GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mulholland Drive

30.07.2005
16:55
smile
[1]

Chasm [ Generaďż˝ ]

Mulholland Drive

Otóż oglądałem film, wcześniej sprawdzałem na film.onet.pl recenzje i większość była, że film jest świetny. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć na czym polega jego geniusz? Bo według mnie jest słaby. Mi nie podoba się to kombinowanie, najpierw jest tak, potem wychodzi, że jest zupełnie inaczej... W czym tu geniusz? Oglądałem inne filmy "psychologiczne" - trudno tu nazwać Mulholland psychologicznym... bo cóż się w nim kryje? Jedyna rzecz, która mi się podobała to była ta scena, jak facet opowiada jak miał sen, a potem idą na róg... to było kapitalne, tylko jaki miało związek z filmem? Myślałem, że coś rozwiną ten temat... I czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi w tym filmie? Co się w ogóle stało? Nie żebym mówił, że film jest beznadziejny... ale chciałbym wiedzieć, gdzie puenta....

30.07.2005
17:03
[2]

kami [ malutkie maleństwo ]

Chasm -- ludzi mowia, ze ten film jest swietny, zeby zablysnac swoja inteligencja. W koncu nie kazdy moze zrozumiec taki film;) Dla mnie to jeden z najglupszych filmow jakie widzialam.

30.07.2005
17:05
[3]

Chasm [ Generaďż˝ ]

No właśnie, bo ja uważam, że jak jakiś reżyser sobie nakręci film, a potem go sklei byle jak - to co odrazu geniusz jest? Ło jakie to pomysłowe! Albo - No teraz rozumiem, na końcu zobaczyłem początek... Wciąż lubimy puzzle?

30.07.2005
17:05
[4]

Faolan [ BOHEMA ]

A tam, ja uważam, że jest genialny... :)

30.07.2005
17:06
[5]

Chasm [ Generaďż˝ ]

Batman kicha, Wojna Światów kicha, Zemsta Sith kicha... ale Mull genialny, bo go nie kapuję! Niedobrze mi się robi! A tak naprawdę gówno wiedzą!

30.07.2005
17:07
[6]

Chasm [ Generaďż˝ ]

Wiesz, ale nie o to chodzi. Ja chcę wiedzieć na czym polega jego geniusz... rozumiesz ;-p?

30.07.2005
17:08
[7]

kami [ malutkie maleństwo ]

Po prostu nie wypada dzisiaj sie przyznac, ze podoba ci sie jakas hollywodzka produkcja typu Wojna Swiatow. A jak podoba ci sie taki Lynch i jeszcze go rozumiesz, to dopiero jestes git!
Zalosne.

30.07.2005
17:10
[8]

Faolan [ BOHEMA ]

Żartuję sobie...
Nie każdemu każdy film musi się podobać. Mi się podobał bo zastanawiałem się, co jest prawdą, a co fałszem, starałem się w nim dostrzec jakichś metafor. Mogłem go interpretować na własny sposób, poza tym był wyjściem do dyskusji w gronie moich przyjaciół.
I jeszcze raz, ktoś może uznać jeden film za genialny, inna osoba powie, że to totalne gówno.
Są gusta i guściki.

30.07.2005
17:10
[9]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Klasa Mulholland Drive polega przede wszytskim na bardzo sprawnie przeprowadzonym eksperymencie scenariuszowym. Film został jakby pocięty na "puzzle", a potem poskładany w złej kolejności, przez co fabułe musimy sami poukładac w swojej głowie, co do prostych zadan nie nalezy.

Po drugie sugestywna atmosfera, nastrojowe obrazki, dobry montaż, i ciekawi aktorzy - wizualna strona filmu stoi bardzo wysoko.

Po trzecie napięcie, tajemnica a nawet groza - specjalność Lyncha.

