GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 375

13.04.2002
22:56
[1]

Tofu [ Zrzędołak ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 375

Witamy w naszych skromnych progach :-)

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawac do tej pracy i zostala postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Krysztalowym Duszkiem i zgodzila sie kolaborowac z liczem Szamanem i slużyc mu za krysztalową kule przepowiadajacą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze racje, nie moze inaczej być!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci sie po sali (aczkolwiek mniej energicznie i coraz bardziej majestatycznym krokiem, jak przystało na jej stan), MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakis, obowiazki jego przejął Mac, czym zaskarbil sobie wdziecznosc tak gosci jak i obslugi, ktora martwic zaczynala sie o fakt przedluzajacego sie urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, ktorą kiedyś przyniósł w darze.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkową chusteczkę :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni i rozgląda się jeszcze bardziej nerwowo niż mi5aser, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokladnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-). Kroku dotrzymuje Admiralowi Pellaeonowi niejaki Viti, ktory dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gosciom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego subnick sugeruje potwora... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje rozne grzechy, ale osobnik ten wslawil sie szczegolnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu znowu przychodzi na zieloną herbatę, bo już wrócił z Japonii !!! (choć na pewno do niej już tęskni). Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :) Wieczorami lub noca przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu.
NicK probuje w przybudowce zorganizowac gorzelnie - zamarzylo mu sie piwo własnej produkcji.
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym zaś podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego
sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebujacym i bardzo zasluzonym nawet za przyslowiowe "Dziekuje" ;-)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano wlaśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, są dobrze dogrzewane) .
"Wiec niech umierają slowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mowiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzecząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwosci, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część :

13.04.2002
22:57
[2]

Magini [ Legend ]

No jestem :-)

13.04.2002
22:58
[3]

Kerever [ Konsul ]

ja tez

13.04.2002
22:58
smile
[4]

Tofu [ Zrzędołak ]

No fajnie :)))

13.04.2002
22:59
[5]

Magini [ Legend ]

to co? chyba czas spać, nie?

13.04.2002
22:59
smile
[6]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

To i ja wpadam :-) Witajcie

13.04.2002
22:59
smile
[7]

Tofu [ Zrzędołak ]

Dobra, to ja ide pod prysznic i lulu bo ten pokoj i tak za chwile zamienie sie w sypialnie... :) Trzymajcie sie oboje (a wlasciwie fsyskie cy ;) i do zobaczenia !

13.04.2002
23:00
smile
[8]

Magini [ Legend ]

Tofu - uważaj na luksfery i nie ufaj zamkowi ;-)))

13.04.2002
23:02
[9]

Magini [ Legend ]

Pallaeon - wpadłeś akurat, jak my wychodzimy. Pora spać

13.04.2002
23:04
[10]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

dobry wieczor:) czy strudzona podrozą Elfka dostanie cos cieplego do jedzenia:)?

13.04.2002
23:06
[11]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

teraz wpadam ja, witajcie :)

13.04.2002
23:07
[12]

Kerever [ Konsul ]

witaj strudzona, a co interesuje glodne Elfki? ;-)

13.04.2002
23:10
[13]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Kerever-cokolwiek jadalnego!!!:)

13.04.2002
23:12
smile
[14]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Magini -> To dlatego w drzwiach taki tłok był :-)

13.04.2002
23:14
smile
[15]

Kerever [ Konsul ]

Droga Elfko, na poczatek udalo mi sie znalezc "wolowe confetti tacos" ale jeszcze cos poszukam :-)

13.04.2002
23:16
smile
[16]

Kerever [ Konsul ]

Pellaeon ---> jeszcze ktos zostal :-)

13.04.2002
23:18
[17]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Kerever-Dziekuje bardzo:*

13.04.2002
23:21
smile
[18]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Ker -> Miło wiedzieć :-) Najpierw wyczyszczę trochę mundur, bo wypadający tłum prawie stramplował mnie :-))) I łyczek Koreliańskiej na wieczór

13.04.2002
23:26
[19]

Kerever [ Konsul ]

Elfy lubia cos wykwintnego wiec moze teraz dla wszyskich cos do przegryzienia przed kolacja ;-) otooo: sushi -----> W skład kuchnii japońskiej wchodzi wiele potraw, które słyną z ciekawych połączeń smakowych, poprzez umiejętne dobranie poszczególnych składników. Prócz uczty dla podniebienia potrawy japońskie cieszą oko umiejętnie dobraną kolorystyką i starannym umiejscowieniem każdego składnika w potrawie. a pozniej cos sie napijemy, moze to co proponuje Pellaeon :-)

13.04.2002
23:38
smile
[20]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Wygląda pysznie! Jak obrazek Picassa :-)))) A Koreliańską już wtaczam. Chyba w rozlewni na zewnątrz coś się jeszcze ostało :-)

13.04.2002
23:45
smile
[21]

Kerever [ Konsul ]

A smakuje pewnie jeszcze lepiej, ale ja ucztuje juz przy takim malym 1,0L ---->

13.04.2002
23:47
smile
[22]

Kerever [ Konsul ]

a na scene wjezdz jeszcze jedno :-) az mi slinka leci --->

13.04.2002
23:54
smile
[23]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Ker -> Kto co lubi :-))) A od piwa podobno roślinki dobrze rosną (ale jakby co, to nie ja Ci to powiedziałem, bo jeszcze mnie magini w ropuchę zamieni :-)) To z Ósmym "poprosimy" Pana Kierowcę, by wyładował wszystko do przybudówki :-)

13.04.2002
23:58
smile
[24]

Kerever [ Konsul ]

dobra Pellaeon, bedzie na pozniej ;-) bo ja juz odpadam, dzisiejszy wypoczynek na swiezym powietrzu i te faxy zwalily mnie z nog, moze jeszcze uda mi sie dotrzec do jakiegos godnego miejsca odpoczynku-snu :-)

13.04.2002
23:59
[25]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Kurcze... nie magini, tylko Magini. Już drugi raz mi się to zdarzyło :-(

14.04.2002
00:01
smile
[26]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Ker -> Najblizsze miejsce to chyba pokoik na pięterku. Chociaż nie, jest jeszcze bliższe - leże Ósmego :-))))

14.04.2002
01:30
[27]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Cicho wszędzie, głucho wszędzie :-) Czyli zamykam dźwierza i również udaję się spać. Oby droga Pani Koszmarów trzymała wszelkie koszmary z daleka :-))) Bywajcie!

