GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ja tu tylko piję kawę, ten pan płaci!

12.05.2005
21:41
smile
[1]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ja tu tylko piję kawę, ten pan płaci!

Ostatnio miałem przyjemność spotkać się kilkakrotnie z pewną dziewczyną. Fantastyczną dziewczyną, ale nie o tym chciałem nawijać:P Otóż na pierwszym spotkaniu na które ją zaprosiłem poszliśmy na kawę. Zamówiłem 2 kawy, posiedzieliśmy, pogadaliśmy i postanowiliśmy spotkać się ponownie. Nastąpiła powtórka z rozrywki. No i tak po tych dwóch spotkaniach zacząłem się zastanawiać nad Jej postępowaniem. Mianowicie za każdym razem gdy zamawiałem kawe nawet nie proponowała, że zapłaci za swoją. Troszkę mnie to zniechęciło, no ale postanowiłem pójść na całość i wziąłem "kupę" kasy na trzecie spotkanie:D Siedzieliśmy w kawiarni dobre kilka godzin, a ja ciągle zamawiałem kawę za kawą, herbatę za herbatą:P Po wszystkim postanowiłem zaszaleć i poszliśmy do McDonalda gdzie takze mocno naruszyłem swój budżet:P No i co ciekawe znowu, przez całe spotkanie nie padło ani jedno sformułowanie w stylu: "Ja za siebie zapłacę", albo "Ja już dziekuję, nie możesz na mnie wydawać tylu pieniędzy" itd. Od razu zaznaczam, że nie robię problemów z tego że za Nią płacę, bo to nie o to chodzi, po prostu chodzi o samo dobre wychowanie, które nakazuje płacić za siebie, albo chociaż proponować by można było za siebie zapłacić, szczególnie że nie jesteśmy w związku i żadne z nas nie pracuje.

O czym ma być ten wątek zapytacie zapewne? Otóż, wydaje mi się, że pewne zachowania wynosi się z domu. Ja jestem nauczony zawsze płacić za siebie. Ciekaw jestem jak wy patrzycie na ten w sumie dosyć ciekawy problem zważywszy na popularny ostatnio temat równouprawnienia. Czy czujecie się dziwnie przy kimś kto pozwala wam za siebie płacić bez słowa sprzeciwu? Czy zwrócilibyście takiej osobie uwagę?:D Jak tak to w jaki sposób? (bo ja sobie tego nie wyobrażam:P).

P.S. Nie szukam porady, bo jestem na tyle dużym chłopcem, że potrafię sobie sam poradzić w podobnych sytuacjach, po prostu ciekawi mnie Wasze spojrzenie na sprawę:)

P.S. Jestem studentem, a dziewczyna jest w wieku licealnym, tak jakby ktoś chciał wiedzieć, choć "moja historia" nie jest tematem przewodnim wątku lecz wprowadzeniem do dyskusji, która mam nadzieję się wywiąże:)

12.05.2005
21:44
[2]

leszo [ Mała Wojna ]

jak jest tego warta, to chyba można odżałować :P
ale fakt że przyzwoitość nakazuje nie liczyć na to że ktoś bedzie ciagle sponsorował...

12.05.2005
21:45
[3]

Guderianka [ Konsul ]

ja niestety nigdy tak nie umiałam i czesto dochodziło do żenujacych sytuacji w stylu kłótni przy stoliku: ja :"ja płace za siebie", on" nie nie to ja zapłace" ja:"daj spokój-zapłace"...etc etc...uwazam za za pierwsze spotkanie płaci ten kto zaprasza a za kolejne kazdy za siebie

12.05.2005
21:46
[4]

blazerx [ Pretorianin ]

Zależy od wychowania ale powinna sie zapytac moim skromnym zdaniem tak dla zasady nigdy sie na tym nie zastanawialem!

12.05.2005
21:48
[5]

la fessée [ je ne taime plus ]

... czasami miłość jako uczucie, można kupić za pieniądze, a być ona właśnie taką miłość preferuje ... ;)

12.05.2005
21:50
smile
[6]

(:AllegromańkA:) [ Let's rock! ]

Ja mam jakoś na odwrót - głupio mi jest, kiedy ktoś za mnie płaci... I nawet, kiedy ta osoba mnie już przekona i za mnie zapłaci, to potem się jakoś głupio czuję... To jest denerwujące, ale nie mogę się tego pozbyć:/

12.05.2005
21:50
[7]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

To nie jest dobre wychowanie ze strony tej dziewczyny nie zyjemy w amerykanskim filmie gdzie wszyscy stawiaja drinki paniom i dla calego baru kazdy ma ograniczony budzet...

