GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Do tych co pracowali (pracują ) w Anglii

17.05.2005
11:13
[1]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

Do tych co pracowali (pracują ) w Anglii

Czy jeżeli zamiżam na okres wakacji pracować tam legalnie to czy muszę posiadać paszport, nip itp., itd.?

17.05.2005
11:18
[2]

EwUnIa_kR [ Legend ]

zobacz tutaj

18.05.2005
12:58
[3]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

===> EwUnIa_kR
Dzięki za pomoc ale za wiele się tam nie dowiedziałem. Może jest tu ktos kto mi pomoże?

18.05.2005
13:05
[4]

Drackula [ Bloody Rider ]

wystarczy paszport bo i tak musisz sie zarejestrowac w Anglii.

PS tylko prosze nie przyjezdzaj na polnoc Anglii tu juz jest 6000 Polakow i wszedzie slychac juz jezyk polski. Najgorsze to ze robia borute i zaczynam sie wstydzic :(

18.05.2005
13:08
smile
[5]

Mistrz Giętej Riposty [ Zrób koledze naleśnika ]

Dracula - Manchester ? :P

18.05.2005
13:15
[6]

Drackula [ Bloody Rider ]

ta tam to jest pewnie z 16000.
Newcastle, jak przyjechalem 3 lata temu to nie bylo do kogo odezwac sie po polsku a teraz.... Szkoda tylko ze wiekszosc reprezentuje nasz kraj delikatnie mowiac , dosc niechlubnie.

18.05.2005
13:32
smile
[7]

Arczens [ Legend ]

Drackula =>Mam plan zeby w czerwcu wyjechac na jakies 4 miesiace na wyspy, najpierw z miesiac w Skandynawi, co masz na mysli piszac: "dosc niechlubnie" ? Bo moze dłuzej w Norwegii sobie zostane lub w Szwecji :)

18.05.2005
13:48
[8]

Drackula [ Bloody Rider ]

Arczens-----> do niedawna to mialem pelen monopol na "nabijanie" sie z anglikow podczas rozwy z nimi, jacy to oni pijacy, jakto nieprzykladaja sie do pracy itd itp. Jednak teraz to zazwyczaj siedze cicho i wyczekuje kiedy podna jakies uszczypliwe uwagi wzgledem Polakow. Bo niesety niechlubnie przejeli to co cechowalo dotad Anglikow. Owszem nie wszyscy i zwsze cieszy jak ktos Ci powie ze zna Polakow, to dobrzy fachowcy. Jednak takich opini jest coraz mniej. Oprocz tego panuje jakas dziwna mania na strasznie glosne zachowywanie sie nawet po trzezwemu i chec zwrocenia na siebie uwagi. Niestety jezyk uzywany takze nie jest gornolotny a Anglicy juz znaja te piekne polskie slowa i slysza Piekna Polska Mowe :) Ostanio na Heatrow spotkalem sie z tym ze garstka Polakow tak sie zachowywala ze caly Terminal wiedzial kim sa, coz schowalem swoj paszport do kieszeni. Coz mozna by bylo wymieniac i wymieniac tylko po co? Mentalnosci to zmieni.

18.05.2005
13:53
[9]

pasterka [ Paranoid Android ]

hehe, cos w tym jest, jak ostatnio znajoma Argentynka sie przysluchiwala jak z kumplem rozmawiamy po polsku, to w pewnym momencie stwierdzila: "ale wy mowicie jakos inaczej od tych Polakow, ktorych znam" :))

18.05.2005
13:54
[10]

EasyInternetCafe [ Konsul ]

W Irlandii jest juz kolo 150 tysiecy Polakow ktorzy rejestrowali sie po numer PPS.

18.05.2005
13:54
[11]

Kush [ miejsce na twoja reklame ]

no niestety dracula ma racje...
a bedzie jeszcze gorzej - wakacje ida....

18.05.2005
14:16
[12]

Arczens [ Legend ]

Ciekawe czy w Szwecji sprawa wyglada podobnie ? Słyszałem od znajomych, ze w Londynie bez problemu mozna porozumiec sie po polsku.

18.05.2005
14:31
smile
[13]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Drackula -> Niestety w Edynburgu jest tak samo.

19.05.2005
11:30
[14]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

Dracula <===
o co chodzi ci z tą rejestracja( to taki polski PUP, gdzie po przyjeździe muszę się zgłosić ?). Jadę pierwszy raz , mieszkać gdzie mam ale za bardzo to się nie orientuje w brytyjskiej papierkowej robocie.

19.05.2005
13:15
smile
[15]

foxx [ lisek ]

W Anglii jest juz pelno Polakow, wszedzie slychac jezyk Polski nawet w mojej dziurze Worcester, a o londynie to juz nie wspomne...

19.05.2005
13:17
[16]

Drackula [ Bloody Rider ]

po znalezieniu pracy musisz zarejestrowac sie w The Worker Registration Scheme (w linku na stronie masz wszystko) oraz zlozyc podanie i Insurance Number w lokalnym Inland Revenue.

31.05.2005
11:40
[17]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

dzinks

31.05.2005
23:47
smile
[18]

pasterka [ Paranoid Android ]

czy ktos wie, jak to bedzie z rozliczaniem PITow? bo slyszalam, ze mimo ze tutaj placimy podatki, to trzeba jeszcze zaplacic, nie wiedziec czemu, haracz polskiemu fiskusowi. czy dotyczy to tylko tych, ktorzy wracaja czy wszystkich, i jak sie od tego uwolnic?

31.05.2005
23:54
[19]

Soldamn [ krówka!! z wymionami ]

pasterka---> w niektórych krajach(np rosja) jest tak,że np tam mamy podatek za to co zarobilismy 10% u nas 30 % to dajemy 10% w angli i 20% w polsce, a w niektórych (np w cyprze) jest tylko podatek tego kraju. zależy od umowy z danym krajem, niestety nie wiem jaka jest umowa z anglia :(

01.06.2005
00:50
[20]

Voytas_WRC [ Rajdowiec ]

pasterka===> z podatkami jest tak... Jeżeli np w tym roku otrzymywałaś udokumentowane przychodzy w Polsce, z których musisz się rozliczyć (PIT za 2005rok), a np w UK podejmujesz legalną pracę od września to musisz się z wszystkiego rozliczyć w Polsce. W przypadku pensji UK, na wyspach zabiorą Ci około11%, a w Polsce... =] wiadomo. Jednak gdy już od stycznia nie wykazujesz żadnych przychodów w Polsce i zarabiasz legalnie w UK, to polski US nie ma prawa opodatkować Twoich przychodów za rok 2006. No bo i z jakiej racji? =]

01.06.2005
01:07
[21]

Drackula [ Bloody Rider ]

Voytas----> prawie dobrze to co napisales ale wydaje mi sie ze jesli pracujesz ponad 3 miesiace to wystarczy ze wykazesz w skarbowce ze na wyspach sie z tego juz rozliczyles. Oczywiscie jako dowod musisz mies swistek gdzie napisane ze podatek byl odciagany (nie pamietam numerka).
Moge sie mylic bo jeszcze nie rozliczalem sie osobiscie wiec nie wiem wszystkich niuansow. Jesli juz sie pytac to lepiec w Inland Revenue niz w Polskiej Skarbowce. Teraz jest UE i nie mozesz zaplacic dwa razy podatku od czegos. Istnieje jeszcze opcja ze zwrotem podatku ale to raczej nie jest oplacalne.