30.07.2005
17:11
smile
[10]

CHESTER80 [ Legend ]

Film oglądałem tylko raz, na dodatek kilka lat temu w kinie. Nie pamiętam już za bardzo całej tej historii, zwłaszcza że jest totalnie zakręcona. W przypadku tego filmu trzeba mieć na uwadze że jego twórcą jest David Lynch, jeden z najoryginalniejszych twórców kina. Jeżeli znasz jego wcześniejsze filmy to wiesz czego się można po nim spodziewać, jego filmy są dziwne, nie mają logicznych i spójnych scenariuszy i ogólnie są zakręcone i "chore" :) Tak jest też w tym przypadku, pamiętam że film spodobał mi się, głównie ze względy na mroczny klimat i laseczki które w nim grały, oraz czarny humor. Kiedy cała historia wydawała się spójna, reżyser wszystko pomieszał, wprowadził jakieś chore akcje i po wyjściu z kina nikt już nie wiedział o co chodziło :) Przez całą drogę z kina, wraz ze znajomymi usiłowaliśmy poskładać wszystko do kupy ale się nie udało :) I chyba tu tkwi właśnie "geniusz" tego twórcy, który nie każdemu się spodoba, ludzie lubią jak wszystko jest w filmie wyjaśnione i trudno się dziwić. Na stronie film.org.pl pojawiło się kiedyś dokładne i obszerne objaśnienie filmu (analiza) ale niedoczytałem tego nawet do połowy, tak wszystko jest pogmatwane :)
Są też kozaki które obejrzały film po kilkanaście razy, robiąc fotki i notatki, w celu przeanazilowania filmu klatka po klatce :) Ale nie wiem czy komuś się udało znaleźć sens w tym filmie. W sumie chyba to znowu obejrzę, może coś wymyślę :)

Polecam analizę i inne materiały o tym filmie

30.07.2005
17:13
[11]

Chasm [ Generaďż˝ ]

Albo jak się "fani" od GW darli na ostatni epizod: Dlaczego Yoda przegrał? Dlaczego Anakin tak łatwo pokonał Dooku i na inne rzeczy, jacyś recenzeci mówili o fizyce, że niemożliwe jest aby w kosmosie rozchodził się dźwięk... a efekty były "normalne" i nie porażyły. Nienawidzę takich Polaków. Jakbyście czytali więcej to byście rozumieli jak wiele pracy człowiek włożył w zrobienie takiego filmu i byście znali odpowiedzi na wszystkie pytania, ale oczywiście nie bo Polaczki słyną z narzekania i nie wolno niszczy sobie reputacji, nie?

30.07.2005
17:19
[12]

J0lo [ Legendarny Culé ]

co mi się bardzo podoboba w tym filmie to to że oglądanie go zmusza do czegoś więcej niż kojarzenia nazwisk bohaterów i biernego gapienia się w ekran. tutaj film wymusza myślenie twórcze. wzmaga wyobraźnię i po prostu powoduje że człowiek chciałby wiedzieć co i jak. muszę przyznać że jak to obejrzałem to myślałem że film nie jest zbyt spójny ale ma w sobie iskrę i klimat. po jakimś tygodniu chodzenia i myślenia nad tym doszedłem do tego iż on wcale nie musi być niespójny i że jest pewna powtarzalność w życiu dwóch bohaterek które łączy trzecia... zresztą nie będę się rozwodził nad tym bo daaawno to było i z grubsza pozapominałem fabułę ale zarysy mojej teorii pamiętam :)

30.07.2005
17:19
[13]

Chasm [ Generaďż˝ ]

A jeśli film nie byłby puzzlami, czy byłby taki fajny? To ładny reżyser, że tylko tyle potrafi zaoferować, że na sklejkę rzuca, a my się głowimy jak to leci. Kupcie sobie puzzle.

Faolan - No właśnie, co było prawdą a co fałszem? Metafory?

CHESTER80 - No to jak coś nie ma logiki i spójności, to jest genialne? Oglądałem filmy zakręcone i chore, ale ten nie należy do takowych. Fakt kilmat był mroczny, laseczki też ;-), klatka po klatce - świry nie mają już co robić ;-), dla mnie ludzie genialni to są m.in. tacy, którzy widzą treść zadania i znają już rozwiązanie, np. tacy jak pan z Pięknego Umysłu.

30.07.2005
17:19
[14]

Faolan [ BOHEMA ]

Chasm ---> Co do Twojej ostatniej wypowiedzi, tak to jest jak się ludzie "nastawiają" na filmy. Tak, jakbym - nie wiem, żądał intelektualnej rozrywki z dramatycznymi (czyt. np. jakieś życiowe problemy) wplotami w scenariusz. A tak podszedłem do niego jako do filmu akcji, gdzie ma się dużo dziać - i bawiłem się przewybornie. Kwestia podejścia.