12.05.2005
21:51
[8]

Lipton [ 101st Airborne ]

leszo--> No pewnie, że można odżałować, ale to nie o to chodzi. Bo to świadczy o charakterze osoby, a w takiej sytuacji zaczynasz się zastanawiać: "Teraz to tylko kawa i pączki. Z czasem przyjdzie kino, teatr, wspólne wyjazdy." A pomyśl jak się zaangażujesz, to co wtedy? Zresztą mówiąc szczerze to mnie (jak pewnie większość studentów) nie stać na sponsoring...:D

Guderianka--> Moim zdaniem postępujesz prawidłowo:) Zgadzam się też z tym co napisałaś na końcu, dlatego przy pierwszym spotkaniu na które ZAPROSIŁEM JĄ nawet nie myślałem o tym że coś jest nie tak. Ale kolejne spotkania żądzą się już innymi prawami jak słusznie zauważyłaś:)

12.05.2005
21:51
[9]

Ptosio [ Legionista ]

Ja ciebię nie rozumiem.
Skoro uważasz to za brak wychowania, to czemu za nią płacisz? Widocznie mama nauczyła ją że "Kiedy dają to brać, kiedy biją uciekać" i IMO słusznie! Co innego gdyby ona obraziła się na ciebie, że nie chcesz płacić, wtedy to już by lekko podchodziło pod chamstwo i "sępienie". Skoro jednak płacisz z własnej woli to nie widzę problemu.
W sprawie równouprawanienia to już mnie moje koleżanki uświadomiły :) "równouprawnienie ma prowadzic do tego że kobiety mają mieć lepiej"

12.05.2005
21:53
smile
[10]

Lipton [ 101st Airborne ]

gromusek --> Ale załóżmy sytuację, że nie wszystkich w domu uczą dobrego wychowania, a i w szkole niezawsze coś takiego jest przedmiotem zajęć. Jak więc kogoś takiego uświadomić:D?

12.05.2005
21:54
smile
[11]

eLJot [ Konsul ]

Lipton ---> Ty tak serio? Dobre wychowanie? O ile pamiętam , to męższczyzna płaci także za kobietę! Szczególnie, że nie ma ona swoich dochodów...

12.05.2005
21:57
smile
[12]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Na szczęście trafiam zazwyczaj na takie, które dały sobie od czasu do czasu coś postawaić, ale w przeważającej wiekszości wypadków dzieliliśmy się wydatkami. Gdyby któraś próbowała ciągnąć za każdym razem początkowy "proceder", pewnie dałbym sobie siana :o)

Mój kolega natomiast się nie dzielił. Potem nie miał z czego opłacić studiów ;o)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-12 21:57:49]

12.05.2005
21:58
[13]

Lipton [ 101st Airborne ]

Ptosio--> Wiesz dosyć często bywam w kawiarniach, pubach z kobietami i jakoś nigdy to, że wykładałem za nie pieniądze nie powodowało sytuacji, że one uważały, że "płacę z własnej woli". Po prostu facet jest od tego żeby ruszyć dupsko do baru i złożyć zamówienie. No i zawsze gdy wracałem czekały na mnie pieniądze za to co dziewczyna zamawiała i rozpoczynała się "kłótnia":D Ale nie o tym chciałem. Po prostu płaciłem bo byłem ciekaw czy Ona tak robi zawsze czy może za pierwszym razem nie wzięła portfela i się wstydziła przyznać np.:P
Zresztą ja jestem dosyć dobrze wychowanym człowiekiem i nie zostawię kobiety z rachunkiem. Dlatego bez zastanowienia wyciągam portfel.

12.05.2005
21:59
smile
[14]

eLJot [ Konsul ]

<--- "równouprawnienie ma prowadzic do tego że kobiety mają mieć lepiej"

Już jest na gg ;P


Ja podobno jestem szowinistą, ale dopóki nie tworzycie związku powinienieś płacić. W końcu kto kogo zdobywa :)

12.05.2005
22:00
[15]

Lipton [ 101st Airborne ]

eLJot --> Przeczytaj jeszcze raz co napisałem w pierwszym poście, a potem komentuj ok?:) "Od razu zaznaczam, że nie robię problemów z tego że za Nią płacę, bo to nie o to chodzi, po prostu chodzi o samo dobre wychowanie, które nakazuje płacić za siebie, albo chociaż proponować by można było za siebie zapłacić, szczególnie że nie jesteśmy w związku i żadne z nas nie pracuje." Przetłumaczę Ci to:
Tak czy siak bym zapłacił, ale o człowieku świadczy to czy proponuje że za siebie zapłaci czy nie.
Czytaj uważnie posty na drugi raz:)

12.05.2005
22:00
[16]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Jezeli to do ciebie nalezy zdecydowanie inicjatywa, ty poznales panne, tu jej pierwszy raz zaproponowales, to ty jestes od tego aby placic.

