GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wojna Światów czy Batman: Początek - na co pójść?

04.08.2005
17:33
[1]

Marbury [ Pretorianin ]

Wojna Światów czy Batman: Początek - na co pójść?

Po pracy mam ochotę wyskoczyć do kina - interesują mnie tylko te 2 filmy, bo dziś mam wolne od dziewczyny :-) a na każdy inny mogę iśc z nią.

Na co lepiej wydać te magiczne 14zł? Naczytałem się różnych opinii...

04.08.2005
17:35
[2]

wysiu [ ]

Batman. Chyba, ze podobaly ci sie Znaki z Gibsonem.

04.08.2005
17:35
[3]

Marbury [ Pretorianin ]

Znaki z Gibsonem mi się nie podobały. Dzięki wysiu za opinię.

04.08.2005
17:36
[4]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

nie ogladalem Batmana ale wojna swiatow mi nie przypadla do gustu =<

04.08.2005
17:37
smile
[5]

CHESTER80 [ 4 livE tnediseR ]

Moim zdaniem zdecydowanie i bezapelcyjnie lepiej wydać kaskę na nowego Batmana. Jeszcze go nie widziałem ale znawcy twierdzą że to najlepszy batman w historii, a Bale to najlepszy odtwórca batmana. Film zebrał bardzo dobre recenzje zarówno widzów jak i krytyków, natomiast Wojna Światów to kiszka, wiem bo widziałem.

04.08.2005
17:37
[6]

Zarek00 [ Konsul ]

Ja radziłbym pójść na Batmana. Co prawda go nie oglądałem ale widziałem Wojnę Światów i wiem , że niektorzy mogliby czuć się zawiedzeni. Mi osobiście film ten się podobał, ale jest to raczej propozycja do obejżenia w domu.

04.08.2005
17:41
smile
[7]

stanson_ [ Manieczki ]

Ja co prawda jeszcze nie widziałem żadnego z tych dwóch filmów, ale tak jak pisze Chetser podobno najnowszy Batman jest debeściarski.

04.08.2005
17:45
[8]

neXus [ Fallen Angel ]

Batman - Wojna jest hmmm niespecjalna...

04.08.2005
17:57
smile
[9]

Barthez x [ Padre b4rtez ]

Niby Wojnie Światów towarzyszyła dosyć głośna kampania reklamowa, ale skoro mówicie, że nie za bardzo to pewnie lepszy byłby batman Początek. Też może się wybiorę ;-)

04.08.2005
18:02
[10]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

Przełamię powyższy trend i napiszę: zdecydowanie Wojna Światów.

Scjentologicznemu Cruisowi bardziej pasuje ojcowanie w fantastycznonaukowym filmie famililnym (3xF), niż Bale'owi latanie w obcisłych skórach z rozporkiem z tyłu.
Cóż, taki strój po prostu nie na każdym leży idealnie - jak dla mnie Keaton był pod tym względem nie do pobicia, miał jakiś taki dziwny urok, nie wspominając o Nicholsonie w roli rozchachanego oponenta.

Ale nie ma obiektywnych szans na obiektywne rozstrzygnięcie dylematu: film X czy Y :)

04.08.2005
18:03
[11]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Iiii, na oba, oczywiście. :)

04.08.2005
18:04
smile
[12]

Ma3lstrom [ Knight of Shadows ]

Zdecydowanie Batman Begins świetny film a dla fana komiksów a tym bardziej Batmana obowiązek

04.08.2005
18:05
[13]

TeadyBeeR [ Legend ]

Chcialem isc do kina na Wojne Swiatow, ale skoro nowy Batman ma byc lepszy, to chyba sobie daruje.

04.08.2005
18:05
[14]

TeadyBeeR [ Legend ]

Szczegolnie, ze Batmana widzialem i jakos nie byl specjalnie ciekawy (a komiksow mialem sporo:) ).

04.08.2005
18:12
[15]

Dydas [ ...in emo we trust... ]

Widziałem oba filmy i zdecydowanie bardziej polecam Batmana. Wojna, choć wielce reklamowana, okazała się (bynajmniej dla mnie) zwykłym filmem, który ze spokojem można obejrzeć w domu.