14.04.2002
09:06
[28]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Dzień dobry :))) Przyszło mi otworzyć Karczmę widzę :) A wydawało mi się że tak długo spałem, a mamy dopiero 9... Może jakieś małe figielki na rozbudzenie?? :))))))))))

14.04.2002
09:49
[29]

Magini [ Legend ]

Cześć NicK :-) Pallaeon - to ja już wiem dlaczego Kereverowe roślinki w domu tak dobrze rosną ;-))

14.04.2002
09:58
[30]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Cześć Magini :) Jak samopoczucie? Powiedz Kerovi, żeby tak nie szalał z tymi faxami bo tonery ostatnio coraz droższe na rynku ;)))

14.04.2002
10:03
[31]

Magini [ Legend ]

Samopoczucie okej, dzieki. O tonerach przekazałam ;-))

14.04.2002
10:23
[32]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Właśnie wcinam śniadanko, a potem oddam się niedzielnemu leniuchowaniu :)) Ehh, gdyby było cieplej, to możnaby sezon rowerowy rozpocząć...

14.04.2002
10:41
smile
[33]

Magini [ Legend ]

Dziś ma byc jakaś przerwa techniczna, więc zastatsuję, póki jeszcze można ;))

14.04.2002
10:45
smile
[34]

Kerever [ Konsul ]

ja tez, :-)

14.04.2002
11:07
[35]

NicK [ Smokus Multikillus ]

No to korzystam póki jeszcze można :) Pozdrowionka wszystkim i do zobaczenia w nowej rzeczywistości ;))) <papulek, mam nadzieję do jutra> :)))

15.04.2002
07:41
smile
[36]

kastore [ Troll Slayer ]

Witam z rana To ja wasz wojenny korespondent. Wczoraj niestety nie zdążyłem nadać Poranku z Torunia bo nagle przerwana została łączność z Centralą. Dziś jest 15 Kwietnia 2002 roku , poniedziałek (brr). Wczoraj pogoda nagle sie poprawiła i na moment mieliśmy ładne pożegnanie w Toruniu. Okazało sie że wszyscy wyjeżdżali o tej samej godzinie tylko w czterech różnych kierunkach. Pogoda niestety sie nie utrzymała i mnie, Elektre i Szamana , Poznań przywitał już deszczem. Aż do odwołania (chociaż nie wiem przez kogo) pogoda będzie utrzywymać. Przerwa techniczna na GOLu , widać że sie przysłużyła, zobaczymy jak będą sprawować będą sie nowe elemeny. Wpis Tofu , że idzie spać "bo pokój zamieni się w wielką sypialnie" nie był całkowicie zgodny z prawdą, bo zamiast spać , graliśmy w Warha aż do prawie 6.00. Tofu oczywiście spał w najlepsze i kiedy my się kładliśmy ona wstawał. Na temat sobotnio-niedzielnej sesji należałoby poświęcić kolejnego posta, ale to może później. Tymczasem , coś na początek dnia :)) 1. Szef nie spi - szef odpoczywa. 2. Szef nie je - szef regeneruje sily. 3. Szef nie pije - szef degustuje. 4. Szef nie flirtuje - szef szkoli personel. 5. Kto przychodzi do szefa ze swoimi przekonaniami - wychodzi z przekonaniami szefa. 6. Kto ma przekonania szefa - robi kariere. 7. Szanuj szefa swego - mozesz miec gorszego. 8. Szef nie wrzeszczy - szef dobitnie wyraza swoje poglady. 9. Szef nie drapie sie w glowe - szef rozwaza decyzje. 10. Szef nie zapomina - szef nie zasmieca pamieci zbednymi informacjami. 11. Szef nie myli sie - szef podejmuje ryzyko. 12. Szef nie krzywi sie - szef usmiecha sie bez entuzjazmu. 13. Szef nie jest tchórzem - szef postepuje roztropnie. 14. Szef nie jest nieukiem - szef przedklada twórcza praktyke, nad bezplodna teorie. 15. Szef nie bieze lapówek - szef przyjmuje dowody wdziecznosci. 16. Szef nie lubi plotek - szef uwaznie wysluchuje opinii pracowników. 17. Szef nie gledzi - szef dzieli sie swoimi refleksjami. 18. Szef nie klamie - szef jest dyplomata. 19. Szef nie powoduje wypadków drogowych - szef ma kierowce. 20. Szef nie jest uparty - szef jest konsekwentny. 21. Szef nie znosi wazeliniarzy - szef premiuje pracownikow lojalnych. 22. Szef nie zdradza swojej zony - szef wyjezdza w delegacje. 23. Szef sie nie spóznia - szefa zatrzymuja wazne sprawy. 24. Jesli chcesz zyc i pracowac w spokoju - nie wyprzedzaj szefa w rozwoju.

15.04.2002
08:00
smile
[37]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Witam Wszystkich :-))))))))))) Kastore -----> hymmm... o tej sesji..... hymm.... no pisz pisz :-ppppppp (wrrrryyy ja ciagle jestem zla i mam guza :-pp) Grzecznie melduje ze w czasie tego weekendu zrobilam ponad 220 km swoim autkiem :-ppp (a byl zjazd i mialam siedziec w domku:-pp)

15.04.2002
08:19
[38]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry : ) to ja też dziśdam kota, jeśli już był kiedyśto nie krzyczcie na mnie bo mam dobre chęci ;P

15.04.2002
08:24
[39]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

czesc Mixerqu ------- nie tego nie bylo ----- bajer po prostu :-pppp Jak tam Khalan sie czuje??

15.04.2002
08:27
[40]

Attyla [ Legend ]

Witam! Nie dosc, ze poniedzialek, to jeszcze poniedzialek po zjezdzie, na ktorym nie bylem:-(((((( Jak bylo?

15.04.2002
08:30
[41]

Astrea [ Genius Loci ]

Czesc :-)))) Ale zmiany, widzieliscie...????? Podoba mi sie :-) Jest... inaczej, ale fajnie :-))))

15.04.2002
08:31
[42]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Holgan --> czuje się tak że poszła do pracy lol : ) poważnie mówiąc trochę lepiej : ) kórde próbuje się do Tofu dodzwonić i niemogę :( mam do niego sprawę ; ) jak by się pojawił to wezwicie mnie na GG co ??

