GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Zagadka pseudokryminalistyczna :)

15.07.2005
10:15
smile
[1]

nu_clown [ Centurion ]

Forum CM: Zagadka pseudokryminalistyczna :)

Jeżeli ktoś już to widział to proszę o nie psucie zabawy innym :)

"Przeczytaj podany poniżej test:


Przeczytaj pytanie, poważnie zastanów się nad odpowiedzią, a potem zejdź na dół strony, aby odczytać rezultat. To nie jest żądna podchwytliwa sztuczka. Nikt, kogo znam nie odpowiedział na to pytanie prawidłowo.

Kobieta na pogrzebie swojej matki spotkała mężczyznę, którego dotąd nie znała. Mężczyzna wydal się jej niesamowity, był jakby z jej snów.
Od razu go pokochała, ale nie poprosiła o jego numer telefonu i później nie mogła go odnaleźć.
Kilka dni potem zabiła swoja siostrę."


Pytanie: Jaki był motyw zabicia siostry?

15.07.2005
10:22
smile
[2]

koqu [ forget-me-not ]

Facet uwiódł siostrę kobiety?
Zapewne źle ;))

15.07.2005
10:26
smile
[3]

jaćwingus [ Pretorianin ]

deja vu?

15.07.2005
10:28
smile
[4]

koqu [ forget-me-not ]

jaćwingus --> oj, czepiasz się ;) tamto było dawno i nieprawda :)

15.07.2005
10:41
smile
[5]

jaćwingus [ Pretorianin ]

no dobra to tera ja:
Wieczorem, od strony podwórza, na pierwsze piętro domu wchodzi po drabinie złodziej. Spogląda dyskretnie przez szybę do pokoju i w półmroku widzi leżącego w łóżku Johna Smitha, który nie śpi. Spokojnie wyciąga nóż do szkła, wycina otwór w szybie i wchodzi do pokoju. Cały czas patrzy na Johna, a John na niego. Złodziej bez zbytniego pośpiechu otwiera wszystkie szuflady i nagle znajduje małą szkatułkę, a w niej cenne klejnoty, od wielu lat należące do rodziny Johna Smitha. Bez nerwów wkłada je do kieszeni i wychodzi przez okno.

Dlaczego John Smith nie reaguje? Należy dodać, że John jest w pełni zdrowy, nie ma żadnych problemów psychicznych, ma w pełni sprawne wszystkie zmysły, nie jest związany, nie zna złodzieja....więc co jest grane??

15.07.2005
10:48
smile
[6]

Dr@cOniS [ Generaďż˝ ]

jaćwingus ---> klejnoty są kradzione :-D

15.07.2005
10:58
smile
[7]

nu_clown [ Centurion ]

jaćwingus----lustro?

15.07.2005
11:02
smile
[8]

jaćwingus [ Pretorianin ]

nu-clown,Dr@cOniS --> no co wy?? leżąc w łóżku miał się włamywać? :) no i pozatym kradzionych towarów złodziej by tak łatwo nie oddał innemu :P

15.07.2005
11:04
smile
[9]

wysiu [ ]

John jest niemowlakiem.

15.07.2005
11:09
smile
[10]

jaćwingus [ Pretorianin ]

brawo wysiu - możesz sobie wybrać nagrodę...

15.07.2005
11:32
smile
[11]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Znajomy na zajeciach z kryminalistyki uslyszal od wykladowcy taka oto historie.

W latach jeszcze PRLu spalil sie las. Na spalonym terenie znaleziono zwloki mezczyzny. I moze nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie dwie rzeczy - facet byl w stroju do nurkowania i nie mial zadnych sladow spalenia. najblizszy zbiornik wodny byl oddalony o dobke kilka kilometrow....

Czemu wiec ten facet zginal i jak tam sie znalazl


Zdarzenie jest jak najbardzie prawdziwe, ponoc nawet gazety o tym pisaly...

