GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

disk warriors:) - wasze boje z dyskietkami

30.05.2005
10:25
smile
[1]

eJay [ Gladiator ]

disk warriors:) - wasze boje z dyskietkami

Heh, wlasnie przed chwila dzwonil do mnie sasiad i pytal sie czy mam dyskietke pozyczyc, bo musi cos waznego na nia nagrac. Pozyczylem mu ją. I wlasnie przed moimi oczami przeleciala historia moich dyskietkowych bojów. Pamietam jak jeszcze mialem Amige 500 i przegrywalem sobie gry na Doscopy:) Zapewne starsi gracze pamietaja, ze podczas przegrywania widoczne byly takie "kratki" pokazujace sciezke zapisu. Gdy nosnik byl uszkodzony, wtedy w danej kratce pojawiala sie cyfra (od 1 do 9, gdy bylo 0 to bylo ok), ktora oznaczala "poziom" uszkodzenia:) Gdy pojawiala sie 8 lub 9 (albo nizsza cyfra) trzeba bylo wciskac R (Retry), zeby program sprobowal nagrac to ponownie. Ile to razy brakowalo mi dyskietek do zgrywania, wiec uzywalem tych zrytych doszczetnie:) Kladlem wtedy mlotek lub przylepialem klaiwsz R, zeby spokojnie mi sie gra przegrala:) Zaczynalem kopiowac, wychodzilem na obiad, wracalem i czekalem jeszcze z godzine:) No coz...Uroki Amigi i Doscopy. Takich wojen mialem wiele (MK 2 przegrywalem z 4,5 godzinki:)) i przypominam je sobie z usmiechem.

30.05.2005
10:29
[2]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Jeśli chodzi o dyskietki 3.5" to zawsze podziwiałem kombinatorów, kupujących tańsze nośniki 720kb, w których potem wiercono dziury, żeby na PeCetach dało się tam więcej upchnąć.

30.05.2005
10:32
smile
[3]

akhkharu [ Konsul ]

Poza tym dyskietki były pro-sportowe... ile to razy trzeba było biec spowrotem do kumpla bo padły 3 dyskietki z 10... a kumpel 5 bloków dalej... ale to ja się kiedyś nabiegałem :P

a, teraz? cd... dvd... internet... gdzie te dawne czasy ^_^

30.05.2005
10:34
[4]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Zgrywał z Was ktoś kiedyś Mad Dog McCree na dyskietki?

30.05.2005
10:36
[5]

eJay [ Gladiator ]

Ja zgrywalem..To byla udreka:) Pamietam natomiast, ze moja Amiszka miala uczulenie na Hudson Hawk'a:) Nie chciala wgrac z tej gry z kazdej dyskietki jaka mialem z tym tytulem:) Wskakiwala kasza na ekran i trzeba bylo zrobic restarta.

30.05.2005
10:38
[6]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

U.V. Impaler - Mad Dog to już był za czasów CD ;)

Ja zgrywałem bodajże Mortal Kombat 2 - chyba coś około 30 dyskietek. W takim przedsięwzięciu nigdy nie szło wszystko tak jak powinno :)

30.05.2005
10:38
smile
[7]

bad dream [ Pretorianin ]

mi stary zrobil specjalny przyrzad do wiercenia w dyskietkach 3,5 ", a do dyskietek 5,25 kupilem specjalny dziurkowacz w niemczech

30.05.2005
10:42
smile
[8]

Misiak [ Pluszak ]

Ja osobiście nie bawiłem się floopami, ale pamiętam jak mój braciszek biegał do kumpla z 50 dyskietkami, by zgrać Tomp Raidera II, Pobiegł 2 razy, ale później okazało się, że wadliwe były 3 dyskietki :)) i jeszcze raz :)
To były czasy :)

30.05.2005
10:43
smile
[9]

Misiak [ Pluszak ]

Jak to wiercono ?

30.05.2005
10:44
[10]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Cainoor ---> I właśnie do tego piję. Mad Dog był na CD, ale mało kto w Polsce dysponował czytnikiem, więc 120 MB zrzucało się na dyskietki.

Mortal Kombat 2 na trzydziestu dyskietkach? Chyba lekko przesadziłeś ;)

Misiak ---> Wiertarką.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-30 10:43:37]

30.05.2005
10:45
[11]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Ja nie mialam przezyc. Kiedy dostalam pierwsza stacje dyskietek do Atari bylam w 7-mym niebie :) Na magnetofonie RiverRide wgrywalo sie godzine...

