo do tego daleko. Strażnicy sa znani ze znania naprawde ogromnej ilosci zaklęć i swojej mocy która jest potrzebna do robienia dobra, pomagania ludziom itd... Cena jaką płaca Straznicy to brak własnej woli. No dobra, nie calkowitej, ale na każde zawołanie trzeba być w głownej wieży... No i jeszcze jedno: jak już mówiłem moja postać cierpi na straszną chorobę zwłaszcza w świecie magii. Aby moja postać mogła żyć musi pić codziennie przynajmniej buteleczke many. Tak więc moje fundusze są nieustannie na wyczerpaniu i nie moge sobie sprawić jakiejś super mega wypasionej zbroji... Nic z tych rzeczy Jedyne co posiadam to zbroja z kryształów zakletego adamentium (tylko kirys), zwykły pancerz (reszta uzbrojenia) i płaszcz Strażników który daje mi tą premię że nie jest mi ani za zimno ani za gorąco no i jest nieco odporny na magię. A gdyby niebyło Strażników to juz by mnie żywiołaki ognia upiekły :)
jak komuś sie nie podoba to walcie smiało- śmierć strażników da sie załatwić. W tym także mojej postaci. I wszystko bedzie spoko. Chociaż nie wiem czego chcecie? Przecież irenicus też ma cos potężnego. Mówię o kamieniu burz. No i co? Nie posądzacie go o to ze może on go kiedys użyć i wszystkich wrogów nie ma...
PS. sory za błędy
irenicus [ Generaďż˝ ]
*W fotelu przy kominku pojawił się Irenicus*
Zymek--> aleś się wycwanił... ależ ja w zasadzie nie mam nic potężnego... tylko umiem szybko się zmyć w razie zagrożenia :D no i standardowe umiejętności magiczne... broni nie mam żadnej (tylko kostur a ten zwykel jest nieużywany i biore go tylko jak wyruszam gdzieś dalej...), o zbroi to już nawet nie wspomne, moje ciuchy nie są magiczne... mój płaszcz niemal codziennie musze cerować przez walki ^_^ pozostaje tylko ten nieszczęsny kamyk... dla którego jeszcze nie wymyśliłem zastosowania.
Ja cię nie porównuje do półboga... ty sam usiłujesz się nim zrobić... Strażnik, władca lodu, teraz robisz z siebie władce ognia... zaraz się rzucisz na władce ziemi, i w końcu na władce burz.... i bóg gotowy...
Sidney --> a ja nie zrezygnuje z mojego kumpla Mietka... boga Kaca ^_^
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
Może tak skończymy sie kłócić i sklepiemy jakąś fajna historie a nie i zgadzam sie z Sidnejem co do tych bogów i poł-bogów nie ma ich.
Bo według mnie to psuje cały klimat.
Zymek_1 [ Oficer ]
irecus-> wątpię, prędzej się przygoda cała skończy zanim wyruszę na jakiego kolwiek władcę żywiołu. Niedługo nastapi wydarzenie które rozpęta wojnę w moim królestwie (wtedy niby że jestem zajęty ratowniem swoich ziomków, a tymczasem to szkoła sie zbliża... ) . A co do władcy ziemi to będzie tylko moim sprzymierzeńcem.... Wielka wyprawa do królestwa ognia bedzie odkładana jeszcze bardzo długo... Ale już więcej nie bede nic mówił, bo psuję tylko zabawę, kiedy mówię co bedzie itd! Trza nadać tutaj więcej tajemnic, więcej cienia, bo teraz się zabawa całkowicie rozwala. A gdybyśmy byli zwykłymi szarymi ludźmy, jak ty mówisz ,,w ubraniach`` to te głupie androidy by już nas rozniosły :/
A to że znam więcej czarów od ciebie to nie odznacza że jestem jakimś zajebistym magiem który rozwala wszystkich wokół. W przyszłosci dowiesz się dlaczego nie mam pełnej mocy Strażnikow. Nie dyskutujmy już, dobra? Powoli się wszystko wyjaśni w historii... Ale wątek ze Strażnikami się skończył, tylko niech przeskoczy trochę na dalszy plan... ok? Bedzie czas kiedy to i oni będą zagrożeni... ale jak już mówiłem - nie ujawnię więcej przyszłości, bo to głupie jest coś takiego. To jest zabawa interaktywna, to sie dzieje teraz i nie wyprzajmy faktów... A jak już coś to kształtujmy naszą historie w myslach, ok? Ale mówię Wam - zamierzam wprowadzić coś ciekawego o Strażnikach, ale na to jeszcze nie czas...
A co do mojej postaci - nie robię z niej boga, bo gdybym chciał to bym zrobił to już dawno... ale ja tego niechce, bo wtedy co to bedzie za zabawa, jak ludzie będą pisac: ,, Toczyła się zawzięta bitwa, Zymek jednak postanowił użyc swojej mocy Strażnika i rozniósł swoich wrogów i pół lasu w proch i drużyna mogła iść dalej...``. Nie, nie, nie. To nie tak ma być! Ja nie chcę czegos takiego.
Nie wiem, ale jak narazie to chyba wszystko...

krystian_| [ Stary Wyjadacz ]
Wchodzi Browarmistrz do karczmy i mówi: Co tam u was moji kumple jak tam czas leci ja bardzo zapracowałem się w klinice między innymi nad wspaniałym browarem, dodałem nowych składników ulepszających smak. Po czym wzioł 2 beczki piwa i położył za ladą
Zymek_1 [ Oficer ]
A teraz wróćmy do naszej historii....
*Było już późne popołudnie kiedy Zymek się przebudził. Walka w królestwie ognia straszliwie go wyczerpała. Nagle sobie o czymś przypomniał - jeszcze dziś w nocy spotka się ze swoją eskortą do Wieży Strażników... [Tak jak wcześniej pisałem w pierwszym mieście będą na niego czekać strażnik - opiekun - nauczyciel Zymka oraz 12 dobrze wyszkolonych piechurów, a w drugim miescie będą czekały lodowe łuczniki elfów (lodowe bo strzelają lodowymi strzałami) pod dowódcem Eliss - kapłanki księżyca] Zymek wstał i poszedł się przygotowac do podróży...*
Dark-> możesz iść ze mną :D nic ci nie powinno się stać... chociaż wojownicy z klanu wilka moga nam stanąć na przeszkodzie. Słyszałem że to już tradycja. I zawsze kiedy przyszły Strażnik wraz ze swoimi obrońcami idzie do Wieży Strażników na ceremonię przyjęcie, klan wilka stara się uprowadzić kandydata , aby ten poprowadził ich do chwały i bogactwa. Co prawda nie jest chciwy lud, ale mają swoje (głupie) proroctwa... A mi się jakoś nie chce specjalnie kończyć gry w osadzie klanu wilka, więc twoja pomoc może mi się przydać... (czyt. napewno sie przyda)

Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
A wiecia jakie mam mażenie ......................... żeby to była prawdziwa kraina fantasy, ale żeby przez te fagaty przechodziły tylko bestie i demony a nie jakieś androidy (też mam jakieś dziwne uczucie co do gausów i innych broni palnych) Najlepiej Magia (ale bez przesady) wojownicy (ale bez splów)
No i naj lepiej zeby każda z postaci miała co najwyżej 4 umiejetności.
Dobra to były marz(ż)enia (kto mi je spełn ?) ale teraz wracamy do realiów.....
Piwa............