15.07.2005
11:54
[12]

sakhar [ Animus Mundi ]

To nie tak było - rzecz się działa w USA i ta smierc została nagrodzona nagrodą Darwina za najgłupszą smierc. Chodziło o to, że nurek, pływający w jeziorze został wygarniety przez czerpak do wody smigłowca gasniczego - i wraz z tą wodą wyglądował w płonacym lesie. Ot, cała zagadka:))

15.07.2005
12:01
[13]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Ja slyszalem ze to bylo u nas, ale sprzeczac sie nie bede....

no ale odpowiedz prawidlowa

Mial niefart facet....

15.07.2005
12:27
[14]

maniak1988 [ Konsul ]

nu_clown --> nie podales jeszcze praiwdlowej odpowiedzi:), pewnie facet byl mezem siostry

no to teraz pora na mnie
w barze zastrzelono czlowieka, na miejscu zlapano dwóch ludzi z bronia palna, jeden mial berette drugi mial magnum (skad takie gnaty sie wziely u cywilów to ja nie wiem, ale tak jest w tekscie), na podlodze znaleziono dwie luski, ale bez sprawdzania kalibru itd mozna sie dowiedzie który zabil. pytanie jest takie który i w jaki sposób mo|na sie tego domyslic

15.07.2005
12:34
[15]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ten z Berettą, bo Magnum to chyba rewolwer.

15.07.2005
12:46
smile
[16]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Oczywiscie, ze z Beretta, skoro drugi mial Magnum ----->

15.07.2005
12:48
smile
[17]

Messiah [ Pretorianin ]

No, z takiego Magnum to nie łuski tylko patyczek by został

15.07.2005
13:12
smile
[18]

jaćwingus [ Pretorianin ]

patyczek też by nie został, bo go można wymienić na bigmilka ;)

15.07.2005
13:19
smile
[19]

nu_clown [ Centurion ]

a na patyczek trzeba pochuchać :)
maniak19888---->odpowiedź była w innym temacie a ja nieopatrznie zdublowałem go - ale i tak jest wesoło:-p

15.07.2005
13:21
smile
[20]

nu_clown [ Centurion ]

aha - co do tych pistoletów - to pewnie będzie facet z tą spluwą co zostawia łuski na podlodze a nie w magazynku - ale jestem mądrala :)

15.07.2005
16:42
[21]

maniak1988 [ Konsul ]

kurde, musze czegos lepszego poszukac :), to zbyt latwe jest

15.07.2005
18:01
smile
[22]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Jeżeli bog jest wszegmogacy to czy moze stworzyc tak duzy kamień ze go nie podniesie ?

15.07.2005
18:39
smile
[23]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

RMATYSIAk --> ludzie sie zastanawiaja nad tą zagadką od dawna :)))))) i nikt jej jeszcze nie rozwiązał. I my jej nie roziwążemy, bo nie możemy (nie jesteśmy wszechmogący :P) . To tak jak z pomysłem na kwadraturę koła która jest żeczą niemożliwą (dowiedziono to ) ;)))))))))))

15.07.2005
19:17
[24]

CMHQ_Widget [ Pretorianin ]

W latach jeszcze PRLu spalil sie las. Na spalonym terenie znaleziono zwloki mezczyzny. I moze nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie dwie rzeczy - facet byl w stroju do nurkowania i nie mial zadnych sladow spalenia. najblizszy zbiornik wodny byl oddalony o dobke kilka kilometrow....

Czemu wiec ten facet zginal i jak tam sie znalazl

Moja odp. : Gościu był z Navy Seals ?

