tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1388
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
AQA [ Pani Jeziora ]
...skok :)
Gambit [ le Diable Blanc ]
Witam Smoki :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
tygrysek [ behemot ]
AQA, nie możesz być barmanką!!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Łe!
Gambit [ le Diable Blanc ]
Nudno w firmie. Za godzinę mam jakieś szkolenia. Jest zimno i ponuro.
Ja chcę do domu!!!!!!!!
AQA [ Pani Jeziora ]
tygrysek ---> czego krzyczysz ? i czemu nie mogę ?:) Jeśli nawiązujesz do mojego posta zatrzaśniętego w poprzednim lokalu, to uważam, że właśnie idealnie na barmankę się nadaję :))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
- Wiesz, ze Juliusz Cezar nie pil alkoholu?
- No i popatrz co mu sie przydarzylo!
tygrysek [ behemot ]
nie możesz mieć AQA wyrzutów sumienia następnego dnia, bo wyrzuty sumienia się zalewa zawsze :)
Lechiander [ Wardancer ]
Skok w bok...
Hern ---> Mi tez te tereny są znajome... aż za bardzo czasami...
tygrysek [ behemot ]
jak samopoczucie Lechu?
AQA [ Pani Jeziora ]
rothon ---> a kto powiedział, że ja nie piję alkoholu ?:) Zastanawiam się tylko, czy warto ryzykować kaca i ogólne rozdrażnienie dnia następnego :)
tygrysek ---> zawsze mam wyrzuty sumienia, kiedy przesadzę z piwem; szkoda mi własnej energii, którą zamiast na dochodzenie do siebie mogłabym zużyć konstruktywniej:)
Lechu ---> skok w bok ? zając Cię w tej puszczy kopnął w żebra ?:P
tygrysek [ behemot ]
AQA --> lepiej wódeczkę pić :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
AQA--> Ale ja nic nie mowilem. Dalem jeno obrazek na potwierdzenie tego, ze wszyscy dobrze czynimy i dobra idziemy droga :-)
pasterka [ Paranoid Android ]
witam Karczmiarzy :)
alkohol jest zly, ja, na przyklad, to juz nigdy wiecej nie pije ;-D
tygrysek [ behemot ]
a łyżka na to niemożliwe
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
pasterka ---> Ale więcej niż ile? :> Tak gwoli ścisłości :D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wiecej niz na dwa palce w szklance :-)
AQA [ Pani Jeziora ]
tygrysek ---> fuj :)
rothon ---> tak, tak, a Twoja wątroba ma już dziury, jak ser szwajcarski :)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Spoko. Od piwa watrobka sie nie dziurawi ;-)
pasterka [ Paranoid Android ]
no wiecej niz 3 litry cidera, to chyba jasne ;-))
a tak w ogole, to nikt we mnie nie wierzy: jak wczoraj powiedzialam kumplowi, ze wiecej nie pije i zapewnilam go "naprawde", to stwierdzil, ze ostatnio cos prawda schodzi na psy...
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Zasypiam...
tygrysek [ behemot ]
lekarstwo na sen
raz proszę
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ja tez. A jeszcze godzine musze siedziec w tym bajzlu. Nuda, ze az mnie zeby bola...
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
W ogóle ostatni te dni jakieś dupowate są, od tygodnia mam śpiaczkę...
Hern [ Chor��y ]
TrzyKawki ---> Skąd Ci Bytom przyszedł na myśł ?
tygrysek [ behemot ]
Mężczyzna wchodzi do prowincjonalnej restauracji. Siada i woła kelnera:
- Macie rybę?
- Łosoś, węgorz, sielawa...
- Nie, daj mi Pan byle jaką, może lekko cuchnąć...
- ??
Klient uśmiechnął się i z rozmarzonym wzrokiem kontynuuje:
- I proszę ją przygotować wg specjalnej receptury...
- Jak Pan sobie życzy?
- Proszę, byście jej nie myli, nie rozmrażali, nie czyścili...
- ??
- Soli jak najwięcej, ale tylko z jednej strony. Z drugiej strony daj Pan pieprzu ile tylko się da. Aha, i proszę smażyć ją bez masła. I w ten sposób, by jedna strona była przypalona i czarna , natomiast druga strona ma być surowa.
Kelner odchodzi w osłupieniu ale mężczyzna jeszcze go woła i mówi:
- A gdy już będzie Pan przynosił mi tą rybę, proszę ją rzucić na mój stolik przez całą salę i groźnie powiedzieć: "Żryj psie!"