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Yuri ----->
Ja jestem całkowicie ZA... Ale cuż tu zrobic na to musi się zgodzic reszta elity... Choć to malo prawdopodobne...A co do piwa wypij moje zdrowie
Zymek_1 [ Oficer ]
*-Dobra, ja idę już. Czeka mnie ciężka wyprawa... - powiedział Zymek po czym wyszedł na podwórze i otworzył fagate.
Chwilę później był już w mieście Bolfora, a niedaleko Zymka stał już Strażnik Maximus oraz grupka zbrojnych.
-No to jak? Ruszamy? - spytał się.
-Jestem gotów. Prowadź! - odpowiedział stanowczo Zymek po czym udał sie za Strażnikiem. Zbrojni zaś szli powoli z tyłu. Po kilku minutach zza krzaków wyskoczyli wojownicy Wilka. Byli oni potężni, dobrze zbudowani, bardzo umięśnieni, jednak nie mieli na sobie żadnej ochrony i walczyli bardzo prymitywnym orężem. Zbrojni natychmiast podbliegli na przód, a Straznik już cisnął firebala w 3 najbliższych przeciwników... Ta pułapka się nieudała.
Księżyc był w pełni, na niebie były gwiazdy, a wokół było słychać wycie wilków oraz dźwięki rogów z klanu wilka. To wszystko niezbyt korzystnie wpływało na obrońców Zymka. Kolejne fale przeciwników (od 10 do 25 wrogów) nachodziły podrożnych co kilkanaście minut, jednak naszczęście po godzinie wędrówki wszyscy dotarli do drugiego miasta. Miasto zdawało się być opuszczone, jednak kilkanaście metrów za miastem spotkali odział lodowych łuczniczek oraz samą Eliss. Były one nad samą przepaścią. Z pomocą Zymeka i Strażnika Maximusa cała drużyna znalazła się po drugiej stronie w zaledwie kilku sekund.
Dalsza część podróży nie była już taka przyjemna. Zanim dotarli do 3 miasta poległo przynajmniej z 2 zbrojnych i 4 elfki, a reszta oddziału była wyczerpana.
-Musimy odpocząć - rzekł Strażnik Maximus i się oddalił do tawerny. Zymek pozostał za kilkanaście minut sam. Po 20 minutach elfki, ludzie, kapłanka oraz strażnik wyszli z tawerny i wraz z Zymkiem udali się do Wiezy Strażników która była już zaledwie 3 kilometry od nich. To był juz ostatnio etap podróży. Nie było juz niebezpieczeństwa ze strony klanu wilka. Po killkunastu minutach Zymek bezpiecznie dotarł do wieży. Jednak co tam się dzieje zdradzić Wam nie mogę, bo tylko nieliczni mogą być tam podczas ceremonii. A do tej pozostalo zaledwie kilka minut... Jutro Zymek bedzie już Strażnikiem...*
irenicus [ Generaďż˝ ]
Zymek --> fagate to stojące portale takie monumenty wręcz, które prowadzą do świata przyszłości... fagate to tylko nawza kilku portali, to co ty, ja i reszta otwierają to portale po prostu...
Więcej nie chce mi się pisać.. idę spać
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
*Dark wchodzi do karczmy i siada na swoim fotelu*
A nie można tworzyć normalnych histori ?? A nie strażnicy pół-bogowie jacyś i takie tam bzdury.
Wrzucmy na loooz i stwórzmy cos normalnego.
Słyszałem że na północy jest błęjkitny smok może wyruszymy bu sprostać temu wyzwaniu i sie wzbogacić??
Zymek---> Niestety zostaje w karczmie nie mam ochoty i czasu na wyprawe.
A skąd ty wiesz jak potoczy sie ta hoistoria skoro moge zmieni ć wszystko i napisać inaczej więc prosze cie nie pisz co bedzie w przyszłości
Agnes---> Poprosze dwa pyfka koło kominka ?? :P

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Wchodzi do karczmy jal zawsze Agnes..*
Witajcie kochani.. A co tu takie pustki... Olejcie szkołę i do karczmy..;P Piwko dla wszystkich..
irenicus [ Generaďż˝ ]
Dzięki Madziu za piwko...
Ja pie***** podział godzin mam poprostu zajefajny... wychodze ze szkoły 16, 17, i 18 godzina...
Chociaż z drugiej strony jest mi to obojętne...
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek powinien już dawno wrócić do karczmy, jednak tego nadal nie ma. Zymek był poza zasięgiem ludzi i bogów wszyskich światów... Czy wiecie co to opętanie? Kiedy człowiek jest pod władzą tego przekleństwa nie można go namierzyć w żaden sposób. W wieży Strażników rozpoczeto już poszukiwania...
Tymczasem Zymek pod władzą czarnego widma przemierzał rozległe korytarze pod Wiecznym miastem. Pozbawiony wszystkich cech ludzkich, marionetka podążała bardzo starymi korytarzami. Na drodze staje mu Wieczny strażnik (gargulec) i zasłania droge Zymkowi. Straznik idzie dalej, nie zwraca uwagi na olbrzymiego gargulca. Wieczny strażnik blokuje przejście, jednak Zymek przechodzi przez ścianę... Wieczny strażnik pozostaje wściekły sam...*
Ponieważ dla wielu osób nie podoba się to co wniosłem do całej tej historii... życie mojej postaci zbliża się ku końcowi. Niedługo dalszy ciąg epilogu historii mojej postaci...
irenicus [ Generaďż˝ ]
* Ogień buchał zewsząd. Krew lała się strumieniami. Wszędzie ciała. Dookoła panowała atmosfera z piekła rodem, a elficki mag stał w samym środku tego pandemonium trzymając w rękach starożytną księgę i nóż, na jego głowie znajdowała się mistyczna czepiec...
- Hm... gotowanie jest trudniejsze niż myślałem... i chyba dałem za dużo ketchupu...- ale wróćmy do naszej historii...*
Zymek --> nikt przecież nie mówił, że to co wniosłeś jest złe... historia tych strażników jest fajna, ale... hmm... jak by to określić... troche przesadzieś ze swoimi statystykami...
Z drugiej zaś strony nie będziemy cię tu trzymać na siłę... choć jak się "zabijesz" (czyt. odejdziesz) to stracimy osobę z niezłą wyobraźnią... choć nie tak chorą jak moja ^_^'
A teraz wracając do mojej... kuchni... demoniczny kurczak nie może przecież czekać ^_^
Zymek_1 [ Oficer ]
*Opętany Zymek szedł dalej korytarzem. A ten prowadził do Piekła, fortecy sił nieczystych Bellefos. Forteca strzegła południowej części gór piekieł. Stary korytarz był jedyną drogą aby niespostrzeżenie dostać się do pradawnej komnaty cieni. Oczywiscie wyjście było zamkniete mistycznym głazem. Ten jednak nie stanowił żadnego dla młodego straznika - Zymka. Moc straznika była w stanie ominąć wszelkie zaklecia które miały uziemić wszystkie nieczyste dusze w Piekle, oraz czyste dusze trzymac z daleka od tego miejsca. Zymek przekroczył barierę mocy i szedł śmiało jakby niezauwazany przez kroczące wokól demony i diably. Zymek szedł dalej, nie zwracał na nic uwagi. Wkroczył do ciemnego korytarza który powoli schodził w dół. Po pewnym czasie stał już w komnacie cieni. Miejsce te było ciene, a jednak wszystko było widzialne bardzo wyraźne. Nie bylo tu potrzebne światło aby rozjaśnić komnatę. Pośrodku komnaty jakby lewitował piękny niczym diament kamień. To był z pewnością legendarny kryształ cieni. Centrum mocy wszelkich cieni, oraz widm i upiorów. Kryształ emanował potężną energią. To własnie ona opętała Zymka. Wtedy jednak Zymek się przebdził i natychmiast osłonił się najpotężniejszą znaną mu barierą ochronną. Gdyby nie to z pewnością by zginął na miejscu. Kryształ cieni posiadał duszę i to dzięki temu myślał. Jego historia pochodzi z bardzo dawnych czasów, więc nawet ja nie wiem nic o tym co tu się wydarzyło... Stare mity wspomniają coś tylko o magu ktory zamieniał dusze w cienie. Stworzycielowi się to nie spodobało więc ukarał maga i zamnął go w diamencie który teraz jest nazywany kryształem cienia. Nie wiadomo ile z tego prawdy, ale teraz wróćmy do historii... Zymkowi udało się ochronić przed atakiem kryształu cienia i zaraz gdy tylko mógł się ruszyć, otworzył portal i przebiegł przez niego...*
Już chciałem odejść, ale jednak zostaję... zaraz wyjaśnię wam dlaczego krysztal cienia chciał mojej śmierci. To właśnie on wciaż mnie opętywał. I już niedługo bedzie wyprawa po naszyjniki wyzwolenia (mityczne zaklęte naszyjciki które pozwalają być odpornym na zauroczenia i opętania)...
Dziś widzicie także że moja postac wędróje beztrosko po wszystkich, nawet tych zamkniętych dla większości krainach... Jednak to nieoznacza że jestem w stanie przezyć w piekle choćby minute. Teraz moja postać była opetana o czym wiedziały doskonale demony, jednak gdyby nie to że krysztal cienia chciał mnie pozbawić życia osobiście to by mnie te demony zatłukły... mówiac to chce wam dac do zrozumienia że moja postac nie jest niezniszczalna i nie do pokonania. Moze i zna najwięcej zakleć z was wszystkich, jednak większości nie umie użyć... Na ich rozwijanie poswięciłbym czas tylko gdyby mi sie pomysły wyczerpały... a teraz... przygoda czeka!
Harnas3D [ Pretorianin ]
*Do karczmy wchodzi barman zmeczony wielką wyprawa do innego świata*
Siemacie i co porabiacie !?
Sorka ze mnie nie bylo ale na wakacjach bylem i se teraz wrucilem i nie moglem pisac!
Co tam u was słychac?