Czemu zginął ? Śmierć na skutek spalenia lol

wersja 2 : gościu pływał w jeziorze, został przypadkiem zabrany przez samolot do gaszenia lasów (taki co ląduje na wodzie i automatycznie nabiera wodę), następnie został zrzucony w środku pożaru


15.07.2005
19:50
smile
[25]

piotreq_2 [ Junior ]

----------nu_clown-------
NO to jest wiadome ze laska zabila swoja siostre zeby ten wymarzony facet znowu przyszedla na pogrzeb bo byl prawdopodobnie z rodziny ;-) Pozdro

15.07.2005
21:10
[26]

RMATYSIAK [ Konsul ]

von Izabelin-> odpowiedzi brzmi tak. Wystarczy tylko dobrze ją uzasadnić ;>
Poz RM

15.07.2005
22:36
smile
[27]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

RMATYSIAK --> jeśli potrafisz to uzasadnij. z chęcią posłucham ;)) jeśli ci się uda to zdobędzesz swiatową sławę! powodzenia :P bo tak na poważnie jest jeden problem. W tej zagadtce następuje wykluczenie logiczne którego jak na razie chyba nikomu nie udało się rozwiązać. jest to bardzo dobra zagadka lecz chyba nierozwiązywalna dla nas. jest dużo rzeczy jakich nie potrafimy wytłumaczyć. jeśli potrafissz mi udowodnić że odpowiedź brzmi TAK to proszę spróbuj. bo bez dowodu (odpowiedniego wyjaśnienia toku twojego rozumowania - o ile jest ono poprawne) nie mozna tej odpowiedzi uznać.

15.07.2005
22:51
smile
[28]

RMATYSIAK [ Konsul ]

VON IZABELIN->
Tak moze ponieważ nie ma okresłonych ram czasowych. Bóg może stworzyć kamien a potem stwierdzic że go nie moze podnieści. I w danej chwili nie moze go uniesci. Co nie zmienia fakty ze za chwile zmieni zdanie i bedzie go wstanie podnieści.
Przy zmianie pytania na:
Jeżeli bog jest wszegmogacy to czy moze stworzyc tak duzy kamień ze go nigdy nie podniesie ?
Powysze rozumowanie szlak trafoa ;>

15.07.2005
23:26
smile
[29]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

Rmatysiak --> trzy uwagi:
1. nazywaj mnie Cora von Izabelin, bądź jeśli to dla ciebie za trudne to przynajmniej Cora. von Izabelin to nickname mojego brata na forum. i nie pisz tego capslockiem. ja twoje piszę caps lockiem ponieważ tak wpisałeś swój nick na forum. moje natomiast jest wpisane małymi.
2. "Bóg może stworzyć kamien a potem stwierdzic że go nie moze podnieści. I w danej chwili nie moze go uniesci. Co nie zmienia fakty ze za chwile zmieni zdanie i bedzie go wstanie podnieści. " Już tu wykluczają sie dwa twoje zdania: 'stwierdzić potem że go nie może podnieść' skoro może wszytsko to jak może go nie móc podnieść? wszechmocność ponoć nie zależy od chcenia, bądź niechcenia. A jeśli twoim zdaniem zależy to najpierw należy to uwzględnić w zagadce :P
"I w danej chwili nie moze go uniesci. Co nie zmienia fakty ze za chwile zmieni zdanie i bedzie go wstanie podnieści. " -- czyli wracamy do tego samego . czy uwzględniamy że żeby móc coś zrobić trzeba chcieć to zrobić???? bo moim zdaniem chęć robienia czegoś a możliwości zrobienia tego to dwie rzeczy moze dość podobne twoim zdaniem, ale moim zdaniem jednak inne . Bo co to ma za znaczenie ze zmieni zdanie. Czy od jego wrażenia zależy czy tak naprawdę jest wstanie to zrobić? to znaczy ze gdy pomyślę : nie potrafię uniść małego kamyczka ale spróbuję bo muszę, choć dalej nie wierzę że potrafie ,i to oznacza ze naprawdę nie jestem wstanie go uniść? to się przestaje trzymać sensu. jeśli masz jakiś inny mniej zagmatwany pomysł to go napisz :P
3. "Przy zmianie pytania na:
Jeżeli bog jest wszegmogacy to czy moze stworzyc tak duzy kamień ze go nigdy nie podniesie ?
Powysze rozumowanie szlak trafoa ;>"
Ja uważam ze twoją teorię szlak trafia i tak, nawet bez zmiany pytania :P
ale takie pytanie już trzeba rozważyć. być moze do TEJ wersji pytania można uzyskać odpowiedź. trzeba się zastanowić. bo pytanie jest co by było gdyby Bóg cały czas tego kamień powiększał?? wtedy by musiał mieć coraz więcej siły na podniesienie go. Ale jeśli by kamień szybciej się powiększał niż Bóg stważał siły do podniesienia go to co wtedy? Ale jednocześnie Wszech mogący Bóg mógłby tej siły dawać coraz i coraz więcej. Ale i kamień by szybciej rósł. I w takiej sytuacji kamień by cały czas spoczywał w miejscu. Bóg mógłby go utrzymać w powietrzu lecz nie byłby wstanie go wyżej unosić. I dzięki drobnej przeróbce poprzedniej zagadki mozna dać prawdopodobną odpowiedź (dokładnie nikt nie wie co by się stało, gdyż nie potrafimy sobie nawet wyobrazić czegoś nieskończeniepotężnego, nieskończeniesilnego, wszechmogącego itp.