30.07.2005
17:21
[15]

kociamber [ Canada ]

Z tego co pamietam to polowa filmu to sen, film zakrecony z wieloma metaforami i symbolami, z resztą jak zwykle u Lyncha.

30.07.2005
17:23
[16]

Faolan [ BOHEMA ]

Chasm ---> stary, ja ten film z 5 lat temu oglądałem, nie pamiętam już wszystkiego.

A może pogadamy o metaforach z Rekwiem Dla Snu, jeśli widziałeś... ale nie teraz bo za chwilę wychodzę na spotkanie.

Jeżeli nie podobał Ci się ten film (Mulholland) to trudno. To, że mi się podobał, nie oznacza, że natychmiast uważam się za megainteligentną osobę i w ogóle, że jestem wspaniały.

30.07.2005
17:25
[17]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

W Requiem sa jakies metafory? To byl akurat dla mnie dość dosłowny film.

30.07.2005
17:25
[18]

Chasm [ Generaďż˝ ]

Faolan - ale ten film nie ma puenty... a cóż ciekawego w tym, że jedna zakochała się w drugiej bez wzajemności i coś jej odbiło, więc widzi inne rzeczy niż wszyscy inni?
Chester81 ;-) - dzięki za adres...

Czy ktoś wie o co chodziło ze snem tego faceta?

30.07.2005
17:28
[19]

Faolan [ BOHEMA ]

Mistrz ---> oj było. Chociażby imiona bohaterów:
Mary, to w slangu marihuana
Harry, to heroina.

Scena, w której bohaterka trzyma w ręku zdjęcie z chłopakiem, a na drugiej stronie jest numer telefonu kolesia, który za seks załatwi jej działkę. Wybór - Harry albo towar itp. itd.

30.07.2005
17:29
smile
[20]

CHESTER80 [ Legend ]

Chasm --> Albo jak się "fani" od GW darli na ostatni epizod: Dlaczego Yoda przegrał? Dlaczego Anakin tak łatwo pokonał Dooku i na inne rzeczy, jacyś recenzeci mówili o fizyce, że niemożliwe jest aby w kosmosie rozchodził się dźwięk... a efekty były "normalne" i nie porażyły. Nienawidzę takich Polaków. Jakbyście czytali więcej to byście rozumieli jak wiele pracy człowiek włożył w zrobienie takiego filmu i byście znali odpowiedzi na wszystkie pytania, ale oczywiście nie bo Polaczki słyną z narzekania i nie wolno niszczy sobie reputacji, nie?

To chyba nie na temat, ale zgadzam się z tym co napisałeś w 100%. Też mnie to wkurza, narzekanie na filmy jest "trendy" i w ogóle "jazzy" :) Wiem coś o tym bo zawsze jak napisze pozytywnie o jakimś filmie to zaraz pojawiają się antyrecenzenci którzy sobie jadą po filmie i aktorach. Też tego nie lubię, ale trudno, polak narzekanie na wszystko ma w genach.

A wracając do MD to w moim przypadku wiedziałem na co idę do kina i spodziwałem się że film nie będzie prosty i rozrywkowy, myślę że te wysokie oceny i dobre recenzje wynikają z tego że ten film zmusza do myślenia, a nie jak większość filmów, dostarcza tylko prostej rozrywki. Ja akurat jestem prosty człowiek i nie mam umysłu jak Sherlock Holmes, dlatego nie zrozumiełem tego filmu, ale podobały mi się w nim inne rzeczy o których już wspominałem, ja nie muszę wiedzieć wszytskiego do końca żeby pozytywnie ocenić film. Lubię jak jest coś niewytłumaczalnego, jakaś tajemnica itp. Dlatego też lubię "Z Archiwum X" :)

30.07.2005
17:30
[21]

Faolan [ BOHEMA ]

Chasm ---> może z powodu zawiedzionej miłości, może człowiekowi odbić... może można być pełnym żalu i goryczy, tak bardzo, że miesza nam to w głowie...

30.07.2005
17:30
[22]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Faolna - no ok, ale ja bym nie nazwał tego typu rzeczy metaforami, tylko smaczkami dla uważnych.

30.07.2005
17:32
[23]

Faolan [ BOHEMA ]

Dobra, dobra... :)
Muszę lecieć.