DARKDOG16 [ Pretorianin ]
Hej wam jak tam po szkole??
*Dark sam nie wie co robi *
Zymek---> Twoja historia jest ciekawa i masz fajną wyobraźnie ale prosze nie mieszaj w to bogów. :P
4all----> Teraz bende tu raczej rzadko bo mi sie zaczeły dojazdy do liceum :P
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek ledwo co przeszedł przez portal i ujrzał przerażający widok: wieża Strazników była jakby po licznych oblężeniach, mury popęlkane, ściany zawalone, wszedzie trupy wartowników. Zymek szybko pobiegł do sali głownej. Nie zastał tam nikogo. Pośrodku było potężne koło. A w nim tak jak cyfry na zegarku były ulożone kręgi które mówiły czy dany Strażnik żyje, czy też jest martwy. Obecnie palił się tylko jeden krąg - ziemski Strażnik żył nadal. Zymek pobladł. Jak? JAK?! Jak można było pokonać Strażników i ich ludzi? Przecież to niemożliwe! [w jedności są niepokonani] A jednak... stało się, to nie był sen. Wszedzie krew i ogień. Jednak nigdzie nie było ciał najeźdźców.
-Kto mógł coś takiego zrobić? - krzyknął Zymek, jednak odpowiedziało mu tylko echo. Ostatni Strażnik wyszedł na dwór. Noc była bezchmurna, niebo czerwone, jakby zalane krwią. I teraz dopiero ujrzał ze strony dalekich Północnych gór Skalitych wznoszą się szybko gwiazdy. Oznczało to że toczy się tam bitwa, a smoki padją jeden za drugim. Potem spojrzał na krainę magów. Ta była pogrążona w błyskach i nietrafnych strzłach energii. Potem Zymek spojrzał z lękiem na Wieczne miasto, jednak zdawało sie że to miejsce jako jedyne nie bylo pograżone w chaosie...
Zymek wreszcie zrozumiał że nie ma tu co stać pośrodku ruin. Rozważał już powrót do karczmy, jednak nagle tknęła go myśl - sprawdzić bibliotekę. Być może przetrwała i znajdzie tam odpowiedzi na liczne pytania...
Zymek wbiegł do srodka i ruszył biegiem do biblioteki. Kiedy dotarł na miejsce \zastał biblioteke opustoszłą. Jednak wszystko wskazywało na to ze najeźdźcy - kim kolwiek oni sa - nie wiedzieli o tym wielkim pomieszczeniu. Po wielu minutach szukania i wertowania ksiąg natknął się na kilka ciekawych artefaktów: naszyjnik wyzwolenia, miecz mocy, oraz zbroję Ariffasu. Ten ostatni element byl niestety niedostepny ponieważ nosił go władca demonów. Miecz był rzeczą którą można wykuć ponownie jednak, a naszyjnik mozna bylo znaleźć w okolicach Wyspy Czarnych elfów. Wszystkie artefakty były mało prawdopodobne do zdobycia. Jednak możnaby spróbować odzyskac naszyjniki wyzwolenia o raz wykuć miecz mocy... Zymek znalazł także poprawiony przepis na ellegoreńskie wiono. Postanowił go zanieść do karczmy. Być może ktoś zdołałby wykorzystac ten przepis... Zymek wstał, otworzył portal i przeszedł na drugą stronę - do karczmy ,,Pod goblinem`` *
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek wchodzi do karczmy i opowiada wszystkim co się wydarzyło...*
Dark-> teraz nie bedziemy już wspomniac o bogach! Myslę że jak narazie wrogów nam wystarczy...
Kto rusza ze mną po te naszyjniki? Zróbcie liste i niedługo wyruszamy. Ich moc może się przydac. Będziecie odporni na opetania i zauroczenia.
*-Pozostawiam wam takze przepis na ulepszone ellegoreńskie wino. Niech ktos je zrobi.... - i zostawił kartke z przepisem na stole.*
Dobrze ja idę spac.
*Zymek ziewnął po czym poszedł na góre i zasnął.*
irenicus [ Generaďż˝ ]
*Mag wychynął z cienia i zasiadł na swoim fotelu... jego uwagę przyciągnął brak barmanki i ogólnie niewielki ruch w karczmie. Spostrzegł Mietka, który sączył w spokoju kolejne piwo podane mu przez barmana zastępce Harnasia, poza nimi w karczie przesiadywał krasnolud Dark, gość, którego dawno nie było w tych skromnych progach... W kącie dostrzegł ledwo widocznego Zymka, który zresztą wyglądał jakby spędził godzinę z największym dręczycielem z samego dna piekieł (teściowa). Mag wstał i zaintrygowany podszedł do Strażnika. Zymek oblany był zimnym potem, jego oczy spoglądały błędnie w pustkę nie widząc otaczającego go świata. Gdy mag zbliżył się na odległość okołu 3 kroków w Strażniku zaszła jakaś zmiana. Przestał się trząść i spojrzał na maga. Spojrzenie to było przepojone nienawiścią i żądzą mordu. Wstał. Skoczył ku elfowi. CHycił go za szyję i podniósł w górę.
-Zginiesz marny magu- wysyczał, a jego głos brzmiał niezwykle nienaturalnie- A twa dusza będzie należeć do mnie.
-Zymek co ty robisz?- wychrypiał mag będący w stalowym uścisku zacieśniającym się na jego szyi
Zymek uniusł drugą rękę i złożył tak palce, iż tak przypominała szeroki nóż. Otaczał ją ponury, fioletowy blask. Harnaś i Dark rzucili się ku Zymkowi wyszarpując swoją broń, lecz było już za późno. Ręka Zymka zatopiła się w piersi maga przebijając go na wylot. Wszyscy zamarli, a Zymek rozkoszował się bólem, bólem, który zadawał czarodziejowi. WYsysał z niego duszę. Jednak... coś tu niegrało i to niepokoiło Zymka, a raczej istotę, która wykorzystywała teraz ciało strażnika. Mag podniósł głowę i uśmiechnął się, a krew ściekała mu z ust, po czym jego postać rozpłynęłą się.
-Nie wiem, kim jesteś ale demolowanie tej karczmy to nie najlepszy pomysł... - rzekła postać w szarych szatach siedząca wygodnie w swoim ulubionym fotelu. Na jego szyi było widać siną pręgę.
-Agnes mnie zabije za ten bałagan...- rzekł jakby do siebie i wstał.
Irenicus mruknął pare słów i wokół niego pojawiło się pięć jego podobizn. Mruknął kolejne słowo i zniknął. A pięciu elfów rzuciło się na opętanego strażnika. Dołączyli też Dark i Harnaś. Tylko Mietek nieprzerwanie siedział i sączył chmielowy napój ze swojego kufla, neimniej obserwował z zainteresowaniem co sie dzieje.
Harnaś rzucił się z dziką furią na Zymka lecz ten sparował cios, mruknął pare słów a z jego dłoni buchnęły płomienie, które pognały w kierunku Barmana. Ten uchylił się lecz jego ubranie lekko się przypaliło.
-Odejdźcie to jest moja walka- krzyknął jeden z magów do krasnoluda i człowieka, po czym stanął w płomieniach, wywołanych mroczną magią Zymka. Postać rozpłynęła się.
Zymek krzyczał w furii, miotał potężnymi acz mrocznymi czarami we wszystkich kierunkach, a karczma choć trzęsła się w posadach to jednak wytrzymywałą. Lecz mag wiedział co robi, jego podobizny miotały słabymi czarami, choć tylko po to aby odwrócić uwagę człowieka. Oryginał stał, stał i mruczał Zaklęcie. Gdy skończył jego dłonie rozbłysły jasnoniebieskim blaskiem. Po czym postać znowu się rozwiała. W tym czasie Zymek rozniósł w pył wszystkie klony czarodzieja.
-Pokaż się tchórzliwy elfie!- ryknął
-Ależ proszę- rzekł Irenicus pojawiając się tuż przed Zymkiem. Jednym błyskawicznym bruchem uderzył strażnika otwartą dłonią. Obie postaci odrzuciło w przeciwległe krańce karczmy. Mag lecąc uderzył o kilka stołów, aby w końcu walnąć w ścianę. Niemal natychmiast wstał, starając zapomnieć o bólu, którym krzyczała każda żywa część jego ciała... Ostrożnie podszedł do Zymka, który nadal leżał przy ścianie, o którą uderzył. Ubranie, które nosił strażnik było wypalone na brzuchu. Natomiast tam, w ciele strażnika wypalona została pieczęć, która jeszcze dymiła. Była czarna, jak bezgwiezdna noc.
- Chyba podziałało...- rzekł ostatkiem sił mag, po czym zwalił się na ziemię- Nidgy więcej... mi czegoś takiego nie rób Strażaku Zymku...- wysapał żartowbliwie mag
-Jak dojdziesz już do siebie to nam wszystko łądnie opowiesz kim był twój... współlokator, który troche tu nabałaganił. O bogowie... chronienie tego miejsca, walka Lustrzanymi Odbiciami i Pieczęć (może później wymyślę dla niej jakąś lepszą nazwę... pogrzebie w rpgach...) To lekko ponad moje siły... *
hm... ale się rozpisałem...
Zymek --> oż ty świntuchu... zepsułeś swoje opowiadanie... przeżyłeś :D żartuje oczywiście... w sumie dobrze że tu zostałeś...
Ale skoro już cie coś opętało... to wtrące swoje trzy grosze
Dark --> nie przejmuj się. W tej karzcmie teraz większość będzie dzielić z tobą to małe piekło... ( I liceum... brrr.. do tego mam na popołudnie)
irenicus [ Generaďż˝ ]
ZYmek -->no cuż... mała korekta i by się zgadzały te nasze posty... tylko jakbyś nie poszedł spać a usiadł sobie w kącie karczmy :D