16.07.2005
00:29
smile
[30]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Bog moze sie samoograniczyć
1) jest wrzechmogacy wiec moze stworzyc prawo
2) tworzy prawo takie ze w momencie stworzenia prawa Bog juz nigdy nie bedzie mogl podniesc kamienia o wadze x i prawo nie bedzie moglo byc potem zmienione (to samoograniczenie)
3) tworzy kamien o wadze x i nie chce lamac swojego prawa

16.07.2005
10:43
smile
[31]

mac bac [ Pretorianin ]

ech ludzie - odpowiedź na pytanie zadane przez Ramtysiaka zawarta jest w pytaniu:)
jeśli jest wszechmogący czyli może WSZYSTKO to może także stworzyć taki kamień (a fakt że my z naszym ograniczonym rozumkiem tego logicznie nie potrafimy wytłumaczyć i pojąć - jak -nie ma znaczenia)
gdyby bowiem tego nie mógł tego zrobić nie byłby WSZECHmogący:)

16.07.2005
10:51
smile
[32]

pseudomiles [ Chor��y ]

Bóg może stworzyc taki kamień, którego nie da rady unieść. Jeśli go już powołuje do istnienia, to znaczy, że nie chce móc go unieść. Gdyby natomiast chciał móc go unieść, to by go nie stwarzał tak cieżkim.

Zresztą, Bog wszystko może, nawet zaprzeczać logice. Nie musimy tego rozumieć, nie jesteśmy Bogami.

16.07.2005
12:42
smile
[33]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

1. Bóg nie podlega ludzkiej logice! :)
2. Skoro Bóg jest wszechmocny, to oznacza ze nie ma ograniczeń. Czy tym samym może samemu się ograniczyć?
3. Bóg bezograniczeń (wszechmogący) nie jest ograniczony ludzkim pojęciem czasu (jeśli uznajemy ze jest bezograniczeń, czyli może wszytko). Dla niego nie ma ograniczeń związanych z przeszłością, przyszłoscią i teraźniejszoscią. A jeśli jak twierdzicie, może samemu się ograniczyć 'bo tak chce' to tym samym ogranicza się ale wtedy przestaje być istotą bezograniczeń. Ale skoro jest bezograniczeń to moze twożyć ograniczenia. i tak błędne kółk sie zaczyna...
Czyli jasno wynika z tego jedna rzecz. Nie potrafimy dać odpowiedzi na to pytanie. Moim zdaniem, Bóg (nie podlegający ograniczeniu logiki której moze zaprzeczać) może naraz twożyć tak wielki kamień ze nie jest wstanie go unieść, i naraz go podnosić. Albowiem dla niego nie ma pojęcia czasu.