01.06.2005
01:54
smile
[22]

Wiener [ Konsul ]

buhahaha
Otoz zmartwie was moi drodzy :)
Wszyscy, ktorzy pracowali w UK i WRACAJA do Polski rozliczaja sie z US.
Dowala wam tyle podatku, ze nie oplaca sie wyjezdzac na saksy.
Ja nie wracam do tego smutnego kraju, poniewaz za ubiegly rok musialbym zaplacic w Polsce ok. 20 000 PLN

Ponizej macie przyklad dla zarobkow 16K rocznie:
Dochod w UK: F 16 000 x 6PLN = 96 000 PLN
Podatek w UK: F2667 (ok. 22%) x 6PLN = 16 002 PLN
Podatek w PL: 40% nadwyzki ponad 74 048 PLN= 8780,8 PLN
Obliczenie podatku naleznego w PL:
17 611,68 + 40% (8780,8PLN) = 26 392,48 PLN - 16 002PLN (zaplacony podatek w UK ) = 10 390,48 PLN

Macie watpliwosci?
To zapraszam do lektury Londynka (link ponizej do tematu podatkowego)
Regards,
Nasty

01.06.2005
17:32
[23]

Wiener [ Konsul ]

robie up, bo moze jest ktos zainteresowany tym info

01.06.2005
18:30
[24]

dolomith [ Pretorianin ]

Wiener -> dzieki za up'a, jakos przegapilem ten temat :(
Znajomy w zeszlym roku siedzial w wakacje w Londynie i po powrocie chcial sie rozliczyc ale tez mu wyszlo ze do tego interesu bedzie musial jeszcze doplacic... Takze odradzono mu zeby sie nierozliczal z tego... a tez i niezarobil powyzej tej pewnej wartosci do ktorej jest calkowity zwrot podatku...
A z drugiej strony to fakt ze polacy sa coraz to bardziej chamscy, wulgarni i chalasliwi. Zblizamy sie charakterem i zachowaniem do niemcow... ze nam to sie powinno wszystko nalezec. Coraz to mniej szacunku w naszych rodakach do ludzi w ktorych kraju goscimy a tym samym dla wlasnych ziomków... I co smieszniejesze ze zamiast sie wzajemnie wspierac pomagac sobie to swoj swego na obczyzniej jeszcze okradnie!!! NIC TYLKO SIE WSTYDZIC!!! A pozniej sie dziwimy dlaczego mamy taka a nie inna opinie. Tak jak tu pare osob wspomnialo, ze zamiast byc dumnym ze jest sie Polakiem, bedziemy sie wstydzic. No coz sa tacy jak my forumowicze ktorzy staraja sie zmieniac nasz wizerunek na zachodzie na lepszy, ale tez i sa tacy jakich wyzej opisaliscie. szkoda gadac :(
sliva -> Bede za pare dni w Twoich stronach :)

01.06.2005
19:16
[25]

Kharman [ Konsul ]

Dracula --> na Heathrow pracujesz czy byłes przejazdem?

Tak poza tym to na temat Polaków w Londynie ciężko znaleźć ciepłe słowa. Jeżeli chodzi o łacinę to rodaków przewyższaja jedynie rozwydrzone nastolatki angielskie. Jeżeli idzie o liczebnośc to jeżeli tak dalej pójdzie to Hindusi na Hounslow poczują się zagrożeni. Ostatnoi jechałem na Ealing Broadway, i po raz pierwszy odkąd jestem w Lądku większośc pasażerów stanowili Polacy, dobrze że kulturalni i umieli się zachować. Kiedy opowiadałem znajomym że nie będę pod żadnym pozorem pracował dla Polaka ani, że nie spodziewam się od żadnego jakiejkolwiek pomocy to mi nie chcieli wierzyć, no bo jak to w obcym kraju i nie wspierać się nawzajem?
Generalnie to powoli zaczynam się czuć jakbym nigdzie się z Polski nie ruszał tyle polskiego mięsa lata na ulicy.

01.06.2005
23:10
smile
[26]

pasterka [ Paranoid Android ]

jak slodko, ze polski rzad robi wszystko, zeby zniechecic Polakow do powrotu do kraju... wie ktos, jak mozna zmienic rejon podatkowy na angielski, bo nie mam zamiaru sponsorowac tych burakow w parlamencie, ktorzy bardziej sie interesuja tym, co ktos robil 20 lat temu, niz tym, ze ktos nic nie robi teraz.....

01.06.2005
23:35
smile
[27]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

"Po czym poznać, że w Berlinie jest coraz więcej Polaków ?



Turcy i Cyganie ubezpieczają mieszkania od kradzieży"

:P

02.06.2005
02:40
[28]

Kush [ miejsce na twoja reklame ]

dobre :D

02.06.2005
13:18
[29]

Drackula [ Bloody Rider ]

Wiener----> nie mieszaj ludziom w glowach.

Fakt powinienem napisac wczesniej 6 miesiecy zamiast 3 ale to nie zmienia faktu ze jesli ktos mieszka w Anglii i zdecyduje sie wrocic do Polski po np roku nie musi placic w Polsce podatku.
Zreszta co ja bede sie rozpisywal, na tej stronce jest to dosc przystepnie wyjasnione i o ile mi wiadomo to aktualne na dzien dzisiejszy.

https://www.studentadventure.pl/anglia_podatki.html

Londynek.net moze i nie jest najgorszy ale ludzie to nie jest strona ktorej mamy wierzyc jak wyroczni.

To co Wiener napisal to dotyczy tylko Metody odliczenia proporcjonalnego, co oznacza, że dochód osiągany za granicą jest opodatkowany w Polsce (w przypadku osób podlegających nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu), ale od należnego podatku odlicza się podatek zapłacony za granicą.
Przy zastosowaniu metody odliczenia proporcjonalnego obowiązek wykazania w zeznaniu rocznym dochodu uzyskanego za granicą istnieje zawsze, bez względu na to, czy oprócz dochodów z zagranicy podatnik uzyskał w Polsce inne dochody opodatkowane według skali podatkowej. Jeżeli podatnik przebywa czasowo za granicą, to ma dodatkowo obowiązek wpłacenia zaliczki na podatek dochodowy w terminie do 20 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym wrócił do kraju.
Czyli w zasadzie praca sezonowa.

Kharman----> na szczescie bywam tam tylko przejazdem :)

02.06.2005
16:39
[30]

Drackula [ Bloody Rider ]

Up dla tych co zainteresowani tematem.

02.06.2005
16:53
smile
[31]

Wiener [ Konsul ]

Drackula ---> dobrze sie czujesz?
Nie mieszaj ludziom w glowach A jak niby mieszam?
Pracujesz w UK - placisz w Polsce podatek.
Nie porownuj zarobkow F5/ph vs F15/ph, bo to sa rozne stawki podatkowe.
Jak napisalem: za rok ubiegly powinienem doplacic w Polsce 20 000 PLN.
Drugie tyle w tym roku + odsetki.
Nie musisz placic... buhahahaha to sie zdziwisz, jak wrocisz :)
Dowala Ci taki podatek, ze nie bedziesz mial z czego zaplacic.
Przeczytaj stosowna ustawe, jeszcze raz post Londynkowy, zadzwon do swojego US...
Jezeli po powrocie do kraju zaczniesz prace i po roku wypelnisz PITa to GWARANTUJE, ze US zapyta sie, dlaczego nie uwzgledniles kwot, ktore zarobiles x lat temu w UK. Twoje rozliczenie z UK jest przesylane do Polski.
Zreszta, nie ja to wymyslilem, poniewaz sa osoby, ktore sa wzywane przez US do zaplacenia podatku.

02.06.2005
17:00
[32]

Wiener [ Konsul ]

Masz jeszcze poczytaj sobie dyskusje o zarobkach w USA, NZ, AU i podatkach placonych od nich w Polsce.

02.06.2005
17:10
[33]

Drackula [ Bloody Rider ]

Wiener-----> ja sie nie podpieram jakims Forami dyskusyjnymi tylko faktami. Widze ze nie zadales sobie nawet trudu przeczytania tego co w linku napisane oraz zajrzenia pod linki tam. Jestes rezydentem podatkowym w UK to w UK sie rozliczasz. Mozesz nawet rozliczyc polskie dochody w UK o ile czas pracy byl dluzszy w UK w czasie roku podatkowego.
Ja tam wiem to co wiem i raczej nie obawiam sie jakiegos naliczania podatku w Polsce.
Poza tym najlepiej to pytac sie bezposrednio w US, problem tylko w tym zeby rozmawiac z kompetentna osoba a nie z pania z okienka. Poza tym musisz miec papier ze byles rezydentem podatkowym w UK bo bez tego to jest tak jak mowisz a znajac zycie niewielki procent ludzi sie rozliczajacych mialo cos takiego z soba lub nawet o tym wiedzialo.
USA i NZ maja takie same zasady jak w przypadku UK.