Zymek_1 [ Oficer ]
irenicus-> Dobra, to niby poszedłem spać po walce w karczmie.
Zymek_1 [ Oficer ]
*Zymek siedział w karczmie sam. Izba była pogrążona w ciemnościach. Siedział nieruchomo na parapecie i patrzył prosto przed siebie. Na dworze było ciemno i padał deszcz, było słychac jak krople uderzały o szybę. Oczy Zymka były wypełnione oblędem. Wyglądły strsznie. Gdyby teraz ktos zobaczył Zymka w takim stanie wystraszyłby się na śmierć. Zymek postanowił założyc więc kaptur i ciemną chustą obwiązał twarz. Zostawił jedynie kawałek szparki na oczy.
Zymek siedział tak pogrążony w zadumie i myslał nad kolejna wyprawą - wyprawą która miala odmienić życie wszystkich mieszkańców karczmy - myslał o wyprawie po naszyjniki wyzwolenia.*
Nadszedł czas na kolejną wyprawę - po naszyjniki wyzwolenia. Odnajdziemy je za pomocą księgi którą znalazłem w ruinach wieży Strażników.
Wpisywać sie na liste kto chętny. Macie czas do poniedziałku, poniewaz tego dnia ogłaszam wyprawe za rozpoczętą.
Wyprawa po naszyjniki wyzwolenia:
1. Zymek_1
irenicus [ Generaďż˝ ]
*Zymek wyglądał poza okno karczmy. ył pogrążony w mrocznymi rozmyślaniami, a gdzieś tam na dnie jego umysłu tlił się obłęd powodowany przez istotę, która nie mogła jednak się przebić przez mury Pieczęci elfiego maga... nie mogła przeić narazie.
- Nad czym dumasz ostatni ze Strażników?- spytał mag stając tuż obok Strażnika.
- Skąd to wiesz?- spytał Zymek zdziwiony.
- Umiem słuchać i tyle... - rzekł mag wzruszając ramionami.
- Raczej powiedz mi gdzie teraz zaniesie cię twoja zemsta... i ten ktoś komu zapieczętowałem dostęp do ciebie... - powiedział mag ściszonym głosem
- Najpierw muszę się właśnie tego kogoś pozbyć z mojej głowy, kimkolwiek on jest. Ruszam narazie po magiczny artefakt... Naszyjnik Wyzwolenia, może on mi pomoże
- Ja niestety nie mogę z tobą ruszyć... jeszcze nie doszedłem do siebie po ostatnim... incydencie, a przy okazji mam pewne zadania niecierpiące zwłoki, niemniej jak tylko skończe to co musze zrobić to postaram się w miare mojej mocy wspomóc cie... po części z włąsnych pobudek, po gdyby ta pieczęć nie zadziałała- skinął na tors Strażnika- to był bym zapewne kupką popiołu... Ale cuż bez ryzyka nie ma zabawy, czyż nie?
I z tymu słowami mag się rozpłynął w powietrzu, pozostawiając Zymka sam na sam ze swymi problemami.*
Gdzie (cenzuuuuuuara) się wszyscy podziali no? Włazić mi tu
Zymek_1 [ Oficer ]
Ja cały czas tak spoglądam na karczme aż się podniesie i nareszcie sie doczekałem. Nie chciałem po prostu statsować...
*Tymczasem w głowie Zymka ukształtował się pewien plan. Czas było skorzystać z wiedzy o której ludzkość i wszelakie istnienie zapomniało na liczne czasy. Wiedza o rozwoju istanienia, posiadała wszelką wiedze o przeszłości, teraźniejszości i przyszłosci. Istaniała w trzech wersjach. Każda z nich została ukryta w innych bibliotekach czasu. Umysł się cofał co prawda przed takimi księgami i nie każdy był godzien wejrzeć w tą toń potęgi wiedzy, blasku magii, do tej księgi żywych i umarłych, bogów i półbogów, ludzi, elfów, krasnoludów i wielu innych istnień... A niestety - jedynie księgi Wieczności posiadają tą wiedze sprzed wielu eonów która to mówi o tajemniczym krysztale cienia. Pytanie gdzie ich szukać? I to właśnie pytanie odbijało sie echem w głowie Strażnika...*
szogun Toruń [ Konsul ]
Witam. Porozumiewam się z wami za pomocą magi z miasta Rivangoth. Jestem tutaj kontrolnie, wiec nieliczcie na jakies wieksze rozmowy. Co tam u was slychac. Mam nowine Elfko, otoz niejestem juz czlowiekiem, magia sprawila, ze jestem Mrocznym Elfem.
Zymek_1 [ Oficer ]
K******************************************RWA. Sory bardzo za ten drastyxczny poczatek, ale mi pręd wyłączyli kiedy to napisałem już sporo. No i teraz sie nie moge pozbierac! Ale zaraz spróbuję opanowac nerwy (ktore siegają zenitu i gdybym miał bazooke to nie zawachałbym się jej użyć). Zaraz napisze, ale nieco skróconą wersję.
Zymek_1 [ Oficer ]
*Na dworze było pochmurno i wiał silny wiatr. Zymek wstał od okna i ruszył do stolika na którym lezały liczne księgi i pergaminy wyniesione z wieży Strażników. Zymek akurat próbował się skupić sie na dokończeniu mapy do naszyjników wyzwolenia gdy drzwi karczmy otworzyły się z hukiem. Do karczmy wszedł krasnolud. Zymek się odwrócił i od razu rozpoznał znajomą twarz.
-Thombus Thorn!- krzyknął głośno Zymek. Na twarzy krasnoluda pojawił się uśmiech.
-Witaj Strażniku. Jestem po drodze do swojej kuźni. Czułem jednak że cię tutaj znajde i postanowiłem wpaść. Ten świat nie jest chyba najlepszy na wakacje dla takiego starego krasnoluda jak ja.
-Słyszałeś więc juz o czarnych elfach, licznych napadach orków, armii androidów z północy...
-Tak. Z niektórymi nawet sie spotkałem.
-Nieuważasz że ktoś powinien cos z tym zrobić? Znasz może jakąś broń równie potężną jak miecz sprawiedliwości? Może... miecz mocy?
-Nn..nie wiem, nie wiem o czym mówisz... naprawdę - odpowiedział ze strachem w oczach krasnolud.
-Nie kłam! Może nie wiesz ale wieża Strazników jest zniszczona, a oni sami zostali wybici, ja jestem ostatni! Nikt nie stał mi na przeszkodzie. Byłem w bibliotece Strażników i mogłem sobie do woli czytac księgi zakazane. Wiele się dowiedziałem Thombusie... a może kowalu światła i cienia? Wiele tysięcy lat temu sporządziłeś plany najpotężniejszej broni na świecie. Byłes o cal od jej stworzenia jednak coś poszlo nie tak. Nie miałeś ostatniego składnika. Jednak teraz możesz zrealizowac swoje marzenie!
-Już o tym nie marzę. Nigdy nie wykuję miecza mocy! Ta broń jest zbyt potężna. Składniki są bardzo rzadkie i trudno je zdobyć. A zreszta jedyne plany tej broni spłonęły.
-Naprawdę - zaczął z błyskiem w oku Zymek - coś mi się tak niewydaje. Strażnicy nie chcieli dopuścić do straty tak cennych planów więc zrobili ich kopię. Zrób ten miecz... dla mnie. Prosze.
-Niestety, ale nie moge! Nie zapominaj że umiem czytac w myślach. Jeśli ta istota opęta cię... z mieczem mocy będzie niepokonana! Jedyną szansą ratunku są naszyjniki wyzwolenia.
-Czy możesz mi podać ich dokładną lokację? Z ksiąg wynika że to ty stworzyłeś 2 pozostałe artefakty światła i cienia. Gdzie ukryłeś naszyjniki?
-Ehhh.... gdyby to było takie proste... Strażnicy je zabrali i ukryli gdzies poza moim zasięgiem. Jednak z pomoca ksiąg Strażników dowiesz się gdzie są.
-Dać ci te plany miecza mocy?
-Dopóki nie otrzymam wszystkich składników nic nie zrobię. Ich lista powinna byc razem z planami, w księdze. Ide już...
-Czekaj! Mam jeszcze takie jedno... wciąż dreczące mnie pytanie... Dlaczego podarowałes najpotężniejszą zbroję w całym uniwersum dla władcy demonów?
-Ehhh... to nie takie proste... Byłem wtedy w niewoli. Okoliczności były bardzo trudne... Zrobiłbys na moim miejscu to samo. Nie moge powiedziec więcej. Przynajmniej nie teraz. Kiedyś bedzie jeszcze czas na rozmowę o zbroji Ariffasu, jednak to ani dziś ani jutro. Myślę że musze już iść. Narazie, trzymaj się Strażniku. - ledwie wypowiedział ostatnie słowa i zniknął. Zymek pozostał zwnou sam, w ciemnej karczmie. Sam. *
irenicus [ Generaďż˝ ]
* - Myślałem, że wielki Kowal Światła i Cienia będzie... ciut wyższy... ale mniejsza z tym- rzekła rzekł mag stając tuż obok Zymka- jakie składniki będą potrzebne do zrobienia tego nożyka?
- Podsłuchiwałeś mnie! - krzyknął Strażnik. W jego głosie słychać było gniew a na twarzy malowało się szaleństwo. Lecz w tym momencie przeszył go spazm bólu w okolicach brzucha i szaleństwo go opóściło.
- Zdobycie tych składników nie będzie łatwe- rzekł już dużo spokojniejszym głosem- Składniki... *
Hmm... albo mi się wydaje albo od jakiegoś czasu bawię się w tą karczme tylko i wyłącznie z Zymkiem... a reszta czasem się przywita i tyle ich widzieli
Zymek --> ale wymyśliłeś lipną nazwe dla "najpotężniejszego artefaktu" ... Wymyśl coś lepszego np. Unicestwienie, Anihilator etc... (mi się bardzo podoba Unicestwienie... mogę wyszukać nazwy elfickie z Tolkiena jeszcze)