Kelner udaje się do kuchni, kucharz przygotowuje rybę zgodnie z wszystkimi wskazówkami gościa a kelner rzuca mu danie na stolik z odległości pięciu metrów.
Mężczyzna zjada posiłek, daje kelnerowi 500 dolarów napiwku i ze łzami w oczach mówi:
- Trzy miesiące w podróży.... stęskniłem się za żoną... już nie mogłem dłużej wytrzymać...
pasterka [ Paranoid Android ]
przylaczam sie do bractwa (siostrzactwa? ;) ) ludzi spiacych. jeszcze tylko pol godziny... :)
AQA [ Pani Jeziora ]
rothon ---> proszę dać mi dowód na to, że od piwa wątroba się nie dziurawi :))))
Hern ---> coś Ty się tak czepił ?:)))
I ja dzisiaj ziewam. Ciśnienie wariuje zapewne, a poza tym pogoda jakaś dziwna: słońce świeci-deszczyk pada :))
Lechiander [ Wardancer ]
Hern ---> Chodzi o to, co było na stronce przy Twym nicku. A czy chodzi o Bytów, czy Bytom, to jeden grzyb, jak dla mnie, wiecznie mam problemy z rozróżnieniem tych miast. Więc Kawek może walnął takiego własnie babola malego. :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
AQA--> Prosze raczej dac mi dowod, ze sie dziurawi :-))
Bo wystarczajacym dowodem na to, ze sie nie dziurawi jest fakt, ze nie zdolano udowodnic, ze sie dziurawi ;-)
Podobno dzisiaj piatek? Trzynastego? No, to sie swietnie sklada :-))
AQA [ Pani Jeziora ]
rothon ---> zjawisko powstawania faktycznych dziur (jako okręgów na powierzchni) z pewnością nie występuje :)) Marska wątrobą nie wygląda jednak najzdrowiej :)) Acha, piwo to też alkohol :)
Dzień dobry, cześć i czołem :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie chcialbym wdawac sie w medyczne dociekania i dysputy, bo jestem ekonomem, nie lekarzem, ale watroba ma te ceche, ze sie regeneruje. Zatem niewielkie ilosci substancji zwanej alkoholem etylowym, nawet jezeli powoduja jakies uszkodzenia tuz po dostaniu sie do watroby, nie czynia ich nieodwracalnie. Konczac ta dyskusje dopowiem, ze zycze Ci powodzenia w drodze do Nieba AQA, mnie jednak pozostaw samemu sobie wybierajac sobie inna osobe do prawienia jej pouczajacych lekcji zdrowego trybu zycia i swiadomosci obywatelskiej :-)
Ja bede sobie dalej bladzil ;-)
AQA [ Pani Jeziora ]
Uh, rothonie. Nie wybrałam sobie Ciebie jako osoby do pouczania tudzież naprowadzania na drogę "zbawienia". Nie przeceniaj się :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
[A swoja droga to bawia mnie takie akademicko-dewockie dyskusje. Zeby ochronic watrobe nie wolno pic, jesc frytek, stekow, nic z grilla; zeby ochronic pluca trzeba spac w namiocie tlenowym; zeby chronic oczy nie wolno siedziec przy kompie; zeby chronic zoladek nie wolno jesc zupek chinskich, ostrych przypraw nie uzywac, nie pic kawy przed sniadaniem; zeby chronic zdrowi psychiczne nie wolno chodzic do pracy w controllingu; zeby zywcem isc do nieba nie wolno uprawiac seksu przy zapalonym swietle i bez celu prokreacyjnego... prrrrrrrrr... po co mi takie zycie?]
Nie przeceniam sie. Po co na sile mi w takim razie prawisz moraly? :-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 07:17:55]
AQA [ Pani Jeziora ]
rothon ---> szkoda, że bardzo luźną i w żartobliwym tonie rozmowę ( nie powiem "dyskusję" :) traktujesz jako prawienie morałów (i to na siłę). I wiesz co ? Drażliwy jesteś. A do tego zawsze próbujesz czytać między wierszami, a nie zawsze jest co czytać.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 07:26:11]
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
A ja jem kanapkę ;-)
Wiolax [ Senator ]
a ja tradycyjnie piję kawę :P:)
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Kawa też jest ;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
AQA--> Eeee tam :-D
A ja tradycyjnie zwalczam opozycje! :-))
AQA [ Pani Jeziora ]
Kargulena, Wiolax ---> moja kawa już wystygła, znowu :) Kanapek niet. Jeno herbatniki :)
rothon ---> "tradycyjnie zwalczam opozycje": widzę :)))
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Herbatnika też bym zjadła :) Ostatnio jestem bardzo głodna z rana :)
Byle do 15.00 ! I weekend ! wytrzymam ! :P
Wiolax [ Senator ]
no i popsuli mi humor od samego rana...
