Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 384
Witamy w naszych skromnych progach :-)
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawac do tej pracy i zostala postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Krysztalowym Duszkiem i zgodzila sie kolaborowac z liczem Szamanem i slużyc mu za krysztalową kule przepowiadajacą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze racje, nie moze inaczej być!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci sie po sali (aczkolwiek mniej energicznie i coraz bardziej majestatycznym krokiem, jak przystało na jej stan), MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakis, obowiazki jego przejął Mac, czym zaskarbil sobie wdziecznosc tak gosci jak i obslugi, ktora martwic zaczynala sie o fakt przedluzajacego sie urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, ktorą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkową chusteczkę :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni i rozgląda się jeszcze bardziej nerwowo niż mi5aser, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokladnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-). Kroku dotrzymuje Admiralowi Pellaeonowi niejaki Viti, ktory dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gosciom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego subnick sugeruje potwora... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje rozne grzechy, ale osobnik ten wslawil sie szczegolnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu znowu przychodzi na zieloną herbatę, bo już wrócił z Japonii !!! (choć na pewno do niej już tęskni). Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub noca przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu.
NicK probuje w przybudowce zorganizowac gorzelnie - zamarzylo mu sie piwo własnej produkcji.
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym zaś podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego
sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebujacym i bardzo zasluzonym nawet za przyslowiowe "Dziekuje" ;-)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano wlaśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, są dobrze dogrzewane) .
"Wiec niech umierają slowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mowiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzecząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwosci, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część :
tygrysek [ behemot ]
pierwszy ???
Astrea [ Genius Loci ]
Druga :-)))))))
tygrysek [ behemot ]
dzień dobry państwu tak mi się ładnie zaspało :-) od półtora godzinki w pracy powinienem być :-( to może ja już pojadę ...........
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
wow ale atak Camperów : )))
tygrysek [ behemot ]
poprostu, Staszek szybka jest
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Dam szybko posta we właściwej części. Żeby była na górze. Musiałem dopełnić formalności w poprzedniej części.
NicK [ Smokus Multikillus ]
Dzień dobry jak codzień :)))) Ehhh kamperzy, jak ja was kocham ;))))) Nigdy nie można się normalnie wpisać na pierwszego, tylko trzeba sobie palce łamać na klawiaturze, a myszką posługiwać się z prędkością światła :PPPP
Astrea [ Genius Loci ]
Eeeee... Moj post po poscie Tygrysa w odstepie 3 minut - czyli mam prawie predkosc swiatła ;)))))) Zaraz lece, tylko jeszcze wateczek utworze... ... i juz mnie nie ma :-) Ps. Pozdrawiam wszystkich :-))))) Ps. 2 Holgus - zadzwonie JA jak bede miala chwilke, ok? :-)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Buuuuuuuu spóźniłem sie na otwarcie nowej karczmy ;-((( Oczywiście witam wszystkich.
tygrysek [ behemot ]
Astrea --> osiągnęłaś prędkość światła - 3 minuty :-), to jeszcze szybciej czy wolniej ??? NicK --> dziękuję za uznanie :-) Shadow --> starzejesz się :-)
AnankE [ PZ ]
Dzien doberek calej braci karczmianej. Dzisiaj, jak dobrze pojdzie, odbieram kompa z serwisu. Juz zaczynam usychac. :-)))) Czy dostane od kogos moj soczek?
tygrysek [ behemot ]
Witaj AnankE :-) A jaki soczek pijesz ??
AnankE [ PZ ]
Witaj Tygrysku. :-) To Ty nie wiesz?! ;-)))
tygrysek [ behemot ]
AnankE --> ja tu stałym bywalcem nie jestem :-) no chyba że VIP'em :-)
AnankE [ PZ ]
Tygrysku nie jez sie tak. ;-)))))))) Przeciez we wstepniaku wszystko jest napisane. :-)))
AnankE [ PZ ]
No dobra...tygrysek sie w jeza zamienil wiec musze zadowolic sie samoobsluga. ;-) <grzeb, grzeb> o! jest... cala beczulka przytaszczona jeszcze przez NicK'a. Mniaaaam... :-) A teraz moge porozmyslac sobie i pobujac w oblokach. :-)
tygrysek [ behemot ]
Proszę wybrać AnankE :-) PS: może kiedyś się dorobię stałego miejsca na początku karczmy :-)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Jestem z powrotem. Dzisiaj się chyba Kastore nie odzywa? Poranka nie było ;-((( Tygrysek--> W sumie właśnie zauważyłem, że byłem 1,5 h po otwarciu. Wtedy to smacznie spałem na wykładzie, więc nie miałem szansy przykampowac. Witaj AnankE ;-)) Smutno bez kompa? No to jak najszybciej do serwisu zapychaj ;-))
Gambit [ le Diable Blanc ]
[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie ciepło i przyjemnie...