02.06.2005
17:25
[34]

Wiener [ Konsul ]

buhahaha i LOL
To udowodnij US, ze jestes rezydentem podatkowym w UK :)
Ale mnie rozbawiles :)


Ogólna zasada jest prosta: każdy podatnik rozlicza się za ubiegły rok podatkowy w miejscu swojego zamieszkania, niezależnie od tego, gdzie zarabia. Jest to tzw. nieograniczony obowiązek podatkowy. Czyli jeśli ktoś wyjedzie za granicę, nadal składa w Polsce roczne deklaracje podatkowe, nawet jeśli do kraju nie wrócił. Wówczas zeznanie podatkowe powinien wysłać pocztą.
Ale nie zawsze. Za granicą rozlicza się ten, kto wyjeżdża do innego kraju na stałe. Ale przed takim wyjazdem należy pamiętać o rozliczeniu się w Polsce z dochodów uzyskanych wcześniej. Zmiana miejsca zamieszkania nie ma bezpośredniego związku z obywatelstwem czy zameldowaniem, ale z przeniesieniem tzw. centrum interesów życiowych. Co to oznacza? Jeżeli podatnik sprzedaje mieszkanie, wyjeżdża z całą rodziną, rozwiązuje umowę o pracę - można przypuszczać, że poważnie myśli o przeprowadzce. Jeżeli natomiast zostawia w Polsce rodzinę czy mieszkanie, to urząd skarbowy w taką emigrację może nie uwierzyć.
2.W Polsce nie istnieje obowiazek wymeldowania sie. Zreszta fiskus w wielu innych artykulach potwierdzal, ze ani wymeldowanie, ani pieczatki w paszporcie nie sa dla niego dowodem na kogos pobyt zagranica.
3.Posiadanie mieszkania nie jest zadnym dowodem na lokalizacje osrodka interesow zyciowych. Mozna przeciez posiadac wiele mieszkan, kilka w Polsce i w innych krajach i w/g logiki naszego fiskusa wszedzie bedzie sie mialo osrodek interesow zyciowych.
.Sposob interpretacji tzw. osrodka interesow zyciowych jest wiec widzimisie naszych urzednikow.



Gazeta Prawna 173/2003:
Co konkretnie będzie musiała zrobić osoba, żeby nasze władze podatkowe uznały, że przeniosła swoją rezydencję za granicę?
– Musi zmienić stałe miejsce zamieszkania i przenieść centrum swoich interesów życiowych do wybranego przez siebie innego kraju. Umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania przewidują szczegółowe zasady ustalania rezydencji podatkowych. Gdy więc powstają wątpliwości, którego państwa rezydentem jest dany podatnik, to taki problem jest rozstrzygany na podstawie przepisów umowy o UPO. Z reguły unormowania te zawarte są w art. 4 ust. 2 umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. W regulacji tej wymieniono warunki, od spełnienia których daną osobę można uznać za rezydenta podatkowego danego państwa.

• Jakie są to warunki?
– Pierwszym z nich jest stałe miejsce zamieszkania. Oznacza to zazwyczaj sprzedaż domu lub mieszkania w Polsce. Jeżeli więc dana osoba zdecyduje się to zrobić i przenieść np. na Słowację kupując tam dom czy mieszkanie, to w takiej sytuacji nasze władze podatkowe generalnie nie będą już miały podstaw do uznawania jej za polskiego rezydenta. Nie można jednak wykluczyć, że powstaną na tym tle wątpliwości spowodowane np. tym, że dana osoba będzie w dalszym ciągu prowadzić rozliczne interesy w Polsce. W takim przypadku brany jest pod uwagę kolejny warunek przewidziany w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania, którym jest centrum interesów życiowych podatnika. Badając ten warunek, administracja podatkowa rozstrzyga, z którym państwem jest bardziej związany podatnik z punktu wodzenia jego interesów. Nie można jednak wykluczyć, że na podstawie tych dwóch warunków – stałe miejsce zamieszkania i centrum życiowych interesów – nie da się jednoznacznie określić rezydencji podatkowej. Wtedy brany jest pod uwagę kolejny, trzeci warunek, którym jest pobyt podatnika (gdzie faktycznie przebywał). Chcę jednak zwrócić uwagę, że najważniejsze jest stałe miejsce zamieszkania. Następne warunki rozpatrywane są dopiero wtedy, gdy powstają wątpliwości dotyczące stałego miejsca zamieszkania.


02.06.2005
17:37
[35]

Drackula [ Bloody Rider ]

Wiener----> ciesze sie ze Cie rozbawilem, naprwde. Stwierdzam ze nadal nie przeczytales wiadomosci ktore sa w podanym prze mnie linku.
Wkleiles fragmenty wiekszej calosci jaka jest - umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską i Zjednoczonym Królestwem, ktore ani nie potwierdzaja twoijej teorii ani nie neguja mojej.
Zreszta, ten kto naprawde bedzie zainteresowany to pojdzie do lokalnego Inland Revenue i ta sprawe zalatwi zamiast wierzyc w to co ludzie na forum napisza.

02.06.2005
17:40
smile
[36]

Kaktusak [ Pretorianin ]

Wydaje mi sie ze jednak(na nieszczescie) wiener ma racje, o tej calej sprawie podatkow byla juz niezla afera ( polecam poszukac np w Gwyborczej), wypowiadal sie m.in vice-min. finansow wiec raczej chyba byl kompetentniejszy od panienki z okienka
Interesowalem( i interesuje sie ta sprawa) jako ze moja lepsza polowa siedzi wlasnie w Exeter od roku, i nie wiadomo jak to bedzie jak np wroci w przyszlym roku(co nie jest takie pewne)
Jesli ktos zamierza NA STALE wyjechac do uk to powinien rozliczyc dochody osiagniete w roku podatkowym w PL i do wiedzenia, ale w innych przypadkach radzilbym sie zainteresowac glebiej,bo kto wroci np po 3 latach i sie mozna niezle zdziwic:(
Ciekawe jak rozwiaze sie tez problem chmary ludzi ktorzy w okolicach wakacji nawiedza UK, ale na liczenie ze sie "uda" to bym nie liczyl:) polski US pieknie wspolpracuje z UK
Ja licze na wielka afere i moze po wyborach rzad zajmie sie ta sprawa,wystarczylo by chociaz zastapienie umowy o unikaniu.. "gierkowej" taka jaka mamy np z Irlandia

02.06.2005
17:41
[37]

Kharman [ Konsul ]

Wychodzi na to żem jest przestępca podatkowy. Buahahahahaha.... niech mnie szacowny fiskus w nos pocałuje, nie po to wyjechałem żeby polskim zdziercom moje pieniądze oddawać.
Poza tym cały ten przepis ma się jak pięśc do nosa, w ubiegłym roku w Angli zarobiłem coś koło 4300 co stanowi kwotę wolną od podatku. Angielski fiskus wszystkie moje wpłaty mi zwrócił, tyle że porównując to z polskimi zarobkami wyciągnąłem w jakieś 5,5 miesiąca zdrowo powyżej 20000 PLN więc zgodnie z tymi bzdurami gdyby mi się zechciało wrócic do Polski to musiałbym bulić?!

Czy ktokolwiek się dziwi dlaczego nie mam zamiaru wracać do tego kraju?

02.06.2005
17:43
smile
[38]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Pracowałem legalnie 7 miesięcy w Anglii. Na miejscu rozliczyłem się z fiskusem brytyjskim, po powrocie ściągnąłem przez polską firmę zwrot podatku i to by było na tyle. To w końcu powinienem się jeszcze rozliczać z polskim US, czy jak?

02.06.2005
17:48
[39]

Drackula [ Bloody Rider ]

Paudyn----> w tym przypadku ( odebrales podatek) rozliczasz sie w Polsce i placisz podatek od zarobku. Plus w obecnej chwili odsetki i inne takie bo nie wplaciles zaliczki w ciagu 20 dni od powrotu.
Kaktusak-----> racje ma i nie ale nie chce mi sie o tym pisac skoro wszystko jest napisane w ustawach: polskich i brytyjskich.

02.06.2005
17:57
smile
[40]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Drackula :::> To będą musieli ścignąć kilkanaście roczników na mojej uczelni, które po powrocie z obowiązkowych praktyk na drugim roku studiów (u mnie 3 lata temu) postapiły w takim sam sposób. NIKT nie rozliczał się z fiskusem w Polsce.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-06-02 17:57:35]

03.06.2005
10:00
[41]

pasterka [ Paranoid Android ]

Drackula --> dzieki za informacje, jestem tu dopiero 3 miesiace, wiec za kolejne 3 postaram sie zalatwic rezydencje podatkowa w Wielkiej Brytanii.

