GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czym się żywi student?

29.07.2005
19:02
[1]

Nadbor [ Pretorianin ]

Czym się żywi student?

Wybieram się do Warszawy na studia i chciałem zapytać starych wyjadaczy jakie potrawy może sobie przeciętnie zdolny student niskim nakładem przyrządzić - w końcu nie samązupką żyje człowiek. Na razie potrafięzrobić jajecznicę i ugotować makaron i zaczynam się martwić o to żywienie w stolicy. Są tam jakieś sensowne bary mleczne? Zamierzam studiować na UW jeśli to jakaś różnica. Na pewno jest na forum więcej takich jak ja - podzielcie się pomysłami.

29.07.2005
19:04
[2]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Przeciez przez caly rok mozna jesc frytki z jajecznica... na sniadanie, obiad i kolacje. Wiec spokojnie, nie przejmuj sie

29.07.2005
19:10
[3]

Kyahn [ Kibic ]

Student żywi się wiedzą :)

29.07.2005
19:11
smile
[4]

Vasago [ spamer ]

Glownie cudza.

29.07.2005
19:11
smile
[5]

Elum [ Generaďż˝ ]

Fajny tytuł wątku. Coś w stylu - "co ma żołnierz pod łóżkiem". Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać :)

29.07.2005
19:11
[6]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

Kurczak z rozna na sniadanie, obiad i kolacje. POLECAM !!! :)

29.07.2005
19:12
smile
[7]

gacek [ Litzmannstadt ]

Wsród studentó bardzo popularna zupa chmielowa.

Tanie sa równiez zupki chińskie dodajesz ketchup i masz pomidowrówke.

29.07.2005
19:17
[8]

Wormsek [ Chor��y ]

Ja polecam także sajgonki, a zupka chnielowa RULEZZZ :D

29.07.2005
19:17
[9]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Elum ----> A co ma? :)

29.07.2005
19:19
smile
[10]

Elum [ Generaďż˝ ]

KRIS ---> Nie wiem (nie byłem w wojsku) i nie chcę wiedzieć (nie chcę iść do wojska) :)

29.07.2005
19:22
[11]

Yo5H [ spammajster ]

KRIS - ma miec porzadek! :)

29.07.2005
19:23
[12]

fanlegii79 [ Konsul ]

Bary mleczne chyba powoli ochodza do lamusa. Na jakim wydziale bedziesz studiowal, bo jednak miedzy kampusem ochota, glownym uniwerkiem i innymi wydzialami satelitarnymi sa duze odleglosci.

29.07.2005
19:28
[13]

Skype [ Konsul ]

najlepiej poznać jakąś sympatyczną dziewczynę i żywić się tym, co ona ma w lodówce.... ja swego czasu, na początku studiów praktykowałem tego typu metodę. Przyjemne (dziewczyna) połączone z pożytecznym (jedzenie) hehe

29.07.2005
20:00
[14]

Novus [ Generaďż˝ ]

Nadbor - naprawde myslisz ze bedziesz sobie robic jajecznice? hahahah dobre:)

btw, masz juz mieszkanie? z kim i gdzie mieszkasz?

29.07.2005
20:02
[15]

DeLordeyan [ The Edge ]

Skype--> nie wiem co miała w lodówce, ale pewnie dla większości jedzenie jest też przyjemnością :)

29.07.2005
20:10
[16]

Fett [ Avatar ]

czym popadnie:) Generalnie nie jestem studentem i wiem tylko z opowiadan kuzynow i brata:) Ale mozesz zapomniec o dobrym piwie :P

29.07.2005
20:10
smile
[17]

Skype [ Konsul ]

DeLordeyan ----> zapewne, ale dla mnie osobiście ona była największą przyjemnością...

29.07.2005
20:11
[18]

Nadbor [ Pretorianin ]

fanlegii79 -> fizyka(to chyba na hożej) + matma(nie wiem gdzie)
Novus -> nie rozumiem - co jest nie tak z robieniem jajecznicy -prosta, tania i pożywna
Ludzie! Zupa chmielowa owszem, ale co na drugie?

29.07.2005
20:14
[19]

Novus [ Generaďż˝ ]

nadbor - to ze nie bedziesz mial za co, studenta nie stac na jajka:) i nie bedzie ci sie chcialo i nie bedziesz mial czasu. Chyba ze nie bedziesz spal w nocy:) co z mieszkaniem?