tygrysek [ behemot ]
Elf siedzący po turecku przy barze rozglądnął się po lokalu. Na jego twarzy pojawiła się nutka dezaprobaty. - wszędzie pusto Burknął pod nosem i jego wzrok zawisł na kominku. W jego dużych błękitnych oczach szalały płomienie z kominka. Atmosfera w lokalu była bardzo ciężka, wręcz kalająca dobry humor elfa. Długouchy chwycił pucharek i dokończył cierpkie jarzębinowe wino. Zeskoczył z gracją ze stołka i chwytając pełny, zdobiony pokrowiec na łuk oraz zamykany na czarną tasiemkę kołczan podszedł do haczyków koło kominka. Z pełnym namaszczeniem odwiesił sprzęty i stanął przed wesoło huczącym ogniem. Rzekł pod nosem z lekką nutką ironii: - dziś już mnie męczy człowieczeństwo i z jego płuc wydobyła się cicha i niezrozumiała inkantacja. Jego ciało zabłysło i w przeciągu kilku sekund przeobraziło się w tygrysa. Tygrys inteligentnymi oczyma rozejrzał się po lokalu, po czym położył się przed kominkiem i zaczął lizać przednie łapy.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Elf nie zauważył siedzącego w ciemnym kącie człowieka, który przyglądał się przemianie. Mężczyzna lekko uśmiechnął się widząc wspaniałość stworzenia w jakie zmienił się Elf. - Cóż - pomyślał - Każdy stara sie jak może i nikogo dzisiaj nie wolno nie doceniać.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Z najgłębszego cienia wypłynął ... Cień. A w zasadzie cienista postać maga. Rozejrzał sie po karczmie, uśmiechnął się krzywo, i podążył do swojego stolika. w ciemnym kącie. Był tam prawie niezauważalny.
tygrysek [ behemot ]
Tygrys z gracją i z pełną zwierzęcością nadal lizał łapę i nią szudrał ucho.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Postać spoeita przez cienie zaczęła ostrzyć kosy jednocześnie przyglądając sie zabiegom kosmetycznym tygrysa.
tygrysek [ behemot ]
Tygrys zafascynowany opuszkami swojej łapy zerknął w kierunku mrocznej części pomieszczenia i rzekł: - wybacz panie, może i nie jestem tak starym bywalce, jak Ty, ale uważam, że obnoszenie się z bronią w takim miejscu jest conajmniej nietaktem. Przecież to miejsce ma być ostoją dla podróżnych i zmęczonych, którzy chcą zapomnieć o źle i nienawiści panującym za tymi drzwiami tygrys głową wskazał wrota do lokalu i kontynuował: - ja swoją broń odwiesiłem a i magię ograniczam jak najbardziej się da po czym wrócił do swojej fascynacji swojej łapy.
tygrysek [ behemot ]
ERRATA: po czym wrócił do swojej fascynacji łapą.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Postać w mroku milczała przez dłuższą chwilę zdziwiona bezczelnością przedstawiciela rodziny kotowatych. Po dłuższym namyśle postanowiła jednak wybaczyć tej fascynującej istocie, ze jego kosy nie można uznac za broń, a ostrzenie ich weszło mu w nawyk tak samo jak anihliacją wszelkich przeszkód na drodze do celu.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Siedzący w kącie mężczyzna ponownie uśmiechnął się. Nagle zauważył, że nad kotem uformował się dziwny mały krąg, z którego wyjrzało jakieś półprzezroczyste stworzenie. Istota dokładnie zlustrowała Karczmę po czym wycofała się i krąg zniknął. Po chwili ktoś załomotał do drzwi...Wszyscy spojrzeli w ich kierunku, nikt jednach nie podszedł aby je otworzyć...
