GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Rusznicą w tygrysa

23.05.2005
00:12
[1]

snekkar [ Chor��y ]

Forum CM: Rusznicą w tygrysa

To tekst z książki 4th Panzer Division Kursk 1943

Zarządzenie szefa sztabu Artylerii Armii Czerwonej generała lejtnanta
Samsonowa Nr 1206377 z 14 lipcu 1942 roku dla dowódców artylerii frontów i
samodzielnych armii na temat wykorzystania doświadczeń bojowych w działaniach artylerii (fragment)

3.Walka naszej artylerii z T-VI. Doświadczenia Walk 5-16 lipca 1943 roku pokazały, ze czołgi T-VI można wyeliminować nie tylko ogniem artylerii, ale i rusznic przeciwpancernych. Znany jest przypadek Frontu Woroneskiego. kiedy obsługa rusznicy przeciwpancernej przepuściła czołg T-VI obok siebie i podpaliła go strzałem tylną część z odległości 20 metrów?

Czy to prawda czy nastąpiła awaria tygrysa i się sam zapalił a czerwonoarmincy zameldowali ze ubili tygrysa?

23.05.2005
00:48
[2]

Kłosiu [ Senator ]

PTRD nie przebije pancerza Tygrysa z zadnej odleglosci, nawet pociskiem z rdzeniem wolframowym (powszechnym w CM, ale jak mi sie wydaje , IRL wykorzystywane byly gorsze pociski z rdzeniem stalowym, a te z wolframowym to byl swego rodzaju rarytas). Przypadkowe zapalenie paliwa czy cos w tym stylu moze wchodzic w gre, ale notatka wyglada mi na pisana ku pokrzepieniu serc, a nie jako wytyczna do walki ;)

23.05.2005
07:08
smile
[3]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

A swoją drogą jakie zastosowanie na poluboju w 44-45 roku miały jeszcze PTRD? Zdaje się że głównie psychologiczne - wiele czołga zrobić nie mogły ??

oczywiście sa jeszcxze Szdkf ale czy walka z nimi daje podstawy do posiadania takich ilości bezurzytecznego sprzetu?

23.05.2005
07:32
[4]

Geronimo_ [ Chor��y ]

W latach 1944-1945 PTRD były z niezłym skutkiem wykorzystywane przeeciwko stałym punktom oporu i umocnieniom, a także w walkach ulicznych przeciwko broniącym się w domach. A że Niemcy głównie się bronili więc okazji do takiego zastosowania było sporo.

Ponoć były do tego przydatne.

23.05.2005
08:23
smile
[5]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Czy mi się wydaje czy ten samsonow to był jakiś jasnowidz ?

Zarządzenie szefa sztabu Artylerii Armii Czerwonej generała lejtnanta
Samsonowa Nr 1206377 z 14 lipcu 1942 roku ....Doświadczenia Walk 5-16 lipca 1943 roku pokazały.

23.05.2005
08:28
[6]

Hanoverek [ Generaďż˝ ]

A tutaj jest wiekszy fragment radzieckiej instrukcji niszczenia tygryskow.....
https://www.gry-online.pl/cm/cm_s043.asp?ID=3625572

nic tylko wlożyć patyk w rure wydechowa i zostac bohaterem.

23.05.2005
09:04
[7]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

W studziankach Przymanowski pisze że rusznice p-panc w dobrych rękach byly zagrożeniem dla każdego lekkiego sprzętu jeżdzacego ( a tego Niemcy mieli sporo) - niezly rezultat uzyskiwano przeciw dzialom samobieżnym i lżejszym czolgom. Tyle że tzw dobre ręce - czyli doświadczeni żolnieże strzelali w peryskopy, gąsiennice i inne wrażliwe punkty z malej odleglości - co żadko się zdaża w CM ;-) W cm te rusznice też skutecznie denerwują niemieckie czolgi ;-) - zamykają wlazy i czasami czolg probuje ostrzeliwać te rusznice ;-)

23.05.2005
09:10
smile
[8]

U_N [ -KOCHAM ANIE- ]

patyk w rure wydechowa - loool - ale bardzo skuteczne :) najprostrze jest zawsze najlepsze
a co do rusznic, to wystrczylo trafic pociskiem w lufe czolgu :) minimalne zgienie powodowalo wybuch pocisku w lufie, a jak by trafic w srodek lufy to juz szkoda gadac ;)

23.05.2005
09:26
[9]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

No dobra ale czemu nie zainwestowali w coś cięższego - PIAT, Bazooka, pnazershrek w tych okresach niszczą tanki jak miodzio. Ptrd wydaje sie troszke przeterminowana- inna sprawa ze to pewnie była swietna snajperka;)

23.05.2005
09:31
[10]

Pejotl [ Senator ]

swietło - zainwestowali... w ZIS-3 :-)
lekki sprzęt do niszczenia czołgów przydatny jest szczególnie tej stronie, której czołgów brakuje, a co jak co ale Rosjanom nigdy czołgów nie brakowało :-)

(Na tej samej zasadzie polska piechota w XVII w nie miała pik - bo to głównie my mieliśmy przewagę w kawalerii...)

Tzn był jeden moment kiedy Rosjanom zabrakło czołgów - to koniec 1941 i początek 1942 - wtedy to szybko uruchomiono produkcję PTRD, wymyślono Ampulomet i wdrożono do produkcji działo 57 mm - z czego potem się wycofano...

23.05.2005
13:25
[11]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

Nie śmiejcie się z ruskich, bo poniekąd wykazali się dalekowzrocznością. Wielkokalibrowe karabiny (15-20 mm) od pewnego czasu przeżywają renesans. Weźcie na przykład takiego Steyera AMR, południwoafrykańskiego NTW20, lub nieco lżejszego Barretta M82A1. Zdaje sie,że nawet ukuto dla nich nowy termin "anti-materiel rifles".

24.05.2005
07:51
[12]

maniak1988 [ Konsul ]

swietlo --> a RPG to co było zabawka dla dzieci, ruscy też mieli cięższe zabawki ppanc dla piechoty, wzorowane na panzershrecku który był lepsza bronia niż to pokazuje CM

co do niszczenia tygrysów rusznicą ppanc, był kiedyś pewnien ruski piechur z rusznicą i siedział w okopie nadjechały tygrysy jego kuple zwiali a on spanikował i został w okopie w tym czasie jeden z tygrysów wjachał na okop i przejeżdżał ad naszym piechociarzem który wypalił tygryskowi od dołu i zniszczył go tak samo było z następnym i chyba jeszcze kolejnym potem rusek zwiał jakoś z tego okopu z pełnymi (dosłownie!) gaciami i dostał złotą gwiazde razem z tytułem bohatera ZSRR

24.05.2005
08:14
[13]

Kłosiu [ Senator ]

maniak1988 --> schreck jeszcze lepszy? :) Gdyby tak bylo, to Niemcy po prostu produkowaliby tylko jego, nie zawracajac sobie glowy tymi PaKami, Marderami itp itd. To byla tylko bron do _samoobrony_ piechoty. Poszukaj jaki procent czolgow byl zniszczony w czasie wojny przez schrecki czy PzF, zdziwisz sie :)

Co do drugiej czesci Twojego posta, widziales kiedys PTRD? To bron dlugosci prawie dwoch metrow, wazaca kilkanascie kilogramow. Fizycznie niemozliwe jest, zeby strzelic z PTRD z okopu (nawet bardzo glebokiego 2 metrowego) pionowo w gore. Tak ze historyjka jest bajka, jakich pelno produkowala sowiecka propaganda.

24.05.2005
08:20
[14]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

chyba ze okop mialby ze 3/4 metry glebokosci:P

24.05.2005
08:36
[15]

Pejotl [ Senator ]

Kłosiu -> 1) tym niemniej czytałem że Amerykanie szybko poznali się na niemieckich panzerfaustach i znalezione sztuki zabierali ze sobą żeby mieć jakąś broń przeciwpancerną :)

2) może ten zołnierz wpadł do studni? :-)

24.05.2005
08:37
smile
[16]

Sgt.Luke [ Konsul ]

A może mu się tylko przyśniło? :P

24.05.2005
09:01
smile
[17]

U_N [ -KOCHAM ANIE- ]

albo to byla jego glowa co sie potoczyla oderwana po wybuchu :P ciekawe z jakiej odleglosci w wypall :P

24.05.2005
09:32
[18]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

pomyślcie o zaskoczeniu z jakim załoga tygryska skonstatowała że ktoś z przystawienia demoluje im podłogę;)
Swoją drogą tygrysek musiał by wybuchnać bo w innym razie załoga by zaperkami zatłukła dzielnego PTRdziaka za zniszczenie ich zabawki. A PTRD to zdecydowanie nie jest broń do wali wręcz - no chyba że jako pika przeciwko szarży kawalerii;)

24.05.2005
11:01
[19]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> sory pomyliłem sie panzerfaust nie panzershreck, codo tego ruskiego słyszałem o tym przy okazji tygrysów leciał jakiś miesiąc temu program o tygryskach na jakimś niemieckim programie pokazywali zdjecia tych tygrysów wszystkie miały dziurki w podłogach:) jak ten rusek to zrobił to ja nie wiem ale faktem jest ze udało mu sie

24.05.2005
11:57
smile
[20]

Ketonur [ Pretorianin ]

Moze wlozyl temu Tygrysowi PTRD w gasienice :) Rownie prawdopodobne jak podziurawienie podlogi.

24.05.2005
12:09
[21]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Ile ruskich potrzeba by wywiercić dziurę w podłodze tygrysa???
trzech,
jeden pogłębia okop, drugi trzyma rusznicę, a trzeci wierci dziurę śrubokrętem w podłodze:P

24.05.2005
12:10
[22]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

swietlo--.A jak tygyrsek by wybuchnął, to by się nikt nie dowiedzial o cyznie naszego bohatera Związku Sowieckiego:)
Tym bardziej by nie zdołał zniszczyć kolejnych, albo ja czegoś nie wiem o zbrojach kufajmanów:D
Wracam do teori z śrubokrętem:)

24.05.2005
12:13
smile
[23]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Sorry za trzeci post, ale proponuje sprawdzić, czy te dziurki w podłodze, to nie były fabryczne:)

24.05.2005
12:33
[24]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

maniak to ciekawe rzeczy przedstawia;P ale tak to sie dzieie jak sie opiera na kronikach propagandowych:P

24.05.2005
12:44
smile
[25]

Woytas1 [ Konsul ]

A ja parę słów w kwestii formalnej.
Okop o pełnym profilu powinien mieć ok. 2 m wysokości, czyli tyle samo, co rusznica długości. Prześwit Tygrysa to coś około 40 cm o ile dobrze pamiętam. Więc jeśli nawet zwierzak trochę „ugrzązł” w terenie to i tak nieco miejsca na operowanie rusznicą było. A że człowiek w stresie robi różne dziwne rzeczy...

24.05.2005
12:46
[26]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

woytas okop o glebokosci 2m? a jak by sie strzelalo z niego?:) a pozatym to ta rusznice musialbys polozyc pionowo u samej siemie:) a biorac pod uwage ze tygrys przejezdzalby nad toba to pewnie by cie ziemia przeysypal:)

24.05.2005
12:57
smile
[27]

Ketonur [ Pretorianin ]

W "Tankiscie" wyczytalem, co na ogol robili zolnierze, gdy przejezdzal nad nimi "Tygrys". Autor nie wspominal wprawdzie o dziurach. Chodzilo mu raczej o cos brazowego i brzydko pachnacego. Mysle, ze przejazd Tygrysa nad glowa mocno nadwatla zolnierskie morale.

Ciezko wobrazic mi sobie zolnierza kucajacego, w okopie, trzymajacego w reku PTRD (pod jakims dziwnym katem aby czolg w ziemie go nie wdeptal) i naciskajacego spust (noznie?).
Albo wersja druga: lezacego na glebie i trzymajacego PTRDziaka przy ramieniu. Mysle, ze sam odrzut strzalu zgruchotalby mu obojczk. Zreszta byl juz chyba watek o strzelaniu z PTRD w niebo :)

24.05.2005
12:58
smile
[28]

Woytas1 [ Konsul ]

gro_oby --> Z cyklu znalezione w sieci:
...”W Skansenie Rzeki Pilicy można zobaczyć jak wyglądało pole bitwy podczas II wojny światowej. - Zbudowaliśmy fragment umocnień wojennych, powstałych w czasie II wojny światowej na linii Pilicy - opowiada Andrzej Kobalczyk. Niemcy wznosili je od lata do zimy 1944 roku. Chcieli dzięki nim odeprzeć spodziewaną ofensywę Armii Czerwonej.
Okop usytuowany jest na terenie skansenu, dokładnie w tym miejscu, gdzie w czasie działań zbrojnych rzeczywiście istniały niemieckie umocnienia. Okop ma 15 metrów długości i 2 wysokości.”...
Czy myślisz, że ruskie okopy były gorsze?

24.05.2005
13:05
smile
[29]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Woytas1 ~~>
Dwa metry ? W regulaminie. Powedz mi, co w Armii Czerwonej podczas IIWW miało taki kształt, jak w regulaminie opisali ??

maniak ~~>
Jakieś dziwne historyjki opowiadasz. Z jednej strony widziałem, że masz sporo wiedzy, której np. ja nie mam, z drugiej czasem posługujesz się bajkami z wieści gminnej albo ciut absurdalnymi. Z poprzedniego wątku bardzo podobał mi się argument: "Ił-2 to był doskonały samolot szturmowy bo potrafił latać na kilku metrach nad ziemią".

24.05.2005
13:10
[30]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Ketonur -->gdy przejezdzal nad nimi "Tygrys"

A nasza dzielna armia ćwiczy na tzw. torze Kubańskim - polega to na tym ze dzielny piechór wali sie z granatem pod tanka - który nad nim przejezdza. Jakis czas temu jeden chłopak z SP zachaczył sie o podwozie chełmem - przeżył, ale miło tego nie wspominał

24.05.2005
13:14
[31]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

jiser - jakby na ciebie jechal tygrys - a zwykle stosowano je gromadami, wiec zapewne kilka tygrysow, to zapewne wykopal bys wiecej niz ten 2m okop ;p

A powaznie- niech sie wypowiedza panowie co byli w wojsku.
Mi sie wydaje ze okop sluzyl takze do oslony przemieszczajacych sie zolniezy, wiec te 2m jest uzasadnione. Natomiast stanowiska strzeleckie byly plytsze.

24.05.2005
14:15
[32]

Pejotl [ Senator ]

Gelert -> to zalezy czy mówisz o okopie czy o transzeji :-)

24.05.2005
14:35
[33]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

no dobra, przyjmijmy ze akurat okop mial 2 metry wysokosci ok, tygrys ma 40cm przeswitu czyli powiedzmy ze zeby sie ptrd zmiescil to musialby byc przy ziemi samej, wiec ok jak w takim razie on z niego strzelal? a poza tym nie jest chyba mozliwoscia zebynie przysypal tygrys tego biednego wojaka? no bo jakim cudem caly okop nie zaczal sie sypac jak taki tygrys zaczac przejezdzac nad nim?:P

24.05.2005
14:37
[34]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

aha zapomnialem jeszcze
maniak napisal ze "przywaalił tygryskowi od dołu i zniszczył go tak samo było z następnym i chyba jeszcze kolejnym potem rusek zwiał jakoś z tego okopu" czyli mam rozumiec ze tych tygrysow bylo kilka?:D aha czyli akcja wygladala nastepujaco, ten koles zniszczyl tygrysa, czyli nsz biedny tygrys nad okopem sie znalazl prawda?:) czyli jadacy za nim musieli go objechac;) i ten zolnierz znow tem manewr powtorzyl? czyil ladny rzadek tych tygrysow musial nad tymi okopami stac:P

24.05.2005
15:04
smile
[35]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

gro_oby - pomysl jaka to swietna oslona od arty czy bomb - takie tygrysy nad okopem ;o)

byle tylko paliwo nie wycieko....