A nie, przeparszam :) jedyna "przygoda" bylo instalowanie windowska 3.1 z dysketek, ale to w sumie nic takiego...Tylko, ze nie przy tym dosc nameczylam :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-30 10:45:53]

30.05.2005
11:38
[12]

Simsalbimbamba Saladu Saladim [ Centurion ]

hmm.. o ile pamietam to Mortal Kombat 2 byl na 8 dyskietkach.
pamietam ze zbieralem od kumpli pecetowcow padniete dyskietki, bo ukochana Amisia potrafila jeszcze cos z nich wycisnac :)

moglby ktos dac linka do jakiegos opisu wiercenia w dyskietkach? zainteresowal mnie ten temat :D

30.05.2005
11:41
[13]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Jak widzisz na załączonym obrazku, po prawej jest tylko jedna dziurka (ta, na której przekładało się bolca do zabezpiecznia przed kopiowaniem). Po drugiej stronie robiło się identyczny otworek, wiertarką, rozgrzanym prętem, czymkolwiek.

30.05.2005
11:43
smile
[14]

bad dream [ Pretorianin ]

Simsalbimbamba Saladu Saladim ja mialem zrobiona sztabke stalowa ze szczeliną, w ktora sie wkladalo dyskietke , i ktora miala otwor idealnie tam gdzie powinna byc dziurka, i wystarczylo wtedy wiertlo z samą glowica od wiertarki i..voila... mialem profesjonalne urzadzenie do wiercenia dyskietek:) kupe kasy na tym oszczedzilem

30.05.2005
11:44
[15]

Dunkan Mlodszy [ Majonez Kielecki ]

Tez pamietam dyskietki z czasow amigi - tez mialem 500 (a nawet 500+:)). Byla to masakra. Czasami gralos ie i juz dochodzilo sie do momentu, kiedy trzebabylo wlozyc 5 dyskietke, a tu zonk byla uszkodzona. Pomyslce tylko ja sie wtedy czulem :[ - klnalem na czym swiat stoi. Zeby uzywac dyskietek, trzeba byc czlowiekiem z nerwami ze stali.

30.05.2005
11:44
[16]

eJay [ Gladiator ]

Mad Dog mial jeszcze jakas zripowana wersje:) Pamietam jak "nielegalny" handlarz grami Amigowymi w Szczecinie probowal opchnac mi ta gre na jakis 25 dyskietkach:) Przy mnie zagral, chcac udowodnic mi, ze gra dziala normalnie:) I dzialala. Natmoast MK 2 byl na bodajze 4 dyskietkach.

30.05.2005
11:48
smile
[17]

oksza [ Senator ]

Czy ktoś pamięta jeszcze "nagrywalnię", która mieściła się w podstawówce, na Grzybowskiej? Kupowało się tam "bilecik wstepu" bodaj za ówczesne 30.000 zł, wchodziło się do przegrywaczy i zamawiało upragnione piraty.

Wtedy pieractwo, to było coś! Harr! :)

edit: mówię oczywiście o warszawce


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-30 11:49:33]

30.05.2005
11:48
[18]

Dunkan Mlodszy [ Majonez Kielecki ]

A gral ktos w Cruise For a Corpse - wwersji pieciodyskietkowej? Mad Dog na 25 dyskietkach LOL!

30.05.2005
11:55
smile
[19]

Kurdt [ Kocham Olkę ]

Pamiętam swoją Amisię 500, a jak. Pamiętam, jak zabiła mnie grafika po odpaleniu International Karate i porównaniu tego z bijatyką dwóch siedmiopikselowych kolesi na moim Atari. A dyskietki... cóż, mały jeszcze byłem wtedy (8 lat), więc przegrywał mi starszy kuzyn - nie zaznałem tej radości. :P A dyskietki mam do dzisiaj. W większości. :) No i z amigą wiążę zakup pierwszego oryginalnego programu - gierka Forest Dumb, kupiona w moim miasteczku w salonie komputerowym za chyba 60 zł.

30.05.2005
11:58
smile
[20]

Simsalbimbamba Saladu Saladim [ Centurion ]

btw. ja mam jeszcze swoja Amisie. jest to CDTV, czyli Amiga 500 wyposarzona w czytnik CD. jest poprostu piekna, zobaczcie sami:)

nie mam tego monitorka --->

30.05.2005
12:04
smile
[21]

Orrin [ Najemnik ]

ja pamietam jak od sasiada zgrywalem Duke nuke 3d ;)
zajmowalo z 13 dyskietek po spakowaniu
A my w sumie mielismy tylko 7 wiec biegalismy od domu do domu i kopiowalismy
Dziwnym trafem zawsze jeden plik niedzial i choc probowalismy to przegrac dziesiatki razy i tak nam sie nie udalo :)
Wkoncu zalatwilem sobie na CD i nie bylo problemu :D

30.05.2005
12:04
[22]

Dunkan Mlodszy [ Majonez Kielecki ]

CDTV - moje mazenie, tuz po Amidze CD32

30.05.2005
12:07
smile
[23]

eJay [ Gladiator ]

A pamieta ktos jak sie rozpoznaje zawias na Amidze??:D:D:D Slynny taniec diody kojarzycie?:)

30.05.2005
12:14
[24]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Simsalbimbamba Saladu Saladim ------> Mortal Kombat 2 w wersji na Amigę zajmował 4 dyskietki.