tygrysek [ behemot ]
Tygrys z zaciekawieniem oderwał się od swojej fascynacji i rzekł: - moim przekleństwem jest to, że słyszę myśli, i proszę wybacz mi panie, ale nie byłem świadomy przeznacznie kos. Postaram się w przyszłości pozbyć bezczelności. Przybyłem tu, tylko dlatego, że to jedyne miejsce na tym planie, w którym czuję się bezpieczny od zła, którym jestem przepełniony. tygrys pochylił głowę i rzekł ponownie: - proszę o wybaczenie za moje zachowanie, nie jesteśmy tutaj po to aby prezentować swoje moce, tylko po to aby odpocząć Po tych słowach tygrys położył głowę, zrobił glęboki oddech i zapatrzył się w kominek.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
...Przyszedł Mazoku ;-)
themon [ Pretorianin ]
GRUUUSZKI PIECZONE! PIECZONE DYYYYNIE!!! -rozległo się tuż koło ucha maga. -nie chciałby wielmożny pan skosztować tego smakołyku?-z nadzieją w głosie zapytał handlarz.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Gambit wstał od stolika w kącie i przeszedł przez salę w kierunku baru, bawiąc się niedbale trzymaną w rękach talia kart. Doszedłszy na miejsce sięgnął przez kontuar i wydostał pękatą butelkę z ciemnego szkła. - Nie ma nas tu dużo, może się napijemy? -zapytał i spojrzał na pozostałych...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Cień przez chwilę rozważał odpowiedż Tygryska nim się odezwał -Cóż mój drogi Tygrysku, lepiej uważaj czyich mysli słuchasz, bo czasami mozna usłyszeć rzeczy straszne i nieprzyjemne. Na szczęście w tej oazie spokoju(przeważnie) nie ma wielu zagrożeń dla zycia i zawsze znajdzie sie tu chwilę na odpoczynek od codziennych problemow. Po tym zajął się ponownie ostrzeniem kos. Pojawienie się Mazoku nawet nie zwrócilo jego uwagi.
tygrysek [ behemot ]
Tygrys nagle się zerwał i rzekł: - muszę wyjśc na godzinkę, bo trzeba przetransportować pewnego żywego człowieka z pracy do domu. Proszę miejcie baczenie na łuk i kołczan w czasie mojej nieobecności. Tygrys obrócił głowę w stronę drzwi i wykonał dwa susy wpadając w zamknięte wrota. Po drewnianej konstrukcji drzwi przebiegło kilka iskier ... pochłaniając tygrysie ciało.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Cień odprowadzić wzrokiem Tygryska do dzrwi, a potem postanowił skorzystać z uprzejmej prpozycji Gambita.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Gambit westchnął.... - No nic, napiję się sam...
Gambit [ le Diable Blanc ]
- Widzę jednak, że ktoś też jest tu spragniony :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
-A jakże, do wypitki w zacnej kompani jestem zawsze chętny. Zdrowie wasze w gardło nasze!! Z tym toastem wychylił szklanicę piwa. Napój zdawał sie znikac w otchłani...
themon [ Pretorianin ]
iiiiiiik-zaskrzypiały drzwi karczmy i ukazała się w nich pokryta kurzem twarz wędrowca. -Jestem wędrownym bardem i za skromny posiłek umilę wam wieczór pieśnią o bohaterskich czynach i pięknych księżniczkach z zamorskich krain. Czy mógłbym prosić o miskę ciepłej wody aby ukoiłć ból w mych umęczonych stopach? Nawet bowiem stopy artysty pokryć się zwykłymi pęcherzami mogą.