Panna moze za siebie placic, ale nic w tym zlego nie ma, gdy tego nei robi.

Skoro zapraszasz ja w rozne miejsca, stawiasz, sam zamawiasz i pytasz czy cos jej zamowic - to znaczy ze masz na to fundusze. Jesli nie masz pieniadzy, to albo zapros ja na spacer do parku, albo po prostu siedzcie przy jednej kawie kilka godzin... w koncu was nie wyrzuca.

A jesli panna obrazi sie na ciebie tylko za to, ze zbyt malo na nia wydajesz, to olej ją i tyle.

W kazdym razie pogodz sie z tym, swiata nie zmienisz, na wychowanie nie ma tez co spioczyc - facet jest od tego aby stawiac - taka jego tradycyjna rola.

12.05.2005
22:01
smile
[17]

:Serafin: [ Neutralny Dobry ]

elJot>>>chyba nie rozumiesz. Nie ma zadnego znaczniea czy kobieta czy meżczynza czy chłopak czy dziewczyna - zasady takie jak chcocby zachowanie w kawiarnii, maniery obowiązują kazdego bez wzgledu na wiek/kolor skóry itp. A IMHO dziewczyna o której wspomniał Lipton powinna te pare słów z siebie wykrztusic. Jestem pewien ze Liton i tak by za Nią zapłacił. Tu po prostu liczy się gest... :)

12.05.2005
22:02
smile
[18]

Lipton [ 101st Airborne ]

eLJot--> Haha teraz walnąłeś. To w takim razie większość kobiet nie chce być zdobywana, więc za siebie płacą:P? Mylisz pojęcia.

12.05.2005
22:03
smile
[19]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Serafin oczywiscie ze jest roznica czy to kobieta czy mezczyzna. Jesli uwazasz ze nie ma, to zycze powodzenia.

12.05.2005
22:04
[20]

ereyty [ Pretorianin ]

Ciekawy wątek.
Dobre wychowanie nakazuje pzryanjmniej powiedzieć-ja zapłace za siebie.Nie miałbym dobrego zdania o takiej dziewczynie-tym bardziej ze wie ze Ty nie pracujesz.
Nawet jakbys pracował-to wypadałoby wspomniec ,cos w stylu,,Nie-ja sama zapłace za siebie".
Niestety znam sporo dziewczyn ,które po prostu szukają sponsorów.Tu kawa,tu ciuchy,tu bizuteria.
Nie mówie,iz tak jest w tym przypadku-ale czesto tak jest.
Mamy równouprawnienie-niech więc kobiety beda konsekwentne-a nie tylko prawa ,prawa dla kobiet,dla kobiet to dla kobiet tamto-a obowiązków żadnych.
Reklamy je urazają,płącic za nie trzeba,dzwigac za nie trzeba,sądy zaszwe przyznają opiekje matkom a nie ojcom,na rynku parcy jest dyskryminacja mezczycn,kobiety mają zasiłki takie siakie-a za niepąłcenie alimentów kobiety nei posadzą do wiezienia -a mezczyzne tak.
Moze troche sie zapedziłem-bo w sumie watek tylko o kawie,ale naparwde kobiety sa w Polsce na uprzywilejopwanej pzoycji.Mają nawet Urzad do sparw równego statusu Kobiet i Męzczyzn-a mezczyzni oczywiosie zadnego takiego urzedu nie mają.

12.05.2005
22:04
[21]

:Serafin: [ Neutralny Dobry ]

A ja zycze Tobie Mistrzu giętej Riposty abyś lepiej czytał ze zrozumieniem i potrafił lepiej oceniac kontekst wypowiedzi. Ot taka dobra rada na przyszłosc

12.05.2005
22:05
smile
[22]

DRNK [ Legionista ]

Wiesz Stary wszystko zalezy od drugiej osoby. Ja mam szczescie i choc czesto placilem i place za druga osobe, z ktora "pije kawe" to napotykam w swoim zyciu tzw "independent women". Te kobiety jak latwo zauwazyc cenia sobie niezaleznosc i nalezy z nimi stoczyc bitwe - oczywiscie w granicach kultury etc - zeby zrobic ten "gest". Niemniej nie spotkalem jeszcze dziewczyny, ktora tak jak ta, opisana przez Ciebie nie wyszlaby z "inicjatywa". Sam nie wiem co bym zrobil ? Moze subtelnie szepnal bym takiej do ucha zeby wiedziala co o czyms takim mysle... w stylu, wiesz slonko, bo kumpel mi mowil, ze jego (...) i on caly czas (...) wiesz co o niej myslal (...) i ja w koncu zostawil :]