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
*Wchodzi do karczmy Agnes*
Witam wszystkich... co tu słychać..??
Szogun --->
No no no mroczny elf...mmmm... Wiesz co ale białe elfy i mroczne elfy nie są dobrymi przyjaciółmi a tan szczerze to nawet nie mają zamiarów utrzymywac kontaktu.. Więc tak to jest... no ale ja mam nadzieję że my się nie bedziemy " gryść"...
For all ---->
Ja mam maleńką prośbę dla wszystkich bywalców i nowych .... Weźcie przestańcie takie długie posty pisac bo tego się nie da czytac... Bedę wdzięczna jeśli ktos się mnie posłucha..

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Madzia---->
właśnie dlatego opuściłem tą karczmę :/
bo nie dało się czytać takich wypracowań :/
poza tym klimat mi tu nie sprzyja :P wolę leśne strony ;)
irenicus [ Generaďż˝ ]
Madzia --> Mae Govannen... wreszcie się pokazałaś w swojej karczmie... Co do twojej prośby, Twoja wola jest moją wolą :D
Zymek_1 [ Oficer ]
Agnes-> wchodź częściej! Bo tu nudą wieje! Cała zabawa ciebie ominie. Dziewczyno!
*Zymek odwrócił się do pergaminu który akurat trzymał w rece i głosno czytał składniki:
-Pióro Felikańskich ptaków
-szczypta ognistego proszku
-miecz Illicur
-miecz światła (bez stabilizatora mocy)
-kryształ Racficuss
-1 naszyjnik wyzwolenia
-amulet odpornosci na czarną magię
-amulet odporności na magię żywiołów
-oko ziemi
-okruchy czerwonego adamentu
-krewa smoka
-pióro feniksa
-płomień smoka
-5 ognii z Anduiny (tzw. wodne płomienie)
-gwiazda energi (jedynie ef czystej krwii może stworzyć równie potęzną gwiazde. Zazwyczaj 1 gwiazda energii = 1 elf czystej krwii. Wydaje mi się Agnes bedzie miała jeszcze swoją role w procesie tworzenia miecza mocy)
-rękawica mistrza Darifuscca (jednego z 13 mistrzów kowalstwa)
i..... - na moment Zymek przerwał wyczytywanie i powoli powiedział:
-kilka odłamków miecza sprawiedliwości.
Jedynie z tym ostatnim bedzie największy problem. Jednak załatwię go sam.
Zymek_1 [ Oficer ]
Agnes-> czy móglbym cię poprosić abyś ofiarowała mi swoją gwiazdę energii? Zapewniam że nic ci nie stanie. A zreszta jedynie w krainie elfów widac efekty tego zaklecia. W innych miejscach na ziemi bedzie jedynie kulą skupionej energii...
irenicus-> taaaa... wiem, denna nazwa :D

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Madzia -----> Jak tam życie płynie
Czacha i MAdzia ----> popieram was . Gdy nastała pora na te teksty to co raz rzadziej udzielam sie w tej karczmie

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Zymek ---->
Dobrze dobrze....tylko nie wiem jak to mam zrobić...
Czacha --->
Mnie takie długie posty strasznie męczą ... nudno tak czytac jedna taką długą wypowiedz jednej osoby..
Irek ---->
Dziękuje ci...za to ze chcesz wypełnic moją wolę...czy jekoś tak..;P
Wodzu --->
A leci jakoś...
I jeszcze raz do wszytkich NIE PISZCIE TAKICH DŁUGICH PIOSTÓW...bo mi monitora nie starcza (żart) ;P
Zymek_1 [ Oficer ]
Ludzie, widocznie cościk czytac wam sie nie chce. Gdyby nie bylo tych tekstów to by było jak w innych karczmach że raz na jakiś czas ktos sie odezwie... a karczmy są po to by wciąż o czyms gadać. Wy też się udzielajcie. Bo inaczej to zamieni sie w jedno wielkie opowiadanie.
Wy też coś wprowadzcie od siebie. Coś swojego.
PS. wyprawa czeka
Wyprawa po naszyjniki wyzwolenia:
1. Zymek_1

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Madzia--->
jak widzę długość posta i jest on dla mnie za długi to go wogóle nie czytam :/
w tej części jeśli przeczytałem 2 posty zymka to dużo.
jeśli w takim poście są zwroty do poszczególnych osób to tylko to czytam a
resztę "olewam" :/
dobra mialo mnie tu nie byc więc znikam
*transmisja głosu z innego wymiaru dobiegła końca*
Zymek_1 [ Oficer ]
Agnes-> skup swoją całą energię i wypowiedz słowa które zostały wypowiedziane przy twoich narodzinach. (musisz to zrobić cicho, by nikt inny tego nie słyszał!) Te slowa rodzice zdradzają swojemu dziecku kiedy osiągnie pełnoletniość. Tak jest u elfów czystej krwii... Kiedy już to zrobisz, ja złapię twoja gwiazdę energii.
do all-> trzymajcie Agnes by po tym rytuale nie upadła. Może się zmeczyć po tym jak da mi swoją gwiazdę energii.

