GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Postęp w walce ze złodziejstwem.Brawo dla Szwecji.

26.05.2005
18:29
[1]

ereyty [ Pretorianin ]

Postęp w walce ze złodziejstwem.Brawo dla Szwecji.

Szwedzki parlament uchwalił w środę ustawę, zabraniającą ściągania z internetu materiałów, objętych ochroną praw autorskich. Dotychczas nielegalne było tylko oferowanie w internecie takich materiałów

Szwedzi będą też dodatkowo płacić za prawo do kopiowania - oczywiście wyłącznie na własne potrzeby - nagrań muzycznych i filmów. Nowa ustawa nakłada podatek w wysokości 1,75 korony (0,19 euro) od każdego surowego dysku kompaktowego.

Ochrona praw autorskich, zapisana w ustawie, która w życie wchodzi 1 lipca, obejmuje także delegalizację urządzeń i programów komputerowych, służących do łamania bądź omijania zabezpieczeń chroniących nagrania muzyczne, filmowe, gry komputerowe itp. przed kopiowaniem.

Wreszcie jakas pozytywna informacja z frontu walki ze złodziejstwem.

26.05.2005
18:31
smile
[2]

Mortan [ ]

Nowa ustawa nakłada podatek w wysokości 1,75 korony (0,19 euro) od każdego surowego dysku kompaktowego.


Bravo ? za podatek od kompa ? Na co te pieniadze ida ? Jak sie mozna cieszyc z tego ze sie bedziewiecej placic ?

26.05.2005
18:32
[3]

hctkko [ Firestarter ]

Ogólnie fajnie, ale coś mi zapachniało Polską - jakieś głupie podatki gdy państwo nie ma kasy i opodatkowywują co chcą... tak samo było u nas, np. podatek ekologiczny itp. Na całe szczęście go nie wprowadzili.

26.05.2005
18:33
[4]

griz636 [ Jimmi ]

Niezły bezsens.
Ale cóż, Szwecja to kraj soc postępu, więc nie ma sie co dziwić.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-26 18:33:50]

26.05.2005
18:43
[5]

ereyty [ Pretorianin ]

>Niezły bezsens.
Ale cóż, Szwecja to kraj soc postępu, więc nie ma sie co dziwić
>
>
Bezsens?Walka ze złodziejstwem to bezsens?
Gdyby takiej walki nie podjęto,niedługo gry komputwerowe moznaby oglądac tylko w muzeach i czytac o nich na kartach podreczników do historii-zadna firma nie bedzie w stanie wyzyc z produkscji gier,gdy ma tak niską sprzedaz,a wiekkszoszc jej produktów jest kradziona przez p2p,a uzytkownicy p2p nie ponoszą za to konsekwencji karnych.
Dlaczego w Polsce wydaje sie tak mało gier?Bo 99% jest kradziona a nie normalnie kupowana.
Potrzebne sa stanowcze kroki w walce ze złodziejswtem.

26.05.2005
18:46
[6]

Mortan [ ]

erytry -- > Nie, gier ludzie nie kupują dlatego, poniewaz sa one za drogie, a nie dlatego ze je kradną. Po drugie zauwaz ze ich sposob walki ogranicza sie do podpisania kilku swistkow papieru, z których nic nie wynika ( od dawana nie wolno sciagac oprogramowania z sieci) po drugie walą kolejny podatek.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-26 18:47:02]

26.05.2005
18:47
smile
[7]

Klaczki [ Troublemaker ]

Dlaczego w Polsce wydaje sie tak mało gier?Bo 99% jest kradziona a nie normalnie kupowana.
Hmmm... dziwisz sie?

26.05.2005
18:51
[8]

hctkko [ Firestarter ]

Najlepsza walka z piractwem - obniżenie cen.
Zobaczcie na takiego Maluch Racera, Skoki Narciarskie, Painkillera, gry z extra klasyki. Są tanie, może niektóre nie są hitami, sprzedawały się jak świeże bułeczki. Czy widzieliście piraty tych gier? Ja nie.
Niech autorzy mniej się martwią o własną kieszeń.

26.05.2005
18:54
[9]

Azzie [ Senator ]

Chcialbym zauwazyc ze takie podatki byly juz dawno od magnetofonow i wideo...

26.05.2005
18:57
smile
[10]

Mortan [ ]

Aha na DC najlepsze sa szwedzkie huby :-)

A uchwalanie takich bzdur ma ma taka samą moc jak dekrety Unii Europejskiej :-) Vhocby dzisiejsza w sprawie Rosji

26.05.2005
19:00
smile
[11]

Deepdelver [ Wielki Prestidigitator ]

Chcialbym zauwazyc ze takie podatki byly juz dawno od magnetofonow i wideo...

Masz rację. Tak samo podatek wliczony jest w cenę nagrywarki czy kserokopiarki. Czyli podwójne opodatkowanie. Z punktu widzenia prawnika to straszny bubel.

26.05.2005
19:00
smile
[12]

hctkko [ Firestarter ]

Mortan ---> przecież od dzisiaj Rosja będzie już potulnym państewkiem spełniającym każdą wolę zachodu :)

26.05.2005
19:05
[13]

griz636 [ Jimmi ]

ereyty--> "Ochrona praw autorskich, zapisana w ustawie, która w życie wchodzi 1 lipca, obejmuje także delegalizację urządzeń i programów komputerowych, służących do łamania bądź omijania zabezpieczeń chroniących nagrania muzyczne, filmowe, gry komputerowe itp. przed kopiowaniem. "

1.Urządzeniem do czynnosci wymienionych powyżej jest komputer lub np. nagrywarka. Znaczy trzeba zdelegalizować. To jest bezsens.

2. Kiedy nakręce w łazience sobie pornosa i będę chciał wypalić na plycie CD bede musiał zapłacić rzeczony podatek od kopiowania, bowiem wliczony on bedzie w cene czystego CD-R. I jak to sie ma do walki ze złodziejstwem? To jest bezsens.

Czy to nie bezsens??




Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-26 19:06:06]

26.05.2005
20:04
[14]

ereyty [ Pretorianin ]

Podatki pomijam-to tylko margines tej ustawy.
Chodzi mi o samą zasade walki ze złodziejsrtwem.

A co do ceny gier-producenci to nie idioci-jezeliby mozna było sprzedawać gry za 5 złotych,na pewno by za tyle sprzedawali.Problem polega na tym,ze to byłoby ponizej kosztów produkcji.Po prostu gra zeby sie jakoś zbilansowała -nie moze kosztować mniej niz 50 zł(poijam gry dodawane do gazet).
I tu jest własnie problem-gry tanszer nie mogą być ,a my Polacy nie mamy za co ich kupować.
Sytuacja jest patowa.Niestety.
Ale czy rozwiązaniem tu jest kradzież?
Jezeli nie stać mnie na jacht,to czy znaczy ,ze mam iśc i gwizdnąć Kulczykowi czy innemu Solorozwi ,jachcik z przystani na Mazurach?
Nie.Po prostu musze sobie powiedzieć,,Niestety,jachty nie są na moją kieszeń.Niestety"

26.05.2005
20:10
[15]

Mortan [ ]

erytry --> Bzdura, przykład Painkillera, gra niezła, cena jeszcze lepsza i zorbila furore tak ze wymiotło wszystko z kiosków :).

26.05.2005
20:25
[16]

Werter_ [ Konsul ]

rzeczywiście totalna bzdura z tymi cenami.
jeszcze n-lat temu gry kosztowały ok 200zł, a o cenach <100 nikt nawet nie marzył.
argument dystrybutorów był taki sam - taniej nie da się wydawać.
paru musiało zbankrutować czy popaść w poważne kłopoty żeby okazało się, że jednak gry mogą być o wiele tańsze. mało tego, mogą być w tych niższych cenach wydawane całkiem przyzwoicie, a nie w formie płytka/dyskietki, 5 stronnicowa kserowana książeczka i kartka z kodami.

a odnośnie Szwecji, ostatnio mieli wprowadzić (wprowadzili?) podatek na rzecz maltretowanych kobiet, który to mieli płacić wszyscy mężczyźni. ja nie wiem co głupsze.
tak czy siak są to ludzie o innej zupełnie mentalności i zasobniejszych portfelach, więc nie wydaje mi się, żeby taki projekt powodował tam takie sensacje jak tutaj.

26.05.2005
20:30
[17]

Mortan [ ]

Narazie nie, ale kiedys to padnie szczegolnie ze wzgledu na starznie sie spleczenstwa, bo za jakis czas nie bedzie miał juz kto zarabiac na te niesamowicie wysokie podatki. A co bogatsi od dawna zwiewali ze Szwecji, głownie tenisisci.

26.05.2005
20:41
[18]

hctkko [ Firestarter ]

ereyty --> to byłoby ponizej kosztów produkcji
Jakie koszty? Pizza + kawa + prąd + wynagrodzenie dla programistów + ew. jakiś slinik.
I co jeszcze?

26.05.2005
20:48
[19]

Werter_ [ Konsul ]

Mortan --->

nigdy nie wiadomo, może turcy zaczną pracować:->

26.05.2005
20:49
[20]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

dużo gorszym złodziejstwem są dla mnie ceny legalnego oprogramowania i nieuczciwa konkurencja w kierunku zmonopolizowania rynku przez na przykład Microsoft

26.05.2005
20:54
smile
[21]

kupcia77 [ Jestem FACET ]

Dla mnie jest lepiej jak ktoś doda jakąś grę w sieci ktorą można ściągnąć za darmoche, anie kupowanie jej za 100złoty!!Czyli wolę piractwo

26.05.2005
20:57
smile
[22]

craym [ im your PIMP ]

ja tam sie wcale nie ciesze ;/

26.05.2005
20:58
smile
[23]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ocho, mamy kolejnego krzyżowca ubolewającego nad "złodziejstwem". Tak durnej ustawy spodziewałbym się raczej po Ameryce, ale widać Szwedzi też są nieźle powalenie.

26.05.2005
20:59
[24]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Uważam, że każdego, kto ściąga:
a) filmy
b) gry
c) muzykę
d) majtki

Należy powiesić!!! Zabić wszystkich łącznie z sąsiadami.

26.05.2005
21:06
smile
[25]

Yossarian [ Konsul ]

gladius --> Ja rozumiem - za majtki powiesiłbym za jaja. Ale gry ? Och, tak nie powinieneś mówić...

26.05.2005
21:08
[26]

Yossarian [ Konsul ]

Zapomniałem coś dodać. W nazwie wąciora jest znaczący błąd, ktoś pomylił 'postęp' z 'regresem'.

26.05.2005
21:08
smile
[27]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Yossarian - po prostu śmieszą mnie takie metody - od dupy strony. Zamiast zacząć od najprostszej: OBNIŻYĆ CENY, to wymyślają jakieś brednie. A ludzie i tak będą ściągać. Szwedziole pewnie też.

26.05.2005
21:10
[28]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

A ten wątek nie powinien być w kategorii "dowcipy"?

26.05.2005
21:11
[29]

Yossarian [ Konsul ]

gladius --> I mnie bawią. Całe nasze szczęście, że nie jesteśmy tak postępowi, jak Szwedzi. Chociaż, gdyby w Polsce powstawały równie zajmujące pornosy... nie miałbym nic przeciwko ;)

26.05.2005
21:13
smile
[30]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Yossarian - co im po pornosach, jak za ściąganie będzie kara śmierci?

26.05.2005
21:17
smile
[31]

Yossarian [ Konsul ]

gladius --> Oby za udostępnianie ich nie było takich kar, bo stracimy źródło doskonałej zabawy... Nie. To niemożliwe. Wierzę, że każdy szwedzki polityk lubuje się w swej rodzimej produkcji filmidłach najwyższej jakości... :)

26.05.2005
21:26
[32]

griz636 [ Jimmi ]

o ile pamietam dobrze to tam u nich nawet chodzenie na dzwiki jest karalne. Biedni szwedzi.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-26 21:26:19]

26.05.2005
21:28
smile
[33]

Chmielek [ Warrior of the World ]

przeciez to jakas chora ustawa;/

26.05.2005
22:00
[34]

ereyty [ Pretorianin ]

>Uważam, że każdego, kto ściąga:
a) filmy
b) gry
c) muzykę
d) majtki

Należy powiesić!!! Zabić wszystkich łącznie z sąsiadami.

>
>
>

Nie powiesić-kto tu mówi o wiesszaniu? Raczej kara więzienia,adekwatna do wartosci skradzionego mienia.
Moze za kradzieze samochodów tez przestaniemy karać?
Przeciez biednych ludzi nie stać na samochody-a jeździć też chcą.Przestanmy wiec karac za kradzieze aut-bo ostatnio te samochody takie drogie,ze az korci by je krasc-to taka sama logika.
Kradziez to kardziez-czy kradniesz gre przez p2p,czy auto z parkingu-to złodziejstwo.
Pzdr.

26.05.2005
22:01
smile
[35]

Roko [ Generaďż˝ ]

Nasz "mądry" sejm i rząd powinni wprowadzić podatek od zegarków, no bo niby dlaczego obywatel może sobie mierzyć czas za darmo. byłyby duże wpływy do budżetu i Sejm nasz sławny na świat cały ;))))))

26.05.2005
22:05
smile
[36]

Roko [ Generaďż˝ ]

gladius --> zgadzam się !
Powiesić winnego zbrodni ściągania, a także jego sąsiadów, a ich domy spalić !

26.05.2005
22:09
[37]

ereyty [ Pretorianin ]

>
>>gladius --> zgadzam się !
Powiesić winnego zbrodni ściągania, a także jego sąsiadów, a ich domy spalić !
>
Kto tu mówi o wieszamiu?Brak racjonalnych kontrargumentów,zastapić obsmianiem?
To raczej wyraz bezsilności.
Wszytko mozna obsmiac,ja moge napisac post na sto ekranów-a ktos napisze,,To smieszne".Na tym ma polegac dyskusja?

26.05.2005
22:16
[38]

Mr.Paul [ I love Driv3r & Gta Sa ]

ereyty------>

porównujesz kradzież samochodu ze sciągnięciem gry, filmu z p2p? Śmieszne, sam mam mało gier orginalnych tylko te najlepsze które wiem, że dadzą mi zabawę na kilkaset godzin Diablo 2,cs,gta i jeszcze kilka innych. Nie stać mnie na to, żeby wydać na grę 100 zł i pograć w nią 10 h i na półke. Za 100 zł będę miał karnet na 2 miesiące na basen, lub na siłownie. identycznie jest z filmami. Ceny są niebotyczne, i złodziejskie. Do puki ceny nie zejdą do poziomu, 20-40 zł nie będe kupował orginalnych gier.
ps. podejrzewam, że 70% grających ludzi na forum powiedziałaby to samo tylko boją się ;)

26.05.2005
22:21
[39]

Azzie [ Senator ]

Czytanie gazet w Empiku to zlodziejstwo!
Kserowanie ksiazek to przestepstwo!
Pozyczanie ksiazek kolegom to zbrodnia na wartosci intelektualnej!
Biblioteki to siedliska zla i wystepku!

Moj Boze tyle zla na tym swiecie, wszystkich ich nalezy wsadzic do wiezienia!

Zwyciestwo Szwedow to jedynie maly kroczek, przed nami jeszcze wielka walka z kryminalistami kradnacymi wlasnosc intelektualna!!!!!!

26.05.2005
22:24
smile
[40]

Azzie [ Senator ]

Smiesza mnie strasznie tacy krzyzowcy w nie swojej sprawie :)

Oh walczmy z piratami bo nam biedni tworcy gier upadna hahahahaha Gry beda tylko w muzeach ojezu oni wszyscy zamkna dzialalnosc bo nie bedzie sie oplacalo gier robic :D

26.05.2005
22:34
[41]

Ptosio [ Legionista ]

Szwedzki parlament uchwalił w środę ustawę, zabraniającą ściągania z internetu materiałów, objętych ochroną praw autorskich. Dotychczas nielegalne było tylko oferowanie w internecie takich materiałów

- Jak będą sprawdzać kto ściągał? I jaka będzie za to kara?

Szwedzi będą też dodatkowo płacić za prawo do kopiowania - oczywiście wyłącznie na własne potrzeby - nagrań muzycznych i filmów. Nowa ustawa nakłada podatek w wysokości 1,75 korony (0,19 euro) od każdego surowego dysku kompaktowego


- TO właśnie jest złodziejstwo. Niby dlaczego ludzie mają płacić podatek od kopiowania swoich nagrań dla siebie?

Ochrona praw autorskich, zapisana w ustawie, która w życie wchodzi 1 lipca, obejmuje także delegalizację urządzeń i programów komputerowych, służących do łamania bądź omijania zabezpieczeń chroniących nagrania muzyczne, filmowe, gry komputerowe itp. przed kopiowaniem.

- Z tego co wiem użytkownicy mają prawo do zrobienia sobie kopii zapasowej. Jeżeli kupię sobie grę za 150 zł to nie mam zamiaru drżeć za każdym razem czy mi się nie zrysi albo czy nie pęknie w napędzie.

26.05.2005
22:44
smile
[42]

Deepdelver [ Wielki Prestidigitator ]

ereyty --> Dobre prawo to realne prawo, każdy prawnik Ci to powie. Szwedzi mogą sobie ustanawiać co chcą i wystawiać się na pośmiewisko, bo chyba nikt nie wierzy, że te przepisy będą egzekwowane.

Zastanówcie się nad jednym - w jakim celu istnieją bezpłatne biblioteki? W celu upowszechniania dorobku kultury słowa pisanego. Dlaczego nie istnieją (albo należą do niezwykłej rzadkości) podobne przybytki prowadzące działalność w zakresie kinematografii czy muzyki (rzecz jasna nie miałyby to być nowości i świeże hity)? Odpowiedź jest prosta - bo organizacje zbiorowego zarządzania tego nie chcą. Owe OZZ'y to pasożytnicze twory żyjące z pracy artystów, zdobywające ich przychylność marnym groszem odpalanym im ze ściągniętych "haraczy" (w końcu jak ktoś daje mi pieniądze to nie będę protestował). To dla nich internet jest śmiertelnym niebezpieczeństwem (bo eliminuje pośredników), dlatego prowadzą z nim tak bezpardonową walkę, walkę którą muszą przegrać. I to mnie cieszy :)

26.05.2005
22:48
smile
[43]

anksma1 [ BloodRayne ]

zgadzam sie z toba w 100% Mr.Paul .Wydawanie po 100 zł czy nawet czasem wiecej na gry to bezsens,skoro i tak ta gra jest na raz.Można kupic gre w którą będzie sie grało pare razy,ale gdyby tak kupowac każdą gre co sie chce to chyba cała wypłata szła by na gry.Pozatym masz rację większość sie do tego nie przyznaje a robia to,bo nawet policja która walczy z tym ,to ich dzieci też sciągają.Może jak gry będą po 20 zł,wtedy to się skończy,a na razie wydawanie kupy szmalu na gry to bezsens.Niech sie zajmią lepiej łapaniem poważnych przestępców,bandytów, itp.

26.05.2005
23:04
[44]

Vader [ Senator ]

10% tych którzy sciągają gry, nie kupiłoby ich, gdyby nie istniało piractwo. Zatem obliczenie strat na podstawie szacunków nielegalnych kopii jest bzdurą do potęgi 38mej.

26.05.2005
23:05
[45]

Vader [ Senator ]

Errata 90% a nie 10%.

26.05.2005
23:17
[46]

Mortan [ ]

A z tych 10% iles tam procent by kupiło tylko czesc tego co sciagali, bo nie stac by och bylo zeby kupic wszystko.

26.05.2005
23:18
[47]

ereyty [ Pretorianin ]

>
>10% tych którzy sciągają gry, nie kupiłoby ich, gdyby nie istniało piractwo. Zatem obliczenie strat na podstawie szacunków nielegalnych kopii jest bzdurą do potęgi 38mej.


>
90% złodzieji samochodowych,nie kradło by samochodów,gdyby samochody były po 20 zł.
Równie bezsensowny argument.

>
>Smiesza mnie strasznie tacy krzyzowcy w nie swojej sprawie :)

Oh walczmy z piratami bo nam biedni tworcy gier upadna hahahahaha Gry beda tylko w muzeach ojezu oni wszyscy zamkna dzialalnosc bo nie bedzie sie oplacalo gier robic :D
>
Nie widze w tym nic smiesznego.
Nawet taki gigant jak Electronics Arts-ma gigantyczne kłopoty.
Pada Eidos-generalnie wikeszosc firm twprzacych gry lewdo zipie.Co wtym jest śmiesznego?
Niedługo wydanie gry bedzie wielkim sukcesem i bedziemy miec 2 premiiery gier rocznie.

26.05.2005
23:25
[48]

ereyty [ Pretorianin ]

Jeszcze moze taki przykład-jezeli pójdę do frzyjera,fryzjer wykona usłuhe strzyzenie,wyceni ją na 50zł-a ja powiem,,Nie płace"-to jest to włąsnie taka sama kradziez ,jak kradzez gry.
Firma robi produkt-a prawo skorzystania z tego produktu mają tylko i wyłacznie osoby które za to zapłacą.
A mówienie,iż i tak gry bym nie kupił,bo mnie nie stać,to mniej wiecej tak jak pójscie do psychoanlityka kosztujacego 100zł za godzine i nie zapłacenie-straty pozornie nie ma-a jednak jest.

26.05.2005
23:29
smile
[49]

Deepdelver [ Wielki Prestidigitator ]

ereyty --> upadają przedsiębiorstwa, które nie potrafią dostosować się do specyfiki rynku, co w przypadku tak progesywnej gałęzi twórczości jak komputerowa jest wręcz wyrokiem śmierci. Niestety, wymienione jednostki nie potrafią wyjść poza ciasne ramy podręczników marketingu i nadal pompują masę pieniędzy w promocję, żądając równie horrendalnych cen za swe produkty.
Wynika to z pewnej asekuracji - jeśli produkt okaże się słaby to i tak wyjdziemy po kosztach. Przyszłością w moim przekonaniu są jednak mikropłatności - nie kupujesz kiepskiego albumu a tylko kawałek, który ci się podoba. Jeśli gra jest dobra i tania, to mnóstwo ludzi ją kupi, żeby nie mieć problemów z wejściem na serwery, dostępem do uaktualnień itp. W przypadku drogich gier ich popularnośc w mniejszym stopniu przekłada się na komercyjny zysk, bo większość łoi w piraty.

Generalnie Twoje skargi możnaby porównać do gwiazd kina niemego, które żądałyby kategorycznego zakazu odbioru telewizji. :)

26.05.2005
23:48
[50]

blood [ Killing Is My Business ]

ereyty - masz swojego windowsa kupionego ?

26.05.2005
23:58
[51]

Vader [ Senator ]

ereyty:
Porównanie do samochodu to bzdura, nie do 38mej a do 100nej. Gdyby ktoś podszedł do mojego samochodu, sklonował go i odjechał swoim klonem, to by mnie to zupełnie nie obchodziło.
Tutaj jest calkowicie inna sytuacja i tym samym calkowicie inna kategoria moralna.
Gdy ktos ukradni mi samochod, to ja go trace. Gdy ktos skopiuje moja mp3 to jej nie trace - stracilbym wtedy, gdyby ktos ja odemnie skopiowal mogac ja kupic. Nic nie trace jesli ktos kopiuje nie mogac kupic. Proste i logiczne.

27.05.2005
00:05
smile
[52]

Mortan [ ]

erytry --> Azzie podal bardzo dobre przykłady, obal je :)

27.05.2005
00:27
smile
[53]

Azzie [ Senator ]

A ja powiem tak:

ochrona wlasnosci intelektualnej to dla mnie jakis koszmarny i idiotyczny wymysl

Caly rozwoj ludzkosci opiera sie na wlasnosci intelektualnej bedacej wlasnoscia ale calej ludzkosci...

Czy Einstein wymyslal swoja teorie aby ja sprzedawac i kombinowal jak tutaj ja skomplikowac aby nikt oprocz niego jej nie mogl wytlumaczyc i brac z tego jak najwieksza kase? Czy Mickiewicz naklejal hologramy na swojego Pana Tadeusza? Co on by sadzil o kopiowaniu jego ksiazek na ksero? Ten ktory chcial aby jego dzielo trafilo pod strzechy... Co z setkami tysiecy, milionami innych tworcow ktorzy tworzyli nie dla pieniedzy ale dla potomnosci, aby ich nazwisko przetrwalo wieki? Czy Szekspir piszac sztuki myslal ile osob kupi bilety i ganial gapiow co przez szpary do teatru zagladali?

Azaliz powiadam wam ze prawie wszyscy dzisiejsi tworcy zostana zapomniani. I oni o tym wiedza, walcza o jak najwieksze pieniadze z tych swoich niskiej jakosci i wartosci dzielek bo tylko to moga z nich otrzymac. Kryjac sie za prawem, przy wspoludziale "majorsow", mamiac ludziom oczy marketingiem, falszywa i klamliwa reklama tworza rzeczy ktorych nikt nie chce i widzac je w calej okazalosci nikt by nie kupil.
Kto choc pare razy nie byl w kinie na filmie ktory w zapowiedziach wygladal super a w rzeczywistosci byl gniotem na ktorym ciezko bylo usiedziec? Ile razy kupiliscie oryginalna gre ktora po jednym dniu wyladowala na polce, nie bedac warta 5 zl a co dopiero 100 czy wiecej... Kto sie wtedy czul okradziony, oszukany? Bo ja tak.

Czemu placi sie z gory, nie wiedzac jeszcze co tak naprawde sie nabywa? Czemu na programy nie ma gwarancji? Jak samochod mi sie zepsuje to ide i w serwisie robia az zrobia. Moge wziac takie auto na jazdy probne, co wiecej: po zakupie moge z nim zrobic co zechce, pozyczac komu mi sie podoba, moge go sprzedac za ile chce, na czesci lub w calosci.
Czemu coraz mniej gier ma wersje demonstracyjne? Co to za licencje ktore z zakupinym towarem nie pozwalaja praktycznie nic zrobic? Czemu wypuszczane sa ewidentne buble, poprawiane dziesiatkami patchy a czesto nieskutecznie?

I wreszcie: co by bylo jakby za filmy, programy, muzyke placilo sie po wysluchaniu/obejrzeniu/zagraniu? Ilez firm produkujacych gowna by upadlo? Produkt dobry obroni sie zawsze. Jesli ludziom sie cos spodoba to chocby po to aby zobaczyc druga czesc czy uslyszec wiecej, zaplaca. Zrobia to z przyjemnoscia bo beda wiedzieli ze ich pieniadze sa nagroda za czyjs trud, talent, za efekty.

A gowniane pseudo produkcje odpadna, nikt za nie nie bedzie placil, to nikt ich nie bedzie robil. I jakos plakac za nimi nie bede...

Jestesmy zalewani tonami bezwartosciowych filmow nie majacych nic do przekazania, nie zapewniajacych nawet krztyny rozrywki. Odkad technika zeszla pod strzechy prawie kazdy zespol moze nagrac i wydac swoja plyte. Dzieki temu moga sie przebic talenty ale i zalewa nas gowno. Bo trzeba to nazwac po imieniu: wiekszosc produkcji rozrywkowej to nic nie warte gowno...

I dlatego pirace i bede piracic az sytuacja sie nie zmieni: nie bede dawal sie oszukac na placenie za gowno w ladnej okladce czy z pieknymi haslami reklamowymi. Bo to nie ja ich okradam, ale oni mnie. I to nie z "przewidywanych zyskow" ale z realnych pieniedzy z mojego portfela. I tu jest ta roznica!

Rzeklem.

27.05.2005
00:39
[54]

Azzie [ Senator ]

A jesli jakas firma placze ze maja zbyt male zyski bo ich dzielo jest zbytnio piracone i beda musieli zwinac dzialalnosc to ja tylko zaklasne! Bo to znak ze nie produkuja nic wartego kupienia i faktycznie lepiej zeby zajeli sie czyms innym. Jest tyle zawodow w ktorych moga sie realizowac: ot np wywoz smieci, przynajmniej beda mogli zajac sie rzeczami na poziomie swoich produkcji...


I jeszcze jedno zagadnienie zostawiam do rozwazenia:
Czemu w dobie tego tak podobno powszechnego piractwa (kto wogole glosi tezy ze teraz sie wiecej piraci niz 15-20 lat temu?) ciagle pojawiaja sie produkcje (i to wcale nie rzadko!) ktore odnosza oszalamiajacy sukces komercyjny? Czemu ludzie rzucaja sie do kin na niektore filmy skoro moga sobie sciagnac kinowke juz teraz a dvdrip bedzie za pare tygodni? Malo takich tytulow mozna by wymienic? I oni jakos nie placza ze przez piratow beda musili zlikwidowac firme i zawiesic dzialalnosc...

27.05.2005
00:41
[55]

bartek [ ]

Żeby ściągać - trzeba najczęściej udostępniać.

Szwedzi mają miażdżące łącza, i jak ktoś wyżej zauważył - skutecznie wykorzystują ich potencjał.

Skoro oferowali lewiznę i nikt im nic za to nie zrobił, to dlaczego w przypadku pobierania ma być inaczej? Gówno to wszystko warte :)

Polecam wszystkim zaciekawionym tematem:

27.05.2005
01:14
[56]

Mortan [ ]

ereyty --> Zobacz, wychodzi owy miesiecznik o filmach, w kazdym numerze beda dwa filmy na dv, kosztuje tylko 16 zlotych, a lista filmow jest calkiem niezla, szczegolnie kusza filmy Tarantiono. Cena jest mala, filmow duzo, z roznych lat, ale sporo jest nowych. I gazeta sadze ze przyniesie zysk,bo to jest metoda nato zeby ludzie kupowali oryginalne rzeczy a nie sciagali jes z netu. Jak mam zaplacic za jeden film 8 złotych o klasie takiej jak Pulp Fiction to mi sie nie oplaca sciagac z netu, ale za Spidermana nie dam ani zlotowki, bo to jest dno. O tym własnie pisał Azzie, dobre rzeczy i tak sie sprzedadza, chał mjuz nie.

27.05.2005
07:02
[57]

frer [ Konsul ]

ereyty ---> Postaram sie powiedziec w skrocie, omine piractwo zwiazane z oprogramowaniem,bo gdyby nie ono to przy obecnych cenach programow bylibysmy na poziomie komputeryzacji zimbabwe . Co sie tyczy gier to problemow jest kilka. Zacznijmy od ceny, zalozmy ze wychodzi jakas gra nowa, zalozmy ze kosztuje 50$ albo 200 zl w polsce. I teraz jest pytanie, czy rzeczywiscie wiecej osob kupi gre gdy nie bedzie piratow?? Odpowiedz jest prosta, w USA gdzie ktos zarabia np. 2000$ miesiecznie (co stanowi gowniana pensje, ledwo na wynajete mieszkanie i rachunki moze by starczylo pewnie) to cena gry w porownaniu do zarobkow jest 1/40, a w polsce ta sama gra przy polskich zarobkach kosztuje 1/5 zarobkow zakladajac ze chodzi o przecietnego pracownika co zarabia 1000 zl miesiecznie (chociaz dbrze wiemy jak jest w polsce i ze dla sporej liczby osob to jest bardzo dobra pensja). Chyba ten przyklad najlepiej pokazuje jaka jest sytulacja i czy sprzedaz gier bylaby wieksza. Moim zdaniem wystarczy zrobic dobra gre i sie sama sprzeda, tak bylo z counter-strike i diablo 2, bo producent wymusil na graczach, ze jak chca grac przez interneto to potrzebuja orginalnego cd-keya i gry sie sprzedaly. Jesli tobie sie piractwo tak nie podoba to nikt ci nie broni kupowac samych orginalow, jesli tylko masz dobra prace albo bogatego tatusia twoja sprawa na co wydasz kase, tylko pomysl w tym czasie, ze gdy ty grasz w gre za 200 zl to w tym czasie gdzies w polsce gloduje jakas rodzina nie majaca 20 zl na jedzenie...
Co do produkcji filmowych, a raczej do tak popularnych DivX'ow to znam wiele osob ktore po obejrzeniu takiej wersji dopiero sie zdecydowaly isc do kina, bo poprostu ogladanie filmu na kompie to nie to co w kinie.
Na koniec tylko napisze, ze uwazam bezsensowny pomysl opisany w pierwszym poscie tego tematu, bo tak naprawde to w netcie nigdy nie wiadomo co sie sciaga, bo czesto nazwy plikow sa inne niz w rzeczywistosci powinni i czy wtedy jesli ktos sciaga niby np. darmowa wersje linuksa, a sciagnie jakis film to czy jest przestepca?? Chyba sami sobie odpowiecie...

27.05.2005
12:16
smile
[58]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Myślałem, że nigdy tego nie powiem: Zgadzam się z Vaderem w 100%.

27.05.2005
12:28
[59]

eros [ Konsul ]

Ta szwedzka ustawa to jakis koszmarek legislacyjny. Jesli do tej pory nie potrafili poradzic sobie z piractwem to sobie nie poradza. W przeciwienstwie do Polakow Szwedzi sa bogatym spoleczenstwem i maja kase na to zeby sobie kupowac legalne gry, filmy i muzyke. Chyba ze robia to dla sportu albo dlatego ze nie chce im sie do sklepu pojsc.
jednym slowem SOCrealizm...

27.05.2005
12:29
smile
[60]

oksza [ Senator ]

Już wielokrotnie to mówiłem:

1. Obliczanie "strat" producentów mija się z celem.
2. Dalej widzę niektórzy nie rozumieją podstawowych różnic pomiędzy kradzieżą a naruszeniem praw autorskich.

A szwedzką implementacją DMCA tak się nie cieszcie, zobaczymy co będzie z tym dalej. Ciekaw jestem, jak bedą te przepisy egzekwować.

27.05.2005
12:45
smile
[61]

Attyla [ Legend ]

Ludzie! Co wy wszyscy pieprzycie! Prztecie towarzyszom ze Szwecji wcale nie chodzi o walkę z piractwem! To poprostu tak samo dobry pretekst do podwyższenia danin jak każdy inny. A, że VAT i akcyza są nadzorowane dyrektywami, to tworzą nowy podatek. Na zdrowy rozum: jak opodatkowanie czegokolwiek ma niszczyć piractwo? Przecie i tak pirackie wersje produkuje się nie w Szwecji a np. w Rosji czy Chinach, więc obciążenie podatkiem nośników nie zwiększy nawet kosztów produkcji piratów. To tak jak z krucjatami. Oficjalnie chodziło o nawracanie lub odzyskanie ziem uprzedndnio chrześcijańskich a naprawdę chodziło o zdobycie lenn dla młodszych synów feudałów, którzy nie mieli szans dziedziczyć.

A tacy jak ereyty będą zawsze.

27.05.2005
14:04
[62]

COBRA-COBRETTI [ Pretorianin ]

Tak a propos danin to w Polsce też się szykują ciekawe zmiany:

"Przyjęta przez radę, a licząca ponad 200 stron "Strategia państwa polskiego w dziedzinie mediów elektronicznych na lata 2005 - 2020" pełna jest pomysłów, które Wacław Iszkowski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, określa w rozmowie z "Rz" jako bezsensowne.

Rada, analizując polski rynek mediów elektronicznych, dostrzegła, że radia i telewizje internetowe działają bez koncesji i zezwoleń. W kategorii zagrożeń dla tego rynku umieściła to, że regulacje prawne dotyczą jedynie radia i telewizji w ich obecnym kształcie.

KRRiTV w swym opracowaniu podaje recepty na poprawę sytuacji. Chce m.in. zapisania w prawie, żeby posiadacze telefonów komórkowych - umożliwiających odbiór programów radia i telewizji - oraz komputerów płacili abonament radiowo-telewizyjny. Widzi też potrzebę wydawania zezwoleń na działanie internetowego radia i telewizji. - To jest z definicji bez sensu - mówił "Rz" Wacław Iszkowski.

Szef Izby obawia się, że konsekwencją proponowanych przez radę zmian w prawie może być koncesjonowanie witryn i portali internetowych. - Czym różni się internetowe radio od portalu? Tak naprawdę różnice są niewielkie - uważa Wacław Iszkowski.

-Pomysł koncesjonowania mediów internetowych jest sprzeczny z zasadami swobody działalności gospodarczej - twierdzi Piotr Rutkowski, właściciel firmy doradczej Rotel. - Koncesje są potrzebne, gdy rozdzielamy dobra rzadkie, takie jak częstotliwości radiowe. W Internecie takich ograniczeń nie ma.

Piotr Rutkowski przypomina, że polityka Unii Europejskiej zmierza do liberalizacji rynku usług łączności elektronicznej, w tym mediów.

Rada ma też koncepcję połączenia jej z Urzędem Regulacji Telekomunikacji i Poczty i powołania Krajowej Rady Radiofonii, Telewizji i Telekomunikacji. - Ten dokument dowodzi, że KRRiTV wyczerpała swoją misję i powinna zostać zlikwidowana - mówi Piotr Rutkowski."

27.05.2005
19:46
[63]

ereyty [ Pretorianin ]

>
>1. Obliczanie "strat" producentów mija się z celem.
2. Dalej widzę niektórzy nie rozumieją podstawowych różnic pomiędzy kradzieżą a naruszeniem praw autorskich.
>
Oblczanie start producentów jest jak najbardziej celowe i mairodajne.
Rózniccy miedzy kradzieża a naruszeniem praw autorskich nie dostrzegam-bo jaki mogę widzieć coś,czego nie ma?A takiej róznicy nie ma.
Przeciez to absurdalny tok myślenia,ze ukrasc mozna tylko rzecz materialnie istniejącą.Przykładowo pójscie do fryzjrea i nie zapłacanie za usługe-jest definiowane jako kradzież.Pójscie na mecz-nie zapłacenie za bilet również miesci sie w definicji zaboru mienia.

27.05.2005
19:51
[64]

ereyty [ Pretorianin ]

Daje idąc tokiem takiego błednego rozumowania(nigdy bym nie kupił gry bo mnie nie stac,wiec nie okradam producenta) mógłbym przykłądowo:Pójsc na solarium nie zapłacic,pójsc na basen nie zapłacic,pójsc do wesołego miasteczka nie zapłacić,pójsc do teatru nie zapłacić,pójsc do kina nie zapłacic....itd...A wszystko mógłbym wytłumaczyć tak,,I tak nie byłoby mnie stac na wizyte w teatrze,solarium,kinie-tak wiec własciciele tych podmiotów nie zostali przeze mnie okradzeni".
To czysty absurd.

27.05.2005
19:54
smile
[65]

Mortan [ ]

ereyty --> Obliczanie strat jest wyssane z palca, poniewaz 90% ludzi ktora sciagnela daną gre, nie kupiałaby jej nigdy w sklepie, wiec gdzie tu straty ?

27.05.2005
19:58
[66]

griz636 [ Jimmi ]

ereyty --> "Daje idąc tokiem takiego błednego rozumowania(nigdy bym nie kupił gry bo mnie nie stac,wiec nie okradam producenta) mógłbym przykłądowo:Pójsc na solarium nie zapłacic,pójsc na basen nie zapłacic,pójsc do wesołego miasteczka nie zapłacić,pójsc do teatru nie zapłacić,pójsc do kina nie zapłacic....itd...A wszystko mógłbym wytłumaczyć tak,,I tak nie byłoby mnie stac na wizyte w teatrze,solarium,kinie-tak wiec własciciele tych podmiotów nie zostali przeze mnie okradzeni". "

Masz racje co do jednego, twoje rozumowanie jest błędne. Choćby z logicznego punktu widzenia.