mgk --> "2) tworzy prawo takie ze w momencie stworzenia prawa Bog juz nigdy nie bedzie mogl podniesc kamienia o wadze x i prawo nie bedzie moglo byc potem zmienione (to samoograniczenie) "
skoro może stwożyć prawo, a jest wszechmogący, to moze je także zmienić. Skoro jest wszechmogący to nie ma ogranczeń. I co do słowa nigdy, skoro czas jest ograniczeniem, to jak może Bóg być ograniczony czasem? wtedy nie istnieje dla niego nigdy

mac bac--> mozliwe ze masz racje :))))))))))))))))))))))))
pseudomiles---> "Zresztą, Bog wszystko może, nawet zaprzeczać logice. Nie musimy tego rozumieć, nie jesteśmy Bogami."
zgadza sie :))))))))))))))))))))))))))))))

16.07.2005
12:48
[34]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

zresztą to jest raczej dyskusja nie do zakończenia. gdyż my ludzie jesteśmy wszelkimi sposobami ograniczeni. nie mamy ani jednej nieograniczonej rzeczy w sobie. I nie potrafimy nawet wyobrazić sobie przynajmniej jednego braku ograniczenia. Więc nie ma nawet co starać się wytłumaczyć w logiczny sposób zdażenia zwiazane z Bogiem, który jest w wszelki sposób nieograniczony. Ale teorie częściu osób są ciekawe :P

16.07.2005
12:58
[35]

-=Złośliwy_buraK=- [ Pretorianin ]

zagadka o wszechmocnym bogu zeczywiscie ciekawa ale jest nie do rozwiązania ponieważ bóg jako taki nie istnieje a więc są to rozważania czysto teoretyczne

16.07.2005
13:14
smile
[36]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

-=Złośliwy_buraK=- --> Większosć zagadek tego typu "co by było gdyby" bądź "czy to mozliwe" jest czysto teoretyczna. Ale co do stwierdzenia "bóg jako taki nie istnieje" opienie są z pewnoscią podzielone. Gdyż nie wiemy czy On isteniej czy nie.
"zagadka o wszechmocnym bogu zeczywiscie ciekawa ale jest nie do rozwiązania " - to że jest on DLA NAS nie do rozwiązania nie oznacza że rozwiązania wogule nie ma. Po prostu rozwiązanie tej zagadki wykracza poza granice naszej logiki (gdyz nie jesteśmy bez ograniczeń :P). Ale nie oznacza to że Bóg rozwiązania nie zna....

16.07.2005
14:42
[37]

-=Złośliwy_buraK=- [ Pretorianin ]

Cora -> co do istnienia boga to jestem przekonany iż taki jakiego nam go lansują nasze chrześcijańskie i niechrześcijańskie regligie, nie ma. Dlatego napisalem wyraznie "jako takiego" a czy jakiś bóg istnieje to już inna sprawa i tego niestety nie wiem :]

16.07.2005
16:26
[38]

nu_clown [ Centurion ]

Bóg istnieje bo inaczej nie byłoby kogo lansować :) a jeżeliby nie istniał to trzeba go bylo wymyślić. Zastanawialiście sie nad początkiem istnienia Boga ? Bo chyba nie ulega wątpliwości że Bóg i wszelkiego typu wierzenia mialy swój początek i jako takie są kwestią umowy czy też pomysłu na stworzenie czegoś czym dałoby sie wytlumaczyc rzeczy niewytłumaczalne

16.07.2005
18:10
smile
[39]

RMATYSIAK [ Konsul ]

CvJ-> tak może być ?
Wielkości niema znaczenia liczy sie wola.
Mniej skaplikowana odpowiedz na zagadke. Mozna stworzyć kamień w przestrzeni kosmicznej i wtedy nawet będac wszechmocnym nie mozna go podnieści......(bo nie ma go z czego podnieści)
mgk->zgadzam się z tobą ;>
burak->o istnieniu lub jego nieistnieniu przekonasz sie w swoim czasie wystarczy poczekać i umrzeć ;>
Poz RM

16.07.2005
18:25
smile
[40]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

RMATYSIAK --> nie nie może być :P jeśli coś to już CvI a nie CvJ :P jestem van Izabelin a nie van Jzabelin :))))))))))0 ale ewidętnie wolę Cora van Izabelin, bądź Cora....