15.04.2002
08:35
[43]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Heja Asterea :-)))))))) no malpiszonku - czekam na telefon i czekam i usycham z tesknoty... ech... daj znac kiedy mozna zadzwonic Mixerqu ---- Tofu mial miec rano jakis egzamin wiec pewnie dlatego jest poza zasiegiem

15.04.2002
08:46
[44]

kastore [ Troll Slayer ]

Holgan --> witaj , najlepszy kierowco świata, dobrze że wyjazd z Torunia nie trwał całą niedziele, bo twóje japońskie cudo zrobiłoby dłuższą trasę Attyla --> nie było cie i rzeczywiście szkoda że cie nie było :) O 10 nadam sprawozdanie z sesji Warhamera od strony krasnoluda

15.04.2002
08:55
[45]

Magini [ Legend ]

Dzień dobry :-)) Dziś deszczowo i piosenkow witam. Pamietacie to? Ciągle pada Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby Mokre niebo się opuszcza coraz niżej żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie A ja, a ja chodzę Desperacko i na przekór wszystkim moknę Patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie To nic Ciągle pada Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu Stoją w bramie ledwie się w tej bramie mieszcząc Ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze A ja, a ja chodzę …..

15.04.2002
08:58
smile
[46]

Astrea [ Genius Loci ]

Holgus---> no nie chcialam Ci przeszkadzac w dogadzaniu gosciom ;)))))) Dzis zadzwonie - obiecuje ze nie zapomne :PPPP Czesc Mag :-) Jak samo- i współpoczucie? ;)))) Kastore---> myslalam ze cos dosypales do tej rybki u Holgi - byly momenty, ze w karczmie ani widu ani słychu po nikim ;)))

15.04.2002
09:00
[47]

Magini [ Legend ]

U nas wszystko okej, tylko ten deszcz ...

15.04.2002
09:01
[48]

Tofu [ Zrzędołak ]

Bueee, nie podoba mi sie to nowe okienko dopisywania postow... :( W ogole te zmiany na GO jakos mi nie przypadly do gustu :((( No coz, nie mozna miec wszystkiego :) Jesli chodzi o moje egzaminy to i tak sie nie ucze, wiec osiagalny jestem jak najbardziej :) A tak swoja droga to zaczalem uzywac protokolu Gadu-Gadu (nie samego programu - soft mam inny wiec jestem nadal wierny swopim przekonaniom :P), wiec od dzis jestem osiagalny takze pod numerem 3205382 :P

15.04.2002
09:04
[49]

kastore [ Troll Slayer ]

Astrea --> Witaj , no coś ty :)) nic nie pisali bo tak byli najedzeni. BTW to do smażenia rybki w Toruniu kupiłem na miejscu bułkę tartą z Wrocławia:)) BTW , co to za znaczki na dole??

15.04.2002
09:07
[50]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie ciepło i przyjemnie...

15.04.2002
09:07
[51]

Gambit [ le Diable Blanc ]

No no no...ależ się tu pozmieniało....prawie nie poznałem jak przyszedlem rano :)

15.04.2002
09:13
[52]

Astrea [ Genius Loci ]

Kastore ---> juz swoje wiem ;))) Dosypales im proszku niemocy słownej i ruchowej - to dlatego :PP A to na dole napisane jest Morsem, chcesz sie dowiedziec to sie troche potrudz ;)) Mag---> u mnie slonecznie, nie zwracajac uwagi na chmury zasłaniające slonce :PPPP Czesc Gambit :-) Tofu---> maruuuudzisz Przyjacielu ;))))) Powiedz ze wstales lewą noga ;)

15.04.2002
09:16
smile
[53]

Tofu [ Zrzędołak ]

Astrea --- nie, po prostu nie przepadam za brazowym a poza tym jestem konserwatysta i uwazam ze lepsze jest wrogiem dobrego :)))

15.04.2002
09:30
[54]

Magini [ Legend ]

Tofu - no wiesz?! rozczarowałeś mnie ;-(

15.04.2002
09:31
[55]

grzech [ Generaďż˝ ]

siema z rana... qrcze.. forum nie poznaje.. z reszta nie tylko forum, a takze cale GoL jest 100% przebudowane... no dobra, wyrzucilem z siebie spostrzezenia, wiec moge powiedziec: qrcze... jestem pod wrzzeniem...

15.04.2002
09:32
[56]

Astrea [ Genius Loci ]

Tofu---> Konserwatysto - haaaahaaa.... Uważaj zebys sie calkiem nie zakonserwowal w tym konserwietyźmie :PPPP Ale generalnie zgadzam sie z Toba ze gorsze jest gorsze od najgorszego ;)))

15.04.2002
09:35
smile
[57]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Witam wszystkich :)) Astrea ---> A co to za śmiszne wygibaski masz pod postami?? :))))) Poproszę o jakąś relację z Torunia, może być nawet skrócona mocno, ale żeby była :)))

15.04.2002
09:38
[58]

Tofu [ Zrzędołak ]

No, ja juz musze isc na zajecia - bawcie sie grzecznie i do zobaczenia !

15.04.2002
09:40
[59]

Astrea [ Genius Loci ]

O! Nick :-))) Dawno Cie nie widzialam :PPP Te wygibaski mowisz...? Aaaa... taki "morski" żarcik ;))) Ps. No i czekam - zgadnij na co? ;))) Grzechu---> mnie sie tez podoba - bo dlaczego nie? :-) Ludzie starali, pochwalic trzeba (w mysl powiedzenia ze nawet najgorszego barana.... :PPPPPPPP)

15.04.2002
09:47
[60]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Astrea ---> Rzeczywiście strasznie dawno :PP Morski żarcik powiadasz?? :)))) Byle się od tego choroby morskiej nie nabawić :PPP Tylko nie mów, że czekasz na to samo co ja ;)))

15.04.2002
09:53
[61]

Astrea [ Genius Loci ]

Nick---> No nie....Ja nie czekam na to samo co Ty bo Ty nie masz czekac tylko DZIAŁAC!!!! To ja mialam czekac i chyba sie nie doczekam... ;)))))))))))

15.04.2002
10:15
[62]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Astrea ---> Ufff, całe szczęście że mimo zaspania byłem na tyle domyślny ;))))

15.04.2002
10:24
[63]

kastore [ Troll Slayer ]

Drużyna z poprzedniej przygody (AnankE, Holgan, Mazreth i Szaman) zajęła się sobą. Zakupy, leczenie, magia, kąpiel. Przodowała w tym Mazreth. Zakupy i kąpiel w jej wykonaniu , to mistrzostwo świata. W tym samym czasie Balin (Kastore) i Jurgen (Shadow) dostali robótkę. Trzeba było znaleźć jego zaginioną córkę. Oczywiście mało inteligientnemu krasnoludowi nie chciało się dokładnie przepytać służby w domu. Ruszyliśmy do miasta. W Karczmie postanowili zapytać o panienki do wynajęcia w nadziei że młoda i powabna córka „Barona” mogła trafić tam. Dowiedzieli się że panienki owszem są i nawet można świeży sort dostać, ale niestety były nie na ich kieszeń. A ogólnie to fajnie musiał wyglądać krasnolud proszący o młodą człowieczą panienkę. Z racji braku konkretnego pomysłu co dalej, zamówili piwko i usiedli do stołu. W międzyczasie Viti siedzący przy stoliku został zaskoczony. MG Grzech zawołał do niego „Parujesz ??” , Viti nieświadomy niebezpieczeństwa sparował ... lecącą w jego stronę tace z jedzeniem. Kelnerka która się potknęła i wywaliła na niego tacę, tak głośno domagała się przeprosin i rekompensaty za „Kaszę ze skwarkami”, że aż miejscowi ochroniarze wpadli i zapytali czy mają pomóc Vitiemu w podjęciu decyzji. Niestety Viti jako szampierz nie lubi prostych rozwiązań i panowie po krótkiej wymianie zdań, podzieleniu zespołów, i wybraniu broni do walki , poszli na tył karczmy na mecz baseballowy przy użyciu stołków. Viti całkiem dobrze się trzymał, ale niestety ochroniarz był mocniejszy i nasz bohater spłynął na błocko. Walka trwała jakieś dwie minuty, ale toczyła się w dużym tempie. Po walce ochroniarze stwierdzili, że trzeba się napić i zabrali półprzytomnego Vitiego z podwórka do środka. Krasnolud tymczasem wiedziony rasowym brakiem przeczucia i tym bardziej rasową chęcią towarzyskiego wychylenia kufelka , zakupił większą ilość złotego napoju i udał się do stolika ochroniarzy, gdzie oprócz odpoczywających po walce, siedział jeszcze elf Szaman, zaproszony do popijawy w charakterze portfela. Krasnolud po klasycznej nawijce i pochwaleniu walki , spróbował wyciągnąć od towarzystwa informacji na temat ostatnio następujących dziwnych wydarzeniach. Dowiedział się tylko, że w lesie wydarza się „wielkie zło”. Półprzytomny Viti , słysząc strzępki rozmowy o porwaniu córki „Barona” postanowił pochwalić się tą wiedzą z elfami pod przewodnictwem AnankE. Elfy nie dały wiary tym rewelacjom opowiadanym im przez Vitiego, który niby z nimi ostatnio podróżował, ale nie był przez nich specjalnie lubiany. Dodatkowo informacja dotyczyła krasnoluda, który już prowadzi poszukiwania. Elfy postanowiły jednak z samego rana zagadnąć krasnoluda o sprawę. W tym czasie krasnolud wiedziony kolejnym przeczuciem , że musi się jeszcze przed snem napić, zagadnął szynkarza o owe „wielkie zło” czające się w lesie. Szynkarz szczerze ubawiony powiedział że to wymysł jednego z ochroniarzy, Łysego, który zarobił pewnie w lesie guza i teraz rozpowiada, że czai się tam „wielkie zło”. CDN

15.04.2002
10:25
smile
[64]

tygrysek [ behemot ]

dzień dobry i nareszcie mamy GOL'a :-) ta doba zmęczyła strasznie

15.04.2002
10:29
[65]

Astrea [ Genius Loci ]

Je-szcze! Je-szcze! :-)))))))))))) Szaman w charakterze portfela... :-))))))))))))))))))))))) Ps. Lepszego komentatora nie mogliscie znaleźć! :-)) Nick---> Zawsze są dwa wyjscia: albo drzwiami, albo oknem :P Kastore poleca okno, ja preferuje drzwi, zwlaszcza, gdy są otwarte ;))))

15.04.2002
10:33
[66]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

Witam wszystkich! Kastore --> spóźniłeś się ze sprawozdaniem, miało być o 10.00 ;PPP I czekam z niecierpliwością na następne części :))

15.04.2002
10:44
smile
[67]

grzech [ Generaďż˝ ]

o qra... Kastore -> jak bedziesz spisywal nasze (Wasze) przygody to moze po latach zarobimy na opublikowaniu tego szalenstwa :-) no i bedzie coos na ksztalt Dragon Lance

15.04.2002
11:08
[68]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Witam wszystkich :-) Nie pamiętam już jak było wcześniej, ale było lepiej. Jakoś mi ten układ okienka nie pasuje. Ale z czasem pewno spowszednieje. A teraz idę się czymś konstruktywnym zająć.

15.04.2002
11:20
smile
[69]

kastore [ Troll Slayer ]

Zbliżał się już wieczór. Drużyna elfów udała się na spoczynek, krasnolud z towarzyszącym mu człowiekiem Jurgenem także poszli do swojego „pokoju z widokiem na tył karczmy” . Próba dywersji i zbadania terenu w nocy nic nie dała, bo nic się nie działo. Z samego rana krasnolud Balin (Kastore) zażadał od szynkarza widzenia z Łysym. Razem z Jurgenem wzieli pifko i śniadanie do stolika i czekali, aż ochroniarz się zjawi. Tymczasem zjawiły się elfy. W nadziei na uzyskanie informacji od krasnoluda , Holgan podeszła do stolika i została odpowiednio , czyli po chamsku potraktowana przez Balina (Ogłada 12 i niechęć do elfów, czyli paskudny koleś). Śmiertelnie obrażona pociągnęła resztę elfów na zewnątrz. Z informacji uzyskanych wcześniej od Vitiego wynikało, że tak czy siak muszą udać się do majątku „Barona”. Ten przyjął ich bardzo serdecznie, ucieszył się że zawodowcy zajmą się sprawą. Na temat porwania , niewiele powiedział , albo niewiele chciał powiedzieć. Tyle tylko, że córka została porwana w nocy i zginęło przy tym w tajemniczych dość okolicznościach 7 osób. Podpisali odpowiedni kontralt, w myśl którego mają 10 dni na znalezienie córki „Barona”, który przy okazji nie okazał się baronem, tylko zwykłym miejscowym właścicielem ziemskim. A określenie „Baron” to plotka powstała przez przejęzyczenie jednego krasnoluda i gumowe ucho Vitiego. Pozbawiony drużyny Viti postanowił przyłączyć się do Balina i Jurgena. Krasnolud , „poradził” mu aby udał się do majątku szlachcica i podpisał z nim umowe. Bo nie mamy zamiaru dzielic się z nim nasza dolą. Viti poszedł, a zjawił się pan Łysy. Nie chciał się pochwalić od kogo albo czego mu się dostało, ale jak bardzo chcą wybrać się do lasu to może zorganizować polowanko. Krasnolud i człowiek zgodzili się i mieli czekać do obiadu na zorganizowanie im leśnej rozrywki. Elfy tymczasem po podpisaniu umowy od razu rozpoczęły śledztwo. Od szlachcica dostały sztylet który został znaleziony na miejscu wypadków, ale ponieważ nie miały krasnoluda w drużynie to nie wiedziały z czego jest zrobiony ani do czego może służyć. Poprosiły o możliwość przesłuchania piastunki. Tym razem intuicja Holgan nie zawiodła. Piastunka była bardziej rozmowna i powiedziała , że atakującymi mogli nie być ludzie, gdyż rany odniesione przez strażników nie goiły się i zaatakowani umierali z upływu krwi. Opisała nawet prawdopodobny wygląd stworów które zaatakowały. Szaman w przypływie radosnej twórczości, poszedł do szlachcica z zapytaniem czy może przeglądnąć bibliotekę szlachcica. Przy okazji wygadał się że wie o potworach. Wkurzony szlachcic nie chciał już z nimi rozmawiać. AnankE też nie była zadowolona tym że Szamanowi zachciało się chwalić odkryciem piastunki. Postanowili porozmawiać z miasteczkowym lekarzem CDN

15.04.2002
11:51
smile
[70]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Kurcze czy przy wpisywaniu posta trzeba się ciągle logowac ? Ja chyba zwariuję. Kastore - Świetne opowiadanie. Boki zrywałem z tej zadymy na stołki, z moim udziałem w dodatku :-)

15.04.2002
11:51
[71]

kastore [ Troll Slayer ]

Jurgen, Balin i Viti (już z kontraktem w kieszeni) udali się na polowanie. Pojechali z Łysym , wozem drabiniastym do lasu. Łysy załatwił nagonek złożoną z miejscowych mięśniaków. Dojechaliśmy na polanę , skąd miało rozpocząć się polowanie. „Nagonki” jeszcze nie było, ale zauważyliśmy że Łysy pod siedzeniem na wozie trzyma kuszę . Jak łatwo było , a może i nie , się domyślić to nie było „polowanie” tylko kłusownictwo w pańskich lasach. Przyjechała „nagonka” , weseli chłopcy z sąsiedztwa wyposażeni we włócznie (!!!) i łuki(!!!), oraz spory zapas własnych wyrobów alkocholowych. Rozpoczęło się polowanie, wszyscy szli ławą. Krasnolud obdarzony czułym słuchem, usłyszał podrywające się gdzieś ptactwo i pobiegł w tamtym kierunku. Na małej polanie, przybity do drzewa włócznia wisiał człowiek, odziany w zbroję. MIAŁ SAKIEWKĘ. Dobiegła na polanę reszta załogi. W tym momencie z lasu wyskoczyła i zaskoczyła ekipę banda czegoś wyglądającego jak koszmar po ciężkiej kolacji (kasza ze skwarkami). Rozpoczęła się rzeźnia. Na szczęście Viti , Balin i Jurgen poparci dobrymi rzutami na WW wygrali tę walkę, rozłupując czaszki potworom. Na szczęście krasnolud okazał się za niski na rozwalenie czaszki swojego przeciwnika. Na szczęście , bo przecież coś trzeba było zabrać z pola walki i pochwalić się w mieście. Ekipie naganiaczy udało się powalić resztę stworów, chociaż okupili to poważnymi stratami. Tylko dwóch z nich trzymało się jeszcze jako tako na nogach. Nie pilnowany przez nikogo Jurgen (Shadow), zajął się sakiewką zabitego zbrojnego z drzewa oraz jego mieczem i naramiennikami. Krasnoludowi została tylko tarcza ,a Viti (poszkodowany niedawno mocno w głowę), dalej nie mógł znaleźć niczego na swój posiniaczony łeb. Zostawili „nagonkę” w tyle i wrócili na polankę. Łysego niestety jeszcze nie było, miał wrócić dopiero za trzy godziny. Nie chcąc czekać poszli z powrotem do miasteczka. Udali się do siedziby straży miejskiej. Niestety komendant nie był zainteresowany głową potwora i stwierdził że we że lasy są niebezpieczne i że często się to ostatnio zdarza. CDN

15.04.2002
12:11
[72]

Szaman [ Legend ]

Uaaaa... Witam wszystkich po ponad 11h snu... wreszcie sie chyba wyspalem... ale nie wiem, czy wstalbym, gdyby nie wpomaganie w postaci sasiada z wiertarka ;)))) Kastore: Raaaany... przeciez umowilismy sie, ze ten wyskok z biblioteka poszedl w niebyt (bo to wynikalo z czystej nieznajomosci realiow Warhammera) :) A przy zadymie zapomniales, ze kibicowalem z uwaga i wlasnie dlatego zostalem zaproszony do popijawy! :PPPP (MG pozniej mi za przygladanie sie 5 PD przyznal!!! ;PPP) Viti: Serio??? Trzeba sie logowac przy kazdym wyslaniu posta?????????????? Nie no to mnie szlag trafi...

