KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
"Żyj Szybko, Kochaj Mocno I Umieraj Młodo"
Co o tym sądzicie? Czy chociaż trochę nie pociągają was te słowa drodzy forumowicze?:)
Bo mnie od dłuższego czasu cholernie męczą. Bo czy w końcu nie powinniśmy żyć tak, aby każdy dzień był czymś nowym? Tak aby przed śmiercią móc powiedzieć, że się zrobiło wszystko na co miało się ochotę, wszystkiego się spróbowało i nie żałuje się żadnego dnia? Odejść przy ukochanej osobie szczęśliwym, niż kurczowo trzymać się schematycznego życia. Tak się zastanawiam i wydaje mi się, że każdy człowiek ma w młodości swoje ideały, sens życia który w późniejszym okresie zanika. Nastolatek powtarza sobie, że nie będzie taki, jak jego rodzice - ma przecież marzenia do spełnienia i całe życie przed sobą. Jednak gdy trochę dorośnie, założy rodzinę i ustabilizuje się to zdaje sobie sprawę [albo i nie:)], że właściwie jest prawie 100% kopią swoich rodziców. Później wychowa dzieci, małżeństwo z miłości zmieni się w przyzwyczajenie i ani się obejrzy - koniec. I mimo, że było to całe życie to pozostaje pewien niesmak, że powtarzało się tylko tysiące innych wzorców, a nie spełniało siebie.
Wielu wielkich ludzi wybierało właśnie takie życie. I najbardziej ich podziwiam [razem z tym co stworzyli], za to, że mieli odwage żyć swoim życiem, robili to co kochali i nie bali sie tego.
Nie ukrywam ze mi tej odwagi raczej brakuje.
End.
karpiu_87 [ Brothers in Arms ]
Życie pokarze ;)
la fessée [ je ne taime plus ]
Kris ... ale niektórzy tacy właśnie są w przenośni oczywiście - żyją szybko, gdyż są okreśmy to "osobami konkretów", kochają mocno, gdyż trwa to ogólnie nie długie okresy, umieraj młodo, gdyż wszystko się rozpada ot tak, "od ręki" mozna by żec ... np. ja taki byłem, a być może i jestem nadal ... ;)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-20 02:01:49]
gofer [ ]
A według mnie zamiast intensywnie żyć i umrzeć młodo można te wszelkie przyjemności "rozłożyć na raty" i przeżyć życie mniej intensywnie, a jednak szczęśliwie. Popatrz na starszych ludzi, nie wszystkich oczywiście. Starość, chociaż lepiej pasowałoby słowo "niemłodość" też może być radosna. I osobiście wybieram tą drugą opcję, oczywiście - młodość ma swoje prawa, ale nie uważam, żebym po osiągnięciu określonego wieku miałbyć wypalony, itp. Jasne, moje młodzieńcze ideały upadną, jeśli już nie upadły, ale nie uważam, że z tego powodu moje życie stało się/stanie się gorsze. Bo niby dlaczego?
Chacal [ ? ]
No cóż, ile tak naprawde człowiek ma prawdziwego życia ? Ze 20 lat. Od matury do czterdziestki najdalej. W tym wieku własnie zyje się szybko i kocha mocno. Tworzy się, szaleje - istne "sex, drugs & rock n' roll" A potem zostaje juz tylko powolne umieranie.
Tak myslę teraz, myslę ze starosc to przekleństwo.
Ale pewnie jak już będę miec te 40 lat, to będą inne cele i ideały których teraz mogę nie zauwazac i wcale nie będzie mi się spieszyło do piachu. Póki widzi się cel w życiu - jest po co życ.
Rzekł osiemnastolatek żyjący złudną nadzieją, że spełni marzenia. :)
Twojpech [ Legionista ]
"Nic nie może wiecznie trwać"
Ileż już razy w myślach mówiłem sobie: "jakby świat miał się skończyć" i robiłem coś, na co wcześniej nie miałbym odwagi. W ten sposób już nie żałuję, że czegoś nie zrobiłem.
PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]
GOFER
taking my time to perfect the bit, and im still got love on the streets :
its the D.I.E.
morph_eus [ Pretorianin ]
Typowa myśl romantyzmu... tyle że tam miłość jest tragiczna:P jeśli moja tak sie skonczy to juz cala reszta się bedzie zgadzać :-)
Mink [ Pretorianin ]
No wlaśnie. Wiele razy się zastanawiałam nad tym (temat wątku). Chcę robic zwariowane rzeczy, czuc, ze żyję etc. Problem polega na tym, że nie wszystko się da.
A takie myśli z reguły nachodzą mnie po 13 dzielnicy bo zawsze chciałam biegac jak oni:P
Często mam tak, że mam wrażenie, że jakiś dzień zmarnowałam bo był nudny. A tych dni byc może zostało już niewiele. Tez tak macie?
Jake [ R.I.P. ]
Myśle że wszystko byłoby inaczej jakby było więcej ludzi chcących robić takie rzeczy... Trudno jest bawić się samemu.
Aen [ MatiZ ]
Od roku tak właśnie żyję - Z tymże zwrot "Kochać mocno" proszę odbierać jako to drugie "kocham"...Naprawdę polecam taki tryb życia, człowiek czuje się wolny
Deepdelver [ aegnor ]
No cóż, ile tak naprawde człowiek ma prawdziwego życia ? Ze 20 lat. Od matury do czterdziestki najdalej.
Ja ma 24 lata i wiele w życiu rzeczy robiłem, ale uważam, że prawdziwe życie zaczyna się po 30-tce. Wtedy jesteś już niezależny i masz możliwości, nie jesteś już buntowniczym kangurkiem w kieszeni rodziców. Tak naprawdę wcześniej zyjesz złudzeniami - wprawdzie uroczymi ale jednak złudzeniami.
Tak myslę teraz, myslę ze starosc to przekleństwo.
Ale pewnie jak już będę miec te 40 lat...
40 lat to dla Ciebie starość? To musisz być baaaardzo młody :D
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
la fessée ---> Hmm, nie myslalem o tym w ten sposob:)
gofer ---> wydaje mi sie ze udaje sie to tylko niektorym
Chacal ---> Tak myslę teraz, myslę ze starosc to przekleństwo.
Tez mi sie tak wydaje.
Aen ----> Z tymże zwrot "Kochać mocno" proszę odbierać jako to drugie "kocham"
Nnie za bardzo rozumiem?
Aen [ MatiZ ]
Faktycznie, chyba źle się wyraziłem - Ma to większy związek z cielesnością aniżeli z głębszymi uczuciami
kudel1989 [ Pretorianin ]
gdyby byla kasa to tak wlasnie bym zyl hehe
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Aen ---> Aa, juz rozumiem :) No nie wiem, dla mnie akurat taki to MA sens
przemek__ [ PRZEMEK ]
Bo czy w końcu nie powinniśmy żyć tak, aby każdy dzień był czymś nowym?
NIE
ja żyje tak, aby być dobrym dla siebie i innych...
dla siebie=na odpowiednim poziomie, z celami, wartościami
dla innych=żeby im nie wchodzić z butami w życie
i co ważne robić to co się lubi, a nie szukać tylko mocnych wrażeń
Mazio [ Mr.Offtopic ]
zyj dlugo,zawsze kochaj, nie umieraj nigdy
Chacal [ ? ]
Deepdelver -> 40 lat to dla Ciebie starość? To musisz być baaaardzo młody :D
Do czterdziestki brakuje mi jeszcze 22 lat. To więcej niż dotychczas przeżyłem, wiec rozumiesz... :)
Tak, dla mnie 40 to początek starosci. Nie jeszcze takiej ostatecznej, ale tak naprawdę w tym wieku niewiele mi zostastanie z tego dla czego żyję teraz. I to mnie przeraża :)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
przemek__ ----> przeciez jedno nie wyklucza drugiego.
Mazio ---> Tez dobre :D
Debczak_Lebork [ Pretorianin ]
"Die young, stay preety" Naczelne hasło hipisów... Takie "szybkie życie" jest spoko, patrzcie na J. Morisona, J. Joplin, J. Hendrixa it. itd. Mieli mnostwo radochy przez te 30 lat zycia, ja tez bym tak kcial, ale teraz to chyba nie przejdzie :/
Guderianka [ Konsul ]
żyć trzeba umieć a powiedz kriss jaka to przyjemność umierac młodo przy ukochanej osobie?;)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Guderianka ---> Nie mowie ze trzeba zaraz umierac młodo przy ukochanej osobie. Chodzi mi o to zeby miłość nie stala sie w pewnym momenci tylko przyzwyczajeniem.
J0lo [ Legendarny Culé ]
kiedyś strzeliłem tym tekstem ( bez kochania ) do zeszytu z polaka :) dziwnym trafem babka była w miarę zadowolona...
bardzo mi się kiedyś podobała ta maksyma, wydawała mi się taka... buntownicza. kiedy burza hormonów przeszła nagle zorientowałem się że "z matką naturą nie wygram" i że ten tekst marnie odnosi się do mojego stylu bycia. jako człowiek którego życie opiera się na chłodnej kalkulacji, ironicznej ripoście a euforii nigdy nie okazuję ( skakać z radości nie potrafię - to nie ja i nigdy tak nie będę robił ) i to mi pasuje, to mi sprawia mniej więcej satysfakcję. można powiedzieć że chciałbym się zbliżyć do ideału Dona Corleone w negocjacjach - nigdy nie używać złych słów, odmowa ma brzmieć jak przyzwolenie a okazywanie uczuć to słabość...
może dlatego ciężko mi jest poznawać nowe osoby? cóż... póki co dobrze mi ze mną...
darek_dragon [ 42 ]
"Żyj Szybko, Kochaj Mocno I Umieraj Młodo"
Szkoda tylko, że geny ludzi kierujących się tą maksymą mają niewielką szansę na bycie przekazanym następnemu pokoleniu ;]
Arcy Hp [ Legend ]
Popieram w 100% te słowa :) Chociaż często brakuje mi odwagi aby się nimi kierować:/
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
J0lo ---> No coz, kazdy zyje na swoj [najlepszy dla niego] sposob.
darek_dragon ---> Niekoniecznie :D
Arcy Hp ---> No to jest nas 2:)
Belert [ Generaďż˝ ]
KRIS_007: to banał.A to co Cie męczy to chandra.Tak już jest , i tego nie zmienisz.Na ogół Ci którzy zyli prędko i umarli młodo do szczęśliwych się nie zaliczali.I dlatego juz ich nie ma .Nie dlai rady .
Arcy Hp [ Legend ]
Kris---> ale spoko damy rade :D
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Belert ---> A skad wiesz ze nie byli szczesliwi?
Andrewlee [ BFXXJ ]
E, ja tam jestem ze wszystkiego zadowolony :)
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Andrewlee ---> ciesze sie ze tobie za duzo do zycia nie jest potrzebne :D
Mink [ Pretorianin ]
No właśnie. Trudno jest się bawi samemu. A ja potraciłam takich "porąbanych" znajomych, z którymi się czuło, że się zyje. Jak to powiedzieli...hmm.."wydorośleli". Phew. Dorosłośc chyba nie polega na zmulaniu się. Hmmmm......
Zarek00 [ Konsul ]
Mogę zgodzić się tylko z jedną częścią- "kochaj mocno", reszta to bzdury. Nie chę żyć szybko ani umrzeć młodo. Wprost przeciwnie. Mam nadzieję, że będę żył długo i bez pośpiechu który teraz wszędzie jest widoczny. Chcę w spokoju doczekać się wnuków.Realizowanie siebie wcale nie wymaga dopasowywanie się do jakichś buntowniczych sloganów. Tekst "Żyj Szybko, Kochaj Mocno I Umieraj Młodo" dobry jest dla nastolatków.