1. Niezakupienie produktu producenta naraża go na stratę, czyli wygląda na to , że każdy kto nie zakupi popełnia przestępstwo.

2. Nawet jak kupie gre i mi się nie spodoba, bo na ten przykład tak zabugowana jest, że grać nie sposób to sprzedać mi jej nie wolno bo licencja zabrania, reklamacja nie przysługuje. W dupe sobie mogę ją wcisnąć, jeżeli smozaparcia wystarczy.

3. nie moge pozyczyc kumplowi, babci lub bratu bo zbir i bandyta, depczący cudze mienie intelektualne będę.

4. nie mogę skopiować na własny użytek bo to "złodziejstwo"

pomijam juz to jak o klienta dbają polscy dystrybutorzy gier. Do bani z takim prawem autorskim.

A racje ma Attyla soc postęp fiskalny i tyle.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-27 20:00:16]

27.05.2005
20:00
[67]

goldenSo [ AnomaliA ]

@ereyty
ale jak ktoś i tak nie kupi to producenta to nie rusza, i tak nic na tym nie straci

27.05.2005
20:20
[68]

ereyty [ Pretorianin ]

>
>>ereyty --> Obliczanie strat jest wyssane z palca, poniewaz 90% ludzi ktora sciagnela daną gre, nie kupiałaby jej nigdy w sklepie, wiec gdzie tu straty ?


>
Oczywiscie nie chodzi tu o straty w klasycznym znaczeniu tego słowa.
Zróbmy takie załozenie-biuro podrózy pobiera opłate za wycieczke-po odbyciu wycieczki.
Zamawiam dwutygodniową wycieczkę na Bermudy za 20tys złotch.Wracam z wycieczki i gdy przychodzi do płacenia stwierdzam,,Nie zapłace.Biuro zadncyh strat nie poniesie-bo i tak nigdy by mnie nie było stac na taką wycieczkę"(koszty transportu i noclegi sie nie liczą,bo załozmy ze to była wycieczka na doczepke do 50 osobowej grupy).
Czy to nie byłoby złodziejstwo?

Kazdy złodziej znahdzie najrozmaitsze wytłumaczenie dlaczego kradnie.Jeden bo nie ma na jedzenie(tu od biedy moznaby zrozumiec go),drugi bo chce miec samochód to kradnie samochó,trzeci chce sobie pogrąc-kradnie gre.Kradzież to kradzież i nie zmienią tego nawet najbardziej zawiłe tłumaczenia że czarne de facto jest białe,tylko zasłania je cień .
Pozdrawiam.

27.05.2005
20:35
smile
[69]

reds23 [ redsov ]

gladius > sam bys zostal na tym swiecie ... :/

mozesz z czystym sumieniem powiedziec ze NIGDY nie wlozyles do kompa pirackiej (kopiowanej) plytki, nie ogladales filmu na divxa lub "wyprobowales" jakas mp3 z netu ? :/

27.05.2005
21:12
smile
[70]

mineral [ Guild Wars Maniak ]

To co gadacie to jest gówno (za przeproszeniem), a nie prawda. Painkiller kosztował 20 zł. I co? Kolega z klasy skopiował sobie od brata, a inny znajomy ściągnął PK z sieci. NAWET JAK OBNIŻĄ CENY GIER DO 10 ZŁ TO I TAK LUDZIE BĘDĄ PIRACIĆ BO SZKODA IM BĘDZIE TE 10 ZŁ!

27.05.2005
22:19
[71]

Azzie [ Senator ]

Jak moj znajomy kupi Super Express to ja tez wole go pozyczyc niz kupowac nowy (1,20 zl). Jak wezmie darmowy Metropol to tez wole pozyczyc i poczytac niz isc i sobie wziac nowy (0 zl). O czym to swiadczy?

27.05.2005
22:27
[72]

Kyahn [ Kibic ]

Azzie ----> że nie lubisz makulatury,a może że leniwy jesteś :)))

27.05.2005
22:28
[73]

Kyahn [ Kibic ]

mineral ---> ludzie przestaną piracić, bo przyszłością gier są rozgrywki sieciowe, a tutaj łatwo o wyeliminowanie piractwa,
patrz przykład gier blizzarda...

27.05.2005
22:36
[74]

frer [ Konsul ]

Bo producenci gier tez w ch*** lecą. Zaraz napisze dlaczego to może zrozumiecie.

ereyty --> Jak jedziesz na wycieczke to płacisz niby z góry, ale jeśli oglądasz tv to może widziałeś ostatnio dość popularna reklame o federacji konsumenta która mówi między innymi, że jak coś jest inaczej niż w ofercie to masz prawo do odszkodowania... W przypadku gier takiego prawa nie ma, kupujesz, płacisz i dalej wali producenta, że wypuścił bubla którego nie da się przejść, bo zbugowany na dziesiątą strone, połowa rzeczy się nie zgadza z tym co producent zapowiadał wcześniej, bo musieli wypuścić gre przed gwiazdką, albo zanim będzie na tyle przestarzała, że nikt by jej nie kupił. Podsumowując chodzi o to, że producenci zapowiadają np. świetną fabułe, super grafike, kilkadziesiąt godzin rozrywki itp. a np. okazuje się, że grafa jest przeciętna, fabuła denna zerżnięta z innych gier, a gre można skończyć w jeden dzień, jeśli w ogóle ilość bugów na to pozwala, a tak naprawde producent później się nie martwi co się dalej dzieje i nawet patcha nie wypuści, bo kase za gre już zarobił. Czy to nie jest kradzież??? ereyty przynajmniej tak wychodzi z twojego rozumowania o czarnym i białym...

mineral --> wszystko zależy od jakości gry, dobrą gre za małą cene to dużo osób chętnie kupi, a jakiś syf to powyżej ceny płyty nie pójdzie...

27.05.2005
23:06
smile
[75]

anksma1 [ BloodRayne ]

Właśnie czy te osoby tu na forum wszystkie co tak potępiają piractwo, czy rzeczywiscie nigdy nie graliście w przegrana od kogoś gre,piracką,czy film pożyczony czy też przegrany????.Czy wszystkie wasze programy w kompie od windowsa ,przez office i inne sa oryginalne????

27.05.2005
23:29
[76]

griz636 [ Jimmi ]

ereyty --> Podam ci to na przykładzie. Twoim własnym poniekąd.

Zróbmy takie załozenie-biuro podrózy pobiera opłate za wycieczke-po odbyciu wycieczki.
Zamawiam dwutygodniową wycieczkę na Bermudy za 20tys złotch.Wracam z wycieczki i gdy przychodzi do płacenia stwierdzam, że miast na Bermudy pojechałem do Magnitagorska, zamiast dymać lalunie na plaży zostałem w Magnitagorsku napadnięty w bramie i zerżniety w dupe. Chyba mogę być niezadowolony bo zakupiony produkt nie odpowiadał moim oczekiwaniom.
Otóż jeśli chodzi o gry komputerowe (przykład) często zdarza sie wizyta w Magnitagorsku. A nie plaża na Bermudach. Dodatkowo ksiązka skarg i zażaleń jest na zapleczu. (jak lat pare masz wiecej to zakumasz co to oznacza)

Dodatkowo, nie jadąc na te wycieczke wywołujesz straty wśród bramowych dymaczy w Magnitagosrku.



Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-27 23:36:57]

27.05.2005
23:45
smile
[77]

oksza [ Senator ]

-->> ereyty
Rózniccy miedzy kradzieża a naruszeniem praw autorskich nie dostrzegam-bo jaki mogę widzieć coś,czego nie ma?A takiej róznicy nie ma.

Jest - poczytaj ust. o pr. autorskim i kodeks karny, to się dowiesz, na czym ta różnica polega.

Zamawiam dwutygodniową wycieczkę na Bermudy za 20tys złotch.Wracam z wycieczki i gdy przychodzi do płacenia stwierdzam,,Nie zapłace.[...]
Czy to nie byłoby złodziejstwo?