15.04.2002
12:12
[73]

Szaman [ Legend ]

Uaaaa... Witam wszystkich po ponad 11h snu... wreszcie sie chyba wyspalem... ale nie wiem, czy wstalbym, gdyby nie wpomaganie w postaci sasiada z wiertarka ;)))) Kastore: Raaaany... przeciez umowilismy sie, ze ten wyskok z biblioteka poszedl w niebyt (bo to wynikalo z czystej nieznajomosci realiow Warhammera) :) A przy zadymie zapomniales, ze kibicowalem z uwaga i wlasnie dlatego zostalem zaproszony do popijawy! :PPPP (MG pozniej mi za przygladanie sie 5 PD przyznal!!! ;PPP) Viti: Serio??? Trzeba sie logowac przy kazdym wyslaniu posta?????????????? Nie no to mnie szlag trafi...

15.04.2002
12:13
[74]

Szaman [ Legend ]

No genialnie... zmiany na lepsze w morde... Dzieki temu "ulepszaniu" dubla strzelilem... : / Czemu nie pojawia sie okienko, ze wiadomosc zostala wyslana i nie odswieza sie strona z watkiem??????????

15.04.2002
12:14
[75]

Szaman [ Legend ]

No swietnie... a teraz jak na zlosc komunikat sie pojawil... nieeeee... ja ide spac....

15.04.2002
12:18
smile
[76]

tygrysek [ behemot ]

kastore --> co to za opowiadanie ??

15.04.2002
12:19
[77]

kastore [ Troll Slayer ]

Szaman --> sorki ale sytuacja była na tyle zabawna że musiałem ją napisać , a poza tym jak to sie skończyło to nie pamiętam, bo jakoś tak przysypiałem. Ten kaloryfer był tak przyjemnie ciepły :)) Zaproszony do stołu, co nie przeszkadzało w potraktowaniu cię jak sponsora :))

15.04.2002
12:25
[78]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

Kastore--> świetny tekst, tak trzymaj. Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg :))) Tygrysek --> to streszczenie wyprawy na jaką przedwczoraj wybrali się karczmiarze w Toruniu. Zresztą widać tam znajome nicki :)))

15.04.2002
12:30
smile
[79]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Szamanie - No chyba tak, dla mnie kicha straszna, wcześniej musiałem wpisywać tylko hasło, a teraz trzeba wpisywać i ksywkę i haslo. Gdzie tu sens ?

15.04.2002
12:31
[80]

kastore [ Troll Slayer ]

W tym momencie krasnolud zajął się podziwianiem kolekcji broni w strażnicy, podczas gdy Jurgen nie pilnowany przez nikogo wpadł na genialny pomysł pochwalenia się zawartością zakoszonej sakiewki, a były tam GRUDKI ZŁOTA. Nie wiadomo kiedy, ale Jurgen wyskoczył z pomysłem żeby pozbyć się konkurencji, więc zaproponował strażnikowi żeby aresztować załogę Elfów. [Offline ON] Graliśmy już z dwie godziny a nie weszliśmy zbyt daleko w przygode, a na klasyczne połączenie wysiłków drużyny, nie było wręcz mowy, (paskudny krasnolud i obrażona półelfka ). Wpadłem więc na szstański plan. Zlecimy strażnikom zaaresztowanie drużyny Elfów, a później ich uwolnimy. Należało znaleźć tylko wystarczające powody do połączenia się obu składów. Grzechu zaproszony na „naradę” do łazienkiz zaproponował klasyczne postępowanie , czyli zejście do lochu i wyrżnięcie strażników. Oczywiście przekupiony wcześniej komendant wpuściłby nas na dół na „widzenie” , ponieważ elfy mogły wiedzieć więcej na temat napotkanych w lesie stworów. Narada się skończyła. Grzechu zajął się „aresztowaniem” elfów. Holgan już prawie zasypiała słuchając przygód naszej części drużyny. To co miało teraz nastąpić skutecznie ją obudziło [Offline OFF] Elfy udające się na spotkanie z lekarzem, zostały z zaskoczenia zatrzymane przez 12 strażników z mieczami i czterech kuszników. Zostali aresztowani pod zarzutem spisku w celu uzyskania korzyści majątkowych z porwania córki szlachcica. [OffLine On] W tym momencie poczułem się jak prawdziwy konspirator , wpadają w pułapke i nawet nie wiedzą dlaczego, tzn , słyszeli zakulisowo. Oczywiście na podstawie zakulisowych informacji Holgan „domyśliła” się że to Viti stoi za aresztowaniem. Holgi : niech ci będzie ;) Lecz ku mojemu zdziwieniu, a później rozbawieniu elfy nie do końca chciały być posłuszne i stawiły opór. [OffLine Off] Elfy nie chciały się tak łatwo poddać , pomimo wyraźnych rozkazów, rozpoczęły walkę , nie trwała zbyt długo , świstnęły bełty, AnankE straciła piękny łuk, a Holgan została ogłuszona. Całą scenę oglądała oczywiście trójka konspiratorów. AnankE , gęsto się tłumaczyła , że zostali wynajęci, ale nie wywołało to najmniejszego efektu [OffLine On] Kolejna narada łazienkowa, trzeba było wymyślić konkretną nawijkę, żeby wyglądało że to nie my, że my są totalne głupki. Dziwnie by wyglądało że krasnolud na poziomie 29 Int nabiera Elfa 79 Int. Wróciliśmy po to tylko żeby zobaczyć że elfy ciskają się w celi. [OffLine Off]

15.04.2002
12:34
[81]

tygrysek [ behemot ]

buuuuuuuu .... i mnie nie było :-( jak ja kocham eRPeGi ... i takie opowiadania

15.04.2002
12:53
[82]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

bahhh A MNIE TAM NIE BYŁO !!! ZARAZ BYM POKAZAŁ CAŁEMU MIASTU KTO TU RZĄDZI !!! :D

15.04.2002
12:54
[83]

kastore [ Troll Slayer ]