24.05.2005
15:11
[36]

maniak1988 [ Konsul ]

jiser --> podaj dokładny cytat ja nic takiego nigdy nie pisałem, poza tym każdym samolotem da sie latać kilka metrów nad ziemią:) chociaż niektórymi tylko raz....

w związku z tygrysem oglądałem program w TV mówili tam o tym ruskim, ja tylko powtarzam to co słyszałem w TV i opisuje co widziałem, i przede wszystkim nie zmyślam oczywiscie zgadzam sie że trafienie tygrysa w okopie byłoby bardzo trudne, ale chyba wykonalne....

co do okopów były mw tej wysokości co ten na obrazku:), a teraz pytanie jaki czołg przejeżdżał nad tym okopem

gro_oby --> ja nie wiem jak to było ale wydaje mi sie że też jest to raczej mało prawdopodobne

tak wogóle to ruscy mieli jeszcze PTRS, ale i tak była chyba dłuższa od PTRD

24.05.2005
15:25
smile
[37]

maniak1988 [ Konsul ]

jiser --> wyręcze cie to było tak: "latały kilkanaście czasem nawet kilka metrów nad ziemią a na takiej wysokości trudno nie oberwać" jeśli próbujesz mnie skompromitować to chyba nabiłeś sie na swój własny miecz ew trafiłeś sie swoim własnym pociskiem

24.05.2005
16:47
[38]

lonia [ Centurion ]

maniak1988 > Na zdieciu jest T- 34 albo dzialo samobiezne na jego powodziu.

24.05.2005
18:14
smile
[39]

maniak1988 [ Konsul ]

Ionia --> brawo:) a po czym został rozpoznany?:)

24.05.2005
18:31
smile
[40]

Ketonur [ Pretorianin ]

po radieckich zolnierzach w okopie :)

24.05.2005
18:38
[41]

maniak1988 [ Konsul ]

Ketonur --> radzieccy żołnierze niekoniecznie muszą znaczyć że to ruski czołg przejeżdża nad ich okopem:) nie jeździ sie czołgami po swoich okopach:)

24.05.2005
18:43
[42]

Ketonur [ Pretorianin ]

maniak1988 ---> watpliwe jest jednak aby takie zdjecia powstaly w warunkach bojowych :)) i autor zdjecia uchwycilby akurat moment przejazdu pz4 czy innego zelastwa. Wiec jednak swiadcza :)

24.05.2005
18:44
[43]

maniak1988 [ Konsul ]

Ketonur --> przekonałeś mnie:)

24.05.2005
19:15
smile
[44]

Kłosiu [ Senator ]

maniak1988 --> z takiego okopu nie strzelisz z PTRD, nie ma mowy. To cos ma 1, 1.5m glebokosci. PTRS byly, ale stanowily drobny ulamek ilosci PTRD. A i zolnierze bardziej ja lubili, bo magazynek byl niepotrzebny przy takiej broni, a niepotrzebnie komplikowal konstrukcje, co powodowalo zaciecia.

24.05.2005
19:43
smile
[45]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> wiem. o tym ruskim to miał być żart :) sam w to za bardzo nie wieże, no chyba ze okop miałby ze 4 metry a tygrys (najwyżej jeden) wyleciałby w powietrze grzebiąc tym samym pod ziemią dzielnego czerwonoarmiste :) ale faktem jest ze zdjęcia pokazywali w dokumencie w TV :), no cóz niektórzy są tu pozbawieni poczucia humoru....

24.05.2005
19:57
smile
[46]

Kłosiu [ Senator ]

Ano, zdarza sie niektorym... ;)

24.05.2005
20:10
smile
[47]

maniak1988 [ Konsul ]

nawiązując do rusznic ppanc niezła była ta naszej produkcji używana we wrześniu 39 niezły patent:)

24.05.2005
20:15
[48]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

co do ił-2, jako doskonałego samolotu szturmowego, proszę zapoznać się z opiniami niemieckich pilotów z kg200, oraz z opisniami rosjan, którzy musieli tą trumną latać.
ił-2 byl dobry tylko dlatego, bo było go dużo, nic więcej.
żywot pilot'a ił-a był licozny w 2-3-4 loty, żywot sztrzelca zgruba 1-2 loty.
zaiście doskonały samolot.

24.05.2005
20:29
[49]

maniak1988 [ Konsul ]

von Izabelin --> porównaj z innymi podobnymi samolotami, ale nie ze stukasem bo on walił bombą z dość duzej wysokosci i jak go myśliwce nie dorwały był właściwie bezpieczny, wogóle to chyba tylko japoński kate był samolotem podobnego typu ale nie latał w takich warunkach jak Iły które latały nisko nad ziemią i były łatwymi celami dla obrony plot, jak już kiedyś napisałem słyszałem że piloci latali dłużej, ale skoro tak mało przetrzymywali to nic dziwnego ze srednia jest taka niska nie było doświadczonych pilotów którzy byli w stanie podniesc srednią błędne koło

24.05.2005
21:09
smile
[50]

jiser [ generał-major Zajcef ]

maniak ~~>
Nadal potrafisz mnie rozbawić kategorycznością swoich oryginalnych opinii :D

24.05.2005
22:37
[51]

KraVeN [ Konsul ]

co do tego ze kolesia walacego z ptrd z okopu i niszczacego tygrysa czemu nie!! duzo bardziej fartowne akcje zdarzaja sie na froncie.
np:1. w ksiazce (chyba nie pamietam dokladnie tytolu) czarne krzyze nad polska (jakos tak) jest opisana akcja 3lub 4 wrzesien grupa mysliwcow startuje zeby przechwycic grupe bombowcow niemieckich lecacych w kierunku warszawy rozpoczyna sie walka na pulapie (chyba) 2-3tys metrow po zwycieskim powrocie na lotnisko polowe polscy mysliwcy dowiaduja sie ze jedyna ofiara po naszej stronie byl jeden z mechanikow ktory z calym personelem obserwowal z ziemi walke toczaca sie w powietrzu dostal jedna kulka prosto w czolo!!
2. "front Wschodni 1941-45" koles opisuje jednego kapitana ktory znalazl sie 1 raz na froncie w czasie walki koles byl tak posrany ze caly czas lezal przy autorze prosty jak deska nagle otrzymal postrzal prosto w jape kulka wyszla pupka!! umieral po tym postrzale okolo 10minut.


btw. mam pytanie czamu ten zniszczony tygrys mial sie zatrzymac na okopie niby?? nawet w cm jada dalej! zalezy od predkosci zreszta moglo to byc na jakims zboczu!

24.05.2005
22:43
[52]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

ale on mowi o kilku takich;) a pomysl jakby kilka tygrysow mozna bylo tak zniszczyc?:P zreszta 1 ktory by przejechal zasypalby okop:)

24.05.2005
22:53
[53]

KraVeN [ Konsul ]

nie wiem jak faszysci ale bolszewicy robili obroty nad okolpem zeby go zasypac (i zgniesc piechociaza) pamietacie filmik stalingrad??

jak byc doczytal on mowil o 2 i CHYBA 3
zreszta mowie mi sie wydaje mozliwa taka sytuacja! tyle chlopa na froncie czemu nie jaka wedlug ciebie to byla szansa?? jak trafienie 6?? 1 do 14mln!! akurat tylu soldatow sojuz posiadal wiec....

24.05.2005
23:37
smile
[54]

Ketonur [ Pretorianin ]

KraVeN ---> Z tym, ze o ile przypadkowe trafienie kulka w glowe czy gdzie indziej jest objawem wyjatkowego niefarta ale jednak mozliwe, o tyle taka sytuacje, jaka przedstawil nam maniak1988 uwazam po prostu za fizycznie niemozliwa. Jakos nie potrafie sobie tego wyobrazic. Rozumiem rzut molotowem czy innym granatem, nawet w 3 bym uwierzyl :) ale nie cos takiego... za grubymi nicmi szyte. Przynajmniej jak dla mnie.

Moze to "rozwalenie" za pomoca PTDR bylo na zasadzie rozwalenia przez Toma Hanksa Tigera z Colta (w Ryanie) :) Ruski strzelil z PTRD, NIEKONIECZNIE z okopu, w rozwaleniu czolgu zas NIEZNACZNIE pomogl mu radziecki samolot :) Ta wersja jest o wiele bardzie prawdopodobna ;)

24.05.2005
23:40
smile
[55]

Cisekk [ Pretorianin ]

Ketonur -> ale tego tygrysa rozwalił P-51 a nie Hanks ;)

24.05.2005
23:44
smile
[56]

Ketonur [ Pretorianin ]

Cisekk ---> nie bede ripostowal bo moja wypowiedz straci resztki polotu, ktory staralem sie jej nadac :)

25.05.2005
00:11
[57]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

kraven ja mowiem o tym ze PIERWSZY ktory przejchal zasypalby okop;) a nie 1;) wiem ze mowil o 3:] dlatego to mi sie wydahe tym bardziej nieprawdopodobne:P niewiem jak tobie:P

25.05.2005
01:15
smile
[58]

Cisekk [ Pretorianin ]

Ketonur--> fakt nie ma po co, jest pozno i wzrok maci i przestawia wyrazy. Pisalem bo spotkalem sei z osobami ktore iwrzyly ze to wlasnie kula z pistoletu rozwali tygrysa...!! nie wazne, jst pozno a ja mam jeszcze troche do nauki. dobrej nocy.

25.05.2005
07:42
[59]

maniak1988 [ Konsul ]

wdałem sie wczoraj w nocy w dłuuugą rozmowe z pewną osobą na temat tego piechociarza, otórz ten ktos też o tym słyszał, ale w wersji ze czołg nie wjechał na okop tulko na nasyp przed okopem, zawisł na moment w powietrzu a rusek przypakował mu z rusznicy i tak samo dwa kolejne, ta wersja jest wg mnie bardziej prawdopodobna, ale dalej trudno mi w to uwierzyc

25.05.2005
07:44
smile
[60]

maniak1988 [ Konsul ]

z tym zawiśnięciem chodzi ze przód tygrysa był w powietrzu a tył opierał sie na nasypie (gąsienice), podobno tak sie dzieje z czołgiem kiedy wjeżdża na nasyp (był ktoś w oddziałach pancernych w woju?)

25.05.2005
08:33
smile
[61]

Sgt.Luke [ Konsul ]

Świat jest wystarczająco powalony, aby taki przypadek z rusznicą (okop albo nasyp) mógł się zdarzyć, acz póki nie zobaczę to do końca nie uwierzę :)

25.05.2005
11:46
[62]

KraVeN [ Konsul ]

gro zobacz fotka nizej co prawda to tylko 34 lzejsza niz tygrys ale nie wiem dlaczego mialbo by sie to ruznic jakos ci wojacy zasypani nie sa!! a to napewno nie jest ani ustawiane ani fotomontarz (znaczy nie wiem czy to warunki bojowe) ale ten tank raczej przejechal przez okop zreszta widzialem tego typu filmiki!

25.05.2005
14:35
[63]

maniak1988 [ Konsul ]

Sgt.Luke --> adrenalina tez robi swoje:) pod jej wpływem ludzie dokonują niekiedy rzeczy niemożliwych.... (z własnego doświadczenia)

25.05.2005
15:12
[64]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Maniak1988--->>>
To nie zmienia faktu, że jest to samolot kiepski. nie mówimy o "jakości" pilotów Sowieckich, którzy są tematem na osobna rozprawę naukową tylko o samolocie. (co zreszta wychodzi na to samo, bo nawet dobry pilot miał żywotnosć kilku lotów, więc nie ma żadnego błędnego koła, tylko jest maszynka do mielenia mięsa.
Stanowczo wolałbym być pilotem henschla 129 , czy fw-190f/g-8 niż ił-2, ktory był po prostu samolotem niebezpiecznym z samej zasady dla własnego pilota (jak każdy ruski samolot wtedy, od ił-2, po lagg-3, mig-3, yak-3, la-5
Był to samolot, który w wypadku lądowania awaryjnego, (bez podwozia) skazywał na śmierć tylnego sztrzelca, a pilot mial tylko tyci większe szanse.
Był to samolot szturmowy, który miał nieopancerzoną chłodnicę zamontowaną od dołu.
Jedno trafienie, masz 5 minut zanim wycieknie płyn, następnie 1 minutę zanim wszystko sie zatrze i zapali, 5+1, daje 6 minut na szukanie trawnika.
Jest to samolot, z którego piloci jak tylko wylecieli poza widnokręg swojego lotniska, skakali.
Doprowadziło to do SIC! ZAMYKANIA PILOTÓW NA KŁÓDKĘ W KABINIE!!!
Był to samolot, ktorego jakość wykonania mogła doprowadzić do zawału serca.
Był to samolot z drucianym celownikiem, albo też często, nawet nie było drutu, tylko kółko na szybie.
Był to samolot całkowicie nie nadający sie do użytku, nie spełniający żadnej niemieckiej normy bezpieczeństwa (gdy g o testowano w dyw. KG200, piloci odmawiali lotów nim).
Był to samolot który miał tragicznie małą nośność bomb (jak większość ruskich).
Był to samolot chybiony w samej swojej zasadzie przy budowie, pozwole sobie wyciągnąć z pamięci zdanie komisji sowieckiej, ktora orzekła że samolot, jest za słabo uzbrojony, ma za małą nośność bomb, ma za słaby silnik etc..
Jedyną zaletę którą zauważyli, to że jest to samolot ładny:)) muahahahahahahhahaha


Porównanie do Kate jest całkowicie nie na miejscu, podaj mi jedną podobna cechę tych dwóch samolotów:P
Kate to był pokładowy samolot torpedowy, bez przedniego uzbrojenia, z 3 członkami załogi.
Jaki ma ten samolot zw. z ił-2 to nie wiem

Jedyny powód dla którego il-2 może uzasadnić swoją racje bytu w perspektwie historii, to to, że kufajmany wypstrykały tego 35tys sztuk, a w tej ilości, nawet p11c mogło stanowic zagrożenie dla Wermachtu:P

Proszę zauważyć, że Niemcy często operowali w takich samych warunkach, niezwykle ciężkiego osztrzału AA, nie tylko Stukasami czy opancerzonymi fw-190, albo szturmowymi Henschlami 129, ale też bf-109 w wersjach z bombą, a były to samoloty o zerowym pancerzu, ale jednak wracały częsciej do domu niż ił-2;P

Teraz prosze o kontrargumenty uzasadniające że był to dobry samolot.

25.05.2005
15:14
[65]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Maniak--> Ale adrealina nie przyspiesza V pocisku, tylko bicie serca.
Nawte facet z adrealina która mu się będzie wylewała uszami, nie zmusi pocisku z PTRD do przebicia blachy Tiger'a:P
i to by było na tyle co do dokonywania niemożliwych rzeczy:)

25.05.2005
15:32
smile
[66]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

von Izabelin - i tu sie mylisz!!!

Bo wystarczy ze strzelec w momencie strzalu wystarczajaco szybko ruszy PTRDziakiem w kierunku Tygrysa. Wtedy predkosc PTRDziaka zwieksza predkosc pocisku.

A wiadomo ze Rosjanie potrafia dokonywac cudow. Szczegolnie po kilku glebszych, z NKWD z tylu i na lamach propagandowych gazetek ;)

25.05.2005
15:33
[67]

Ketonur [ Pretorianin ]

Bez sensu jest cala ta dyskusja. Czegokolwiek by sie nie powiedzialo (ze za mala przebijalnosc, ze lufa za dluga jak na okop itp etc, argumentow chyba z 10) w odpowiedzi slyszy sie "na wojnie jest mozliwe wszystko albo adrenalina czyni cuda" widac lacznie z naginaniem powszechnych praw fizyki. Pewnie i czasoprzestrzen przez adrenaline i wojny jest odksztalcana, a cuda zdarzaja sie tak czesto, ze co 2ga osoba zyjaca w czasie wojny powinna byc beatyfikowana.
Ewentualnie, gdy argumenty jakism cudem dotra do maniaka1988 lub KraVeNa (kurcze czyzby byla wojna?) to nastepuje magiczna zmiana wersji... A to ktos rozmawial z kolega, ktory slyszal od siostry stryjka ciotecznego, ze jednak czolg wjezdzal na nasyp itd.
To za przeproszeniem po kiego grzyba pisac cos tak "pewnego"...

25.05.2005
15:37
[68]

maniak1988 [ Konsul ]

kate był samolotem szturmowym oprócz torped przenosił też często bomby np słynne bombardowania lotniska hendersona na guadalcanal, uzbrojenie przednie miał marne ale jednak było.

co Iła jasne że mysliwce i bombowce niemieckie wracały częściej nie musiały ostrzeliwac alianckich pojazdów z takiej wysokości, stukas leciał nurkował i puszczał bombe a potem wiał na lotnisko, Ił zrzucał bomby jeśli je miał i ostrzeliwał pozycje wroga czym sie tylko dało

jakość wykonania nie jest dobrym argumentem, tak jak niedawno pisałem w dyskusji o T34 ruscy produkowali dużo ale jakość była słaba i nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o to czy samolot czy czołg był dobrym pojazdem bo gdyby został wykonany odpowiednio byłby lepszy niż przy tym jak został wykonany (przepraszam za małą zrozumiałoś tego co napisałem)

bf109 czy fw190 miały sie czym bronić przed samolotami więc nie jest to najlepsze porównanie, Ił nie był mysliwcem nie był, czyli nie był stworzony do walki z innymi samolotami

ja nie prosze o kontrargumenty bo wem że i tak nie uda mi sie napisać czegoś co byłoby w stanie konkurować z twoimi

jeśli chodzi o adrenaline jaką miała przebijalność PTRD z odległości metra, ew dwóch a jaki był pancerz na dole kadłuba tygrysa? i nie o to chodziło z adrenaliną wiem co sie dzieje kiedy zadziała wszystko dookoła dzieje sie jakby wolniej a ty reagujesz tak samo jak zawsze czyli z punktu widzenia kogoś innego szybciej i o to chodziło z adrenalina:) pomaga w trudnych sytuacjach i od tego własnie jest

25.05.2005
15:42
smile
[69]

maniak1988 [ Konsul ]

Ketonur --> jak już wcześniej napisałem to sa żarty, a nie rozmawiałem z kolagą tylko z kims o wiele ode mnie starszym, który całą moja wiedze ma w małym palcu u lewej stopy i ten ktoś znał tą historie

jeśli ktoś zna chociaz troche historie ZSRR to powinien wiedzieć że wersje jednego wydarzenia są zawsze przynajmniej dwie:) coż ja to wiem a kiedy ZSRR jeszcze istaniało zapełniałem pieluchy wiadomo czym:)

25.05.2005
15:43
[70]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Panowie nie mogę tylko zrozumieć jednego. Jakim cudem pocisk z PTRD zniszczył by tygrysa (nie mówiąc o kilku) ?? Chyba musiałby rykoszetami zaliczył headshoty całej załodze ;) no ewentualnie trafić w amunicję ale wtedy to ruski nie miałby okazji powtórzyć wyczynu :P

25.05.2005
15:54
[71]

maniak1988 [ Konsul ]

Buczo --> tak jak zwykle pociski z rusznic czy zwykłe ppance ew wolframówki a od jakiegoś czasu z rdzeniem uranowym, czyli przebija pancerz a odłamki pocisku który wpadł do środka i odłamiki pancerza masakrują załoge, czesto załoga wieży wychodziła bez żadnych ran ale ci na dole byli wyeliminowani z walki z powodu ran albo śmierci

25.05.2005
15:56
[72]

maniak1988 [ Konsul ]

zapomniałem dodać że przy trafieniu od dołu odłamki silą rzeczy musiałyby wpać do wieży i jej obsługe prawdopodobnie też wyeliminować

25.05.2005
15:57
smile
[73]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

maniak1988 -> Powiem tyle, wybierz sie chlopie do Muzeum Lotnictwa w Krakowie, popros o audiencje ;) z panem kierownikiem Hoffmanem - bedziesz mial wyklad na 5h o Ile-2 i tylko w kwestii techniki i mechaniki :).

25.05.2005
16:04
[74]

Zenedon_oi! [ Pretorianin ]

jakość wykonania nie jest dobrym argumentem, tak jak niedawno pisałem w dyskusji o T34 ruscy produkowali dużo ale jakość była słaba i nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o to czy samolot czy czołg był dobrym pojazdem bo gdyby został wykonany odpowiednio byłby lepszy niż przy tym jak został wykonany (przepraszam za małą zrozumiałoś tego co napisałem)

Większego idiotyzmu w życiu nie słyszałem. Jakość wykonania sprzętu to przecież jedna z głównych cech które stanowią o jego przydatności na polu bitwy.

25.05.2005
16:08
smile
[75]

maniak1988 [ Konsul ]

Zenedon_oi! --> nie rozumiesz nie chodzi o przydatność na polu bitwy tu chodzi o to czy samolot sam w sobie był dobrym latadłem weź pod uwage że byłby lepszy, skuteczniejszy i bardziej przydatny na polu bitwy jeśli byłby lepiej wykonany

25.05.2005
16:11
[76]

Zenedon_oi! [ Pretorianin ]

maniak --> No a jakby 7TP miał działo 200mm to byśmy wygrali kampanie wrześniową. To jest takie gdybanie. Ruski sprzęt był w większości do dupy bo nie spełniał żadnych norm porządnego wykonania. I nie ma co gdybać.

25.05.2005
16:17
[77]

Attyla [ Legend ]

von Izabelin:
przesadziłeś nieco z Iłem 2. Prawdą jest, że samolot nie miał dobrych osiągów taktycznych (kiepski udźwig). Ale też twierdzenie, że tak samo niebezpieczny mógł być P 11 to "lekka" przesada. Toż na początku wojny Ruski mieli tysiące I 15, I 16, SB 2, DB itd itp a żaden z nich nie tylko nie mógł nawiązać walki o przewagę w powietrzu ale nawet nie dał sięnikomu we znaki (zwłaszcza Niemcom). Tymczasem Iliuszyn, mimo nie lepszych własności taktycznych wytrwał do końca wojny. Prawdą jest, że ta kretyńska chłodnica często była przyczyną utraty samolotu, ale też samolot miał opancerzoną sekcję silnika (właściwie była niewrażliwa na ostrzał piechoty) co dawało mu przewagę nad innymi ruskimi konstrukcjami. Chyba rzeczywiście tylko ilość była tu czynnikiem decydującym, ale nie przesadzajmy. Samolot nadawał się do zwalczania dostaw na front i wogóle celów naziemnych. Nie przesadzałbym też z tym uciekaniem z kabiny W końcu Ił 2 był początkowo samolotem jednomiejscowy. Gdyby jego wyloty tak czy owak zawsze kończyły się katarofą, to nie dodaliby mu strzelca. A co do lądowania przymusowego, to nie był lepszy od chociażby Fw 190.

25.05.2005
16:18
[78]

maniak1988 [ Konsul ]

Zenedon_oi! --> to nie jest gdybanie tego typu, to jest porównanie pojazdów na tym samym poziomie wykonania inaczej nie ma mowy o tym żeby je dokładnie porównac

a jakby 7TP miał działo 200mm to dałby rade z niego wystrzelić tylko raz :P i wcale nie wygralibyśmy kampanii wrześniowej bo był słabiej opancerzony od niemieckich czołgów i przede wszystkim 7TP było mniej

25.05.2005
16:36
[79]

Zenedon_oi! [ Pretorianin ]

maniak --> No oczywiście że możesz se robić takie porównania tylko co ci z nich wyjdzie? Przecież to jakaś zupełna abstrakcja.

25.05.2005
16:39
[80]

maniak1988 [ Konsul ]

Zenedon_oi! --> nie bede cie przekonywał do swoich racji bo po twoich wypowiedziach widać że cie i tak nie przekonam proponuje skonczyć już ten temat bo do niczego nie prowadzi

25.05.2005
16:55
[81]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Maniak--> Atakowanie Henderson Field nijak ma do atakowania czołgów, i innych celów.
Kate to NIE JEST samolot szturmowy, przeczytanie kilku monografii o nim powinno trochę rozjaśnić sytuację:)
CO do fw-190 i bf109, to my rozmawiamy o samym wpływie ognia z ziemii.
A twoja teoria atakowania z wysokosci krzaka jest ciut błędna, proponuje najpierw troche poczytac książek, a nie sprawozdan z kompanii prop.

Attyla--> P11c to była zamierzona Ironia przez duże I.

"Samolot nadawał się do zwalczania dostaw na front i wogóle celów naziemnych.
Każdy samolot który wiezie trochę prezentów nadaje się na niszczenie dostaw.

"Gdyby jego wyloty tak czy owak zawsze kończyły się katarofą, to nie dodaliby mu strzelca."
pisałem o co drugim trzecim locie:P
A mołojców mamy wiele, co tam dodac sztrzelca



Maniak--> 7tp był jednym z lepszych czołgów w kampanii wrześniowej, a opancerzenie lepsze miało tylko pzIII i IV które brały udział w walkach w szczątkowych ilościach.
A walcząc z pzII nie wspominając o PzI 7TP zyskiwało miano które mi się ostatnio spodobało (z forum ił-2) "Ponury's Official Ride":P

Polecam też metodę Woz'a, audiencje u znanego i kochanego pana Hoffman'a;)

25.05.2005
17:54
smile
[82]

Kłosiu [ Senator ]

maniak1988 -->
"tak jak zwykle pociski z rusznic czy zwykłe ppance ew wolframówki a od jakiegoś czasu z rdzeniem uranowym, czyli przebija pancerz a odłamki pocisku który wpadł do środka i odłamiki pancerza masakrują załoge, czesto załoga wieży wychodziła bez żadnych ran ale ci na dole byli wyeliminowani z walki z powodu ran albo śmierci"

Tak, ale zauwaz, ze przy trafieniu pociskiem 75 albo 88mm w czolg przezywalo srednio 60% zalogi! A ty tu opowiadasz o pocisku kalibru 14.5mm. To nie jest nawet dzialko, to bron strzelecka piechoty!
Jak sobie wyobrazasz zniszczenie Tygrysa, trafiajac pod katem w dno opancerzone pancerzem 25mm, przebicie sie przez zawieszenie, podloge przedzialu bojowego i wybicie zalogi czy trafienie w amunicje, i to nie raz, a pare razy?
Owszem przebicie pancerza jak najbardziej teoretycznie jest mozliwe. Strzelanie z PTRD w sytuacji jaka opisujesz, bez podporki, i z lufa podniesiona do gory, absolutnie nie.
Nie graj tyle w BO, zagraj w BB albo AK, to zobaczysz jak skuteczne sa bornie mniejszych klaibrow ;) W BO wiekszosc pojedynkow Pz4-Grehound wygrywa... Greyhound - paradoks, nie?

25.05.2005
19:16
[83]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> odłamki i tak wystarczały te rusznice eliminowały przecież inne czołgi, polskie rusznice z września 39 też chociąz to był kaliber 7,62 o ile sie nie myle ale na pzI czy pz II wystarczało, w BO aż tak dużo nie gram jeszcze jestem według mnie kompletnie zielony:), co do tego jak rusznice eliminowały z walki załogi czołgów mówił kiedyś wołoszański w sensacjach XXw niestety nie pamiętam tytułu ale to było coś o wrześniu

von Izabelin --> o bombardowaniach wspomnialem dlatego ze napisałeś "Kate to był pokładowy samolot torpedowy" a kate były używane często jako bombowce, i zgodze sie nie jest samolotem szturmowym ale chyba jest jednym z najbliższych "krewnych" Iła.
co do ognia z ziemi itd Iły były też niszczone przez myśliwce moze ci to umkneło
a ta "teoria" jak to nazwałeś nie jest do końca błędna, stukasy zrzucały bomby z wyzszego pułapu niż ostrzeliwały konwoje itp Iły
jeszcze nawiązując do 7TP wiem że radził sobie nieźle z lekkimi niemieckimi czołgami powinienem napisać "niektórych niemieckich czołgów" sory za błąd

25.05.2005
19:29
[84]

Kłosiu [ Senator ]

Tak sie sklada, ze pamietam co kiedys Woloszanski mowil o PTRD. Mowil, ze w Stalingradzie Rosjanie uzywali rusznic strzelajac z gornych pieter w gorne pancerze czolgow. PzIII byl wtedy glownym typem czolgu uzywanym przez 6 Armie, i mial gorny pancerz grubosci kilkunastu milimetrow. Woloszanski mowil ze w tych warunkach PTRD byla bardzo skuteczna bronia przeciw czolgom. Bardzo skuteczna jak na swoje mozliwosci, bo watpie zeby nawet w tych dogodnych warunkach Rosjanom udalo sie przez pare miesiecy wyeliminowac wiecej niz kilkanascie czolgow z PTRD.

25.05.2005
19:33
[85]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> to był program o wrześniu 39 mówił o tych polskich rusznicach, wiecie dlaczego zwykły pocisk 7,62 przebijał pancerz czołgu?:)

25.05.2005
19:41
smile
[86]

Kłosiu [ Senator ]

Wiemy - bo Niemcy nie mieli wtedy czolgow, tylko tankietki ;)

25.05.2005
19:45
[87]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> ja pytam poważnie:) otórz pocisk był ten sam co w mauzerze, ale nabój sie różnił łuska a co za tym idzie ładynek był znacznie większy nie pamiętam ile razy ale różnice zauważy nawet przedszkolak:) pocisk miał większa energie więc przebijał pancerze pzI i pzII

25.05.2005
20:07
[88]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

maniak --> A teraz wyobraź sobie ile pancerza "wybijał" w postaci odłamków pocisk PTRD...mało. Powiedziałbym że szansa na zabicie załogi (całej) jest porównywalna z wygraną w totka, a wygrać kilka razy pod rząd...no sam pomyśl.

25.05.2005
20:14
smile
[89]

Qiuntus [ Pretorianin ]

Maniak1988--> Poniewaz uzywano pociskow typu DS ktore mialy wydluzona czesc cylindryczna oraz zlikwidowany stozek tylny i zmniejszony ostroluk. Pociski mialy rdzen olowiany w plaszczu stalowym melchiorowanym. Dodatkowo po zastosowaniu prochu progresywnego uzyskano predkosc V0=1300m/s. A z Mauserow to tylko lufy uzywali oraz poscikow SC(podobnych do amunicji karabinowych). Pozniejsze luski mialy dlugosc 107,67mm, wykonano je ze stopu miedzi 67% oraz cynku 23%. Wiec generalnie zmianie ulegla nie tylko luska ale i sam pocisk:)

25.05.2005
20:19
[90]

von Izabelin [ Luftgangsta ]



"Kłosiu --> ja pytam poważnie:) otórz pocisk był ten sam co w mauzerze, ale nabój sie różnił łuska a co za tym idzie ładynek był znacznie większy nie pamiętam ile razy ale różnice zauważy nawet przedszkolak:) pocisk miał większa energie więc przebijał pancerze pzI i pzII"

Prosze bez takich uproszczeń jak powiedzenie, że pocisk taki sam jak w muazerze, tylko większy ładunek.
Proszę się zapoznać z konstrukcją i materiałami do rusznicy Maroszczk'a, a Mauserowym nabojem, różnicę są dosyc duze (nie chodzi o ładunek, tylko budowę naboju)


von Izabelin --> o bombardowaniach wspomnialem dlatego ze napisałeś "Kate to był pokładowy samolot torpedowy" a kate były używane często jako bombowce, i zgodze sie nie jest samolotem szturmowym ale chyba jest jednym z najbliższych "krewnych" Iła.
co do ognia z ziemi itd Iły były też niszczone przez myśliwce moze ci to umkneło
a ta "teoria" jak to nazwałeś nie jest do końca błędna, stukasy zrzucały bomby z wyzszego pułapu niż ostrzeliwały konwoje itp Iły
jeszcze nawiązując do 7TP wiem że radził sobie nieźle z lekkimi niemieckimi czołgami powinienem napisać "niektórych niemieckich czołgów" sory za błąd


Zapominasz cały czas o dwóch sprawach.
Że ja nie mówie o sztukasie jako odpowiednikowi ił-2, tylko o henschlu 129 jako odpowiednikowi!!!
Nie umknelo mi również, że henschle 129, ju87 itd był napastowane przez la-5n, migi, laggi, yaki i wszelkie inne kufajmańskie ustrojostwa:D
Drugie cudo, to twój najbliższy krewny ił-2, czyli Kate:PPPP
Jaki krewny, prosze daj mi jeden przykład.
Inny cel, inne wyposażenie, brak możliwości noszenia rakiet w Kate, brak broni pokładowej w większości wersji (a potem 1x 7.92mm, cudo do CAS:))
następnie zero opancerzenia w Kate, najbliższy "krewny" ił-2??? który cechował się gigantycznym pancerzem i uzbrojeniem przednim dosyć dużym:) (w ił-2m3 late, nawet 2x 37mm)
Jeśli ktoś mialby być krewnym, to chyba p-47:DDDDDDDDDDDDDDD muahahahaa

Co do 7tp, powinieneś napisać "z większością niemieckich czołgów", jako że pzIII i IV było bardzo mało, większość to PzI i pzII.

PzI to tankiekt'a
pzII tak upgradeowana tankieta, około 20mm blachy, ale rusznicą i tak trzeba z bliska walić w niego/.


Prosze jeszcze raz o trochę myślenia przed pisaniem, pobieżna analiza zbija każdy twoj argument

25.05.2005
20:21
smile
[91]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

o widze, że Qiuntus dał doklądny opis konstrukcji naboju:)

25.05.2005
20:39
[92]

EMP2 [ Pretorianin ]

Ur i PTRD różnią się filozofią działania. W tym pierwszym amunicja miała działać na zasadzie efektu Garlicha (chyba tak się to pisze) czyli miękki pocisk o bardzo dużej prędkości i małym kalibrze miał wybijać w pancerzu korek o średnicy kilku kalibrów. Korek ten miał wpadać do wnętrza czołgu i zabijać załogę. Wady tej metody to gwałtowny spadek efektywności poniżej pewnej prędkości pocisku (zdaje się że zalecano prowadzenie ognia na dystansach 50 - 100m), nieskuteczność przeciw pancerzom warstwowym. Niemcy opracowali do Ur amunicję z rdzeniem wolframowym i poprawili jego osiągi.

26.05.2005
09:45
[93]

maniak1988 [ Konsul ]

von Izabelin --> sory miałem trudny dzień i myślenie sprawiało mi kłopoty:) nawiązując do tego co napisałeś o tym że komisja stwierdziła że Ił jest ładny, ja sie ze zdaniem tych ludzi nie zgadzam co w tym samolocie jest ładnego?!

przyznaje że masz racje co do kate coś mi sie musiało pomylić.... ale było to spowodowane pewnymi czynnikami o których wolałbym nie mówić publicznie:)

ale czy pz1 i pz II były tankietkami..... tankietką był chyba TKS pezetki były większe tak mi sie przynajmniej zdaje...przecierz pzII ważył coś koło 10ton... T70 był od niego lżejszy czy nazwał byś go tankietką?

26.05.2005
10:03
[94]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

pzI to raczej nie czolg, ma same km-y, a pzII jak powiedziałem, jest upgrade'owana tankietą, bo ma już 20mm, takie nie wiadomo co, (czolg lekki/tankietka full wypas/czołg rozpoznania?:))
Co do komisji, to też uważam, że il-2 nie jest ładny:DDD

26.05.2005
10:06
smile
[95]

maniak1988 [ Konsul ]

von Izabelin --> w jakiejś kwestii sie w końcu ze mną zgadzasz a tak nawiasem mówiąc czy my przypadkiem nie jesteśmy rówiesnikami?:)

30.05.2005
10:45
[96]

Woytas1 [ Konsul ]

A ja chciałem, jeśli można, przedstawić nieco matematyki dotyczącej IŁ-2. Na wstępie założyłem sobie że śmierć pilota jest równoznaczna z utratą samolotu. Założenie może nieco na wyrost ale jakoś trudno mi wyobrazić sobie sytuację, że martwy pilot jest w stanie wylądować bez zniszczenia płatowca. Albo samolot, który w podzięce za bezpieczne lądowanie tak ściska swojego pilota, że ten ginie w serdecznym uścisku. Można co prawda uwzględnić śmierć rannego pilota od poniesionych ran już po wylądowaniu ale wziąwszy pod uwagę fakt, że istniało coś takiego jak możliwość skoku ze spadochronem (czyli strata samolotu bez utraty pilota) – myślę, że powyższe założenie jest bliskie prawdy.
A teraz rzeczona matematyka.
Wyprodukowano 35 tyś. IŁ-a. Przy średniej życia pilota wynoszącej 3 loty na tych samolotach można było wykonać 105 tyś. samolotolotów. Wojna trwała 4 lata a więc rocznie to było 26 250 sl a dziennie około 72. Jeśli każdy z tych samolotów wykonał 1 lot dziennie to w sumie dzienny stan IŁ-ów Armii Czerwonej wynosił 72 IŁ-y. Przy 4 lotach na pilota wynik ten wzrasta do zawrotnej liczby 96 samolotów.
A po wojnie nie było już oczywiście ani jednej „dwójki”, bo przecież produkowano już „dziesiątki”. Równie kiepskie jak „dwójki”.

30.05.2005
12:07
[97]

maniak1988 [ Konsul ]

Woytas1 --> ja dopiero raczkuje w temacie sprzetu więc moge paru rzeczy nie rozumieć, skoro wyprodukowano 35tys Iłów a srednia przeżywalność misji wynosiła 3 to w sumie 105 tys razy jakiś tam Ił wylatywał na misje, potem wychodzi że rocznie było to 26250 wylotów na jakiekolwiek misje a na dzien wypada 72 i jak na to popatrzeć to coś tu nie pasuje, codziennie pzeciez kilkaset Iłów siłą rzeczy musiało wylecieć na patrol, nie mówiąc już o zmasowanych atakach na konwoje, lotniska które też sie czasem zdarzały, no i o uczesniczeniu samolotów jako wsparcia dla piechoty czy pojazdów, ew do uczestniczenia w przygotowaniu artyleryjskim przed natarciem do którego ruscy używali przecież też samolotów, cosik tu nie pasuje

30.05.2005
12:52
smile
[98]

JOY [ Generaďż˝ ]

Lądowanie bez pilota sie zdarzały/o (w 2 WŚ) :D co nawet jest bardziej prawdopodobne niż historia z 1 postu.

Il2 był ładny a po za tym co to za bzdury napisane na temat tego samolotu przez Izabelina przecież każdy kto nim latał w grze wie jakie to doskonałe cudo było :P buhahahaha.

No i w grze jeszcze sie dowie że b-29 miało laserowo naprowadzane kmy strzelców ;D

30.05.2005
15:06
[99]

Kłosiu [ Senator ]

maniak --> zacznie ci pasowac, jak zdasz sobie sprawe ze to usrednione dane :) Szturmowiki nie byly wykorzystywane codziennie, bo Sowieci nie robili dlugotrwalych kampanii, w ktorych bylo non stop potrzebne wsparcie z powietrza, tak jak Niemcy. A zakladajac, ze ILy byly wykorzystywane podobnie jak JU, czyli do wparcia walczacych sil ladowych (bo do tego przeciez je stworzono) mozna w miare bezpiecznie powiedziec, ze byly uzywane przez polowe? dni w roku, moze nawet mniej, bo w zimie i jesienia wsparcie lotnictwa czesto uniemozliwiala pogoda.
Codziennie kilkaset lotow? No nie :) Juz nawet te 70 samolotow atakujacych jeden cel to bylby bardzo zmasowany nalot moim zdaniem. Ily na zadne patrole nie lataly, one byly przeznaczone do atakowania celow naziemnych. Wydaje mi sie, ze tylko zachodni alianci mogli sobie pozwolic na utrzymywanie w powietrzu gotowych do ataku samolotow szturmowych, pozostale strony wykorzystywaly je wylocznie do ataku na scisle okreslone cele.

30.05.2005
15:09
[100]

Woytas1 [ Konsul ]

maniak1988 --> Masz absolutną rację. Z tego wniosek, że albo przeżywalność pilotów/samolotów była większa albo wyprodukowano dużo więcej niż 35 tyś szt.

01.06.2005
07:43
[101]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> nie tylko alianci zachodni, stukasy latały przecież nad atlantykiem z zadaniem znajdowania wellingtonów i konwojów atlantyckich:) co do tegj 70tki, w czasie większych walk do wsparcia i do przygotowania artyleryjskiego wylatywało ich wiecej, trensporty były zwykle atakowane, jeśli dobze pamietam przez kilka Iłów, a te ataki zdarzały sie dość czesto

01.06.2005
08:39
[102]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

maniak1988--> stukasy latały przecież nad atlantykiem z zadaniem znajdowania wellingtonów i konwojów atlantyckich:)
Trochę przesadziłeś z tymi stukasami nad Atlantykiem. Jezeli już to Niemcy do atakowania konwojów atlantyckich z powietrza uzywali FW200 (czterosilnikowy samolot dalekiego zasięgu) a w działaniach nad Zatoką Biskajską i w okolicy Ju88, Bf110 i FW190. A chyba ten rejon miałeś na myśli pisząc "o znajdowaniu Wellingtonów" (do którego to zdania Ju87 nota bene absolutnie się nie nadawał). Jeżeli już to stukasy operowały z baz w Norwegii przeciwko konwojom arktycznym, ale nawet tam ich mikry zasięg sprawiał, ze do tego rodzaju zadań lepiej nadawały się He111 i Ju88.

01.06.2005
18:42
[103]

maniak1988 [ Konsul ]

-Stirlitz- --> wellington miał szanse z jednym stukasem ale nie z kilkoma, chociaż pamiętam przypadek opisany bodajże w "upiorze atlantyku" kisielewskiego jak polski wellington skasował chyba 3 stukasy które go zaatakowały, ale ogólnie wellintony były strącane przez stukasy:) a do zaatakowania konwoju też niekiedy starczały, chodzi mi o konwoje do ZSRR

02.06.2005
07:39
[104]

Geronimo_ [ Chor��y ]

maniak1988 ---> Mylisz Ju-87 Stuka z Ju-88. To były zupełnie inne samoloty. Jeden to bombowiec nurkujący (Ju-87), drugi to uniwersalny samolot bombowy, występujący także w wersjach myśliwskich (Ju-88).

Polskie Wellingtony wlaczyły właśnie z myśliwskimi Ju-88. Słynne są walki, w których pojedyncze polskie bombowce walczyły z 4 i 6 Junkersami i przeżyły.

02.06.2005
08:12
[105]

Woytas1 [ Konsul ]

Geronimo --> Masz rację. Podobny przypadek jest opisany choćby w „Podróży bez biletu” Kisielewskiego.

02.06.2005
12:32
[106]

mefial [ Legionista ]

w kwestii Tygrysa i rusznicy ( bo o tym jest temat, a nie o sztukasach nad altkantykiem - przedni pomysł;) to może ktośpoda grubość dolnego pancerza w tygrysie? PTRD przebijało 35mm z 300 - 400 m, a wątpię by tygrys miałgrubszy pancerz na dole. W sytuacji opisanej powyzej ( czołg na nasypie) mogło sie zdarzyć zę Wańka zlikwidował germańca:)
A w kwestii Iłów, To von Izabelin chyba zbyt im dokopał. Chyba w najnowszym "lotnictwie" jest artykuł o Ile i tych lotów przypadajacych na zestrzelenie było bodajze 6- 8 ( piszę z pamieci, więc głowy nei daję) a nie 3.
Maniak1988 --> z całym szacunkiem, ale więcej czytaj, a mnie udzielaj sie na forum, ponieważ popełniasz kardynalne pomyłki. pozdrawiam

02.06.2005
12:57
[107]

Roko [ Generaďż˝ ]

Grubość dna tygrysa : część skośna 60mm, płaska 25mm. Teoretycznie było możliwe przebicie
z rusznicy tych 25mm, ale nad podłogą znajdował się system drążków skrętnych ( 16 stuk
o średnicy 55m) + mocowania i amortyzatory. Wieża miała własną podłogę.