mój wyjazd w góry jest zagrożony, bo okazuje się, że jestem niezastapiona jednostka :/
szkoda, że nie pomysleli o tym przy podwyżkach...ehhh....
szkoda czasu...kawa stygnie ;):)
dokładnie! oby do 15.30 :D
Rogue [ Mysterious Love ]
Bry bry...... z ranka :)))))))))
Oj widze ze nie wszycy maj dobry poczatek dnia...
ja tez do 15.00 ale od 9.00 :)Wiecie co praca w tym skelepie jest super ale nie dokonca bo chyba zaczyma chorowac na druga pocieche :)))))))))))))takie sliczniutke sa małe ubranka i cała ta wyprawka dla maluszka z roku na rok cos nowego i sliczniejszego wymyslaja :)))))))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
To Ty jestes moja opozycja, AQA? *smieje sie*
Tutaj zwalczam. W realu! Baranow kijem rozumu ucze :-))
AQA [ Pani Jeziora ]
Kargulena ---> taaa, herbatniki, kanapka, ... robaczek :))
Wiolax ---> jak to się mówi "jeśli wykonujesz robotę zbyt dobrze, to już się od niej nie odczepisz", cy cuś :)
Rogue ---> mnie do niedawna też wariacja ogarniała na widok tych wszystkich cudeniek dla malucha; szybko jednak otrzeźwiałam, kiedy nasze mieszkanie zaczęło pękać w szwach oraz po sprawdzeniu stanu konta bankowego:)
rothon ---> nie śmiem nawet tak myśleć *zbladła ze strachu na samą myśl o byciu opozycją rothona* :)))
Barany kijem ? To się, rothonie, w pastuszka zabawiasz :)) Uważaj tylko, żeby Ci te barany na kosiarki nie wsiadły :)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
AQA--> Spoko, nie wsiada. Jam jest pasterz dobry! :-D
Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Kopnęła wiewiórka
w tyłek jeżyka
Teraz na nózkę
stale utyka
wonderful :)
Piwa bym się napił tylko musze znaleźć sponsora :) Praca ma własnie to do siebie że konie nie dość iż z głodu to i z pragnienia zdychają.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
A ja drugi tydzień mam jakąś śpiączkę. Wyspać się nie mogę...
Rogue [ Mysterious Love ]
AQA-- tak wiem cos o pekaniu mieszkanka ale ja czesci ubranke torszke sie pozbyłam to koleznace dałm to do komisu wstawiłam .Probelm jaki pozostaje to san konta :)))))))))))
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
AQA---> A robaczek to na deser :D
Piotrsq---> A ja dizsiaj pierwszy dzien bez śpiączki, coś w powietrzu musiało wisieć bo też się pozbierać ne mogłam.
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
To u mnie jeszcze pewnie wisi.
AQA [ Pani Jeziora ]
Lecz i jeżyk zdrów nie całkiem
Bo wiewiórka swym kopniakiem
Igły wbiła w jeża srakę :)
rothon ---> jakżeś pasterz dobry, to daj Ani przeżuwać w spokoju :)))
Piotrasq ---> starość, nie radość :P
Rogue ---> ja ta chomikuję wszystkie ubranka, tak na przyszłość :)))
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Ano dziei nas odległość 500 km, niedługo powinno być lepiej i u Ciebie :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
AQA--> Toć daje. Ania wciaz jeszcze zyje i nawet zlego slowa nie uslyszala. Nie wiem tylko czemu jej sie tak lapki ciagle trzesa. Pewnie naduzywa *smieje sie*
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
A chwaliłem sie wam, że WRESZCIE przeprowadzam się do SWOJEGO mieszkanka ?
Rok czasu to trwało, ale wreszcie jest gotowe do zasiedlenia...
AQA [ Pani Jeziora ]
Kargulena ---> to ja już nie będę wnikać w sprawę robaczka :)))
rothon ---> jakby nad Tobą taki dobry pasterz stał, też by Ci się rączki trząsły :) I ten pasterz tak stoi, obserwowuje, robi miny, a potem myk do komputerka i coś pisze :)))
Piotrasq ---> moje z zazdrością gratulacje :))) Pochwal się jakimś zdjątkiem :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 08:52:57]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
AQA--> Hahahaha... Ale fakt, miec takiego pasterza to... *macha reka* Stoi, jesc nie da, pic nie da, tylko tak sie gapi i gapi... :-)))
Ale tak powaznie to ze mnie jest dusza czlowiek. mam golebie serce, co czesto podkreslam. czasem tylko klne i sie miotam, ale w sumie krzywdy nie umiem zrobic. Zapytaj Holgan, ona mnie troche zna ;-)
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
A ja się kurka wybuduję, normalnie wiosna jeżdżę i ogladam te domki i ogladam i chyba czas zasiedlić swoją działkę..chocby miało to trwac kuuupę lat.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Piotrasq--> No to gratuluje. Pamietam jak sie sam przenosilem 3 lata temu. Fajnie bylo... A teraz juz musze remont robic. Choc do dzis salon nie zrobiony i sypialnia :-D
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
hehehe rothon ja w swoim mieszkaniu to samo, zrobiliśmy wiekszośc rzeczy i tak zostało do dzisiaj, a stołuw kuchni nadal nie ma ;)))
Teraz to i tak potrzebny jest remont , wymiana niektórych mebli i stwierdzam, że trzeba wszystko zrobić na tip top zanim się zasiedli, bo potem się już oko przymyka :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kargulena--> Dokladnie. Pozniej sie wszystko toleruje, no i na nic nie ma czasu. U mnie np. w sypialni nadal wisi gola zarowka pod sufitem. 4 rok zaczela tak wisiec :-))
AQA [ Pani Jeziora ]
rothon ---> tere fere :D Ja tam rzadko wierzę na słowo :)))
Kargulena ---> taaa, ja też oglądam domki, jak z młodym chodzę na spacer; a na warszawskich Kabatach, tuż przy samym lesie, są cudne. Wyobrażam sobie, jak wyglądają w środku i gdzie w ogrodzie postawiłabym huśtawkę dla mojego smyka; Boleję nad tym, że pewnie w życiu się takiego nie dochrapię. Chyba, że wygram w totka. Ale na razie to tylko, jak to kiedyś Mądry Dobry Pasterz rothon rzekł "płacę podatek od marzeń" :))
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
hehehe rothon ale mnie rozbawiłeś u mnie w pokoju typu (siłownia, suszarnia plus komputer) też wisi zarówka i w garderobie, nawet ich nie zauwazam :))))
AQA---> U Was są cholernie drogie działki, bo samo postawienie małego domku jest chyba tansze niz średniej wielkości mieszkanie w bloku, wiem co dzieje się na przykład we Wrocławiu a w warszawie jest drożej jeszcze.
Ja mam działkę pod Wrocławiem o tyle dobrze usytuwaną, że do starego miasta mam raptem 13 km, to niedaleko jak na warunki Wrocławskie i tak sama nie wiem czy tu sie budować czy tam... Na razie mam tu pracę ale jak stracę to łatwiej byłoby mi znależć w swoim zawodzie we Wrocawiu.... U nas nie byłoby łatwo ze sprzedaniem postawionego domku (gdybym nie miała roboty), pod Wrocławiem w rozsądnej cenie dużo prościej i tak sobie ieszka w moim niedokończonym mieszkaniu z marzeniami o małym domku z ogródkiem ;)
AQA [ Pani Jeziora ]
Kargulena ---> to fakt - ceny działek i nieruchomości w Warszawie są koszmarne. Mieszkań z resztą też, niestety. Pozostaje więc póki co pozostać przy tym, co się ma. Z resztą nie mam co narzekać, tak naprawdę. No, ale posiedziałoby się we własnym ogrodzie :))
Zwisy u sufitu, to jeszcze nic. Ja mam szafkę w zmywarce, bo od lat kilku nie ma jej kto podłączyć :))) Inna sprawa, że zmywarka przy dwóch dorosłych osobach dość niewiele jedzących (a może wiele, ale nieczęsto:), to zbytek luksusu :))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 09:48:17]
Gilmar [ Easy Rider ]
Witajcie Smoki!
rothon ------> A to czasem dziś nie jest Twoje święto. Jeżeli coś pokręciłem to przepraszam.
Co złego to nie ja.
Wszystkiego najlepszego!!!!!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie pokreciles Gilmar! Thx! Zastanawiam sie czy bedzie pite, bo to w koncu piatek trzynastego. Jeszcze sie cos stanie :-)
Hern [ Chor��y ]
AQA ---> Ja się czepiłem ??? (niewinna minka) A Ty co ? Tak ot, mnie zaczepiasz ? ;-)
Mnie ciekawi skąd ten Bytom wypłynął, bo może jestem stary, i ślepy, i głuchy i tego .. zapomniałem .. acha, i sklerozę mam itepede, ale z mojej mizernej wiedzy wynika, że przy nicku (ksywce - fuj!) Bytomia ani nic podobnego nie mam, nie miałem i nie zamierzam mieć. I tego, ee... no tak ... zapomniałem co jeszcze.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon --------> nie masz pojęcia jak sie cieszę! To oznaka, że jeszcze nie mam sklerozy i coś niecoś pamiętam. A co do szkodliwości czy feralności wiadomej daty - to gruba przesada. Jest wprost przeciwnie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Ja sie zaczalem zastanawiac, bo przed 15 minutami wywiezli na sygnale mojego szefa. Serce. 36 lat.
tygrysek [ behemot ]
witam Smoki
"kto pije i pali, ten nie ma robali"
AQA [ Pani Jeziora ]
Hern ---> ło matko :) Już Cię absolutnie zaczepiać nie będę. Ot tak, czy ot inaczej :)
rothon ---> cokolwiek świętujesz - wszystkiego dobrego Ci życzę :) I jeszcze więcej opanowania, wyluzowania i pozytywnego w skutkach (dusz)pasterstwa Baranów Twoich :))
Gilmar ---> czołem :)
tygrys ---> czy "picie do czegoś" i "palenie głupa" też w tym pojęciu się mieści ?:))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 10:50:43]
Gilmar [ Easy Rider ]
Ooooooo, młody chłopak... to może byc bardzo groźne. Tak to jest z zawałami... jak sie przytrafia za młodu, to jest groźniejsze niz na starość.
pasterka [ Paranoid Android ]
witam o poranku :)
widze, ze mi tu pod nosem konkurencja do pasterzowania wyrosla :)) nie dam sie tak latwo wykopac;))
Lechiander [ Wardancer ]
Witam!
Serce? Hmmmm... To niedługo i na mnie przyjdzie pora. Pora na Telesfora. :-)
Gilmar [ Easy Rider ]
A, witam, witam AQA!
Witałem sie ogólnie... ale nic nie stoi na przeszkodzie aby powitać indywidualnie tak wdzięczna osóbkę.
tygrysek [ behemot ]
AQA, ale dziś trudne zagadki dajesz. a wcale wczoraj nie piłem
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
A faktycznie rothon jak i ja z trzynastego ;)))
Wszystkiego dobrego !!! ;))) *
Gambit [ le Diable Blanc ]
Witam Smoki...
rothon --> Wszystkiego najlepszego, niezależnie od okazji :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Dokladnie. W pewnym wieku serce 'uczy' sie bronic w pewnym stopniu przed takimi atakami, u mlodych gorzej.
W sumie sam sie zaczynam pilnowac. Gdybys wiedzil co sie teraz u mnie w bajzlu dzieje... Wcale nie jestem zaskoczony, ze zaczynamy sie wszyscy wykladac. On jest pierwszy, nie jedyny. Jak sobie nie damy luzu, to niedlugo paru tam za nim pojedzie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kargulena--> Z 13 jestem, ale innego miesiaca. Dzis mam imieniny :-)
AQA [ Pani Jeziora ]
Gilmar ---> nikt mnie nigdy nie nazwał "wdzięczną osóbką" *płacze ze wzruszenia* :)))
tygrys ---> masz czas przez łikend na zastanowienie :)))
rothon ---> Serwacy ?:P
tygrysek [ behemot ]
nie jest mi dane nie pić
rotonu, zdrówka dużo i jeszcze więcej gorzałki!!
czyli wszystkiego najlepszego i najsłodszego!!
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
rothon --> To i imieniny masz 13 ? ło matko ! ;D
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon --------> wiem cos o tym... aż za dobrze. Jestem przekonany, że stres jest główna przyczyna chorób serca a inne sprawy, jak dieta, nałogi, mało ruchu itp sa tylko dodatkiem do wystapienia choróbska.
Co Wy tam kombinujecie Smoki...??? Rothon wcale nie jest starszy... od dzisiaj...! Hehehehehehe.
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
AQA --> też właśnie zerknęłam i zobaczyłam Serwacego :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kargulena--> Noooo, takie zycie :-))
AQA--> Zaden Serwacy! Gloria!
tygrys--> A co to?! Kakaja to russka?
Gilmar [ Easy Rider ]
No tak... spóźniony post... A mówiłem zawsze odświeżaj!!!
tygrysek [ behemot ]
to taka podpalanka rotonu na ruskim spirycie :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Łoo matkooo :-))
tygrysek [ behemot ]
mnie zastanawia to, jak smakuje ten trunek -->
AQA [ Pani Jeziora ]
tygrysek ---> wódkę z Twojego obrazka można pić do dna:)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
tygrys--> Jak normalna wodka z lekkim posmakiem wody z morza Barentsa.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 11:32:44]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
AQA -----> nie robiłem jeszcze zdjęć wnętrz, ale mogę zaprezentować widoki z moich balkonów :)
Balkon 1 - widok na pola wilanowskie ============>
A wracając do tematu wykończenia mieszkania: macie zupełnie inne podejście do tematu, niż ja.
U mnie trwało to tak długo, bo chciałem mieć zapięte wszystko na ostatni guzik.
Teraz się wprowadzam i nie robię nic. Wszystko jest gotowe. Leżę do góry pytonem i kontempluję widoki za oknami :D
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 11:46:08]
tygrysek [ behemot ]
dobre z tym piciem do dna :)
a ja wczoraj nie piłem!! mam się czym chwalić
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Balkon 2 - widok na las kabacki =================>
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Strasznie nam pilno było do mieszkania razem ;)
AQA [ Pani Jeziora ]
Patrz panie, jak tam się wszystko pobudowaaaało. A kiedyś tylko pole i pole, a potem las i las :))
Bardzo miła okolica, Piotrasq :)
Kargulena ---> z Twojego posta wynika, że mieszkasz z Piotrasq :P
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 11:52:29]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Chyba że się nielegalnie wprowadziła :)
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
hehehe właśnie wyglądam z balkonu numer 1 :PPP
Chodziło o to , że ja teraz też bym wolała wszystko wykończyć, przed zasiedleniem bo wiem, ż epotem to zostaje tak jak jest. Wcześniej nie posiadałam tej wiedzi a dodatkowo byliśmy w gorącej wodzie kąpani i tyle. My--> czyli ja i mój Januszek ;-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A ja bym nic nie zmienil. Na wejscie zrobilem w calosci kuchnie i lazienke. Reszta wychodzi z czasem. W zaleznosci od zasobnosci mojego portfela, czasu i potrzeb :-)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Kargulena -----> My--> czyli ja i moja Bożenka :) daleko od siebie nie mieszkamy. Dlatego nie spieszyliśmy się zbytnio :)
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Piotrasq-->Ty na parterze ona na drugim piętrze ? :)
My też mieszkaliśmy blisko, 5 minut drogi ale razem to razem, potem dopiero zaczął się sajgon z docieraniem ;-)))))))
AQA [ Pani Jeziora ]
Kargulena, Piotrasq ---> a jednak się wyjaśniło :))))
A mnie by można było wpuścić do najgorszego bajzlu poremontowego, byle tylko "na moim" :)
Deser [ neurodeser ]
rothon - samego najlepszego piwa :)
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Ano właśnie, teraz mogłabym dopieszczać szczegóły jakiegos ładnego domku i ogródka :P *marzy*
Deser [ neurodeser ]
Ja jestem ze swojej celi zadowolony... i jedyne co robię to dwa kroki do okna i jak rozłożę ręce to mam od ściany do ściany :) .... a, i wyskoczyć sobie z okna mogę... na balkon :)
AQA [ Pani Jeziora ]
Kargulena ---> no, czy stół kuchenny pod oknem wschodnim, czy południowym ... zasłony, czy żaluzje ... tuje, czy świerki ... prysznic, czy wanna (jedno i drugie:) ... sofa, czy narożnik ... kredyt, czy rabunek :)))
Ale tak serio, to ja o niczym innym właściwie nie marzę :) Mało złożone mam te marzenia. Nie chcę żadnych podróży dalekich, żadnych brylantów i drogich aut, żadnej sławy, ani powszechnego uznania. Tylko domek :). Jeszcze parę lat temu powiedziałabym ... nuda, pani, nuda :)
Deser ---> asceto jeden :)))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 12:37:17]
Lechiander [ Wardancer ]
Nawiązując do tematu. :-)
1. W dodatku SoU jest elfik, który poluje na Cienistogrzywego. Czy jakiekgos tam białego jelenia. Pojawia sie to w questach. Gdzie ten cholerny jelonek jest?
2. Zaraz po wyjściu z Wysoczyska, po lewej stronie w takiej jakby kotlince, między drzewami leży ranny misiu. Coś jest z nim związane? Wyleczyłem go, jakby co.
Lechiander [ Wardancer ]
Chodzi oczywiście o dodatek do NwN. :-)
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
AQA---> Doskonale Cie rozumiem bo mam to samo ;)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Lechu ----> to ty dobry Samarytanin jesteś. A oczko mu się nie urwało ? Temu misiu ?
AQA [ Pani Jeziora ]
Piotrasq ---> oczko nie, ale sobie zgnił, bo to taka tradycja była :))))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechu--> A co jest zwiazane? Jak wyglada? Moze prosiaczka do niego przywiazali? Drutem :-))
AQA [ Pani Jeziora ]
Bardzo ambitny to post mój, ale:
rothon ---> buhahahahahahaha
Lechiander [ Wardancer ]
Taaaa, ok, kumam.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No co sie nadymasz, Lechiander!? Pozartowac nie mozna?! Przepraszam, jak cos palnalem, ale... nie mialem zlych zamiarow. O popatrz, AQA sie usmiechnela :-)
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ---> A żartujcie sobie. Jakoś przeżyję. Chyba. ;-) Tylko przy okazji ktoś mógłby odpowiedzieć, jeśli pamięta. :-)
I nie nadymam się, nie nadymam. :-)
AQA [ Pani Jeziora ]
Lechu ---> nie źlij się; nudno w robocie, to trza się pośmiać :) Ja też misia poleczyłam i nie pamiętam, żeby mi sam miś albo ktoś był z tego tytułu wdzięczny :) A jelonka chyba nie znalazłam w końcu :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A ja w dodatek nie gralem. Wrocilem do NwN ostatnio, koncze I akt podstawki dopiero. Dotre do tego misia pewnie za jakis miesiac. Niestety nie moge pomoc w chwili obecnej :-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 13:02:44]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Ja tego zupełnie nie pamiętam.
Deser [ neurodeser ]
Zapytam dzieciów w domu :) Jeśli nie dobili i misia i jelonka to może coś będą pamiętać.
Lechiander [ Wardancer ]
No i nie trza było tak od razu! ;-))
Deser ---> Tylko nie zapomnij! Bo już raz się miałeś o coś kiedyś spytać! :-P :-)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A poradnika nie ma do tego?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 13:09:58]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Chyba był do tego.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 13:16:50]
Lechiander [ Wardancer ]
rothon ---> Nie mam pojęcia. A szukać w necie gdzieś, to mi się nie chce. Nie cierpie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
*bleeeeee*
Lechiander--> Jest. Zaraz wrzuce na edyska :-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 13:13:45]
AQA [ Pani Jeziora ]
Lechu ---> golowy poradnik mówi, że Cienistorogiego trudno znaleźć, jeżeli nie gra się druidem/łowcą. Do tego szanse na znalezienie zwierzęcia zależą od Inteligencji Twojej postaci; będziesz natomiast zauważał ślady.
I cytat dalej: " Gdy uda ci się dostrzec ślady co najmniej 3 razy, czekaj na komunikat od serwera o rozleganiu się w pobliżu odgłosów wydawanych przez jakieś dziwne zwierzę..."
O !:)
[edit] ślady jelonka, oczywiście, a nie ślady inteligencji Twojej postaci :PP [edit]
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 13:14:32]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wlasnie sie chcialem z tych sladow smiac :-))
Lechiander--> Juz jest na edysku :-)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-05-13 13:18:00]
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
To ja go na 100% nie znalazłem :)
Lechu ----> po co szukać ? Wszystko jest zawsze tu: www.g a m e f a q s.com
Oczywiście bez spacji :))
Lechiander [ Wardancer ]
No i bardzo ślicznie wszystkim dziękuję! :-)
AQA [ Pani Jeziora ]
No dobrze, moi mili. Za niespełna kwadrans kończę roboczo-tydzień i mykam do domku :). Moja kochana teściówka zapewne upichciła coś smacznego, a wieczorkiem zasiadamy z Puynnym do trunku złotego chmielowego :) I pewnie głupoty będę w Karczmie wypisywać :)
Lechiander [ Wardancer ]
A my bedziemy czytać. :-)
rothon --> Jakby co, to już ściągniete. Dzięki! :-)
Hern [ Chor��y ]
AQA --->
> Hern ---> ło matko :) Już Cię absolutnie zaczepiać nie będę. Ot tak, czy ot inaczej :)
Zaś się tak nie przejmuj, w przeważającej ilości czasu mojej egzystencji nie gryzę ;-)
pasterka [ Paranoid Android ]
Hern --> czy to ten Babi Dol, gdzie sa (byly?) kurhany ?