30.07.2005
17:38
[24]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

W każdym razie, przyznam, że za pierwszym razem fabuła Mulholland też mi sie zupełnie "nie skleiła". A potem przeczytałem dokładnie rozpracowany scenariusz na forum IMDB, i obejrzałem drugi raz, doceniając jak sprytnie to wszystko zostało pomiksowane.

To jest w dziedzinie obrazu filmowego troche taki zabieg jak w muzyce rzeczy, które tworzy Richard D. James ( Aphex Twin ) albo w malarstwie dadaizm.

30.07.2005
17:42
smile
[25]

N2 [ negroz ]

Oglądałem ten film dwa tygodnie temu w piętek. Uważam, że jest bardzo tajemniczy i wiele rzeczy pozostało niewyjaśnionych. Podobno trzeba oglądnąć go kilka razy by załapać wszystko, ale moim zdaniem to strata czasu, na filmweb oceniłem go na 6/10. Niby chcieli z niego zrobic fajny filmek, ale NIE WYSZŁO, zapewne sam scenarzysta nie wie do końca o co w tym filmie chodzi.

30.07.2005
17:51
[26]

Novus [ Generaďż˝ ]

film jest naprawde swietny, musisz go obejrzec widocznie kilka razy, to nie jest "bylo tak a pozniej jest inaczej" jak w swym poscie inteligentnie zauwazyles, tylko trzeba sie domyslic co jest kiedy, przed czym, jaki jest powod, co jest rzeczywistoscia a co omamem. Poszukaj w necie liczych plot FAQ-ow - naprawde pomagaja.

30.07.2005
18:04
smile
[27]

Deser [ neurodeser ]

Jak sie MD nie podobał to "Prosta Historia" będzie w sam raz :) Reżyser ten sam :)

30.07.2005
18:34
[28]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

to tak jakby zrobić shooter fpp gdzie :
- aby pobiec doprzodu nacisnąć trzeba klawisz w lewo
- aby pobiec w lewo trzeba nacisnąć klawisz w prawo
- aby pobiec w prawo trzeba nacisnąć w dól
- aby pobiec w dół należy nacisnąć enter
- celuje się myszką, która co dwie minuty zamienia osie (vertical na horizontal)
- postać gracza strzela plecami i aby celować trzeba używać specjalnego, trzymanego przez postać w ręku lusterka
i każdy "prawdziwy" gracz byłby właśnie w tej grze zakochany. każdemu kto by pisał że to beznadzieja kazano by poczytać faq na temat sterowania i grać grać grać aż się nauczy.

pfff ;) wybaczcie, mnie to nie bawi

30.07.2005
18:42
[29]

kami [ malutkie maleństwo ]

musisz go obejrzec widocznie kilka razy

to potwierdza moja teze:) Jak to dobrze byc takim inteligentnym i rozumiec taki fajny zakrecony film! A tym co sie nie podobal, musza obejrzec pare razy, bo sa za glupi zeby zrozumiec;) Podzielam zdanie TnZ:)

30.07.2005
18:42
[30]

Skype [ Konsul ]

Jeżeli chodzi o Mullholand Drive to miał to być na początku serial, ale w trakcie kręcenia okazało się, że nie będzie kasy, stąd pozostało jedynie Lynchowi zrobić film pełnometrażowy. Całkiem inny był na początku jego pomysł na scenariusz (tak czytałem). Wielkość tego filmu polega na tym, że po jego obejrzeniu wciąż możemy stawiać pytania, zastanawiać się, że do końca nic nie jest wyjaśnione. Wciąż się zastanawiamy, co jest rzeczywistością, a co snem, marzeniem sennym

30.07.2005
18:49
[31]

Werter_ [ Konsul ]

kami --->

nikt i nic nie potwierdza twojej (nie pierwszej zresztą) chorej tezy.
nikt tutaj nie poddaje wątpliwościom stanu intelektualnego osób, które tego filmu nie zrozumiały.
oprócz ciebie.

30.07.2005
19:05
smile
[32]

dezerter. [ Pretorianin ]

Geniusz tego filmu polega na tym ,że każdy inaczej odbierze ten film ,scenariusz ten nie miał byc logiczny i spójny tak jak głowna bochaterka której majaki oglądamy w tym filmie ciężko za pierwszym oglądnięciu stwierdzić co jest rzeczywistością a co jest wytworem jej chorej wyobrazni.