02.06.2005
14:54
[108]

maniak1988 [ Konsul ]

Geronimo_ --> nie nie myle ich wiem jaka jest różnica pomiędzy JU87 i JU88, mogłem sie pomylić ale tak chyba chodziło o stukasy... ne sory jednak o JU88 teraz sprawdziłem sory za błąd i wprowadzenie zamieszania

mefial --> za młody jestem żeby tyle wiedzieć, a to są po prostu prowokacje o których jest rozmowa na innym forum, ale prowokocje żeby uzyskać wiedze a nie dla kasy:)

02.06.2005
15:13
[109]

Kłosiu [ Senator ]

Roko --> bardzo teoretycznie, bo trzeba zalozyc ze z okopu da sie strzelic z PTRD w gore - skrajnie malo prawdopodobne, nawet zakladajac ze czolg wspina sie na nasyp. Po drugie, trzeba zalozyc, ze rusznica trafila w miare prostopadle do plyty, a nie pod duzym katem. Po trzecie, pocisk musial przebic sie przez zawieszenie i podloge przedzialu bojowego - dodatkowych pare milimetrow blachy, zakladajac ze nie trafi na element zawieszenia. No i po czwarte, musial zachowac wystarczajaco duzo energii zeby cos w srodku uszkodzic :)

02.06.2005
16:06
[110]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Maniak--> Rówiesnik w sensie rok urodzenia (tez jestem 1988) czy może się znamy??:)

Woytas--. 3 loty na pilot'a było w 41/42 roku, potem się poprawiło, ale nie wiele.
Ale dalej było bardzo źle.
I jak Kłosiu zauwazył, nie lata się codzienie,

Mefial--> Chyba podałeś poprawne liczby 6-8 lotów, ale to średnia z całej wojny, a nie krtycznych 41/42.
Ale dalej nie jest to straszny kill rate

Naprzykład w tym linku, autor opracowania podaje jeden ił-2 na 30 lotów, ale dal super porównanie ił-2m3 z 43 roku z ju-87b1 które jasno wykazuje wyższość ił-2;) (tylko, że ju87b1, to rocznik 1938:DDD
buuahah
I facet jest ostro por-iłowy, i pro cudowna matka rosja i jej sprzęt, więc nie wiem czy nalezy to serio traktować:P

02.06.2005
17:14
[111]

Dziki Łoś [ Konsul ]

A tak wygląda amunicja od PTRD :)
Oczywiście zdezaktywowana.

02.06.2005
17:37
smile
[112]

maniak1988 [ Konsul ]

von Izabelin --> chyba nie:) nie znam nikogo z naszego rocznika kto by sie interesował militarystyką czy choćby IIWS, ale miło sie czasem dowiedzieć że nie jestem sam, chociaż to jest moja pasja dopiero od roku z hakiem....

02.06.2005
19:29
smile
[113]

Roko [ Generaďż˝ ]

Kłosiu ---> podsumowując : to nierealne :)
Już lepiej probować koktajlem mołotowa - też sport ekstremalny

Edit : średnica drążków oczywiście 55mm

02.06.2005
21:12
[114]

snekkar [ Chor��y ]

Co do iła to pamiętam z telewizji wypowiedz niemieckiego lotnika na temat samolotu ze kiedyś ścigał ten samolot jakimś myśliwcem i wywalił cała amonicie w niego i go nie zestrzelił i wypowiadał się dobrze w ogóle o iłach?. Sądzę ze chodziło o początek wojny
gdzie niemieckie myśliwce nie miały aż tak silnego uzbrojenia a ił był przedwojenny?
A na marginesie to alianci używali samolotu Moskit(nazwa spolszczona), którego spora cześć była budowana z drewna a mimo to bardzo go chwalono nawet przez polskich pilotów

03.06.2005
05:25
[115]

Dziki Łoś [ Konsul ]

A tak nawiasem... Są tu jacyś "wykopkowicze"? Może ktoś ma fotkę całej PTRD? :D

A tak serio, jak ktoś z pokoic Trójmiasta kopie, to chętnie sie wybiorę na wspólną wyprawkę :)

03.06.2005
07:23
[116]

maniak1988 [ Konsul ]

snekar --> Mosquito (czy jak to sie tam pisze) miał tylko jedną wade, wiadomo ze był samolotem dwusilnikowym, na jednym silniku mógł latać prawie bez problemu tylko oczywiscie wolniej i nie na maksymalnym pułapie, ale z jednym silnikiem już nie był w stanie wylądowac, słyszałem że jeden pilot zabił sie kiedy próbował, wystartował wyłączył jeden silnik i chciał lądowac, to jakiś zakład był czy cos

03.06.2005
07:24
[117]

maniak1988 [ Konsul ]

sory snekkar oczywiście :) przepraszam za pominiecie jednego k

03.06.2005
09:06
[118]

Pichtowy [ Konsul ]

maniak1988 -- jestes arcymiszcz w zaslyszaniu niesamowitych opowiesci rodem z archiwum X. Prosze dawaj wiecej. Dzieki tobie te watki rozkwitaja - jestes jak dobry, naturamny nawoz.
Mama przeczucie ze skonczysz w wywiadzie w oddziale "dezinformacja npla"

03.06.2005
10:15
[119]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

maniak a ja slyszalem ze mosquito(czy jak to sie pisze) tak naprawde niemial 2 silnikow! a wsyscy tak mysleli! wiec jak wylaczali jeden silnik to tak naprawde wylaczali JEDYNY silnik! stad nie mogli wyladowac bo nie mieli mocy

03.06.2005
11:04
smile
[120]

RMATYSIAK [ Konsul ]

maniak-> zaprzestaje dyskusji merytorycznej z tobą.
Rozbawiasz mnie do łez.
Twój poziom wiedzy w sprawach wojskowo/technicznych jet równy mej znajomosci ortografi.
Poz RM

03.06.2005
11:42
smile
[121]

JOY [ Generaďż˝ ]

Chłopak sie stara zdobyć jakąś wiedze a wy go gasicie jak papierosa w zlewie..... Nieładnie rozumiem że wy wyssaliście swoją wiedze z mlekiem matki ale nie każdy ma taką matke.

Maniak daje plamy na tle historii ale może to z racji młodego wieku (?) wiec nie skreślajcie go tak szybko tylko jak już napiszcie że bzdury pisze i może chociaż czemu. Nabijać sie zawsze łatwo.

03.06.2005
11:56
[122]

-=Dexter=- [ Generaďż˝ ]

JOY -> powiedziałbym raczej, że stara się swoją wiedzę przekazać ;)

ale faktem jest, że każdy powinien sobie przypomnieć jak zaczynał forumową działalność - posty w każdym wątku i na każdy temat? chęć podzielenia się wszystimi posiadanymi informacjami? niezależnie od ich jakości? chyba wszyscy mieli taki etap...

tylko ta ortografia mnie rozwala... pomorze, pobódki... brrrr... :)

03.06.2005
12:10
[123]

Woytas1 [ Konsul ]

A ja znowu parę spraw:
1. Odnośnie Moskita – spotkałem się z różnymi opiniami. Od stwierdzenia że...”w zasadzie został zaprojektowany jako samolot jednosilnikowy ale – tak na wszelki wypadek – dodano mu drugi silnik”...:
Do stwierdzenia – właśnie po śmierci pilota, który próbował posadzić krnąbrnego owada na jednym silniku, że: ..”jeśli wysiądzie ci jeden silnik – to skacz bo inaczej śmierć”...
A wiem również, ze po przezbrojeniu Dywizjonu 305 w Moskity Bolesław Orliński szkolił jego pilotów w lądowaniu na tej maszynie.
2. Czy pocisk z rusznicy musiał koniecznie trafić w przedział bojowy a nie np. w silnikowy? A przecież takie trafienie zamienia czołg jeśli nie w pochodnię to na pewno w cel treningowy do nauki rzutu granatem lub praktycznych skutków ostrzału pociskami ppanc.
3. Jakoś nie przypominam sobie, żeby piloci z 1MDL walczącej choćby o Wał Pomorski ponosili straszne straty w Iłach. Ale rozumiem – komunistyczna propaganda, wielbiciele Iłów – czyli dane nieobiektywne. A czy ma ktoś może „obiektywne dane” odnośnie przeżywalności messerów czy fok w roku np. 45? Myślę, że też będzie można wyciągnąć ciekawe wnioski.

03.06.2005
12:24
[124]

neXus [ Fallen Angel ]

De Haviland Mosquito - wywodzacy sie od De Haviland 88 Comet wzniosl sie po raz pierwszy 24 listopada 1940 r (pilotowal go syn De Havilanda :). Byl uzywany jako nocny mysliwiec, mysliwiec bombardujacy, bombowiec oraz samolot rozpoznawczy. Jego drewniana kosdtrukcja powodowala iz byl dosyc lekki co przy poteznych silnikach (na poczatku 2 x Rolls Royce Merlin o mocy 1460 KM, potem 2 x Rolls Royce o mocy 1680 KM oraz 2 x Rolls Royce o mocy 1710 KM) dawalo niezle osiagi (od 380 do 415 mph w zaleznosci od silnikow, pulap 11200 m, zasieg 2389 km (?)).
Biorac pod uwage nosnosc (od 900 do 1800 kg w zaleznosci od wersji) to cudo spokojnie potrafilo nie tylko wyladowac ale i dolecec do lotniska na jednym silniku...
Jak dotre do domu i poszukam w szpargalach to moge wiecej skrobnac

PS. Woytas1 -> jak napisalem - Mosquito byl rozwinieciem De Haviland 88 Comet, ktory byl sportowym samolotem dwusilnikowym. Nie wiem skad uslyszales o tym, ze mial byc jednosilnikowy.
Sama konstrukcja samolotow jedno- i dwusilnikowych na tyle sie rozni, ze z jednego nie da sie zrobic drugiego. To juz bedzie zupelnie inny projekt...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-06-03 12:29:30]

03.06.2005
12:39
[125]

Wolfman [ Centurion ]

----> Snekkar To że konstrukcja ma elementy drewniane nie przesądza o wartości samolotu. Podczas drugiej wojny swiatowej używano różnych materiałów a czynikiem decydującym była ich dostępność i możliwości przemysłu nie wspominając o możliościach kostrukcji która miała udźwignąć jeszcze parę kilo bomb czy sztuk amunicji. W Wojsku Polskim do dziś służą samoloty An-2 którego znaczna część poszycia jest wykonana z utwardzanego brezentu. Pewien płk. powiedział mi że: " to konstrukcja bardzo dobra a po przestrzeleniu z broni maszynowej nawet dobra krawcowa jest w stanie go naprawić, pozatym dobra nośność sprawia że po wyłączeniu silnika samolot szybuje ok. 10 km." Mówił to co prawda z pewnym przekąsem ale fakt pozostaje faktem :)))

03.06.2005
12:52
smile
[126]

Woytas1 [ Konsul ]

neXus --> Hi, hi, hi. Przepraszam ale zacytowałem jedynie opinię jednego z członków komisji(?) oglądającej pierwsze loty Moskita zachwyconego własnościami owada. Mogę zacytować jeszcze jedną: „brzydki samolot czasem ładnie lata ale piękny lata zawsze cudownie”.
Ale faktem jest, że samolot zachowywał się poprawnie do pewnej określonej prędkości (sto kilkadziesiąt km/h) poniżej której zaczynały się problemy. Stad spora ilość wypadków przy lądowaniu i szkolenie o którym pisałem powyżej.
A tak przy okazji. Czy wiecie, że dzięki swojej drewnianej konstrukcji Moskiciak w ogóle wszedł do produkcji?

03.06.2005
12:54
[127]

neXus [ Fallen Angel ]

Phi, co do plotna i drewna to jako ciekawostke podam fakt, ze o Hurricane byl wiele odporniejszy na ogien z Me 109 niz Spitfire. Dlaczego? Bo pocisk z dzialka 20mm bez problemu przechodzil przez plotno pokrywajace tyl kadluba nie eksplodujac (co kleli piloci Luftwaffe). Inna sprawa gdy trafil w skrzydla lub silnik...
Mosquito bylo wykonane na tyle porzadnie z tego drewna, ze dosyc niedawno wydobyto jakiegos dobrze zachowanego z bagien Holandii :)

03.06.2005
12:57
[128]

neXus [ Fallen Angel ]

Woytas1 -> o baaa... Poczytaj sobie relacje pilotow latajacych na Tempest'ach, jakie to bylo wredne bydle do pilotazu. Co nie umniejsza faktu ze to byl jeden z najlepszych alianckich samolotow szturmowych...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-06-03 12:58:01]

03.06.2005
13:14
[129]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Drewno i wszelkiego rodzaju pokrycia materialowe stosowane sa obecnie w najnowocześniejszych konstrukcjach architektonicznych. parametry wytrzymalościowe drewna (szczegonlie klejonego) są bardzo dobre i z uwagi na odpornośc na korozje i ogien - lepsze niz konstrukcje stalowe.
Co prawda tylko rok studiowalem na MEiLu ale co nieco pamietam.
W samolotach glowna role odgrywa silnik i wlasciwości areodynamiczne - material z którego jest wykonany kadlub powinien być jak najlżejszy i w miarę możliwości sztywny. Kostrukcje wojskowe byly wzmacniane w miejscach newralgicznych (kabina pilota, silnik, baki z paliwem) Drewno i plótno doskonale się sprawdzają w konstrukcjach do latania z mniejszymi prędkościami i na niskich pulapach - gdzie nie jest wymagana hermetyzacja a konstrukcja nie jest narazona na duże opory powietrza i przeciążenia - większość samolotow II wojny swiatowej spelnala te warunki.
Także przy ocenie samolotu nie powinno sie rozważać czy byl zrobiony z aluminium czy ze szmatek i patyków ;-) tylko czy spełniał zalożenia projektowe ;-))

03.06.2005
13:38
smile
[130]

jiser [ generał-major Zajcef ]

neXus ~~>
No no, wreszcie objawiłeś swoje talenty i wiedzę ;p

Woytas ~~>
Właśnie, Ursus niedawno wkleił rewelacyjny fragment z pamiętnika amerykańskiego(?) pilota, opisujący jak to dali mu do oblatania nową maszynę - świerzutkiego Tempesta - na których nigdy wcześniej nie latał. Wspomnienia były na wpół bardzo zabawne, a na wpół przerażające.

mgk ~~>
Masz rację. Co nie zmienia faktu, że w kręgu pilotów podśmiewano się z pilotów Mosquito o to, że latają na czymś, co przy innym ułożeniu elementów mogłoby służyć jako normalny namiot polowy :]

03.06.2005
13:42
[131]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Na MEiLu slyszalem opinie że jak do drzwi od stodoly podczepi się dobry silnik to tez poleci ;-)) - więc z namiotem nie widzę problemu ;-)

03.06.2005
13:43
[132]

Woytas1 [ Konsul ]

mgk --> I tu się mylisz. Taki „drobiazg” jak brak nitów na poszyciu Moskita powodował, że latał on o kilkanaście km/h szybciej niż gdyby był kryty blachą...

03.06.2005
13:48
smile
[133]

jiser [ generał-major Zajcef ]

mgk ~~>
Ja wiem :] Mnie kiedyś namiot odleciał i bez silnika :D

Woytas ~~>
Ale na co to ma być dowód ??

03.06.2005
13:50
smile
[134]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Woytas1 -> i tu sie nie mylę bo brak nitów polepszal wlasciwości areodynamiczne ;-)) o czym pisalem
uprzedzając nastepne pytanie - nie wiem jak wplywały na szybkość - szwy poszycia ;-))) - pewnie zależalo to od zdolności krawcowej ;-))

03.06.2005
13:55
[135]

jiser [ generał-major Zajcef ]

He he, znalazłem ten tekst :]]]

<cytat>
Ponownie przytaczam teks z książki Pierra Clostermana który będąc asem na Spitfiere MkIX przesiadł się na Typhoona. Oto jego relacja z pierwszego lotu a był już bardzo oblatanym pilotem.