12.05.2005
22:05
smile
[23]

Lipton [ 101st Airborne ]

:Serafin: --> Jejku no w końcu ktoś kto czyta ze zrozumieniem:)

12.05.2005
22:06
smile
[24]

eLJot [ Konsul ]

Lipton, Serafin ---> To chyba Wy nie rozumiecie. Według mnie dobre wychowanie wymaga od męższczyzny by płacił.
po prostu chodzi o samo dobre wychowanie, które nakazuje płacić za siebie - chyba tylko wg feministek

12.05.2005
22:08
smile
[25]

Lipton [ 101st Airborne ]

ereyty--> Zwróciłeś uwagę na istotną rzecz. Zaczyna się od kawy a kończy na ubraniach i biżuterii:D Święta prawda:P

12.05.2005
22:10
smile
[26]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

eLJot :::> Sam już nie wiem, czy zdobywam, czy po prostu daję się doić ;>

Kwestia pewnych zachowań wyniesionych z domu. Jeśli tylko bierze i bierze, to już zapewne jej tak zostanie...

12.05.2005
22:13
smile
[27]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

Mi się wydaje, że mamy równouprawnienie, a więc każdy powinien płacić za siebię, no ale jak się kogoś ZAPROSI na coś, to myślę, że powinno się przewidzieć trochę pieniędzy na tę drugą osobę, oczywiście bez przesady, jeżeli ktoś zamawia 5x więcej niź Ty :).

Wyjątkiem od reguły są związki damsko-męskie, a szczególnie ich początki, bo tu bardzo częstko chłopak zaprasza dzewczynę gdzie, więc powinien on płacić, ale jak napisałem to już wcześniej, nie bez umiaru.

A co do tej sytuacji: Myślę, że dziewczyna powinna - jak zresztą piszesz - zaproponować, że zapłaci, przynajmniej tego wymaga przeciętne wychowanie do życia w społeczeństwie obywatelskim :P

12.05.2005
22:13
[28]

:Serafin: [ Neutralny Dobry ]

Lipton>>>wow w końcu ktoś to docenił :DDD

eLJot>>>>a czemu sie tak wogóle złoscisz. Nie rozumiesz, Lipton wymaga bardzo mało - jednego jedynego zdania. Jak już wyzej napisałem: Tu liczy się GEST.

12.05.2005
22:15
smile
[29]

dolomith [ Pretorianin ]

hmm cos w tym jest... Ja na przyklad jestem ze swoja kobitka juz z 2 latka... w sumie jako student niemam swoich dochodow, ona podobnie... ale zawsze jest tak ze albo ja place albo ona chce sie zrewanzowac i przy nastepnej okazji ona placi i tak naprzemiennie, badz kazdy placi za siebie... zalezy od sytuacji tzn. kto kogo na co zaprasza, badź czy ktoś ma na coś innego ochote.
Wydaje mi sie ze jezeli ty ja ciagle zapraszasz to ona tez i korzysta z sytuacji, ale w jej dobrym guscie powinno byc zrewanzowac sie!!!! jest tez inna opcja, a mianowicie taka ze trafiles na laske ktora ma to gdzies i facet jest po to zeby jej wszystko zawsze fundowac.. jesli tak to szykuj gleboki portfel. Jezeli niezdazysz jej zauroczyc do czasu kiedy "woda w studni sie skonczy" to pilnuj zeby nieznalazla innej "studni". Zreszta niesugeruj sie tym,bo to tylko gdybanie... i nie mozna o kims mowic jezeli sie tego kogos nie pozna!! pozdrawiam :)

12.05.2005
22:17
smile
[30]

eLJot [ Konsul ]

Zaczyna się od kawy a kończy na ubraniach i biżuterii:D - dlatego właśnie wyraźnie zaznaczyłem " dopóki nie tworzycie związku " - bo rzeczywiście później może być niebezpiecznie ;P

12.05.2005
22:18
[31]

Lipton [ 101st Airborne ]

Marbi--> No tak, ale zapraszasz na pierwsze, ewentualnie drugie spotkanie, a potem zaczyna się "spotykanie", więc obowiązują reguły "że dziewczyna powinna zaproponować, że zapłaci, przynajmniej tego wymaga przeciętne wychowanie do życia w społeczeństwie obywatelskim :P". Tak więc chyba się zgadzamy:)

12.05.2005
22:19
smile
[32]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Paudyn - Sam już nie wiem, czy zdobywam, czy po prostu daję się doić ;>

To sie ocenia po efektach :))

12.05.2005
22:20
[33]

Lipton [ 101st Airborne ]

dolomith--> Hehe no powiem Ci, że ja rozróżniam zaproszenie kogoś, od umówienia się na spotkanie. Dla mnie to są dwie różne rzeczy. Dlatego napisałem, że na pierwsze spotkanie Ją zaprosiłem, a potem doszliśmy do wniosku, że spotkamy się ponownie, więc o tym, że mogła uważać, że znowu Ją zaprosiłem, nie mogło być mowy:)

12.05.2005
22:22
[34]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton - o jakich sumach rozmawiamy?

12.05.2005
22:27
smile
[35]

Lupus [ starszy general sztabowy ]

Faktycznie czasy się zmieniają . Dawniej nie do pomyślenia było by panienka płaciła za orenżadę . Nie było bezrobocia i kawaler zawsze miał jakieś czerwone sto złotych. Teraz może byc tak , że pani jest dziana , a kawaler na zasiłku . Ale nie można tutaj ograniczać się do stereotypów, bo są jeszcze studenci, uczniowie i inni na garnuszku rodziców lepiej lub gorzej sytuowanych.

Płacenie za siebie to nie tyle kwestia wychowania , co wyrachowania. Ktos może nie wynieść tego z domu ,a sam dojść do wniosku , że to trochę takie pasożytowanie. Według mnie zasadą jest , że zapraszający z góry godzi się na poniesienie kosztów niezależnie od tego jakiej jest płci .

Grzecznie natomiast i w pewnym sensie kamuflującym relację "pasożyt - żywiciel" , jest zaoferowanie się , że "ja płacę za siebie" . Następnie trochę certolenia i consensus w formie no dobra , ale następnym razem to ja płacę . Same tylko zgłoszenie gotowości do poniesienia kosztów przez "pasożyta"wyzwala w żywicielu ulgę , że nie jest cwanie dymany tylko dymany na własne życzenie .

Też miałem kiedyś taką , że nie oszczędzała mnie jako żywiciela. Czwartej randki juz nie było.

12.05.2005
22:27
[36]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Serafin do czego pijesz? Napisales, ze zasady takie jak chocby zachowanie w kawiarni obowiazuja kazdego, bez wzgledu na plec. A ja sie nie zgodzilem, bo uwazam ze te zasady sa bardzo rozne w zaleznosci od plci, wieku a nawet funckji spolecznej. Rola mezczyzny i kobiety jest inna, a wynika z wielu spraw, o ktorych mozna by tu pisac a pisac. Wiec jesli uwazasz, ze mozesz z kobieta w kawiarni postapic jak z kumplem to jeszcze raz zycze powodzenia ;)

12.05.2005
22:30
smile
[37]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Mistrz Giętej Riposty - zależy, jaką kobietą :-) Bo co jeśli, ma kobiete-kumpla?

12.05.2005
22:30
[38]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

Lipton >>> Moim zdaniem ZAWSZE powinno się zaproponować zapłatę za siebie, ale jak ktoś zaprosi kogoś to raczej zapraszający powinien odmówić!

12.05.2005
22:32
[39]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

dolomith >>> Gratuluję związku! Jeżeli jedno i drugie umie się dogadać do takiej banalnej rzeczy jak to, to to jest superm gratuluję!

12.05.2005
22:35
[40]

Lipton [ 101st Airborne ]

Cainoor --> Echh skoro wszyscy i tak wracają do przykładu mojego:P to o sumach jak za kawę czy herbatę. A 3 spotkanie odbyło się tylko przez moją ciekawość czy uda się Ją złamać:P W sensie przy jakiej sumie mrugnie Jej powieka:D Przepiłem z Nią tego dnia kaw i herbat za 60, albo 70 złotych, plus żarcie w MCD za bodajże 30. Chociaż nie wiem jakie to ma znaczenie? Skoro rozmawiamy o tym jak wypada się zachować, albo jak nie wypada.

12.05.2005
22:36
[41]

Lipton [ 101st Airborne ]

Marbi--> :) Właśnie o to chodzi:)

12.05.2005
22:37
[42]

znany-banita [ Pretorianin ]

moim zdaniem powinan choć zaproponowac zapłacenie za siebie
no chyba ze nie miała gotówki ale kto wychodzi na randkę bez gotówki?

12.05.2005
22:37
smile
[43]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

Lipton >>> Spotkałeś się z Nią, ale nie napisałeś nam co o niej sądzisz itp.. Powiedz coś więcej!

12.05.2005
22:42
[44]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lipton - Jak na ten wiek są to spore już sumy. Wg mnie dziewczyna powinna zaproponować płacenie za siebie. Jeśli tego nie zrobiła - to coś jest z nią nie tak. Teraz zaproponuj, by to ona Ciebie zaprosiła.

Czasami jak zapłacisz za dziewczyne, chce Ci się odwdzięczyć zapraszając (i płacą za) Ciebie. Czy ta kobietka odzywała się już, czy zawsze czeka na Twój ruch? :)

12.05.2005
22:44
smile
[45]

zbm [ Flash Gordon ]

Spróbuj kolejnym razem tak:

idziesz coś kupić , np kawe, to nie zadawaj pytania:
"czy coś chcesz? (lub podobne)"

tylko:

"czy coś będziesz brała?"

oczywiscie to juz kwestia dobrego zagrania sytuacji, bo moze to wydawać się chamskie,
ale tak chyba najgrfzeczniej zapytać czy ma zamiar za siebie zapłącić :)

(to tak gdybyś chciał coś zmieniać w obecnej sytuacji ;)

a co do mojego zdania, to poza powyższym pytaniem, powiem, że nie stać mnie na ciągłę stawianie, na szczeście nie spotykają mnie sytaucje tego typu (mam szęście do kobiet?:P)

pozdrawiam

12.05.2005
22:47
smile
[46]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

zbm - a ile tych kobiet miałeś? :P

12.05.2005
22:49
smile
[47]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Lupus ----> <bije brawo> tak było :D a jak "kasy" brakło, że tak powiem ... spacer

12.05.2005
22:54
smile
[48]

Lipton [ 101st Airborne ]

Marbi--> Hehehe jaki Ty ciekawski się zrobiłeś:D Ok powiem Ci, zniechęciła mnie do siebie taki postępowaniem:P Zadowolony?:D

Cainoor--> Odzywa się, ale Ona wyznaje raczej zasadę, że facet powinien wykazywać się inicjatywą:D Więc na to, że Ona wyjdzie z jakas inicjatywą dopóki nie jesteśmy razem bym nie liczył.

Zresztą teraz już poważnie (bo tego co napisałem do Marbiego prosze nie traktowac poważnie:D), tak jak Cainoor uważam, że z takimi dziewczynami jest coś nie tak. Dlatego myślę, że 4 spotkania nie będzie, bo jakoś straciłem ochotę:D

12.05.2005
22:56
smile
[49]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

Lipton >>> Idź i wystaw jej rachunek :P

12.05.2005
23:01
[50]

oksza [ Senator ]

Ja od razu powiem, że moje dziewczyny zawsze irytuje, bo mam obsesyjny stosunek do płacenia za nie. Zawsze, od kiedy pamiętam, nawet w czasach najgorszych - płaciłem tyle, ile tylko się dało za dziewczynę (czasem po prostu nie mogłem). Ale co jakiś czas była dyskusja na temat płacenia, bo po pewnym czasie dziewczynie może być - jeżeli jest tak nastawiona - głupio.

Nie usprawiedliwiajcie panienek tym, że to stare, dobre, przedwojenne zwyczaje - bo to nieprawda. To nie ma z tym nic wspólnego - jeżeli dziewczyna ostentacyjnie pokazuje, że jest na tyle cudowna, że należy ją wiecznie obsypywać jedzeniem i obsługą - to niedobrze. Coś to nie gra.

Zawsze musi być moment, że zaproponuje zapłacenie. I tak, to jest efekt, ale nie dobrego wychowania, a raczej poczucia przyzwoitości u dziewczyny - a to dwie różne rzeczy...

12.05.2005
23:05
[51]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

oksza >>> Myślę, że żeby ktoś był pzryzwoity musi być również jako tako wychowany, niekoniecznie od małego przez rodziców!

12.05.2005
23:10
[52]

Chacal [ ? ]

imho:

1. nie wypada nie proponowac zapłacenia za siebie
2. nie wypada tez za bardzo sie kłucic, gdy ta druga strona wyraźnie czuje sie w obowiazku zapłacenia, bo to ona zaprosiła
3. facet, juz tak ma, ze to głownie on zaprasza, wiec powinien tez i płacic
4. ale wiadomo, róznie bywa z kasą, szczególnie w młodym wieku i wiadomo ze mało kogo stac na wieczne sponsorowanie i tu wracamy punktu pierwszego

Ja i moja dziewczyna, mamy taką własnie niepisaną zasadę, ze zawsze jakos tam dążymy do wyrównania kosztów. Czasem sie po prostu zrzucamy, raz jedna strona dołozy wiecej, raz druga. Jedynie w przypadku kiedy ewidentnie to ja zaprosiłem, a sumy nie są jakies ogromne jak na moją kieszen, całosc płacę ja, bo inaczej było by mi po prostu głupio.

12.05.2005
23:11
smile
[53]

Loczek [ Senator ]

uuuu... a samochód jaki masZ? :)

12.05.2005
23:14
smile
[54]

zbm [ Flash Gordon ]

Cainoor --> żadna nie wymagała (nie wymaga), żeby za nią płacić ;)

12.05.2005
23:16
smile
[55]

Chacal [ ? ]

edit:

ócic

12.05.2005
23:16
smile
[56]

zbm [ Flash Gordon ]

EDIT dla nieabonamentowych:)

Cainoor --> mysle, że troszke mniej niż ty ;)

13.05.2005
01:44
smile
[57]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

"Dziewczyny to nic więcej, tylko kłopoty"

przyzwyczajaj się Liptonie :)

13.05.2005
02:26
[58]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Ja jak idę z jakąś koleżanką, to płacimy zwykle po połowie. Albo dzisiaj płacę ja, nastepnym razem ona. I mówię to wprost: "następnym razem ty płacisz". Jakoś problemów z tego powodu nie mam, bo nadal chcą się ze mną ustawiać, wczoraj wręcz jedna domagała się wyjścia na pizze, więc chyba nie mają nic przeciwko temu żeby płacić. Jak idę ze swoją dziewczyną do pubu, czy do kina, to ona płaci za siebie, ja za siebie. Chyba że bierzemy jedną rzecz, np. pizze, to raz ja, raz ona. Nie miałem jeszcze takiej sytuacji, żeby ktoś wyczekiwał żebym ja zapłacił. Albo same chcą płacić, albo proponują po połowie. Oczywiście inna sprawa jeśli to pierwsze spotkania, to ja płącę, bo w końcu ja zapraszam.

13.05.2005
02:49
[59]

Lutz [ Konsul ]

Powiem krotko do pieniadza nalezy miec szacunek, chocby przez to ze trzeba sie napracowac zeby go zarobic, kobieta "laska" ktora nie ma szacunku do mojego pieniadza moze pojsc na kawe i moze jeszcze gdzies ale to wszystko, ona po prostu warta jest wlasnie tyle co ta kawa. Nie chodzi tu o "dobre wychowanie" mezczyzny ktory placi, ale o dobre wychowanie kobiety. Jesli to dziewczyna na jedna noc, mysle ze twoja inwestycja jest tego warta, dziewczyna na dluzej, zostaw, pieniadze ida w proznie. Lubie kiedy moge sobie pozwolic na cos milego dla mojej kobiety, czesto jest na odwrot. Po prostu sie uzupelniamy, a o to chodzi w kazdym zwiazku.

13.05.2005
08:40
smile
[60]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

Ja kiedyś spotkałem się z kolei z czymś lepszym. Nie byliśmy jeszcze parą, ale było to któreś tam spotkanie (wcześniej raz płaciłem za całość ja, potem na pół itd. itd.) i stoczyłem niezłą walkę, bo dziewczyna chciała tym razem za mnie zapłacić. Oczywiście się nie zgodziłem. No to zostałem wzięty podstępem. Wracam z kibla. Patrzę, a tam rachunek zapłacony :)

Nie mówię, że mi się nie podobało. Dziewczyna pokazała, że ma charakter :)

13.05.2005
08:55
[61]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

A ja mama zawsze z tym problem, na serio. Nie iem czasem jak powinnam się zachowac i robię to na czuja.
Mianowicie, jeśli spotykam znajomego i spotanicznie pada haslo idziemy na kawę , piwo itd. to raz kolejke kupuje on..raz ja ..i tak jakoś leci. Jednak kiedy byłam adorowana przez pracującego poważnego mężczyzne , który zaprosił mnie na kolecje to chyba nie wypadało szarpać się z portfelem prawda ?
Moje zadanie jest takie, jeśli idziesz na piwo z kolegą to każdy powinien siępoczuwać do płacenia, jednak kiedy ktos cie zaprasza na 'randkę' to wypada by płaciła osoba zapraszająca. Zawsze przecież można się zrewanżować, ja tak to widzę.

13.05.2005
09:10
[62]

koci_kwik [ Pretorianin ]

Przyszło nam zyć w Europie a co za tym idzie obyczaj jest taki ze mężczyzna jak zaprasza kobietę to liczy się z tym że to on jest osoba która płaci rachunek.
A kobieta jeśli mówi że chce zapłacic za siebie to daje przez to do zrozumienia że nie chce mieć żadnych zobowiązań wzgledem tego facia, innymi słowy:
Jest uczciwa i z tym facetem raczej przyszłości nie chce wiązać.
Ot co, spędzić tylko troszke czasu na kawie.
Wiec tu apel do chłopów!
Uważajcie na takie kobiety i nie snujcie dalekosiężnych planów..!

