GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Prawo jazdy jak mam sie zachowywać :]

29.06.2005
22:17
smile
[1]

shabso [ Trane ]

Prawo jazdy jak mam sie zachowywać :]

Cześć ! Mam tydzień do egzaminu , dzisiaj jeździłem po Przemyślu jak ostatni cap , zwykle szło mi lepiej lecz dziś popełniłem wiele błędów a mam tylko tydzień do egzaminu... :]
Przed jazdą siedziałem w ośrodku egzaminacyjnym obok autodromu i patrzyłem sobie jak inni oblewali :[ według mnie jeździli dobrze... , ale egzaminatorowi to sie chyba nie podobało i oblał większośc zdających . Ja nie wiem jak ja mam to zdać testy jeszcze jako tako ujdą , ale jazda i autodrom to już dla mnie kicha.
Najbardziej boję sie nerwów słyszałem , że noga skacze okropnie :] .
Chciałem sie zapytać was jak mam sie zachowywać , co lubia egzaminatorzy a czego nie ,jakie błędy są najczestrze według was i za co oblewają , jak wy zdaliście to piekło :]

29.06.2005
22:18
[2]

Mortan [ ]

Egzaminatorzy lubią jak ktos potrafi prowadzic auto, wtedy nie oblewają.

29.06.2005
22:21
smile
[3]

shabso [ Trane ]

Mortan heh , mógłbyś to jakoś bardziej sprecyzować :/

29.06.2005
22:22
[4]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

tez mam egzamin teoria+praktyka za 2 tygodnie :( jakos nie licze ze zdam.. trzeba sie wyluzowac... u nas jest jeden instruktor Z. ktory PODOBNO przez 5 lat 2 osoby przeposcil choc cos sciema pachnie ale wiem ze ostro nie przepuszcza brat cioteczny mial egzam 3 razy z nim 3 razy oblal raz sie przyczepil ze na miescie 3 cm na linie wjechal :/ bedzie dobrze... oby...

29.06.2005
22:22
[5]

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]

Cała rzecz polega na opanowaniu nerwów, prowadzenie samochodu to betka.

29.06.2005
22:23
[6]

hugo [ v4 ]

Musisz po prostu poczuć się pewnie i jechać spokojnie, jak na niedzielną wycieczkę z babunią. Jak umiesz jeździć, zdasz. Ja zdałem za 3 razem kiedy to byłem całkowicie rozliźniony i bardziej skupiony na rozmowie z egzaminatorem niż na jeździe... Przypadkowo chyba egzaminator odwrócił moją uwage od stresu związanego z egzaminem i poszło jak po maśle.

29.06.2005
22:23
smile
[7]

shabso [ Trane ]

Wiem , że dla niektórcyh to kaszka z mleczkiem , ale dla mnie to na prawde trudne i chciałbym sie troche dowiedzieć od tych co już zdali i maja to za sobą

29.06.2005
22:24
smile
[8]

Mortan [ ]

Alez prosze Cie bardzo:
- umiesz teorie i zdajesz test
- wykonujesz poprawnie wg zalecen wszystkie manewry na placu
- przejezdzasz czysto miasto bez zadnego błedu, i złamania przepisów

Prawda ze proste :-)

29.06.2005
22:24
[9]

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]

Pamiętaj, że może Cię oblać za za wolną jazdę, zależy w jak dużym mieście zdajesz.
Też, tak jak hugo, zdałem za trzecim razem - dwa razy oblałem manewry, istny koszmar :) .

29.06.2005
22:25
[10]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Jak egzaminator nie jest lewy, to gdy zobaczy, że umiesz prowadzić auto, nie obleje Cię, nawet jak popełnisz drobne pierdoły. Grunt to pewność siebie.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-06-29 22:24:01]

29.06.2005
22:25
smile
[11]

shabso [ Trane ]

hugo ----> złota rada :] będe sie starał , ale trudne ci wszyscy egzaminatorzy wyglądają ponuro jak bym im matke zabił.

29.06.2005
22:26
[12]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

Yisrael >> za wolna jazde moze oblac ? chyba nie jak masz powiedzmy ograniczenia do 50 to jedziesz spokojnie 30 patrzysz na znaki itp nie powinien nic zrobic chyba ze jest nakaz jazdy z jakas predkoscia..

29.06.2005
22:26
smile
[13]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

gromusek :::> A dlaczego nie? W końcu to jest tamowanie ruchu.

29.06.2005
22:27
[14]

shabso [ Trane ]

Czyli nie mogę jechać za wolno , aha miałem sie pytac mogę wyprzedzac rowerzystów na ciągłej?

29.06.2005
22:27
[15]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Uważaj na skrzyżowania równorzędne. I przepuszczaj tramwaje.

29.06.2005
22:27
[16]

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]

Można i nawet znam taki przypadek - mojego kolegę oblał za tzw blokowanie drogi czy jakoś tak, jadąc po nowohuckiej w Krakowie. Jechał ok 30 zdaje się i za to go uwalił, chociaż wcześniej prosił, by zwiększył trochę prędkość bo przeszkadza innym użytkownikom ruchu.

29.06.2005
22:30
[17]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

widac za wszystko uwalaja :/ nie powinno byc za zbyt wolna jazda nie zdawania poza tym 30 to nie jest wolna jazda... jesli sie nie stwarza zagrozenia w ruchu...egzaminatorzy sux :(

29.06.2005
22:31
[18]

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]

E tam, trzeba się wyluzować i tyle, chociaż teraz z perspektywy czasu łatwo mi się to mówi, a sam zdając miałem ręce jak paralityk. Pociesz się tym, że większość ludzi zdaje do 2, 3 razy. A za kilka lat bądź miesięcy sam będziesz się śmiał z "elek" :) .

29.06.2005
22:33
smile
[19]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

gromusek :::> Ogólna zasada jest taka, że dostosowujesz się do warunków na drodze. W granicach przepisów rzecz jasna ;oP Jak mi pierdoła jedzie "bezpiecznie" 3 dychy po drodze, gdzie mogę lecieć 60, to wychodzę z siebie...