Gambit [ le Diable Blanc ]
- Zacny Themonie, zaprawdę powadam Ci, że umęczone stopy najlepiej chłodzi się poprzez gardlo...Napij się z nami
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Pojawienie barda mocno wzburzyło mroczną postacią. Widac było, że w towarzytwie takich osób czuje się niezręcznie. Po namysle postanowił wypić z muzykiem, gdyż to była jedyna szansa by nie sppiewał...
themon [ Pretorianin ]
od dawnam nie wieczerzał z tak zacnym towarzystwem i tym chętniej gardło me rozgrzane owym przednim trunkiem wyda z siebie trel niebiański, z czegoście radzi z resztą, jak widzę po minach waszych.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Cóż Themonie, mojej miny nie widziałeś, bo zasnuta jest cieniami, ale pewnie to i lepiej dla twej psychiki.
themon [ Pretorianin ]
ale wpierw muszę lutnię mą nastroić aby dźwięk jakiś piskliwy nie wdarł się niechciany w waszeci spragnione uszy ......pliuuuum.....plim,plim...pliąąąąąą...brdęk....dżdżdżźźźź
themon [ Pretorianin ]
powiedz mi, proszę, ty którego jak słyszałem Gambitem zowią: czemuż taki mars i cień spowija twarz owego maga? utrapienie jakieś go się trzyma? serce zbolałe? wnet mogę go pieśnią słodką rozweselić! o! ta pieśń zaprawdę god...
Gambit [ le Diable Blanc ]
Gambit zastanowił się nad dostępnymi drogami ucieczki, ale wyglądało na to, że było za późno na takie kroki...
Gambit [ le Diable Blanc ]
Themonie, jedno Ci tylko powiem i trzymaj się tej wersji...Lepiej, żebyś nie wiedział.
Szaman [ Legend ]
Witam! Jeszcze nie w domu, ale za to z chwilowym dostepem przez kabel, wiec moge cos napisac... ;))) Holgi: Mam nadzieje, ze sie przyda! ;))) Mikser: Jak bedziesz grzeczny, to moze pomysle o tym, zeby w ogole rozwazyc ewentualnosc wyslania Ci paczki! :PPPPPPPPPPPPPP Viti: Dzieki za przekazanie pozdrowien! :))) Tygrysku: Lepiej zaspac, niz nie pojsc w ogole do pracy, no nie? :))) Shadow: A ja myslisz ze co, nie cierpie? Dzisiaj mnie rodzice nawiedzili i nie bylo szans na kampowanie... : ( AnankE: AAAA!!! To juz dzisiaj??? A ja taki nieuczesany!!! :)))))))))) Kurcze, ja sie chyba dzisiaj z torpeda nie wyrobie!!! ;(
Gambit [ le Diable Blanc ]
(...) No i wpadł Szaman i klimat strzelił :))
Gambit [ le Diable Blanc ]
Szaman --> Witaj serdecznie...jak zdrówko i wogóle :)))
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Themonie, musze ci wyjaśnić pewiem sekret.Muzyka źle wpływa na cień mnie spowijający. Jaego rozwianie może mieć tragiczne skutku zarówno dla Ciebie, jak i tego wspaniałego lokalu. Więc proszę, nie śpiewaj nic swym pieknym i słodkim głosem.
themon [ Pretorianin ]
to ja z tej okazji pieśń jakąś...?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
och Szamanie, my tu nastój tworzymy, a ty jak fireball wpadłes i wszystko zniszczyłeś ;-PP
Szaman [ Legend ]
Gambit: Nie klimatyzuj mi tu, bo jak Wam ogniem szczele, to popamietacie!!! Poza tym ja mam zawsze racje!!! ;PPP
Szaman [ Legend ]
Shadow: Wrrr... ja dzisiaj nie mam klimatu, ja dzisiaj mam nalot! :PPPPP Gambit: btw., pytanie takie jak do Shadowa: Nie znasz moze kogos, kto chce sprzedac podreczniki do polskiej edycji AD&D?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Szaman-->współczuję najazdu rodzinki. Znam ten ból. Zadają mnóstwo pytań i jeszcze mysła, że odpowiadanie na nie sprawia przyjemność.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Szaman --> Ty mi tu z ogniem nie wyskakuj....bo jakem spec od kominka, to Ci mówię, że te Twoje fajerbole nie pomogą..
Gambit [ le Diable Blanc ]
Szaman --> Niestety...
themon [ Pretorianin ]
uch! nie zniosę tego ani chwili dłużej! powiem prawdę, bo wyglądacie na prawych. żaden ze mnie bard! tę tu lutnię po drodze przy truchle jakimś znalazłem i uznałem za dobrą monetę i sposób na przeżycie póki pogoń nie minie. wiedzcie bowiem, że ścigają mnie ludzi pewnego władyki, com mu psikusa małego zrobił i darować mi tego nie może. nie obawiaj się zatem zacny magu: śpiewać nie będę, bo litość w sercu mam i poważanie dla uszu innych.
