.:Jj:. [ The Force ]
.:Dawne czasy, kochane czasy?:.
Jestem ciekaw jak wy wspominacie pojawienie się pierwszych konsol i kompów, pierwsze gry i tego typu sprawy.. :]
Ja pamiętam niekończące stanie w kolejkach na giełdę komputerową, ceny gier i podzespołów jak lwie części pensji, wachlowanie dyskietkami podczas instalacji.. i szok gdy pojawiły się pierwsze CD'romy..
Mimo wszystko ja te czasy wspominam niezwykle ciepło. Z usmiechem wspominam "wypasione kompy" z tamtych czasów, 512 KB pamięci karty czy 2 MB ramu, ech :]
rammzes1 [ Generaďż˝ ]
Ja pamiętam, gdy na wspomnianych giełdach stało się w kolejce z pudełkiem czystych dyskietek do pana, który na miejscu przegrywał co tam w katalogu miał. Co do cen to nie pamiętam jakie były koszty takiej usługi:(.
stanson_ [ Manieczki ]
Pierwsze moje wspomnienia to długie oczekiwanie na wgranie się jakiegoś symulatora helikoptera na Atari (z kasety oczywiście...) gdzieś z początków podstawówki... :-) Potem Amiga i cotygodniowe wypady na giełde po pare dyskietek... :) I niezapomniany Gunship 2000 (o kurde! to juz ze 12 lat temu!) :-) Klimacik był niezły. A jak odpaliłem Flight Simulatora na 486DX4 100MHZ to myslalem, ze spadne z krzesla :-)
darek_dragon [ 42 ]
Ja najlepiej pamiętam wpatrywanie się w dwa poszarpane paski na ekranie i wiercenie śrubokretem w magnetofonie... Rany, jak ja nienawidziłem tego robić. Dzisiejsze CD, DVD i pamięci flash to szczyt lenistwa. Wkładasz i działa... Skandal :P
Sandro [ METALLICA ]
Ja w stosunku do reszty jestem mlodym graczem, ale pamietam dwie rzeczy: Prohistorik 2 i Mortal Kombat. A Doman na Amige byl nie do przejscia bez kartki z kombinacjami...
Deepdelver [ aegnor ]
Do dziś pamiętam ten charakterystyczny chrobot z jakim wkładało się cartridge do c64 i żmudne ustawianie głowicy. No i oczywiście klimat tamtych giełd komputerowych :D
Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]
Boulder Dash na Atari! I chwilo trwaj...
bialy kot [ Generaďż˝ ]
Moje giercowe wspomnienia zaczynaja sie od braci rzucajacych miechem nad swoim Atari ;) A potem przyszla moja wlasna Amisia i swiat juz nigdy nie byl taki sam...
_ramadan_ [ Centurion ]
Mimo iż jestem młody wiekiem to doskonale pamiętam sesje u z wujem na C64(na kasety:P). PEŁEN HARDKOR!!!
micpl187 [ Generaďż˝ ]
Pamiętam jak przychodziło na giełdę nie mając zielonego pojęcia czego się spodziewać. Nie było newsów w internecie, co ja mówię - nie było nawet żadnych czasopism o grach komputerowych. Nikt nie wiedział co i kiedy się ukaże. W środku porozstawiane Amigi z zapuszczonym XCopy (i kilka ST w kącie dla przegrańców ;), nad stoiskami kartki z wypisanymi flamastrem tytułami nowości. Tytuły oczywiście nic nie mówiące przeciętnemu graczomi - bo i skąd? Kupowało się paczkę no-name'ów i loteria. Niezapomniane czasy. Chlip, chlip.
buba [ Cuckoo For Caca ]
Moj pierwszy kontakt z grami video to byla taka stara konsola z pistoletem. Gra polegala na tym, ze po ekranie telewizora latala kropka i trzeba była w nia trafic. :) Pozniej to juz standardzik: River Raid na ... nie pamietam jak sie nazywala ta konsola, Super Mario Bros na Commodorku, Bruce Lee na Atarynce, Cannon Fodder na Amidze, Crash na psx-ie. W miedzy czasie wizyty w salonach gier, gdzie krolowal Street Fighter, Pacman, Outrun :) Ech, stare dobre czasy :)
Yari [ Juventino ]
Najpierw grałem na atari ( kasetowiec ) u sąsiadki . Potem byłem w posiadaniu amigi 600. Najlepsze gry były na amige. Cannon fodder , settlers 1 , franko :) , centurion , north and south i masa innych .