29.07.2005
20:16
smile
[20]

merkav [ Aguś ]

Oj roznie je student, schabik z cebulka, jajeczniczka na kielbasce z serkiem, kotleciki z piersi kurczaka, mlode ziemniaczki, swieze suroweczki... Do wyboru do koloru :) Nie jest to coprawda jedzenie "jak u mamy" ale mi wystarcza :)

29.07.2005
20:19
[21]

Belert [ Generaďż˝ ]

piwo bracie to podstawa, bez piwa życia nie ma (na studiach) .Co tam jedzenie :)

29.07.2005
20:26
smile
[22]

Hitmanio [ KG 21 ]

E tam, zupki chińskie są dobre, ostre i się ciepło po nich robi :P A jajecznica Ci styknie, dużo białka będziesz miał do nauki :)

29.07.2005
23:39
[23]

fanlegii79 [ Konsul ]

Przy matmie to wybor jest spory
Chinczyk kolo szpitala, moje ulubione danie ryz zapiekany z kurczakiem, porcje sa takie ze ledwo zjadam. Kosztuje 12zl.
Turek w barakach archeologii, zarcie takie sobie ale zawsze sporo ladnych studentek w srodku
Stolowka na wydziale chemii, nigdy nie chce mi sie tak daleko chodzic ale jej legenda krazy po kampusie ochota.
Oczywiscie na wydziale matematyki tez jest stolowka, ale nie polecam.
Jest takze stolowka na wydziale biologii, kiepskie zarcie ale dziwczyn mnogo
Oferte uzupelnia kasyno wojskowe, tradycyjne zarcie, a dziwczyn brak :(

29.07.2005
23:53
[24]

balllicker [ Konsul ]

wiem że w tym wątku nie o to chodzi, ale jak juz zaczęliście gadać o tym co ma żołnierz pod łóżkiem to nie mogę się powstrzymać... Co murzyn ma białego?











Murzyn ma białego słuchać!
(lekko rasistowskie jakby ale śmieszne;) )

29.07.2005
23:53
smile
[25]

peterkarel [ Konsul ]

duszami swoich wykłdowców<lol2>

30.07.2005
00:03
smile
[26]

konioz [ Konsul ]

Studenci w Warszawie jedza kebaba na Swietokrzyskiej:D

A oprocz tego duzo alkoholu i papierosow;)

30.07.2005
00:10
[27]

Sn33p3r [ Generaďż˝ ]

Mi wystarcza paczka fajek, pare piwek(oczywiscie tych tanich z promocji w Grosiku) no i to co biore z chaty-a jest tego duzo:)

30.07.2005
09:55
[28]

Mortan [ ]

Stołówki jak dla mnie nieoplacalne. Na polibudzie obiad kosztuje chyba juz ok 10 zł, minimalnie taniej jest w akademikach, wiec w stosunku do ilosci i jakosci zarcia nie jest opłcalne ( przynajmniej na tych z pw). Ogolnie w wawie wszedzie są kebaby, głownie po 6 zł i w porownaniu do np takich ochydnych jaki mam w Płocku sa naprawde dobre. Oczywiscie jak juz konio wspomniał to przy rogu Marszałkowskiej i Swietokrzyskiej są najlepsze ( jedna stacja metrem od centrum). Hoza jest blisko dworca centralnego a tam tez zawsze da sie cos tanio zjesc :). W sumie blisko tez jest do polibudy a tam w okolicach jest mnostwo pubów i jakiegos zarcia.
Bar mleczny jest niedaleko hozej na Marszałkowskiej 55/73 czyli legendarna Złota Kurka :) To jest obok placu konstytucji wiec dojazd tez idealny albo tramwajem albo metrem w druga strone niz do swietokrzyskiej.

Jak juz umiesz gotowac makaron to nie jest zle :) domowe spagetti w wykonaniu studenckim jest nie dosc ze dobre to cholernie tanie. Zupki wcale nie sa takie zle ( przynajmniej amino innych nie jadam) ale faktycznie nie da sie na tym jechac non stop.
reszte juz wg uznania i zasobnosci portfela. Znajdz jakis supermarket w poblizu zebys nie przeplacał za kupowanie w okolicznych sklepach ( w sumie zalezy w jakiej dzielnicy mieszkasz)

30.07.2005
09:58
smile
[29]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mortan, jak ty zdales mature, nie wiedzac, ze istnieje cos takiego jak przecinek?
Przeciez to sie nie da czytac!