Boje dyskietkowe pamiętam jak dziś. Oczywiście było to za czasów Amigi.

eJay ------> ten program do kopiowania dyskietek to był X-Copy. Pamiętam jak patrzyłem z zazdrością na Amigę 500 kumpla, która była wyposażona w dodatkową stację. Z tego powodu u niego kopiowanie szło jak burza i obywało się bez wachlowania dyskietkami. Amiga posiadała zabójczy napęd FDD, który był prawie nie do zdarcia. Ciekawostką było to, że dyskietki 3,5" 720 kB formatowane były na 880 kB. Zauważyłem, że dyskietki 1,44 MB, czyli o dwukrotnej gęstości formatowane na Amidze znacznie szybciej padały.

30.05.2005
12:16
[25]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

eJay -----> tak, miganie zielonej diody nigdy nie wróżyło nic dobrego. Guru meditation :-)

30.05.2005
12:17
[26]

Dunkan Mlodszy [ Majonez Kielecki ]

Thomolus ---> tez to zauwazylem. W sumie mojej przygodzie z amiga zdarzylo mi sie ze raz stacja dyskietek padla, ale mialem znajomych, ktorzy mieli taka na zbyciu i wszystko bylo znowu git.

30.05.2005
12:19
smile
[27]

eJay [ Gladiator ]

Thomulus------->X-Copy to byl caly zestaw narzedzi do kopiowania dyskietek. Jednym z jego skladnikow bylo Doscopy i Docopy+. Guru Meditation----->:D:D

30.05.2005
12:22
[28]

Dunkan Mlodszy [ Majonez Kielecki ]

mozeby tak zalozyc watek o amidze i jej emulacji, historii, wpomnieniach uzytkowikow?

30.05.2005
12:28
[29]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

eJay -----> może masz rację, ja zawsze używałem X-Copy.

30.05.2005
12:41
smile
[30]

Crash8462 [ Night Elf ]

Jaka szkoda ze mnie te wszystkie "przyjemnosci" ominely. Ja kompa mam dopiero od 3 lat i o czyms takim jak Amiga moge tylko posluchac od innych. Ale kojaze takie duze dyskietki (nie mam pojecia, jakie oznaczenia nosza), bo moj kumpel miaj duzo wczesniej kompa.

30.05.2005
12:58
[31]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Crash8462 --------> Amiga miała stację na dyskietki 3.5", to pecety w tamtych czasach niekiedy jeszcze miały zamontowane stare stacje 5.25".
Możesz tylko żałować, że nie żyłeś w czasach popularności Amigi. Wtedy był inny stosunek do komputerów, gdyż nie były one tak powszechne jak obecnie. Często można było mówić o kulcie, a nawet fanatyzmie na punkcie danej maszyny (te wszystkie wojny typu Amiga vs Atari ST, Amiga vs PC itp. :-)

30.05.2005
13:02
smile
[32]

bad dream [ Pretorianin ]

Thomolus i nic sie nie zmienilo, tylko teraz sa wojny ati vs geforce , i opera vs firefox

30.05.2005
13:12
[33]

Rezor [ Defibrylator ]

Przegrywanie od kolegi Dooma 2 na dyskietki uważam za mało przyjemną rzecz. Było ich chyba zz 30, masakra. A potem polecenie 'arj e -va' i jazda ;)

30.05.2005
13:15
smile
[34]

bad dream [ Pretorianin ]

Rezor to chyba o kłejku 1 mowisz.....

30.05.2005
13:16
[35]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

bad dream -------> w sumie masz rację, spory przeniosły się na inne pola (to co wymieniłeś plus pc vs kosole, Xbox vs PS 2 etc.)

