GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Te, daj zerżąć!

02.07.2005
10:48
[1]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Te, daj zerżąć!

Ciekawe, co powiecie na to:

02.07.2005
10:50
[2]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Szlag by trafił bezprzewodowe klawiatury, "n" mi nie załapało. "Zerżnąć" być miało.

02.07.2005
10:52
smile
[3]

Ralfi [ Chor��y ]

Ściąganie było, jest i będzie. To świecka tradycja.

02.07.2005
10:54
smile
[4]

Fett [ Avatar ]

Zdazało mi się kilka razy sciagac na sprawdzianie, bo nieraz po prostu nie jestem w stanie nauczyc sie materiału w czasie. Odkad wprowadzili 3 klase gimnazjum (w której sie nie robi nic nowego poza kilkoma lekturami) w liceum zrobił sie mały sajgon bo mnusimy w 2,5 roku przerobic materiał z 4 lat. Przynajmniej ja nie jestem w stanie w ciągutygodnia przeczytać lalke a na następny tydzien Dziady (np.)

Sumienie mnie nie gryzie bo wydaje mi się ze mała pomoc w postaci daty albo słowka to nie jest straszny grzech. Co innego z gotowcami, ale to juz inna historia:)

02.07.2005
11:04
smile
[5]

Aen [ MatiZ ]

hahaha, myślałem że tytuł sugeruje wyjazd paru facetów i jednej kobiety pod namioty. Wakacje w końcu!

02.07.2005
11:05
smile
[6]

Ralfi [ Chor��y ]

Moje zdanie w sprawie ściagania jest takie:

Jeżeli uczeń chce byc w przyszłości fizykiem, to na fizyce ściągać nie będzie, bo go to interesuje i doskonale wie, że mu się to przyda (prócz wiedzy, którą sam określi jako nieprzydatną). Podobnie jest z lekarzem (bardzo szybko praktyka wytknie jego braki), prawnikiem (jeszcze szybciej) czy filozofem (wolniej :P).

I tak połowa naszego społeczeństwa to nieuki. Ze ściąganiem czy bez. To niech już im pozwolą ściagąć (nieoficjalnie rzecz jasna!). Podobno tacy najwięcej się uczą przy pisaniu ściąg (np. ja) :P

02.07.2005
11:07
[7]

xmajorx [ Paper Master ]

Aen --> LOL :)

Co w tym dziwnego że ludzie ściągają ?, czasem to jedyny sposób na wyjście z kłopotliwej sytuacji (czyt. sprawdzian na który się nie uczyłeś).

02.07.2005
11:07
[8]

snopek9 [ Legend ]

Jezeli sie nie umnie z matmy czy tez fizy to i tak sciaganie nie pomaga :) ja nie umialem to i nie sciagalem :)

02.07.2005
11:10
smile
[9]

Kam-El [ Generation X ]

"W żadnej ustawie, regulaminie szkolnym, rozporządzeniu ministra nie jest napisane, że nie wolno ściągać. Nigdzie ściąganie nie zostało zabronione, a co nie jest zabronione, jest dozwolone i wszyscy to tolerują"


... niech no sie zacznie tylko szkoła ...

02.07.2005
11:28
smile
[10]

gad1980 [ Pretorianin ]

Potem sie dziwic, ze po takich 'egzaminach' i ' szkolach' matolki nie moga znalezc pracy... Pracodawca podczas testu wstepnego np. w firmach informatycznych nie daje sciagac... A to parszywiec... A w szkole tak bylo pieknie...

02.07.2005
11:30
smile
[11]

cronotrigger [ Rape Me ]

:> więc należe do tych 1,8% uczniów

02.07.2005
11:35
[12]

kamyk_samuraj [ Generaďż˝ ]

Hmm - mi zdarzyło się 1 (słownie: raz) ściągać. Cały dowcip poleg na tym że było to na konkursie religijnym :) Moja opinia na temat tel "tradycji" to: ludzie - nie można było się nauczyć i dać spokój osobom które się nauczyły ?? Osobiście w liceum wolałem dostać pałę i poprawić ją później niż polegać na kimś innym i zawdzięczać uratowanie dupy innym. Bo honor dla mnie był, jest i - mam nadzieję - będzie bardzo ważny. Dla marnego zaliczenia nie będę przeszkadzał komuś, narażał go na niższą ocenę czy 1. tak samo jest z wszelkiego rodzaju ściągami - wolę mieć opinię człowieka który nie idzie po linii najmniejszego oporu nie bacząc na to co nauczyciel, wykładowca o mnie pomyśli.

02.07.2005
11:48
[13]

Kumavan [ child of KoRn ]

kamyk_samuraj ---> a nie można do tego podejść bardziej na luzie? Na przykład, jest egzamin z jakiegoś głupiego przedmiotu. Trudny i do tego mało czasu. Tylko współpraca może dać dobrą ocenę. Siadasz ze znajomymi/przyjaciółmi i sobie pomagacie. Co w tym złego?!