Otwieram chłodnicę. Sprawdzam mechanizm podwozia. którego dzwignia niefortunni przypomina dzwignię klap. Opuszczam dzwignię klap aby otworzyć obieg pneumatyczny w celu uniknięcia nagłego uderzenia w selektory w czasie startu.Reguluję gaz który ma być otwarty na 5/8 cala i ani o włos więcej bo grozi to zalaniem silnika i pożarem.Przesuwam dzwignię skoku smigła maksymalnie do przodu i cofam kilka cm aby uniknąć zaklinowania regulatora stałych obrotów przy starcie. Następnie uruchamiam pompy wtryskowe. Jedna podaje mieszankę alkoholu z eterem do gaznika a druga olej z benzyną do cylindra.Teraz wprowadzam nabój do startera który do uruchomienia silnika używa energii gazów wybuchowych. . Nieudany start to nie żarty. Gdy silnik jest pełen benzyny istnieje 90% szans że stanie w ogniu. Trzymając palec na na kontakcie iskrownika a drugi na rozruszniku puszczam w ruch całe urządzenie. Smigło zaczyna kręcić się z piekielnym warkotem chyba z 5 razy większym niż w przypadku Spitfiera. Po kilku sekundach silnik obraca się mniej więcej normalnie plując jednak olejem przez wszystkie otwory. Dzwięk pracy i wibracje wydają się podejrzane. Nie czuję się zbyt pewnie.
Moje myślenie trwa wieczność bo widzę lekko zbaraniałych mechaników oczekujących na wyjęcie klocków spod kól. Zaczynam kołować trochę za szybko. Nie nadużywać hamulców bo szybko się przegrzewają a przegrzane nie działają. Jezu co za silnik! Posuwam się na oślep szukając drogi jak krab hamując raz z lewej raz z prawej aby widzieć cokolwiek z przodu. Na skraju pasa zgodnie z instrukcją przepalam świece, przedmuchuję silnik dając gazu i obroty rosną do 3000. Natychmiast plama oleju rozlewa się po szybie ochronnej.
Czekam na sygnał do startu.
Do diabła ! Musiałem chyba o czymś zapomnieć a ten cholerny silnik zaraz się zatrze. Chłodnica ma już 95 stopni, klapy są na 15 stopni, chłodnica otwarta... Rany Boskie radio. Włączam i wołam Hallo Skydoor tu Typhie 28 mogę startować.

Więc jazda. Zaciągam pasy, zwalniam hamulce kieruję się na białą linię pośrodku pasa otwieram powoli gaz. Uprzedzono mnie że silnik Typhoona zrywa ale żeby do tego stopnia... Przy tym przyśpiesza jak rakieta. Prostuję jak mogę hamulcem ale znosi mnie w prawo. W połowie pasa prawe koło dotyka prawie trawy. Jeżeli na tej maszynie wypadnę z betonki to skapotuję Byle od ziemi. Samolot nie łapie jednak poprzecznej równowagi i ciągle zarzuca. Nie mam odwagi opuścić lewego skrzydła z powodu tych fatalnych lotek które działają dopiero przy 200km/h.

Na szczęście rozebrano już hangar F po serii wypadków które zdarzyły się z jego powodu. Z niemałym trudem omijam też hangar F. W górę. Wciągam podwozie ale zapomniałem o hamulcach . Potężne drgania wstrząsają samolotem od ogona aż do skrzydeł i uświadamiają mi że koła weszły do komór kręcąc się na pełnych obrotach.. Oby nie rozerwało coś opon.A taki spokojny żywot wiodłem ostatnio za biurkiem.
Po 30 min panuję już nad maszyną . Teraz lądowanie.. Najpierw runda na pełnym gazie aby oczyścić swiece któr ebłyskawicznie pokrywają się sadzą. Zmniejszam gaz , kołuszę, przestawiam chłodnicęile wlezie a prędkość i tak nie spada abym mógł wypuścić koła. Robię rundę zwalniając do 500km a w kolejnej do 400. Zrozpaczony wchodzę w świecę z wyłączonym już silnikiem. Wynosi mnie na 1000m ale lecę 300km/h.Przy niskich obrotach maszyna jest piekielnie niestabilna i wypuszczenie kól może mieć poważne konsekwencje. Niby wiedząc o tym daj się zaskoczyć gwałtownym szarpnięciom przypominający wejście w korkociąg. Z rezerwą prędkości zbliżam się do pasa, wypuszcam klapy i idzie dobrze aż do zakrętu. Grube skrzydła wprowadzają w błąd a są bardzo zdradliwwe. Ledwie dotknąłem drążka a maszyna rtaci prędkość i spada jak kamień lewym skrzydłem w dół i podskakuje znów na 10m do góry. Daję pełny gaz aby złagodzić upadek i walczę rozpaczliwie z lotkami aby nie odwróciło mnie na placy. W końcu po kilku podskokach i szarpnięciach Typhoon kolebie się po pasie. W obłokach dymu i oparach oleju staje. Przenikliwy swąd palonej gumy unosi się ze zmaltretowanych kólNJikt nie zwrócił uwagi na moje tragiczne ląedowanie . Dopóki maszyna jest cała uważanoi że wszystko jest w porządku. Tego dnia mieliśmy póżniej dwie kraksy.

Ciekawie musiało się lądować na uszkodzonym Typhoonie. Przepisałem to dla tych ktrzy uważają że strat i lądowanie w Sturmowviku są z powodu realizmu zbyt trudne i chcieliby po 20 minutach latać jak wirtuozi na każdym samolocie. Ja jak pierwszy raz polatałem online na Fw 190 D i latałem jak noga przywykły wcześniej do Me 109.
<koniec cytatu>

Horror :]

03.06.2005
14:29
[136]

Woytas1 [ Konsul ]

jiser --> Na to, że oprócz brania pod uwagę tego, CZY spełnia trzeba również wziąć pod uwagę JAK spełnia. W przeciwnym wypadku można dojść do wniosku, że Swordfish był równie dobrym samolotem jak np. Avenger.

03.06.2005
15:13
smile
[137]

Zenedon_oi! [ Pretorianin ]

To nie był Tempest(jak ktoś wcześniej pisał) tylko Typhoon. Tempesta opracowali później z wiadomych przyczyn.

03.06.2005
15:57
[138]

maniak1988 [ Konsul ]

co do moskita, słyszałem o tym co napisałem wiele razy z wielu źródeł, znam też to co napisał Woytas czyli "jeśli wysiądzie ci jeden silnik – to skacz bo inaczej śmierć”

jak ktoś zna przypadki lądowania moskitem na jednym silniku to niech udowodni że nie mam racji jak nie zna to niech sie z łaski swojej przymknie bo śmianie sie z innych ludzi bez zadnych podstaw nie jest oznaką inteligencji, mówie to do Pichtowego, gro_obego i RMATYSIAKA, panowie czasem przypominacie mi moich rówieśników z przed kilku lat jeśli czujecie sie obrażeni mam to gdzieś wy obraziliście mnie wcześniej

-=Dexter=- --> sory za moją ortografie ale mam podejrzenie dysleksji więc chyba mi wolno:)

03.06.2005
16:37
[139]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Ale nie zaszkodzi skorzystać z spell checker'a
Taa, ja mam umysł skrzywiony przez wojnę prawie od małego:))

Woytas1--> Zgadza się, nie umiejętne atakowanie ił-2, kończyło się wypstrykaniem całej ammo mu w zadek i kupa.
Ale większość pilotów wiedziała, że trzeba celować w nie osłoniętą chlodnicę, lub w nasady skrzydeł.

"2. Czy pocisk z rusznicy musiał koniecznie trafić w przedział bojowy a nie np. w silnikowy? A przecież takie trafienie zamienia czołg jeśli nie w pochodnię to na pewno w cel treningowy do nauki rzutu granatem lub praktycznych skutków ostrzału pociskami ppanc. "

Hmm, widziałeś przedział silnkowy czołgu??
Myśle, że jedno trafienie z 7mm (około) rusznicy, która uprzednio przebiła kadłub od dołu (przez co traci energie) nie zaszkodzi mu w najmniejszym stopniu.
To jest kilka ton stali i żelaza:)

03.06.2005
16:42
[140]

Dziki Łoś [ Konsul ]

maniak1988 ---> akurat w przypadku ujawniania rzekomych historycznych wydarzeń, to Ty skoro przedstawiasz rewelacje powinieneś podać źródła. Stwierdzenia "czytałem", "słyszałem", "ogólnie wiadomo, że" są delikatnie mówiac w dyskusji mało wartościowe.

Słyszałeś o tym wiele razy z wielu źródeł? Wymień conajmniej dwa, albo trzy w których to sie potwierdza. Wychodzisz z nową teorią, poprzyj ją źródłem :) Konkretnym.

I ja mogę napisać... Słyszałem, że tak naprawdę Iłów na froncie było tylko kilka, ale wydawało się ich tak dużo, bo miały ukryty napęd odrzutowy i mogły latać z miejsca na miejsce :D

Co do ortografii... Nie słyszałem, zeby kiedykolwiek papierek o DYSORTOGRAFII kogokolwiek upoważniał do robienia błędów. On ma je usprawiedliwić (zaraz prowokatorzy podchwycą ten temat :P ośle ławki vs psychologia :D ). Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wrzucił to w Worda. A dysleksja to zupełnie co innego :D

Woytas ---> dodaj do tego czy może być równie dobry - proporcjonalnie do stawianych mu zadań. Swordfish mimo rzekomo przestarzałej konstrukcji pokazywał jeszcze pazury, kiedy był dobrze wykorzystywany. To jakby Hurricane porównywać do B17 (nie biorac pod uwagę także róznicy w czasach użytku bojowego).

03.06.2005
16:43
smile
[141]

maniak1988 [ Konsul ]

von Izabelin --> może jakby pocisk skasował przewody paliwowe itd, a potem od iskry przy rykoszecie by sie to wszystko zapaliło, ale to jest raczej mało prawdopodobne chociaż teoretycznie przy ogromnym szczesciu i wsparciu niebios możliwe

03.06.2005
16:45
[142]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Taa, rusek w okopie naprawdę musiałby się dużo modlić o cos takiego.
Pozatym trzeba jeszcze przebić pancerz i dojść do przewodów paliwowych...

03.06.2005
16:51
[143]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

Jiser--.Nie chcę cię straszyć, ale w ił-2 startuję sie dosyć łatwo, patch 4.0 mocno utrudnia zabawę:)

03.06.2005
16:58
[144]

maniak1988 [ Konsul ]

Dziki Łoś --> ja naprawde nie pamietam tych źródeł, drobną częśc wiadomości mam od mojego ojca który przez pewien czas interesował sie militarystyką zna ludzi którzy żyli w czasie wojny na jego ulicy mieszkał nawet pilot myśliwski niestety nie pamiętam czy latał na wschodzie czy na zachodzie, poza tym czytałem książki wypożyczone w bibliotece, oglądałem sensacje XXw w TV, i sporo filmów dokumentalnych, nie pamiętam tytułów było tego za dużo w zbyt krótkim przedziale czasowym dokładniej przez rok i kilka miesiecy

co do tego o moskicie, tekst o którym napisałem że słyszałem powiedział mi kiedyś ojciec, i wyczytałem go w jakiejś książce o samolotach RAFu niestety nie pamiętam autora i bardzo za to przepraszam

03.06.2005
17:14
[145]

Dziki Łoś [ Konsul ]

Tymniemniej to mało... Szkoda, że nie pamiętasz, bo możnaby to skofrontowac z Twoimi przeciwnikami.
Ja szczerze mówiąc raczje opeiram się naźródłach pisanych, bo powiedmzy wszelkiej maści programy z Discovery są raczej popularnonaukowe i sporo jest w nich błędów - nawet nie pierdółek, tylko rzeczowych. Sensacje XX wieku są raczej popularnonaukowym widowiskiem historycznym (kiedys były inne - i bardziej mi się podobały :) ).

A co do Tygrysa - fart mógł się zdarzyć - na wojnie znane były naprawde dziwne przypadki. Tylko, że wypadek tej rangi to ewnement jedno lub dwurazowy. W tym wypadku stawiałbym, że to wytwór radzieckiej propagandy - kuszenie żołnierzy do większego poswięcenia i dawanie nadziei. Już bardzije prawdopodobne zastrzelenie kierowcy przez wizjer :D
Nie rozpatrywałbym tego nawet w kategorii cienia zagrożenia, tylko poporstu cudu.

03.06.2005
17:26
smile
[146]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Woytas ~~>
Jakoś dziwnie sformułowałeś wypowiedź. "I tu się mylisz (...)" oraz "oprócz brania pod uwagę tego, CZY spełnia trzeba również wziąć pod uwagę JAK spełnia" - nie ma to żadnego związku z tym, co mgk pisał .. a wręcz to potwierdza. Więc skąd początkowe "i tu się mylisz" ?

Należy jeszcze dodać, że zamówienie na projekt samolotu Mosquito mówiło o tanim i łatwo produkowalnym dwusilnikowym bombowcu szybkim. Pierwsze modele powstawały właśnie wtedy, gdy Wielka Brytania zaczeła miała największe problemy z wydajnością fabryk i ilością surowców. Więc do tego JAK dodałbym kwestie technologii produkcji.

A porównanie między Swordfishem a Avengerem czemu miało służyć ? Bo chyba nie było skierowane odnośnie tematu stosowanych materiałów (Sworfish miał pokrycie materiałowe, Avanger - metalowe) ani konstrukcji (różne epoki budowy samolotów bojowych: Swordfish - 1936, Avenger - 1942).

Filip ~~>
Nie straszysz mnie, patcha 4.0 do PFa nie zainstaluje, bo i PFa nie mam. ;P

03.06.2005
18:01
[147]

maniak1988 [ Konsul ]

Dziki Łoś --> to co powtarzał mi ojciec z opowieści tego pilota jest dośc ciekawe fuksy jakie mieli jego koledzy, jak walczyły myśliwce w czasie wojny itd, niektóre przypadki były bardzo dziwne zgodnie z tym co napisałes kawałek dalej

03.06.2005
20:02
smile
[148]

RMATYSIAK [ Konsul ]

il 2 to slaby samolot nawet tygrys z dziala 88 mugl go zestrzelic. tak bylo pod kurskiem. Widac tygrys mial dobre mozliwosci zwalczania celow powietrznych...................
poz rm
ps siedze na linuxie nie mam worda ani open offica.
ps 2
pewien docen przeprowadzal eksperyment
pierwszego dnia pil wode z wodka upil sie
drugiego dnia pil wode z ginem upil sie
trzeciego dnia pil wode z winem upil sie
czwartego dnia napisal poniewaz we wszytkich doswiadczeniach jedynym wspulnym czynikiem byla woda musi ona powodowac stan ukojenia alkocholowego
JOY-> wszytko ma swoje granice jak ktos nie rozuznia roznicy miedzy il2 a kate to.......

03.06.2005
20:17
[149]

Zenedon_oi! [ Pretorianin ]

RMATYSIAK--> Akurat ta sytuacja może się odnosić do każdego samolotu szturmowego i nie ma to związku z jego jakością.

04.06.2005
08:37
[150]

maniak1988 [ Konsul ]

RMATYSIAK --> co do różnicy między kate i Iłem przyznałem że nie mam racji, a napisałem to bo miałem cięzki dzień w czasie którego pisałem i mówiłem rózne głupoty więc nie wracaj do tego

co do zestrzeliwania samolotów przez czołgi nawet pzIII mógłby przy odrobinie szcześcia skasować lecącego nisko B17 a nie powiesz chyba że był to słaby samolot, a tak troche wychodząc poza temat nawet zwykły człowiek z kałachem może na dzień dzisiejszy skosić F16, F22 czy kazdy inny myśliwiec na uzbrojeniu NATO (chyba w afganistanie pare skasowali w ten sposób) więc to nie był chyba najlepiej trafiony argument

04.06.2005
11:00
[151]

EMP2 [ Pretorianin ]

Opowieść o zestrzeleniu jakiegokolwiek samolotu przez Tygrysa za pomocą armaty 88mm to żart który swego czasu pojawił się na jednym z anglojęzycznych forów o tematyce pancernej.