16.07.2005
23:03
smile
[41]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Cora ~~>
Kwadratura koła jest rozwiązywalna, jednak nie w geometrii arystotelejskiej (czyli ograniczonej do cyrkla i linijki) ;p
A tak w ogóle, pod Twopimi wywodami filozoficznymi podpisuję się wszystkimi łapkami ;D

16.07.2005
23:06
[42]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

jiser --> "A tak w ogóle, pod Twopimi wywodami filozoficznymi podpisuję się wszystkimi łapkami ;D" to znaczy?
co do kwadratury koła, to oczywiście chodziło mi o rozwiązanie za pomocą linijki i cyrkla. inaczej to wiadomo ze da się rozwiązać :P

16.07.2005
23:12
smile
[43]

RMATYSIAK [ Konsul ]

CvI-> marudzisz..
Jiser-> pantoflaz...
Po RM

16.07.2005
23:18
smile
[44]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Cora ~~>
Znaczy to, co jest napisane - uważam, że bardzo właściwie tłumaczysz. A jak każdy zającowaty, mam dwie łapki i dwa skoki ;p

18.07.2005
15:21
[45]

Amizaurus [ Centurion ]

About paradoks z Bogiem i kamieniem: logika jest uniwersalna, działa i na nas i na Boga (jeżeli działa w tym wrzechświecie) czyli nie może być tak że "może tak zrobić ale my tego nie zrozumiemy z małym rozumkiem".
Ustaliliśmy pewne prawa które działają w tym wrzechświecie i je rozumiemy. To że ta zagadka jest paradoksem i prowadzi do sprzeczności oznacza po prostu że któryś z warunków początkowych jest niemożliwy. W tym wypadku oznacza to że w naszym wrzechświecie niemożliwe jest "być wrzechmogącym" po prostu. Bo "wrzechmocność" prowadzi do sprzeczności, dowód przez zaprzeczenie. Tak samo jak niemożliwe jest być nieśmiertelnym niestety (ale to nie jest już takie oczywiste).
Chyba że Bóg zmieni najpierw zasady logiki (a przy okazji może też poprawić np. matematykę żeby 2x2=5), wtedy może "wrzechmocność" stanie się możliwa... ale to byłby już inny wrzechświat w zasadzie ;-)

18.07.2005
17:50
[46]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Amizaurus ~~~>
Niestety, jesteś w błędzie. W samym centrum logiki znajduje się twierdzenie Goedla (znane aż do wyświechtania). Opisując je skrótowo - "w definiowalnych systemach logicznych istnieją zdania prawdziwe, a nie dające się udowodnić". Lepiej wytłumaczę jeśli, przytoczę słowa prof. Mostowskiego (A.Mostowski, "Logika Matematyczna", 1948):

"Budując systemy sformalizowane, czy to logiki, czy matematyki, chcieliśmy upodobnić je jak gdyby do wielkiej gry w szachy. Z pewnych pozycji wyjściowych (aksjomatów) wyprowadzaliśmy za pomocą reguł wnioskowania nowe pozycje (twiedzenia). Niezrozumiałe dla nas pojęcie intuicyjnej prawdziwości zdań znikło z logiki - jak nam się zdawało - na zawsze. Zdania matematyczne były prawdziwe nie dlatego, żeśmy je intuicyjnie rozumieli, lecz dlatego, żeśmy je potrafili udowodnić. Sądziliśmy, że urzeczywistniliśmy (lub jesteśmy tego bliscy) ideę Leibnitza, który chciał widzieć w logice "ars calculandi", sztukę liczenia, co pozwoli myślenie zastąpić rachunkiem.