29.06.2005
22:33
[20]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

Yisrael >>> smial, trabil, klna, zajezdzal droge, wumuszal pierszenstwo itp :(
bedziemy dobrej mysli :P prostopadle tylem ehh :(

29.06.2005
22:34
smile
[21]

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]

E, tylko śmiał. Ci, co trąbią na elki, wymuszają pierszeństwo etc to po prostu źle wychowani ludzie.

29.06.2005
22:35
[22]

shabso [ Trane ]

no te prostopadłe to massakra :] ponawiam pytanie mogę wyprzedzać rowerzystów na lini ciągłej jako pojazd wolnobieżny?

29.06.2005
22:35
[23]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

tak szczeze mowiac ciekawy jestem czy zeby posadzic egzaminatora za kierownica kazac mu robic manewry na placu i miasto czy on by zadneglo bledu nie popelnil :/

29.06.2005
22:37
[24]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

sory za post pod postem:
shabso >>> jesli dasz rade przejechac obok rowezysty metr od niego nie przekraczajac lini to ok ale jak juz jakis ciagnij to lepiej jedz za nim dluzej... czas stracisz :) chyba ze pojazdy stoja to mozes je ominac.. TAK MI SIE WYDAJE PRAWKA NIE MAM WIEC CO ZLEGO TO NIE JA

29.06.2005
22:38
[25]

graf_0 [ Nożownik ]

W sumie nie dziwie się że uwalają za jazdę 30km, (oczywiście lepiej by było gdyby puszczali :) ), ale na egzaminie masz pokazać że potrafisz pewnie i bezpiecznie prowadzić, a nie asekuracyjnie jechać 30 a jak sie da to wolniej.
Rozumiem że na mieście można oblać - inni użytkownicy ruchu, piesi - jednym słowem dużo niewiadomych niezależnych :), ale na placu??? przecież plac ćwiczysz setki razy w czasie nauki jazdy, tego właściwie nie ma możliwości zawalić - samochód znany, ilość miejsca też, mozliwość poprawki.

Jak zdawałem rok temu egzamin (za pierwszym razem przeszedłem) to faktycznie lewa noga się bujała strasznie, ale zdołałem przelecieć przez plac zanim egzaminatorka :) się zorientowała. A na miescei tez mnie poganiała, i kazała trójkę częściej wrzucać.

A jeździć to poźniej trzeba się nauczyć, w życiu

29.06.2005
22:38
smile
[26]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ano własnie panowie. Z szacunkiem i wyrozumiałością podchodzimy do eLek, jak już sami staniemy się pełnoprawnymi kierowcami. Żeby nie było potem zachowania w mysl zasady: zapomniał wół, jak cielęciem był. Doskonale widać róznicę w zachowaniu, gdy po drodze toczy się samochód na zachodnich rejestracjach. Takowy zostawia nowicjuszom sporo miejsca i stara się nie utrudniać im zycia. No, ale tam to jest nieco inna kultura jazdy...

29.06.2005
22:40
[27]

shabso [ Trane ]

Ale koleś co co mnie uczy jeździc mówi , że wolno wyprzedzać pojazdy wolnobiezne takie jak rower lub inne nie przekraczające 20 km . Oczywiście na lini ciągłej.

29.06.2005
22:42
[28]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

graf_0 >>> plac nie jest taki latwy jak sie wydaje :/ miasto tez jestes na radzie czy gdzie kolwiek ludzie bez kierunkow itp i sie stresujesz...
shabso >>> moze i instruktor ma racje ale ja bym na ciaglem na egzaminie nie wyprzedzal lepiej poczekac na przerywana :)

29.06.2005
22:46
[29]

donzoolo [ Senator ]

Ja w Warszawie w marcu zdalem egzamin za razem pierwszym w marcu. KOles ktory mnie egzaminowal byl strasznym hamem, probowal mnie wyprowadzic z rownowagi przeklinajac, wyklinajac mnie itp. Musisz po prostu opanowac nerwy.

Moj egzaminator wymagal na przyklad zebym jechal najszybciej jak mozna, to znaczy ograniczenie do 50 to mam jechac 50 a nie 49. Druga wazna sprawa to to, ze skrzyzowania odwoluja takie sprawy jak chwilowe ograniczenia itp.


Nie musisz sie skupiac na rzucaniu zarcikami itp bo to nie jest sposob, musisz pokazac ze potrafisz prowadzic fure, jak ktos juz to wspomnial, oraz ze znasz przepisy o ruchu drogowym, co wcale nie jest takie proste

29.06.2005
22:46
smile
[30]

artrak [ Konsul ]

prtzede wszystkim nie słuchaj głupich podpowiedzi pamiętam jak gostek sie osłuchał plotek że fako specjalnie każe skręcać w przeciwną stronę i niestety kazał mu skręcić w lewo ten pojechał w prawo i niestety bya to jednokierunkowa z zakazem wjazdu.

29.06.2005
22:48
[31]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

artrak >>> ostatnio moj instruktor probowal mnie podpuscic :P duzooo znakow bylo mowi skrec w lewo w nastpna.. dopiero na samym koncu spytal 3 razy czy widze znaki po 3 razie zobaczylem znak ;P

29.06.2005
22:50
[32]

Zarek00 [ Konsul ]

Jedni podchodzą na luzie i odrazu zdają.Inni się denerwują i zdają dopiero za 6 razem jak przestają się denerwować. W gruncie rzeczy nie ma co sie rozwodzić nad tym jak się zachowywać. Poprostu być wyluzowanym, nie wybiegać myślami w przyszłość tylko skupić się na prowadzeniu, to wszystko.

29.06.2005
22:52
[33]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

byc wyluzowanym latwo powiedziec co ma czlowiek srodki uspokajajace brac ? :P nie da sie byc wyluzowanym to jest w czlowieku ze sie denerwuje...
PS. czy egzaminator moze podpuszczac.. np mowic skrec tu w prawo czy lewo jesli jest zakaz ? czy cos w tym stylu ?

29.06.2005
22:52
smile
[34]

RiSonE [ Chor��y ]

a ja mialem przedwczoraj egzamin..niestety oblalem na placu,testy poszly mi bez problemu bo sporo cwiczylem i tu na szczescie egzaminator nie mogl sie doczepic ale juz na placu dziadu mnie zdenerwowal i niestety...
Wydaje mi sie ze nie mialem problemow z jezdzeniem ale on doczepil sie odstepu od linii i juz...na poczatku troche dziwnie tak po 5 minutach odchodzic z kawalkiem papieru jak sie nawet dobrze nie rozkrecilo ale coz takie zycie:] stres tez robi swoje ale nie martw sie na luzie podejdz i bedzie dobrze powodzenia:]
oj sie rozpisalem=)

29.06.2005
22:54
smile
[35]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

RiSonE >>> co miales na placu ? do czego sie doczepil ? na jakiej furze zdawales ? :P i czy byl stresik ? :>

29.06.2005
23:03
smile
[36]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

walnij sete przed egzaminem i sie wyluzuj

29.06.2005
23:04
[37]

dacar [ Cult ]

a ja mam egzamin jutro... trzecie podejscie. Dwa razy wczesniej oblewalem na... testach. Wiec teraz ide robic testy.

29.06.2005
23:06
[38]

shabso [ Trane ]

U nas wszyscy jadą na punto 3

29.06.2005
23:07
smile
[39]

shabso [ Trane ]

Wrócę do wątku jutro teraz ide spąc bo jestem zmęczony ... dzięki za cenne rady !

29.06.2005
23:08
[40]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

dacar >> na teori dac plame ? ja jak sie uczylem na wewnetrzny to all pytania doslownie na pamiec rekrod 43 sekundy 0 bledow nie czytalem pytan tylko po obrazkach lub odpowiedzi pierwszej :P
u nas punto 2 a najgorsze jest to ze jak nie bedzie punciakow to daja lanosa i bierz i jedz :/ a wez takim czyms plac zrob jak 1 raz w zyciu do niego wsiadles :/ sux :(

29.06.2005
23:10
smile
[41]

RiSonE [ Chor��y ]

jezdzilem jeszcze na uno, stresik byl ael bardziej przed samym egzaminem jako caloscia czyli w czsei dojazdu pociagiem na miejsce i czekanie niz juz podczas,na placu mialem w sumie dla mnei najprostsze rzeczy bo to co podstawa czyli przygotoqwanie i jazda pasem ruchy + skosne i w zatoke...a udupil mnie chociaz po czesci to byla moja wina na kurde rekawie;/ bo ladnie wjechalem i dojechalem do konca bez problemu ale jak wracalem to tyc za daleko stanolem a za 2 razem juz sie zdenerwowalem i wyjechalem...ale nie mnie sie nad tym rozwodzic moze moja wina moze on byl upierdliwy...:)ogolnie tak jak pisalem luzik i pewnosc siebie ale nie brawura i bedzie OK :]

29.06.2005
23:18
[42]

Chacal [ ? ]

oj tak, zero szacunku do eLek. Jechałem sobie w sobotę z "L" na dachu przez miasto. Ograniczenie do 50 km/h, no to sobie jadę te 50. I mnie wyprzedzają przez podwójną ciągłą i to na pasach :/

Co do egzaminu to słyszałem od instruktora pewną ciekawostkę (ba, nawet sam chciał mnie na to złapac). Egzaminator nie moze wprowadzac egzaminowanego w błąd. Rozumiec to nalezy tak, ze nie wolno mu powiedziec "a teraz niech pan skręci w lewo" w miejcu gdzie jest zakaz. Ale moze powiedziec "jesli pan może, to prosze skecic w lewo". Niby nic, a przepis ominięty...

Z ciekawostek innych - oblewają za:
-trzymanie lewej nogi nad sprzęgłem (nalezy kazdorazowo odstawic noge w lewo)
-przekroczenie dozwolonej predkosci nawet o 1 km/h
-szeroko pojęte tamowanie ruchu
-nieutrzymywanie stałej predkosci
-nieprzepuszczenie pieszych (innymi słowy pieszy który stoi na pasach obowiązkowo ma byc przepuszczony)

30.06.2005
00:08
[43]

Minas Morgul [ Senator ]

Uprzejmosc, nieudawanie dresa i wszystko bedzie w porzadku... oczywiscie w miescie.

Ja testy zdalem perfect i pozniej mialem plac... niby luzik, lajcik, plac wydawal mi sie pryszczem, a tu ledwo ledwo zdalem. Noga skakala jak mlot pneumatyczny.

Pozniej miasto:

1. Zle mignalem kierunkowskazem (jechalem w prawo, mignalem w lewo)
2. Przekroczylem predkosc o 50km/h, bo jechalem waska drozka i caly prawy pas zajety byl samochodami, a z przodu zaczal sie wpieprzac autobus (gdybym nie przyspieszyl, to zatamowalbym mu ruch :> i o to mu chodzilo)
3. Troche za pozno mignalem

Zdalem... nie oblal mnie.
Mimo, ze kazdy mowil, ze to kosa.
Nie pamietam, kiedy ostatnio w zyciu mialem takie nerwy :>

30.06.2005
00:15
smile
[44]

Minas Morgul [ Senator ]

Ps. sorry za off topic, ale sie wyzale :P Nie wiem, kto maluje te linie, ale jezeli to wladze miasta, to zeby im kiszka stolcowa sczerstwiala
Dostalem mandat - 200 zl + 5 pkt za przekroczenie podwojnej ciaglej (nieoznakowany samochod).
Mianowicie namalowali mi podwojna ciagla przed wjazdem do mojego domu :| Jak jade tak, ze wjazd mam po prawej, to jeszcze luz, ale posluchajcie... zeby dojechac do domu przepisowo jadac z innego kierunku (gdy wjazd mam po lewej) musze nadrobic z 15 minut drogi (mianowicie zajechac na zatoczke obok sklepu i dopiero stamtad obrac kierunek do domu). Zatoczka jest tak kurewsko mala, ze moje polo ledwo tam sie miesci... a co, jesli chcialbym zalozyc firme i jezdzic tirami? Wowczac dojechanie do mojego domu bez nadrabiania godziny byloby chyba niemozliwe :|

30.06.2005
00:18
[45]

Minas Morgul [ Senator ]

sorry za trzeci post pod rzad - ta linia nie jest namalowana kolo domu.... ale przy wjezdzie do ulicy! Zeby ich * trafil :] Mogliby sie nie blaznic i nie robic podwojnych ciaglych przy wjazdach do osobnych ulic.

30.06.2005
00:18
[46]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Zamaluj. Wybierz się raz w nocy i zrób z tego przerywaną. Poważnie mówię :)

30.06.2005
00:21
smile
[47]

Coolabor [ Piękny Pan ]

parę rad ode mnie:

- uprzejmość,
- uważaj na przechodniów, jak ktoś wszedł na pasy, to musisz go przepuscić, nie wjeżdżaj też, jeśli ktoś nie zszedł z nich, chociaż masz miejsce do jazdy,
- uważaj na światła - nie przejeżdzaj na żółtym,
- uważaj na znaki pierwszeństwa przejazdu,
- używaj kierunkowskazów na rondach,
- nie przekraczaj 50 km/h, ale jedź dynamicznie,
- przed jazdą zustaw lusterka i fotel,
- zapnij pasy :)

30.06.2005
00:23
[48]

Minas Morgul [ Senator ]

A ja juz tak powaznie myslalem :) I sasiedzi nieraz hasali z rozpuszczalnikami i innymi zyletkami... ale co z tego, jak 3 dni pozniej przyjezdzali pedzlarze :)

Ja rozumiem... gdybym dostal mandat za przekroczenie predkosci... za spowodowanie wypadku, za stukniecie babci (moze przesadzam :>), czy w ogole za niebezpieczna jazde, to przyjalbym kare bez zadnego piskniecia... a tu dowalili mi totalne maksimum, czyli tyle, ile stoi w (jak ja to nazywam) "cenniku uslug". Na dodatek ulica jest tak szeroka, ze nie mam prawa zablokowac ruchu czekajac na mozliwosc wjazdu, bo droga jest tak szeroka, ze autobus by sie wymiescil.

Pomysle o tym zamalowaniu... chociaz oni z tym miejscem maja juz doswiadczenie :)

30.06.2005
00:24
[49]

Coolabor [ Piękny Pan ]

i jeszcze jedno:

- uważaj na rowerzystów, jeśli nie możesz wyprzedzić - np. podwójna ciągła lub wąska droga czy auta z naprzeciwka - to jedź za nimi, choćby nie wiem jak się wlekli, musisz przy wyprzedzaniu zachować odległość min. 1 metr,

- przy wyprzedzaniu, patrz w lusterko :)

30.06.2005
00:24
[50]

Mortan [ ]

Minas Morgul --> Taki patent jak opisałes, zrobili na wyremontowanej czesci drogi z Płocka do Wawy, i strasznie sie burzyli wlasicciele zajazdów ze tracą klientów bo nie mozna skrecac w lewo w takich przypadkach. Nie jestem w 100% pewien, ale to jest chyba jedno z dostosowania do wymogów unii europejskiej :>

30.06.2005
00:25
[51]

Minas Morgul [ Senator ]

Wlasciwie wypada podpisac sie pod postem Cainoora rekami i nogami, ale ja bym dodal od siebie jedno: nie wyprzedzaj =) Chyba, ze masz przed soba ursusa

30.06.2005
00:37
[52]

Minas Morgul [ Senator ]

Mortan - to bym sie bardzo ucieszyl, gdyby ktos tym "malarzom" zagladnal pod ogon.
Wsrod mieszkancow domow na mojej ul. jest chyba kilku(nastu) posiadaczy samochodow.
Wiem, ze na "uszkadzanie znakow drogowych" sa odpowiednie paragrafy, wiec od kad ktorys z sasiadow wypowiedzial wojne policji, tak drogowka stala przez kilka tygodni u wlotu do naszej ul. przynajmniej kilka razy w tygodniu i pilnowali, zebysmy wracali.

Mozliwe, ze dowalili mi 2 banki i 5 pkt (o pieniadze sie nie boje, ale pktow mi szkoda na taka bzdure), bo calkiem niedawno dostalem prawko i chca mi pokazac, zebym sie nie wywyzszal i uczyl pokory ;)... ale to nie pojedynczy przypadek. Zamawialem pizze i goscia, ktory rozwozil tez tam dopadli i tez kara niemala.

5 pkt za wjechanie do domu... pora chyba wybrac sie w nocy z farba :/

30.06.2005
00:42
[53]

Skrz@t [ Młody Gniewny ]

Minas --> zgłoś sięz sąsiadami do lokalnej gazety , nagłosinij to ,bo to chamstwo jest .

30.06.2005
00:50
[54]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

- uważaj na światła - nie przejeżdzaj na żółtym,
No nie do konca... Jadac 45 km/h i miec zmiane swiatla na 10 metrow przed? Jasne ze wtedy jedziesz dalej bo jak zaczniesz hamowac to Cie obleje za zbyt gwaltowne hamowanie i ryzyko ze w tylek dostaniesz od kogos :>

Ja zdalem za pierwszym razem. Co lepsze do samochodu wsiadlem na kursie pierwszy raz od 10 lat :P No i co, swietny instruktor nauczyl wszystkiego. Zero komentarzy od egzaminatora na placu. Na miescie troche gadania dlaczego tak zrobilem a nie inaczej. Np. wiem ze niektorzy lubia jak dojezdzajac na czerwone zostawiasz prawy pas wolny dla tych co zechca wykorzystac zielona strzalke. Duzo jest takich glupot ktorymi mozna dostac +.

Aha, nie zapomnij zatrzymac sie przed zielona strzalka i bez niej nie ruszaj :D

30.06.2005
10:52
[55]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

a ja zaraz mam 2 godzinki jazdy z instruktorem ;/ a za 2 tyg egzamin eh.. tragedia... watpie zebym za 1 razem zdal ;/

30.06.2005
11:24
smile
[56]

shabso [ Trane ]

Dziwne , ale przecież w kodeksie pisze , że mozna wyprzedzac pojazdy wolnobieżne :]
Nie wiem... będę sie starał robić tak jak mówicie :]
Ile trwa taka jazda na egzaminie długo?

30.06.2005
11:26
smile
[57]

Madril [ I Want To Believe ]

15-25 minut chyba...

30.06.2005
11:33
[58]

shabso [ Trane ]

no nieźle , juz mnie trzęsie :]

30.06.2005
11:34
[59]

Minas Morgul [ Senator ]

Wlasciwie jak to z tym jest ? :) Jak wlecze sie przede mna Ursus, a ja mam linie ciagla, to nie moge go wyprzedzic?

Madril - wiele zalezy od warunkow pogodowych i tego, jako ktora osoba zdajesz :)
Np. zima zdaje sie BARDZO LATWO, bo wszystkie boczne drozki sa zasniezone i jezdzisz glownymi. Jakiemu egzaminatorowi chcialoby sie jezdzic ustawowe 25 minut (bo tyle powinna ustawowo trwac bodajze jazda - i czasami tyle trwa, jak sa kontrole) przy zasniezonych i zasolonych drogach. Przewznie wtedy egzamin trwa nie dluzej niz 10 minut.

30.06.2005
11:36
[60]

shabso [ Trane ]

Takiego ursusa chyba nie można wyprzedzać na ciągłej :/

30.06.2005
11:40
[61]

Minas Morgul [ Senator ]

Tak wlasnie myslalem.

A i jeszcze jedna rada - uwazaj na odstepy jednometrowe przy omijaniu i przejezdzaniu obok drog, gdzie pod chodnikiem zaparkowane sa samochody.
Kazdy blad wolno Ci wykonac 2 razy (o ile nie jest powazny), wiec jezeli nagle zauwazyles, ze egzaminator kieruje Cie w ta sama droge, to rozgladnij sie, czy nie przegapiles jakiegos znaku. Jezeli to jednokierunkowa, a skrecasz w lewo, to ustaw sie do lewej krawedzi.

Mysle, ze na miescie nie jest tak trudno zdac, mimo, ze wlasnie miasta obawialem sie najbardziej... Bo moj instruktor opieprzal mnie co 20 metrow... to jakas linia, to to, to tamto.
Plac okazal sie najgorszy, bo za pozno wykonalem skret, ale jakos dalem sobie rade.

30.06.2005
12:01
[62]

Tsoushi [ Konsul ]

hyhy jak pamietam jak i koleszka ktory jezdzil przedemna oblal, a stalo sie to tak... zdal pisemny zdal placyk wyjechal na miasto i nie ma go nie ma... byla tam jego laska wiec sobie troche pogadalem nagle patrzxymy wraca... wiezdza na teren osrodka i skreca bez kierunku w brame wjazdowa... egzaminator na to "dziekuje panu" :O zapraszam ponownie lol
nastepnie ja wsiadam i sobie mysle... zatrzymali mi prawko za punkty (jak zdawalem 1wszy raz to zdalem za 1wszym ale dokladnie nie pamietam usz co i jak) ... przejechalem 100k kilometrow, nie moze mnie polac... wsiadam i zaczynam gadac z typem, o czym sie tylko da. 2x przekroczylem predkosc, 1x nie wrzucilem kierunku i zdalem :) uslyszalem tylko "zebym pana tu wiecej nie widzial panie Pawle!!!. grunt trafic na typa i przypasowac z tematem rozmowy - ja glownie nazekalem na jakosc asfaltu :) i troche o UE... rozumiem ze dla poczatkujacych jazda i rozmowa moze byc klopotliwa ale warto sprubowac.

30.06.2005
12:07
smile
[63]

N2 [ negroz ]

Ja zdałem za pierwszym razem, też mówiono, że w Opolu nie przepuszcają. W końcu jako jedyny zdałem w grupie całość za pierwszym razem. Też sie troszkę stresowałem. Ale też miałem taką myśl, że mi nie zalezy. Jak nie zdam to pal licho! Ja natomisat polecam Ci się ubrać odświętnie. Garnitur, krawat itd. Bez włosów na żelu i extrawaganckich wisorków, kolczyków itd. Naprawdę robi to negatywne wrażenie na już starszym osobach. Podchodząc do egzaminu ubrany jak trza widać, ze poważnie traktujesz ten dzień. Mi tak doradził mój instruktor, były żołnież, moim zdaniem na pewno miał rację.

30.06.2005
12:25
smile
[64]

brutu [ Uwielbiam Cię Aguś ]

Ja tez juz mam to za soba,na szczescie 16 maja zdalem :).

Pare rad:
-zanim wyjedziesz,czy to na miescie,czy na placu, przestestuj sobie samochod - wcisnij sprzeglo,nacisnij gaz,hamulec, zeby zobaczyc, jak to wszystko w tymkonkretnym modelu chodzi - bo niektore sa troszke wyeksploatowane :)
-nie zapomnij o lusterkach itp. - nawet,jak wszystko Ci pasuje, bo ktos przed Toba byl takiego samego wzrostu, pomacaj to i jakies prowizoryczne ruchy wykonaj - niech wie, ze cos dzialasz ize nie zapomniales.
-uwazaj na rowerzystow-moja kobieta miala ostatnio taka sytuacje: jechali obok siebie kobieta i facet, baba po chodniku a facet ulica. Gadali cos miedzy soba, ona wyjezdzala z ulicy podporzadkowanej i miala im ustapic pierwszenstwa - zatrzymala sie,puscila samochod jakis, a pozniej chciala ustapic facetowi - kobieta zajechala jadac po chodniku za samochod i tam na pasach przejechala przez ulice. A facet na tym rowerze jedzie, zwalnia,prawie stoji,przyspiesza znowu,znowu zwalnia-czyli robi tak,jak np. ja gdy nie chce sie zatrzymac do konca i sciagac nog z pedalow by pozniej znowu je tam umieszczac :P -po prostu prawie stoje,krece kierownica,lewsdo sie tocze-i wtedy kierowcy,normalni kierowcy,jada,bo wiedza,ze im ustepuje-facet sam nie byl pewien kto z nich ma pierwszenstwo.No i Aga postala pare sekund,koles tak robil,ni jechal,ni stal,wiec ruszyla.Koles nogi na pedaly, dziekuje pani.

Zajebalbym tego rowerzyste.


No i pare generalnych uwag - ja przed egzaminem bylem w wielkim stresie,ale jak juz wsiadlem do samochodu,wmowilem sobie,ze bedzie co ma byc - uspokoilem sie,na placyku wszystko za pierwszym razem, na miescie popelnilem jeden blad-mogl mnie za to gosc uwalic,ale na szczescie szybko sie wytlumaczylem - mianowicie jechalem droga z pierwszenstwem i ustapilem samochodowi z naprzeciwka- ale zanim gosc zdazyl sie odezwac, wytlumaczylem sie,ze widzialem znak,ze wiem,ze mam pierwszenstwo, tylko koles jechal szybko i wolalem nie ryzykowac itp. i mnie puscil ;).Koles nie zamienil ze mna slowa, mowil tylko gdzie mam jechac - gbur jakis, ja sam na koncu nie wiedzialem czy zdalem czy nie ;).Ale na szczescie ;)

Bedzie dobrze,powodzenia!

30.06.2005
12:42
[65]

Minas Morgul [ Senator ]

Ja stres mialem glownie dlatego, ze rozgadalem wszystkim jak tuman, ze mam egzamin... i okazalo sie, ze pol miasta przyszlo mi kibicowac. Ponadto autko stalo juz w garazu, wiec troche glupio by to wygladalo, gdybym do teraz zaliczal egzaminy ;)
Zdalem 8 marca..
A pierwszy mandat 2 tygodnie temu... po prostu skreca mnie.. za wjechanie do domu... Tfu... oczywiscie za naruszenie przepisow drogowych. :|
Jak to jest z tymi punktami? Po roku od dostania mandatu dopiero sie kasuja i przez ten rok nie moge byc w ogole karalny, tak?

30.06.2005
12:49
smile
[66]

shabso [ Trane ]

Heh nie wiem jakiego sposobu szukac na tych egzaminaterrowów , ale bede sie starał w sumie mam jeszcze tydzień i może uda mi sie przygotować psychicznie na to :]

30.06.2005
12:55
[67]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

nerwy faktycznie sa... ale te opowiesci niektore sa z kosmosu :)

30.06.2005
13:03
smile
[68]

shabso [ Trane ]

które Saluteer :]

30.06.2005
15:48
[69]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

uwaga na wyprzedzanie przed przejsciem dzis wyprzedzilem rowerzyste przed przejsciem zjechalem na swoj pas lajcik ale tak nie mozna...

01.07.2005
10:15
smile
[70]

FAZZI777 [ Junior ]

MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ (ALBO LEPIEJ WYŻALIĆ,,,). MNIE FACET OBLAŁ ZAAA: NIEZAPIĘCIE PASÓW,NA SAMYM STARCIE. SWOJĄ DROGĄ PO CO KOMU PASY NA PLACU??? PAN EGZAMINATOR GRZECZNIE KAZAŁ MI WYSIĄŚĆ Z SAMOCHODU A JA (RÓWNIEŻ GRZECZNIE) KAZAŁEM MU SIE WYPCHAĆ. POPRAWKA ZA JAKIEŚ 1,5H ...

01.07.2005
10:21
smile
[71]

wysiu [ ]

Fazzi777 -->
1. Nie krzycz.
2. Oblal slusznie. Osobiscie nie popieram przymusu jazdy w pasach, ale takie sa przepisy - jak ktos nawet takiej podstawy, jak zapiecie pasa na poczatku egzaminu, nie potrafi zapamietac, to nie powinien dostac prawka:)
3. Kazales sie egzaminatorowi wypchac, i poprawke masz w tym samym osrodku? Mozesz nawet nie isc:)

01.07.2005
10:24
[72]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

FAZZI777 >> w osrodku Ci nie mowili ze trzeba zapinac pasy ? lol gratulacje ;]

01.07.2005
10:43
smile
[73]

Yari [ Juventino ]

Ja opowiem swoją przygodę. Można się smiać , sam się z siebie smieje:).
Ale zakolejnością.
Miałem egzamin na początku kwietnia. Najpierw teroia oczywiście , jeden błąd , jest dobrze. Przyszedł czas na placyk. Powiem Wam , że nigdy tak dobrze się nie czułem w samochodzie jak na placu. Na kursach samochody sa już mocno wysłużone , natomaist w ośrodku egzaminacyjnym praktycznie nówki. Cudownie się jeździło po placyku :). Wszystko za pierwszym razem. Potem czekałem praktycznie 3 godziny na miasto ;/ . Przyszła moja kolej , jak tylko egzaminator mnie wywołał jakoś stes przeszedł. Miałem szczęscie , że na miasto jechałem Corsą którą ćwiczyłem cały czas na kursie.
Powoli kończyliśmy jazde po mieście , bez żadnych błędów. W pewnym momencie musiałem zmienic pas gdyż ten na którym jechałem kończył się. Za mną na sąsiednim pasie szybko jechał samochód , przepuściłem go i dopeiro po tym wjechałem na pas na którym on właśnie przejeżdrzał. Egzaminator zwrócił mi uwage , że to on mnie powinien puścić gdyż miałem pierwszeństwo. Powiedziałem , że wolałem go puścić niż narażac się na jakieś niebezpieczeństwo. Egzaminator skwitował to słowami : ,, trzeba uważać na takich frajerów":)( wymuszających pierszeństwo).
Teraz bedzie najlepsze. Skręcałem już w droge która prowadzi do ośrodka. Tam jest strasznie wytarta podwójna linia. Jak tylko skręciłem egzaminator powiedział , że ściąłem linie. Kazał mi się zatrzymac na poboczu. Załamałem się , przecież do ośrodka było 100 metrów:). Zatrzymaliśmy się , egzaminator wyciągnłą kartke , narysował ogólny zarys tego jak wygladał mój skręt i wytłumaczył wszystko. Zaczął mruczec pod nosem ,, niedobrze , niedobrze" . Widziałem jak na karcie egzaminacyjnej zaznacza ,,N" ( było jeszcze ,,P" ) . Teraz to już kompletnie się załamałem :). Grzecznie mu podziękowałem , powiedziałem dowidzenia i wyszedłem z samochodu :).
Po tygodniu ide zapisac sie jeszcze raz na egzamin , W okienku pani patrzy na monitor i po chwili mówi : ,, ale pan przecież zdał , papiery już wysłane do urzędu miata" . Przezyłem szok. Ona mi dopiero wytłumaczyła jaki ja głupi jestem :D. Otóż gdy ktos obleje to egzaminator daje kartke na której jest powód niezdanego egzaminu. Ja na smierć o tym procederze zapomniałem. Pani w okienku powiedziła , że egzaminatorzy czasem maja tak ,że nagadają się nagadają , ale ostatecznie puszczają:).
Wniosek : trafiłem na wyjątkowo miłego egzaminatora , który nie uwala za byle gówno :). A i drugi wniosek , pamiętajcie o tej kartce:). Obyście jej nigdy nie dostali , tak jak ja :).

01.07.2005
12:03
[74]

Minas Morgul [ Senator ]

Yari - hahah...ale historia ]:->

FAZZI777 - zle zes zrobil :) Mimo, ze nawet, jesli zdasz na placu, to przygotuj sie na pelna wrazen i dluga jazde po miescie (gwarantuje Ci, ze bedziesz zasuwal przepisowe 25 minut :)

01.07.2005
13:46
[75]

radykal [ Konsul ]

W sumie nie kazdy musi miec prawo jazdy ...
Taki egzamin to lekcja pokory , i niektórzy przekonuja sie ze tylko wydawało im sie ze umieja prowadzic samochod ...
Na drogach bedzie luzniej jak nie wszyscy , którzy chca miec prawko zdadza ..
Jak sie umie to sie zda , a gadanie ze to instruktor jest zly i uwala to połprawdy zamiast szukac winy w sobie i kiepskim przygotowaniu łatwiej jest gadac ze winny jest ON ...
Sam zdalem za pierwszym razem , zonka moja za drugim ( bez bakszyszu ) pomoglem jej przed drugim podejsciem
Pierwsze podejscie oblala uczciwie , zle zrobila manewry ( widzialem to od poczatku do końca ) ..

troche pokory ludzie ... widzialem podejscie 18-19 latków na egzaminie .. moze sie uda , w sumie to srednio umiem .. a na Corsie ( wtedy zaczynalo sie zdawac na Corsie ) to jeszcze niejezdzilem na egaminiebedzie pierwszy raz ...
jak ktos niepowaznie podchodzi do egzaminu to dobrze ze go uwalaja ...

01.07.2005
17:28
[76]

Hamski [ Pretorianin ]

A ja dzisiaj zdałem prawko za pierwszym podejściem :DDDD Ale się ciesze qrde bo to był stress straszny :/ Z 12 osób zdających tylko 4 zdały plac ( a potem także miasto). Mi się trafił bardzo porzadny egzaminator na mieście prawie nic nie mówił tylko gdzie mam jechac nie wytykał błędów nic. Tylko pod koniec jazdy powiedział "mało dynamiczna jazda ale zdałeś". Podziękowałem i wysiadłem z auta... w życiu tak dobrze się nie czułem ;]
Życze wszystkim powodzenia na egzaminie :)))

01.07.2005
18:06
[77]

Danley [ NiEuMaRłY SłUgA ZłA ]

Co do placu to kazdy manewr mozna powtorzyc, o ile egzaminator nie stwierdzi, ze nie panujesz nad samochodem - w takim przypadku nie mozesz powtorzyc :P

Jako, ze o tych predkosciach bylo duzo mowione na poczatku watku (glownie o jezdzeniu z predkoscia 30km/h :P) to powiem tak - moze nie trzeba pedzic jak szaleniec, ale trzeba jezdzic dynamicznie, czyli jest ograniczenie 50km/h i jedziesz sobie te 40, ale nagle jest znak ze ograniczenie do 70km/h - wowczas odrazu za znakiem przyspieszamy conajmniej do 55km/h - niech egzaminator widzi, ze umiemy czytac znaki :D podobnie z predkoscia zanizana... troche przez znakiem zwalniamy sobie powiedzmy do 35km/h jesli jest ograniczenie do 40:P

Ludzie denerwuja sie przed egzaminem, ale nie zapominajcie o sprawdzeniu czy reczny nie jest zaciagniety (prawie zawsze jest i o dziwo niektorzy nie sprawdza z nerwow)

To na razie tyle jak mi sie cos przypomni to napisze :D

01.07.2005
19:34
[78]

Minas Morgul [ Senator ]

Radykal - do tego jeszcze jak widze na drodze niektore "przypadki", ktore maja prawo jazdy, to mi sie noz w kieszeni otwiera.

A z tym chyba kazdy sie spotkal...

02.07.2005
19:00
smile
[79]

shabso [ Trane ]

Chciałbym sie dowiedzieć jeszcze jak to jest z kirunkowskazami na autodromie...mianowicie chodzi mi o koperte gdy już skręcam do koperty i zaczynam wyrównywać to musze dać kierunkowskaz w drugą stronę?

02.07.2005
19:13
[80]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

shabso --> masz Ty pojecie co mowisz? Proponuje zebys kazdy skret kierownica, kazde drgniecie sygnalizuj kierunkowskazem. Wjezdzasz w miejscowke ktora znajduje sie z prawej strony wiec wlaczasz prawy kierunkowskaz i koniec.

02.07.2005
19:19
[81]

shabso [ Trane ]

Saluteer uspokuj sie troche? to ja zdaje nie ty? nic dzisiaj nie jadłeś?
Dobrze każde drgnięcie bede sygnalizował , a ty zjedz jakiś antybiotyk.

06.07.2005
15:47
[82]

shabso [ Trane ]

zdałem dzis za 1 razem :]

14.07.2005
14:18
smile
[83]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

sory ze odkopuje temat ale chcialem sie pochwalic zdalem dzis za 1 razem teoria + praktyka :) na miescie mi dali inna fure niz sie uczylem jezdzic ale na cale szczescie jezdzilem niecale 10 min :) dobry egzaminator jestem happy po uszy pozdrawiam !

14.07.2005
14:23
[84]

Vader [ Senator ]

Dobra rada: weź kopertę i włoż do niej nieco kaski. Powód oczywisty.

14.07.2005
14:24
[85]

J0lo [ Legendarny Culé ]

Vader ---> wystarczy umieć porządnie jeździć i nie dać się nerwom... koperta jest zbędna...

14.07.2005
14:31
[86]

ratman [ Konsul ]

Bądź miły uprzejmy nie daj sie sprowokowaći skup sie na jeździe .

14.07.2005
14:34
[87]

Vader [ Senator ]

J0Lo -->Czyli po tym kursie wszyscy są doskonale wyszkolonymi kierowcami, doskonale znającymi przepisy ? Ciekawe dlaczego, w weekendy co 3 skontrolowany kierowca bywa nietrzezwy, nie mowiac o tym, ilu z was nagminnie przekracza prędkość, czy zapomina zapiąc pasów :-)

Sprawa numer dwa: Aż takim idealistą nie jestem by wierzyć tym egzaminatrom. Powód jest prosty: jeżeli mnie obleje, to ja przyjdę następnym razem. Płacę za każdy egzamin. Wniosek ? Jemu jest BARDZO na rękę bym niezdał. On zarabia na moim nie_zdaniu. Mam sądzić, że ten egzaminator jest światłym idealistą, który nie pracuje dla pieniędzy tylko dla idei szkolenia wspaniałych kierowców i jedyną jego troską jest to, by każdy, kto opuści mury świętej akademii "L" był zacnym kierowcą:) ?

Jak się chce to można uwalić każdego i zawsze, a egzaminatorzy z gildii "L", maja ku uwalaniu szczególny powód.

14.07.2005
14:41
[88]

J0lo [ Legendarny Culé ]

Vader --->Czyli po tym kursie wszyscy są doskonale wyszkolonymi kierowcami, doskonale znającymi przepisy

nie - dlatego oblewają... dobrzy kierowcy też oblewają bo się za bardzo stresują - egzaminator na ten argument stwierdził "jak się stresujesz kierowaniem to jeździj tramwajem"

druga sprawa - skąd wiesz za co im płacą? od egzaminu czy normalną dniówkę? bo jeśli dniówkę to i tak zarobi tyle samo i tak... jeśli wiesz że zarabiają od łebka to przedstaw nam to.

Jak się chce to można uwalić każdego i zawsze, a egzaminatorzy z gildii "L", maja ku uwalaniu szczególny powód.

uwalić mogą każdego? powiem ci tak - u mnie facet był co do milimetra upierdliwy na placu - powtarzałem łuk bo 2-3cm za daleko od żółtej kreski stanąłem. na mieście każdego trzymał minimum 30 minut ( najkrócej facet jechał bo oblał... ale tylko z powodu tego że przejechał strzałkę bez zatrzymania ) a i tak kto zdał ten zdał bo nie ponosiły emocje a jeździć umieli...

14.07.2005
15:23
smile
[89]

shabso [ Trane ]

Ja zdałem w srode tydzien temu za 1 razem , stresowałem sie bardzo , ale jechałem dobrze i miałem egaminatora który za byle co nie uwali... cieszyłem sie jak dziecko :] teraz czekam juz 8 dzien na prawko mysle ze 4 dni powinno byc... pozdrawiam wszystkich zdających i tych co nie zdali :] , na prawde nie macie sie czego obawiac po prostu myslcie , ze jedziecie ze swoim instruktorem.

14.07.2005
15:45
[90]

gofer [ ]

Vader - > "ilu z was nagminnie przekracza prędkość"

Kiedy jeździłem po mieście z instruktorem, to pokazywał mi wszystkie bzdetne ograniczenia, które można mieć w dupie, bo wszyscy je ignorują. Głupie? Dlaczego? Głupie jest właśnie ustawianie ograniczenia do 40 km/h np. na drodze ekspresowej, dlatego, że gdzieś 5 m od drogi ustawiane sa ekrany dźwiękochłonne czy po prostu ograniczenie do 70 km/h tam, gdzie droga jest prosta jak drut, zero przejść dla pieszych itp. To samo dotyczy obszaru zabudowanego. Niby ograniczenie jest do 50 km/h, ale w niektóre miejsca objęte tym ograniczeniem z obszarem zabudowanym mają tyle wspólnego, co picie w Szczawnicy ze szczaniem w piwnicy. Przykładowo - w Dąbrowie Górniczej jest odcinek (w obszarze zabudowanym) gdzie jest droga dwujezdniowa trzypasowa. I nikt tam nie jeździ 50 km/h tylko 100 km/h. Więc co, mam łamać zakaz czy wlec się i wysłuchiwać trąbienia i być wyprzedzanym przez kierowców, którzy patrząc się na mnie pukają się w głowę?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.