Kilka dni temu miałem taką sytuację. Egzamin z "polityki pieniężnej"- głupoty niesamowite. Siadam w auli, patrzę w tył, chłopak ma taką samą grupę jak ja. To mówię "fajnie, jakoś to napiszemy". A on na to: "myślisz że ci pomogę? Spróbuj się zapytać o cokolwiek, to poskarżę pilnującym". Imho, nie ma co komentować :|

Chcę zauważyć tylko, że nie jestem pijawką, średnie miałem zawsze powyżej 5 i przeważnie to ja pomagałem niż mi pomagano. I nie widzę nic złego w zdrowej współpracy na egzaminach.

02.07.2005
11:54
[14]

Marbury [ Pretorianin ]

W USA ściąganie jest traktowane jak - w dosłownym tego słowa znaczeniu - oszukiwanie. W naturze tych ludzi jest ukształtowane to jako zło. Interesujące, że u nas jest to na porządku dziennym.

02.07.2005
11:57
smile
[15]

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]

hehe haj dobrze ze juz czasy liceum mam daaawno za soba :)
teraz sciagam na studiach jak leci, i jakos nikt sie o to nie przypieprza :)

nie wiem po co robic z tego taka afere :/
sciaganie bylo jest i bedzie... tradycje ciezko sie zmienia :)

02.07.2005
11:57
[16]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kumavan ---> nie widzę nic złego w zdrowej współpracy na egzaminach

A nie pomyślałeś chłopie, że jak sama nazwa wskazuje, egzamin ma sprawdzać Twoją, i tylko Twoją, wiedzę na dany temat? Nie umiejętność ściągania, nie stopień zaprzyjaźnienia z kolegami z ławki obok, tylko wiedzę i umiejętność myślenia. Pomaganie na egzaminach to nie jest zdrowa współpraca, tylko oszukiwanie i krzywda iluś tam osób: 1. tego, któremu pomagasz, bo może by przemyślał, gdyby koncertowo zawalił zamiast wyciągnąć minimum punktów, 2. wszystkich, którzy piszą samodzielnie.

02.07.2005
12:00
[17]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Bo prawda jest taka ze edukacja w Polsce jest przestarzala i do d... Za duzo nikomu niepotrzebnej woiedzy, a za malo myslenia. I pozniej wychodzi ze szkoly taki kujon, co srednia 5.0 mial bo sie uczyl cale dnie, a jest takim debilem, ze jak trzeba cos pomyslec to juz strach. Przyklad jednej dziewczyny w klasie, ktora na tescie gimnazjalnym 'zapomniala' napisac wypracowanie, bo myslala ze te pare kartek z tylu to brudnopis. RTOFL'n'LOL - a tez srednia 5.0, nie dawala sciagac i w ogole kujon. A punktow ze wszystkiego miala tyle co ja z jednego testu.

02.07.2005
12:08
[18]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

A w ogole ci wszyscy przeciwnicy sciagania mnie niezle smiesza, jak dla mnie to totalne kujony chyba [bez obrazy ofcoz:>]. No bo jezeli lubia sie uczyc np. na PO rodzaje masek przeciwgazowych i rodzaje wykrywania skazenia promieniotworczego przy pomocy aparatu XBZ-tr-657-ds-ff i 65-3GF-54FR oraz metoda iluminoscencyjno-chemiczna, o numerze 148726482-4384, to chyba maja cos nie tak z glowa:D

02.07.2005
12:12
[19]

Kumavan [ child of KoRn ]

Meghan ---> nie zgadzam się. Pisałem to w nawiązaniu do wypowiedzi Ralfi'ego. Są przedmioty z których nigdy nie ściągałem (matma, języki, geografia i kilka uczelnianych), bo nie było takiej potrzeby. Krótko mówiąc, lubiłem je i byłem na tyle dobry, żeby napisać sprawdziany/kolokwia bez żadnej pomocy. Przedmiot taki jak "polityka pieniężna" wisi mi zupełnie. Nie interesuje mnie mikro ani makroekonomia. Żadna dwója by mnie do niczego nie zmobilizowała. Tylko tyle, że miałbym kilka dni wyciętych z wakacji. Są jednak ludzie którzy się tym interesują i dzięki temu rodzi się współpraca.
Nie mam zdania na temat: "ściąganie w młodości rodzi w człowieku pokusę wiecznego kombinowania". Trzeba by zapytać psychologów/socjologów itp.

02.07.2005
12:20
[20]

EasyInternetCafe [ Konsul ]

na te to tramwaj staje, a na dzyn-dzyn odjezdza

02.07.2005
12:26
smile
[21]

Dagger [ Legend ]

Każdy medal ma dwie strony - w końcu zawsze jest okazja żeby dać kolegom/koleżankom odpisać a nie samemu ściągać :)

02.07.2005
14:25
[22]

Lukxxx [ Pretorianin ]

Coz zalezy, szkola ma przygotywac do zycia, a w zyciu w pracy jak sie trafi na trudny problem, to tez mozna skorzystac z dodatkowych pomocy, a jak sie ma dobre kontakty z kolegami/kolezankami w pracy to zapytac jak rozwiazac taki problem, w skrajnych przypadkach poprosic o aktywna pomoc, wiec nie jest to takie straszne i sztuczne....

... Co innego osoby ktore same nic nie umieja, a jada tylko na sciaganiu, takie powinno sie eliminowac

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.