Co do ludzi którzy mówią ,że to "gówno"to nikt im nie każe tego oglądać nie wszystko co nierozumiecie musi byc złe .A tytuły w których wymagane jest jakieś przejawy myślenia proponuje zostawić innym samemu zaś kontemplowac radosną i wesołą twórczośc hoolywdzką z jakim ,że prostym i czytelnym schematem: wybuch;naga laska;strzelanina hapy end, ewentualnie pływanie po atlantyku na drzwiach od komody

30.07.2005
19:08
[33]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

dezerter. - o, widzisz ślicznie udowodniłeś to o czym pisała kami :>

30.07.2005
19:18
[34]

Werter_ [ Konsul ]

jest spora różnica między "ja tego nie rozumiem", a "to jest głupie, bo ja tego nie rozumiem".

30.07.2005
19:20
[35]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Ja widzialem Zagubiona Autostrade Lyncha, cholernie mi sie spodobal dlatego teraz przymierzam sie do MD. Lost Highway nie zrozumialem, ale cholernie mi sie podobalo! Trzymal mnie w napieciu i.. tak, zmuszal do myslenia.. chociaz tam byly zawilosci tez niezle. Musze zobaczyc tego MD :]

30.07.2005
19:27
[36]

dezerter. [ Pretorianin ]

Tańczący na Zgliszczach -->Werter powiedzał już to co chciałem ci napisać, i nikogo nie uważam za głupka bo nie rozumie MD(sam za pierwszym razem nie wiedzałem o co w tym chodzi)za głupka będe uważał człowieka który pisze ,że to najgłupszy film jaki widzał bo go nie zrozumiał, równie dobrze taka osoba może powiedzeć ,że szekspir w orginale to dno bo nic po angielskiemu nie umie

A polecam" Zagubioną Autostrade "jak dla mnie jeszcze bardziej zakręcony film i ta scena z muzyką Ramsteina powala

30.07.2005
19:45
[37]

Faolan [ BOHEMA ]

Szczerze na początku, również nie zajarzyłem o co, chodzi w MD. Dopiero potem zacząłem się zastanawiać co i jak. Tak samo z "Zagubioną Autostradą", który to film również uważam za bardzo fajny, z np. dziwny kolesiem, który nachodzi głównego bohatera, który to typek może być np. personifikacją zazdrości albo zdrady. Z drugiej strony, absolutnie nie rozumiem po co był wątek z gangsterami w ZA, oprócz tego, że był zabawny.

Pozatym zauważyłem, że bardziej w tym wątku zaczyna chodzić o to, że Ci co nie zrozumieli lub im się nie spodobał "Mulholland Drive" są głupi. Ludzie, po co to wszystko. Nie zrozumiałeś - trudno. Szczerze mówiąc, ja mam swoją wersję tego o co chodziło w tym filmie i tak naprawdę, nie wiem, czy w ogóle trafiłem ze swoimi domysłami. Ale już to sprawiło mi sporo radości.
I jeszcze raz - mam swoją wersję tego o co chodzi w tym filmie. Nie wiem, czy jest dobra, nie wiem czy zrozumiałem, może jestem głupi i się pomyliłem.

30.07.2005
19:48
[38]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

dezerter - ".A tytuły w których wymagane jest jakieś przejawy myślenia proponuje zostawić innym samemu zaś kontemplowac radosną i wesołą twórczośc hoolywdzką z jakim ,że prostym i czytelnym schematem: wybuch;naga laska;strzelanina hapy end, ewentualnie pływanie po atlantyku na drzwiach od komody"
czyli jesli film jest dla Ciebie za madry zostan przy glupszych - racja, nikogo nie nazywasz glupkiem. przynajmniej nie wprost.

Werter_ - kami nie napisala nigdzie, ze film jest glupi bo go nie rozumiala. po prostu byl dla niej glupi, nie podobal jej sie. jej swiete prawo - i takie samo prawo aby o tym napisac. nie widze powodu aby sie az tak obruszac... litosci.

30.07.2005
19:56
smile
[39]

mariaczi [ OutsideR ]

dezerter ---- popieram !!

30.07.2005
20:01
smile
[40]

dezerter. [ Pretorianin ]

No i stało się ,stałem się ofiarą maxsymy " nie dyskutuj z głupkiem bo sprowadzi cię na swój poziom i pokona doświadczeniem";)

Ok przesadziłem troche z tym wysyłaniem do holyywodzkich produkcji ale bardzo lubie ten film i reżysera no i poniosło mnie.