30.05.2005
13:18
smile
[36]

Deepdelver [ Wielki Prestidigitator ]

Ja byłem tym szczęśliwcem, który miał Amigę 600 z dodatkową stacją dyskietek sprezentowaną mi przez wuja. Potem dokupiłem do niej nawet czytnik CD (prędność x2) i twardy dysk o zawrotnej pojemności 20mb. Dla tych którzy nie widzieli nigdy Amigi - wszystko tam było zawarte "w klawiaturze", więc twardziel przyjemnie mi szumiał pod klawiszami jak pisałem :D
Ech to były czasy...

30.05.2005
13:22
[37]

Rezor [ Defibrylator ]

bad dream --- raczej na stówe doom2 albo 1, kłejk by mi nie odpalił na 386DX 8MBRAM ;)
Często też pojedyńcze dyskietki źle się nagrywały i trzeba było dodatkowo nagrywać.. dziś te archaizmy są nie do pomyślenia :)

30.05.2005
13:25
smile
[38]

DarkStar [ PowerUser ]

Thomolus --->
kult zmienia sie wraz z postepem. teraz mamy wojny pc vs konsole, ps3 vs xbox360 itp.:) chociaz musze przyznac, ze stare komputery mialy w sobie jakas magie:)

30.05.2005
13:29
[39]

eJay [ Gladiator ]

Pamietam jak wydali SWOSa na Amige, a potem na PC... Wersja na Amige byla lepsza:)Pecetowcy nie mogli tego zniesc:) Wojna naturalnie byla, ale obylo sie bez bluzgow, raczej wszystko przekrecano w zart. Teraz ludzie zabijaja za inny poglad w tej kwestii.

30.05.2005
13:43
[40]

Dbest [ Generaďż˝ ]

Moją pierwszą dyskietką była 5,25". Do dziś gdzieś mam jeszcze ten napęd (działający!). Pudełko na te dyskietki robi za pudełko na kompakty, ale do tej pory mam tam koło 15 dyskietek 5,25. Nawet niektóre podpisane: Wolfenstein 3D, Duna II :).

30.05.2005
13:48
[41]

Soll [ Senator ]

Ja owszem pamiętam boje z dyskietkami Amigi jednak u mnie ograniczało się to tylko do modłów:) Pamiętam ile to razy wkładałem dyskietkę i modliłem się by się gra wczytała .. A ona tam sobie spokojnie rzępoliła, trzaskała .. Zazwyczaj się nie wgrywała ale gdy jednak coś się zmieniło i gra zaskoczyła byłem wniebowzięty:)

30.05.2005
13:52
[42]

vult-q3 [ Konsul ]

hmm mi sie cos kojarzy diskcopy i kopiowanie cytadeli ;] a pamieta ktos syntezator mowy z workbencha ? szok jak to znalazłem ;D

30.05.2005
13:56
smile
[43]

DarkStar [ PowerUser ]

Panowie, dyskietki to byl luksus:) najbardziej hardcorowe byly kasety...:)

30.05.2005
13:56
smile
[44]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

vult-q3 ------> oczywiście, że pamiętam. Powiedzmy, że jako tako radził sobie ze słówkami angielskimi, ale jak się napisało coś po naszemu, to można było spaść z krzesła ze śmiechu.

30.05.2005
14:02
smile
[45]

bad dream [ Pretorianin ]

DarkStar no ba! najwiekszą maestrią bylo dostrojenie kasety na sluch, nie patrzac na rubina :)

30.05.2005
14:06
[46]

tygrysek [ behemot ]

kiedyś udało mi się przejechać całe miasto tramwajem z grą spakowaną na 49 dyskietkach i to połowa była z amisi dziurawiona i formatowana na format pecetowski

a giera, to była ecstatica

potem o moim wyczynie chodziły przez kilka miesięcy legendy :)

30.05.2005
14:08
[47]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Wy chyba na podejrzane giełdy jeździliście. Ecstatica na 49 dyskietkach, Doom 2 na dwudziestu, Mortal Kombat 2 na trzydziestu. Ludzie, kto Wam to wciskał?

30.05.2005
14:10
smile
[48]

bad dream [ Pretorianin ]

wlasnie,przeciez doom 2 mial max 5-6 dyskietek,jedynka miala chyba 3 , mk2 chyba 8 z tego co pamietam, no to niezle walki ktos robil na dodatkowych dyskietkach...

30.05.2005
14:10
[49]

tygrysek [ behemot ]

U.V. Impaler --> co co Ty opowiadasz? prawie 70 mega nie dało się inaczej spakować niż na 49 dyskietek i to RAR'rm

30.05.2005
14:19
[50]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Już wcześniej pisałem, że MK2 w wersji na Amigę zajmował 4 dyskietki. A Doom 2 napewno nie zajmował 30 dyskietek. Instalka mieściła się chyba na kilku sztukach.