03.06.2005
19:13
[42]

dolomith [ Pretorianin ]

Dwa proste pytania, bo tu się widze dowiem więcej aniżeli w US, który pewnie i tak mi poda zlą informacje :].
Załóżmy jadę za granicę na tzw. "sommer job", wracam po 3-4 miesiącach, tam przed wyjazdem rozliczam się z podatku, zatem czy po przyjeździe do Polski też muszę się rozliczyć czy moge to śmiało zataić.
A drugie pytanie to jaka jest konkretnie kwota wolna od podatku ?? 20 000PLN ?? € ?? funtów ??
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

03.06.2005
19:24
[43]

Kharman [ Konsul ]

dolomith ---> pytasz o Anglię czy Polskę. W Anglii IR sobie to jakoś wylicza zasadniczo przydzielają ci kod opdatkowy który oznacza w zasadzie kwote wolną od podatku, to duże uproszczenie ale nie udało mi się przebernąc przez ich broszurkę. W zeszłym roku miałem wolne od podatku pi razy drzwi 4470 GBP w tym mi podnieśli do 4700 GBP. Polskiej kwoty wolnej od podatku nawet szkoda wymieniać, nie wiem, chyba jest tego ze 2000 PLN a może bliżej trzech? W każdym razie śmieszna kwota.

03.06.2005
19:24
[44]

Soldamn [ krówka!! z wymionami ]

pasterka--->to ty już nie mieszkasz w Rumi :) ?

03.06.2005
19:36
[45]

Wiener [ Konsul ]

pasterka ---> zrozum Ty i inni, ze zalatwienie rezydencji podatkowej w UK nic nie da, poniewaz tylko od urzednika US zalezy czy ja uwzgledni.
Mieszkam w Londynie od dluzszego czasu i probowalem tak jak wiekszosc innych Polakow uporzadkowac swoja sytuacje podatkowa:
- wymeldowalem sie
- nie mam zadnych nieruchomosci w Polsce
- kupuje dom w Londynie
Staralem sie wykazac, ze "centrum zainteresowan zyciowych" mam od kilku lat w UK.
US powiedzial mi w skrocie: piss off!
To ja tez im powiedzialem zeby walili sie na ryj i do Polski juz nie wracam... przyjezdzam od czasu do czasu, ale zapewne nigdy juz nie bede w kraju pracowal i zyl, bo mnie na to juz nie stac - vide podatek, ktoru US chce ode mnie wysepic.

03.06.2005
20:23
[46]

Drackula [ Bloody Rider ]

Wiener-----> zasadnicze pytanie- miales papier z Inland Revenue? Zakladam ze nie skoro tak ci powiedzieli. Jakbys mial to moglbys im powiedziec Piss off i podac ich do sadu.

dolomith----> teoretycznie to powinienes w ciagu 20 dni od powrotu wplaic zaliczke a pod koniec roku podatkowego rozliczyc sie z US. Oczywiscie zaplacisz wtedy roznice w podatkach lub calosc w przypadku jesli miales zwrot podatku zaplaconego w Anglii.

03.06.2005
20:54
[47]

dolomith [ Pretorianin ]

Kharman -> czyli zaluzmy zarobie 4600 i dostane tam zwrot podatku w 100%, a po przyjezdzie tutaj tez mam w US cos zglaszac ?? (z gory zaznaczam ze wcale nie chodzi mi zeby bylo to doliczone do emerytury czy cus takiego!!)


Drackula -> mowisz teoretycznie... czyli jak nie zgłoszę to nic sie nie stanie ?? :|


U Weissa "Dzwonie do Pani/Pana w bardzo nietypowej sprawie" zadzwonił do niego facet ktory pracowal w UK a po przyjezdzie rozliczal sie z US i co sie okazalo a mianowicie to ze do US musial zaplacic wiecej niz tyle co zarobil w UK, czyli niedosc ze harowal przez pare miesiecy to wszystko musial oddac i jeszcze doplacic do tego interesu. Nie wiem jak to sie skonczylo... bo musialem wyjsc...

03.06.2005
21:45
smile
[48]

Kaktusak [ Pretorianin ]

Widze ze dyskusja toczy sie dalej:)ja bym jednak nie byl taki pewien co do tej rezydencji podatkowej,najlepiej zeby ktos sprobowal to zrobic na zywo i dostal wykladnie z US ze sie go juz nie czepiaja czyli uznali jego"centrum interesow zyciowych":)
Dolomith> jesli jedziesz na 3 miesiace i odzyskasz caly podatek w UK (a do 4600 GBP odzyskasz) to potem pieknie to przeliczasz na zlotowki czyli 28 tys zl, od tego masz kwote wolna 2700 podajze a od reszty 19 procent:)z jednej strony byly diety bodajze do odliczenia( wyzszy koszt uzyskania przychodu ) czyli chyba 30 euro x MAKSYMALNIE 30 dni ale cos sie zmienilo po 1 V '05 chyba
Co ciekawe nie mozesz od dochodu odliczyc kwot placonych na UK sluzbe zdrowia itp bo od dochodow rozliczanych w polsce moza tylko odliczac na wymieniony w ustawie ZUS i NFZ co jest niezlym chamstwem:)
Naprawde polecam poszukac forum gazety tam bylo duzo dyskusji i pewnie znadziesz dokaldniejsze informacje,ale ogolnie wyglada ze madrzejsze moze by nie odzyskiwanie podatku z UK i rozliczenie reszty w polsce
Oczywiscie mozesz nic nie rozliczac w PL i siedziec cicho,za bodajze 6 lat bedziesz juz czysty (5 lat po uplywie roku podatkowego ma US na kontrole i kary)a do tego czasu ogladac sie czy cie ktos smutny nie sledzi:)
A na serio to do pitu w polsce tez mozna powpisywac rozne rzeczy i liczyc ze jestesmy jednym z milionow szaraczkow,rachunek prawdopodobienstwa itp i nas przez 6 lat nie wykryja

03.06.2005
22:39
[49]

Drackula [ Bloody Rider ]

Kaktusak---> bo w Polsce to jest tak, ze zalezy na kogo trafisz. Wiedza pracownikow US jest dosc uboga i czesto sie zdaza ze robia ludzi w jajo, bo Fiskus to takie panstwo w panstwie i moga czlowieka udupic bez jakniecia. Dlatego trzeba wiedziec zazwyczaj lepiej od nich wszystkie kruczki i pierdolki i nie dac sie zrobic w karolka. A jak juz cie robia do sadu ich.
Z tym czekaniem to nie jest dobry pomysl bo jak po prawie 5 latach Ci przywala odsetki to zostaniesz bez koszuli.
Ja rok mieszany mialem rozliczony w US i teraz to moga mnie cmoknac ale nawet grosika nie dostana ode mnie, chocby nie wiem jak sie starali.

03.06.2005
23:59
[50]

Kharman [ Konsul ]

Kaktusak --> Z tym nieodzyskiwaniem w Anglii to może być pewien problem, mnie nikt nie pytał, dostałem wszystko z powrotem jak tylko mi przydzielili kod podatkowy.

06.06.2005
12:33
[51]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

A jeszcze takie jedno małe pytanko ( może powinienem zadać je na początku?)
Czy jako absolwent chcący wyjechać do UK na okres wakacji w celach zarobkowych i nieposiadający NIP-u( jeśli tak to nic mi o tym nie wiadomo=]) będę miał problemy ze znalezieniem legalnej pracy a po powrocie ( zakładając, że będę tam pracował przez 3 m-ce) nie będę miał kłopotów z pier... , z szanownym panem/panią z US?

07.06.2005
11:31
[52]

pasterka [ Paranoid Android ]

Soldamn --> ano, juz nie mieszkam, i pewnie tak szybko nie wroce, bo stalam sie podatkowym wygnancem :))

Kane poszedl dowiedziec sie czegos w US w Gdyni, a tam nic nie wiedza:)) to kto, ^%"&#163;"&#163;%^&, ma wiedziec??

07.06.2005
11:38
[53]

Drackula [ Bloody Rider ]

Aha, Jesli ktos przepracuje na wyspach powyzej 163 dni w roku i otrzyma rezydencje podatkowa to moze rozliczac sie z calego roku podatkowego na wyspach, takze z polskich dochodow. Jednak jesli tego nie zrobi i wroci do Polski to musi na miejscu z calego roku sie rozliczac.

ziut----> o NIP to sie nie boj, przydziela Ci jak bedzie trzeba. Do pracy w anglii nie potrzebujesz go. Tylko jak chcesz aby wsio bylo legalnie to bedziesz sie musial z tych zarobkow rozliczyc.

pasterka----> bo to jest normalna sytucja w polskim US. Tam trzeba isc z kilogramen ustaw pod reka aby nie dac sie wyrolowac. A to ze pani z okienka nic nie wie to normalne, baa czesto sie zdaza ze kirownik oddzialu $%^% wie :).

07.06.2005
12:00
[54]

pasterka [ Paranoid Android ]

Drackula --> kurcze, myslalam, ze po zarejestrowaniu sie w WRS i otrzymaniu NI bede miala spokoj, ale, jak widze, panstwo polskie nie proznowalo i przygotowalo pare niespodzianek dla swoich obywateli za granica. pewnie rozlicze sie w UK, bo uzerac sie z paniami z US nie mam zamiaru...

07.06.2005
12:27
[55]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

Dracula <=====
Jak mam sie po powrocie z tego wsiego rozliczyć skoro nie mam NIP-u, mam nadzieje być studentem, więc teoretycznie dla US nie istnieję( przynajmniej tak myśle)?

08.06.2005
10:49
[56]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

/\ /\ /\ /
|| || || ||

UP

08.06.2005
17:22
[57]

Drackula [ Bloody Rider ]

ziut----> idziesz do US i wypelniasz papierek o przyznanie tegi numerka, po kilku dniach dostaniesz. A jak bedziesz pracowal legalnie w UK to tamtejszy US przysle do polskiego US dane o twoich zarobkach a wtedy ci beda mieli Twoje dane i beda mogli cie scigac.
Ja bedac studentem musialem sie rozliczac z US, chociazby po to aby miec zwrot podatku.

09.06.2005
12:16
smile
[58]

pasterka [ Paranoid Android ]

hehe, co sadzicie o tym artykule?:)

09.06.2005
12:47
[59]

Drackula [ Bloody Rider ]

norma, mozna powiedziec ze 70% lub nawet wiecej Polakow tak sie zachowuje. Ciekawy artykul bo jakze prawdziwy. Oczywiscie pomijajac drobne bledy merytoryczne dotyczace Anglikow :p

09.06.2005
16:04
smile
[60]

pasterka [ Paranoid Android ]

moim zdaniem, opisali tam skrajne sytuacje. Fakt, poznalam na razie niewielu Polakow tutaj, ale mozna zostac w Polsce i zostac burakiem jak sie tylko troche kasy poczuje.

swoja droga, szukam polskiego odpowiednika slowa "flatmate", bo wspollokator jakos mi tak zimno brzmi :)

09.06.2005
16:52
smile
[61]

Drackula [ Bloody Rider ]

pasterka-- wcale nie takie skrajne. strasznie jest dazenie Polakow do upodobniania sie sie do miejscowych i to nie tylko w bezgustownym ubieraniu sie ale rowniez w zachowaniu. Naprawde trzeba duzo silnej woli aby byc soba takim jakim sie bylo. Nib mnie tak bardziej nie denrwuje jak Polak chcacy pokazac jaki to on swietny z angielskiego jest i jak to on potrafi dobrze z akcentem mowic a bardzo czesto ten sztuczny udawany akcent wystepuje w parze z angielskim typu: kali kupic banana.
Nie mowie ze mi sie nie wymsknie czasem w rozmowie po polsku jakies slowo po angielsku co po kilku latach moze sie zdazyc ale staram sie pilnowac.
Ludzie naprawde sie zmieniaja, bardzo to widac jesli kogos zna sie dluzej, widzi sie jego zachowanie.
Pewnie nawet ja sie zmienilem choc mi wydaje sie ze nie.:)

a na slowo flatemate to chyba nie ma lepszego niz to ktore wymienilas, no bo jak niby lepiej to przetlumaczyc, pokojowy kumpel? :)

09.06.2005
21:14
smile
[62]

pasterka [ Paranoid Android ]

Drackula --> ja bym jeszcze dodala inny rodzaj Polakow, tacy zaczepiaja mnie na gg i rozmowa sie dosc szybko konczy... mianowicie: siedzi taki w Londynie i narzeka jak tu strasznie, itp. ooo, jak mnie tacy irytuja!!! jak mi sie cos nie podoba, to to zmieniam, a nie jecze i skarze sie na caly swiat...

09.06.2005
21:32
smile
[63]

Soldamn [ krówka!! z wymionami ]

pasterka ----> uff kamień spadł mi z serca :P bo imie, wiek i miasto sie zgadzało z jedną z moich nauczycielek :P

10.06.2005
00:59
smile
[64]

Wiener [ Konsul ]

Rodzaj dokumentu : decyzja w sprawie interpretacji prawa podatkowego
Sygnatura PBB3-415/9-5/2005
Data 2005.05.04

Autor Izba Skarbowa w Katowicach

Temat Podatek dochodowy od osób fizycznych

Słowa kluczowe koszty uzyskania przychodów
odliczenia od podatku
składki na ubezpieczenia zdrowotne
umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania

D E C Y Z J A

Na podstawie art. 14b § 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Ordynacja podatkowa (tekst jedn. Dz. U. z 2005 r. Nr 8, poz. 60) po rozpatrzeniu zażalenia z dnia 18.03.2005 r. wniesionego przez ... zam. ... na postanowienie Naczelnika Urzędu Skarbowego w ... Nr ... z dnia ... stwierdzające:

- nieprawidłowość stanowiska dotyczącego możliwości odliczenia od podatku dochodowego za 2004 r. składek na ubezpieczenie zdrowotne opłaconych w Wielkiej Brytanii,
- nieprawidłowość stanowiska dotyczącego możliwości odliczenia od dochodu powyższych składek,
- prawidłowość stanowiska dotyczącego zastosowania kosztów uzyskania przychodów w wysokości wydatków faktycznie poniesionych, udokumentowanych wyłącznie imiennymi biletami okresowymi,
- prawidłowość przeliczenia na złote przychodów w walutach obcych według kursu średniego walut obcych z dnia uzyskania przychodów, ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski

- Dyrektor Izby Skarbowej w ... odmawia zmiany postanowienia organu I instancji.

U Z A S A D N I E N I E


Dnia ... do Naczelnika Urzędu Skarbowego w ... wpłynął wniosek ... o udzielenie interpretacji co do zakresu i sposobu zastosowania prawa podatkowego.

Podatniczka od 13 sierpnia do 19 listopada 2004 r. pracowała w Wielkiej Brytanii na umowę o pracę i uzyskała przychody ze stosunku pracy w wysokości ... GBP. Po potrąceniu kwoty wolnej od podatku wynoszącej 30 diet po 32 GBP, co daje łączną kwotę ... GBP i przeliczeniu na złote według średniego kursu GBP podawanego przez NBP na dzień uzyskania przychodu, dochody podatniczki wyniosły ... zł. Od ww. kwoty podatniczka odjęła koszty uzyskania przychodu (imienne bilety miesięczne) łącznie z ubezpieczeniem Nationał Insurance. Zdaniem wnioskodawcy ubezpieczenie to, będące odpowiednikiem ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce, należało odliczyć od podatku analogicznie jak w Polsce, a nie od dochodu.

Postanowieniem z dnia ... Nr ... Naczelnik Urzędu Skarbowego w ... stwierdził:

- nieprawidłowość stanowiska wnioskodawcy, dotyczącego możliwości odliczenia od podatku dochodowego za 2004 r. składek na ubezpieczenie zdrowotne opłaconych w Wielkiej Brytanii,
- nieprawidłowość stanowiska dotyczącego możliwości odliczenia od dochodu powyższych składek,
- prawidłowość stanowiska dotyczącego zastosowania kosztów uzyskania przychodów w wysokości wydatków faktycznie poniesionych, udokumentowanych wyłącznie imiennymi biletami okresowymi,
- prawidłowość przeliczenia na złote przychodów w walutach obcych według kursu średniego walut obcych z dnia uzyskania przychodów, ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski.