Szaman [ Legend ]
Shadow: Ty nie wiesz co to za bol... ojciec ktory cierpi na wieczny nadmiar energii sam jeden mnie na skraj zalamania nerwowego doprowadza... Na szczescie siedze teraz u brata, a on z ojcem wybyli... Ufff... cisza... spokoj... Ale na 17.00 na wyklad musze leciec... boze... o ktorej ja w domu bede????
Szaman [ Legend ]
Themon: Spiewac mozesz, najwyzej sie "Cisza (promien 5 m)" rzuci i nie bedzie nikomu przeszkadzac... ;))) A nasz lokal eksterytorialny jest i nikt Cie tu scigac nie bedzie (a jak zacznie, to sie zdziwi! :PPPPPPP)
Astrea [ Genius Loci ]
...Westchnął Shadow, po czym wrocil do swoich mysli odleglych od gosci a bliskich kuchni...
Astrea [ Genius Loci ]
<Szamanie---> no nie! znow wszystko przez Ciebie :PPPPPP>
Gambit [ le Diable Blanc ]
Szaman --> Ścigać może go Ósmy....po pokojach :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Themoni, całe szczęćie. Kamień mi wieli z serca spadł. A co do ludzi władyki to niech tylko się pojawią... Szamanie, wierz mi, naprawdę to znam. Ja mam całą rodznę z nadmiarem energii.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Astrea, co ty mi wmawiasz o czym ja myśle? mam podzielną uwagę i jednoczesnie mogę mysleć o gościach i o kuchni ;-)))
Szaman [ Legend ]
Gambit: Faken... wiec trzeba mi sie bedzie na 3 edycji skoncentrowac... :( I pozostac przy sredniej jakosci kopiach ksero... A o moje Fireballe sie nie martw... w koncu ma sie umiejetnosci 5-poziomowego arcymaga i zdolonosc "Ksztaltowanie energii" (wiec moge puscic Kulke ognia o ksztalcie szescianu i z dziurami, dzieki ktorym nie ucierpi zaden ze sprzymierzencow znajdujacych sie w zasiegu ; PPPPPPPPPPPPPP)
Szaman [ Legend ]
Gambit: No nalezy sie malemu troche rozrywki, nie? :))) Duszku: Co ja niby znowu zrobilem???? 8o Shadow: No to w czerwcu bedziemy mogli wpasc sobie w ramiona i zaplakac nad naszym losem nieszczesnym... ;)))
Szaman [ Legend ]
Gambit: No nalezy sie malemu troche rozrywki, nie? :))) Duszku: Co ja niby znowu zrobilem???? 8o Shadow: No to w czerwcu bedziemy mogli wpasc sobie w ramiona i zaplakac nad naszym losem nieszczesnym... ;)))
Szaman [ Legend ]
Shit... dubel...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Szaman, to ty jakąś profanacje u tworzysz. Zamiast szlachetnej kuli ognistej chcesz rzucać ognisty ser szwajcarski ;-))
Szaman [ Legend ]
Shadow: No co? Trzeba isc z duchem czasu! Klasyczne Kulki juz sa niemodne!!! :PPPPPPPPPP
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Szaman-->Wcale nie jestem pewien, czy w czerwcu będę. Nie wiem kiedy mam sesję ;-((( A tak poza tym to legitymację zgubiłem na amen.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Szaman --> Kula Ognista w kształcie sera szwajcarskiego...no wiesz... Za mniejsze przewinienia palili w Średniowieczu na stosie.