Holgan nawet taranowała solidne drzwi, co powodowało tylko obrażenia, AnankE pomagała jej ale częsciej odbijała się od drzwi i lądowała na przeciwległej ścianie, a Szaman i Mazreth zajęli się kombinowaniem co by tu użyć jako podpałki pod drzwi. Podpalenie mogło spowodować zarówno spalenie drzwi jak i przebywających wewnątrz więźniów. AnankE wyraźnie znudzona wpadaniem na ścianę zawołała strażnika żeby przyniósł wodę. Szaman i Mazreth wyraźnie zniechęceni tylko opadli na sienniki i leżeli nic nie robiąc. [OffLine On] Elfy naprawde nie wiedzą co i jak , na początku myślałem że się domyślają podstępu , ale Oni tylko i wyłącznie stawiali na „pozbycie się konkurencji”, jako powodu aresztowania. Holgan ciskała się coraz mocniej, co powodowało tylko siniaki , ale efektów żadnych. Zabawa była coraz lepsza. [OffLine Off] Przyszedł strażnik, podał im wodę , przez klapkę w ścianie obok drzwi, Holgan w przypływie wściekłości chwyciła strażnika za rękę i zaczęła ją wykręcać , próbowała pomagać jej AnankE. Po chwili siłowania się strażnik klnąc wyrwał się jednak. Holgan nie zapomniała jednak o klapce w drzwiach i zaczęła się do niej dobierać, a robiła to na tyle skutecznie że klapka w końcu wyleciała. Teraz należało tylko znaleźć jakiś wytrych żeby otworzyć kłódkę z drugiej strony. [OffLine On] HEHEHEHe tu zaczęła się dyskusja z MG na temat co powinno pozostać po zawiasie klapki , bo na pewno musi być tam coś na tyle cienkiego żeby posłużyło za wytrych. Holgan nie mogła wprost uwierzyć że nie ma nic takiego. Padło w końcu pytanie „Czy my w ogóle możemy stąd wyjść” Kolejna narada łazienkowa, doszliśmy do wniosku że trzeba będzie ich przegadać i to dość mocno żeby się nie domyślili i żeby chcieli współpracować. Oczywiście krasnolud jako mocno nie chętny elfom nie mógł z nimi gadać. Dałem już sobie spokój z protestowaniem ,jako krasnolud ,przeciwko takiej współpracy w ogóle, bo prowadzenia przygody na dwie strony z wątkiem konkurencyjnym, owszem byłoby zabawne ale straszliwie czasochłonne. [OffLine Off]

15.04.2002
12:58
[84]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Witam wszystkich. Chicałem już GOL opieprzać za wczorajszą przewrwę, ale widzę zmiany i chwilowo się powstrzymam, poki nie stwierdzę czy na dobre czy na złe ;-)))

15.04.2002
12:58
[85]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

SZCZEGÓLNIE ŻE JESTEM TEERAZ NIE ZRÓWNOWAŻONY PSYCHICZNIE ;))

15.04.2002
13:05
[86]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

JAK KAŻDY ZABÓJCA TROLI ZRESZTĄ ;)

15.04.2002
13:08
[87]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...hmmmmm. Zawsze myslałem że to ja wpadłem na ten przekręt z aresztowaniem. A może jednak było inaczej, juz niepamiętam.

15.04.2002
13:09
[88]

Szaman [ Legend ]

Tygrysku: To jedna z przygod naszej dzielnej druzyny (po raz pierwszy z moim udzialem... ;PPPP) I musze powiedziec, ze jest to najspokojniejsza chyba i najnormalniejsza z dotychczasowych... :)))) Viti: Wychodzi mi na to, ze trzeba sie "zalogowac na odpowiedz" w danym watku tylko raz - teraz juz moge bez problemu wywolywac "Odpowiedz" w off-line. Ale i tak namotane jak cholera... : / Kastore: Jako uczestnik tej potyczki ze straznikami opowiem nieco wiecej: Idac przez miasteczko wpaslismy na zgrupowanie bojowe ok. 12 straznikow (jak to stwierdzil MG: "No co wy? 4 elfy! Przeciez oni sie was bali jak cholera, bo to wiadomo, ze elfy to staszne istoty, wiec cala straz na was poszla!" :), w tym paru z napietymi kuszami (atak przedrundowy). Na grzeczne, acz dobitne: "Nie siegajcie po bron" AnankE klasycznym gestem samobojcy zlapala za luk i nalozyla strzale na cieciwe (jej starszy brat, Szaman, uwierzyl w tym momencie, ze stracil siostrzyczke). W tym momencie nastapilo gradobicie, tyle ze za grad robily belty, ktore gwizdzac i przelatywaly wokolo. Na nieszczescie biednej zwiadowczyni (AnankE), MG uzyskal 4-krotny przerzut do obrazen (po 4 razie juz nawet nie rzucal dalej). Trafienie bylo idealne i mierzone... belt z potworna sila uderzyl, wbil sie i zgruchotal... luk trzymany przez AnankE... (MG: "To byl maly cel..." ; P). Niestrudzenie pracujaca na smierc w balsku jupiterow (i przy wielkiej publice - cala wiocha sie zleciala, zeby zobaczyc ta akcje lokalnych komandosow) wyciagnela krotki miecz, ale zostala koncertowo rozbrojona (MG: "Chlopaki maja zaprawe w tych rzeczach - caly czas sie tluka po karczmach!" ;))) i odpadla. Druga w kolejce do klubu samobojcow byla polelfka Holgan, ktora z wrodzona uprzejmoscia i kurtuazja (Oglada 24, czy jakos w tych granicach) wydarla sie na straznikow, co skonczylo sie szybka akcja, guzem na glowie rzeczonej Holgan i odplynieciem w kraine slodkiego niebytu (czasowym, dodajmy). Nie pomogly tlumaczenia i pokazywanie glejtu od lokalnego wladyki, ze jestesmy na kontrakcie u niego - straznicy byli twardzi... Jako jedyni instynktem samozachowawczym i odrobina rozsadku w tej sytuacji wykazali sie poczatkujacy magicy, czyli Szaman i Mazreth (ale i tak wyladowalismy jak rowni na wozie zwiazani i obstawieni straza) (oczywiscie w oczach osob stawiajacych sie, bylismy banda nierobow, bo zamiast dziarsko rzucic sie na straz, stalismy z rekami zdala od broni).

15.04.2002
13:10
[89]

Szaman [ Legend ]

Viti: Ten przekret to byl pomysl grupowy - w koncu to Jurgen mial kase i zaczal przekupywac... ;) Mikser: No ja sie ciesze, ze Cie tam nie bylo... ; PPPPPPPP

15.04.2002
13:14
[90]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Viti, Kastore-->ja zacząłem przekupywac, ale plan zamknięcia sprecyzował Viti. Gdzie się k...wa robi tan podpis na dole?

