lehou [ Centurion ]
IDOL - polsat
moze ktos mi powie co to za program ?? o co w nim chodzi? kto lub co to takiego IDOL?? niestety niezabradzo ogladam tv, wytlumazccie mi prosze!!
MOD [ Generaďż˝ ]
Program , ktory ma wykreowac gwiazde showbiznesu.Jezdza z kamera po Polsce i robia przesluchania.
lehou [ Centurion ]
czyli idolem jest ten ktorego maja wykreowac?? nic nie rozumiem :((
H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]
kilka osób naprawdę nieźle śpiewało ale wiekszość to cieniasy jest też grupa ludzi chrych na umyśle którzy niemają lustra w domu (znaczy są brzydcy jak leper) i właśnie dla tych ostatnich warto ten program oglądać i sipośmiać
Psychol [ yellow_koza ]
widzialem 1 odcinek.... pfe
Drzedan [ Chor��y ]
nie tylko wyglądem są nieźli ludzie, również zachowaniem niektórzy szokują, raz był chyba jakiś gej
MOD [ Generaďż˝ ]
lehou>>Idolem bedzie ten , ktory bedzie najlepiej spiewal i ktorego wybiora widzowie (chyba).
zarith [ ]
O boże! Gej w telewizji! do czego to doszło :-))))))))) a program beznadziejny jak inne reality show, dobrze chociaż że prowadzący w większości wyśmiewaja uczestniqw, inaczej - szkoda że w BB nie ma kogos kto by ich wyśmiał na antenie :-)))
lehou [ Centurion ]
czyli ci ludzie o ktorych mowicie, sa wg tego ptogramu idolami, tak? i raczej nie sa to osoby pozytywne? dobrze rozumiem?
H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]
NIe ci ludzi sądzą że mogli by byc idolami (tak im sie tylko zdaje) jeśli się tylko ich poszkoli i wypromuje
H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]
NIe ci ludzi sądzą że mogli by byc idolami (tak im sie tylko zdaje) jeśli się tylko ich poszkoli i wypromuje
lehou [ Centurion ]
chyba wyczuwam o co chodzi... co prawda niezbyt to wesole, ale coz.... dzieki wielkie
zarith [ ]
poruszyłeś MOD ciekawy dla mnie temat, czyli nadużywania słów. Idolem nie będzie ten, kto wygra ten program, tylko ten, który będzie miał miliony fanów :-). Pomylenie pojęć, a raczej celowe wprowadzenie widza w błąd w celu podniesienia oglądalności :-). Ale ja nie o tym chciałem. Chciałem o słowie 'kultowy'. Czy wiecie że cooler (ten drink reklamowany przez polskiego Jima Carreya) jest, cytuję, 'nowy kultowy'? To ja się zapytuję: jak może być kultowe coś, co jest nowe????
Caleb [ The Evil That Men Do ]
W moim mieście zakleili tym syfem Rogera Watersa na bilboardzie chociaż koncertu jeszcze nie było!
Fergli [ Konsul ]
Idol to taki cool program komediowy lepszy od B.B. :)
Przemodar [ Konsul ]
Ha! Nareszcie biznes rozrywkowy powiedział prawdę w oczy. Dziś idolem nie zostaje się ze względu na talent szlifowany przez lata. Nie ze względu na wspaniałe teksty, publikowane własnym sumptem i przebijające się oddolnie i mozolnie do ludzi. Nie ze względu na ciekawą osobowość, która wyłania się z desek garażu, nocnego klubu, małych recitali, klubów itp. Dziś idolem zostaje się na konkretne zamówienie speców od reklamy i siłowego wtłaczania ludziom w głowy "masowych gustów". Tak siłowego, że biedni ludzie biorą w końcu "ich" myśli za swoje i to zwalnia z samodzielnego ruszania szarymi komórkami. Odpowiedni retusz głosu, wyglądu, mikser muzyczny, sztancą "mody" w łeb i mamy idola, ludzie go kochają, bo zostali nauczeni, że tak ma wyglądać idol. Nie oszukujmy się. Chyba Max Weber zrobił kiedyś socjologiczny eksperyment: grupie studentów pokazywał linie narysowane na tablicy - mieli powiedzieć, czy są równej długości. Oczywiście były różne (nawet dwukrotnie różne), ale w grupie byli podstawieni "przekonywacze". Rezultat eksperymentu - mało kto pozostał przy swoim zdaniu, że widzi różnej długości linie... Analogicznie do programu "Idol", czy powstania prawdziwego idola - kto z masowych odbiorców przyzna się, że "ten świetnie wyglądający i śpiewający człowiek" jest _produktem_? Rachunek strat i zysków? PLUSY - Polsat zarabia na reklamach, biznes zarabia na płycie i show, idol zarobi trochę groszy. MINUSY - spłaszczanie gustów odbiorców masowych, kolejne urobienie przeżuwaczy telewizji.
kombi0 [ Chor��y ]
Program muzyczno rozrywkowy, który ma na celu dać sznsę jednemu człowikowi na karierę. Oglądałem go kilka minut i uważam, że jest on bzdurny.
Lechiander [ Wardancer ]
Next debiliada show!!!
Przemodar [ Konsul ]
Przed chwilą przeczytałem coś w temacie. Ciekaw jestem, co sądzicie o takim punkcie widzenia: Tak więc tylko nieliczni muzycy (ich na ogół nie ma na listach przebojów) zajmują się dziś wypracowywaniem własnych środków wyrazu, tylko nieliczni interesują się historią muzyki jako całości, jej poszczególnych gałęzi i gatunków: choćby folku, bluesa, jazzu, rocka, muzyki XX wieku itd., a także przenikaniem i mozaikowymi związkami między owymi gałęziami. Jednym słowem, dzisiejszych "artystów" i ich publiczność interesuje bardziej aktualna oferta handlowa pobliskiego sklepu muzycznego, niż całe drzewo muzyki --- "informacje o muzyce" czerpią zaś z różnych "MTV" oraz równie przeżartych komercją stacji radiowych i gazet zajmujących się "muzyką". Dla wielu dzisiejszych "muzyków" i ich bezkrytycznej publiczności jest to, niestety, najczęściej jedyne źródło edukacji muzycznej i estetycznej. Na dodatek większość dzisiejszych schlebiaczy gustom mas, płaszczących się przed masami i umizgujących się do nich, a zwanych nie wiedzieć czemu "artystami" (gdzie podziała się arystokratyczna nieprzekupność artysty?), swój byt sceniczny i sukcesy estradowe zawdzięcza "walorom" pozamuzycznym, pozaartystycznym, poza-ideowym --- liczy się wyłącznie a to image, a to epatowanie swym dziwactwem (albo dziewictwem), a to pogaństwo, ilość sznytów po nożu, a to Szatan (względnie Bóg), jakieś popłuczyny po mitologii nordyckiej, płytka góralszczyzna, "inspiracje bałkańskie", knajackie bratanie się z publicznością, obwołanie "najseksowniejszym tyłkiem pośród wokalistek" (autentyczne!) lub machanie pochodniami na scenie. I ludzie właśnie "to" kupują, chociaż "to" nie jest wcale muzyką, a tylko jej jarmarcznym opakowaniem, pozamuzycznym blichtrem, transakcją wiązaną rodem ze straganu. Oto dzięki czemu dzisiejszy "artysta" zdobywa masowe uznanie! Reszta - za linkiem: