Misiolo [ Generaďż˝ ]
"Wesele" - ktoś oglądał???
Ja właśnie jestem po seansie. Film bardzo mi się podobał. Jak na polski film jest po prostu zajedwabisty. Podchodziłem do niego jak do kolejnego polskiego, nudnego filmu typu "Vinci". I zawiodłem się w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jak ktoś jest sceptycznie nastawiony do Polski i "zwyczajów" u nas panujących, niech go lepiej nie ogląda bo mocno utwierdzi się w swoich przekonaniach i jeszcze wyjedzie za granicę:). Niewiem co więcej napisać by nie zdradzać fabuły... Po prostu polecam.
_agEnt_ [ Pretorianin ]
Ja bym powiedział, że pierwszy sensowny polski film od dobrych paru lat..
Aen [ MatiZ ]
"Wesele" kojarzy mi się tylko z młodym Olbrychskim i torturą na języku polskim w liceum, w sali z trzeszczącym magnetowidem
_agEnt_ [ Pretorianin ]
mówimy, jak mi się zdaje, o nowym weselu Smarzowskiego...
Maff [ Generaďż˝ ]
ja akurat obejrzalem wczoraj...
az mi ciarki po plecach przeszly, na sama mysl o swoim.
wiele rzeczy bylo przejaskrawionych niemniej, na wsiach na pewno wyglada to w ten spsoob.
film calkiem ok
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Oczywiście że mówimy o "Weselu" Smarzowskiego. Ja jak usłyszałem pierwszy raz tytuł tego filmu też pomyślałem o lekturze ;).
Snorty [ Raszyński Wariat ]
zwijałem sie ze śmiechu, ojciec prawie na czworaka po podłodze chodził :) ogólnie polecam
_agEnt_ [ Pretorianin ]
Prawda jest taka, ze to jest dokłądnie wesele wyspianskiego, ale nie przełomu 19 i 20, ale 20 i 21 wieku...
Mobii [ Tuningowiec ]
jakos nie mialem zaciecia zeby zobaczyc ten film do konca... znudzil mnie po paru minutach... zdecydowanie lepszym filmwm byl wspomniany wyzej Vinci, a najlepsze polskie filmy to: Symetria, Sztos, Wielki Szu :)
Jeremy [ Konsul ]
Film jest genialny. Po prostu Polska w pigułce.
"Spierd...., bo mi relaks nie wychodzi" - kto widział ten wie :)
kato [ Konsul ]
Generalnie film określe jako >>> Kiszka
Poza kilkoma udanymi dialogami m.in za sprawą dziarskich panów policjantów
i b.dobrą rolą Arka Jakubika to nie było na co patrzeć....(za wyjątkiem panny młodej )
Albo mam bardziej niż mi sie wydawało wypaczone poczucie humoru....albo ten film naprawde zasługuje na miano KISZKI.....
A że o gustach sie nie dyskutuje a co za tym idzie porównywac ich nie należy.....tak wiec pisze jedynie o własnych odczuciach....
Misiolo [ Generaďż˝ ]
Mobii ---> Jak rzeczywiście wyłączyłeś film po kilku minutach oglądania to daj mu jeszcze jedną szansę borozkręca się mniej więcej po 20 minutach.
Mobii [ Tuningowiec ]
Misiolo --> ile minut widzialem to nie pamietam, bo usnalem przy nim, a to juz najlepiej nie swiadczy :P kazdy ma swoje gusta :) mi sie film nie spodobal, skoro mnie uspil :) symetrie nia raz sobie z checia obejrze, i nigdy nie usypiam :) z tymi pozostalymi co wypislalem rowniez jest podobnie, czyli bezsennie :D
CHESTER80 [ no legend ]
Rzadko oglądam polskie filmy bo niestety coraz ich mniej. Niedawno miałem przyjemność obejrzeć doskonałą komedię sensacyjną "Vinci" oraz właśnie omawiane tutaj "Wesele". I obydwa te filmy przywróciły moją wiarę w dobre polskie kino. Mówienie o tych filmach że to "kiszki" jest bardzo krzywdzące moim zdaniem. Kiszką można nazwać "Młode wilki", "6 dni strusia" czy "RH-" ale nie "Wesele" czy "Vinci".
Wesele to wbrew pozorom nie jest komedia. To gorzki dramat o nas polakach. Wiele osób oskarża film o przerysowania i pokazywanie nieprawdziwego wizerunku polaków. Śmieszy mnie to. Ten film pokazuje nas polaków w skali rzeczywistej, tak jak jest. Wystarczy spojrzeć dookoła - pijaństwo, chamsto, korupcja i debilizm. Jak ktoś twierdzi że tego u nas nie ma, to albo jest ślepy albo mieszka za granicą.
Bardzo mi się podobała w tym filmie symboliczna nieco scena, kiedy gówno (dosłownie) wypływa na wierzch zalewając wszystko dookoła. Wesele jest doskonale opowiedziane i nakręcone. Świetnie zagrali aktorzy, najbardziej podobał mi się doskonały Marian Dźiędziel (gospodarz) oraz aktor którego nie lubiłem do tej pory, pan Arkadiusz Jakubik (notariusz). Ciekawie też wypadł artysta "andergrandowy", niejaki Tymon Tymański w roli wokalisty zespołu weselnego. Bardzo nietypowo zagrał Maciej Stuhr, nawet go z początku nie poznałem, zmienił swój wesołkowaty wizerunek o 360 stopni. I bardzo dobrze, bo to dobry aktor. Uważam że wszyscy zagrali dobrze, wszystkie role drugo i trzecio-planowe zostały świetnie rozpisane i rozdane. A to przecież jest chyba debiut reżyserski pana Smarzowskiego. Co jest trochę smutne to fakt że reżyser zajmuje się ostatnio serialem "Na wspólnej". Nie mam nic do tego serialu (bo sam go oglądam regularnie he he) ale chyba pan Smarzowski zasługuje na coś lepszego.
Tristan9 [ Konsul ]
Nie ogladałem ale słyszałem że film może być. Ukazuje prawdziwe oblicze Polaków które nie jest różowe.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Bardzo dobry film. A najbardziej chce się śmiać z tych, którzy się na nim śmieją...
Garbizaur [ CLS ]
Filmik jak najbardziej spox. :)