04.06.2005
11:04
smile
[152]

GenArieL [ Konsul ]

OMAG to chyba był wątek o rusznicy i tygrysku:P a widze ze przezuciliscie sie na iły i kiły;)

04.06.2005
11:07
[153]

maniak1988 [ Konsul ]

jeszcze co do zestrzeliwania samolotów, nowoczesne czołgi są w stanie zestrzeliwac śmigłowce ale o samolotach szczerze mówiąc nie słyszałem, jeśli to o tym tygrysie jest prawdą to jego załoga musiałaby mieć ogromne szczęście a Ił musiałby lecieć dośc nisko i to trafienie byłoby raczej przypadkowe niż zamierzone

04.06.2005
11:09
smile
[154]

GenArieL [ Konsul ]

Bog czuwał nad tymi pancerniakami :P

04.06.2005
11:14
[155]

maniak1988 [ Konsul ]

GenArieL --> nie tylko czuwał, wiadomo człowiek strzela pan Bóg kule nosi..... musiał im pomóc:)

04.06.2005
12:40
smile
[156]

JOY [ Generaďż˝ ]

patch 4.0 do IL?????
którego (wersja) czy to ofocjalny patch bo chyba coś przeoczyłem :(
Ktoś może to sprecyzować.

Strzelanie z czołgów do samolotów (helikopterów) JEST możliwe odowodnił to RAMBO nie widzieliście ?

04.06.2005
12:44
smile
[157]

maniak1988 [ Konsul ]

do helikopterów da sie strzelać, ale tylko do transportowych i ciężkich szturmowych jak np hindy, do innych śmigłowców i samolotów ruscy wyprodukowali szyłki czy jak to sie tam pisze

04.06.2005
14:47
smile
[158]

Kłosiu [ Senator ]

maniak --> a niby dlaczego strzelanie do ciezkiego heli jest mozliwe, a do lekkiego nie? Roznica wielkosci nie jest az tak wielka, SKO czolgu chyba potrafi obliczyc poprawke przy predkosci celu +-100km/h, a sytuacje ulatwia fakt, ze heli nie sa tak manewrowe jak czolg, w sensie ze nie zmienia swojej predkosci i kierunku jazdy tak gwaltownie.

hehe przypomnialo mi sie jak gralem w OFP na multi, i zniszczylem z RPG-7 Hinda, ktory wiszac nad nasza baza na wysokosci 20m poszukiwal celu ;)

04.06.2005
15:27
[159]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Czytalem że obecnie największym zagrożeniem dla helikopterow w Iraku są własnie rpg7 - dyskusja dotyczyla doposażania maszyn w systemy mylenia rakiet ziema -pow - w Iraku nie ma takiej konieczności ;-)

04.06.2005
15:41
[160]

maniak1988 [ Konsul ]

Kłosiu --> OFP a co to takiego bo ja nie kojarze....
może da sie strzelać w lekkie, że w cięższe sie strzela jestem pewny

co do RPG7, jedna z najlepszych broni ppanc dla pojedynczego żołnierza, uniwersalna, przeciwko piechocie też sie sprawdza, kilka rodzajów "gruszki", pomyśleć że wywodzi sie jeszcze od panzerfausta....

mgk --> a czym jeszcze można w iraku zestrzelić śmigłowiec? rakiet ziemia powietrze tam chyba terroryści nie maja, a kałachem raczej trudno bo śmigłowce opancerzone są. fajnie pokazali siłe i skuteczność RPG w "helikopterze w ogniu":) chociaż chyba troche z celnoscią przesadzili....

04.06.2005
16:01
[161]

god_of_thunder [ Centurion ]

maniak ---> Operation FlashPoint

04.06.2005
16:08
[162]

maniak1988 [ Konsul ]

aha to już kojarze:)

06.06.2005
10:21
[163]

neXus [ Fallen Angel ]

maniak1988 -> Poprosze w takim razie o jakiekolwiek zrodlo mowiace o problemie ladowania na jednym silniku. Ew. przyblizenie problemu zwiazanego z takim ladowaniem... Bo zrodlo pt. "moj ojciec cos wspominal" czy "przeczytalem kiedys w jakiej ksiazce" dla mnie jest nieco zbyt slabe...

Co do dziwnych przypadkow i zestrzelen za pomoca czolgow samolotow: jak mawial moj fizyk : "nie ma rzeczy niemozliwych, sa tylko bardziej czy mniej prawdopodobne. To, ze cegla podskoczy sama z siebie na wysokosc 2 m na skutek odpowiedno udezajacych czastek powietrza tez jest mozliwe, ale trzeba bylo by na to czekac ok 4 mln lat :)"

06.06.2005
10:45
smile
[164]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Nexus - biorac pod uwage szacowany wiek Ziemi - ok 4,5 miliarda lat mozna smialo zalozyc ze ta cegla juz co najmiej kilka razy podskoczyla ;o)

06.06.2005
11:00
smile
[165]

neXus [ Fallen Angel ]

Rah V. Gelert -> och, niewatpliwie... Po czym rozlegl sie glos nieco zdziwiony glos "Zisiajj fiecej niee piije!!!"

06.06.2005
11:22
[166]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Kłosiu-> mozna strzelać.
Niemcy skonstruowali nawet samonaprawadzający sie pocisk wystrzeliwany z działa.
Rosjanie kozstaja z rakiet ( swir naprowadzane w wiazsce laserowej )
Polacy prowadzili/prowadza eksperymenty z pociskiem burzącym z t72 + czasowy detonator.
Poz RM

06.06.2005
11:41
[167]

Woytas1 [ Konsul ]

von Izabelin
1. O ile dobrze pamiętam to PTRD miała coś około 14 a nie 7 mm kalibru:
2. Przedział silnikowy to nie tylko masa metalu ale również kupa przewodów elektrycznych, paliwowych, zbiorniki paliwa, wentylatory itd. itd... Pocisk przebijający pancerz ma zwykle na tyle energii, żeby jeszcze coś tam w środku narozrabiać. A jeśli do tego doda się jeszcze odpryski pancerza, to przy odrobinie szczęścia to „narozrabianie” może być całkiem niezłe...

jiser
mgk napisał: „...Także przy ocenie samolotu nie powinno się rozważać czy był zrobiony z aluminium czy ze szmatek i patyków ;-) tylko czy spełniał założenia projektowe...” I stąd też moje „mylisz się”.
A „tobołki” rzeczywiście spełniały swoje zadania tyle tylko, że jak je zobaczył amerykański reporter podczas startu na Tarent bodajże to złapał się za głowę i zapytał: „to wy na czymś takim latacie”?...

06.06.2005
11:53
[168]

neXus [ Fallen Angel ]

Woytas1 -> nooo, akurat bym sie nie przejmowal relacjami amerykanskich reporterow. :)
)ni jak zwykle byli "nieco" nie w temacie... Teraz tez im sie to zdaza ;)

06.06.2005
12:09
[169]

Woytas1 [ Konsul ]

neXus --> Ale w tym przypadku to chyba nieco racji mieli...

06.06.2005
12:54
[170]

EMP2 [ Pretorianin ]

Tygrysy miały system gaśniczy w przedziale silnikowym. Nie jestem pewien czy był on automatyczny. Może ktoś z was to wie i napisze?

06.06.2005
14:29
smile
[171]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Tak se poczytałem i mam pytanko:)

Czy Maniak to czasem nie ty Faloxx? ;))))

Przynajmniej sie rozbawiłem fantastycznie czytając ten wątek stare czasy mi sie przypomniały;)

06.06.2005
15:40
[172]

neXus [ Fallen Angel ]

Woytas1 -> bo ja wiem...
Mosquito okazal sie swietny w roli lekkiego bombowca/samolotu zwiadowczego
szczegolnie w tej drugiej wersji byl niezly
Swordfish tez dzielnie sie spisal - szczegolnie na poczatku wojny gdy herbaciarze nie mieli nic innego do puszczania torped...

06.06.2005
15:57
smile
[173]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Piloci mówili o Swordfishu jako idealnej maszynie to precyzyjnego torpedowania. Był bardzo zwrotny i stabilny na niskich prędkościach, przez co podobno można było celować z metrową dokładnością. Ale i ze źródła tych zalet wynikały jego wady :) Więc wszystko jest kosztem czegoś. Jak na przedwojenną konstrukcję, spisywał się w czasie wojny nieźle.

Woytas ~~>
No to nie widzę nic, co mógłbyś w wypowiedzi MGK zanegować, bo to co obaj powiedzieliście prowadzi do jednego wniosku :)

06.06.2005
17:38
[174]

maniak1988 [ Konsul ]

nie no to jest już prowokacja ten wątek był już od dawna zakończony prznajmniej tak mi sie zdawało

neXus --> nie pamiętam tytułu jak już kiedyś pisałem za duzo tych książek było i w zbyt ktrótkim przedziale czasowym ostatnio postanowiłem przystopować i teraz pamiętam już te książki które czytałem ostatnio, a ten tekst jest powszechnie znany tylko że większość ludzi nie wie że odnosi sie on akurat do Moskita

mam pytanie słyszałem że strzelec z tyłu B17 ginął zwykle dosc szybko ma ktoś może jakieś statystyki na ten temat?

BamSey --> to poważne oskarżenie zobacz sobie na mój link do HQ czyżbyś sadził że Faloxx założył sobie drugi profil na HQ? poza tym w galerii są dwa moje zdjecia coś mi sie zdaje że trudno byłoby mnie z Faloxxem pomylic:)

06.06.2005
18:01
[175]

faloxx [ Konsul ]

BamSey pozatym moje IP też jest inne niż Faloxa, jak nie wierzysz to można to sprawdzić.

06.06.2005
18:37
smile
[176]

neXus [ Fallen Angel ]

maniak1988 -> powiedzmy ze wystarczy mi jedno małe żrodełko a przyznam ci racje :D

06.06.2005
19:07
smile
[177]

Sgt.Luke [ Konsul ]

Khem, khem, coś mi tu nie pasi:

17:38 maniak1988
(...) BamSey --> to poważne oskarżenie zobacz sobie na mój link do HQ czyżbyś sadził że Faloxx założył sobie drugi profil na HQ? poza tym w galerii są dwa moje zdjecia coś mi sie zdaje że trudno byłoby mnie z Faloxxem pomylic:)

18:01 faloxx
BamSey pozatym moje IP też jest inne niż Faloxa, jak nie wierzysz to można to sprawdzić.


To wygląda trochę tak jakby ktoś pomylił konto przy logowaniu :P

06.06.2005
20:16
[178]

Qiuntus [ Pretorianin ]

maniak 1988--> Akurat nie slyszalem zeby tylny strzelec jakos czesciej ginal. Fakt ze mial nieciekawa pozycje bo bylo tam ciasno i zimno ale i do obrony mial 2x 0,50. We wczesniejszych wersjach B17 (czyli E i F) bardziej narazony byl moim zdaniem strzelec w czesci dziobowej. A to dlatego ze piloci Luftwaffe wypracowali taktyke ataku na B 17 od frontu. Spowodowane bylo to tym ze z przodu byl tylko jeden karabin a wiec mniejsze ryzyko dla atakujacego mysliwca. Dopiero w wersji G to sie zmienilo bo dodali poddziobowa wiezyczke z dwoma M2.
Zreszta w roku 43 szanse przezycia przez czlonka zalogi 25 lotow wynosila 35%. Czyli wiele zalezalo od szczescia...

06.06.2005
20:31
smile
[179]

Ketonur [ Pretorianin ]

maniak1988, faloxx ---> Wtopa hehe. Ciekawe co na to regulamin i jego straznicy :)

06.06.2005
21:12
smile
[180]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

looooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooool:DDD big big big big looooooool;d haha:D wiedzialem ze falloxx to jeden wielki prowokator:D

06.06.2005
22:15
smile
[181]

Dziki Łoś [ Konsul ]

A ja bym powiedział, że to żałosne...

06.06.2005
22:23
[182]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Ja bym się tak na waszym miejscu nie emocjonował ;) Znajac faloxxa możliwe jest że napisał tak specjalnie żeby zrobić zamieszanie :P

06.06.2005
22:29
[183]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

bczo co nie zmienia faktu ze to jest zalosne:]

07.06.2005
15:48
smile
[184]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Dobry zart tynfa wart Faloxx:))) Świetne:))))

07.06.2005
18:21
[185]

maniak1988 [ Konsul ]

hej panowie! wolnego! ja jestem niewinny to faloxx coś tu kombinuje pewnie nastepna prowokacja
wczoraj o tej porze gadalem z ArtVee rozmowa leciała na tyle szybko że nie zdążyłbym napisac posta, ja tak szybko nie pisze na klawiaturze i nie mam tak podzielnej uwagi
i jak ktoś mnie zna to raczej trudno mnie z faloxem pomylic

07.06.2005
18:23
[186]

maniak1988 [ Konsul ]

Quintus --> thx pytałem bo grałem w jakis symulator B17 i zawsze ginął mi tylny strzelec

07.06.2005
18:41
smile
[187]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Oj maniak - za bardzo sie tłumaczysz ?

07.06.2005
18:46
smile
[188]

maniak1988 [ Konsul ]

mgk --> tylko nie wstawiaj tego tekstu że winny sie tłumaczy.... a ty co byś robił w takiej sytuacji? niesłusznie posądzony o coś czego nie zrobiłes?

07.06.2005
20:18
smile
[189]

faloxx [ Konsul ]

stare zgredy i ponuraki buhahahahaha

07.06.2005
20:25
smile
[190]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Jak bym był niewinny to bym to ignorowal ;-) co innego gdyby .....

07.06.2005
20:26
smile
[191]

faloxx [ Konsul ]

mgk --> zażyję cie twoim własnym tekstem --> za bardzo sie tłumaczysz hiehiehie

08.06.2005
08:22
smile
[192]

maniak1988 [ Konsul ]

faloxx --> ty sie już lepiej przymknij za dużo namieszałes!

mgk --> jakbym to ignorował to byś napisał że skoro sie nie bronie to pewnie naprawde jestem faloxxem

08.06.2005
08:38
smile
[193]

faloxx [ Konsul ]

maniak synku nie tym tonem do starszego

08.06.2005
11:26
[194]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

maniak(faloxx) przykro mi ale juz wszysscy wiedza ze ty to on a on to tez ty:D przykro mi:D

08.06.2005
11:29
smile
[195]

Pichtowy [ Konsul ]

jak to powiedzial kiedys ktos (niestety zrodla nie mam ale to byl chyba gary lineker?):
pilka jest okragla a bramki sa dwie a na koncu i tak okazuje sie ze wszystko jest prowokacja faloxxa.