04.08.2005
18:24
smile
[16]

Iceman_87th [ Senator ]

W Batmanie wieje nuda. Po pierwszych 30 min mialem ochote przestac to to ogladac. Po 3 piwach dopiero zaczal mi sie podobac i jakos zmeczylem do konca. Natomiast Wojna Swiatow, hmmm. Spodziewalem sie czegos rewelacyjnego, a film jest slabiutki chociaz wkinie od biedy mozna zobaczyc. Ja osobiscie na zaden z nich bym sie na twoim miejscu nie wybral. Juz lepiej isc na calkiem niezla IMO komedie Mr&Mrs Smith. Ogolnie ostatnio w kinach leca same beznadziejne i mocno przereklamowane filmy. Coz zrobic, takie czasy.

04.08.2005
18:26
[17]

??? [ tomi_boss ]

oba filmy sa fajne ale jednak batman :)

wojny swiatow nieda sie ogladac w domu ze wzgledu na wypasione efekty i jeszce lepszy dzwiek!

04.08.2005
21:44
smile
[18]

Marbury [ Pretorianin ]

CO ZA PORAŻKA!!!

Właśnie wróciłem z Batmana; rzadko mi się zdarza pisac swoje opinie o filmie, ale tym razem po prostu nie wytrzymam...

Cenię Christiana Bale'a za dotychczasową twórczość aktorską i nie mogę wyjść z podziwu, że dał sie namówic na tą rolę. Kompletnie nie pasuje do tej postaci. Za każdym razem jak sie odezwał "jako Batman" myslałem, że padne ze smiechu. Toz to jakaś kpina! Może jakbym miał 10 lat to by mi się spodobało.

Reżyseria scen walki - co to kur*a za jakas ostatnio popierd*lona moda; wszystkie sceny walki są nakręcone z chyba maksymalnym zoomem kamery, do tego przeskakujące ujęcia co 0,3 sekundy. Takie sceny walki to można nakręcić w domu amatorską kamerą. Jedna wielka migawka i nie wiadomo o co chodzi; tzn wiadomo, można sie domysleć, że "jakas tam rąbanina" ma miejsce, ale gdzie PRAWDZIWE sceny walki? PORACHA!!!!!!!!

Dawno nie żałowałem tak bardzo nie tyle 14zł na bilet co straconych 144 minut. Nie polecam nikomu; chyba, że wcześniej walniesz 5 piw i będzie Ci wszystko jedno. Wysiedziałem w kinie "z zasady" do końca. TRAGEDIA.

04.08.2005
21:58
smile
[19]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Batman of kors.

04.08.2005
22:08
[20]

kasztaneczuszek [ mały kasztanek ]

widzialem obydwa... na zaden bym nie poszedl do kina:) wole w domowym zaciszu obejrzec... i ocenic... :D i potem wiem czy warto bylo isc do kina:P


nie poszedlbym na zaden z tych filmo ani na batmana ani na wotw :) pozdrawiam

04.08.2005
22:43
smile
[21]

CHESTER80 [ 4 livE tnediseR ]

he he, a mówiliśmy żeby iść na Wojnę Światów !

04.08.2005
22:51
smile
[22]

micpl187 [ Generaďż˝ ]

Też się na Batmanie zawiodłem. Na pewno lepszy od koszmarków Schumachera, ale do Burtona daleko jak z Warszawy do Gotham. Samo zawiązanie akcji to chyba ze 40 minut bełkotu o walce ze złem itd. itp. Ile można pokazywać, co skłoniło Wayne'a do przywdziania kostiumu Batmana !? W filmie Burtona trwało to 5 minut i nikt nie miał wąpliwości dlaczego Wayne poświęca życie na bicie przestępców.

04.08.2005
23:01
[23]

Sinic [ ]

Wojna Swiatow to film bardzo powazny. Ja osobiscie spodziewalem sie w nim SF made in Hollywood z efektami specjalnymi i niczym wiecej. Tymczasem jest to film nakrecony dokladnie wedlug powiesci. Nie tyle sie on tyczy obcych i zwiazanych z ich pokazywaniem efektow, ile pojedynczych ludzi, ich zachowan w sytuacji zagrozenia zycia. Jest w nim troche efektow specjalnych i one oczywiscie sa pokazywane w reklamie by przyciagnac "masowa" widownie. Ale jest ich w samym filmie malo i nie maja praktycznie zadnego znaczenia. To jest po prostu film z aktorami, a nie aktorzy doczepieni do animacji ;)
A Batman to komiks. Nic wiecej i nic mniej. Ostatnio coraz wiecej filmow jest kreconych w takim "pokemonowym" stylu. Szybko akcja, duzo swiatla blyskajacego po oczach, nikt nic nie wie, trudno nadarzyc, wszystko ma oszolomic mlodego widza i nic poza taka papka sie tam nie znajdzie ;)