13.05.2005
09:12
[63]

.:VeGo:. [ Dragon ]

ty ja zaprosiles, czy ona ciebie?? z tego co rozumiem to ty ja zaprosiles to o co chodzi?? nie rozumiem cie!! w koncu jak zapraszasz laske to chyba logiczne ze za nia placisz!! moze jej jest sie glupio odezwac i cos powiedizec!!

13.05.2005
09:17
[64]

hola' [ koniczynka ]

.....pierwszym spotkaniu na które ją zaprosiłem poszliśmy na kawę.
zaprosilem wiec chyba twoim obowiazkiem jest zaplacic,,, zreszta od kiedy to panna placi za faceta

13.05.2005
09:18
[65]

legrooch [ Legend ]

Paudyn ==> I takie wyjątki się zdarzają ;)

My w obecnym związku dzielimy się na zasadzie "jedno wyjście ja następne ona" bądź jakoś rozkładamy wydatki na siebie. Głupio mi trochę, bo nie lubię jak ktoś mi coś stawia (poza piwem/flaszką :> )

13.05.2005
09:29
smile
[66]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

:VeGo:.,hola i inni

Przeczytajcie najpierw dokładnie.

13.05.2005
09:44
smile
[67]

Yos_sarian [ Irving Washington ]

z jednej strony to jest normalnie przyjete ze placi facet ale z drugiej jezeli ci to przeszkadza to znaczy ze kobita uwaza to za norme i moze byc to niesympatyczne mocno i ogolnie to zle rokuje (podobnie jak zwiazek licealistki i studenta, ale o tym nie dyskutujemy)

13.05.2005
09:50
smile
[68]

Kam-El [ Generaďż˝ ]

... spoko ja znam mnóstwo takich kolezanek .... to jest typowy przykład "blacharstwa" tzn leci tam gdzie kasa i rozrywka ... takie panienki sa dobre na krótko , jeden dzien czy noc , potem sie już nie opłaca, szkoda kasy .... pozdrawiam ;)

13.05.2005
09:53
[69]

hola' [ koniczynka ]

wiecie wszystko zalezy od konkretnej sytuacji. moze lipton mial racje ze to nie byl jego friemdmichen itp. kazdy ma swoj rozum i powinien wiedziec na co sie decyduje i jakie ewentualnie koszty czy konsekwencje moze poniesc. :)

13.05.2005
12:45
[70]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

Lipton, czegoś nie rozumiem :-))

1. jesli jest to kobieta "Twego życia", to powinienes kupić jej 1000 kaw, lodów, aut itd
i pytać czy chce jeszcze - nie zastanawiając się czy ona wypowie słowa "Ja za siebie zapłacę". Dla takiej kobiety świata za mało !!

2. jeśli to jest poprostu koleżanka, doba znajoma i nic więcej, raz możesz fundować - wszak Ty zapraszasz a potem proste wyjaśnienie co i jak (jeśl jest kumpelą zrozumie) lub postawić ją przed faktem dokonanym, poprosze rachunek i wykładasz tylko swoją część.

3. jesli chcesz ją w najbliższej przyszłości zaciągnąc do łóżka - musisz inwestowac :-))) inaczej się nie da ;-DD

Pozdrowionka

13.05.2005
13:53
smile
[71]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Witaj:)

1 - Heh kobietą mojego życia nigdy nie będzie osoba, która nie jest w stanie podjąć się tak "trudnej i męczącej czynności" jaką jest wypowiedzenie tych kilku słów o które się tutaj rozchodzi. Po prostu dla mnie jest to jedna z tych rzeczy które świadczą o człowieku.

2 - W takiej sytuacji, masz rację, ale jak napisałem sytuacja powtórzyła się 3 krotnie, wiec gdybym miał to odnosić do tej sytuacji to nie miałoby to zastosowania. Kolejny "-" dla dziewczyny:P

3 - No comment:D

Pozdrawiam:)

13.05.2005
13:57
[72]

aikikaisensei [ Senator ]

Wczoraj poszedłem z 4 kolegami na piwo. Ja postawiłem pierwszą kolejkę, któryś z kolegów drugą i tak dalej. Najbardziej podoba mi sie własnie taki układ.

13.05.2005
13:58
smile
[73]

DeLordeyan [ The Edge ]

Idź do najdroższej restauracji w mieście i po kolacji powiedz, że zapomniałeś portfela. :)

13.05.2005
13:59
smile
[74]

..:::Marbi:::.. [ I am Enjoy! ]

U-boot >>>
3. Tu mu wyjdzie taniej w agencji :P

13.05.2005
14:01
smile
[75]

Salado [ Pretorianin ]

Na specerek, a nie do kawiarni!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.