Amiga rulezzz , nic jej nie przebije , nawet teraz:).
..::Tr0yAn::.. [ Konsul ]
hehe nie jestem takim weteranem, ale pierwsza radosc przyszlabodajze z pegasusem i gierki typu "zlota piatka" caly blok sie schodzil i cioralismy cale popoludnia, az w kocnu ktos mi ja buchnal i sie skonczylo:P a potem to juz tylko pentiumn 100mhz, savage 2mb, pare mb ramu i jazda
Marcinwks [ Andrzej Kmicic ]
Jak wspominamy dawne czasy, to musze się cofnać do roku pańskiego 1986 i mojego pierwszego komputera, kupionego jeszcze w Pewexie (połowa z was nie wie co to jest:D), czyli Atari XE. Pamiętam jak dziś, kiedy wczytywałem Zorro - 303 obroty taśmy w magnetofonie i zazwyczaj kończyło się to tak, że gra nie odpalała się. Bożeeeeeee, zawsze mnie to doprowadzało do szewskiej pasji. Ale pierwszą grą, w którą w ogóle zagrałem, było świetne River Raid. Latało się białym samolocikiem i rozwalało różne pojazdy, a także należało uważać przed ostrzałem w naszą stronę. Zagrywałem się w tych czasach również w takie tytuły jak: Gyrus, Boulder Dash, Bruce Lee, Powrót Jedi, Imperium kontratakuje i wiele wiele innych, których teraz nie mogę sobie niestety przypomnieć.
W 1992 stałem się szczęśliwym posiadaczem Amigi 500. To był dopiero skok graficzny w porównaniu z Atari. Pamiętam jak pierwszy raz grałem na Amidze u mojego wujka w Toki, taka platformówka (teraz już takich gier się nie robi, co jest smutne:(). Jednak zawsze moją przyjaciółkę - Amigę, będę wspominał przede wszystkim ze względu na jeden tytuł, wielki i wspaniały, do tej pory, jak dla mnie najlepsza piłka nożna jaka powstała, czyli Sensible Soccer. Ile w to się grało! Przychodził człowiek ze szkoły, zjadał obiad i grał, grał, grał. Następnego dnia w podstawówce, wymienialiśmy się opiniami kogo warto kupić i gdzie gra i tak całymi latami. (Swoją drogą pamieta ktoś w owych czasach, zabójcze połączenie Sensible Soccer + Kapitan Tsubasa na Polonii 1?:)) Oczywiście poza Sensible również wspaniałe były Syndicate, Moonstone, Cannon Fodder, Another World, Flashback. Ogólnie Amiga predysponowała platformówki, co zawsze mnie cieszyło, bo był to jeden z moich ulubionych gatunków gier.
W 1996 roku zakupiłem swojego pierwszego PC, a była to maszyna niesamowita jak na owe czasy. P1 133 mhz, 16 mb, S3 Trio 64+, a do tego twardziel 1,2 GB i karta muzyczna.:) Kolejny skok jakościowy jeśli chodzi o rozywkę komputerową, a zwłaszcza o gry i ich oprawę.
W 2000 kupiłem PSX, ale miałem go stosunkowo krótko, bo 3 lata. Jednak bardzo ciepło wspominam gry z tej konsoli, a niektóre uważam, takie jak FF8, MGS czy SH, za jedne z najlepszych w jakie dane mi było grać.
Belert [ Generaďż˝ ]
Moj pierwszy komp to Armstrad 6128 - pamiętam grę ghost'n goblins czy jakoś tak , prosta platformówka , ale grał jak szalony.Monitor bodajże był zielony .Tzn kineskop swiecil na zielono :)
Druga to amiga i Megalomania - rekord 18 godzin bez przerwy do zwycięstwa.