04.08.2005
23:16
[24]

Father Michael [ Padre ]

Jest w nim troche efektow specjalnych i one oczywiscie sa pokazywane w reklamie by przyciagnac "masowa" widownie. Ale jest ich w samym filmie malo i nie maja praktycznie zadnego znaczenia.

oO

04.08.2005
23:45
smile
[25]

viesiek [ Legend ]

Sinic ---> jesli w tym filmie efektów jest mało... to ja jutro zostane papieżem X_x

a co do filmów, to mi Wojna Światów bardzo się podobała, polecam. lubie takie filmy. A co do Batmana, to nie widziałem, ale opinie są raczej podzielone... od kumpla słyszałem, że nudny :/

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-08-04 23:46:15]

04.08.2005
23:46
[26]

franze [ Nightmare ]

Idź na Batmana. Byłem na wojnie światów, szkoda czasu, straszne gówno. Batmana nie olądałem ale słyszałem o nim wiele dobrych rzeczy, chociaż w gazecie wyborczej go strasznie zjechali.

05.08.2005
00:14
[27]

Misiak [ Pluszak ]

to i to straszne g**** :))
Do jednego nie mogę dojść, dlaczego w wojnie swiatow po paru dniach u obcych padly osłonki oraz dlaczego one sie zywily ludzmi? Przemierzyly pół kosmosu żeby się porządnie najeść w stylu a'la MacDonalds? phi...

05.08.2005
00:22
smile
[28]

Aen [ MatiZ ]

to i to straszne g**** :))

Mam pomysł - Kup książkę "Jak zostać reżyserem" oraz zbaw "gówniany" przemysł filmowy, kręcąc film choć w połowie tak dobry jak "Wojna Światów" czy "Batman:Begins"

05.08.2005
00:26
[29]

micpl187 [ Generaďż˝ ]

Aen ---> od kręcenia filmów są reżyserzy, a widzowie są od krytykowania. Od bezkrytycznego chwalenia filmów są kochanki reżyserów.

05.08.2005
00:27
[30]

franze [ Nightmare ]

Misiak----> też się nad tym zastanwiałem

Aen-------> nie napisałem ż e Batman begins to gówno. Tak poza tym to nie widzę nic złego w ocenianiu filmów, nawet jeżeli oceniam go dość krytycznie. Przecież jakby widzowie byli bardzo wyrozumiali i małowymagający, to reżyserzy by tylko takie gówna kręcili, a tak jak się zjedzie jakiś przeciętny film, to może taki Spielberg następnym razem zrobi coś lepszego

05.08.2005
00:27
[31]

franze [ Nightmare ]

micpl187----------> właśnie

05.08.2005
00:28
[32]

ssaq [ Generaďż˝ ]

Moim zdaniem i jedno i drugie bardzo dobre. Nowy Batman to moim zdaniem najlepsza czesc tej serio , choc walki rzeczywiscie nie zachwycaja. Wojna swiatow jest mniej mroczna, bardziej widowiskowa i moim zdaniem lzejsza tematycznie. W kazdym razie oba filmy w kinie ogladalem z przyjemnoscia. Batman chyba troche fajniejszy.

05.08.2005
00:29
[33]

Aen [ MatiZ ]

franze- Mówiłem o poście Misiaka, nie twoim - Chyba że masz rozdwojenie jaźni. Niemniej jednak nie uważam by mianem "krytyki" można określić zwrot "I to i to gówno", nie uważasz?