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Eff . Widze że Zymek nie zauważył postów mojego i Madzi i Czachy :| . Dlatego odchodze z tej karczmy forever . Ide do Lasu . Bardzo prosze o wymazanie wszystkiego o mnie ze wstępniaka

Zymek_1 [ Oficer ]
Wodzu-> zauwazyłem. Cały czas widze. A jesli to jest dla was za dlugi tekst się dziwię że jeszcze ktoś tutaj wchodzi...

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Zymek ---> nie o to chodzi . Karczma nie jest po to żeby Pier**** o jakiś drzewach życia i energi światła . TO jest forum dla łuźnych sokojnych rozmów . BLEE
Zymek_1 [ Oficer ]
Ej, no kurde, coś ja tu patrze że opusciło nas już 2-óch ludzi :(
jesli tak dalej będzie to karczma upadnie...
Gotman [ I love Feinwerkbau ]
właśnie...to samo, co napisał WODZU napisałem w Lesie.....Forum, a w szczególności Karczmy, są do luźnych rozmów....a nie do statsowania i jakichś wypraw do drzewa życia czy naszyjniki wyzwolenia.....taka idea karczmy upadła.....Twoje długie posty...nikt ich nie chce czytać....a poza tym przescrolluj wątek w górę....co chwilę nudne wypracowania....Magda próbowała zakorzenić tutaj normalny klimat...ale te "historyjki fantasy" pokonywały ją....szkoda mi jej...znam ją lepiej niż Wy...znam ją od przedszkola.......no cóż....
tyle
Zymek_1 [ Oficer ]
PS.
Wodzu-> ta karczma nie jest tylko po to żeby siedziec non-stop w jednym miejscu! Jak widac tutaj jest coś takiego jak ,,akcja, podóże, walka, przygoda, tajemniczość, mistycyzmy itd.`` Jeśli ci to nie pasji to mnie zastanwia... czemu przystałes do karczmy? Nieczytałes wstępniaka? Tam jest dokldnie napisane o co chodzi. I napewno nie chodzi o to aby cały czas siedzieć w jednym miejscu. Chyba że to kolejna ,,pusta`` karczma...

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Zymek ---> teraz musze to poweidzieć . K**** prezczytaj sobei 3 pierwsze częsci jak ciebei nie było i mi powiedz czy był wyprawy po naszyjnik życia :[
Dziki 10 [ Pigmej ]
Zymku ta karczma upadnie przez ciebie i twoje spamerskie posty.Jak mozesz pisać kilka postów pod rząd i to takich rozprawek zę nikt tego gówna(bo innego okreslenia nie moge sobie przypomnieć) nie znam.Jednym słowem wprowadziłes tu klimat fantasy.Moze nawet to by wypaliło gdyby nie fakt ze twoich rozprawek nikt nie czyta.Smutna prawda zymku zabiłes klimat tej karczmy!
Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Ejj ludzie... ja tu wiedz że karczma mi upada... dosyć pier..... o tych wszystkich poj.... rzeczach.... Piszemy krotkie posty... Bawimy się dalej w elfy i te inne duperele nie ma żadnych wypraw i wogóle .... Po hu.. mi tu wyprawy ... To jest karczma więc tylko opowiadamy tu o naszych fikcyjnych a może lepiej .. fantastycznych przygodach i tyle... I nie ma że ktos odchodzi.. NIEPOZWALAM.. i zakodujcie to sobie bo mi się tu burdel istny robi...
Dziękuje za wysłuuchanie ;D

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Madzia ----> Wkońcu pazurek pokazałaś . Ale ja tego nei zmienie .Odchodze :] . Nie odpowiada mi tutaj za bardzo . Madzia Buziak na dowidzenia :D
Zymek_1 [ Oficer ]
Dobra, odchodze, dość tego.
*Zymek poszedł na góre aby sie przyszykowac do wyprawy. Ledwo jednak otworzył drzwi i zatruta strzała czarnego elfa wbiła się w klatke piersiową Zymka. Jego męki nie trwały długo. Strzała wydała liczne kole wewnątrz ciała i śmierć nastapiła bardzo szybko. Gdy ludzie bedący w karczmie usłyszeli jak Zymek upadał, szybko wbiegli po schodach i zbliżyli sie do ciała Zymka. Irenicus dotknął ręki Zymka, ktora byla zimna jak lód, jednak jego ciało nadal biło jakąś potężną siła... mieszkańcy karczmy popatrzyli jeszcze chwile na Zymka, a nastepnie ten pokrył się biała poświatą i znikł. Wszystko było jasne - Zymek odszedł. I nie przybedzie do tej starej karczmy już nigdy...
Wraz ze smiercię Zymka nastąpił kres Strazników. Kamień cienia dostał to czego chciał - duszę Zymka. Niech bogowie mają tą karczmę w swoich rękach...*

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Wodzu ----->
Ty jeszcze nie widziałeś moich pazurków... A to jest tylko jeden jedyny malutki... Ejj weź przestań mi tu takie cyrki robić,,,... chyba mnie nie zostawisz ... Kur.... ale lipa wszyscy odchodzą.
Ludzie co z wami ..???

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Madzia ---> dobbra ja już nic nie mówie . Dobra zostane i pomoge ci uformować od nowa karczme
Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Wodzu ----->
Dzięki.... No to bierzemy się za tę hołotę....
A więc tak.. do wszystkich...
1. Nie piszemy długich postów...
2. Nie ma żadnych głupich wypraw...
3. Gadamy na temat..
4. NIE ODCHODZIMY TYLKO POMAGAMY DOPROWADZIĆ KARCZMĘ DO PORZĄDKU
ten ostatni punkt.. byłabym wdzięczna gdybyście go nie omijali... Ja chcę żeby karczma istniała.. a nie jak ktos na kogos wyjedzie to od razu się odchodzi to jest bezsensu...

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Madzia---->
ja stąd odszedłem i tu nie wrócę.
będe natomiast pomagał ci przy prowadzeniu karczmy jeśli będziesz tego chciała.
mam nadzieję że moje doświadczenie jako gospodarza lasu przyda ci się na coś :)
więc na moją obecnośc tutaj nie licz ale jeśli będziesz potrzebowała rady co do karczmy
to zawsze znajdziesz mnie na gg :)
*w pewnym momencie transmisja głosu się urywa*

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Dobra .
Madzie zarzuc mi no tu piwem bo mnei sie pic chce po tym pocałunku :P

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Czacha --->
Dzięki ze mogę na ciebie liczyć... Napewno się do ciebie zwróce o pomoc..
Wodzu ---.
Masz piwka.. I rozkręcamy tę całą karczmę pod goblinem... Wypij moje zrdowie...aaaa zreszta napije się z tobą...

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Witam wszystkich we karczmie :D
Madzia - ---.> może tutaj sie na mnie porzucasz :p

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Wodzu---->
ja wszystko widzę ]:->
to że nie piszę nie oznacza że nie czytam :>

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Witam wszystkich ponownie...
Wodzu ---->
Ojj ty... daj mi juz spokuj z tym rzucaniem... Nie ma .. W karczmie za dużo osób.. NIe wolno..;P
Czacha --->
Witaj... Olej wodza....;P Chłopczyk kozaczy ;P;P;P

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Madzia ----> pogadamy na gg :]
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
No Bamboocha !!!!!
A tak jakoś mi się powiedziało......
Co co jużżadnych wypraw nie będzie to o czym będziemy gadać..................
No co prawda niewidze entyzjazmu na naszyjnik Zymka, ale mój pomysł z wyprawą do drzewa Życia był niezły no nie ??????