Twierdzenie Goedla rozwiało te złudzenia: logika nie jest grą w szachy, pojęcie intuicyjnej prawdziwości zdania rozsadza sztywne ramy, w jakie chcielibyśmy je wtłoczyć. Znowu powstają przed nami zdania, które są niewątpliwie prawdziwe dla każdego, kto je rozumie, ale których udowodnić nie możemy."

***
Powstaje pytanie jak to się stało i czy dotyczy to też Boga. Mostowski pisze:
"Pierwszym odruchem, jaki budzi w nas opisane wyżej odkrycie Goedla, jest chęć "naprawienia" logiki: skoro przyjęte przez nas aksjomaty i reguły wnioskowania okazały się za słabe dla dowodu wszystkich zdań prawdziwych, to powinniśmy je wzmocnić, przyjąć nowe aksjomaty i nowe reguły wnioskowania. Rzut oka na dowód twierdzenia Goedla odbierze nam jednak od razu nadzieję osiągniecia na tej drodze istotnie wartościowych rezultatów. Twierdzenie Goedla pozostanie prawdziwe, dopóki tylko zbiór tautologii będzie definiowalny, tak zaś jest dla wszelkich reguł wnioskowania, które polegają na wykonywaniu pewnych mechanicznych operacji nad wyrażeniami.

Twierdzenie Goedla przestałoby obowiązywać dopiero dla takich reguł wnioskowania i aksjomatów, dla których zbiór M i funkcje liczbowe fi_i (narzędzia sprawdzania dowodliwości zdań w systemie logiczym - przypis jisera), opisane w dowodzie twierdzenia 3, nie byłyby defniniowalne. System logiki, oparty na takich aksjomatach i regułach wnioskowania, nie mógłby jednak w żadnym razie być uznany za system rachunku logicznego: zastosowanie reguły wnioskowania lub rozpoznanie, czy wyrażenie jest aksjomatem, wymagałoby uprzedniego rozwiązania trudnych (a ze stanowska przyjętego w poprzednich Rozdziałąch - nawet nierozwiązalnych) zagadnień logicznych i matematycznych."

Cytując Mostowskiego "trudność leży w samych poglądach na istotę logiki", mianowicie w tworzeniu przez nasz umysł zamkniętych, generatywnych i definiowalnych logik. I jest to problem nieprzekraczalny, ponieważ umysł ludzki opsiuje nieskończoność jedynie przez skończone analogie - nie jesteśmy więc w stanie utworzyć niedefniowalnego systemu logicznego, pomimo tego, że wiemy, że takie istnieją.

***
I powiedz ... jak tu nie wierzyć w Boga, Drzewo Wiadomości Dobrego i Złego oraz wypowiedziane przez Boga w Księdze Rodzaju ostrzeżenie, że człowiek nie jest w stanie ogarnąć pojęcia prawdy ?

18.07.2005
19:52
smile
[47]

sprezynka [ Pretorianin ]

jiser ~~>

Jak widzę, tłumaczysz matematycznie także teologię... Jak zwykle okazuje się, że matematyka jest wszędzie :]

18.07.2005
20:01
smile
[48]

jiser [ generał-major Zajcef ]

sprezynka ~~>
Raczej odwrotnie - to teofilozofia jest wszędzie, także w matematyce. Co poniektórym się w głowie nie mieści, że matematyka opiera się na teofilozofii :D

18.07.2005
20:02
[49]

jiser [ generał-major Zajcef ]

[edit]
... nie miałem oczywiście na myśli Amizaurusa, tylko takiego, dajmy na to, Yawora :D