Hern [ Chor��y ]
pasterka ---> Są od prawie 2 tys lat. I Jeszcze przez parę lat będą :-)
Przy okazji ewentualnych kopaczy ostrzegam, że nie są od paru lat oryginalne, tylko zrekonstruawane między innymi "tymi rencami" ;-)
AQA [ Pani Jeziora ]
Lechu ---> no i co ? Znalazłeś jelonka ?:)
Hern ---> Panie Archeologu, od tego patrzenia w kurhany coś się Panu wydawać zaczęło, bo nic nie wskazuje na to, żebym się przejęła :) Chyba, że "ło matko" :) I proszę Cię, nie odbieraj tego posta zbyt dosłownie. Gdybyś to zrobił, mógłbyś się, na przykład, obrazić ;)
No. To czas najwyższy odkapslować trunek :)
szogun Toruń [ Konsul ]
YOP. Witam wsztstkich po dłuuuugiej przerwie. Co tam słychać w dalekim świecie??
AQA [ Pani Jeziora ]
szogun Toruń ---> zależy, gdzie się ucho przyłoży :)
szogun Toruń [ Konsul ]
Ucho można przykładać gdzie się chce tylko czasami można tego żałować. :P
No co tam ogólnie bo dawno nierozmawiałem ze starą paczką a tym bardziej z tobą bo tylko raz nam się zdarzyło zamienić parę słów.
AQA [ Pani Jeziora ]
No. Szczególnie, kiedy się mokre ucho przyłoży do zamarzniętego słupa :)) A gdzieżeś to bywał, jak Cię nie było ?:)
szogun Toruń [ Konsul ]
Jak mnie niebyło to bywałem i tu i tam. Byłem na wątku De profundis bo aktualnie gram w ogame.
pasterka [ Paranoid Android ]
hern --> bo niedawno tam z kumplem przejezdzalismy i postanowilismy je jeszcze raz odwiedzic. pamietalam, ze za sklepem trzeba w prawo skrecic i polna drozke, jedziemy nia, jedziemy, a kurhanow ani widu ani slychu. stwierdzilismy, ze jacys nadgorliwi rolnicy zaorali... a tu jednak gdzies tam sa :)
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Jak tam ?
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Oczywiście nikogo niema w piątkowy majowy pijany wieczór ???/
Hern [ Chor��y ]
pasterka ---> Ano są. Sklep domyślam się w Babim Dole. Fakt, trzeba skręcić w prawo i już za ok 4 km są na polance z lewej strony dróżki ;-)
AQA ---> (**u* VITA) ? ;-) Taka gra słów ;-) A obrażać się przestałem pod koniec podstawówki ... Aha, nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę "zapatrzony w kurhany" W coś tam jestem i owszem. Uprzedadzam: nie w lustro ;-)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Dzień dobry, pierwsza zmiano :)
Jak widać, doskonale wymierzyłam czas pobudki, żeby na 6-tą do stajni zdążyć ;P Ale rower już rozgrzewa łańcuch :)
Hern ---> W coś tam, czyli w siebie? :>
Hern [ Chor��y ]
Meghan (mph) ---> Nie mam oczu na szypółkach, więc jest niemożliwe. Pani daruje sobie tego typu insynuacje.
Lechiander [ Wardancer ]
He he he! Ale tłooook! :-D
AQA ---> A złapałem! Wyrwałem mu serce i poroże! :-))
AQA [ Pani Jeziora ]
Lechu ---> barbażyńca jesteś i tyle; za byle XP zabiłeś jednorożca ....eee jelonka :P
Lechiander [ Wardancer ]
AQA ----> Nie barbarzyńcą, tylko wojownikiem. Mało, że Expy! Jeszcze zbliżylem się do dobrego charakteru, cholera. :-))
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dobra, spróbuję założyć następną ... to może potrwać ...
TrzyKawki [ smok trojański ]