05.08.2005
00:33
[34]

Sinic [ ]

viesiek -->

... to ja jutro zostane papieżem X_x

gratuluje stanowiska... ;)

Efekty specjalne sa w tym filmie obecne, jednak jest ich malo, stanowia tylko tlo filmu, nie sa jego glowna czescia. Film ten prezentuje zachowania ludzkie. A jedynie tlem jest inwazja obcych i ich pojazdy poruszajace sie gdzies tam. Jesli zobaczyles tylko te efekty to gratuluje spostrzegawczosci. Dla mnie one praktycznie nie istnialy i ich nie zauwazalem. Oczywiscie pamietam poczatek inwazji i zwiazany z tym pokaz animacji komputerowej. Jesli jednak uznales ze w tym momencie film sie skonczyl to dla mnie sie on dopiero zaczal. Wtedy rzeczywiscie animacja byla glowna czescia tego filmu. Pozniej grali aktorzy a animacja byla tylko i wylacznie tlem. Jesli Tobie sie film podobal w zwiazku z wystepujacymi w nim gdzieniegdzie elementami efektow specjalnych to juz nie moj problem. Ja go zupelnie inaczej odbieralem i moze dlatego mi sie on podobal.

Misiak -->
bezsens to byl w filmie Dzien Niepodleglosci. To byl film w ktorym glowna role odgrywaly efekty specjalne a reszta sie nie liczyla. Tam "zainfekowali" komputery obcych, co bylo dopiero calkowitym absurdem. A mimochodem mi sie ten film podobal z uwagi na efekty specjalne wlasnie. Na reszte staralem sie nie zwracac uwagi ;)
A film Wojna Swiatow nalezy ogladac uwaznie. Inwazje przeprowadzily organizmy mogace sie odzywiac i zyc na naszej planecie (w sumie tak sobie prawdopodobne, jednak bardziej niz zabawa z komputerami ;)). To jednoczesnie oznacza ze sa podatne na mikroorganizmy zyjace na naszej planecie. Obcy po prostu zachorowali... :). A dlaczego by nie mieli sie odzywiac ludzmi? W koncu to bardzo licznie reprezentowane stada swiezego miesa. Ty zjadasz krowe, oni tak samo traktowali ludzkosc.

05.08.2005
13:27
smile
[35]

killer_tm [ Legionista ]

Wojna Światów


po tym jak zobaczyłem kto gra Batmana i batmobila żygać mi się zachciało

05.08.2005
13:32
[36]

eJay [ Gladiator ]

Na Batmanie jeszcze nie bylem (ale planuje wizyte w kinie:)), natomiast Wojne Swiatow polecam, bo to fajny, w oldskulowym stylu zrobiony S-F na podstawie znakomitej ksiazki. Na cale szczescie nie jest to kolejna patetyczna papka ala Dzien Niepodleglosci. Jedynym minusem jest zakonczenie filmu.

05.08.2005
13:59
[37]

UrbachPaproch [ Pretorianin ]

+uwaga, małe spoilery+

> eJay

Zgadzam się z tym nieco skaszanionym zakończeniem. Miałem wrażenie, że po obejrzeniu reżyserskiej wersji usiedli Spielberg, Cruise i paru facetów od dystrybucji i doszli razem do wniosku, że wprawdzie logiczniej i mocniej byłoby zostawić synka martwym (co najmniej tyle, a to dodałoby dramatyzmu przy ponownym spotkaniu bohatera z ex-żoną). Ale przecież na film przyjdą całe rodziny, więc wszystko musi się skończyć dobrze, wszyscy cali, zdrowi, uśmiechnięci i wewnętrznie bogatsi.

Tu dopisalbym jeszcze irytującą scenkę z końca, jak to dumna amerykańska armia, ciągle zdyscyplinowana, choć chaos kompletny, a broń nieskuteczna, przeprowadza tryumfalny kontratak na chwiejącą się maszynę z umierającym w środku marsjańskim operatorem. Naprawdę budujące.

No i amerykański morał: jak jesteś bogaty, to nawet Obcy cię nie ruszą, bo masz kilka domów i któryś zawsze się uchowa.

No, ale mogło być gorzej z tym zakończeniem. Bohater mógł uratować całe miasto, wywieźć vanem 138 osób, nakarmić głodnych na wzgórzu, leczyć nakładając ręce na swoje dzieci itp. Trzeba więc docenić, że się twórcy pohamowali...

PS Mimo wszystko film obejrzałem z dużą przyjemnością i nie brakowało elementów tak przyzwoicie zagranych (szczególnie ta Dakota Fanning, czy jak jej tam, robiła na mnie wrażenie), jak i ładnie zrobionych technicznie i nie psujących techniką dramatyzmu (choćby scena z macką wyposażoną w kamerę).