08.06.2005
11:44
smile
[196]

JOY [ Generaďż˝ ]

No i cozywiście trzeba zlikwidować obu konto bo wiadomo że zaraz ten Pan zacznie sobie pkt. bić na lewo (i prawo) jak to bywało już w historii ;-)

08.06.2005
11:45
[197]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

wlasciwie to ja bym zablokowal ip falooxxa zeby reszta panow klonujacych miala nauczycke:)

08.06.2005
12:28
[198]

maniak1988 [ Konsul ]

gro_oby -->nawet nie zbadałeś sprawy a gadasz.... i to jest właśnie załosne, nie bede pisał co o takich ludziach myśle bo jakiś admin mne jeszcze zablokuje za niecenzuralne wypowiedzi

faloxx --> wypchaj sie bede mówił jak mi sie bedzie podobało

08.06.2005
12:36
[199]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

maniak ha:D ale to przeciez konto faloxxa chce zeby zablokowac:D wszystkich na stos:D ale skoro nie jestes nim to ci nie grozi blokada;P hyhy:> jestes winny:D i nic tego nie zmieni:P

08.06.2005
12:42
smile
[200]

JOY [ Generaďż˝ ]

maniak nie widziś uśmiechów takich jak ten ";-)" nie wiesz co to znaczy?

Więcej luzu chlopaku bo jak będziesz mial 18 lat to sie zawalu dorobisz :)

08.06.2005
12:47
smile
[201]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Maniak - wyluzuj - kto o zdrowych zmyslach chciałby podszywać się pod Faloxxa ;-)

08.06.2005
12:53
smile
[202]

Kłosiu [ Senator ]

" kto o zdrowych zmyslach chciałby podszywać się pod Faloxxa ;-)" ROTFL, tekst roku :D

08.06.2005
12:56
[203]

maniak1988 [ Konsul ]

JOY --> u ciebie zauważyłem i sie nie czepiałem

mgk --> hmmm sam faloxx? to jest chyba jedyna odpowiedz na to pytanie

gro_oby --> chodziło mi o to

08.06.2005 | 11:26 gro_oby [ Generał ]

maniak(faloxx) przykro mi ale juz wszysscy wiedza ze ty to on a on to tez ty:D przykro mi:D

faloxxa sobie blokuj jak chcesz ale ode mnie sie odp******
poza tym to ty teraz sie zachowujesz jak faloxx, prowokujesz

08.06.2005
12:57
[204]

maniak1988 [ Konsul ]

zapomniałbym
JOY --> raczej wylewu:)zawału dostaje sie w takich przypadkach nagle, a wylewu kiedy rośnie zdenerwowanie

08.06.2005
13:05
[205]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

maniak maniak:) ty chyba krotko masz neta:P skoro nie umiesz rozpoznac emoticonek;) znaczy tych :D :) :P itd.:) a jak nie potrafisz to co ja ci poradze;P

08.06.2005
13:05
smile
[206]

Ketonur [ Pretorianin ]

maniak1988 ---> dowodem na Twoja niewinnosc jest nie wyrobienie normy bledow ortograficznych, ktore zwykl popelniac faloxx :)
Chyba, ze faloxx specjalnie na rzecz klonowania zaczal zagladac do slownikow :)

08.06.2005
13:08
smile
[207]

faloxx [ Konsul ]

Widze ze mój niecny żarcik przerodził się w okazję do kłótni. Wyluzujcie troche chłopaki czasem warto sie troche pośmiac choćby i z siebie samego. Ponuraki z was i tyle.
Niniejszym dementuję pogłoski jakoby maniak i faloxx to jedna osoba oraz przepraszam wszystkich obrońców moralności, praw zwierząt itp itd. Zwietrzyłem okazję do niekonwencjonalnego żartu to skorzystałem a wy od razu za gardła się chwyciliście. Pisze to do wszystkich po kolei i niech każdy weźmie to sobie do serca.

Każdemu zdarzają się wpadki dlatego moje przeprosiny mogą być okazją do pojednania :) Przeproście się i wybaczcie sobie nawzajem a życie od razu stanie się lepsze :)

08.06.2005
13:11
smile
[208]

Ketonur [ Pretorianin ]

a jednak zaczal :)

08.06.2005
13:15
[209]

maniak1988 [ Konsul ]

gro_oby --> :D z tego co wiem oznacza szeroki uśmiech lub smiech, neta mam już od 2,5 roku wiec już troche tego jest

Ketonur --> sory ale nie do końca rozumiem, ja też popełniam mase błędów :)

faloxx --> jak robisz sobie jaja i ja mam być w to zamieszany to na przyszłość pytaj sie mnie o zdanie, albo mnie do tego nie mieszaj

08.06.2005
13:17
[210]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

maniak no to chyba nadal niewiesz:P

faloxx eh ty;) a juz mialem zaczac polowanie na czarownice;/ i nici;/ buu

08.06.2005
13:23
[211]

Ketonur [ Pretorianin ]

maniak1988 ---> ciezko pobic krola ("Urodzeni mordercy" :) )

08.06.2005
13:26
[212]

maniak1988 [ Konsul ]

Ketonur --> fakt

08.06.2005
13:28
[213]

faloxx [ Konsul ]

Ketonur --> nie wmawiaj mi czegos co nie ma miejsca (a przynajmniej nie nagminnie - napewno nie robie wiecej bledow niz ty sam)

maniak -> mniemam że to taki wyraz poczucia chumoru z twojej strony :D

08.06.2005
13:37
smile
[214]

Ketonur [ Pretorianin ]

A jednak istnieje mozliwosc zdenerwowania faloxxa :)

btw zapomniales przecinka ;)

08.06.2005
13:39
smile
[215]

faloxx [ Konsul ]

ale ja sie nie zdenerwowalem :] ale przyznam ze taka mozliwość istnieje :D

08.06.2005
13:51
[216]

maniak1988 [ Konsul ]

faloxx --> nie "bledow" tylko błędów, a "humor" pisze sie przez samo "h" ach ten poziom edukacji za komuny....
to nie był aż taki przejaw mojego poczucia humoru (pamiętaj samo "h") mójhumor raczej przejawia sie w ciemnych barwach a dokładniej w czarnej

08.06.2005
13:54
smile
[217]

Ketonur [ Pretorianin ]

maniak1988 ---> albo sie mocno zacietrzewiles albo wlasnie poznasz nowe slowo: wyczucie :)

08.06.2005
15:36
smile
[218]

oskarm [ Future Combat System ]

Spoko chłopaki tak naprawdę maniakowi chodzi o wyrobienie normy 10,38 posta na dzień (w tym 80% ma być bez sensu) a nie o jego brak poczucia humoru ;-)

Oczywiście dzięki niemu też sobie mogłem nabić posta (nawet całkiem bez sensu), a jak? :->

08.06.2005
16:00
smile
[219]

Ketonur [ Pretorianin ]

a wlasnie tak z ciekawosci musze sie zapytac: To juz nie pierwszy raz jak spotykam sie z okresleniem "nabijanie postow" itd. Plyna z czegos takiegto jakies korzysci? Czy po prostu kolejna bezsensowana walka o internetowe tabelki ?

08.06.2005
16:51
[220]

maniak1988 [ Konsul ]

oskarm --> mylisz sie śpieszy mi sie do 1000 posta... mam ochote sam sobie napisać to to w tych nawiasach:)

Ketonur --> no fakt wyczucia to ja nigdy nie miałem.... jakie tabelki? jest jakiś ranking? może uda mi sie w czymś być wysoko:)

oskarm -->właśnie wpadł mi do głowy nowy pomysł bede rozbijał posty na dużo małych to wyjdzie więcej:) i średnia też sie podniesie

08.06.2005
17:10
smile
[221]

JOY [ Generaďż˝ ]

A czy ktoś zna tą tabelke ja mam konsula to wysoko czy nie bo nigdy nie zwracałem uwagi na to co widać po mojej średniej postów :)

08.06.2005
17:13
[222]

Dziki Łoś [ Konsul ]

Joy a co to za rożnica? Podejrzewam, że gdyby posty były liczone wartością merytoryczną, lub tym co wnoszą do tematu, to klasyfikacja by się sporo zmieniła. IMO nie wiem po co ludzie wymyślili te liczniki :D Chyba tylko, żeby niektórzy mogli się ścigać :D

08.06.2005
17:18
smile
[223]

JOY [ Generaďż˝ ]

hihi można startować znalazłem fajny regulamin tego fora (ale odkrywczy jestem) co za niektóre nieźle by niektórzy jechali na - :) oto najlepsze wycinki reszta w linku

[Junior] 1-9 postów
[Legionista] 10-49 postów
[Chorąży] 50-99 postów
[Centurion] 100-199 postów
[Pretorianin] 200-499 postów
[Konsul] 500-999 postów
[Generał] 1000-2999 postów
[Senator] 3000-5999 postów
[Legend] 6000+ postów (stopień pogrubiony)
Posiadając stopień [Generał] lub wyższy, można prosić o zmianę treści stopnia (pomiędzy nawiasami: []) na wybraną przez siebie i zaakceptowaną przez Admina
Pracownicy GOLa: [Prefekt]
Moderatorzy: [Moderator]
Współpracownicy GOLa (jeżeli chcą): [Gladiator]
Osoby wyróżnione z jakiegoś niezależnego powodu: [Patrycjusz]

oto niektóre regóły :)
- nie wolno atakować, ośmieszać, poniżać innych czytelników tego forum
- nie wolno używać wulgarnego słownictwa, również w formie skrótów
- nie wolno formułować postów napastliwych i obraźliwych
- nie wolno poza kategorią Premium zakładać wątków poruszających w dowolnej formie tematykę religii, orientacji seksualnej
- nie wolno prowadzić kampanii politycznych i kampanii ruchów społecznych

:) czyli zamiast sie kłucić lecieć na skarge do admina.

08.06.2005
17:25
[224]

maniak1988 [ Konsul ]

ale to by nudne było gdyby tak ze wszystkim do adminów.....

08.06.2005
17:44
[225]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

joy a do kogo trzeba pisac zeby zmienic to w nawiasach?

08.06.2005
17:55
[226]

maniak1988 [ Konsul ]

poszukaj admina

09.06.2005
08:16
smile
[227]

RMATYSIAK [ Konsul ]

maniak1988 ->poszukaj admina - dobre najlepsza wypowiedz w tym watku.
gro_by-> wejdzi na form gola tam zdaje sie jest wątek przyklejony o zmiane .

09.06.2005
08:29
[228]

maniak1988 [ Konsul ]

gro_oby --> to chyba któryś z tych na różowym tle bedzie nie pamietam jak sie ta grupa wątków nazywa....

09.06.2005
09:24
[229]

Pichtowy [ Konsul ]

bleeeee, a ja chce o rusnicach i tyglyskach, uuueeeeee, dajcie cos nowego albo zalykajcie watek, bo tylko statsowanie sie zaczyna

maniak1988 zapodaj jakis nowy watek z ciekawa dyskusja

09.06.2005
11:59
smile
[230]

JOY [ Generaďż˝ ]

hihi tak typu słyszałem że dziadek alfred słyszał że A.H. jednak zwiał do Argentyny. Co o tym sądzicie :)

09.06.2005
12:15
[231]

gro_oby [ Generaďż˝ ]

albo " czy to mozliwe ze pod wioska brzehowice w 39 roku ulani stosowali taktyka taranowania konmi czolgi niemcow, i ze przy tym udalo im sie zniszcyc ich 5 pod rzad? bo taka babcia spod sklepu warzywnego mi powiedziala a ona napewno ma racje" :P za niedlugo zaczna krazyc dowcpiy o maniaku:P

09.06.2005
12:39
[232]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Ostatnio czytalem o ciekawych sposobach eliminacji brytyjskich Grantów i Lee przez Japonczyków:
1) Ściecie szablą dowodcy czolgu - pchnięcie dzialonowego armaty37mm lecz dzialonowy 75mm polozył japonca 9 kulami rewolweru -( sześc nie starczylo więc musial skorzystać z rewolweru zabitego kolegi)
2) atak szarżą z granatem p-panc doczepionym do tyki bambusowej
3) Zamaskowany okop z bombą lotniczą i japończyk w chwili gdy czolg nad nim przejeżdżał uderzał kamieniem w zapalnik
4) Żywy kamikadze czyli żolnież obwieszony materialem wybuchowym wskakiwal na przedzial silnikowy i sie odpalał

Źródlo :Bryan Perret ,,Zająć i utrzymać", Rebis 2001

09.06.2005
14:43
smile
[233]

Pichtowy [ Konsul ]

mgk -- niezle. Moze zalozymy watek na forum pt: samuraj kontra czolg (grant albo lee) A jesli jestesmy przy "niekonwencjonalnym" kasowaniu czolgow to ruskie kiedys tresowaly psy do niszczenia tankow; podchodzil taki pod woz i zaczepial zapalnikiem o podloge i nastepowala eksplozja z wiadomym skutkiem; kiedys widzialem o tym program Woloszanskiego, ktos moze wie cos na ten temat

09.06.2005
14:58
smile
[234]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

tylko klopot polegal na tym ze psy nie odroznialy przynalezenosci narodowej czolgu....

No i mimo wszystko Wania z granatem wychodzi taniej....nie trzeba go szkolic...

A co do rusznicy ppanc vs. Tygrys - jak Wania byl silny to pewnie przebil rusznica podloge Tygrysa i wykorzystujac ja jak lance ponabijal na nia faszystowskich tankistow - za co dostal medal.
Niestety zniszczyl przy tym rusznice za co zostal przykladnie ukarany.

PS Jego dowodca osobiscie mu radzil by nie bral rusznicy a granat - granat przy tluczeniu nim wroga nie wygina sie i mozna go uzyc ponownie.

09.06.2005
15:46
[235]

snekkar [ Chor��y ]

Pichtowy -> Co do psów to jako bomby to się nie sprawdziły, bo przy huku wojny wolały uciekać a nie pchać się pod czołg a nie rozumiały, co to NKWD, ale do innych zadań używano ich tysiącami od prostych jak ciągnięci sań z zaopatrzeniem i pilnowania baz przed wrogiem po bardziej zawansowane jak szukanie min, tropienie partyzantów czy szukanie rannych na polu walki a później przy użyciu jakiegoś wózka ich ewakuacja.

09.06.2005
15:50
smile
[236]

Cisekk [ Pretorianin ]

Pichtowy --> zgadza się, Ruskie wytresowali w czworonogach odruch Pawłowa. Psy były karmione pod czołgami (przez dolny właz) i z czasem nauczyły się ze pod tą metalową puszką dają jeść:) W bitwie puszczano je w pole z ładunkiem na grzbiecie, szarik wczołgiwał sie pod czołg i zapalinikl zaczepiał i podwozie i bum! . Psy jednak, jak pisał Rah nie odrózniały narodowości czołgów i zdarzały sie sytacje kiedy teciak wylatywał w powietrze zamiast tygrysa :)

09.06.2005
17:11
[237]

maniak1988 [ Konsul ]

Pichtowy --> Suworow w "Specnazie" jeśli dobrze pamietam pisał nawet jak te psy były szkolone

Cisekk, Rah V.Gelert --> jeśli tylko wypuścili psy tak jak terzeba czyli blisko niemieckich czołgów to wszystko powinno być ok, ale wiadomo na wojnie różnie bywało, a tak nawiasem mówiąc piesków szkoda.....

Rah V.Gelert --> jeszcze coś do ciebie ukarany ale roztrzelaniem przecież broni było mniej niż zołnierzy przez pewien czas....
co do tego że Wania z granatem wychodzi taniej nie byłbym pewny... Wania moze nie trafić.... a granat nie był aż taki pewny, jak Wania przeżył to trzeba go było karmic, wcześniej trzeba mu było dać mundur, a psu co? przy szkoleniu karmic spod czołgu załadować mu bombe na plecy wypuścić za czołgiem i jak już dobiegł to sprawa była pewna, no chyba że zapalnik nie zadziałał:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.