A co do twojego twierdzenia ,że Kami świetnnie zrozumiała film i dlatego jej się niepodobał jakoś nie moge się przekonac znak ,że tak jest inteligentna ,że taki prostacki film obraża jej inteligencje nie ma to pewnie jak dzieła Bergmana lub ambitne kino nowej fali reżyserów z Armeni;)

30.07.2005
20:13
smile
[41]

Werter_ [ Konsul ]

dezerter. --->

olej buractwo i tyle.

odnośnie Lost Highway spotkałem się ze zdaniem, że jest to film prostszy od MD.
dla mnie jest odwrotnie, LH nie zajarzyłem totalnie, na swoje usprawiedliwienie dodam, że obejrzałem tylko raz. MD załapałem, ale po zapoznaniu się z 10 krokami Lyncha. polecam taką metodę zamiast czytania gotowej solucji. chyba, że ktoś nie ma możliwości obejrzenia filmu raz jeszcze i wyłapania brakujących elementów.

30.07.2005
20:14
[42]

Katane [ Useful Idiot ]

Mulhollanda obejrzalem polowe, troche mnie znudzil, jakos nie moge sie zmusic do zobaczenia drugiej polowy. Samo bawienie sie z widzem jak dla mnie to troche za malo, aby film mi sie podobal.

Faktycznie niektorzy chwala pewne filmy tylko dlatego, ze "tak wypada" i jada inne z tego samego powodu. Dla mnie na przyklad filmy Von Triera to rzecz straszna, ogladanie "Dogville" np. to dla mnie horror. To tak jak z ksiazkami Eco - swietna tresc i erudycja tworcy, ale co z tego, skoro trzeba kazde zdanie przeczytac po 3 razy ;) aby cokolwiek zalapac. Nie widze jednak powodu, dla ktorego taka forma nie mialaby sie komus spodobac - przeciez ktos moze lubic analizowac kazdy fragment "dziela".

Krytyka hollywoodzkich produkcji jest wg mnie czesto zbyt ostra i zbyt slabo uargumentowana, ale ZAWSZE ma w sobie troche prawdy (slusznosci?). Nie oszukujmy sie, wiekszosc nowych filmow tzw. hitow to dosc banalne opowiastki jakie mogloby sklecic srednio rozgarniete 14 letnie dziecko.

Dla mnie samego to co najlepsze w filmie, to dzialanie na uczucia odbiorcy. Zbudowany przez rezysera klimat. I dlatego wsrod moich ulubionych pozycji sa i filmy typowo sensacyjne (Boondock Saints, Leon) i np. obyczajowe (Lost in Translation). Niewazny jest przekaz, bo ciezko teraz wymyslic cos niebanalnego, cos, czego jeszcze nie bylo, wazne jest, czy po filmie gotuje sie we mnie, chce mi sie plakac, jestem zainspirowany.

Ale to tylko moje zdanie ;)

30.07.2005
20:41
[43]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Werter - o jakich 10 krokach Lyncha mowisz?

30.07.2005
20:54
[44]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

dezerter, werter - ja Was nie wyzywałem od głupków, to Wy zaczeliście od wyzywania Kami panowie ynteligenci. it's lame to say lame

30.07.2005
21:00
smile
[45]

Naczelnyk [ Konsul ]

Wśród użytkowników tego forum są dzieci, to może jeszcze zaprosimy koty i psy do dyskusji nad filmami Lyncha? Wtedy MD zostanie zupełnie bez szans...

30.07.2005
21:04
[46]

wolkov [ |Drummer| ]

Obejrzałem ten film raz, nie do końca mi się "skleił" po jednym obejrzeniu, a wracać do niego nie mam zamiaru bo jest moim zdaniem kiepski.

30.07.2005
21:05
[47]

Werter_ [ Konsul ]

GROM Giwera --->

10 wskazówek przygotowanych przez Lyncha dla widzów MD, które mają ułatwić znalezienie się w fabule. nie wyjaśniają o co chodzi, ale zręcznie naprowadzają.

30.07.2005
21:48
[48]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Werter - jeszcze MD nie widzialem, czy te 10 wskazowek jest gdzies po filmie? Czy to jest jakis tekst..??