06.08.2005
20:24
[38]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Oba filmy to knoty straszliwe niestety. Wojna ma juz tak ohydnie spaprpany scenariusz... wlasciwie trudno powiedziec czy jakis ma, bo wyglada na zbitek posklejanych scen.

Batman jest nudny. To nie Batman zaden, tylko zwykly, amerykanski film sensacyjny jakich wiele, w dodatku glupi i bez poczucia humoru.

Przykro mi, ze musze tak te filmy zjechac, ale po prostu przezywalem w kinie meki.

06.08.2005
22:21
[39]

golmann [ ogame ]

wojna światów--->super film sie zapowiada

06.08.2005
22:28
[40]

Sinic [ ]

Mistrz Giętej Riposty -->
Powiem ci ze zaczynajac ogladac Wojne Swiatow spodziewalem sie produkcji typowej z duza iloscia strzelania itp. I nie ma spapranego scenariusza. Niemal dokladnie, w ogolnych zalozeniach, odpowiada ksiazce. Niektore rzeczy zostaly zmienione dla amerykanskiego widza. Glowny bohater ma chociazby w podrozy dzieci, na szczescie nie dali mu psa ;P

06.08.2005
23:17
[41]

Madziara333 [ Upadły Anioł ]

Batmana nie oglądałam ale Wojnę światów bardzo polecam zajefajny film. Warto go zobaczyć

08.08.2005
19:59
[42]

Misiak [ Pluszak ]

Witam

Aen--> 1. a kto mi każe kręcić filmy? Ja staram się robić to co umiem najbardziej i najlepiej. Gdybym chciał być reżyserem to bym poszedł do szkoły filmowej. Pozatym mój post to jest opinia. Niepasuje? To spadaj na drzewo prostować banany. phi

Sinic--> mądrze prawisz, to ma sens, trzeba to przemyśleć. Ale na to za bardzo nie ma dowodów w filmie, no poza tym przerywnikiem na początku samym?.
No tak ale bydła, drobiu jest znacznie więcej niż ludzi. Hehe i ciekawe jak były papędzane te maszynki? wątroba 100MJ, nereczki po 20 MJ ... :)
Imho nie liczy się liczba efektów specjalych bo one są dla głupich. Mądrzy dorobią sobie je. Ostatnio obejrzałem sobie Avalon, z Foremniakówną w roli głownej. Może i nie ma tam dużo super-hiper-extra-wypasionych efektów ale film jest bardzo dobry.
A propo Książki wojny światów, gdzieś miałem inna wersję tego i tam chyba jest ksiądx i jakiś gościo?

UrbachPaproch --> ale dlaczego im się udało jego zestrzelić, co z osłonkami?
A propo Dakoty Fanning, to rzeczywiście dobra rola, cały film wrzeszczeć lub dać się nieść bez dialogów. wow, właśnie ona mnie irytowała :)

Pozdrowienia

08.08.2005
20:03
[43]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Misiak - Avalon ? ;) No coz, o gustach... ale dziwe sie, nie sadzilem, ze spodoba sie komukolwiek.

08.08.2005
20:03
[44]

Mr.Dziabol [ Konsul ]

Wojna Światów przy Znakach to kicz. WŚ nawet nie ma fabuły, tylko mały wąteczek. Ten film jest o biegu Toma Cruise'a. A znaki, no...no... Batmana nie widziałem, ale WŚ nie polecam...

08.08.2005
20:09
smile
[45]

stanson_ [ Manieczki ]

Ja oglądnąłem Batmana i radze omijać zajebiście szerokim łukiem :-)

08.08.2005
20:33
[46]

Sinic [ ]

Misiak -->
bez urazy ale "madrej..." ;P
1. przerywnik na poczatku - patrz wyzej ;)
2. na koncu tez cos bylo o ile pamietam ;)
3. przynajmniej 1 scenka z obcymi. Ja nie zauwazylem by uzywali skafandrow. Spostrzegawczosc i logika ;P
4. spozywali zywnosc pochodzenia ziemskiego. Nie wystarczy to zauwazyc, trzeba tez wiedziec co to oznacza ;P

Bydla i drobiu znacznie wiecej? A z czego to wnosisz? Nie przeprowadzilem obliczen jednak pare spostrzezen tutaj umieszcze. Bydlo, drob, tudziez inne zwierzeta hodowlane, maja krotki czas wzrostu i szybko osiagaja duza mase dajac duzo zywnosci. Ludzie rosna wolno i ich hodowla jest malo oplacalna. jednak moze w przyszlosci by to zmodyfikowali ;) W kazdym razie na chwile ladowania to ludzkosc byla dosc solidna czescia rezerwy pokarmowej dla obcych, smiem tweirdzic ze moze nawet najwieksza....