Nie - to jest wyłudzenie.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-27 23:46:55]

28.05.2005
01:06
[78]

Isam [ Generaďż˝ ]

oksza ---> iscie prawniczo napisane ... opisowo a przy tym używając skrótów :›

28.05.2005
03:52
[79]

U-BOT [ Centurion ]

Hmmm gdyby nie sieć i możliwość ściągnięcia gry i wypróbowania jej, nigdy nie miał bym nawet połowy z kolekcji którą posiadam. Wszystkie gry które mam są oryginalne, piraty wykorzystuję jako swego rodzaju wersje demo. Grając w darmowego pirata jestem w stanie ocenić czy gra mi się spodoba, czy żeczywiście jest warta swojej ceny. W taki sposób zakupiłem wszystkie swoje gry, najpierw pirat, ocena a później do sklepu po wybrane tytuły.

Raz poszedłem nażywioł i zakupiłem świetnie wyreklamowaną, ocenianią w czasopismach wysoko "Świątynię Pierwotnego Zła" .. qwa .. nie dość że krótka, to jeszcze wygląda jak gdyby była to tylko robocza wersja przyszłego produktu pokazująca mniej więcej możliwości silnika, heh grałem już w dema które zajmowały więcej czasu niż ta"w pełni funkcjonalna gra". To były najgorzej wydane pieniądze, jakie kiedykolwiek zainwestowałem w gry, a gra wcale nie kosztowała 20 złotych co chyba każdy dobrze wie.

Następnym razem nie odejde już od regóły: pirat --> ocena --> oryginał.

I chyba tego się najbardziej obawiają producenci, ktoś kto będzie chciał sobie pograć mając dostęp do sieci i aktualizacji bez problemów i kąbinowania, to i tak kupi oryginalną produkcję, ale zauważmy że tylko dobre produkcje beda zasługiwały na uwagę ze strony uzytkowników. Piraty w necie umożliwiają wypróbowanie finalnego produktu przed kupnem, coś jak jazda próbna nowym modelem samochodu. I w tym momencie wychodzą na jaw wszystkie buble, jakie producenci chcieli wcisnąć klientom.

Najbardziej na temat piractwa krzyczą Ci producenci którzy w ostatnim czasie nie wypuścili żadnej specjalnie ciekawej produkcji. Jakoś Valve podniosło alarm o wykradzeniu kodu (w sumie wspaniały chwyt reklamowy, wokół gry aż wrzało :)) a jednak gra się ukazała, i w dodatku sprzedała się w milionach egzemplarzy na całym świecie. I nie mówcie mi o steamie, bo grałem też w pirata , może nie posieci, ale wystarczy żeby ocenić grę i kupić oryginał.

28.05.2005
09:28
[80]

frer [ Konsul ]

griz636 --> niezły tekst, a najlepszy z tym zerżnięciem w dupe... odrazu poprawiło mi to humor z rana :D

U-BOT ---> święte słowa, dużo jest takich gier "bubli" które nie dość, że marne to są często tak zbugowane, że aż dziw bierze, że przeszły beta testy... ostatnio np. grałem w might & magica 9, wydawało mi się, że będzie to gra na miare swoich poprzedniczek, a tu nic bardziej mylnego, nie dość, że fabuła kiepska to pełno w niej bugów poprostu uniemożliwiających przejście bez save w odpowiednim miejscu aby spróbować jeszcze raz, oczywiście patch wyszedł, tylko poprawił jakieś pomniejsze błędy... Kolejną grą "bublem" jest Star Wars: Knight of the old republic II Sith Lord. świetnie zapowiadana gra, zbierająca świetne recenzje, a w rzeczywistości wygląda tak, że obcięto 1/3 questów co widać w "ślepych" wątkach i dialogach, przechodząc gra odkrywamy coraz to nowsze bugi które wręcz porażają w oczy, z zapowiedzi i reklam w praktyce sprawdza się może 1/4 tego co pisali... ciekawe ile osób by się przejechało na takiej grze gdyby ją kupili najpierw...

28.05.2005
11:30
[81]

Neo_zion [ Generaďż˝ ]

Większość komentarzy moralistów usprawiedliwiających piractwo "bo i tak nie było by ich na to stać" wzbudza tylko uśmiech politowania każdego inteligentnego człowieka. Kradzież jest kradzieżą i to tego faktu nie da się podważyć. Wymagacie niższych cen, ale z dwóch powodów nie przyniesie to żadnej zmiany.
1. Polak jest przyzwyczajony do okradania innych, a w kwestii gier jest to już wręcz coś normalnego, począwszy od giełd komputerowych sprzedających w latach 80-90 kradzione gry w świetle prawa, aż do obecnego rozwoju internetu i ściągania ich za darmo (tak przy okazji, bazary nadal maja się dobrze).

2. Koszty produkcji obecnych gier są tak wysokie, że ich ceny nie mogą być obniżane. Przeciętnie jest to 10-15mln USD, to tego dochodzi promocja, koszty wyprodukowania płyt, pudełek, itp. Po prostu nie da się zrobić hitu, który jednostkowo byłby tańszy niż te 15USD i to są tylko koszty wytworzenia. Do tego dochodzi zysk producenta, wydawcy, sklepów itp. Wystarczy sobie policzyć koszt utrzymania 20-30-osobowej grupy programistów przez rok, czy dwa. Wynajęcie biura, komputerów, zakup licencji, itp.

Ktoś tu podał przykład Painkillera twierdząc, że kosztowała 20zł i się świetnie sprzedawała. Owszem, tylko raz że to produkt z najniższej półki, który na zachodzie przeszedł bez większego echa, dwa że został stworzony w polskich warunkach gdzie koszty pracy i promocji są nieporównywalnie niższe. Poza tym developer dlatego dał tak niską cenę na kraj, bo wiedział, że i tak sporo osób ją ukradnie. Liczył więc na zarobek na zachodzie. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna i to w kraju PK sprzedawał się świetnie, a na zachodzie sprzedał się słabo.

Inna osoba przytoczyła przykład filmu Pulp Fiction sprzedawanego za kilkanaście złotych. Tylko nie rozumie chyba jeszcze, że nie jest to żadna nowość, tylko wyprzedaż starych zapasów, a więc cena może być obniżona. Na rynku konsolowym funkcjonuje coś takiego jak Platynowe Kolekcje, gdzie trafiają gry, które są od 9 miesięcy na rynku i osiągnęły sprzedaż 400tys sztuk. Wtedy ich cena spada z np. 45USD do 19USD. Ale to są gry, które już na siebie zarobiły, a więc można je sprzedawać taniej. W takiej cenie nigdy nie będzie oferowany hit z najwyższej półki, który właśnie trafił do sklepów.

Twierdzenie, że piractwo nie generuje strat, bo 90% osób, które w tej chwili ściągają gry, nie kupiłoby oryginału jest piramidalną bzdurą. Wystarczy choćby przytoczyć fakt kontroli na Śląsku i chodzenia policji po domach. W hurtowniach zabrakło oryginalnych Windowsów. I co, stać było ludzi na wydanie 400zł na system? Oczywiście. Tak samo stać byłoby na zakup 1-2 gier w miesiącu, skoro są pieniądze na komputer za 3-4 tys i te 50-150zł miesięcznie na net. To tylko takie przyzwyczajenie do kradzieży.

28.05.2005
11:55
[82]

Mortan [ ]

Wymagacie niższych cen, ale z dwóch powodów nie przyniesie to żadnej zmiany.

Brawo własnie obalasz jedna z podstaw ekonomii, ktora jest niepodwazalna i sprawdza sie zawsze.

Jak chca sprzedawac to niech obniza koszty produkcji, tak jak robiato firmy na całym swiecie, to tez normalne, dlatego niewidze powodu zeby tylko ceny przemysłu komputerowego były tak wysokie.

Painkiller - to najbardziej rozpoznawana polska gra an zachodzie, wiec o cyzm Ty mowisz. Polecam poczytac link z amazon.com tam sa komentarze dotyczace gry.

Fakt film Pulp Fiction jest juz na rynku kil lat, ale taki Marzyciel, ktory bedziew tej gazecie juz na jesieni, to co innego, wiec Twoja teora dała dupy.

