GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Do czego daza gry?

13.07.2001
20:47
[1]

Commando [ Pretorianin ]

Do czego daza gry?

Tak sobie patrze na trailer Max Payna, widze te setki liczonych lusek, swiatlo odbite w okularach i sobie mysle - do czego do wszytko dazy? Do nasladowania rzeczywistosci? A wy co o tym myslicie?

13.07.2001
20:52
[2]

Morbus [ - TRAKER - ]

Moim skromnym zdaniem gry daza do niczego zlego... gdyz grajac odpoczywamy i relaksujemy sie.. :) no chyba ze nie mozemy przejsc jekiegos poziomu :)))

13.07.2001
21:23
[3]

Commando [ Pretorianin ]

zapytam inaczej: do czego dazy tworcy gier?

13.07.2001
21:30
[4]

Morbus [ - TRAKER - ]

Tworcy wiedza ze na grach mozna dobze zarobic dlatego oferuja nam tak wielki wybor..

13.07.2001
21:37
smile
[5]

Commando [ Pretorianin ]

Co nazywasz wielkim wyborem? Te miliony klonow rtsow? Te kolejne sequele przebojii nie wnoszace nic nowego? Jak dla mnie rynek gier ujednolica sie coraz bardziej, chociazby dlatego, ze coraz trudniej wymyslic cos nowego. Chlubnym wyjatkiem - B&W, za co zostal uhonorowany w SS ocena 10/10.

13.07.2001
21:54
smile
[6]

katom [ Konsul ]

...i wlasnie o to chodzi o oryginalnosc gier. Nie mowie ze nie powinno sie juz robic typowych rts-ow czy fpp ale takich gier jak B&W powinno byc wiecej, ale kogo obchodzi nasza opinia i tak dalej beda powstawac setki klonow bo w koncu na tym mozna najszybciej zarobic.

13.07.2001
22:22
smile
[7]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Do czego dążą twórcy gier ? Moim zdaniem dążą, na dzień dzisiejszy, do maksymalnego urealnienia (co za słowo :-) grafiki w grach. Jaki to będzie mieś skutek ? Co raz większe wymagania sprzętowe (niestety). Oraz co raz większe zacieranie się granicy, między grą a rzeczywistością. Może, to co teraz powiem, wydawać się będzie przerażające, ale w przyszłości może dojść do tego; że po wyłączeniu gry nie będziemy do końca pewni: Czy jesteśmy już w realnym świecie, czy jeszcze w grze ?

13.07.2001
22:55
[8]

The Dragon [ Eternal ]

I tu sie czesciowo z Toba Viti nie zgodze. Wezmu jako przyklad Q2 i Q3. Czy widac urealnienie grafiki? Fakt, ze ładniejsze sa łuski i bronie, ale nigdzie w rzeczywistosci nie widziałem takich lanseflare'ow :)) czy jakis innych efektow swietlnych, ktore bardziej pasuja do basni niz do shotera. Moim zdaniem jest spora tendencja aby upchac w grze jak najwiecej niepotrzebnych bajerow graficznych, ktore maja przysłonic zupelny brak nowatorstwa i pomyslowosci autorow.

13.07.2001
23:14
[9]

tymczasowy2128 [ Junior ]

popieram

13.07.2001
23:29
smile
[10]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

-> The Dragon Chyba mnie nie do końca zrozumiałeś. Pod pojęciem "urealnienia" grafiki, rozumiem co raz większe naśladownictwo rzeczywistości pod postacią wyglądu, a nie techniki występującej w grach. Mogą sobie być różnego rodzaju masery, fikuśne miotacze pił itp. Ale np. szczegółowośc rysów twarzy, bohaterów gier, znacznie wzrasta w ostatnich czasach. I z tym już się musisz zgodzić. A na dzień dzisiejszy na dobrą sprawę widzimy tylko wzrost jakości grafiki. Wzrostu grywalności aż tak dużego nie ma. Nowatorskie pomysły w grach, można policzyć na palcach jednej ręki. A "dzień dzisiejszy" to także bliska przyszłość, w tym okresie autorzy gier skupią się przede wszystkim na poprawianiu jakości grafiki. Proszę jednak spojrzeć na projekt "Majestic". Czy to już nie krok od rzeczywistości wirtualnej ? Czas kiedy po przebudzeniu w dalszym ciągu jesteś w grze, już blisko.