PC DX100 ta to juz byla maszyna z kolorowym moniotrem , ech....I cywilizacja i kolonizacja.I te ch... dyskietki które sie nosilo dziesiatkami.Pamietam Cesar II mial bodaj 10 albo 12 dyskietek.No i przychodziłes z giełdy i wgrywałes a tu padnieta 4 i 7 .Lecisz na gieldę.A tu facet nie przyszedł :(
Skype [ Konsul ]
ja też dobrze pamiętam AtariXE igre River raid. Najgorsze było to czekanie na wgranie się gry, a na sam koniec i tak wyskakiwał eror i od nowa się czekało :))Chodziło się koło kompa jak koła jajka, oby tylko się wgrało oby tylko się wgrało!! ach kiedy to było :)
leontheproffesional [ Pretorianin ]
Mimo że stary nie jestem to pamiętam jeszcze jak ciupałem na komputerze ATARI - modelu nie pamiętam - wiem że podpinało sie to do telewizora i takiej dziwnej stacji dyskietek na ogromne dyskietki - a jakie wtedy były gry - siedziało sie godzinami i dawało to ogromną zabawę, nigdy nie zapomne takich tytułów jak chocby Bruce Lee z takim fajnym sumo i rycerzykiem czy karateki lub soccera i tennisa- jednka kiedyś musiało sie to zepsuć - pamietam że ostatnią grą w jaką grałem na tym wspaniałym sprzecie było professional killers, w zasadziem logiczna bo tylko wybierało sie możliwosci do zabicia - ale jak było coś takiego na ostatnim celu - Lech Wałęsa - mistrz karate itd... to mnie rozwaliło - teraz jestem nieszczęsliwym posiadaczem PC-ta średniej klasy ale to nie ta sama zabawa
W_O_D_Z_U [ SpamMajster ]
Ah ja jestem bardzoooo młody w tych sprawwach ja pamiętam ledwo Setlers 2 i Red Alert .
Ale teraz miło wspominam niedawne przygody naprzykład :
Kilkugodzinne sesje Mu-online z Linkin Park w tle :P
Kilkugodzinne rozmowy na Team Speaku 2 i granie w moszke (Medal Of Honor ) all vs.all.
micpl187 [ Generaďż˝ ]
Belert ---> hehe, Amstrad 6128, grywałem na tym u kumpla w Gunfighter i Commando, gdzieś w połowie lat osiemdziesiątych, a może trochę później. Ach, te dziwaczne 3-calowe dyskietki... Ja wtedy miałem Atari 800 XL z magnetofonem XC-12 (hehe, wszystko pamiętam) i wczytywanie z dyskietek to był kompletny szok. A na Atarynce pół godziny czekania i chodzenie na paluszkach. Najdłuższa gra jaką pamiętam to Silent Service - ponad 400 obrotów, jeśli się nie mylę.
Arcy Hp [ Legend ]
Amiga 600...... *rozmarzony* :P
hopkins [ Wieczny Optymista ]
Regulowanie kaset w C64 =]]]] River Raid na Atari =]]] ahhh Amiga 600 i Alien Assault Ahhh =]]]
golmann [ ogame ]
ja nie wspominam bo pierwsza gre kupiłem w grudniu
stanson_ [ Manieczki ]
eeeej... nie piszcie tu o Centurionie, Canon Fodder czy Settlersach, bo sie rozpłaczę... Kurde, ale to był klimat! Yhhh!!
M'q [ Schattenjäger ]
Chyba regulowanie głowicy :-)
Deepdelver [ aegnor ]
U mnie Amisia 600 leży na meblościance. Jakiś czas temu przepaliłem zasilacz w pecku i cały weekend w nią ciupałem. :)
Golden Axe, Ishar, Legacy of Sorasil, Settlers, Shadow of the Beast... ech cudne granie. :D
la fessée [ je ne taime plus ]
Zx Spectrum + z magnetofonem i później Commodore 128 ze stacyjką dysków ... był klimat faktycznie niesamowity, do dziś pamiętam, jak ze znajomymi się spotykało i grywało ... ;)
hopkins [ Wieczny Optymista ]
M'q ale ta glowica jezdzila po kazecie? =P krecilem srubokretem w dziurze =]
micpl187 [ Generaďż˝ ]
Deepdelver ---> Shadow of the Beast... Tam był taki patent, który strasznie mi się podobał w grach na Amigę. Nazywało się to paralax scrolling. Te same gry na PC wyglądały koszmarnie, a na Amidze - coś pięknego.