30.05.2005
14:20
[51]

eJay [ Gladiator ]

UVI--------->U mnie w SZczecinie byl punkt przegrywania gier. Handlarz mial liste chyba 3000 gier, ktore mozna bylo przegrac za 2 zł od dyskietki:) Mial kilka wersji danej gry m.in wspomnianego wczesniej Mad Doga.

30.05.2005
14:25
[52]

Soll [ Senator ]

MK 2 na czterech dyskietkach był .. Dobrze pamiętam jeszcze:) Z kumplem graliśmy od rana do wieczora .. Pamiętam Wigilię 97' .. Pogrywałem wtedy z kumplem od samego rana do pożnego wieczora .. Aż się okazało że jest już 20 godzina i w domu wszyscy wkurzeni czekają na mnie z Wigilijną kolacją bo 24 grudnia był .. Łeb mnie wtedy tak napierd**ał że zjadłem kawałek chleba, życzyłem wszystkim wesołych świąt i poszedłem spać .. Dopiero rano odpakowałem prezenty i zjadłem porządne śniadanie;]

30.05.2005
14:40
smile
[53]

Dagger [ Legend ]

A pamiętacie formatowanie PC-towskich dyskietek 1,44 MB na 1,7 a nawet 1,8 MB? :)

30.05.2005
14:42
smile
[54]

bad dream [ Pretorianin ]

jasne ze pamietamy,jak widac overburning juz 15 lat temu istnial :))

30.05.2005
14:45
[55]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

tygrysek ---> A o której Ty Ecstatice mówisz? Bo jedynka pełna wersja zajmuje raptem 14 mega.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-30 14:45:56]

30.05.2005
14:49
smile
[56]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Ha, a mial ktos Windowsa95 na 25dyskietkach ? :D

30.05.2005
14:50
[57]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Wracając do tematu dyskietkowego, to muszę powiedzieć, że w swoim kompie pozbyłem się takiego urządzenia jak FDD. Jakoś stacja z białym panelem nie komponowała się z czarnym big towerem Chiefteca :-) Poza tym i tak od dawna nie używam tego archaicznego napędu. Oczywiście na początku były sprzeciwy ze strony mojej mamy, która przywiązała się do przenoszenia plików na dyskietkach. Ale w sumie operacja wyszła na plus, teraz pliki albo przesyła pocztą, albo używa CD-RW :-)

30.05.2005
14:52
smile
[58]

^_^czacha^_^ [ skateboarding is my life ]

przebijesz to?? : mój kumpel (autentycznie) zgrywał heroes 2 na 63 dyskietki :P

30.05.2005
15:03
[59]

szatan [ Konsul ]

tygrysek --> 49 to niezle, ale ja przynioslem need for speed na 52 dyskietkach. do dzis wspominamy z kumplem ten dzien. nie moglismy wyjsc z podziwu, ze dziala za pierwszym razem :))

30.05.2005
15:09
smile
[60]

@lb@tros [ Horned Reaper ]

Ja miałem kiedyś commodore64 a tam były kasety magnetofonowe więc żadnych bojów z dyskietkami nie miałem :)

30.05.2005
15:11
[61]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

@lb@tros ------> ale za to pewnie miałeś mały podręczny śrubokręt do regulacji głowicy w magnetofonie.

30.05.2005
15:12
smile
[62]

neXus [ Fallen Angel ]

Tiaaa... I jeden z pierwszych Corelow, ktory instalowal sie ok 6h. Zrzucalo sie na dysk dyskietki, wlaczalo instalacje i szlo caly dzien jezdzic na rowerze :)

No i nie mowiac o kaseciaku do ZX Spectrum, ktore bylo tak czule, ze podczas wgrywania programow wszyscy sie modlili by sasiad nie wlaczyl odkurzacza, bo spadek napiecia o 0,5 V powodowal juz error :D

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-30 15:12:13]

30.05.2005
15:13
[63]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Ehh ja mialem i C64 i Amige 600 =]
Z C64 zawsze chcialem miec taki maly zestaw srubokrecikow kolorowych, ale jakos nigdy nie chcialo mi sie go zakupic. Sam nie potrafilem regulowac, dlatego tata mi przez chyba rok regulowal, potem sam sie nauczylem. Co do Amigi. Nic nigdy nie przegrywalem, ale denerwujace jest jak gram np. w przygodowke typu Skaut Kwatermaster i co minute musze zmieniac dyskietki. Szlag moze trafic

30.05.2005
15:20
[64]

hctkko [ Firestarter ]

W moim pierwszym komputerze maiłem dysk b: - na dyskietki 5,25 cala :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.