30.07.2005
21:53
smile
[49]

Piotrek [ Generaďż˝ ]

GROM Giwera --> Wejdź na niżej podaną stronę, w lewym dolnym rogu jest taki niebieski kluczyk. Kliknij tam i zobaczysz te wskazówki. Najlepiej zapoznać się z nimi po filmie :)

https://www.gutekfilm.com.pl/mulholland-drive/default.asp

30.07.2005
21:54
[50]

Kłosiu [ Senator ]

Tanczacy --> To jest kwestia oczekiwan, jakie mamy w stosunku do filmu. Jezeli oczekujesz po filmie bezproblemowej rozrywki z prosto podana historia, ktora sie po prostu oglada, to jasne ze ci sie nie spodobaja filmy Lyncha. Lynch buduje filmy w ten sposob, zeby przy tworzeniu finalnej historii, udzial rezysera i widza byl mniej wiecej taki sam. Ogladajac taki film trzeba myslec i analizowac to co sie widzi, no i wynik koncowy (czyli historia jaka sobie w glowie stworzymy) moze sie roznic w zaleznosci od widza.
To nie jest kwestia widz glupi - widz madry, tylko sposobu rozrywki jakiego oczekujemy po filmie.

30.07.2005
22:26
[51]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Kłosiu - Ja najwyżej film nazwałem głupim, bo taki dla mnie jest. To moje zdanie - mogę mieć takowe, prawda? Ale nigdy nikogo nie nazwałem głupim (a tutaj przynajmniej dwie osoby insynuują, że nazwąłem tak ludzi którym się ten film podoba). To mnie i kami nazwano głupimi (fakt, nie wprost), ponieważ ten film nam się nie podobał.

30.07.2005
22:39
smile
[52]

Kłosiu [ Senator ]

Tanczacy --> no nie wiem, wg mnie zaczela Kami, sugerujac, ze ludzie ogladaja takie filmy po to zeby pokazac jacy to oni sa madrzy, a tak naprawde sie na nich nudza. Ze ogladanie takich filmow jest "zalosne". Ze jest to najglupszy fim jaki widziala.
Akurat sie nie dziwie ze takie wypowiedzi sprowokowaly reakcje (nawiasem mowiac lagodna imho), ale proponuje nie ciagnac tego tematu, wyniki czytania miedzy wierszami roznia sie w zaleznosci od czytajacego ;)

30.07.2005
22:49
[53]

Adamss [ -betting addiction- ]

Moim zdaniem film był genialnie zrobiony z powodu tego jak był nakręcony - bardzo oryginalnie. A fabuła też niczego sobie.

Takie kombinowanie z czasem akcji filmu jest też zajebiście zrobione w filmie "Memento".

30.07.2005
23:05
[54]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Kłosiu - Chyba jej nie zrozumiałeś. Ona nie pisała, że ludzie oglądający ten film są żałośni. Kami pisała że żałośni są Ci, którzy są fanami takich filmów niejako pod publiczkę, na pokaz. I tyle.

30.07.2005
23:33
[55]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Nie można generalizować. Ja na przykład całą twórczość Lyncha uwielbiam (za wyjątkiem może początków, czyli "Głowicy do wycierania") i Mullholand mi się bardzo, bardzo podobało. Nie sądzę, że fakt, iż podoba mi się jakiś film robił ze mnie pozera.

31.07.2005
00:27
[56]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

ryslaw - a kto napisal, ze akurat z Ciebie to robi pozera? wydaje mi sie, ze nikt...

31.07.2005
00:40
[57]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

Tanczacy ---> cos chyba nie ta noga dzisiaj wstales, bo z kazdego postu bije jakas dziwna zlosc i agresja... Czytaj prosze ze zrozumieniem. Pisalem o tym, zeby nie generalizowac. Wiec napisze, jeszcze raz, tym razem tak forumulujac zdania, zebys mnie nie lapal za slowka, ok?

"Nie sądzę, że fakt, iż komuś podoba się ten film, robił z tej osoby pozera."

31.07.2005
00:44
[58]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

ryslaw - bo mnie w tym wątku kilka osób "lekko" zdenerwowało. sorki, że poczułeś się urażony. i didnt mean to. co do generalizacji masz rację ale jednak znam osobiście kilka osób/pozerów o jakich mowa - dlatego 100% zgadzam się z kami. tacy pseudointeligenci są po prostu żałośni.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.