16.07.2001
09:17
[11]

Commando [ Pretorianin ]

Zgadzam sie calkowicie z Viti. Mnie jedna zastanawia bardziej, co sie stanie, gdy grafika w grach osiagnie juz poziom rzeczywistosci. Taki moment musi nastapic, oczywiscie bedzie sie robilo ciagle poprawki, ale sama idea zostanie juz osiagnieta. I co wtedy, na co sie zdecyduja tworcy gier? Czy wreszcie beda mieli czas zajac sie miodnoscia? Gry stana sie bardziej nowatorskie? A co z graczami, moze juz w ogole nie bedzie trzeba odchodzic od komputera?

16.07.2001
10:08
smile
[12]

Owen [ ]

I tu włąsnie Viti, dotknąłeś bardzo ważnego elementu, który napewno w jakiś istotny sposób odbije sie na naszym życiu - przeplatania się rzeczywistości virtualnej z tą namacalną. Niewykluczone zresztą, że niedługo namacalność przestanie być wyznacznikim rzeczywistości :-)) Projekt Majestic jest chyba pierwszym krokiem w tym kierunku. Sam czasami boje się pomyśleć do czego zmierzają gry. Na szczęście ja lubię fantasy - a tutaj grafika pozostanie jeszcze długo daleka od rzeczywistości :-)) I za lubię tego typu gry. Grając chcę się oderwać od rzeczywistości a nie brnąć w nię jeszcze głębiej :-))) Pozdrawiam

16.07.2001
10:36
[13]

wow222 [ Pretorianin ]

Twórcy gier wykorzystują prymitywność ludzkiego organizmu - facet gapiący się na na niedużą szklaną taflę jest przekonany że leci samolotem :))) Sęk nie tylko w grafice - przecież nawet grając w Duka3D czy Wolfa3D każdy odchylał się na krzesełku żeby zajrzeć co jest za rogiem... O właśnie - wczoraj parę godzin łupałem w "Dirt Track Racing Australia" i chyba nabawiłem się skrzywienia kręgosłupa (oczywiście w lewo :)) Owen--> Twoje ostatnie zdanie... oderwać się od [w domyśle: szarej, codziennej] rzeczywistości, by zanurzyć się w inną. A im lepiej będzie ona przedstawiona tym łatwiej się w nią wczuć. Jasne, że heksy, tury itd... (dla hardcorowców bez refleksu :))) ale jak "nagłowne" wyświetlacze polepszą się i stanieją ("mrugające" okulary to ciągle zaglądanie do pudełka) to dopiero będzie duży krok do... no właśnie... realizmu (realizm = rzeczywiścionizm)? I nieważne czy ktoś będzie chciał powłóczyć się po lochach, odbić zakładników czy zniszczyć gwiazdę śmierci. Sęk chyba w tym, by w "odrywanie od rzeczywiestości" (może raczej: w przenoszeniu do innej) było zaangażowanych jak najwięcej zmysłów. Jest w tym też haczyk: totalne oderwanie może spowodować, że gdy w momencie wielkiego napięcia emocjonalnego ktoś trzaśnie drzwiami (kot wskoczy na kolana, żona chwyci za ramię... itp) można coś upuścić w spodnie* :))))) * wariant dla grających emerytów (czyli uczestników forum za 40 lat) - gwałtowny kop w kalendarz :D

16.07.2001
11:06
smile
[14]

Owen [ ]

wow222 ---> Okularki, czy hełm - sądzę, że bardzo wkrótce stanie sie to pewnego rodzaju standardem (parę lat?). Na pewno będzie to pewnym krokiem w kierunku urealnienia rozgrywki. ALe nadal jako hardcorowiec bez reflexu :-)) będę widział dokoł moje smoki, ogry, trolle i bohaterów czekających aż gdzieś ich wyśle. Może nawet bedą czekając zerkać niespokojnie na mnie? Tak czy inaczej będę poruszał sie w świecie noszącym znaki nierealności :-))) Wariantów przyszłoście gier jest taka mnogość, że trudno jest wskazać jeden włąsciwy kierunek. Powiem tyle: granie w horrory faktycznie może niedługo zacząć kosztować więcej niż gęsią skórkę... Pozdroofka