M'q [ Schattenjäger ]
hopkins >> Ale nie regulowało się kasety, tylko głowicę magnetofonu ;-)
@lb@tros [ Horned Reaper ]
Miło wspominam granie na Commodore 64. Hehe gry na kasetach magnetofonowych. I te dłubanie śrubokrętem (w tedy nei wiedziałem o co lotto :D).
Mega Boulder Dash, Ice Palace, piłka nożna na wózkach inwalidzkich (:D) - chętnie przeżyłbym to jeszcze raz...
dziku86 [ The Cure ]
pierwszy komp(jezeli mozna to tak nazwac) to "Sinclair ZX81 (Timex 1000)" i to jest rok 1989 - mam wtedy 3lata :) [ wlasciwie to bylo to brata maszynka , ale ja tez giercowalem, nawet pamietam moja ulubiona, ale niestety tytulu nie :/ [sprzet kupony w Pewexie]
drugi to Amiga500 i to jest rok chyba 1992-93 , jeszcze pamietam jak z mamuska kupywalem :D
najlepsze wspomnienia z amigi to : cannon fodder, mortal kombat (zmienianie dyskietek :D), Fire-force, Moonstone, Lothar Mateus, Franko , ogolnie to wiele ich bylo. [sprzet oczywiscie z Pewexu]
1998 komp brata , dalej wymiana czesci juz za moja kase
2001 duren900
2005 Athlon 64
podsumowujac Amiga wymiatala, najlepszcze gry, wszystko najlepsze, a zwlaszcza wymiana dyskietek w mortal kombat :) ,
szkoda ze brat ja sprzedal bo chcial se kupic multimetr:/
hopkins [ Wieczny Optymista ]
M'q ja wtedy malutki bylem =] statsuj dalej i napisz mi teraz, ze to nie jest wytlumaczeniem =D
Belert [ Generaďż˝ ]
Pamiętam river Ride grałem u dzieciaka znajomego , a pamiętacie tak grę Master of magic ? Kurde na PC z Ems cholera ciezko było mu tego ems wsadzic ale jak juz poszla masakra , grałem i grałem ech....
Deepdelver [ aegnor ]
micpl187 --> pamiętam, pamiętam. :)
W tamtym czasie to był techniczny majstersztyk jeśli chodzi o ukazanie perspektywy :D
@$D@F [ Generaďż˝ ]
a ja grame na c64 :) sasiad pozyczyl na pare dni :) ale osobiscie wole starsze gierki, np setlers 2, a w 1 nie gralem, stare gry maja klimat :)
hopkins [ Wieczny Optymista ]
@$@D@F no na C64 byly same nowosci <hahaha>
dziku86 [ The Cure ]
aaaa, jeszcze diuna byla zajebista:)
vult-q3 [ Konsul ]
a pamieta ktos indianapolis 500 z amisi i te zabezpieczenie antypirackie ? :D
Skype [ Konsul ]
tak na mnie ten wątek podziałał, że odszukałem w piwnicy to oto cacko ----->>>>
griz636 [ Jimmi ]
Rok '82 ojciec kupił zx spectrum 48k oraz ksiązke "basics of basic" (czy jakos tak). Gier nie mialem, ale byly do wklepania z tej ksiazki. I tak sie zaczęło. Miałem wtedy 8 lat.
Teraz mój 7 letni syn ma wlasnego 2500+ Bartona z gforcami , livami etc. Gra w Wow (bo Everquest 2 go już znudził)
Postęp :)
Skype [ Konsul ]
i ten przełącznik z tyłu...po prostu magia....i pomyśleś że kiedyś to był szczyt techniki.....to co będzie za 20 lat??
stanson_ [ Manieczki ]
LOL!