A jesli obcy sie odzywiali ludzmi to dlaczego mieli napedzac tez skladnikami odzywczymi z nich swoje maszyny? Ich wydostanie sie spod powierzchni ziemi zreszta nie wymagalo krwi czy innych sklanikow pokarmowych...

ksiazka jesli chodzi o ogolna fabula zgadza sie z filmem. Jednak zmienili pewne rzeczy, glownie dla wiekszej strawnosci dla typowego amerykanskiego widza. Typu rodzinka i wartosci ;)

Zestrzelic sie udalo dopiero gdy umierajacy obcy nie potrafil juz swoim pojazdem sterowac. Imho cala koncowka byla juz calkiem pod durnych amerykancow zrobiona i niestety kiepska.

A ta dziewczynka mi sie podobala zarowno w roli bezczelnej smarkuli jak i przerazonej dziewczynki wokol ktorej swiat sie wali. Calkowitym nieporozumieniem, zarowno jesli chodzi o napisana role jak i sama gre, byl natomiast synek. Jego ja z kolei nie moglem strawic ;P

ogolnie film nie jest czyms absolutnie wspanialym. Nie bede do niego wracal i sie nim zachwycal po wieki wiekow. Jednak jest w wiekszej czesci porzadnie zrobionym filmem przedstawiajacym ludzi (obcy sa tylko dekoracja...) i warto go przynajmniej raz na spokojnie obejrzec.

10.08.2005
18:03
[47]

Dunkan Mlodszy [ Generaďż˝ ]

Ogldalem niedawno Wojne Swiatow - stwierdzam, ze nie jest to produkcja dla mnie. Jakos nie utkwil mi w pamieci. Nie bylo w nim scen naprawde ciekawych i dajacych do myslenia, film jest jakis "plytki". Zakonczenie jest zdecydowanie gwozdziem do trumny - nagle kosmici zaczynaja sie rozpadac??? Czyzby zabraklo pomyslow, badz funduszy? Wszyscy czekaja na scene finalowa, a te tu nie ma :/.

10.08.2005
18:11
[48]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Dunkan Mlodszy - akurat za te nagla smierc kosmitow nalezaloby winic Wellsa a nie Speilberga. Scenariusz jest nie za madry, ale pamietajmy ze pochodzi z lat 30-tych przeto infantylny byc musi. Spileberg natomiast polozyl wszytsko inne, wszytsko, co tylko zostalo do polozenia poza tym.

10.08.2005
18:21
smile
[49]

Gimly [ Legionista ]

Lepiej idż na "Wojnę światów", to jest super film. A nie na jakiegoś tam batmana. Radze ci iść na "Wojne Światów".

10.08.2005
19:16
smile
[50]

Obscure [ ExcalibuR ]

Lepiej idz na Wojne Światów rewelacyjny film lepszy tam od jakiegoś Batmana

10.08.2005
19:54
[51]

micpl187 [ Generaďż˝ ]

Scenariusz jest nie za madry, ale pamietajmy ze pochodzi z lat 30-tych przeto infantylny byc musi.

Scenariusz pochodzi z roku 2003. Z lat 30-tych pochodzi książka. Kurczowe trzymanie się książki sprzed 70 lat akurat w sprawie zakończenia, podczas gdy inne elementy fabuły zostały zmienione i dostosowane do wrażliwości widza w XXI wieku to wina wyłącznie scenarzysty pracującego pod dyktando reżysera. Zresztą Wojna Światów to film robiony w wyjątkowym pośpiechu i podejrzewam, że nawet jeśli zakończenie wypadło słabo na pokazach testowych to po prostu zabrakło czasu na jego zmianę.