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Wodzu --->
Mówię nie kombinuj....
Yuri --->
No tak tak co do drzewa to pomysł był niezły nawet fajny.. Nie no niech bedzie .. Bedą wyprawy no ale nie cały czas bo ocip... można... A amulet no nudne jest..;P
szogun Toruń [ Konsul ]
W karczmie pojawiło się zielone światło. Następnie powstała iluzją drzewa, po jej zniknięciu w tym miejscu stał Szogun.
Co jest?? Słyszałem wszystko. Madziu, nieopuszczę karczmy dopuki nienaprawicie tego burdelu. Cholera jasna, Zymka to na plot a nie strzała. Ehh, jak narazie jestem z wami. W tym momencie to juz niejest iluzja, to ja we wlasnej osobie.
Drow usiadl w swoim starym kacie.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Szogun ---->
Nie było ciebie i Sidneya to w karczmie burdel jest... ja sobie sama rady nie daje.. No sorki ale od jakiegoś czasu to was nie ma i ja sobie muszę sama radzić....
Ale jakoś sobie rade daje i prubuje te karczme pozbierać .. i mam cichą nadzieję że mi w tym pomożecie ...

Dziki 10 [ Pigmej ]
Madziara>>>Ja tu przyjde popatrze obadam."Ja tu widze kurwa niezły burdel"kilka postów wyzej.Wiesz na mnie i na Gota zawsze mozesz liczyc jeśli chodzi o postawienie kogoś w pionie!!!
szogun Toruń [ Konsul ]
Może i się nieodzywam ale to nieznaczy ze mnie niema. patrze i widze co sie do cholery dzieje

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Dziki ----->
Dzięki przyjacielu jakby coś to zawsze sie do ciebie i gotmanka zwrócę...
Szogun ---->
Jeśli jesteś i patrzysz to czemu nic nie pioszesz i ztym wszystkim mnie samą zostawiasz... Wstydziłbyś się... Ty załorzyleś te karczmę ty powinienes się nią zajmować ja ci miałam prezy niej tylko pomagać a tu o prosze zamiana ról..I teraz to ja się karczmą mam zajmować .. Nop dajk spokój.. Sorki ze to powiem ale jesteś nieźle nieodpowiedzialny... Załorzyłeś karczmę to weź się nią od czasu do czasu zajmij a nie zostawiaj mnie z tym do jasnej cholery...
Szczerze to mnie już kurwica bierze jak na to patrze...
W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Madzia ---> masz zawsze mnie . Sama nie jesteś tutaj :)
szogun Toruń [ Konsul ]
Elfko, niezapominaj się. Stalem sie patronem. Bede przychodzil w najtrudniejszych dla ciebie sytuacjach. Przecierz sie zjawilem, prawda?? Chce ci pomoc ale niechce niczego robic za ciebie. Niewidze Sidneya, wiec karczma juz nalezy do ciebie. Wyznacz zastepcow.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Wodzu --->
Dzięki ....
Szogun ---->
Hmmm....... A więc karczma od tej pory należy do mnie .... Hmmm.,.... Ciekawe... No dobra.. tylko czaasami przyjdz mi pomóc tu to wszystko ogarnąć wszystko ...

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Madziu ----> [podlizwanie mode on ] A ja cietak bardzo lubie Madziu kochana . Mogebyźć zastępcą [podlizywanie mode off ] :]
Szogun ----> przychodź przychodź . Pomozesz nam

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Wodzu ---->
Nooo nie wiem... Już jednego znalazłam..;P Ale pomyslimy nad tym..;D
For All ----->
Jeśli ja teraz jestem bossem karczmy to wstępniak bedzie zmieniony... Troszke chyba.. I wszyscy któżu byli i chcą być nadal we wstępniaku niech się wypowiadają na temat zmian u mnie na gg....

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Ja chce zostać we wstępniaku . Prponuje jednak znacząco zmienić wstępniak

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Wodzu ---->
Jak chcesz byc to bedziesz ... A wstępniak i tak zmieniany bedzie...
Harnas3D [ Pretorianin ]
Siemacie!
Slyszalem od W_O_D_Z_A ze tu byla zadyma i sie dzialo!!!
Mial racje!!!
Madzia--> na mnie mozesz zawsze liczyc!!!

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Harnaś ---->
Tak tak tak mój zastępco wierny ... Była cholerna zadyma... Od tej pory jeśli dobrze zrozumiałam słowa Szoguna to jestem właścicielką i bossem karczmy...
Bedzie lekka zmiana intra... I jeśli chcesz coś usunąć dodać lub poprawić we wstępniaku to do mnie na gg się kieruj z propozycjami... I dzięki że mogę na ciebie liczyc.;P

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
For all ------>
Musimy zrobić małe zebranie w sprawie karczmy.... Byłabym wdzięczna gdyby każdy wypowiedział się na ten temat : Co chce zmienić.. czego nie chce w karczmie.. I czy chce cos nowego w karczmie... Bardzo posze o wypowiadanie się... Bywalcy oczywiście no i może jacyś podróżni też zechcą się wypowiedzieć...
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
Madziu no to co z tom transformacią karćmy ????

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Yuri --->
Dziś się biore za nowy wstępniak i.. pewnie coś jeszcze do niego dopisze... Nie martw się o karczmę.. Będzie OK... I wielka rewolucja ;P

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
For all ----->
RAzem z Yurim napisaliśmy nowe intro...Które brzmi tak ..
"Rok 1000. W pełnym radości świecie Solamni odbywają się huczne zabawy z okazji tysiąclecia. W tym czasie Król Chrystian dowiaduje się od Sidneya Mrocznego Wędrowca Czasu, że w dniu jubileuszu świata nastąpił magiczny kataklizm, powstała wyrwa wymiarów, przez którą przechodzą demony i inne potwory. Zdesperowany Władca zwołał swoich najwierniejszych rycerzy, i rozkazał im znaleść sposób na zamknięcie nowo stworzonej granicy……
Jednak po otwarciu wyrwy; pod górskim wodospadem powstała Karczma, którą zamieszkują dziwne postacie. Jedne przyszły tu po przejściu przez granicę a inne znalazły się tu naprawdę przypadkowo.
Karczmę prowadzi Piękna Biała Elfka o wdzięcznym imieniu Agnes. Przesiaduje tu też mag Irencjusz który posiadł moce od swoich magicznych nauczycieli. Sidney Mroczny Wędrowiec Czasu przychodzi do karczmy wtedy, kiedy jest potrzebny. Okolicznych pustkowi pełnej dziczy i różnych stworów pilnuje Druid, Yuri, który przyszedł przez granicę jednak największą ciekawostką jest to, że jest człowiekiem a ludzie stamtąd nie pochodzą. W karczmie przesiadują również: DarkDog - wojownik krasnolud, którego nigdy nie opuszcza wierny wilk Foobar, Zymek królewski strażnik, przyrzekł ze będzie najlepszym wojownikiem w królestwie, do Dnia ataku na zamek, po tym incydencie poprzysiągł zemstę stając się coraz silniejszym.
Owe osoby nazwały swoją Karczmę "Pod Goblinem" a to tylko, dlatego że nikt z poza gór nie wie, co się tam dzieje……….."
Jeśli ktos chce jakieś poprawki wprowadzić albo ewentualnie troszkę jeszcze przerobić to nowe intro to proszę sie wypowiadac...
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
moja poprawak tzw. błąd
powinien być Irenicus a nie Irencjusz Wielkie przeprosiny dla Irenicusa (soryy chłopie zagalopowałem się)
lary222 [ Chor��y ]
*Do karczmy po długiej przerwie wchodzi Gordan. Stęskniony za starymi znajomymi, postanowił że odwiedzi karczme w której spedził tyle wspaniałych chwil.
Witajcie wszyscy. Przepraszam was, że nie dawałem ostatnio znaków życia, ale nowa szkoła i rok szkolny nie pozwoliły mi na znalezienie chwili aby wejść tu do was.
Madzia, Yuri ---------------->
Bardzo dobre intro. Mi się podoba. To kiedy nowa część? hehe. Zrobiliscie kawał naprawde niezłej roboty. Tak 3majcie.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Lary---->
Witaj przyjacielu... Fakt nowe intro jest dobre.. Ale to tylko zasługa Yuriego ja wstawiałam tylko poprawki..Tak wiesz żeby nikt się o nic nie czepiał.. I mam cichą nadzieję że nikt się czepiał nie bedzie.... Wpadaj jak najczęściej bo wiesz że ostatnimi czasy karczma przeżywa kryzys a im więcej ludzi będzie tytaj przebywało tym lepiej sie będzie naszej karczmie powodziło...
lary222 [ Chor��y ]
Wiem madziu. Postaram się wpadać jak najcześciej. Ostatnio troche byłem zmęczony inie chciało mi się wchodzić na forum, ale to nadrobie.:),. A co u ciebie? Jak w szkole?

