Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]
POMOCY
Mam stary dysk twardy - 1GB SeaGate. I problem, bo mi padł. Jestem w 100% pewien, że to wina zasilania, tzn. do dysku nie dochodzi prąd. Próbowałem podpiąć innym przewodem, ale nic, to na pewno nie wina przewodu. Bios też go w ogóle nie wykrywa, ba, nie słyszę nawet, aby się kręcił! Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, jak ten dysk reanimować, chociaż na parę minut go uruchomić, aby dane zgrać? Będę bardzo wdzięczny...
Iceman_87th [ Generaďż˝ ]
jezeli to na 100% nie przewody i nie kontroler (czyi jednym slowem to wina dysku) to sa dwie mozliwosci: albo padla elektronika, albo mechanika. jezeli padla mechanika (silnik, glowice, itp) to od razu mowie, ze danych nie dasz rady odzyskac (tzn mozna, ale pewnie taka operacja kosztowalaby kupe kasy a nie sadze, zeby dane na tym dysku byly warte kilkadzeisiat przynajmniej tysiecy dolarow) jezeli elektronika to jest szansa. Albo zdobedziesz dokladny schemat tego dysku (co jest praktycznie niewykonalne) i zaczniesz sprawdzac wszystkie sciezki, uklady, itd albo musisz poszukac na gieldach czy w serwisach komputerowych czy nie maja przypadkiem elektroniki z takiego dysku jak twoj. jezeli maja to odkupujesz ja lub dajesz im HDDka zeby zgrali dane (oczywiscie bedzie kosztowac, ale juz nie w tys. dolarow ;-) ) zasadniczo jednak jezeli dysk padl to od razu go wyrzuc na smietnik zeby nie rozpamietywac straconych danych
Orybazy [ Pretorianin ]
iceman ma racje z ta tylko uwaga ze jezeli jest nawet walniety kontroler czy tasma to i tak powinny ruszac talerze.
Fudoshin [ Generaďż˝ ]
Iceman - no bez przesady, zalezy jeszcze dokladnie co padlo w tej mechanice... Czasem potrafia sie zablokowac np talerze a to w serwisie naprawia za 50 zlotych... a jesli elektornika, to max koszt naprawy to koszt identycznego jak twoj dysku (czyli ok 400 zlotych, bo w serwisie dolicza jeszcze koszt sprowadzenia takiego antyku)... no chyba, ze to drobnostka, to naprawia za jakies 100 zlotych