10.08.2005
20:01
[52]

Stivi [ Chor��y ]

Batman, może film nie za bardzo wymaga myślenia ;)... ale ogląda się go bardzo przyjemnie i zdecydowanie lepsza rozrywka od wojny światów, które lepiej sobie na kompie oglądnąć niż kasę na kino ładować :)

10.08.2005
20:18
smile
[53]

^_^czacha^_^ [ Don Corleone ]

Batmana nie widziałem, a co do wojny światów (może się to wam podobać lub nie) ale mi się ten film akurat podobał. wybór należy do was ;]

10.08.2005
20:26
[54]

Kyahn [ Kibic ]

Oba filmy oglądałem w kinie, powiem tak, na batmana szedłem z nastawieniem negatywnym, a o dziwo mi się spodobał,
na WŚ byłem "napalony", a okazała się dla mnie przeciętniakiem.
Myślę, że powinieneś się kierować gatunkiem, który bardziej Ci podchodzi.

10.08.2005
20:29
smile
[55]

Kompo [ all eyez on me ]

Najlepsze jest to, że autor wątku już wybrał (poszedł na Batmana i żałował - nawet pisze o tym w wątku :)), a niektórzy jeszcze mu doradzają na co iść. :D

10.08.2005
20:38
[56]

QQuel [ Master of Puppets ]

Kompo - Mówiłem o tym setki razy, nikt nie czyta wątków tylko bez sensu się dopisuje... Idiotyzm, pisałem o tym i nawet ludzie mi rację przyznawali... Ale jak widac przyznają bo muszą:P

10.08.2005
20:48
[57]

Sinic [ ]

Kompo -->
Ten watek dawno juz, co tez powinienes zauwazyc ;), przestal byc kierowany do autora watku. Toczy sie w nim rozmowa o zaletach i wadach tych filmow, i czytac go moze kazdy :)

Co do infantylnosci fabuly z lat 30-tych w Wojnie Swiatow. Zakonczenie zwiazane z choroba obcych jest infantylne? Pewnie wyrobiony widz XXI wieku oczekiwal w koncowce dzielnej amerykanskiej armi w epickiej bitwie z tymi niedorobionymi obcymi. No niestety to nie byl genialny i dostosowany swoja madroscia do wyrobionych widzow Dzien Niepodleglosci ;)
Pewna wspolnota gatunkow zamieszkujacych wszechswiat jest mozliwa wedlug wielu teori, i to nie o religijnym podlozu. Pomysl Wellsa pod tym wzgledem jest dalece bardziej rozsadny niz pomysl dzisiejszych geniuszy od scenariuszy... Film jest oparty niemal w calosci na ksiazce. Przeniesiono go jedynie w czasy wspolczesne, dodano dzielna amerykanska armie (uklon w strone wyrobionych na Dniu Niepodleglosci ;)) i rodzinke dla bohatera, plus kilka nieistonym szczegolow. Koncowka jest zepsuta nie dlatego ze nie ma wielkiej bitwy. Nawet ktos kto ksiazki nie czytal chyba sie nie spodziewal epickiej bitwy przy takich roznicach w technologii? Niestety ksiazki nie pisal wyrobiony autor amerykanski z XXI wieku wierzacy w potege armii amerykanskiej. Pisal ja o wiele bardziej rozsadny pisarz brytyjski. KOncowke wlasnie psuje dzielna amerykanska armia dzielnie do konca walczaca mimo wielkkiej przewagi przeciwnika no i ozywajacy synek w wielkiej scenie koncowej pelnej powszechnej szczesliwosci. Gdyby nie zmieniali ksiazki Wellsa to by bylo o wiele lepiej, mimo jej "infantylnosci" nie przystajacej do naszych swiatlych czasow ;P

10.08.2005
20:50
[58]

Sinic [ ]

QQuel -->
Nastepny ;) Szkoda ze nie czytacie tego watku ;P

10.08.2005
21:22
[59]

micpl187 [ Generaďż˝ ]

Gdyby nie zmieniali ksiazki Wellsa to by bylo o wiele lepiej, mimo jej "infantylnosci" nie przystajacej do naszych swiatlych czasow

Gdyby nie zmieniali książki to mógłby być z tego kolejny "Wehikuł Czasu" na którym Dreamworks się przejechało jako producent. A na takie porażki Spielberg nie może sobie pozwolić, bo Dreamworks i tak cienko przędzie i jest wystawione na sprzedaż. A po kosztownej klapie "The Island" jestem pewien, że Spielberg marzy, żeby Wojna Światów przyniosła choć połowę tego, co zarobił Dzień Niepodległości.