@$D@F [ Generaďż˝ ]
hopkins - szczegolnie teraz :P, nie czepiaj sie :P
PEGASUS RLZ
b166er [ Konsul ]
ja przygode z komputerami zaczalem na amidze (nie pamietam nazwe, ale na plytki byla:D)
i moja pierwsza strzelanka 3D Gloom (nie to nie byl Doom) ale to byly czasy.....:P
.:Jj:. [ The Force ]
Wtedy to były giery, szkoda że wiele z swietnych gatonków zanika albo zanikło..Z wielką przyjemnością odpalam na kompie F-22 RAPTOR, albo coś w tym stylu.. Ech. Celownik i koordynaty na ekranie a w schowku 4 pociski samonaprowadzajace, i te 2 piksele na ekranie przedstawiajace 2 wrogie myśliwce :]
Marksman [ Promyk ]
Ech... wspomnienia... mój pierwszy komputer... a ja taki młody byłem... 4 latka... i Amiga 500... i wszyscy kumple się schodzili... pamiętam te Worms... Cannon Fodder... Lotus'a... ech... w to się grało i grało... mimo, że grafika nie była najnowsza... a na giełdę nie jeździłem... za młody byłem... od znajomych się przegrywało... to był inny swiat...
gofer [ ]
Moje Atari.
Rok może 1993, młody gofer podpina swój sprzęcior do wielkiego niemieckiego telewizora (nie wiadomo skąd wykombinowanego) marki Saba. Czarna kaseta MC z nagryzmolonym ołówkiem napisem "Decathlon". Do Atari przypina pożółkły magnetofon, w magnetofonie montuje taśmę. Wstrzymany oddech i gofer przytka przyciskiem "ON" na klawiaturze, potem "PLAY" na magnetofonie. "Load error". Oczy goferka mrużą się tak nienawistnie, jak to tylko oczy siedmiolatka potrafią. Wyjmuje kasetę z grą, w ruch idzie kaseta z nagryzmolonym "Czyszczenie głowicy". Kaseta czyści, gofer, mimo że nieświadom mechanizmu działania - czeka. Koniec, znowu do magnetofonu wędruje nośnik z Decathlonem. "PLAY", chwila napięcia i...IDZIEEE!!! Kolejne chwile, niepotrzebny ruch któregoś z domowników w kuchni i "Load error". Słychać dziecięce przekleństwa i groźby. Na rozkaz wszyscy z domowników wstrzymują oddech. Idzie. Idzie. Idzie. Na ekranie pojawia się obraz stadionu lekkoatletycznego i pixelowaty napis "Decathlon". VICTORIA!!!! Goferek gra, gra, gra, gra. Raz szybsze, raz wolniejsze ruchy joystickiem (wszyscy wiemy, dziesięciobój zawiera różnorodne konkurencje) przerywa przeraźliwy wrzask, niczym u zarzynanego zwierzęcia. "TATUUUUUŚ!! DŻOJSTIK MI SIĘ ZŁAMAŁ!". Do pokoju wkracza krokiem ostatniego sprawiedliwego Tata Gofer. "Synku, zagraj w coś innego...to już trzeci joystick w tym miesiącu". Płacz, lament, sodomia i gomoria. Tata Gofer idzie do sklepu po joystick. Mały goferek nie chciał zagrać w co innego...
To były czasy... :))))
melkora [ Generaďż˝ ]
Pamiętam jak przez trzaśnięcie drzwiami gry się na Atari nie wczytywały.
Jak to wszytsko szybko idzie naprzód
M'q [ Schattenjäger ]
Hmmm ja do 130XE nie miałem żadnego czyszczenia głowicy...
volvo95 [ Legend ]
Na początku miałem Atari 65 XE, jeszcze bez przystawki turbo :) Godzinami czekało się na wczytanie gry. Od wpatrywania w te paski na ekranie można było oślepnąć :)
Setki godzin spędzone przy River Raid, Bruce Lee, Boulder Dash i innych tego typu gierkach.
Pamięta ktoś tytuł gierki na Atari, w której trzebabyło w jakiejś bazie zabijać wrogów, podkładać ładunki a na końcu uciec helikopterem?
Werter_ [ Konsul ]
tak czytam to wszystko i rzeczywiście - bycie aratowcem musiało być bardzo przykre. gry się nie wgrywały, komputer zużywał za dużo wegla, do tego cały świat śmiał się z atarowców...
Nadhia [ Konsul ]
pamietam, ze pierwszym komputerem w moim domu bylo Atari.. i na samo wspomnienie robi mi sie jakos tak cieplej na duszy ;)
na pewno dlatego, ze to byl wyjatkowy czas beztroski w moim zyciu.. stad taki sentyment :) a te wszystkie prymitywne gry dawaly tyle radosci :) w ogole bycie dzieckiem to fajna sprawa :)