stanson_ [ Manieczki ]
Finał NBA: Detroit - San Antonio
Dzis w nocy naszego czasu poznalismy drugiego finaliste - na wschodzie, po raz drugi z rzedu najlepsi okazali sie Detroit Pistons, ktorzy wyeliminowali po zacietych 7 meczach fenomenalne Miami Heat z genialnym Dwyane Waydem na czele. Zmierza sie z San Antonio Spurs, ktorzy od kilku dni, po zwyciestwie nad Phoenix Suns czekali na wynik rywalizacji finalistow konferencji wschodniej.
Moim zdaniem ciekawszy bylby final Miami - Phoenix, sa to dwie najbardziej fensywnie grajace druzyny w NBA. No ale - moze i tak doczekamy sie ciekawych i emocjonujacych momentow w FINALE NBA 2005.
Ja osobiscie stawiam na Detroit. Nie cierpie San Antonio z Duncanem na czele. Cenie go jako gracza, ale nie podoba mi sie styl jego gry oraz calego zespolu. Detroit za to w mojej opinii jak nikt inny zasluguja na miano miostrza. Sa najlepszym przykladem zespolowej gry w calej NBA.
Trzymalem kciuki za moja Philadelphie, niestety znowu sie nie udalo, wiec w finale NBA 2005 kibicuje Detroit Pistons.
Kompo [ t ]
Haha, a w trakcie sezonu mówiłem, że Detroit będzie w finale, to mnie "spece" wyśmiali. :)
Do boju, Pistons!!!
Imix [ Konsul ]
Farciarze... Najpierw z Indiana, a teraz z Miami... Gdyby nie kontuzja Wade'a Detroit nie mialoby szans... A tak to w finala spotkaja sie dwie najnudniejsze druzyny... Tragedia.
dave_iserlohn [ hola 6108 ]
ja tam uwazam ze final jest interesujacy. Detroid ma ogolem mowiac malo realne szanse na pokonanie SAS. w sezonie lecieli w nie powiem co wiec jestem zas SAS. zobaczymy
stanson_ [ Manieczki ]
Fakt, finał bedzie nudny. Ja mysle, ze Detroit jest w stanie dac rade SAS. Skoro pokonali Miami... Graja bardzo zespolowo, nie ma tam ani jednego indywidualisty czy supergwiazdora tylko sami doswiadczeni porzadni gracze. W zeszlym roku juz zrobili niespodzianke. Mysle, ze teraz tez dadza rade tym wstrętnym i ohydnym :-) Spurs.
chAiRles [ Pretorianin ]
final taki jak typowalem przed playoffs , szkoda :/ bedzie nudniejszy niz niedzielna msza. Kto wygra ciezko powiedziec. Moze wydawac sie ze po WCF faworytami sa spurs , ale wg mnie seria z sonics byla bardziej wiargodna i miarodajna jezeli chodzi o spurs niz prawie sweep z suns. Z dwojga zlego wole pistons , jezeli larry brown faktycznie ma oposcic trenerski stolek na zawsze fajnie by bylo zakonczyc kariere mistrzostwem .
stanson_ [ Manieczki ]
Pierwsze dwa mecze strasznie nudne... Beznadzieja. Wiedziałem, że tak będzie jak się spotkają defensorzy...
A co najgorsze - zapewne SAS będą mistrzami. Szkoda, ze nie mamy finału Miami-Phoenix. Wtedy by się działo!
bu-li [ Pretorianin ]
Jestem fanatykiem Indiany (chwała dla Reggiego Millera) i nienawidze Detroit - bardzo lubie San Antonio Spurs (Manu Ginobili rulez - pamiętam go jeszcze z czasów Kinder Bolonia jak naparzał w Eurolidze) i wróże wynik 4:0 dla Spurs. Zamiatamy chamów z Detroit !!!
stanson_ [ Manieczki ]
tylko w jednym się zgodzę - że Reggiemu Millerowi trzeba oddać cześć. Namieszał swojego czasu w play-offach ostro. Szkoda, ze nie doczekał się tytułu...
W linku kilka filmików - jest tez tam Reggie, ktory wymiata w koncówkach meczów :)
P.S. na szczegolna uwage zasluguje filmik, kiedy zdobył 6 pkt po dwóch "trójkach" a to wszystko w odstępie jakichś 5 sekund... :)
stanson_ [ Manieczki ]
i zapomniany link... :-)
dave_iserlohn [ hola 6108 ]
w koncu wygraja lepsi czyli suns bo Hamilton i reszta nie graja nic !!
dave_iserlohn [ hola 6108 ]
przepraszam, chodzilo o Spurs...