Szaman [ Legend ]
No wez Ty Shadow nie rob sobie jaj! Bez Juergena to nie bedzie zabawa! :))))
Szaman [ Legend ]
Gambit: A ja tam niepalny jestem! :PPPPPPPPPP I jestem w koncu naukowcem, wiec nie moge pozwolic, zeby nauki magiczne stagnacja opanowala!!! Cza isc do przodu!!! ;))))
themon [ Pretorianin ]
dzięki wielkie Panowie za Waszą dobroć! cieszę się iż trafiłem na tak doborowe towarzystwo, bo jak widzę i humoru i profesjonalizmu tu nie brakuje. trafiłem więc dzięki dobremu Losowi między swoich i chwała Mu za to.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Szaman-->Powiedz to moim wykładowcom. jak zaliczę większość w zerowym to przyjadę. A tych kul ognistych to nie rzucaj z serów pleśnowych bo ci wyjdzie połączenie firebala z trującą chmura ;-))
Szaman [ Legend ]
Themon: Nawet nie wiesz ilu klijentow do nas trafilo w ten wlasnie sposob... ;)))) Shadow: TO sie ucz-ucz-ucz!!! I zdawaj!!!!!!!!! :P I nie rozgaduj publicznie nad czym teraz pracuje!!! Polacznenie Ognistej i Trujacej to moj kolejny projekt... :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Szaman-->Przecież sie ucze. Niby co ja robię własnie w tym momencie? Siedzę w biblotece ... eee ... mediatece i studiuję ......eee materiały naukowe.
Szaman [ Legend ]
Shadow: Eeee... a to Ty czarodziejstwo teoretyczne studiujesz?! A, to przepraszam - wszystko w porzadku! :PPPPPPPPPPPPPPPPPP
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Szaman-->Czarodzicielstwo to ja miałem na końcu małego palca. Tyle, ze ostatnio obcinałem paznokcie....
Szaman [ Legend ]
Shadow: A mnie po smierci przestaly rosnac paznokcie... Hmmm... moze jakis czar na to trzeba bedzie przygotowac? ;P
Szaman [ Legend ]
Faken... trzeba sie powoli ewakuowac do Collegium Novum...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Swoją drogą to ostatnio gdzięś czytałem proces zamiany człowieka w liczą. Całkiem fajne. PNawet lepsze od zamiany człowieka zywcem w mumię(było w Star of Cursrah)
themon [ Pretorianin ]
ja zaś czytałem o, wydawało by się, prostej zamianie w człowieka księżniczki zamienionej w żabę ("głos dla księżniczki")-polecam gorąco jako zimny prysznic dla zbyt pewnych siebie magów.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Themon-->tutaj są sami pewni siebie magowie. Tylko, ze trzeba uważac, by kazdy trzymał sie swojej specjalizacji.
Astrea [ Genius Loci ]
Tak, wlasnie... A jaką ja mam, Liczu, specjalizacje? <szorowanie garów :PP>
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Astrea-->może magia kuchenna? JA już sie do tego nie zabieram po ożywieniu kawałka szynki ;-)) Szaman-->wczoraj ci posłałem adres na @
themon [ Pretorianin ]
jestem specjalistą od czasoportacji, jeśli już o tym mowa.
themon [ Pretorianin ]
czy ktoś zna tego grimoira ("Stwory światła i ciemności")?
Astrea [ Genius Loci ]
Mniam---> Ufffff.... ta szynka była zaprawdę żywotna... :-))))) A! Powiedz mi, czy "nieboszczyk" to rzeczownik żywotny, czy nieżywotny...? Themon---> a z czym to się je? ;))
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Astrea-->Już nie pamiętam dużo z gramatyki, ale taki np. licz jest bardzo zywotny ;-PPP Themon-->kiedyś się to czytało, ale marnie Sapek to zrobił.
themon [ Pretorianin ]
shadowmage---->????????????? przecież książka "Stwory światła..." została napisana przez Zelaznego !! łan,tu...łan,tu...its dżast a test?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Themon-->hihih, rzeczywiście. Myslałem, ze chodzi o bestiariusz w tym leksyknie Sapka. Też sie podobnie nazywa. Zelazny jest niezły, ale niektóre pomysły nie do końca mi pasują. Co nie zmienia faktu, ze klasyka.
themon [ Pretorianin ]
"stwory światła i ciemności" to jedna z najlepszych książek Rogera Zelaznego i jedna z ciekawszych jakie czytałem w ogóle!! polecam jak cholera!
Astrea [ Genius Loci ]
założę nowe, ok? :-)
Astrea [ Genius Loci ]
Shadow.... powtarzam: zakladam ;)) Znaczy: wstrzymaj sie ;))))))
Astrea [ Genius Loci ]
Jest: