wierszowo... :)

kasztaneczuszek [ mały kasztanek ]

wierszowo... :)

zastanwiam sie czy ten watek wypali:) ae jezeli wypali to fajnie:)

Więc zaczynamy:) Każdy forumowicz który chciałby sie pochwalić jakims swoim wierszem, badz nieznanymi wierszami które wam sie podobaja:)

moze ja zaczne:) postaram sie wybrac co lepsze wiersze jakie mam:)

Spojrzałaś raz na mnie
Wzrokiem pełnym kwiatów -
Tych kwiatów mnie ogarnął
Rozgardiasz zapachów.

Porwały mnie do tańca
Jakiego nie znałem,
Że taki istnieć może -
Wręcz nie przeczuwałem.

Chcę go z Tobą tańczyć,
Ten taniec najcudniejszy,
Co rozgrzewa krew w żyłach
I nigdy nie męczy...

*

Choć nie ze mną taniec
Tobie w głowie miła -
Ja ciągle chcę wierzyć,
Że przyjdzie ta chwila.

Bo w mym sercu cudnie
Rozwijając płatki,
Zakwitły Twych oczu
Niezapominajki...

*

Chciałbym tam być,
Gdzie łagodne stoki
Połonin leniwie prężą swe
Grzbiety ku słońcu.

I chciałbym tam być.
Pot ocierać wiatrem
I bzami ciężkim, majowym
Oddychać powietrzem.

I chciałbym tam być
Krokami mierzyć drogi
Pomiędzy schronisk
Gościnnymi drzwiami.

I chcialbym tam być
I przeżywać noce
Pełne Ciebie
W blasku księżycowym.

I chciałbym tam być
Z Tobą...

*

Jest jedna taka osoba
Która co dnia rzświetla moje niebo
Która jest jak zapach świeżo ściętej trawy
Jest dla mnie bardzo ważna
Jest jak szklanka wody na pustyni
Jest jak fale morza które rozbijają się o brzeg
A może Ona wcale nie istnieje
Może to tylko sen
Chce żeby to było realne
prawdziwe
rzeczywiste
Chcę...
Tylko tak mogę wyrazić moje uwielbienie
w sotsunku do Ciebie
Wiedz że zawsze możesz mi ufać i że zawsze bęed przy Tobie!!

*

Chciałbym być wolny
Wolny ale nie jak ptak
który lata w przestworzach
bo i tak w końcu musi wrócić
do gniazda

Chciałbym poprostu uciec
Uciec z mojego więźenia
Z mojej klatki
Z klatki o zardzewiałych kratach
Ale nie moge
jestem zbyt słaby by móc uciec
Choćby na chwile zaczerpnąć powietrza
naprawdę ta klatka to ja
ja sam jestem dla siebie więźeniem
Ale jak to możliwe żeby ktoś był klatką
sam dla siebie
Przecież to nie realne
A jednak moje więźenie to
moja skóra
moje kości
Cały ja
Chciałbym się nareszcie móc się wyzwolić
z więźenie własnego
być wreszcie czysty, nieskazitelnym
Jakie by to było cudowne
Uciec dusząi być wszędzie
i nigdzie
Odwiedziłbym Twoje ciało
Twój umysł
Twoje zmysły
Twoje... serce
Może to jedyny sposób
by sie wreszcie uciec
I byc wolnym
Byc Twojim ANIOŁEM

i to by było na tyle:) mozecie wyrazic swoja opinie badz napisac cos swojego:)

13.06.2005

23:38

[2]

GROM Giwera [ Sołdat ]

Przepraszam za głupi wpis ale nie mogłem się powstrzymać :-)