Fawlty Towers czyli Hotel Zacisze

23.04.2002

11:24

[1]

zarith [ ]

Fawlty Towers czyli Hotel Zacisze

Nie mogłem w to uwierzyć :-), ale znowu puszczają. Pierwszy odcinek był w sobotę o 21 na programie TELE5. Ja juz zapomniałem jaki Manuel jest zabawny :-)))

Dla tych którzy nie wiedzą: Hotel Zacisze to pierwszy, a według mnie jedyny, sitcom jaki powstał, bodajże dla BBC. Scenariusz i główna rola Basila Fawlty - John Cleese z Monty Pythonów. Polecam gorąco, wszystko inne się nie umywa :-).

I dodatkowe pytanie dla znawców MP: słyszałem, że był taki film, the Rattles, parodia Beatelsów, współtworzony przez chłopaqw z MP. Wiecie coś na ten temat? Może macie, albo jest w Waszej wypożyczalni (wtedy być może będzie też w mojej :P)?

A teraz z innej beczki: nr2 - kasztanowiec szerokolistny :-)))

23.04.2002

11:34

[2]

tygrysek [ behemot ]

recepcja, recepcjonista podnosi telefon "hotel zacyce, słucham" hehehe, tego nie zapomnę :-) muszę sprawdzić czy mam TELE5, co to jest za stacja ??

23.04.2002

11:46

[4]

zarith [ ]

TELE5 to jakis nowy polski program - zamiast polonii1 czy innego badziewia - puszczają jeszcze fajne tokszoły, np. mojego ulubionego Conana O'Briana :-)

23.04.2002

11:48

[6]

AnnataR [ Salon des Refusés ]

Ahh, bez watpienia najlepszy serial komediowy jaki kiedykolwiek widzialem :) cytaty: Manuel: Oh, Polly, finish, I tired. Polly: Oh, that's wonderful, Manuel - just hold it a second. Manuel: Que? Polly: Quiero ascender para dormir. «? Manuel: No, no, you must speak me English. Is good, I learn. Polly: I want to go upstairs in a moment. Manuel: Que? Polly: I ... go upstairs ... Manuel: Si. Is easy. Polly: For a little sleep. Manuel: Is difficult. Polly: For siesta Manuel: Siesta - little sleep? Polly: Yes. Manuel: Same in Spanish. Basil: Always reminds me of somebody machine-gunning a seal. Major: The heat? Basil: No, no. My wife's laugh. Basil: There is your bath. Mrs Richards: You call that a bath? It's not big enough to drown a mouse. It's disgraceful. Basil: I wish you were a mouse, I'd show you. Ehh...