18.07.2001
16:33
smile
[15]

Mariooshus [ Pretorianin ]

Macie rację. Grafika będzie coraz lepsza, by w pewnym momencie wyglądać jak w filmie (jeśli twórcy gry będą mieli taki zamiar. Inna sprawa jeśli będą chcieli stworzyć jakiś karykaturalny czy baśniowy świat...). Ale to nie wszystko... Już teraz NPC-om poświęca się coraz więcej mocy procesora, by byli oni coraz bardziej inteligentni. Za jakiś czas będą oni zachowywali się naturalnie i w dobrej grze nie powinno być sytuacji, gdzie wszyscy npotykani odzywają się tak samo a pojedyncza postać potrafi wykonać tylko 2 gesty i 3 ruchy... Poza tym inna - może nawet ważniejsza sprawa - interakcja i fizyka. Czekam na czasy, gdy będziemy mogli wziąść wszystko co chcemy i użyć w dowolny sposób... Chcesz ułamać gałąź - nie ma sprawy. Nnie masz klucza do drzwi ale kamień którym chcesz wybić szybę ? Jeśli nikt cię nie zauważy to MOŻE uda ci się to zrobić... Poza tym jeszcze jedno... W miarę dobry monitor 19" z rozdzielczością 1280x1024 na pewno kosztował będzie taniej niż okulary czy hełm spełniający takie wymagania. Nie spodziewajmy się więc szybkiego VR... Grałem kiedyś w Dooma używając "hełmu" i nie polecałbym tego nikomu - wiem, dziś hełm czy okulary miałyby o wiele lepsze parametry (640x480) ale to i tak za mało biorąc WZRASTAJĄCE wymagania graczy. Za niedługi czas rozdzielczości standardowo będą ponad 1024x768 i nakładany na głowę sprzęt który by miał mieć takie parametry byłby bardzo drogi, więc nie opłaca się na razie jego produkcja... Pamiętacie boom na VR ? Mówiono że już niedługo i że jest super, a teraz ? Cicho... Jeszcze trochę musimy poczekać na prawdziwe VR...

18.07.2001
18:08
[16]

Mecenas [ Centurion ]

Jeśli nie postawimy sobie w naszych rozważaniach żadnego ograniczenia czasowego, to mogę powiedzeć, że jestem pewien, że TO co powstanie z obecnych gier komputerowych będzie mogło w 100% naśladować rzeczywistość. To znaczy każdy nasz zmysł będzie w 100% oszukany. Zgadzam się całkowicie z wow222 - ludzki organizm jest prymitywny i możemy go bardzo skutecznie oszukać. Zresztą już teraz całkiem nieźle nam to wychodzi. Jest to tylko kwestia technologi, nauki i techniki. Tak więc, reasumując, zmysłowo nie będziemy mogli odróżnić gry od rzeczywistości. Ale czy to oznacza, że całkowicie możemy stracić poczucie różnicy? Myślę, że nie. Te przyszłościowe gry to też będą przecież owoce sztuki, no powiedzmy twórczości jakiś konkretnych ludzi, tak jak książki, filmy i nasze współczesne "primitywne" gry. A co to oznacza? Oznacza to, że będą miały jakąś FABUŁĘ! Nawet jeśli gra bedzie się toczyć we współczesnej grajacemu rzeczywistości tzn bedą tam takie same drzewa, samochody itp jak w jego realnym życiu, to w grze będzie jakaś fabuła, coś co wymiślił autor gry. Bo jeśli nie, to po co coś takiego kupować? Żeby tak samo siedzieć w pracy przez 8 godzin (albo dłużej -- prawda Adamus :)) mieć tą samą żonę, dzieci i problemy??

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.