Przeczytacie?

Cavca [ Konsul ]

Przeczytacie?

jak w tytule:
oto "recenzja" z o2.pl, ciekawym waszych komentarzy...

KSIĄŻKA RECENZJE
<< powrót
Satyra z romansem trzech panów w tle
Trzech panów w łóżku, nie licząc kota. Romans pasywny
Bartosz Żurawiecki
Sic!
2005

Podtytuł "Romans pasywny" sugeruje, że powieść Żurawieckiego jest zwykłym romansidłem. I tak jest w istocie, z tą rewolucyjną jak na kraj nad Wisłą różnicą, że romans ten tyczy się gejów.

Fabuła „Trzech panów w łóżku...” jest tak naprawdę prosta i tyczy się związków miłosnych. Tyle że, jak przystało na powieść gejowską, romansują tu ze sobą jedynie chłopcy. Już nie tacy znowu chłopcy, gdyż większość z nich ma już za sobą młodzieńcze wzloty miłosne. Adam jest ułożonym trzydziestolatkiem sprawiedliwie obdarowującym swym ciałem i uczuciem tak „męża”, jak kochanka. Jak to bywa w związkach pewnego dnia mąż mu odchodzi, Adam jednak nie próżnuje i poznaje Michała, z którym łączy go "seks od pierwszego wejrzenia". Niespodziewanie do Adama wraca „mąż” i tak powstaje miłosny trójkąt, który o dziwo ma się całkiem dobrze. Sukces w miłości nie przekłada się jednak w przypadku Adama na sukcesy zawodowe. Dochodzi do tego, że nasz bohater traci pracę...

Podtytuł "Romans pasywny" sugeruje, że powieść jest zwykłym romansidłem. I tak jest w istocie, z tą rewolucyjną jak na kraj nad Wisłą różnicą, że romans ten tyczy się gejów. Tym samym z pozoru prosta książka broni się, eksploatując temat, który w polskiej kulturze oficjalnej zaczyna się dopiero wykluwać. Język powieści Żurawieckiego aż do bólu przesiąknięty jest stylizacjami dyskursu gejowskiego, dzięki czemu romans pt. „Trzech panów...” zamienia się właśnie w parodię romansu. Równocześnie książka staje się satyrą na tzw. „środowisko homoseksulane”, jak i na polskie nowoczesne społeczeństwo, które pod kołderką poprawności politycznej skrywa autentyczną homofobię. Dla tej części obywateli powieść Żurawieckiego jest kolejną okazją, po „Lubiewie” Witkowskiego, do przyjrzenia się hermetycznemu światkowi chłopców „kochających inaczej” i odrzucenia lęków przed innością, z których często wynika wrogość. Natomiast dla gejów „Trzech panów...” może stać się dobrą i oczyszczającą lekcją śmiechu z samego siebie.

Książka Bartosza Żurawieckiego czekała na wydawcę od 2003 roku. Dopiero sukces "Lubiewa" Michała Witkowskiego – okrzykniętego pierwszą polską powieścią gejowską – sprawił, że „pedalska” powieść Żurawieckiego ujrzała światło dzienne. Pytanie, czy oznacza to początek sezonowej mody na tego typu literaturę w Polsce czy raczej początek szerszych zmian obyczajowych, które w IV RP bliźniąt Kaczyńskich będą jeszcze karane mandatem.

kub

24.05.2005

18:00

[2]

zarith [ ]

raczej sobie daruję:)