15.04.2002
13:16
[91]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

He,he,he, Kastore, Szaman, piszcie dalej, ja już odświeżam stronę 10 razy na minutę, nie mogąc się doczekać dalszego ciągu :)))) Czeeeemu mnie tam nie byyyło!!! :((

15.04.2002
13:16
smile
[92]

tygrysek [ behemot ]

Shadowmage --> zrób aktualizacje danych

15.04.2002
13:17
[93]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

Shadow --> wcisnij przycisk aktualizacja danych na dole lub na górze.

15.04.2002
13:17
[94]

tygrysek [ behemot ]

MarCamper --> też żałuję, że mnie nie było ... może założymy kącik upadłych eRPeGowców ??? ;-)

15.04.2002
13:18
[95]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tygrysek-->własnie na to sam wpadłem ;-))) BTW swietne zdjęcie przyslałeś.

15.04.2002
13:19
[96]

kastore [ Troll Slayer ]

Shadow, Viti --> tak jak napisałm , nie zorientowałem sie kto i kiedy wyskoczył z tym aresztowaniem, grupowo doszliśmy że to będzie niezły pomysł na podłczenie się do elfów :)) Szaman --> jakl było dokładnie nie pamiętam , za dużo siedzieliśmy w łaziene:)) zaraz będzie ciąg dalszy

15.04.2002
13:22
smile
[97]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Tzn. będzie nowa karczma ?

15.04.2002
13:25
[98]

tygrysek [ behemot ]

Shadowmage --> które ??

15.04.2002
13:26
[99]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Tygrysek-->To co wysłałeś do Holgan.

15.04.2002
13:26
[100]

kastore [ Troll Slayer ]

Tymczasem konspiratorzy udali się do komendanta, krasnolud zagadał że chcieliby zobaczyć się z Elfami, ale komendant wyraźnie nie chciał dać się przekonać innymi argumentami niż pieniężne [OffLine On] I tu mnie MG zaskoczył , bo nie chciał nam zbytnio ułatwiać wejścia na dół, kasy już nie mieliśmy , bo wszystko poszło na przekupienie wcześniej. Trzeba było coś na poczekaniu wymyślić , żeby nie wyglądało zbyt inteligentnie [OffLine Off] Krasnolud postanowił zbagatelizować sprawę , powiedział że ma tylko jedno pytanko , które nie jest zbytnią tajemnicą i jeżeli komendant sobie życzy to strażnicy mogą nas pilnować. Komendant nadzwyczaj szybko się zgłosił, ale kazał żeby poszedł z nami pisarz. [OffLine On] Grzechu, kurna , pomyślałem , chcesz podnieść cenę za nasze głowy, co ?? [OffLine Off] Poszliśmy na dół, krasnolud zwolnił przezornie kroku i zrobił to na całe szczęście wcześniej niż strażnik zauważył wywaloną klapkę. Krasnolud zaszarżował na wrzeszczącego strażnika. [OffLine On] Szarża w więzieniu, wszyscy się uśmiechneli , ale OK., MG kazał kontynuować, a kostki były łaskawe [OffLine Off] Strażnik zszedł ze straszliwym bólem żołądka , nic dziwnego jak mu krasnolud bez znieczulenia chciał zrobić wiwisekcje. Pisarz też nie był problemem. Zagadaliśmy do elfów [OffLine On] Plan był prosty , uwalniamy elfy w zamian za informacje o potworkach i miejscu w którym je spotkaliśmy. Niestety elfy były albo tak inteligentne albo nie chciały dać się przekonać. Szkoda że to ja nie mogłem gadać, a Viti z tą raną głowy nie za bardzo mógł się wysłowić. [OffLine Off] Sytuacja była patowa bo Elfy nie chciały gadać dopóki ich nie wypuścimy , a my nie chcieliśmy ich wypuścić dopóki nie zgodzą się na współprace. [OffLine On] Shit plan leciał w gruzy, Viti jakoś nie mógł przegadać AnankE , która zwracała i słusznie na dziury w logice. Szkoda że założyłem że krasnolud nie będzie gadać. Holgan oczywiście cały czas ze swoją ogładą 26 wrzeszczała że nie będzie gadać współpracować. Zaczynałem mieć wątpliwości , czy nie zaczyna zbytnio przesadzać z odgrywaniem postaci. W końcu to ona siedziała w więzieniu , a gdyby co to my wychodzimy i znikamy w ciemności. Grzechu też zaznaczył że to my , nawet pomimo wyrżnięcia strażnika i pisarza jesteśmy w lepszej sytuacji. No ale cóż , trzeba było przerwać pata, zmiękczyłem trochę krasnoluda [OffLine Off]

15.04.2002
13:26
smile
[101]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

To ja już sam nie wiem. Założe nowe.

15.04.2002
13:27
[102]

Szaman [ Legend ]

Kastore: Ja nie bralem udzialu w szukani czegos do podpalki - z tego co pamietam nawet oponowalem przeciwko temu wyjsciu (jako jedyna droga na zewnatrz bralem pod uwage okienko). Wychodzilem z zalozenia, ze jezeli jest to jakas sciema i atak konkurencji (a trzeba dodac, ze IDEALNIE wrecz pasowalismy na kozla ofiarnego - 3 elfy i jedna polelka w miasteczku gdzie mieszkaja sami ludzie), to komendant ma za zadanie nas przetrzymac, a nie zabic (w koncu mielismy podpisany kontrakt, a zabicie ludzi mogacych uwolnic corke szlachciury raczej by go nie ucieszylo), czyli szamotanie sie i gryzienie wszystkiego i kazdego, kto sie pojawi w zasiegu wzroku uwazalem za gruby blad - nic nie poradze, ze jestem z nich wszystkich najstarszy i na dodatek jestem stoikiem). Dopiero kiedy Holgan z AnankE zaatakowaly straznika przynoszacego nam wode, sytuacja zmienila sie dla mnie na tyle (atak na straznika dawal REALNE podstawy do co najmniej dluuuuuuugiej odsiadki; to juz nie byly niejasne i niepewne informacje od nieokreslonych "informatorow", ktorzy powiedzieli komendantowi, ze to my jestesmy odpowiedzialni za porwanie), zebym aktywnie wlaczyl sie do prob wyrwania sie z celi...

15.04.2002
13:29
smile
[103]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Już jest :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.