Pismem z dn. ... strona wniosła zażalenie na ww. postanowienie i wniosła o zmianę stanowiska w kwestii możliwości odliczenia od podatku dochodowego składek na ubezpieczenie zdrowotne opłaconych w Wielkiej Brytanii przez przyjęcie, iż istnieje możliwość odliczenia od podatku dochodowego za 2004 r. ww. składek.
Zdaniem podatniczki ?Ubezpieczenie zdrowotne zgodnie z ustawą o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia w Polsce jest obowiązkowe i odliczane od podatku. Podobnie ubezpieczenie National Insurance w Wielkiej Brytanii jest również obowiązkowe i odliczane od podatku. Na zasadzie analogii obowiązkowe ubezpieczenie zapłacone w Anglii powinno być traktowane podobnie w Polsce.?


Rozpatrując zażalenie organ odwoławczy stwierdził, co następuje:

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 26.07.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t. jedn. Dz. U. z 2000 r. Nr 14, poz. 176 ze zm.), w brzmieniu obowiązującym w 2004 r., osoby fizyczne, jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów (nieograniczony obowiązek podatkowy).

Stosownie do art. 4a ww. ustawy przepisy art. 3 ust. 1 i 2a stosuje się z uwzględnieniem umów w sprawie zapobieżenia podwójnemu opodatkowaniu, których stroną jest Rzeczpospolita Polska.

Do dochodów uzyskanych w Wielkiej Brytanii mają zastosowanie postanowienia umowy między Rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a Rządem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii w sprawie zapobieżenia podwójnemu opodatkowaniu w zakresie podatków od dochodu i zysków majątkowych, podpisanej w Londynie dnia 16 grudnia 1976 r. (Dz. U. z 1978 r. Nr 7, poz. 20).

Zgodnie z art. 15 ust. 1 ww. umowy, z zastrzeżeniem postanowień artykułów 16, 18, 19, 20 i 21 wynagrodzenia za pracę i inne podobne wynagrodzenia, które osoba mająca miejsce zamieszkania w Umawiającym się Państwie osiąga z pracy najemnej, mogą być opodatkowane tylko w tym Państwie, chyba że praca wykonywana jest w drugim Umawiającym się Państwie. Jeżeli praca jest tam wykonywana, to osiągane za nią wynagrodzenie może być opodatkowane w tym drugim Państwie.

Stosownie do art. 23 ust. 2 umowy, jeżeli osoba mająca miejsce zamieszkania lub siedzibę w Polsce osiąga dochód lub zyski majątkowe, które - zgodnie z postanowieniami niniejszej Umowy - mogą być opodatkowane w Zjednoczonym Królestwie, wtedy Polska pozwoli na potrącenie od polskiego podatku od dochodu lub zysków majątkowych (w zależności od konkretnego przypadku), należnego od tej osoby, kwoty równej podatkowi zapłaconemu w Zjednoczonym Królestwie odpowiednio od tego dochodu lub zysków majątkowych. Jednakże takie potrącenie nie może przekroczyć tej części podatku polskiego, która przypada proporcjonalnie na dochód lub zyski majątkowe, które mogą być opodatkowane w Zjednoczonym Królestwie.

Zgodnie z art. 27 ust. 9 cyt. wyżej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jeżeli podatnik, o którym mowa w art. 3 ust. 1, osiąga również dochody z tytułu działalności wykonywanej poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub ze źródeł przychodów znajdujących się poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, a umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania nie stanowi o zastosowaniu metody określonej w ust. 8, dochody te łączy się z dochodami ze źródeł przychodów położonych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
W tym przypadku od podatku obliczonego od łącznej sumy dochodów odlicza się kwotę równą podatkowi dochodowemu zapłaconemu w obcym państwie. Odliczenie to nie może jednak przekroczyć tej części podatku obliczonego przed dokonaniem odliczenia, która proporcjonalnie przypada na dochód uzyskany w państwie obcym. Przepisy art. 11 ust. 3 i 4 stosuje się odpowiednio.
W przypadku podatnika, o którym mowa w art. 3 ust. 1, uzyskującego wyłącznie dochody z tytułu działalności wykonywanej poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub ze źródeł przychodów znajdujących się poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zasadę określoną w ust. 9 stosuje się odpowiednio (art. 27 ust. 9a).

Stosownie do art. 11 ust. 3 ustawy przychody w walutach obcych przelicza się na złote według kursów z dnia otrzymania lub postawienia do dyspozycji podatnika, ogłaszanych przez bank, z którego usług korzystał podatnik, i mających zastosowanie przy kupnie walut. Jeżeli podatnik nie korzysta z usług banku, przychody przelicza się na złote według kursu średniego walut obcych z dnia uzyskania przychodów, ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski, z zastrzeżeniem ust. 4.
Jeżeli bank, z którego usług korzysta podatnik, stosuje różne kursy walut obcych i nie jest możliwe dostosowanie kursu, o którym mowa w ust. 3 zdanie pierwsze, do przeliczenia na złote przychodu uzyskanego przez podatnika stosuje się kurs średni walut obcych z dnia uzyskania przychodu, ogłaszany przez Narodowy Bank Polski (art. 11 ust. 4).

Zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 20 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wolna od podatku dochodowego jest część dochodów osób, o których mowa w art. 3 ust. 1, przebywających czasowo za granicą i uzyskujących dochody ze stosunku pracy, z wyjątkiem wynagrodzenia uzyskiwanego przez członka służby zagranicznej, w wysokości stanowiącej równowartość diety z tytułu podróży służbowych poza granicami kraju, określonej w przepisach w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju, za każdy dzień, w którym była wykonywana praca; zwolnienie dotyczy dochodów nieprzekraczających rocznie równowartości trzydziestu diet, z zastrzeżeniem ust. 15.

Dochodem ze źródła przychodów, jeżeli przepisy art. 24-25 nie stanowią inaczej, jest nadwyżka sumy przychodów z tego źródła nad kosztami ich uzyskania osiągnięta w roku podatkowym (art. 9 ust. 2 tej ustawy).

Zgodnie z art. 22 ust. 2 tej ustawy koszty uzyskania przychodów z tytułu stosunku służbowego, stosunku pracy, spółdzielczego stosunku pracy oraz pracy nakładczej, w przypadku gdy:
1) podatnik uzyskuje przychody od jednego zakładu pracy - wynoszą 102 zł 25 gr miesięcznie, a za rok podatkowy nie więcej niż 1.227 zł,
2) podatnik uzyskuje przychody równocześnie od więcej niż jednego zakładu pracy - nie mogą przekroczyć łącznie 1.840 zł 77 gr za rok podatkowy,
3) miejsce stałego lub czasowego zamieszkania podatnika jest położone poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy, a podatnik nie uzyskuje dodatku za rozłąkę - wynoszą 127 zł 82 gr miesięcznie, a za rok podatkowy łącznie nie więcej niż 1.533 zł 84 gr,
4) podatnik uzyskuje przychody równocześnie od więcej niż jednego zakładu pracy, a miejsce stałego lub czasowego zamieszkania podatnika jest położone poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy, i podatnik nie uzyskuje dodatku za rozłąkę - nie mogą przekroczyć łącznie 2.300 zł 94 gr za rok podatkowy.


Jeżeli roczne koszty uzyskania przychodów określone w ust. 2 są niższe od wydatków na dojazd do zakładu lub zakładów pracy środkami transportu autobusowego, kolejowego, promowego lub komunikacji miejskiej, w rocznym rozliczeniu podatku koszty te mogą być przyjęte w wysokości wydatków faktycznie poniesionych, udokumentowanych wyłącznie imiennymi biletami okresowymi (art. 22 ust. 11 tej ustawy).

Jeżeli w 2004 r. podatniczka miała miejsce zamieszkania w Polsce i uzyskała dochody z pracy najemnej w Wielkiej Brytanii - w świetle ww. przepisów - będzie podlegała w Polsce nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu. Uzyskane w Wielkiej Brytanii dochody będą podlegały opodatkowaniu na zasadach ogólnych, jak ze stosunku pracy i według obowiązującej skali podatkowej. Podatniczka prawidłowo pomniejszyła ww. przychody o tę część, która odpowiada równowartości 30 diet i przeliczyła te przychody na złote przy zastosowaniu średniego kursu walut obcych z dnia uzyskania przychodów, ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski i odliczyła koszty uzyskania przychodów w wysokości wydatków faktycznie poniesionych udokumentowanych imiennymi biletami miesięcznymi.
W niniejszym przypadku do obliczenia podatku należnego za 2004 rok będzie miała zastosowanie metoda odliczenia podatku zapłaconego za granicą według zasad określonych w cytowanym wyżej art. 27 ust. 9 ustawy.