Nie o to chodzi ze piractwo nie generuje strat bo generuje, to oczywiste, tylko ze sa one stanowczo zawyzone i obliczane na z kosmosu.

28.05.2005
12:12
smile
[83]

alien75 [ Konsul ]

ereyty --- czy twoja wypłata ( lub rodziców ) jest chociaż połową średniego wynagrodzenia szweda ?
LOL j.w.

28.05.2005
12:34
smile
[84]

oksza [ Senator ]

-->> Neo_zion
Owszem, tylko raz że to produkt z najniższej półki, który na zachodzie przeszedł bez większego echa

Hmm, jeżeli przeszedł bez echa to ciekawe czemu firma Chmielarza wyszła na plus, a zachodnie serwisy testujace karty graf. testują je na Painkillerze opócz Doom-a i HL2.

28.05.2005
12:40
[85]

U-BOT [ Centurion ]

Wysokie koszty produkcjii ?? Stary o czym ty mówisz ? Gry są robione przez zespoły które jednocześnie pracują nad kilkoma tytułami, to dlatego w wiekszości wychodzi syf, bo zamiast skupic się nad jednym tytułem i zrobić go dobrze tak od a do z, to trzaskają kilka na raz i wychodzi z tego jakieś badziewie.

Taaak reklama kosztuje wiele, i to bardzo wiele, ponieważ jak wydawca wie ze to co ma sprzedac jest bublem, to musi wydac sporo na reklamę żeby zrobic z tego bubla w oczach nabywców grę idealną. A wystarczyło by trochę bardziej się przyłożyć podczas robienia gry i wcale nie trzeba by było tak bardzo jej reklamować.

A teraz o co mi chodzi się niektórzy zastanawiają, a chodzi mi otóż o to, że developerwydaje miliony USD na promocje, reklamę i robi z giery produkt idealny pod każdym względem.. no to jeśli produkt jest idealny to cena też musi byc adekwatna czyż nie ?? Tylko tak naprawde cena ta jest wynikiem polityki wydawcy, która ma mu zapewnić bardzo duże zyski w bardzo krótkim czasie. Dopóki nie wyjdzie na jaw jaki bubel zrobili i wypuścili na rynek mamiąc oczy graczom, to napewno kilka tysięcy osób na całym świecie zdązy kupić gre w takiej cenie w jakiej wyszła, i to da świetny zysk firmie. Póżniej gdy sprzedaż spadnie bo się ludzie dowiedzą jaki to jest syf, bedzie można obniżyć ceny.

Ta teoria świetnie się sprawdza w sytuacji gdy nie występuje jeszcze jeden czynnik, heheh każdy chyba się domyśla o co mi chodzi co ??

No właśnie internet i sieci p2p. Ludzie zamiast kupować - ściągną z sieci. W ten sposób za darmo dowiedzą się jaki to jest syf. NIe ma początkowych wysokich zysków, bo ludzie zamiast lecieć do sklepu na złamanie karku, wierząc w reklamy wydawcy, na własne oczy przekona się jaki to badziew chcieli wszystkim wcisnąć. Cenę i tak trzeba będzie kiedyś obnizyć, tylko gra już nie zarobi tyle ile miał w planie pan wydawca.

Dobre gry, naprawde dobre gry, i tak doczekają się bardzo dużej sprzedaży, mimo internery i sieci p2p. Ludzie którzy ściągną taką gre i przekonają sie że żeczywiście jest to coś wyjątkowego, taka perełka w świecie zalanym przez buble i kicze, bo inaczej tego się nazwać nie da. To i tak kupią oryginał, chciażby dla samego faktu posiadania oryginalnej wersji wspaniałej gry, po którą będą napewno często sięgać a więc napweno przydadzą się uaktualnienia, czy darmowe dodatki.

Hehehe no i jeszcze coś o wysokich kosztach produkcji, i o tym że jakimś dziwnym cudem branża gier komputerowych stoi pod prąd w zasadach ekonomii. Wszystcy w koło obniżają koszty produkcji, aby obniżyć cenę końcową produktu, a jakoś w niejasny dla wszystkich sposób, branży oprogramowania to się nie udaje .. hmmm może poprostu brak chęci??

Przykład SW: KotOR 1 ... Angielska wersja gry w polsce kosztowała 169 złotych ... polska wersja tej samej gry (gdzie dochodzi tłumaczenie tekstów, nowe menu i w ogóle kupa roboty) .. kosztowało 129 złotych ... dało się zrobić coś taniej? Może nie wiele taniej ale jednak. Heh wystarczyło aby wydawca trochę mniej się ustawił na wysokie zyski, to gra miała by szanse zejść poniżej 100 złotych.

To jest podobnie jak z telefonami komórkowymi, sam prowadzę komis telefonów komórkowych to wiem coś nie coś na ten temat.
Ludzie często przynoszą do sprzedania telefony nowe, prosto z salonów gdzie w promocjach były kupione za grosze. Tylko że bez promocji taki telefon jest wyceniony na około 1500 - 2000 złotych, bo producent chce nieźle zarobić, w momencie gry faktyczna wartość takiego telefonu wynosi około 500 do 600 złotych. i za tyle wystawiam go do sprzedaży, tyczy się to naprawdę dobrych telefonów, bo istnieją rownieżmodele które normalnie kosztują 1000 - 1500 złotych a nie warte są więcej niż 300. Gry komputerowe też mają niesamowicie zawyżone ceny w stosunku do ceny z jaką z powodzeniem mogły by występowac na rynku.

griz636 --> nie dość że na zapleczu to jeszcze w dodatku 2 egzemplarze ... jeden dla klienta a drugi dla ewentualnej kontroli ;p

[edit - literofki;p]

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-28 13:14:57]

28.05.2005
15:08
[86]

frer [ Konsul ]

Neo_zion --> Kradzież jest kradzieżą, to prawda, ale jak ktoś tu wcześniej udowadniał to naruszenie praw autorskich wcale w świetle prawa za kradzież nie jest uznawane, więc to inne zagadnienie. Można spekulować, że to kradzież wartości intelektualnych, ale fizycznie "ofiara" nic nie traci, bo nic by nie zyskała. Pozatym jak taki z ciebie uczciwy człowiek to czy możesz szczerze powiedzieć, że nie używałeś nigdy pirackich wersji gier lub programów?? Nie oglądałeś nigdy DivXów czy nie słuchałeś mp3?? Jeśli nigdy to gratuluje, pytanie tylko skąd masz kase na to, bo o 95% zawodów pozwalających na dobre zarobki można powiedzieć, że polegaja na okradaniu, oszukiwaniu i wykorzystywaniu innych ludzi... Co do twoich "wyliczeń" to ci powiem, że na kompa wydaje się kase raz i potem a się go na lata, pozatym służy nie tylko do grania, a na neta 50 zł to wcale nie dużo, bo daje dużo możliwości...

29.05.2005
20:10
smile
[87]

Dagger [ Legend ]

==>ereyty
Ty też nie łapiesz o co chodzi więc cytat specjalnie dla ciebie:

Cohen knows the havoc he has wrought. In November, he spoke at a Los Angeles awards show and conference organized by Billboard, the weekly paper of the music business. After hobnobbing with "content people" from the record and movie industries, he realized that "the content people have no clue. I mean, no clue. The cost of bandwidth is going down to nothing. And the size of hard drives is getting so big, and they're so cheap, that pretty soon you'll have every song you own on one hard drive. The content distribution industry is going to evaporate." Cohen said as much at the conference's panel discussion on file-sharing. The audience sat in a stunned silence, their mouths agape at Cohen's audacity.

29.05.2005
21:54
[88]

qweks [ Generaďż˝ ]

wzieliby sie lepiej za zlodzieji samochodow lub wlamywaczy a nie jakies idiotyzmy w krajach wschodnioeuropejskich ludzie maja pieniadze i im to zwisa a polacy to biedulki i nie maja pieniedzy na orginalne gry!!!

29.05.2005
21:58
smile
[89]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

ereyty - masz dużo energii, poświęć ją na coś sensownego...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.