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
ta a mnei ze wstepniaka ukradli . :/
Nie podoba mi sie wstępniak . Wole taki jak jest pod Nazgulem . Tam i tak i tak nei ma jakiś udziwnioonych postaci , ale dobra niech wam bezie
Lary222- ----- Jak atam rowerek
DARKDOG16 [ Pretorianin ]
Witajcie dawno tu nie zaglądałem bo nie mam ostatniu czasu i cały czas spedzam w tuskan ( szkoła)
agnes---> moge prosić piwo
4all---> stało sę cos ciekawego jak mnie nie było??
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
Wodzu jakbym ciebie umieścił to zaraz każdy inny by chciał w nim być.
A po zatym jakoś histori wymyślić nie mogłem i do tego jeszcze intro było by zadługie.......

W_O_D_Z_U [ Gdzie Jest Świniak ]
Yuri ---> O ile sie nie myle , jestem w tej karczmie od 2 częsci no to kuwa czemu nie moge zostać umiesczony .
A zreszta
Madzia ----> Madz yuriego . Dusi mnie to ide do Lasu
Zymek_1 [ Oficer ]
OOO, widze że i dla mnie znalazło się miejsce...
jak zauważylem wiele zmian jest... przeczytajcie jednak ostatni mój dłuższy tekst. To bedzie przełom dla mojej postaci.
*Ciemność z ciemność, krew z krwii, odrobina magii i światło wieczności. Zymek leżał na zimnej posadzce gdzies w ciemnej krainie i czuł jak strzała czarnego elfa zapuszczała się coraz dalej. Czuł coraz więskzy ból. Ale żył. Ostatnimi siłami woli podtrzymywał się przy życiu. Wtedy rozbłyslo światlo - to anioł schodził na ziemię trzymając niewielką urnę. Zymek usłyszał niebiański głos: ,,Możesz już się poddac. Przybyłem tutaj z ta urną, w której twoja dusza przetrwa aż do czasu gdy odrodzisz sie jako królewski strażnik rodu Solamni. Pamiętaj jednak kim jesteś. I idź w stronę światła. Życzę ci szczęścia.`` Zymek uniósł głowe i powiedział: ,,Niech ci bedzie. Ale co z mocą Strazników?`` Anioł mu odpowiedział z usmiechem: ,,Strażnicy już nie istnieją. Jednak strzeż się. Podczas gdy teraz rozmawiamy wszystko się zmienia! Jest modyfikowana glówna linia czasu. Tak więc Strażnik Zymek już nie istnieje. Powrócisz jako nowy człowiek...`` Zymek popatrzył jeszcze chwilę na anioła po czym jego oczy zalały sie krwią i upadł. Ciało Zymka było bez duszy...*

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Lary ----->
Co w szkole .. Dobrze ale też męcząco.. Nawet strasznie..
Wodzu ---->
No fajny jesteś mówiłes że też będziesz pomagał w odbudowaniu karczmy a teraz znowu nas opuszczasz... Ojj jak mozesz ;[
A miejsce we wstępniaku zawsze by się dla ciebie znalazło ale jak nie to nie... Łaski bezz nikt cię tu nie trzyma..
Dark ---->
No nareszcie mnie przyszedłeś odwiedzić.. Oczywiście ze piwko zawsze sie dla ciebie znajdzie ;D
Zymek ---->
Oczywiście ze dla ciebie zawsze znajdzie się miejsce... Jesteś z nami krótko ale i tak jesteś wiec bardzo się cieszę z tego ze jednak postanowiłeś wrócić i mam nadzieję ze zostaniesz i pomożesz odbudowac karczmę..;D
Zymek_1 [ Oficer ]
Madzia-> no dobra, ale jak? Jak mam ci pomóc?

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Zymek ---->
Nie mam zaielonego pojęcia... przebywaj często bardzo czesto w karczmie...
I prośba nie pisz tak długich postów jak to robiłeś dotychczas.. Normalnie jak się na to patrzy to sie tego czytac wogó,le nie chce...
Wspólnymi siłami odbudujemy karczmę może nawet znajdziemy jakiś nowych przybyszy...BĘDZIE DOBRZE

Harnas3D [ Pretorianin ]
Sorry że mnie tak długo nie bylo ale sie gimnazjum zaczeło i kuuuupe nauki!!!
Madzia-->Sorry!!!
k2o [ Generaďż˝ ]
pierwszy raz wiedze ta karczme. nie wiem czy oplaca sie tu przesiadywac. jak mi radzicie?

Stranger [Gry-OnLine] [ CTU Operative ]
Nie wiem, spytaj sie czy cos placa. :P

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Harnaś ---->
Oki nic się nie stało
k2o ----->
Oczywiście że się opłaca.. A ta karczma w tej chwili rewolucję przechodzi więc każda nowa osoba jest tu mile bardzo mile widziana.. ZAPRASZAMY
Stranger ----->
O koguż ja widze... Nie no jak miło widziec tutaj taką osobowaść jak ty.. Nie no super.. A moze piwka na przywitanie ??
Zymek_1 [ Oficer ]
Madzia-> kiedy ta modernizacja sie skończy i stworzysz nową cześć podsumowując wyniki waszej pracy? (Waszej, bo ja jak narazie nie nie zrobiłem... i nie wiem jak pomóc...)

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Zymek ----->
Spokojnie... Nowa częśc będzie przy 185 postach ... Bedzie wyjątek .i nie będzie 200 postów...
For all ---->
I jeszcze dla wszystkich... Wstępniak będzie taki jaki wymysliłam i ja i Yuri... ale nie wiem czy zmieniac resztę czy wprowadzic tylko lekkie zmianki czy wogóle zostawić taką resztę jaka jest ... Co wy na to ??
^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
mnie usuńcie ze wstępniaka to po pierwsze.
a po drugie to róbta co chceta :P
Madzia-->
jak będziesz potrzebowała opini co do intro to daj znać na gg :*

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
czacha ---->
Oczywiście jeśli nie chcesz być we wstepniaku to zostaniesz z niego usunięty.. Masz to jak w banku.. A jak bedę coś chciała dodac do intra to już wiem do kogo mam sie zgłosić z poprawkami.. Dzięki ;*
Yuri the Crusader [ Krzyżowiec ]
Ale tu pusto........
Nie ma się z kim napić.........
Ogólnie nuda......

DeLordeyan [ The Edge ]
jak poszukujecie błazna, to się zgłaszam!

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Yuri the Crusader ----->
No wiesz przecież ja jestem... jak mam czas..
DeLordeyan ----->
A chcesz być to prosze bardzo... Weź odwiedzaj tę karczmę i powiedz jak mogę skracać twój nik ??
Zymek_1 [ Oficer ]
Witam wszystkich!
Chcialbym powiedzieć chociaż dlaczego nie odwiedzam teraz karczmy: czekam na nową część, ktora zapoczątkuje nową epokę w karczmie. Ta część jak widać jest mocno zniszczona... więc pozostaje mi czekac aż naprawy dobiegną końca. To by było tyle.

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Zymek ---->
No witaj witaj ... Nareszcie cos napisales... Na kolejna czesc musisz poczekaj az ktos sie skusi i napisze jeszcze dwa posty.... A co do karczmy to tak bardzo zniszczona jest ... W nowej czesci postaramy sie wszyscy ja odbudowac..I moze bedzie dobrze...

Skrz@t [ Młody Gniewny ]
* Wchodzi przez przypadek, patrzy * Po cholere taki długi wstępniak ??!! 'Wychodzi udając że go nikt nie zauważył :P "

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Skrzacik ---->
O ty..... Wstepniak bedzie krotszy....

Zymek_1 [ Oficer ]
A ja love długie wstępniaki

^_^czacha^_^ [ JPD ] [ Don Corleone ]
Madzia---->
nie gadaj tyle tylko nową część zakładaj :>
ktoś Cię tu musi przypilnować ]:->

Madziara333 [ Upadły Anioł ]
Czacha ---->
Nie buntuj sie tak