Malposzczura z Sumatry przyjme w dobre rece...

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Na DVD w Polsce Martwicy Mózgu nie dostaniesz. Przynajmniej na razie. A z filmów mniej lub bardziej podobnych możnaby wymienić:

Evil Dead - Tak jak powiedział U.V. Impaler. Trylogia Sama Reimiego, która wywołała modę na filmy gore.
Ichi the Killer - Japoński gore, o którym znajdziesz sporo informacji w obecnym wątku o horrorach.
Meet the Feebles - Hardkorowe wydanie Muppetów w reżyserii Petera Jacksona. Powstał pomiędzy Bad Taste, a Braindead. To chyba mówi samo za siebie, nie?
Blood Feast - Widziałem tylko część drugą, która jest poniekąd remakiem jedynki. Humor może nie w najlepszym wydaniu, ale całość typowa dla filmów gore klasy B.
Night of the Demons - Nawet ciekawa opowieść o nawiedzonym domu. Parę scen w duchu Re-Animatora. Oglądałem ten film jakieś 8 lat temu, więc niewiele już pamiętam, ale była w nim scena (choć może to z drugiej części?), gdzie jeden z opętanych ludzi, w rzeczywistości wyglądający jak trochę szybszy zombie grał w kosza własną głową. Dla tej sceny naprawdę warto obejrzeć.
Toxic Avenger - Opowieść o zwykłym chłopcu, który po zetknięciu z radioaktywnymi odpadami stał się Toksycznym Mścicielem. Niezbyt wyszukany humor, wszędobylski kicz i parę ostrzejszych scenek. Jak to w filmie Tromy.
From Dusk Till Dawn - Film o grupce złodziei, którzy zatrzymali się w zapyziałej karczmie, nieświadomi tego, że otoczeni są przez wampiry. Główna atrakcja - taniec Salmy Hayek w fioletowej bieliźnie na stołku barowym. :)
House of the 1000 Corpses - Jeden z bardziej pokręconych i psychodelicznym horrorów ostatnich lat. Opinie o nim znajdziesz przeróżne. Jedni dadzą mu 10/10, inni 0/10. W sumie nic w tym dziwnego, w końcu reżyserem jest Rob Zombie.
Mangler - Zważywszy na nazwiska reżysera, scenarzysty i aktorów film niemalże żałosny. Rzekłbym, że wręcz nie do oglądania, gdyby nie gra aktorska Roberta Englunda. Cholernie nudna opowieść o zabójczej <fanfary> maglownicy. A w połowie filmu również o zabójczej lodówce. Warte polecenia tylko dla dwóch scen - pierwsza ofiara demonicznego urządzenia w pralni i składanie w kosteczkę odtwórcy roli Freddy'ego Kruegera pod koniec filmu.

Znalazło by się tego trochę więcej. Najlepiej obejrzyj parę recenzji z linku poniżej. Ewentualnie popytaj się na tamtejszym forum.