19.07.2005
13:19
smile
[50]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

ojj, zagmatwało się troche :P
RMATYSIAK --> a mogę cię nazywać "R" ? (skrót od twojego nickname)
jiser --> ok, już rozumiem. :) czasami po prostu ne łapie o co chodzi...
Amizaurus --> o wszechmocność nie mamy co się sprzeczać gdyż jej nie potrafimy pojąć. co do działania praw logiki, to nie zawsze działają. zdażają sie żeczy przeczące naszej logice. I nikt nie twierdzi że Bóg należy do naszego wszechświata. Raczej z punktu widzenia zagdaki Bóg nie jest przypisany do wszechświata. On jest wszystkim, i nie musi się kierować zasadami tego co stwożył i czym kieruje ( nie że chodzi mi dokładnie o jakąś religię czy coś, ale po prostu w zagadce tej chyba Bóg jest określony jako istota wszechmocna, czyli władzca wszystkiego, wiec względem takiego trzeba kierować swoje wyjaśnienia o paradoksie.) Więc logika może względem niego nie działać. Zresztą jeśli ci się chce to możesz poszukać wyjaśnienia tej zagadki, ponieważ kiedyś jacyś mnichowie chyba to dosć dokładnie rozpisali i wytłumaczyli. Można poszukać jeśli się ma czas. byłoby ciekawie to przeczytać...
jiser -_> tym razem to ja sę podpisuję pod twoim stwierdzeniem wszytskimi czteroma łapkami :P całkiem niezłe wytłumaczenie... Logika jest bardzo złożoną rzeczą i czasami cos jest prawdziwe choc nie umiemy tego wytłumaczyć bądź zrozumieć :))) zgadzam sie.
Sprężynka --> matematyka jest wszędzie :) zgadzam sie z tym , i dlatego kocham matematykę :P

19.07.2005
13:49
smile
[51]

sprezynka [ Pretorianin ]

Cora ~~>

Miło jest czytać Twoje "wywody", są naprawdę mądre. Ja nie kocham matematyki, za to kocham matematyka :].

P.S. Przepraszam wszystkich za to rozbestwianie się na forum, ale nie mogłam się powstrzymać :)))

19.07.2005
19:02
smile
[52]

RMATYSIAK [ Konsul ]

CvJ-> dla ciebie Pan R :>
Pzo RM

19.07.2005
19:51
smile
[53]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

spręzynka --> nie sądzę żeby moje wywody były zbyt mądre :P po prostu wpisuję to co mi strzela do głowy, a to często nie ma sensu :) jedyne co staram się zrobić przed daniem jakiegoś wzionsku to jest sprawdzenie tego. ale i to czasami szwankuje. Więc nie ma co mówić że to inteligentne bądź nie... Co do matematyki to jest to moja pasja :))))))) Zawsze uwielbiałam matmę, natomiast nigdy nie potrafiłam pojąć niczego związanego z językami :) ortografia (sa raczej nie-ortografia :P) , przestawianie słów, liter itp. to moja specjalnosć wynikajaca z dysleksjii. :PLecz matma jest suuuuuuuuuper :P

KAISYTAMAR --> (wiesz o kogo chodzi?) co do "pana R" to tak nie będę cię nazywała. mogę cie nazywać RM albo KAISYAMAR :P może tak lepiej ? więc lepiej zmień to J w I

19.07.2005
20:04
[54]

maniak1988 [ Konsul ]

no tak Cora pisze co jej strzela do glowy i nikt jej za to z blotem nie miesza, ja napisze to co mi strzeli do glowy i chwile pózniej jestem pod gleboka wartwa blota, jak to jest?
(wszystkich od razu uprzedzam ze to tylko zart i nie traktujcie tego na powaznie, poza tym jest to pytanie retoryczne czyli nie oczekuje odpowiedzi, dziekuje za uwage)

19.07.2005
20:10
smile
[55]

Cora von Izabelin [ Konsul ]

maniak --> po pierwierwsze kobiet błotem się nie obrzuca :P po drugie wszystko zależy od tego co ci do głowy strzeli :))))))) ) różne rzeczy do głowy strzelają, równierz takie zwane nabojem z karabinu :P więc jak w matematyce : wszystko jest względne :))))))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.