Student... matko jedyna :-D

Ps. Realatywnie dlugi tekst i dwa przecinki na krzyz. Odruchowo czlowiek je stawia :-D

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-30 10:02:14]

30.07.2005
21:06
[30]

Wormsek [ Chor��y ]

Fett -> "można zapomnieć o dobrym piwie"

Chyba sobie żartujesz??? Jak poszedłem na studia to z warki przerzuciłem się na harnasia. Tani i dobry. Żubr też jest tani i dobry. Więc powiem to w stylu reklamowym :P :
Co ty wiesz o piwie :P

30.07.2005
21:33
smile
[31]

@$D@F [ Generaďż˝ ]

jak umiesz gotowac makaron to juz dobrze, sos juz sam mozesz opracowac, poszukac pzepisy na necie i takie tam, powybieraj skladniki, dopytaj sie mamy, pocwicz w domu zebys umial cos juz gotowac jak pojdziesz na studia, podgladaj jak mama gotuje :), ogladaj czasem Makłowicza, a jajecznica sie nie da zyc non stop, czasami trzeba zjesc jakiegos zapychacza zeby nie chodzic glodnym :)
a zupe mozna sobie zrobic samemu, gotujesz garnek zupy jarzynowej i chowasz do lodowki, jak jestes glodny to podgrzewasz troche :)

30.07.2005
21:40
[32]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

Jak to czym? Miłością :>

30.07.2005
21:54
smile
[33]

merkav [ Aguś ]

Tańczący na Zgliszczach - z tym ze "bezpieczna" milosc wychodzi czasem (jak ktos ma duzo sily) drozej niz dobry posilek :)

31.07.2005
02:47
smile
[34]

Mortan [ ]

rothon --> studen od razu ;-) Mature zdalem nawet z polskiego mi sie udało, a o przecinakch czasami zapominam szczegilie jak mam kaca, vide rano, albo jak jestem pijany czyli teraz :P

Na swoje usprawiedliwienie, ktore nic nie daje, ale jest wykretem powiem ze studiuje elektrotechnike :)

Dwa zdania i piec przecinków, wiec ( szesc) wiec nie jest fatalnie :)

31.07.2005
03:10
[35]

Tańczący na Zgliszczach [ Anioł Czeluści ]

merkav - Ty zbereźniku. Ja o "prawdziwej", platonicznej miłości pisałem :>

31.07.2005
08:27
[36]

Novus [ Generaďż˝ ]

ballicker - nieprawda, Murzyn ma bialego..... Pana
:)

31.07.2005
10:48
[37]

oksza [ Senator ]

Jebaby przy Marszałkowskiej i Swiętkorzyskiej są może najpopularniejsze, ale są lepsze punkty - chociażby bar Balbinka pomiędzy placem Zawiszy a Starynkiewicza.

Polecam też bar "Przystanek" przy skrzyżowaniu Górczewskiej i Wawelskiej, w stronę pomnika lotnika. Jedzenie jest prawie że restauracyjnej jakości, a obiad z dodatkami potrafi kosztować taniej niż zestaw w fastfooderni.

31.07.2005
10:51
smile
[38]

merkav [ Aguś ]

Tańczący na Zgliszczach - jaki zbereznik ? student :)

31.07.2005
11:15
[39]

Moby7777 [ Konsul ]

Taaa... standardowy dzienny jadlospis studenta: zupka chinska i 6-ciopak piwa. :)

31.07.2005
11:36
[40]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

nalewka wiśniowa i konserwa

31.07.2005
11:38
smile
[41]

suwek [ Centurion ]

Ja najczesciej to jadlem frytki w domu, a poza to chodziłem do jadłodajni. Chociaz mało zarcia to zawsze jakis wybor maja :)

31.07.2005
12:08
smile
[42]

davis [ ]

Wiadomo, że student żywi się tym co znajdzie.

31.07.2005
12:20
smile
[43]

Narmo [ albo narmiak ]

Spagetti, jajecznica na makoaronie, kanapki... Chodziłem też do baru mlecznego czasami i za 6 zł można się było naprawdę najeść :)

31.07.2005
12:53
[44]

fanlegii79 [ Konsul ]

oksza- gorczewska i wawelska o ile wiem sie nie krzyzuja, ale moze sie cos zmienilo. Opisz dokladniej to jak skocze do dziekanatu to przetestuje moze.
Ten turek w barakach archologii jak najabrdziej ma kebaby, ale tylko na cienkim. Byl kiedys kebab przy grojeckiej, ale zbankrutowal :(

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.