Stosownie do art. 26 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych podstawę obliczenia podatku, z zastrzeżeniem art. 24 ust. 3, art. 28-30 oraz art. 30a-30c, stanowi dochód ustalony zgodnie z art. 9, art. 24 ust. 1, 2, 4, 4a-4e, ust. 5c, 6, 8, ust. 10-12 lub art. 24b ust. 1 i 2 lub art. 25, po odliczeniu kwot składek określonych w ustawie z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887, z późn. zm.):
a) zapłaconych w roku podatkowym bezpośrednio na własne ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe oraz wypadkowe podatnika oraz osób z nim współpracujących,
b) potrąconych w roku podatkowym przez płatnika ze środków podatnika na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe, z tym że w przypadku podatnika osiągającego przychody określone w art. 12 ust. 6, tylko w części obliczonej, w sposób określony w art. 33 ust. 4, od przychodu podlegającego opodatkowaniu

- odliczenie nie dotyczy składek, których podstawę wymiaru stanowi dochód (przychód) wolny od podatku na podstawie art. 21, 52 i 52a, oraz składek, których podstawę wymiaru stanowi dochód, od którego na podstawie przepisów Ordynacji podatkowej zaniechano poboru podatku.

Zgodnie z art. 27b ust. 1 ww. ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych podatek dochodowy, obliczony zgodnie z art. 27 lub art. 30c, w pierwszej kolejności ulega obniżeniu o kwotę składki na powszechne ubezpieczenie zdrowotne:
1) opłaconej w roku podatkowym bezpośrednio przez podatnika zgodnie z przepisami o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia,
2) pobranej w roku podatkowym przez płatnika zgodnie z przepisami o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia


- obniżenie nie dotyczy składek, których podstawę wymiaru stanowi dochód (przychód) wolny od podatku na podstawie art. 21, 52 i 52a oraz składek, których podstawę wymiaru stanowi dochód, od którego na podstawie przepisów Ordynacji podatkowej zaniechano poboru podatku.

Z dniem 1 października 2004 r. ? art. 204 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U Nr 210, poz. 2135) wprowadził zmiany w ww. art. 27b ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych polegające na tym, że w zdaniu wstępnym wyrazy "powszechne ubezpieczenie zdrowotne" zastąpiono wyrazami "ubezpieczenie zdrowotne, o którym mowa w ustawie z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210, poz. 2135), a wyrazy "o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia" zastąpiono wyrazami "o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych".

Opłacone przez podatniczkę w Wielkiej Brytanii składki na ubezpieczenie zdrowotne - w świetle ww. przepisów - nie mogą być odliczone od podatku dochodowego w Polsce, ponieważ składki te nie były opłacane na podstawie przepisów ustawy z dnia 23.01.2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia (Dz. U. Nr 45, poz. 391 ze zm.), a od 1 października 2004 r. na podstawie przepisów ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210, poz. 2135).

Ww. składki nie mogą również zmniejszać dochodu do opodatkowania w Polsce, gdyż składki te nie były składnikami opłacanymi na podstawie ww. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Stąd też brak jest przesłanek do dokonania zmiany postanowienia organu I instancji.

10.06.2005
03:00
[65]

Kush [ miejsce na twoja reklame ]

biurokratyczny belkot...
mozna w skrocie? (nawet czytac mi sie nie chce)

a co do artykulu pasterki to nie sa to skrajne przypadki
poznalem tu kilku takich ludzi (szczegolnie wersje tej panienki co po dwoch miesiacach polskiego zapomniala) i smialem im sie prosto w twarz (szybko wracaja na ziemie)

10.06.2005
12:41
[66]

Drackula [ Bloody Rider ]

belkot to malo powiedziane, Czytajac to trzeba miec ustawy w rekach i non stop kartkowac, katorga. Ogolnie chodzilo o to ze ktos rozliczal sie z dochodow uzyskanych w UK i od calkowitego dochodu odliczyl:
- diety
- bilety miesieczne
- skladki wnoszone na brytyjska zluzbe zdrowia.

W mysl tego calego belkotu powyzej, US stwierdzil po odwolaniu sie juz uwczesnym podatniczki ze skladki zdrowotne odliczone byc nie moga od calosci dochodu.

10.06.2005
12:54
smile
[67]

<<ziut>> [ Pretorianin ]

I jak tu chcący uczciwie zarobić Polak nie ma kombinować. A później osłowie dziwą sie żę Polacy są widziani jako kombinatorzy i że młodzież też nabieraja tego nawyku.

20.06.2005
20:51
[68]

poszukujacy [ Junior ]

czy ktos mnie przyjmie za rok jak skacze 18lat do anglii zeby zamieszkac u kogos (polaka) zeby miec miejsce do spania zamierzam pracowac a jak sie usamodzielnie to zamieszkam na wlasny koszt. wiem ze cieszko znalesc kogos takiego ale moze jednak ktos sie taki znajdzie.

22.06.2005
11:39
smile
[69]

Moskito [ Centurion ]

Witam!
Zamierzam wybrać się do pracy w Anglii - już znalazłem kilka ciekawych ofert i właśnie pisze Europejskie CV które musze wysłać do przyszłych pracodaców ale mam z tym kilka problemów - byłbym bardzo wdzięczny za pomoc!

- jak po angielsku napisać że mam Licencjat Ekonomii??
- czy tłumaczyć nazwy szkół które skończyłem i miejc pracy gdzie pracowałem ( np. Urząd Statystyczny=Statistic Office) czy zostawić polskie nazwy??

Pozdrawiam

22.06.2005
12:16
[70]

Drackula [ Bloody Rider ]

Licencjat uczelni technicznej napewno mozna zapisac jako BACHELOR OF SCIENCE (BSH), nie jestem jednak w 100% pewien czy prywatna wyzsza uczelnie mozna tez tak potraktowac. Miejsca pracy lepiej przetlumaczyc a najlepiej to wpisac nazwe angielskiego odpowiednika bo tlumaczenie nie zawsze najlepiej pasuje.

22.06.2005
12:21
smile
[71]

Silveria [ Konsul ]

ech.. miałem jechać w te wakacje do pracy w Anglii ale mi nie wypaliło....

22.06.2005
13:19
smile
[72]

Moskito [ Centurion ]

Drackula --->Dzieki! Pokombinuje coś z tym - i jeden egzemplasz wyśle jako eksperymentalny :)

22.06.2005
13:33
smile
[73]

Dayton [ Generaďż˝ ]

Witam


To ja tez dolacze do dyskusji - z pytaniem narazie, zaznaczam ze przeczytalem calosc postow ale na moje pytanie tylko odpowiedzial wzglednie Wiener:
Wiener [ Konsul ]

pasterka ---> zrozum Ty i inni, ze zalatwienie rezydencji podatkowej w UK nic nie da, poniewaz tylko od urzednika US zalezy czy ja uwzgledni.
Mieszkam w Londynie od dluzszego czasu i probowalem tak jak wiekszosc innych Polakow uporzadkowac swoja sytuacje podatkowa:
- wymeldowalem sie
- nie mam zadnych nieruchomosci w Polsce
- kupuje dom w Londynie
Staralem sie wykazac, ze "centrum zainteresowan zyciowych" mam od kilku lat w UK.
US powiedzial mi w skrocie: piss off!
To ja tez im powiedzialem zeby walili sie na ryj i do Polski juz nie wracam... przyjezdzam od czasu do czasu, ale zapewne nigdy juz nie bede w kraju pracowal i zyl, bo mnie na to juz nie stac - vide podatek, ktoru US chce ode mnie wysepic


Wiec tak teraz dla pewnosci - jade wrzesien/pazdziernik, na conajmniej 6 miesiecy, praca legalna z mozliwoscia przedluzenia uzmowy, zakladajac ze za reszte tego roku bede musial zaplacic podatek w polsce, ale sylwestra spedze tam i nowy 2006 rok pracy rozpoczne w uk, i teraz pytanie jezeli rezydencja podatkowa nic mi nie da (o ktora moglbym starac sie w 2006 [bo chyba trza tam posiedziec 4 lub 6 miesiecy nie pamietam]), to czy pozostaja 2 wyjscia ? albo placic podatek w uk i w pl, albo placic w uk, i skazac sie na banicje w pl ?

do tego jeszcze jedno pytano - wlsciwie do Wienera czy zwarzywszy na to ze pl i uk sa w uni, nie masz obaw ze polski fiskus dojedzie cie na miejscu za zalegle podatki ? I tam dajmy na to upier**** na dobre, gdyby bylo poza uk to co innego, olabym sprawe ale uk...