10.08.2005
21:25
[60]

Sinic [ ]

micpl187 -->
To byla ironia.... moze za gleboka ;) Odnosila sie ta wypowiedz do innej wypowiedzi i do konkretnych scen z filmu. Nic mniej i nic wiecej...

10.08.2005
21:34
smile
[61]

stanson_ [ Manieczki ]

Mi się film podobał. Właśnie wróciłem z seansu Wojny Światów.

Dobra gra aktorska Toam Cruise'a. Nawet bardzo dobra.

Świetny początek filmu. Odczuwa się, że to wszystko dzieje się w rzeczywistości. Prosty robotnik nie potrafi sobie poradzić z dzieciakami, dookoła szara rzeczywistość, jest tylko zwykłym facetem, ucieka jak reszta tłumu, boi sie, nie wie co robić. Żadny z niego "AMERICAN HERO" i to mi się podobało.

Co do dalszego rozwoju wydarzeń to już gorzej - momentami wieje nudą. Ale motw z Tomem Robinsem jest niezły :-)

Zakończenie? Hmmm, może nic nadzwyczajnego, ale przynajmniej coś oryginalnego. Na szczęście "wielce patriotczny prezydent USA" nie rozwala obcych wlatując w nich F-16 "oddając życie za Wspaniałą Ojczyznę" :-)

Mi się film po prostu podobał.

10.08.2005
21:35
smile
[62]

stanson_ [ Manieczki ]

[edit] z Timem Robinsem ;]

11.08.2005
23:21
smile
[63]

Misiak [ Pluszak ]

Sinic--> spoko, ale pamiętasz jak lektor mówił o tym że byliśmy obserwowani od setek lat? kosmici skoro potrafią tworzyć mechy z osłonkami to potrafili takze stworzyć sobie albo szczepionkę albo bioosłone przeciwko miktobom.
Osobiście pomysł z armią jest nietrafiony. W rzeczywistości myślę że by użyli atomówek Czyli impulskim (EMP) wstrzymuję każdą maszynkę w promieniu pareset kilometrów. Lub neutronówkę...

stanson--> hmm? kiedy jest ten motyw? :)

micpl187--> wechikól czasu był imho bardzo ładnie graficznie zrobiony :)

Mistrz Giętej Riposty--> no wiesz, pal licho grę aktorksą ale to jest w końcu Mamori Oshii a to jest klasa sama w sobie :)

Pozdro

11.08.2005
23:51
[64]

Sinic [ ]

Misiak -->
teraz to sie czepiasz szczegolow :D Moze nie zobaczyli z kosmosu tych bakteriow ;) A ogolnie to juz dodatki scenariusza wspolczesnego. Inwazja byla z kosmosu, nikt nigdzie niczego nie zakopywal. Pomysl w sumie z tymi maszynami pod ziemia nie mam pojecia czemu mial sluzyc. To akuraty sie kupy nie trzymalo. Miliony lat czekaly pod ziemia maszyny a w kosmosie obcy czekali az ziemianie stana sie na tyle cywilizowani by bylo zabawniej ich podbijac... :D Ale, jak wspomnialem, to juz nie Wells tylko Spielberg ;)

A motym z Robbinsem to ten facio w piwnicy, ktorego glowny bohater zabil by sie ratowac. Jedna z lepszych scen filmu. I na pewno nie cukierkowo-hollywodzka. Wzieta prosto z Wellsa ;)

11.08.2005
23:52
smile
[65]

.:VeGo:. [ Dragon ]

batman

11.08.2005
23:52
[66]

*...:::JaRo:::...* [ Legend ]

Żadnego z filmów nie ogladałem ale z tego co słyszałem ' Wojna Światów ' raczej lipa.

15.08.2005
00:29
smile
[67]

Misiak [ Pluszak ]

Sinic--> AAA :) no w sumie to było nawet nawet. Ale do było niezłe, z ta dakotą jak sobie zaczeła śpiewać :))
A kto mówi że ja mówię że były zakopane? Przecież sama reporterka mówiła że one przyleciały, podczas tej burzy.

15.08.2005
14:13
smile
[68]

rezik [ Legionista ]

Zdecydowanie na Wojnę Światów.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.