22.06.2005
13:37
smile
[74]

Drackula [ Bloody Rider ]

Jako ze sie pytasz Wienere to poczekaj az Ci on odpisze, ja sie nie bede powtarzal bo i po co jak nie dociera.

22.06.2005
13:38
[75]

Dayton [ Generaďż˝ ]

PS. Wlasciwie calkiem powaznie mysle nad docelowym nie wrocieniem do PL wiec jezeli ktos cos by radzil to taka opcja jest wlasciwie zalozeniem podczas tego wyjazdu :)

22.06.2005
13:45
[76]

Dayton [ Generaďż˝ ]

Drackula ---> to masz na mysli ? :

Aha, Jesli ktos przepracuje na wyspach powyzej 163 dni w roku i otrzyma rezydencje podatkowa to moze rozliczac sie z calego roku podatkowego na wyspach, takze z polskich dochodow. Jednak jesli tego nie zrobi i wroci do Polski to musi na miejscu z calego roku sie rozliczac.


Ok, czytalem - pisze ze czytalem - ale Wiener pisal o nieuwzglednieniu tego papierku wiec moze wyjasnijcie to miedzy soba ?

22.06.2005
13:59
[77]

Drackula [ Bloody Rider ]

Dayton----> nie wiem, moze gdzies przeoczylem ale Wiener nie mial z soba takiego papierka z Inland Revenue. Rezydencje podatkowa mozna miec po 163 dniach przepracowanych na wyspach.
A polskie US to takie instytucje gdzie musi czlowiek isc z pudelkiem ustaw i innych pierdow jesli chce swego dochodzic lub najlepiej z radca podatkowym.
Aha, pyajac sie w Inland Revenue o taka rezydencje trzeba im wszystko dokladnie wyjasnic jak i po co Ci to potrzebne bo u nich takiego cos to nowosc i automatycznie moga Ci tego nie wydac.
A jesli chcesz pozbyc sie obowiazku rozliczania z podatku w Polsce to najlepiej zaczac prace na wyspach wraz z poczatkiem roku podatkowego a nie kalendarzowego.

22.06.2005
16:50
[78]

Dayton [ Generaďż˝ ]

Drackula --->> no to zobaczymy moze jeszcze cos Wiener napisze na temat tego co napisal wczesniej, rok podatkowy zazwyczaj mniej wiecej pokrywa sie z normalnym rokiem, a nie bede czekac 4 miesiecy zeby tam puzniej jechac - juz jakos te pol roku a raczej 163;) dni odboleje, chyba ze cos jeszcze bedzie sie dalo wymyslec. Powiedz mi tylko tak z ciekawosci - tam gdzie ty jestes jak traktuja polakow w jakis urzedach itp, staraja sie spuszczac po brzytwie i taka gadka jak u nas na zasadzie " idzze pan juz " czy mozna liczyc na mila rozmowe i jakas pomoc ze strony pracownika? Byelm kiedys w UK ale to bylo daawno i wogole bylo ciezko tam sie dostac, wtedy nie wialo chlodem w stosunku do polakow, chociaz nie zalatwialem strasznie ambitnych spraw :)

22.06.2005
17:32
[79]

Drackula [ Bloody Rider ]

To jak Cie potraktuja to zalezy na kogo trafisz w duzej mierze. Musisz pamietac tylko ze tu maja strasznie restrykcyjne prawa dotyczace rasizmu i jest to niezly bicz na nich bo musza mimo wszystko byc mili mimo ze moga tak nie myslec. Na czole zreszta nie mam napisane ze jestem z Polski i osobiscie nigdzie jeszcze mi sie nie zdazylo czego nie zalatwic z powodu zlewania. Ogolnie jest mniej biurokracji i nie tracisz calego dnia aby cos zalatwic. W zasadzie to jak znasz angielski na tyle zeby dogadac sie przez telefon to i nawet nie musisz specjalnie po urzedach chodzic. Tu nie jest tak jak w Polsce i tu urzednik jest dla czlowieka choc jak wszedzie moga zdazyc sie wyjatki. Nawet pomimo angielskiego flegmatyzmu i braku pospiechu wszystko zalatwia sie szybciej. PRzepisy sa zazwyczaj jasne i rzeczowe.

06.07.2005
15:16
smile
[80]

zarith [ ]

właściwie moja 'emigracja'na wyspy jest już przesądzona. jak dobrze pójdzie to juz za miesiąc tam będę. na razie jednak musze dokonać kilku wyborów, a do nich potrzebne mi są pewne informacje.

napiszcie mi jeśli możecie, ile kosztuje mieszkanie za tydzień w różnych częściach wysp? londyńskie warunki zostały mi przedstawione jako 40-90 gbp, ale nie wiem czy 40 to cena za slums bez ścian, czy rzeczywiście jak się poszuka to można coś rozsądnego znaleźć za tę sumę? i jak się przedstawia ta kwestia w innych częściach anglii? kolejne pytanie, ile należy liczyc za jedzenie w założeniu że gówna nie jadam?

dzięki za odpowiedzi:)

06.07.2005
17:25
[81]

zarith [ ]

^^

06.07.2005
17:27
[82]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Gówna nie jadłem, ale posiłki przygotowywałem sobie sam i kupowałem tylko składniki. Wychodziło tego 25-30 funtów tygodniowo na zakupach w Tesco. Produkty rzecz jasna paskowe nie były ;o)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-06 17:28:07]

06.07.2005
17:49
[83]

zarith [ ]

mów do mnie jeszcze paudyn:) ile [płaciłeś za mieszkanie? ja mam ofertę 70 funciaków tygodniowo, wszelkie opłaty bierzące wliczone.

wyjeżdzam prawdopodobnie 5 sierpnia:)

06.07.2005
17:55
[84]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Ja płaciłem za mieszkanie 20 funciaków. Pracowalismy na farmie, więc mieszkalismy od razu w stojących tam luksusowych przyczepach kempingowych. Jeden znajomy wynajął sobie pokój u starszej pani w pobliskim miasteczku i ta przyjemność kosztowała go właśnie 70-80 funtów. Na warunki nie narzekał, w to wliczone były wszelakie opłaty bierzące. Niestety nie wiem, jak to się przedstawia w Londynie, ale tam generalnie rzecz biorąc wynajęcie może być nieco droższe, więc ludziska cieśnią się w mieszkaniach po kilka osób. To jednak nie jedyny powód. Jak przyjechałem do Londynu z prowincji (okolice Dover), to kask mi zerwało, jak polazłem na zakupy do miejscowego monopola w Bayswater ;oP Różnice w cenie potrafią być naprawdę kolosalne, czego doświadczyłem zwłaszcza na przykładzie butelkowanego piwa ;o) Tam po prostu życie jest droższe :o)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-07-06 17:54:59]

08.07.2005
10:39
[85]

chAiRles [ Pretorianin ]

Czy oplaca sie jechac teraz do UK na dwa miesiace? Kumpel zaproponowal mi wyjazd we wtorek ze znajomymi, ale boje sie ze zanim znajde prace to nie zarobie nawet na to co wydalem :/ jeszcze teraz ta sytuacja po zamachu i dziwne jazdy podatkowe.

08.07.2005
12:44
[86]

pasterka [ Paranoid Android ]

zarith --> jesli chodzi o mieszkanie to zalezy czyli chcesz pokoj pojedynczy, czy dzielony (czego nie polecam, chyba ze przyjezdzasz z przyjaciolmi/dziewczyna). ceny jedynek wachaja sie od 50 funtow (na koncu swiata) do 100 w miare blisko centrum. generalnie dopiero jak tu bedziesz i poznasz ludzi, to bedzies mogl na jakies okazje trafic. a masz juz jakas prace zalatwiona, czy w ciemno jedziesz?

08.07.2005
13:44
smile
[87]

zarith [ ]

pasterko --> mam już pracę załatwioną, mieszkanie zresztą też:) pokój bedzie dwuosobowy ale jade z kumplem:)
chairles --> jeśli komunikatywnie znasz angielski, nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem pracy. tak mi przynajmniej donoszą krasnoludki:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.